06:00

NADMIERNY ŁOJOTOK | JAK OGRANICZYĆ PRZETŁUSZCZANIE SIĘ SKÓRY?


Bibułki i pudry matujące zajmują specjalne miejsce w Twojej podręcznej kosmetyczce, są nieodłącznym kompanem podczas podróży i nie wyobrażasz sobie by mogło ich nagle zabraknąć? Tłusta cera i nadmierny łojotok niestety nie są tym samym co pożądany, zdrowy, świeży blask i subtelne rozświetlenie w konkretnych partiach twarzy, przetłuszczona cera prezentuje się nieświeżo, niezdrowo, powoduje dyskomfort. Nieestetyczne świecenie się podkreśla niedoskonałości i niestety jak najbardziej może je wywoływać, nie jest również przyjacielem trwałego makijażu, utrudnia współpracę z kosmetykami, komplikując pielęgnację.

Tłusta cera jest przyczyną Twoim kompleksów? Czujesz się niekomfortowo i obstawiasz nadmierne przetłuszczanie się za przyczynę problemów ze skórą? Warto zastanowić się, czy tłusta skóra z którą zmagasz się na co dzień, mieści się w granicach normy po wykluczeniu wszystkich możliwych przyczyn zewnętrznych i wewnętrznych, sprowadzających się głównie do błędów pielęgnacyjnych, złych nawyków żywieniowych i stymulacji hormonalnej poprzez nadmierne, przewlekłe narażenie na stres. 

Czy z nadmiernym łojotokiem można skutecznie walczyć? Jak najbardziej, ale nie warto nastawiać się na szybkie, ani tym bardziej trwałe efekty. Nadreaktywność gruczołów łojowych wymaga właściwej, długotrwałej regulacji, przy wszelkich zaniedbaniach i ,,dniach wolnych'', nadmierny łojotok nawraca z prędkością światła i sieje spustoszenie na skórze. Wydawać by się mogło, iż skóra tłusta (absolutnie nie łojotokowa, która jest stanem chorobowym, a nie naturalnym rodzajem cery) jest przekleństwem, ale dzięki odpowiedniej pielęgnacji, szybko odwdzięczy się zdrowym, młodym wyglądem przez długi czas.

Pamiętaj, by mimo porażek nie wyciągać białej flagi - gęste, lepkie sebum nie spełnia tylko funkcji ochronnej, sebum to wymarzona pożywka dla mikroorganizmów (zwłaszcza drożdżaków), poszerza i zatyka pory, stymuluje hiperkeratozę oraz wywołuje trądzik. Tłusta cera i nadmierny łojotok wymagają ciągłego trzymania ręki na pulsie, nie nastawiaj się na szybkie i długofalowe efekty, ale podjęta walka jest w stanie przybliżyć Cię do upragnionego stanu skóry.

NATURALNIE TŁUSTA SKÓRA VERSUS ŁOJOTOK WYWOŁANY 
Musisz odpowiedzieć sobie na jedno, zasadnicze, banalnie proste pytanie, czy rzeczywiście borykasz się z nadmiernym łojotokiem? Czy jest to według Ciebie stan chorobowy? Pojawia się nawet przy udanej, sprawdzającej się pielęgnacji, nawet po kilkudziesięciu minutach od oczyszczenia twarzy? Tłusta cera, a silny łojotok to zupełnie dwa, różne zagadnienia, dlatego warto zastanowić się w czym tkwi faktycznie problem i z czym się borykasz. Często mam wrażenie, że problem łojotoku jest wyolbrzymiany... lub nieświadomie wywoływany.

Dziedziczymy różne cechy po rodzicach, kolor oczu, włosów, słyszałam nawet o talentach i zdolnościach, w spuściźnie otrzymujesz także rodzaj skóry. Naturalnie tłusta cera nie jest, w odróżnieniu od łojotoku, anomalią, jest bardziej porowata, lepiej nawilżona, wolniej starzeje się i trudniej ulega podrażnieniom, ale w najczarniejszym scenariuszu, staje się ogniskiem zapalnym, polem bitewnym dla problemów z cerą. Tłusta skóra jest bardzo podatna na rozregulowanie, dlatego zaniedbywanie lub też złe traktowanie, niestety, często doprowadza do toczącej się latami batalii, nie związanej w żaden sposób z przyczynami wewnętrznymi. Największą różnicą między skórą tłustą, a łojotokową jest fakt, iż cerę naturalnie obdarzoną większą aktywnością gruczołów można przywrócić do normalności bez użycia wewnętrznych środków, a także cieszyć się dobrym stanem cery. Owszem, cera tłusta ma tendencję do zanieczyszczania się, pojedynczych krostek, zaskórników, ale jej kondycja utrzymuje się nadal w granicy normy i nie świadczy o dotknięciu przez chorobę skóry.  Cera tłusta też się przetłuszcza, dlatego nie rozpaczałabym, że Twój makijaż ma krótszą trwałość, albo cera nie jest zupełnie matowa, czasami mamy wręcz abstrakcyjne wymagania - zadbana, tłusta skóra charakteryzuje się zdrowym, gładkim blaskiem, nie sprawia też większych problemów, jeśli jest zależycie traktowana. Na ładną cerę trzeba ciężko zapracować.

Innym kołem się toczy pielęgnacja przy stwierdzonym łojotoku, który niestety, nie jest podatny na większość środków, a udana pielęgnacja nieznacznie ogranicza problem (chyba, że zmagasz się z trądzikiem wywołanym). Jest to stan, którego nie można ,,ogarnąć'' zewnętrznie, ponieważ wynika z wewnątrz.


Bez łojotoku nie ma trądziku. Mimo że sam w sobie nie jest dermatozą, staje się tłem dla innych chorób skóry. Nadprodukcja sebum związana z przyczynami wewnętrznymi przede wszystkim rujnuje pielęgnację i stan skóry, osoby borykające się z nadreaktywnością gruczołów, często narzekają nie tylko na bardzo tłustą cerę (nawet po kilkudziesięciu minutach od oczyszczenia skóry), ale także brak efektów kuracji, częste infekcje grzybicze, nawracający łupież, wypadanie włosów, bardzo szybkie przetłuszczanie się włosów oraz swędzącą skórę twarzy i ciągły, nieświeży, niechlujny wygląd. Skórę łojotokową jest w stanie utrzymać w ryzach tylko mocna regulacja zewnętrzna (retinoidy), ale tuż po odłożeniu leków, łojotok często nawraca lub uaktywnia się nawet podczas leczenia, dlatego bez właściwego leczenia zewnętrznego, walka z łojotokiem zawsze będzie nierówna, a często bezskuteczna.

Zasadniczą różnicą między naturalnie tłustą cerą, a nadmiernym łojotokiem jest stan - cera tłusta jest normalnym rodzajem skóry, tak jak skóra sucha, przy odpowiednim traktowaniu i niezbędnej, lekkiej regulacji, cera nie sprawia problemów i przetłuszcza się w granicach normy. Borykając się z nadmiernym łojotokiem, niezależnie od pielęgnacji i regulacji, cera nadal bardzo szybko się przetłuszcza i zanieczyszcza, a jedynie wewnętrzne terapie przynoszą oczekiwane i długofalowe efekty, regulacja jest bardzo pomocna przy skórze łojotokowej, ale nie rozwiązuje głównego problemu, dlatego łojotok często towarzyszy nadal, jest niewiele zmniejszony, a efekty są krótkotrwałe.

PRZYCZYNY NADMIERNEGO ŁOJOTOKU
Nadmierny łojotok nie bierze się z próżni, chociaż w zdecydowanej większości przypadków, wstydliwe i chorobliwe przetłuszczanie skóry wiąże się z czynnikami endogennymi - obciążeniem genetycznym oraz destabilizacją hormonalną (na skutek ciąży, okresu dojrzewania, przewlekłego, silnego stresu, bliżej nie wyjaśnionej reakcji receptorowej), a wszelkie metody leczenia zawodzą, nie przynosząc dłuższej, niż kilkunastominutowej poprawy. 

Nadprodukcja sebum może także wynikać z nieświadomego, złego traktowania skóry i pobudzania gruczołów łojowych do wzmożonej pracy, dlatego łojotok może mieć także charakter wywołany, wówczas nie jest powiązany ani z gospodarką hormonalną, ani z dietą i narażeniem na stres. W odróżnieniu od łojotoku endogennego, jest łatwy w leczeniu i wymaga zmiany rytuału pielęgnacyjnego.
Geny
Rodzaj cery, podobnie jak kolor włosów i oczu, jest uwarunkowany genetycznie. Jeśli w Twojej rodzinie najbliżsi członkowie posiadają skórę tłustą, prawdopodobnie i Ty jesteś jej posiadaczem. Kwestią nie do końca wyjaśnioną jest łojotok, ale udowodniono iż występowanie trądziku w drzewie genealogicznym, zwiększa szansę na zachorowanie.
Destabilizacja hormonalna
Stymulacja hormonalna jest najczęstszą przyczyną nadmiernego łojotoku, spowodowana głównie nadreaktywnością androgenową, czyli hormonami męskimi (dlatego trądzik występuje często u młodych mężczyzn i ma silniejszy przebieg) oraz aktywnością enzymu 5-alfa-reduktazy (najnowsze badania wykazały, że najwięcej DHT powstaje w skórze twarzy, w porównaniu z innymi częściami ciała), na nieszczęście, gruczoły łojowe zostały wyposażone w receptory androgenowe, dlatego często prawidłowy poziom hormonów w surowicy krwi nie wyklucza spustoszenia w obrębie mieszka włosowego i tym samym łojotoku i ropienia gruczołów łojowych. Jeśli łojotok jest oporny na leczenie, a pielęgnacja nie przynosi oczekiwanych rezultatów, jedynym, rozsądnym rozwiązaniem jest wykonanie niezbędnych badań hormonalnych i wszczęcie poszukiwań dobrego specjalisty, endokrynologa. 
Nadmierny łojotok najczęściej leczony jest antykoncepcją hormonalną, lekami hamującymi nadreaktyność androgenową, proces alfa-reduktazy (leki zarejestrowane w powszechnym leczeniu łagodnego przerostu prostaty) oraz substancje o działaniu gestragennym (długi składnik tabletek antykoncepcyjnych, np.octan cyproteronu)
Niedobór witamin z grupy B i cynku 
Niedobór kluczowych składników odbija się szczególnie dotkliwie na kondycji skóry - pojawiają się problemy z gojeniem, wolną regeneracją, oraz łojotokiem, bowiem witaminy z grupy B wpływają na ilość i jakość wytwarzanego łoju, według niektórych badań, działają androgenowo i hamują aktywność enzymu 5-alfa-reduktazy, zmniejszają także wrażliwość na adrogeny, dlatego terapia wewnętrzna kompleksem witamin z grupy B, przynosi bardzo dobre, szybkie rezultaty. Nie sposób wspomnieć także o cynku, który również hamuje aktywność gruczołów łojowych, ma silne właściwości przeciwzapalne oraz sprzyja regeneracji naskórka.
Przewlekły stres
Kortyzol, hormon stresu ma podobne działanie na gruczoły łojowe jak testosteron, dlatego może nasilać, a nawet wywoływać nadmierny łojotok. dodatkowo stres wpływa negatywnie na poziom insuliny.
Złe nawyki żywieniowe: dieta bogata w węglowodany proste
Mimo, iż rola diety jest umniejszana przez środowisko medyczne, spożywanie pokarmów, nie tylko bezwartościowych, ale o bardzo wysokim indeksie glikemicznym, prowadzi do niebezpiecznych wyrzutów insuliny, która wpływa pośrednio na gospodarkę hormonalną, a także prowadzi do nadreaktywności androgenowej, a więc bezpośrednio wywołuje i wzmaga łojotok.
Wysoka wilgotność powietrza lub bardzo suche powietrze/wysokie temperatury
Pory naturalnie poszerzają się i są bardziej aktywne przy wysokiej wilgotności i upałach, ponieważ skóra intensywniej poci się, zapobiegając przegrzewaniu organizmu, problem wzmożonego łojotoku latem, wiąże się także z koniecznymi zmianami pielęgnacyjnymi - lżejszą pielęgnacją i lepszym oczyszczaniem skóry z nadmiaru sebum i potu. 
Ciężka pielęgnacja, obfita w emolienty tłuste
Nadmierne obciążanie skóry, obklejanie tłustymi kremami i olejami blokuje ucieczkę wody, rozszerza pory, sprzyja szybszemu zanieczyszczaniu oraz wzmaga potliwość i przetłuszczanie skóry. W pielęgnacji skóry tłustej bardzo ważny jest umiar, zarówno obciążanie cery, jak i jej nadmierne wysuszanie prowadzi do wzmożonego łojotoku i problemów ze skórą.
Niewłaściwa regulacja i źle dobrane substancje aktywne lub też brak jakiejkolwiek regulacji pracy gruczołów łojowych
Skóra tłusta wymaga regulacji, nic dziwnego, że przez Twoje zaniedbania nagle się rozregulowuje i błyskawicznie zanieczyszcza. Problem jest jednak bardziej złożony, ponieważ skórę należy regulować w odpowiedni sposób - wysokie stężenia, bardzo kwaśne pH, niewłaściwe substancje aktywne, mogą jak najbardziej szkodzić, wywołując podrażnienie, wysuszenie, drażniąc mieszki i nasilając łojotok.
Niedokładny rytuał oczyszczania
Podstawa podstaw - jeśli nie przykładasz się do tak ważnego, jak nie najważniejszego etapu pielęgnacyjnego, gładka, idealna skóra jest marzeniem ściętej głowy. Nawet nie chcę myśleć do czego prowadzi pomijanie lub przetrzymywanie skóry pokrytej warstwą kosmetyków, ale z pewnością wzmaga łojotok i prowadzi do rozwoju trądziku zapalnego, ropnego.
Wysuszanie skóry i agresywna pielęgnacja
Działanie w jedną, i w drugą skórę jest toksyczne dla skóry. Odtłuszczanie prowadzi do wzmożonej aktywności łojowej, gruczoły zostają intensywnie pobudzone do pracy i wytwarzają kolejną, ochronną warstwę sebum, agresywna pielęgnacja to najczęstsza przyczyna łojotoku wywołanego.
Nieprawidłowe stosowanie kosmetyków
No cóż, aby kosmetyki mogły efektywnie działać, muszą być stosowane w odpowiedniej częstotliwości, ilości i... kolejności. Oczyszczaj tak często, jaka jest potrzeba, umiejętnie dostosuj dawkę nawilżenia, nie zapominaj o regulacji i złuszczaniu naskórka. I obserwuj swoją cerę, nawet najlepszy specjalista nie znajdzie idealnego schematu, wysilaj się trochę i zastanów, co faktycznie wpływa pozytywnie na kondycję Twojej skóry. 

CHOROBY SKÓRY WYWOŁANE PRZEZ NADMIERNY ŁOJOTOK
Łojotok ma nie tylko wymiar estetyczny (jak na przykład nadmierne rogowacenie), błyszcząca, tłusta skóra jest częstą przyczyną kompleksów, ale także problemów ze skórą - staje się podatna na działanie bakterii i grzybów, pojawianie się grudek i ropnych wyprysków, szybko zanieczyszcza się, a niedoskonałości wciąż przybywa.

Nadmierny łojotok nie jest niczym innym jak anomalią, taką samą jak hiperkeratoza, skóra dotknięta nadreaktywnością łojotokową jest skazana na ciągłą regulację i właściwą pielęgnację, dlatego oczekiwanie długotrwałych efektów (jak w przypadku większości chorób skóry) jest nierealne i oderwane od rzeczywistości. Niemal błyskawiczne, uciążliwe i nie do okiełznania obfite przetłuszczanie się skóry należy bezwzględnie leczyć, mimo ze samo w sobie nie jest chorobą, może nasilać, ba, a nawet wywoływać! trudne i skomplikowane w leczeniu dermatozy, które pozostawiają niemiłe pamiątki, a leczenie rozbija się nie tylko na hamowaniu rozwoju choroby, ale także redukcji niedoskonałości powstałych na skutek skórnych batalii. 
Kolonizacja przez drożdżaki i następujące konsekwencje: łojotokowe zapalenie skóry, wysypki łojotokowe i kandydoza mieszków włosowych
Szczególnie drożdżaki upodobały sobie ludzki, gęsty, wilgotny i lekko kwaśny tłuszcz, nadmiar sebum stwarza doskonałe warunki do rozwoju grzybicy, gdyż grzyby odnajdują się jak ulał w fizjologicznym, lekko wilgotnym środowisku. Grzyby są naturalnym składnikiem mikroflory, ale przy sprzyjających warunkach bardzo szybko kolonizują, doprowadzając do niebezpiecznego rozrostu. Niestety, kandydoza skóry jest szczególnie trudna w leczeniu, posiada także bardzo dużą tendencję do nawrotów, dlatego tak ważne jest utrzymywanie prawidłowej higieny ciała i twarzy, ograniczanie łojotoku oraz rozsądne kuracje, szczególnie antybakteryjne (antybiotyki, nadtlenek benzoilu), gdyż często na skutek długotrwałych terapii i uszkodzenia naskórka dochodzi do ich przerostu.
Łojotokowe zapalenie skóry jak nazwa wskazuje, wywołane jest przez nic innego jak łojotok, który sam w sobie nie jest chorobą, ale nadreaktywnosć gruczołów staje się toksyczna, a sebum nie tylko zatyka i rozszerza pory, powodując trądzik grudkowy i ropny, ale doprowadza do zachwiania flory skóry - drożdżaki mają zapewniony pokarm i w bardzo szybkim tempie stają się mikroorganizmami przeważającymi, patologicznymi. Nadmiar sebum dodatkowo odwadnia głębokie warstwy skóry, a niewiedza kosmetyczna nasila odwodnienie poprzez stosowanie niewłaściwych, wysuszających kosmetyków - stąd zjawisko ''tłuste, ale łuszczące się''. Skóra staje się jednocześnie tłusta, ale i odwodniona, silnie podrażniona, a drożdżaki powodują rumień oraz grudki i drobne stany ropne. Aby skutecznie walczyć z łojotokowym zapaleniem skóry, należy przede wszystkim działać na główną przyczynę problemu, czyli łojotok, przy daleko posuniętym ŁZS, niezbędne jest także silne działanie grzybobójcze.
Wysypki łojotokowe są pierwszym, nieostrym objawem łojotokowego zapalanie skóry, objawiają się drobnymi, ropnymi lub podskórnymi krostkami w obszarach najbardziej przetłuszczających się, ale nie swędzą i nie zostały jeszcze zainfekowane przez drożdżaki. Krostki wyskakują jak grzyby po deszczu na skutek silnego łojotoku oraz przy stosowaniu bardzo tłustych kosmetyków, które wzmagają potliwość i odcinają dostęp do tlenu.
Do kandydozy mieszków włosowych dochodzi  na skutek uszkodzenia i przeniesienia grzybów lub też przy daleko posuniętej nadwrażliwości torebek mieszkowych. Grzyby mogą także kolonizować mieszki włosowe, zwłaszcza, gdy łój nie jest efektywnie usuwany z powierzchni skóry. Drożdżaki bardzo szybko i skutecznie kolonizują, nawet w zanieczyszczonych porach, doprowadzając do powstania swędzących grudek, którym może towarzyszyć rumień. Zmiany mogą także ropieć.
Trądzik niezapalny zaskórnikowy i zapalny ropny 
Nadmiar sebum poszerza i zatyka pory, podczas zmagań z nadmierną aktywnością łojową, nawet dokładne oczyszczanie skóry nie rozwiązuje problemu błyskawicznie zanieczyszczającej się cery. Niestety, jeśli jest łojotok, pojawia się i trądzik. Łojotok sprzyja tworzeniu się zaskórników, a w dalszej konsekwencji także stanów ropnych. Stosowanie maści, żeli, kremów, maseczek może krótkotrwale pomóc, ale pamiętaj, że głównym problem jest łojotok - jeśli skutecznie go nie ograniczysz, zmiany będą się odnawiać i nasilać wraz z czasem.
Zmiany naciekowe
Gęsta, tłusta i lepka warstwa sebum zaczopowuje ujścia gruczołów łojowych, mogąc prowadzić do ropienia podstawy mieszka - poprzez łojotok możesz zaobserwować nie tylko typową, zwiększoną ilość zmian trądzikowych (zaskórniki i stany zapalne), ale także bolesnych, trudno gojących się zmian naciekowych oraz rozwoju trądziku cystowego.
Nadmierne rogowacenie
Naprodukcja łoju nasila hiperkeratozę, utrudnia złuszczenie martwego naskórka, a powstała toksyczna mieszanina dojrzewa z czasem w ujściach gruczołów łojowych i powoduje trądzik, dlatego tak ważne jest, aby działać na problem główny, a nie na powstałe objawy, będące skutkiem i konsekwencją.
JAK OGRANICZYĆ PROBLEM? CZY DZIAŁANIE WEWNĘTRZNE JEST NIEZBĘDNE?
Walka z nadmiernym łojotokiem jest bardzo trudna i często nierówna, a na drodze leczenia czeka Cię wiele potknięć, które nie mogą zniechęcać, a powinny wręcz motywować do dalszego działania. Nadreaktywność gruczołów łojowych zazwyczaj wynika z dysfunkcji lub też oddziaływania silnych bodźców, dlatego skuteczna terapia wymaga nie tylko działania zewnętrznego, które często okazuje się bezskuteczne, nie przynosi oczekiwanych rezultatów, ale zmiany trybu życia, nawyków żywieniowych i nierzadko doustnej stymulacji hormonalnej.

Czy zatem leczenie wewnętrzne jest niezbędne? W większości przypadków niestety tak, zwłaszcza, gdy zawodzą kuracje zewnętrzne lub tylko nieznacznie ograniczają problem, który ewidentnie wynika z wewnątrz.

Może jednak okazać się, że Twój łojotok pozbawiony jest czynników endogennych, a został wywołany na skutek błędów pielęgnacyjnych, braku regulacji, nadmiernego wysuszania, do czego często dochodzi wśród młodych ludzi, nie znających własnych potrzeb oraz nie posiadających świadomości pielęgnacyjnej (na nieszczęście lub też szczęście trądzik staje się coraz bardziej powszechny, z czym rośnie świadomość konsumencka i ogromna rola codziennej, udanej pielęgnacji), wystarczy wówczas zmiana nawyków pielęgnacyjnych i świadome wybieranie kosmetyków. Niestety, cera tłusta nagminnie mylona jest z łojotokiem, który staje się szczególnie skomplikowany, gdy wynika z silnych i nagłych zmian hormonalnych lub bardzo ubogiej w składniki odżywcze diety. Pamiętaj, ze teoretycznie łojotok nie jest dermatozą, ale zaniedbywanie problemu, niewłaściwe metody walki na własną rękę, nieudolne terapie dermatologiczne prowadzą do groźnych i często nieuleczalnych chorób skóry, dlatego mimo wielu porażek nie warto się poddawać, gdyż łojotok stwarza doskonałe warunki do powstania łojotokowego zapalenia skóry, rozległych grzybic i trądziku ropnego. 
Dieta uboga w węglowodany proste
Nie nadwyręża pracy trzustki, nie doprowadza do niebezpiecznych skoków insulinowych oraz zapobiega nadreaktyności androgenowej i nieprawidłowej produkcji hormonów płciowych.
Niezbędne kwasy tłuszczowe
Nie poznano do końca działania kwasów tłuszczowych, ale podejrzewa się hamowanie aktywności enzymu alfa-reduktazy, wysokie jakościowo tłuszcze są także niezbędne do prawidłowej funkcji hormonów. Regularne spożywanie wysokiej jakości tłuszczów sprzyja upłynnieniu łoju oraz mniejszej tendencji do zaczopowywania się ujść gruczołów łojowych, kwasy tłuszczowe łagodzą także duże wahania hormonalne (szczególnie olej lniany, zawierający mnóstwo lignanów), dlatego uzupełnienie diety o wysokiej jakości oleje jest szczególnie polecane miesiączkującym kobietom.
Cynk i witaminy z grupy B
Hamują aktywność androgenową i enzymu 5-alfa-reduktazy, zmniejszają ilość i podnoszą jakość wytwarzanego łoju, mają także silne działanie przeciwzapalne, regenerujące i nawilżające, są niezbędne w leczeniu nadmiernego łojotoku oraz szeroko pojętych dermatoz będących skutkiem wzmożonej aktywności gruczołów łojowych.
Magnez i chwila dla samej siebie
Magnez łagodzi skutki uboczne narażania się na przewlekły stres, przywraca równowagę i spokój, ma także bardzo pozytywny wpływ na skórę - redukuje ilość sebum i potu, niweluje przykry zapach oraz ma działanie antybakteryjne, uelastyczniające i regenerujące. Magnez także wspaniale relaksuje, kąpiele magnezowe i nacieranie się domową oliwą magnezową powinny stać się Twoim zdrowym nawykiem, nawet jeśli nie borykasz się z nadmiernym łojotokiem.
Stymulacja hormonalna (antykoncepcja lub zioła)
Jest niezbędna, gdy zawodzi prawidłowa dieta i wykluczenie (lub też zminimalizowanie) narażenia na stres. Jeśli łojotok szczególnie uprzykrza Tobie życie, staje się przyczyną kompleksów i problemów ze skórą, koniecznie udaj się do endokrynologa i sprawdź, czy wszystko jest z Tobą w porządku. Utrzymywanie stanu destabilizacji hormonalnej jest bardziej szkodliwe niż dopasowana antykoncepcja, która chroni m.in. przez rakiem narządów płciowych i rakiem piersi.
Wewnętrzna izotretinoina
Wewnętrzne zażywanie pochodnej witaminy A zwęża ujścia gruczołów łojowych, niszczy część gruczołów (dlatego częstym skutkiem ubocznym jest bardzo sucha skóra i wzmożone wypadanie włosów) oraz redukuje nadmierny łojotok. To jedna z najskuteczniejszych metod leczenia łojotoku, ale niestety nieskuteczna, jeśli wynika  z przyczyn hormonalnych. 

PODSTAWY PIELĘGNACYJNE DLA BARDZO TŁUSTEJ SKÓRY 
Każdy posiadacz tłustej skóry, musi wiedzieć, iż marzenia o gładkiej, ładnej cerze mogą się ziścić, ale taki rodzaj skóry wymaga ciągłej, ciężkiej pracy i dbałości, a nawet chwilowe zaniedbania lub nieodpowiednie kosmetyki mogą doprowadzić do nagłego pogorszenia. Tłusta, nawet zadbana cera nadal ma duże skłonności do zanieczyszczania się, dlatego potknięcia w pielęgnacji mogą być szczególnie dotkliwe w skutkach. Skóra tłusta nie musi być trądzikowa i problematyczna, ale jest bardzo podatna na rozregulowanie i często niewłaściwie pielęgnowana.

Niestety, nadal większość potwornie odtłuszcza skórę i uważa jej tłustość za największy problem, prowadząc do konkretnych poważnych i opłakanych skutków. Tłusta cera występuje naturalnie, ale dla wielu nadal jest czymś nie do zaakceptowania, dlatego często to użytkownik doprowadza do problemów z trądzikiem, podrażnieniami i kolonizacji przez drożdżaki.

Dzięki odpowiednim kosmetykom i zdrowym nawykom, mimo dalszej skłonności do zanieczyszczania i lekkiego przetłuszczania, można utrzymać stan skóry na bardzo dobrym, niemal idealnym poziomie. Powiem więcej, zadbana cera tłusta staje się wizualnym ideałem dla wielu kobiet, ponieważ jest dobrze nawodniona, gładka, subtelnie błyszcząca i po prostu zdrowa, a właścicielki nie zmagają się z przesuszeniami i podrażnieniami. Jak zatem należy dbać o skórę naturalnie tłustą, aby nie zatracić równowagi i cieszyć się dobrą kondycją skóry przez długi czas?
Odpowiednio wyważona pielęgnacja. Równowaga między oczyszczaniem, a nawilżaniem
Nie zliczę ile już razy wskazywałam na niesamowicie ważny balans w pielęgnacji, który często zostaje zachwiany, a tym samym generuje kolejne potrzeby i problemy z cerą. Posiadanie skóry tłustej nie jest wyrokiem śmierci, jak wszystko, posiada swoje wady i zalety, mam nadzieję, że nigdy nie będzie Cię korciło porządne szorowanie delikatnej cery gruboziarnistym peelingiem, maltretowanie potwornie wysuszającym żelem lub codziennie szorowanie kostką mydlaną. Żadna skóra, nie ważne, czy jest sucha, czy też tłusta, nie znosi agresywnego traktowania i prędzej czy później powie stop. Cera tłusta jest szczególnie podatna na rozregulowanie, do zachwiania równowagi można doprowadzić nawet w przeciągu jednego miesiąca, a przywrócenie do równowagi, a nawet stanu przeszłego często okazuje się niemożliwe lub wymaga długich miesięcy.
Moją nadrzędną zasadą jest ''nie szkodzić'', oczyszczanie nie musi spełniać pięćdziesięciu dwóch, zupełnie różnych funkcji, ale ma doskonale spełniać jedną - dobrze i sukcesywnie usuwać brud i zanieczyszczenia, ale jednocześnie nie pogarszać kondycji skóry.
Dokładne oczyszczanie skóry
No cóż, zmagając się z nadmiernym łojotokiem, musisz efektywnie usuwać nadmiar sebum z powierzchni skóry, inaczej stanie się pożywką na bakterii i grzybów, zacznie rozszerzać i zatykać pory oraz powodować trądzik. Oczyszczanie nie zawsze gwarantuje redukcję łojotoku, często niezbędne jest działanie dodatkowe regulujące, ale skutecznie zapobiega rozwojowi szczepów patologicznych, ogranicza pojawienie się chorób skóry oraz nie ma wpływu na wzmożoną pracę gruczołów łojowych.
W parze z jednoczesnym, dobrym i dokładnym usuwaniem zabrudzeń, musi iść delikatność i łagodność preparatów myjących. Agresywne środki tylko i wyłącznie nasilają problem, zwłaszcza, gdy są stosowane samodzielnie. Jeśli potrzebujesz mocnej dawki oczyszczenia, podstaw na mycie dwuetapowe.
Właściwe dozowanie niezbędnych do nawilżania emolientów
Emolienty tłuste są niezbędne do dobrego nawilżenia, jeśli unikasz ich całkowicie w swojej pielęgnacji, skóra zacznie się odwadniać i nadmiernie przetłuszczać. Niestety, związki okluzyjne mają także poważne wady, ich nadmiar w pielęgnacji, szczególnie skóry tłustej, jest bardzo szkodliwy, dlatego bądź szczególnie ostrożny w ich dozowaniu - zawsze trafnie oceniaj dawkę nawilżenia, nie przesadzaj ani w  jedną, ani tym bardziej w drugą stronę. Jeśli masz bardzo dużą skłonność do zatykania porów, warto pomyśleć o nawilżaniu poprzez inne kroki pielęgnacji lub postawić na związki pozostawiające film hydrofilowy, przepuszczalny, na przykład proteiny jedwabne i owsiane, kolagen, elastynę.
Częste złuszczanie skóry, usuwanie nadmiaru sebum i odblokowywanie porów. Dostosowana regulacja chemiczna i łagodne złuszczanie mechaniczne
W przypadku skóry typowo tłustej, regulacja poprzez pielęgnację codzienną nie zawsze zdaje egzamin, tak błyskawicznie zanieczyszczająca się cera, ze skłonnością do wytwarzania większych ilości sebum, wymaga chemicznej, lekkiej, dopasowanej regulacji, która wpłynie pozytywnie na pracę gruczołów łojowych, zwęża ich ujście, a tym samym zapobiegnie zanieczyszczaniu się skóry. Nie dziw się opłakanemu stanowi skóry, jeśli nie przykładasz się do pielęgnacji, a o kwasach nawet nigdy nie słyszałeś, nie oczekuj od siebie, ani tym bardziej od specjalistów długotrwałych efektów. Bez świadomej, właściwej, codziennej pielęgnacji marzenie gładkiej i zdrowej cery nigdy się nie ziści. To nie przechodzi i nie mija z wiekiem, samo nic się nie zrobi... Regulacja tłustej skóry jest bardzo ważna, wręcz niezbędna, ale efekty będą widoczne tylko przy jednoczesnej, odpowiedniej pielęgnacji - kwasy/retinoidy i pielęgnacja, samodzielnie nie mają takiego wpływu na kondycję skóry, jak ich wspólne połączenie.
Nie pomijaj złuszczania martwego naskórka i warstwy sebum, gdyż regularne zabiegi uniemożliwiają gromadzeniu się szkodliwych treści w porach, a tym samym zapobiegają rozwojowi zaskórników i trądziku zapalnego. Przy bardzo zanieczyszczonej skórze, niezbędna jest eksfoliacja chemiczna lub mechaniczne złuszczanie (peelingi ziarniste, szorstki muślin, szczoteczki silikonowe), ponieważ zanieczyszczenia są swoistą barierą, a nagromadzony naskórek i sebum utrudniają przenikanie większości substancji aktywnych. Na skórze bardzo tłustej małe stężenia kwasów nie działają oczyszczająco, tylko drażnią mieszki włosowe, nasilając stan zapalny. Im słabiej zanieczyszczona, opanowana i gładka cera - wybieraj kwasy o większej cząsteczce i mniejszym stężeniu, im bardziej zanieczyszczona lub zanieczyszczająca się - kwasy małocząsteczkowe (azelainowy, mlekowy, salicylowy, lipohydroksykwas) i retinoidy lub połączenie działania substancji chemicznych z działaniem manualnym - mikrodermabrazją, kawitacją, mocnymi peelingami ziarnistymi.
Delikatne działanie ściągające, obkurczające pory i hamujące ich aktywność
W codziennej pielęgnacji nie zapominaj o substancjach naturalnego pochodzenia, naturalne zioła i błota pochłaniają nadmiar sebum, regulują pracę gruczołów łojowych, posiadają silne właściwości przeciwzapalne i ściągające. Warto połączyć siły - substancje naturalne nie wyleczą całowicie Twoich problemów, ale są bardzo dobrą terapią wspomagającą.
Okłady glinkowe i błotne. Regularne i systematyczne aplikowanie błota (zwłaszcza termalnego z siarką lub błota z morza martwego) oraz glinek (biała i marokańska), wpływa regulująco na pracę gruczołów łojowych, pochłania nadmiar sebum, zwęża pory, usuwa zaległy łój oraz martwy naskórek oraz głęboko oczyszcza i odświeża skórę.
Olejki eteryczne. Naturalne substancje o bardzo silnym działaniu antybiotycznym, rozkładają i unicestwiają toksyczne, zalegające treści w porach, odświeżają skórę, zwężają pory i ograniczają przetłuszczanie się skóry. Jednymi z najefektywniejszych w leczeniu łojotoku są olejki z ziół prowansalskich (zwłaszcza lawenda, szałwia, oregano i rozmaryn) oraz olejek cedrowy.
Dziegieć brzozowy. Silny środek grzybobójczy i antybakteryjny, naturalny antybiotyk. Hamuje nadmierny łojotok i intensywnie oczyszcza skórę oraz zwęża pory.
Wyciągi ziołowe w formie naparu i odwaru. Zioła mają ogromną moc, walcząc z nadmiernym łojotokiem, zwróć szczególną uwagę na rośliny o silnych właściwościach oczyszczających, regulujących, absorbujących oraz ściągających. Zioła posiadają także silne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze, dlatego wspaniale wspomagają walkę z niedoskonałościami i błyszczeniem się skóry.
Oczar wirginijski.  Posiada bardzo silne właściwości ściągające i regulujące, pochłania nadmiar sebum, intensywnie zwęża pory i zapobiega błyszczeniu się skóry.
Wierzbownica drobnokwiatowa. Ziele cechują intensywne właściwości regulujące, uspokaja skórę i niweluje nadmierny łojotok. Aby cieszyć się zawsze świeżym naparem, wystarczy parzyć wierzbownicę przez około 15 minut, a po ostudzeniu przemywać cerę.
Liście porzeczki. Szczególnie porzeczki czarnej i białej, posiadają bardzo mocne właściwości ściągające, bakteriobójcze i przeciwgrzybicze, pochłaniają nadmiar sebum i niszczą mikroorganizmy odpowiedzialne za powstawanie stanu zapalnego.
Tymianek, szałwia lekarska i szałwia leśna. Wykazują działanie ściągające, dezynfekujące, odświeżające i regulujące. Oczyszczają i zwężają pory oraz ograniczają powstawanie stanu zapalnego.
Wierzba biała. Reguluje pracę gruczołów łojowych, zwęża ich ujścia, wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Działa przeciwzapalnie.
Uczep trójlistkowy. Przy jednoczesnym bardzo mocnym działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym, przyspiesza regenerację naskórka i niweluje wszelkie zapalenia, dlatego jest niezastąpiony przy zmaganiu się miedzy innymi z trądzikiem i łojotokowym zapaleniem skóry.
Brzoza biała. Przywraca naturalną równowagę, wpływając regulująco na pracę gruczołów łojowych, posiada także bardzo szerokie spektrum działania przeciw bakteriom, grzybom, pasożytom i wirusom.
Mydlnica lekarska. Zwalcza łojotok, niweluje swędzenie skóry, sprzyja odbudowie naturalnej flory bakteryjnej. Zioło o mocnych właściwościach odtłuszczających.
Wawrzyn szlachetny (liść laurowy). Cechuje go silne działanie ściagające i regulujące pracę gruczołów łojowych, które łączy z szerokim działaniem antykateryjnym i przeciwgrzybicznym.
Czystek ladanowy. Doskonale leczy stany zapalne skóry, ogranicza łojotok i zapobiega świeceniu się cery.


Pielęgnacja tłustej cery nie jest łatwa, ale może przynieść bardzo dobre, wręcz doskonałe efekty. Sytuacja komplikuje się, gdy zmagasz się z nadmiernym łojotokiem, który jest stanem chorobowym i należy go leczyć, często tylko farmakologicznie, wewnętrznie.


Pozdrawiam,
Ewa

218 komentarzy:

  1. Zastanawiam się czy możliwe jest ŁZS bez nadmiernego łojotoku? Zawsze miałam tłustą skórę ale bez tragedii.Zmieniłam pielęgnację 2 lata temu.wprowadziłam tonik z glukonolaktonem, kwas azelainowy, peelingi enzymatyczne, maski z glinek z dodatkami, hydrolaty.Idealnie nie jest ale akurat z przetłuszczaniem nie mam najmniejszego problemu.Od tego czasu oczywiście moja pielęgnacja się zmienia i dodam ze nie działam agresywnie, staram się nawilżać poprzez pielęgnację a jak jest potrzeba to dodatkowo lekki krem do skory tlustej.Moja derm.obwinia o ŁZS hormony i osłabienie z powodu ciąży, mnie też dziwi że pojawilo się to teraz (dokładnie 6 miesięcy temu).czasem się zastanawiam że być może to jakieś inne schorzenie i idę w złą stronę.Im więcej czytam inf.że to nadmierny łojotok powoduje ŁZS to czuję się coraz bardziej zagubiona (albo zła-kiedy ktoś zarzuca brak higieny).W tym momencie łuszczenie pojawia się tylko na linii włosów a twarz swędzi więc stosuje 2x w tyg . protopic ale swędzenie powraca.Opisalam się strasznie ale nie daje mi to spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stałam się chyba właśnie jedną z tych osób które nie czytają dokładnie a potem zadają głupie pytania:-(
      Ale co to znaczy że skóra tłusta jest mylona z łojotokiem.jeżeli budzę się rano z miękką,gladka i suchą (w sensie nie zlaną sebum tylko normalną)twarzą to nie mam się co cieszyć?
      To dla mnie za bardzo skomplikowane.siedzę i dumam jak XV wieczny filozof i tak nic nie wymyślę a obowiązki czekają:O

      Usuń
    2. Aby doszło do ŁZS, musi występować łojotok, albo chociaż skóra musi być naturalnie tłusta i np. obciążana kremami, czy niedokładne oczyszczana, wtedy możliwa jest kolonizacja drożdżaków i rozwój choroby, jeśli tak nigdy nie było, a łojotok u Ciebie nie występuje, nie wiem skąd i jak postawiono taką diagnozę, nie widziałam Twoich zmian, ale jeśli są podobne do łzs, ale pozbawione łojotoku, obstawiam łuszczycę albo miejscowe atopie. Jedno wyklucza się z drugim - skóra dotknięta łzs musi być łojotokowa albo bardzo tłusta.

      Często problem łojotoku jest wyolbrzymiany, wiele osób posiada cerę tłustą, ale święcie jest przekonanych, że to łojotok. Nie można mylić tych dwóch, różnych pojęć, bo łojotok jest stanem chorobowym i często wymaga regulacji wewnętrznej, skóra tłusta to normalny rodzaj cery, który wystarczy odpowiednio pielęgnować i nie sprawia większych problemów. Gdybyś miała cerę łojotokową, nie budziłabyś się z lekko matową cerą, a zawsze oblaną tłuszczem, gdy jestem szczególnie narażona na stres, muszę myć skórę 3-4 razy dziennie, odciskać nadmiar sebum w chusteczkę, a włosy co najmniej raz dziennie ;)

      Usuń
    3. Dziękuję Ci bardzo.jesteś wielka:-) muszę bardziej wgłębić sie w temat nie tylko LZS ale i innych możliwości .myślę że komentarze pod tym postem też będą ciekawą lekturą.
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
    4. ŁZS to zazwyczaj objaw przerostu pasożytów w organiźmie. Spróbuj kuracji odrobaczającej.

      Usuń
    5. Nie sprowadzałabym wszystkiego do tych pasożytów, zawsze znajdzie się znachor, który będzie namawiał do odrabaczania i robienia sobie lewatyw, możesz jakoś potwierdzić swoje słowa? Wiesz, ze odrobaczanie przeprowadzane na własną rękę często okazuje się szkodliwe dla zdrowia i prowadzi do anemii? Ręce opadają.

      Usuń
    6. Pomyślałam o takim samym pytaniu :) czytając posta. Dermatolog, wiele lat temu, stwierdziła ŁZS owłosionej skóry głowy. Dziś nadal swędzi mnie skóra, czasem pojawia się łuska i zaróżowienie, włosy wypadają, ale nie jest już tłusta. Wręcz przeciwnie, bardzo sucha, nie przetłuszcza się nawet po 9 dniach (choć ta na twarzy jest mieszana). Może to wina niedoczynności tarczycy, ze mimoz ŁZS skóra jest sucha czy raczej powinnam rozważać łuszczyce lub atopie?

      Usuń
    7. Wiem, że nie wszystkie choroby cywilizacyjne i z autoagresji są wywołane przez nadwyżkę pasożytów i grzybów ale akurat ŁZS i astma (przynajmniej w przypadku dzieci, nie czytałam prac badawczych z udziałem dorosłych) są doskonale udokumentowane w licznych badaniach z podwójnie ślepą próbą. Osobiście znam przypadek zahamowania choroby dzięki odrobaczeniu i specjalnej diecie bez cukru. Oczywiście nie polecam odrobaczać się samemu, ewentualnie można zmienić dietę tak żeby pasożyty nie miały warunków się rozmnażać i z czasem samoistnie zmniejszy się ich populacja w organiźmie.

      Usuń
    8. ŁZS nie występuje u dzieci, gruczoły łojowe u dziecka nie wytwarzają sebum, dlatego rozwój choroby jest niemożliwy, są nieliczne przypadki w pierwszych tygodniach życia, ale nie są one powiązane w żaden sposób z pasożytami, tylko poprzez stymulację androgenową matki w okresie prenatalnym (androgeny przenikają przez łożysko). Natomiast wspomniana dieta bez cukru (i co ważne! o niskim indeksie glikemicznym, omijanie cukru nie gwarantuje sukces) przede wszystkim zapobiega skokom insulinowym, insulina stymuluje pracę i wytwarzanie hormonów płciowych, w przypadku stwierdzonego ŁZS to zdecydowanie priorytetowa kwestia, a nie zwalczanie jakichś pasożytów. Przy nadmiarze cukru w diecie pasożyty to akurat najmniejszy problem, u dorosłego w tym miejscu częściej dochodzi do ciężkiej i nawracającej kandydozy ;) A co do zmniejszenia populacji w organizmie - jeśli dochodzi do przerostu jakiejkolwiek flory - czy to bakteryjnej, czy grzybiczej, a nawet weźmy rozwoju tych pasożytów, to nie zmieni się ona od tak, bo zaczniesz zdrowiej się odżywiać. Mikroorganizmy przeważające nie odpuszczą tak łatwo, zaczną kolonizować gdzieś indziej i znajdą sobie inne źródło pokarmu - przy stwierdzonych infekcjach niezbędne jest leczenie farmakologiczne, ale musi być połączone jednocześnie z odpowiednią dietą i co ważne - należy trzymać się ściśle zaleceń lekarza, bo to właśnie przeciąganie kuracji i dopasowywanie sobie samemu dawek najczęściej prowadzi do takich skutków ubocznych jakim jest przerost mikroflory. ŁZS jest wywołane przez przerost grzybów ALE na powierzchni skóry, główną przyczyną problemu jest głównie łojotok, który jest ognikiem zapalnym.

      akwarelaplus10 czerwca 2016 02:12 Może dojść do rozwoju choroby tylko na skórze głowy, ale jak sama nazwa wskazuje problem wynika głównie z łojotoku. Doszukałam się do kilku badań, gdzie faktycznie choroba może być stymulowana przez hormony przy jednoczesnym braku łojotoku, ale to są pojedyncze, niepotwierdzone przypadki. Może Nie masz ŁZS, ale borykasz się z grzybiczym zapaleniem skóry głowy? To nie to samo co łzs, bo łzs najczęściej leczy się poprzez ograniczenie łojotoku, a drożdżaki często nawracają nawet na skórze nieobjętej łojotokiem - wystarczy wilgotna pora roku, noszenie czapki, spocenie się, wysokie temperatury. Możliwe, że to łuszczyca, ale aby rozwiać wątpliwości, warto udać się do trychologa i obejrzeć skrę głowy w powiększeniu.

      Usuń
    9. Dziękuje. Jak znajdę w okolicy lekarza trychologa to może odwiedzę.
      Dermatolog, po badaniu, stwierdzała obecność grzybów i łzs, ale to było, gdy miałam naście lat, więc nie wypytywałam. Kazała stosować apteczne szampony i przepisała steryd, gdy swędzenie jest nie do wytrzymania. Wtedy jeszcze nie miałam niedoczynności.

      Usuń
  2. Ewo, znów - dzięki (co prawda nic dla mnie nowego tym razem ;), ale uwielbiam twoje zbiorcze wpisy). Prawie na pewno mam skórę głowy i twarzy tłustą z natury, przyszło w genach (im dalej w dół tym bardziej sucho, łydki to już pustynia - jak wiadomo oliwa na wierzch wypływa ;D). Niestety dochodzi do tego łojotok. Potwierdzony przez lekarzy. Ale od jednego usłyszałam, że z tym nie ma co walczyć, bo po menopauzie mi przejdzie, a potem będę walczyć z suchością (!), a druga przepisuje tylko wit. PP i cynk w sporej ilości - jest troszkę lepiej na skórze twarzy (= jak mam przerwę to swieci się szybciej i bardziej), ale skalpu nic nie ruszają, codzienne mycie wymagane i już, choćbym nie wiem co kombinowała (a próbowałam bądź stosuję zewnętrznie wszystko co wypisałaś).
    Skóra jest doprowadzona do takiego stanu, że nie widzę w tej chwili pozytywnych efektów masek glinkowych i innych wymienionych przez Ciebie środków (tzn utrzymuje się stan jest jak jest i cudownego środka na nadmiar sebum i zanieczyszczanie się nie mam), ale jestem pewna, że gdybym przestała regulować i doczyszczać w 5 min wróciłaby trądzikowa tragedia. Może zwyczajnie lepiej już być nie może?
    Leczenie wewnętrzne to osobna sprawa, dopuszczam możliwość terapii ziołowej, ale obawiam się, że źle przeprowadzona zachwieje i tak delikatną równowagę hormonalną, a dobrego i sprawdzonego zielarza nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. shilo, niestety nie wiem w jakiej kondycji jest aktualnie Twoja cera, również jestem posiadaczką skóry tłustej ze stwierdzonym łojotokiem, w moim przypadku bardzo pomogła oliwa magnezowa i suplementacja chlorkiem magenzu, ale mój łojotok jest na tle nerwowym, jeśli podobnie jest u i Ciebie, warto spróbować. A próbowałaś może kawitacji? 3-4% steżenia witaminy B3 w kosmetykach? Również bardzo dobrze hamuje aktywność gruczołową. Jeśli nic nie pomaga, zaczęłabym poszukiwać dobrego lekarza, terapie ziołowe niestety są dosyć ryzykowne, źle dobrane środki mogą rozregulować gospodarkę hormonalną, u mnie tak było z wierzbownicą, lekarz nie stwierdził przeszkód suplementacją, ale okazało się, że bardzo źle reaguję na estrogen i zaledwie po 2 tygodniach czułam się beznadziejnie, a cera tylko mi się pogarszała. Spróbuj także koniecznie tych odwarów i naparów, zwłaszcza z mydlnicy, wierzbownicy i liścia laurowego do przemywania skóry, na moją skórę działają rewelacyjnie ;) Trzymam kciuki!

      Usuń
    2. Hej :) Czasem jestem szalenie ciekawa co byś powiedziała, gdybyś zobaczyła moją skórę z bliska, choć jednorazowe zerknięcie i tak nic nie daje, bo w ciągu dni potrafi się mocno zmienić, nie mówiąc o dniach kilku... ;), sama wiesz zapewne najlepiej. Podziwiam jak Twoja się z czasem zmieniła. O mojej niestety najlepsze co można powiedzieć, to że bywa przyzwoicie. Ale wiek też pewnie robi różnicę, regeneracja już nie ta, efekty podrażnień się kumulują, coraz trudniej utrzymać w przyzwoitej kondycji - stare problemy ciągle chcą wracać, dochodzą nowe :/
      Aczkolwiek ostatnio coraz częściej słyszę komplementy, że nie wyglądam na swój wiek, lata stosowania reinoidów i chowania się przed słońcem dają jakieś efekty (choć może trądzik wciąż postrzegany jako młodzieńczy ma też na to wpływ :D)

      Magnez suplementuję i oliwką (dezodorant samoróbka) i wewnętrznie. Na łojotok nie wpływa. B3 niewiele daje, robiłam stężenia do 2-5%, kiedyś twarz reagowała pozytywnie, teraz, kiedy stała się tak nadwrażliwa, potrafi raz być OK, a następnym razem burak; skalp jeśli idzie o sam łojotok - bez zmian. Kawitacji nie próbowałam, dodatkowe maszynki i zabiegi mnie odstraszają, i tak spędzam w łazience masę czasu :/ Wierzbownicy zewnętrznie jeszcze nie próbowałam, reszty owszem, efekty jak dla mnie bliskie placebo. Zwyczajnie ręce opadają. Czekam grzecznie w kolejce do poleconej ednokrynolog, terminy masakryczne.

      Usuń
    3. To jasne, ale nawet obcowanie ze skórą pozwoliłoby mi powiedzieć wiedzieć, często stawiam diagnozy, proponuję leczenie i pielęgnację po omacku, nawet pytania (a nawet zdjęcia!) często nie pomagają, bo mamy różne wyobrażenia, albo nie zwracamy uwagi na pewne subtelne różnice, albo są widoczne tylko podczas oddziaływania pewnych bodźców. Kontakt w rzeczywistości to jednak coś innego i nawet krótkie obcowanie ze skórą pozwala powiedzieć coś więcej ;)

      Na pewno dają efekty ;) Moja skóra wciąż płata mi figle, chociaż inni nie dostrzegają moich problemów ;) Mam nadzieję, że specjalista coś poradzi, dobry endokrynolog jest teraz na wagę złota..

      Usuń
  3. Hej :) Mistrzostwo ! Dzięki za tyle przydatnych informacji ! Mam jeszcze pytanie nie na temat dzisiejszego postu..Chciałam zapytać czy AZELOGLICYNA(chodzi mi o przepis na tak jakby na tonik o którym wcześniej pisałaś na blogu)może być równocześnie stosowany z tpnikiem z glukonolaktonem? Po prostu wtedy może pominę w toniku z azeloglicyną kwas hialuronowy czy witaminę B3,a dodam tak jak podałas do toniku z glukonolatonem? Zależy mi też, żeby te oba produkty mi się nie zepsuły wiec chyba będę mogła zakonserwować je jakimś eko konserwantem? hm? Wiem, że to głupie, ale możesz mi powiedzieć czy np.50g to tyle samo co 50ml? Spotkałam sie z opiniami, że to jest to samo,ale chciałabym mieć większą pewność od kogoś kto już nie raz i nie dwa robił samodzielnie kosmetyki :) Ja pierwszy raz teraz mam zamiar robić te produkty i jestem w tym ciemna jak masa,dlatego pytam,żeby nic nie zepsuć..Pamiętasz też post o rogowaceniu okołomieszkowym? Pisałaś tam o peelingu mocznikowym :) Zrobiłam ten peeling, ale on ma być konsystencji dosłownie tak płynnej jak woda? czy ja znów coś zrobiłam nie tak? Sosuję go na samą twarz i tez sie zastanawiam ile go mogę przechowywać np. w lodówce ? i ile razy w tygodniu moge nakładać go na buzię? Bo efekty są świetne ! Rogowacenie serio w dużym stopniu jest załagodzone ! Z góry Cie przepraszam za tyle pytań i z góry dziękuję za podpowiedzi.Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, może być jednocześnie stosowany z tonikiem z glukonolaktonem, ale jeśli chcesz mieć jeden produkt, możesz wykonać tonik, który zawiera jednocześnie azeloglicynę i glukonolakton, tylko podaj mi substancje aktywne jakie chcesz w nim umieścić ;) Niezbędne będzie też podniesienie pH do 5-6, aby azeloglicyna była stabilna. 50g to nie zawsze tylko samo co 50ml, surowce półproduktowe mają różne gęstości, nierzadko cięższą lub lżejszą od wody, której gęstość wynosi 1ml/g.

      Tak, konsystencja ma być niemal jak woda :) Niestety nie można dłużej przechowywać, ponieważ roztwór ma naturalne pH, jego trwałość w lodówce to maksymalnie 2-3 dni, chyba, że go zakonserwujesz, np. fEOGiem :) Super, ze tak dobrze się sprawdza, cieszę się! :)

      Usuń
    2. Jejku, dziękuję za objaśnienia ;* W sumie fajnie by było umieścić azeloglicynę i glukonolakton razem, mniej zabawy :D Ale pamiętam też, że pisałaś o przerwach czasowych miedzy stosowaniem kwasu azelainowego a glukonolaktonu(kwas azelainowy rano,pozostałe wieczorem) To gdybym połączyła te dwa produkty to kiedy najlepiej by było tego toniku używać? rano czy wieczorem? W toniku chciałabym mieć połprodukty praktycznie takie jakie podawałaś to toniku z glukonolaktonem czyli hydrolat( posiadam kocankowy i oczarowy), kwas hialuronowy, glukonolakton, witamina B3, witamina B5, alantoina no i trzeba by było umieścić tą azeloglicynę tylko też nie wiem ile, bo glukonolaktonu jest 5ml i chciałabym go też zakonserwować, może właśnie feogiem, który polecasz :) Przyda mi się od razu do peelingu z mocznikiem, bo ostatnio przetrzymałam go w lodówce dwa tygodnie i jeszcze stosowałam na twarz; x Czułam, że to nie najlepszy pomysł dlatego wolałam zapytac Ciebie ile go przechowywać.

      Usuń
    3. Jeśli chcesz je stosować razem, to nie ma przeszkód, wystarczy dopasować tylko stężenie substancji aktywnych, stosowanie substancji o różnych porach dnia dotyczy głównie bardzo aktywnych, wysoko procentowych substancji np maści 20% i jednocześnie 10-15 toników. Azeloglicynę można zgrabnie połączyć z glukonolaktonem, bo rozpuszczają się bez problemu w wodzie i można dopasować im pH. Polecam wykonać tonik na hydrolacie różanym, bo wtedy nie będziesz musiała regulować pH. Jeśli zrobisz to na wodzie oczyszczonej, albo innym hydrolacie, to musisz dodać wszystkie składniki do toniku oprócz azeloglicyny, a po 24 godzinach w lodówce należy podnieść pH do 5-5.5 za pomocą sody i dodać azeloglicynę i witaminę B3.

      Podam rozkład procentowy na 100ml: 77.5% woda/hydrolat 74.8ml 7% kwas hialuronowy 6.8ml, 5% glukonolakton 6ml, 5% azeloglicyna 4.9ml, 3% witamina B3 5.3ml, 2% panthenol 1.6ml, 0.5% alantoina 0.7ml

      Usuń
    4. Ewa, z całego serca dziękuję za pomoc ! jestes moim zbawieniem :***

      Usuń
  4. Ewo, świetna robota! Chyba nocami piszesz posty no bo doba ma przecież tylko 24h :-)
    Dodam tylko ze mi pomaga niacynamid dodany do toniku i do masek ale nie mam łojotoku, lekko przetłuszcza mi sie twarz.
    Kochana a podpowiedz mi prosze- teraz robie peelingi AzA 2 razy w tygodniu 10%. A czy moge zrobic porcje na tydzień np.ok 10 ml, zrobic sobie peeling a reszte przechowac w lodowce na nast.raz? Czy musi byc na świeżo?ja wiem że przygotowanie roztworu trwa chwile ale przy 2 dzieci czasem padam, nie mam siły i odpuszczam peeling a naprawde mi służy :-)
    Pozdrawiam cieplutko :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się w bólu! :D Obawiam się jednak, że przy niezbyt niskim pH zrobienie takiej porcji na zapas nie będzie możliwe bez dodania konserwantu, ale niech Ewa się wypowie. :)

      Mnie może i czasu aktualnie nie brakuje, ale - szlag mnie trafia jak mam nie tylko mieszać na świeżo glinki, peelingi etc., ale przede wszystkim myć i dezynfekować narzędzia - strasznie upierdliwa robota, a ja nie cierpię po dezynfekcji czekać! :D

      Usuń
    2. Staram się często aktualizować posty, ale przyznaję, że to pochłania ogrom mojego czasu, do tego dochodzi szata graficzna itp.. ;) Cieszę się, że to doceniasz :)

      No niestety nie za bardzo, peelingi mają lekko kwaśne pH, a kwas azelainowy przechowywany w lodówce łatwo się wytrąca, polecam dla bezpieczeństwa taki roztwór zawsze tworzyć na świeżo, przy wyższych stężeniach 20% pH jest już niższe i peeling w lodówce mógłby posiedzieć ten tydzień, max dwa tygodnie. Oj tak, dezynfekcja jest najgorsza, wszystko, łącznie ze mną jest przygotowane, a ja czekam aż mi alkohol odparuje :D Piątka :D

      Usuń
  5. Dziękuję, Ewa, czekałam na ten wpis odkąd gdzieś o nim wspomniałaś!
    Jak już ktoś pisał pod jakimś postem - zawsze wyczerpujesz temat niemal do ostatniej kropli. :)

    Dumam, czy w ogóle możliwe jest, by problem skóry nadmiernie (moim zdaniem - żeby wyglądać w miarę normalnie, to zazwyczaj muszę przykładać papier do nosa co 1-2h, sama już nie wiem gdzie leży granica... pisząc do Ciebie w kwietniu maila chyba nieco koloryzowałam z tymi 232h) produkującej sebum był stymulowany przez problemy wewnętrzne, jeśli nie idzie w parze z łojotokiem skóry głowy (te myję tak raz na 3 dni, czasem przeciągnę do 4, podczas gdy większość osób w po 20-tce musi myć je co 1-2 dni) i obejmuje tylko nos, w mniejszym stopniu czoło, broda to już, na moje oko, w granicach normy?

    Dodam, że u mnie jakiekolwiek zmiany pielęgnacyjne wiele nie wnoszą, jeśli chodzi o ograniczenie przetłuszczania się skóry (choć w sumie nie pamiętam jak to było rok temu, może nawet było 2x gorzej, a nie pamiętam). :/ Gdybym w nocy w ogóle nie ściągnęła nadmiaru sebum (ja z tych, którzy niemal zawsze się budzą ;)), to rano wyglądałabym naprawdę nieciekawie, moim zdaniem, niestety, już nie w granicach normy. Na pewno nie jest to lekkie przetłuszczenie. :/ Nie będę szukała określeń, by nie być nieestetyczna... :D

    Co do suplementacji witaminami z grupy B - z tego co czytałam także wit. B6 może nasilać problem trądziku? Ja narazie zostaję przy cynku, ew. włączę kompleks z nie za dużą dawką B1, B6, B12.
    W każdym razie u mnie ostatnio pojawiła się jakaś zmiana zapalna na dekolcie, gdzie NIGDY nie miałam takiego problemu plus kolejne nasilenie zmian na brodzie, więc narazie odstawiłąm witaminy z grupy B i sprawdzę jak sam cynk sobie poradzi, ew. później dodam kompleks B, bo nie chcę męczyć organizmu tak dużą ilością tabletek - chyba, że znajdę wszystkie witaminy w formie proszku etc. bez dużej ilości dodatków. :)

    Pozdrawiam,
    Neestix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. ...aaale, co do włosów, od dziecka mam lekki łupież, który przy nieodpowiednich szamponach lubi się nieco zaostrzyć. Co do wypadania włosów - wolę niczego nie chwalić - boję się... :D

      Co prawda, wspominałaś w poście o tym, że osoby borykające się z nadmiernym łojotokiem CZĘSTO mają także problem z przetłuszczającą się skórą głowy, ale pytanie - czy te objawy prawie zawsze idą w parze, czy niekoniecznie. :)

      Usuń
    3. Ja mam łupież suchy, żadnego przetłuszczania a zdiagnozowane ŁZS.myję włosy co dwa dni ale tylko dlatego że są cienkie i niezbyt gęste więc jak prześpię dwie noce to nie wyglądam zbyt wyjściowo.Coraz częściej się zastanawiam czy to na pewno ŁZS...

      Usuń
    4. Aneta, a wypadają Ci włosy, wolno rosną, swędzi skóra głowy? Wydaje mi się, że sam LEKKI (nie wiem jak to u Ciebie wygląda) łupież to jednak nie jest jeszcze ŁZS?

      Ja żadnych z tych objawów, poza lekkim łupieżem, nie mam, dlatego zastanawia mnie kwestia współwystępowania łojotoku na skórze twarzy, a skórze głowy.

      Usuń
    5. Był ostatnio taki okres że leciały garściami ale mam też tak dużo nowych jak nigdy w życiu dlatego myślę że to wypadanie było spowodowane olejowaniem (które mialo pomóc) a te nowe to też efekt pielęgnacji:-)Teraz nie wypadają ale nie wiem na ile przestały same z siebie a na ile ja im pomagam.i nie chce sprawdzac:-).Głowa swędzi, dwa dni mam spokój i muszę zadziałać odpowiednimi kosmetykami.
      Wiesz sam lekki łupież to też efekt występowania drożdzaków, może w łagodniejszej formie.nie wiem, to już Ewa musiałaby się wypowiedzieć.
      U mnie najgorsze jest to swędzenie, łupież też nie jest duży i nie na całej głowie tylko miejscami.
      Ja sie już gubię bo ogolnie mam takie napady swędzenia na ciele.od poniedziałku będę chodzić na testy alergiczne może to coś wyjaśni.

      Usuń
    6. Życzę w takim razie, by ten stan się utrzymał i włosy nie wypadały! :)

      Z tego co mi wiadomo, to drożdżaki Malassezia (które, według tego, co dotąd czytałam, są przyczyną występowania łupieżu, ale podkreślam, że mogę się mylić) występują u każdego, a łupież świadczy "jedynie" o ich przeroście. Z resztą, Ewa wspominała nawet w tym poście, że "grzyby są naturalnym składnikiem mikroflory". Zastanawia mnie jednak skąd się bierze ich przerost, jeśli nie współwystępuje łojotok skóry głowy (np. u dzieci).
      Czy to nie ma czasem związku z nadmierną keratynizacją - rogowaceniem okołomieszkowym na ciele?

      Usuń
    7. To ja się cieszę, powoli wykreślam tematy ze swojej listy :) Bardzo dziękuję!, choć zostało mi jeszcze wiele tematów powiązanych z łojotokiem - makijaż, dermatozy, i tematy pobieżne, ale wszystko w swoim naturalnym czasie ;)

      Szybkie przetłuszczanie się nosa i partii okołonosowych to żaden łojotok, to najbardziej wystająca część twarzy, a także najbardziej porowata, łącznie z bruzdami nosowymi, jesteś młoda, skóra chcąc nie chcąc się przetłuszcza. I to by było wyjaśnienie, bo borykając się z łojotokiem występuje on wszędzie, gdzie najbardziej rozmieszczone są gruczoły łojowe, może Twój problem to nadmierna potliwosć, która może występować w konkretnych partiach twarzy i ciała? ;)

      O Witaminie B6 nigdy takich rzeczy nie słyszałam, ale działanie pro trądzikowe może mieć wewnętrzna suplementacja witaminy B1 i B12, przy łojotoku najkorzystniejsza jest witamina B3 i B2 oraz wysokie dawki cynku, wielu lekarzy i źródła do jakich się doszukałam zaleca także biotynę ;) A może suplementacja viobovitem, jeśli przytłacza Cie ilość tabletek? ;) Jeden z lepszych suplementów i dobrze przyswajalnych.

      Neestix - niemal prawie zawsze, chociaż doświadczony już (po siedemdziesiątce) dermatolog, zwracał mi często uwagę, że łojotok może nie występować na twarzy, ale np. tylko na skórze głowy lub np. tylko na plecach, moim zdaniem jest to powiązane głównie z ilością i umiejscowieniem największej ilości gruczołów łojowych, u mnie np. występują nie na nosie, czole, brodzie, ale w bruzdach nosowych, podobnie jak moja mama. Według wielu badań największa ilość gruczołów jest własnie na twarzy (dlatego łzs występuje zazwyczaj w tym obszarze), ale nie zawsze tak jest.

      Aneta M9 czerwca 2016 10:40 Skóra swędzi z wielu powodów, a łupież suchy może być objawem nie tytko nagromadzonej łuski przy łzs (warto udać się do trychologa, jeśli nie nie pokryty tłustą warstwą a mieszek nie jest otoczony grubą warstwą łoju, to nie cierpisz na łzs), to może być łuszczyca, głębokie odwodnienie, atopie, przejściowe egzemy albo alergia.

      Neestix9 czerwca 2016 11:48 Drożdżaki to cwaniaki, jak mają tylko korzystne warunki - wilgotność, spocone, wilgotne ciało, noszenie czapek, kapeluszy, nadmiar sebum, albo np. jak u Anety olejowanie skóry głowy prowadzi do ich przerostu, muszą mieć przede wszystkim dogodne warunki i pokarm, aby mogło dojść do ich przerostu. Istnieją jeszcze dwie opcje - albo wyjałowienie flory bakteryjnej, czyli stosowanie antybiotyków i nadtlenku benzoilu lub wprowadzenie mechaniczne: np. brudne, niezdezynfekowane narzędzia fryzjerskie, uszkodzenie skóry, stany ropne, rany.

      Usuń
    8. Anetko a mogłabyś napisać jaka jest obecnie twoja pielęgnacja włosów, tez bezskutecznie walczę z wypadaniem.

      Usuń
    9. Wiesz,nie robię nic szczególnego bo normalnie nie mam czasu.Piję olej z czarnuszki, witaminy z grupy B, cynk.przy myciu nakladam maskę z czarnej rzepy i razem tak jakoś zadzialało:-)

      Usuń
    10. Dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
    11. Ewa, widzę, że konsekwentnie dążysz do tego, by Twój blog był niczym książka! Faktycznie takim się staje, super. :)

      Co do nadmiernej potliwości ,to raczej nie, wydaje mi się, że to jednak tłuszcz, stety lub niestety.
      Nie wiem, czy ludzie tak dobrze ukrywają się z problemem przetłuszczających się okolic nosa, ale wątpię, by mężczyźni chodzili ciągle do łazienki się poprawiać, a jednak rzadko widuję ludzi z latarką na nosie (czy twarzy w ogóle - ewentualnie lekki błysk, nic poza tym). :D W każdym razie z tego powodu ciężko mi sobie wyobrazić, że to problem bardzo powszechny w tym wieku?
      No i - to bardzo niekomfortowy problem, jeśli chce się w miarę estetycznie wyglądać. :/ Możliwe, że u mnie tak jak i u Ciebie (w którymś z komentarzy o tym wspominałaś) ten problem występuje na tle nerwowym - tyle, że może wtedy też występowałby na większej partii twarzy.

      Zerknęłam na Vibovit i wydaje się całkiem ciekawą opcją, zastanowię się nad nim, dzięki za cynk! :)

      Usuń
    12. Neestix, niekoniecznie ;) Może występować miejscowo, u mnie są to bruzdy nosowe, każdy podkład mi się w nich zwarzy, nawet Ecolore, mam tam więcej gruczołów łojowych, wystarczy lekkie zdenerwowanie i moja strefa przynosowa wygląda fatalnie, w tym miejscu odnotowuję także największą ilość zmian zapalnych. Jeśli problem jest bardzo nasilony no to albo wynika z fatalnego umiejscowienia największej ilości gruczołów właśnie na nosie, albo faktycznie ma to tło nerwowe - od razu by to wyjaśniało szczególny problem w tym obszarze, narzekasz na zaczerwienienia i naczynka właśnie koło nosa, może faktycznie to ma tło nerwowe? Na moje plamy na szyi i pod kością policzkową nic nie pomogło tak bardzo jak leczenie depresji i stanów nerwicowych.

      Usuń
    13. Kurcze, faktycznie... Na pewno moje emocje mają wpływ na zaczerwienienie nosa, a na początku, kiedy przestałam się malować i zauważyłam poprawę w kwestii koloru - skóra i mniej się przetłuszczała. Tyle że - teraz też rzadko nakładam pokład (zazwyczaj jedynie miejscowo, na przebarwienia pozapalne), a jednak problem znów jest na tym poziomie, na którym był, kiedy nakładałam go codziennie, także może rzeczywiście to emocje tutaj grają pierwsze skrzypce. ... a te też nie tak łatwo ujarzmić, w każdym razie - przyjrzę się temu! :)

      R.

      Usuń
  6. http://ooldzon.blogspot.com/2012/01/avon-clearskin-blemish-clearing-3-in-1.html. Co myślisz o tym produkcie jako maseczka? Skład chba nie jest najlepszy ale zawiera 2% kwasu salicylowego. Mam go w domu i zastanawiam się czy mogę go stosować na strefę t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety autorka nie podała składu, a takie produkty 3 w 1 często bardzo wysuszają skórę, jeśli to nie problem, podrzuć mi pełną listę składników, to, że zawiera kwas salicylowy, nie oznacza, ze jest dobry dla skóry problematycznej ;)

      Usuń
    2. wrzuciła tam na samym końcu na zdjęciu dlatego wrzuciłam linka bo nigdzie indziej nie mogłam znaleźć tego składu:) jakby się dało to bym przekopiowała albo nawet przepisała ale nie chce czegoś pomieszać:p

      Usuń
  7. Ale się napracowałaś!Jesteś dermatologiem? Mam pytanie.Podobno skóra tlusta nie starzeje się wolniej bo atakują ją wolne rodniki i jest zapalna wiec szybciej się zestarzeje i wystąpią głębokie zmarszczki. Tak czytałam ale nie znam się. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nie jestem ;) Skóra trądzikowa owszem, ale nie zawsze tłusta ;) Stan zapalny przyspiesza starzenie skóry, ale odpowiednio pielęgnowana cera tłusta nie sprawia większych problemów, dlatego podkreślam, że cerę tłustą można bardzo łatwo rozregulować, zaniedbać i 'zniszczyć', ale na odpowiednio traktowanej nie pojawiają się doskonałości lub pojawiają bardzo rzadko, a pośród innych typów skóry starzeje się najwolniej. Szybsze starzenie jest także powiązane ze stosowaniem silnych kuracji i terapii oraz zaleczaniem stanu zapalnego, ale nie ma to miejsca na zadbanej skórze tłustej.

      Usuń
    2. Natomiast głębokie zmarszczki są przede wszystkim spowodowane ubytkiem tkanki tłuszczowej i następują naturalnie wraz z wiekiem, gdy skora naturalnie wiotczeje, występowanie stanu zapalnego nie ma wpływu na głębokość zmarszczek, a raczej na jej jakość i strukturę.

      Usuń
  8. Ja to już na prawdę nie wiem jak to jest z tą moją cerą... Przez długi czas myślałam nawet, że jest sucha i waliłam na nią mnóstwo olei, co w połączeniu ze skłonnością do szybkiego zanieczyszczania się cery dało skutek w postaci twarzy całej w zaskórnikach.
    Od prawie dwóch miesięcy czytam Twojego Ewo bloga i sporo zmieniło się w mojej pielęgnacji. Obecnie oczyszczam twarz dwuetapowo z użyciem kremowego żelu Iwostin Purritin Rehydrin i mydła afrykańskiego BU. Drugim krokiem jest u mnie użycie toniku z azeloglicyną (10%), używam go rano i wieczorem. Na ewentualne podrażnione miejsca Avene Post Acte, a wieczorem często maska algowa Bielendy, nawet co 2-3 dni. Poza tym używam także peelingu enzymatycznego z e-naturalne i czasem robię też maseczkę z glinki.
    I tu pojawiają się moje wątpliwości i pytania.
    Nie wiem czy to dobrze,że nie używam nic nawilżającego? Nie używam ponieważ nie czuję takiej potrzeby - moja cera zdaje się być lepiej nawilżona niż gdy używałam olei i kremów (takich o naturalnych składach)... Czy w ramach ewentualnego zwiększenia nawilżenia mogę dodać do toniku z azeloglicyną NMF czy raczej włączyć coś bardziej treściwego?
    natlik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja cera prawdopodobnie była odwodniona, a przy odwodnieniu oleje tylko pogarszają sprawę, zwłaszcza, gdy są nakładane w stanie nierozcieńczonym, więcej na ten temat poczytasz m.in tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/problemy-pielegnacyjne-oleje-naturalne.html
      Jeśli nie czujesz potrzeby nawilżania, nie musisz używać kremów, ale przestrzegam przed unikaniem emolientów, są niezbędne do utrzymania nawodnienia, bo na początku może być super, ale potem cera nie wiadomo skąd stanie się szorstka i odwodniona. Może maseczki kremowe raz na jakiś czas? Albo łagodniejsze oczyszczanie jednoetapowe? Np. żelem kremowym LRP Surgras? Polecam zapoznać się z wpisem o nawilżaniu pośrednim, przez inne kroki pielęgnacyjne - obserwowałabym przede wszystkim cerę i traktowała ją trochę delikatniej, bo oczyszczanie mydłem i codzienne stosowanie azeloglicyny jest dosyć mocne :) Maski algowe również wpływają na nawilżenie, ale im bardziej przesuszona cera, tym mogą ten problem nasilać :(
      Podrzucam artykuł, który warto przeczytać:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/problemy-pielegnacyjne-wysypuje-mnie-po.html
      Nie wiem czy nmf zda egzamin, moim zdaniem warto raz na jakiś czas nałożyć maskę kremową, albo oczyszczać cerę łagodniej, bo produkty wodne. nawet mimo nawilżaczy mogą podsuszać naskórek, zwłaszcza, gdy sam z siebie szybko się odwadnia.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, dałaś mi do myślenia... Rozejrzę się za jakąś przyzwoitą maseczką i zastanowię się nad kupnem Surgrasu jak tylko skończy mi się Iwostin. Póki co z takiego oczyszczania jestem zadowolona więc jeszcze trochę poobserwuję cerę. Czyli raz na jakiś czas odrobina oleju (np lnianego) rozcieńczona żelem HA i tonikiem aloesowym raczej powinna pomóc niż zaszkodzić? A nmf można mimo to dodać do toniku z azeloglicyną czy raczej może to jakoś negatywnie wpłynąć na jej właściwości?
      Przepraszam za kolejne pytania, ale czuję, że zamiast się odnaleźć to trochę się w tym wszystkim znowu pogubiłam;) dobrze, że za 5 dni mam peeling kawitacyjny to znowu moja cera odżyje;)

      Usuń
    3. Ewo, a jakie np. maski kremowe masz na myśli?

      Usuń
    4. natalia natlik9 czerwca 2016 21:06 Jeśli służą Ci oleje, to tak, ale myślę, że lepiej taką mieszankę nałożyć pod maskę algową, albo dodać do masek sypkich, aby nie pozostawiać tej tłustości na skórze przy jednoczesnej skłonności do zatykania porów ;) Możesz dodać tego nmf, ale jakoś doskonale na właściwości nawilżające nie wpłynie, aby wzmocnić efekt, możesz od razu dodać protein owsianych/jedwabnych, albo kwasu hialuronowego, tonik już będzie bardziej nawilżający.

      Anonimowy9 czerwca 2016 23:15 U mnie świetnie sprawdza się maska Antipodes aura Manuka Honey Mask, recenzję znajdziesz tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/zdrowy-blask-i-nawilzenie-z.html

      Usuń
  9. Cześć Ewa. Świetny wpis, jak zwykle :) Chciałabym powiedzieć, że wczoraj przeprowadziłam pierwszy peeling kwasem azelainowym wg Twojego polecenia (10%, trzymałam 15 minut). Musze powiedzieć, że zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i mam ochotę na więcej. Proszę powiedz, jak często robić peeling i do jakich maksymalnych wartości (stężenie, czas trzymania na skórze) mogę dojść? Mam skórę łojotokową, szybko zanieczyszczającą się, z zaskórnikami i czasem z wypryskami ropnymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei po ostatnim peelingu, już nie 10, a 15%, z dodatkiem 20% betainy, pojawiły się na czole dziwne, małe, cieliste lub lekko zaczerwienione zmiany. Ręce mi opadają... :/

      Kolejna sprawa, która mnie zastanawia - Ewa, dlaczego w poście nt. rogowacenia okołomieszkowego nie wspomniałaś o kwasie azelainowym?
      W którymś z komentarzy pisałaś, że kwas azelainowy na wzrastające włoski jest w porządku (post z przepisem na peeling), jeśli wynikają z nadmiernego rogowacenia, więc rozumiem, że także kwas azelainowy jest pomocny wśród kwasów małocząsteczkowych?

      Ech, chciałabym w końcu trafić w sedno problemu, a widzę, że to nie jest takie proste. :/ Dzięki Twoim postom przynajmniej mogę mniej więcej określić metodą prób i błędów co, jak dlaczego, choć pewnie minie trochę czasu zanim będę pewna z czym mam do czynienia - co istotne, by sobie pomóc, a nie dowalać.

      Usuń
    2. PAULA8569 czerwca 2016 11:48 Musisz obserwować cerę, maksymalne stężenie to 20-25 %, polecam trzymać nie dłużej niż 30-40 minut, aby wzmocnić efekt możesz peelingu nie neutralizować, ale przy skłonności do rumienia, lepiej zawsze mieć roztwór z sody pod ręką :)

      Ponieważ nie zawsze kwas azelainowy zdaje egzamin, w usuwaniu łuski i przy tradycyjnym rogowaceniu egzamin lepiej zdaje mocznik i kwas salicylowy, z kwasem mlekowym włącznie. Kwas azelainowy wpisuje się idealnie w schemat cery, która łączy wszystkie problemy - łojotok, rogowacenie, zanieczyszczanie się, przy samym rogowaceniu kwas AzA nie przynosi aż tak dobrych efektów, choć masz rację, na rogowacenie także się nadaje ;) A próbowałaś peelingów mocznikowych? A może to dodatek tej betainy? A na czym robiłaś ten peeling? Na jakim glikolu? Może dla Twojej skóry odpowiedniejsze są lekkie toniki, a nie np. peelingi? U mnie jest na odwrót, bo cera za szybko się zanieczyszcza :(

      Usuń
    3. No cóż, pozostaje mi kombinować w takim razie - tak, by działać zarówno na to rogowacenie (jeśli to faktycznie ten problem - a prawdopodobnie zmiany zapalne to także kwestia tego samego problemu - zauważyłam, że ciemniejsze zanieczyszczone pory + bardziej widoczne "suche skórki" w okolicach porów = więcej małych stanów zapalnych na nosie), jak i rumień... Ech, a kwas azelainowy wydawał się tak idealny. :( Choć może uda mi się go jakoś połączyć z kwasem z dużą cząsteczką - ostatnio takie połączenie dobrze zadziałało, ale może dlatego, bo jednak był Effaclar Duo+ z kwasami, które lepiej nadają się do skóry objętej nadmiernym rogowaceniem.
      Może też niezbyt widoczne działanie kwasu azelainowego to kwestia zbyt małych stężeń i krótkiego trzymania kwasu na skórze, a nie samego kwasu. A ten wysyp - może to faktycznie betaina (rozpuszczalnikiem był glikol roślinny)... Okropnie wyglądałam też po peelingu na PEG-u, ale może dlatego, bo wtedy źle rozpuściłam kwas.

      Na pewno wypróbuję za niedługo peelingi mocznikowe, jestem ich coraz bardziej ciekawa! :)
      Ogólnie to chyba moją cerę trzyma też w ryzach peeling enzymatyczny + maska oczyszczająca. Tyle że za każdym razem po peelingu następnego ranka mam wrażenie, że znów wyłazi mi rumień w okolicy nosa... :/ A tam też ma zanieczyszczone pory, ech...

      Będę tak długo kombinować, aż w końcu znajdę zestaw idealny! Nie dam się tak łatwo! :D

      Usuń
    4. Trzymam kciuki, na pewno dojdziesz do tego co służy twojej skórze :) Może za bardzo kombinujesz z tymi peelingami AzA? A jakby tak nałożyć zwykły roztwór kwasowy na glikolu? Albo betainę nałożyć po zabiegu, ma działanie łagodzące, lekarze przemywają nią skórę po peelingach kwasowych :)

      Usuń
    5. Narazie nie dziękuję! :D

      Roztwór na samy glikolu jakby rozgrzewał mi skórę, w każdym razie miałam nie miłe odczucia. Nie chcę ryzykować pogorszenia rumienia. :( W kwestii zanieczyszczania się skóry - narazie zobaczę jak się skóra będzie miała po peelingach: enzymatyczny i maska błotna + mocznikowy. Jeśli to nie wystarczy - wtedy pokombinuję jeszcze raz z peelingami. I na pewno dołączę delikatne kwasy na wzmocnienie naczynek - bo to właśnie był mój główny cel stosowania kwasu azelainowego. :)

      Usuń
  10. Ewo, no strasznie lubię Twoje posty i to, że wyczerpujesz temat od A do Z. Super. Nawet moja mama ostatnio chłonie wiedzę, jaką przekazujesz na blogu (za moim pośrednictwem, ale zawsze coś :)
    Mam dwa pytania niezwiązane z postem:
    1.co poleciłabyś do demakijażu oczu? Używam do twarzy płynu Babydream, a potem Surgras, ale czasem zdarza się, że ozy mam niedomyte (a nie cierpię ich trzeć wacikiem)..
    2. Czy do zmycia filtra po przyjściu do domu wystarczy płyn Babydream (skóra nie będzie całkiem oczyszczona ale czy filtr się zmyje?)? Boję się, że takie częste mycie mnie przesuszy, więc pomyślałam, żeby nie używać takiego samego zestawu jak wieczorem, masz jakieś sugestie co się do tego nada?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łooo.. super, cieszę się :D
      1. Rozpuszczaj makijaż olejem - polecam olejki myjące, albo dodaj do Surgrasu pół na pół oleju do jednorazowej porcji - olej doskonale rozpuści tusz i długotrwałe kosmetyki, które są często wodoodporne lub wodo oporne ;)
      2. Niestety nie wiem, podejrzewam, że nie, możesz do tego płynu dodać kilka kropel oleju, aby dobrze rozpuścić krem z filtrem, albo zmyć wszystko od razu Surgrasem, a potem w razie potrzeby domyć skórę płynem Babydream ;)

      Usuń
  11. Czy mogę zrobić peelingi askorbinowe na glikolu roślinnym? Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie bazy Becca ,jakiej dokładne używasz ? Świetny post ,niestety mam problem z łojotokiem. Radzę sobie z nim poprzez wewnętrzna suplementacje,używanie toniku oczarowego . Ostatnio wysypuje mnie coraz więcej poczatkowo myslalam ze to wina oczyszczania buzi przez zorac ale to juz 3 miesiac wiec wysyp powinine sie skonczyc .Po dlugich mysleniach stwierdzilam,że to wina złego oczyszczania . Używam filtra anthelios xl tego koloryzujacego ,zmywam go tylko Alphą balancing cleanser . Po przecztaniu twojego posta dotyczacego oczyszczana, zastanawiam się czy nie kupić sobie polecanego przez ciebie Surgrass z la Roche possay .Sadze,ze poradziłby sobie ze życiem filtru . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak najbardziej ;) BECCA Ever Matt, ale nie mam jej aktualnie na stanie - jest bardzo lekka i świetnie utrzymuje mat na skórze, warto w nią zainwestować ;) Generalnie polecam kolorówkę BECCA - bardzo trwała i dobrze napigmentowana.

      Dziękuję :) Niestety Alpha to za mało, nie zmyje tłustych filtrów, pewnie w tym tkwi problem - niedokładnym zmywaniu kremu z filtrem, i niestety ich długim noszeniu - dni są coraz dłuższe :/ Surgras radzi sobie ze zmywaniem większości filtrów, aby wzmocnić efekt możesz do pojedynczej porcji wkropić trochę oleju lub np. doczyścić go Alphą, ale u mnie domywa dobrze nawet ultra lekki LRP, który bardzo wchodzi w pory i ogólnie jest trudny do zmycia pojedynczym produktem ;)

      Usuń
  12. Witaj Ewo :) kawał świetnej roboty - jak zwykle zresztą :) mam do Ciebie pytanie odnośnie peelingów kwasem azelainowym. Czy peeling nakładasz wacikiem czy opuszkami palców? A czy neutralizujesz kwas nalewając trochę sody na zgłębienie dłoni i przemywasz twarz czy wacikiem? :)

    Pozdrawiam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo dziękuję :) Peeling aplikuję opuszkami palców, a roztwór nabieram w zagłębie dłoni i delikatnie masuję twarz, potem przemywam skórę pod bieżącą wodą. Można też peeling zaaplikować pędzlem, ale narzędzie trzeba dezynfekować, a włosie chłonie sporo roztworu ;)

      Usuń
    2. Dziękuję :) w takim razie idę zmywać peeling bo właśnie trzymam go na twarzy i tak liczyłam, że odpiszesz zanim go zmyje hehe ;)

      Usuń
    3. A ja mam pytanie natury czysto estetycznej: czy Wam peelingi azelainowe na PEG-400 też tak śmierdzą octem? Po wykończeniu PEG mam zamiar spróbować z glikolem roślinnym i jestem ciekawa czy ten też jakoś specyficznie daje po nosie ;)

      Usuń
    4. Ja robię peelingi na glikolu roślinnym i jak dla mnie pachną trochę wanilią :) dla mnie przyjemny delikatny zapach, po chwili w ogóle nie wyczuwalny :)

      Basia

      Usuń
    5. Anonimowy9 czerwca 2016 23:33 PEG-400 ma specyficzny zapach, glikol roślinny jest neutralny, mojego nosa jakoś szczególnie nie drażni, nie ma ostrego, chemicznego zapachu.

      Usuń
  13. Ja niestety nie mogę suplementowac sie cynkiem bo bardzo cierpi na tym żołądek,a podczas zazywania go łojotok sie zmniejszył:(
    Mam tłusta cere ale mi słuzy minimalna dawka emolientów,kiedy je pominę to buzia przetłuszcza sie jeszcze bardziej.Ale mam na mysli naprawde niewielkie ilości,np.kropelka olejku lnianego do serum z wit.C SAP.
    Chciałabym tez zapytać Ewo o stosowanie masek algowych.Czy mozna je uzyc np:po peelingu enzymatycznym lub masce błotnej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno pytanie. Czy po zdjęciu alg jeszcze coś nałożyć na twarz, np. Serum z wit czy nie nakładać nic?

      Usuń
    2. Ostatnia rzecz. Czy masz jakiś sposób żeby maska zeszła w całości bo mi się to nigdy nie udaje. Zawsze odrywam po kawałku, maska zasycha na brzegach i nie chce odejść od skóry.

      Usuń
    3. Przykro mi :( Jak najbardziej, ale stosowanie po masce błotnej jest trochę bez sensu, możesz dosypać trochę błota (nie za dużo, po alginat nie będzie dobrze zastygał) do maski algowej i mieć 2 w 1, stosowanie peelingu, maski błotnej i jeszcze okładów algowych może wysuszyć cerę :( Po peelingu enzymatycznym - jak najbardziej ;)

      Możesz, ale nie musisz, zalecam nakładać witaminę C pod maski algowe, lepiej działa ;) Omijaj okolice włosów i brwi, a także nakładaj równomierną, grubszą warstwę, aginat musi by nałożony w odpowiedniej ilości, aby dobrze schodził, ma także tendencję do osiadania we włoskach, dlatego lepiej omijać te okolice, ewentualnie możesz je przetrzeć tonikiem, wszystko schodzi. Rozwiązaniem jest też aplikacja odżywczego serum pod maski algowe, wtedy alginat schodzi bez problemu, ale nie u każdego sprawdza się ten schemat, to jednak obciążenie dla skóry, nie każdy toleruje taką ilość emolientów tłustych w pielęgnacji ;)

      Usuń
  14. Cześć Ewo;) Bardzo prosiłabym się o radę. Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam olejek myjący (Oliwka z kwasem salicylowym 5%: 83.3 ml oleju słonecznikowego i 8.3 ml kwasu salicylowego (kwasu nie ściskamy) + emulgator Glyceryl Cocoate (8.3ml)). Dodałam do niego 2 krople olejku tymiankowego, 1 krople olejku palmaroza i 2 olejku lawendowego i olejek myjący mnie piekł. Wydaje mi się, że chyba dodałam za dużo olejków eterycznych. Ale generalnie moja buzia dobrze znosi kwasy czy olejki... Troszkę szkoda mi ten olejek wyrzucić. Co mogłabym zrobić? Dodać więcej oleju słonecznikowego by było mniejsze stężenie olejków eterycznych? A jeżeli tak to ile? Bardzo Cię proszę o podpowiedź;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to wina kwasu salicylowego,olejków eterycznych jest mało, chyba,, że któryś Cię uczula, olejek możesz rozcieńczyć pół na pół z olejem słonecznikowym i dodać odpowiednią ilość emulgatora (czyli 1/10 lub 1/9 proporcjonalną do ilości dodanego oleju)

      Usuń
  15. Bardzo udany tekst :)
    Jednak czy jesteś pewna relacji między antykoncepcją hormonalną a występowaniem nowotrowów? Bo z tego, co ja kojarzę i strona KRN potwierdza to antykoncepcja hormonalna "delikanie" pozytywnie wpływa na częstotliwość występowania niektórych nowotworów (jajnika, tarczy macicy), ale "delikatnie" negatywnie na występowanie innych (szyjki macicy, piersi).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. milimoi9 czerwca 2016 20:00 Nigdy nie ma pewności, nadal nie wiadomo skąd bierze się rak, ale wielokrotnie udowodniono, ze destabilizacja hormonalna jest bardzo szkodliwa dla zdrowia i może doprowadzać do rozwoju chorób narządów płciowych, w tym i raka. Dziękuje za słuszną uwagę :) Moim zdaniem lepiej zdecydować sie na antykoncepcję, niż akceptować szalejące hormony, które doprowadzają zarówno skórę, jak i ciało do ruiny :(

      Usuń
  16. Witam:)
    Po jakim czasie po odstawieniu Zoracu mozna zacząć peelingi azelainowe?Przez ostani miesiąc stosuje Zorac raz w tygodniu Ostatnio uzyłam go w sobotę).Kiedy moge zrobić pierwszy peeing?
    Z góry dzieki i pozdrawiam:) K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, jeśli skóra nie jest podrażniona, już kilka dni po całkowitym odłożeniu Zoracu - jeśli ostatni raz go używałaś w sobotę, a teraz masz cerę w dobrej kondycji, peelingi możesz wykonywać już teraz :)

      Usuń
  17. Cześć!
    Mam pytanie czy wciąż chwalisz sobie krem Bioderma Sensibio Tolerance +? Jestem ciekawa czy wciąż do niego wracasz. Będę wdzięczna za odpowiedź :)
    Mam tez drugie pytanie, gdzieś o tym juź czytałam, możliwe, że na Twoim blogu ale nie pamiętam szczegółów i nie umiem tego z powrotem znaleźć - otóż czy jest sposób na przygotowanie skóry do retinoidów? W szczególności do stosowania Atredermu
    Pozdrawiam ciepło :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, niestety nie, nie wiem czy namieszali coś w formule, czy moja cera aż tak się zmieniła, ale kilka miesięcy temu zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie i krem spowodował bolesne gule, dodatkowo wzmagał potliwosć i w ogóle się nie wchłaniał, zupełne przeciwieństwo kremu, którego używałam wcześniej.. :(

      Tak, pisałam między innymi tutaj: https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/01/retinoidy-dla-poczatkujacych-wybor.html
      :)
      Aby dobrze przygotować skórę do retinoidów, trzeba przede wszystkim dobrze dobrać substancję czynną i bazę leku, to połowa sukcesu :) Druga, to opanowanie odpowiedniej częstotliwości, na początku warto stosować retinoid 1-2 razy w tygodniu, aby zaobserwować jak reaguje cera, retinoidy działają z opóźnionym zapłonem, trzeba da im czas, aby wyczuć odpowiednią dla siebie częstotliwość stosowania ;)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź!
      Ewa

      Usuń
    3. Czytałam Twoją recenzję tego kremu i kiedyś-tam ten krem kupiłam i faktycznie byłam zdziwiona tym, że wcale nie jest taki lekki. :( Ech, czemu zwykle zmieniając formułę zmieniają ją na gorsze dla większości osób... :/

      Usuń
  18. Hej :)
    Jak zwykle wyczerpujacy post :-) ja rowniez zmagam sie z trudno gojącymi się zmianami naciekowymi oraz w pozniejszym stadium rozwoju cyst :-/, ale to naprawde musi mi cos zaszkodzic zeby doprowadzic twarz do takiej "ruiny". Ostatnio pytalam, co nalozyc na podskorne, bolace gule aby choc odrobine je zniwelowac.. Ahh jak ja tego żałuje.. Nalozylam ten nieszczesny trikenol i robilam dzien w dzien zdjecia policzka aby kontrolowac sytuacje.. Niestety, nie musialam czekac dlugo :-( wyskoczyly mi tak OLBRZYMIE gule (pozniej zrobily sie one ropne), jakie chyba nawet nie wyskakuja mi kolo miesiaczki :-( koszmar to mało powiedziane :-( chyba mam uczulenie na liscie manuka (tak mi sie wydaje) nalozylam go punktowo i wlasnie w tych miejscach mnie wywaliło.. Cos okropnego. A bylo juz tak dobrze :-(
    Zmieniajac temat, kiedys uzywalam bardzo fajnego kremu z Yves Roche (sebo specific ultra mat) dla mnie byl bardzo dobry i ladnie matowił skore, uzywalas go moze? :-)

    Ekstrakt z oczaru wirginijskiego – działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, ściągająco, regenerująco, odświeża, reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza produkcje sebum. Miejsce w składzie: 4/31
    Skrobia kukurydziana – ma silne właściwości adsorpcyjne, doskonale wchłania sebum i wilgoć ze skóry, matuje i wygładza. Miejsce w składzie: 5/31
    Ekstrakt z liści Aphloia, rośliny rosnącej na Madagaskarze – naturalny filtr UV, ma działanie ściągające oraz silne właściwości ochronne skóry przed szkodliwymi czynnikami z zewnątrz. Miejsce w składzie: 13/31
    Kwasu salicylowy – oczyszcza gruczoły łojowe, przyspiesza proces gojenia ognisk zapalnych i podrażnień, regeneruje, reguluje odnowę komórkową skóry, zmniejsza posłoneczne i pozapalne przebarwienia, zmniejsza płytkie blizny potrądzikowe, głęboko nawilża. Miejsce w składzie: 14/31
    Witamina B6 – ma działanie antybakteryjne i antyoksydacyjne. Kondycjonuje skórę. Miejsce w składzie: 19/31
    Octan tokoferylu – zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i poprawia ukrwienie skóry. Miejsce w składzie: 22/31
    Alantoina – działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, nawilża. Miejsce w składzie: 23/31
    Wyciąg z Tarczycy Bajkalskiej – naturalny filtr UV, bogaty we flawony, posiada właściwości przeciwalergiczne i przeciwzapalne, rozjaśnia plamy pigmentacyjne oraz zapobiega ich tworzeniu. Miejsce w składzie: 25/31
    Olejek z drzewa sandałowego – działa ściągająco, antyseptycznie, rozjaśnia cerę trądzikową. Koi i łagodzi, nawilża, łagodzi stany zapalne. Miejsce w składzie: 26/31

    Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za kolejny genialny temat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro, u mnie trikenol sprawdza się genialnie, jeśli nie zdał egzaminu, zdecydowanie polecam tretinoinę na alkoholu (atredrem) możesz ją przelać do mniejszych pojemniczków i stosować miejscowo, bardzo dobrze z takimi zmianami radzi sobie wysoko stężony kwas salicylowy. Nie wszystko każdemu służy, co skóra, to inna reakcja :( Niestety nie stosowałam tego kremu, unikam formuł kremowych, u mnie się nie sprawdzają w tak ciepłym okresie :( Nie znam też zbyt dokładnie oferty Yves Rocher, znam i lubię tylko ich zapachy.

      Usuń
    2. Trikenol poszedl w odstawke, ale za to błota termalne i z siarka i z oligoelementami- miód ma moja skóre! :-) bardzo je polubiłam :-) zaczelam uzywac toniku mlecznego aha 8% z BU (wczesniej uzywalam toniku 10% aha/bha tez z BU- rewelacja dla mnie) zeby zobaczyc jak dziala w pojedynke :-) potem nakladam serum z wit C i buźka rano jest cudowna :-) gule sie goja takze nie jest źle, ale nastepnym razem bede ostrozna z nowosciami ;-) pozdrawiam Cie Ewo! :-)

      Usuń
    3. O super, cieszę się ! :D Błoto z siarką jest fenomenalne, super, że tak dobrze reagujesz na kwasy, trzymam kciuki :) Na pewno będzie coraz lepiej ;)

      Usuń
  19. Skóra tłusta, łojotok, skąd ja to znam:) i czegoż nie próbowałam. Dlatego właśnie się nie maluję, moja skóra, przynajmniej na obecnym etapie, lepiej wygląda bez makijażu. Jedynie krzemionka, ta działa cuda. A w pracy dodatkowo chusteczka higieniczna. Też kiedyś popełniałam błędy- namiętnie odtłuszczałam, 2 razy dziennie afronis na całą twarz:) brrr... chociaż krostek nie było. Teraz jestem mądrzejsza.
    Dlaczego skóra twarzy rano wytwarza więcej sebum niż po południu? Jest na to jakieś wytłumaczenie?
    Jakiś czas temu pisałam, że zareklamowałam w aptece filtr matujący spf 50 Vichy (zapchał, uczulił). Koncern uwzględnił reklamację i zwrócono mi pieniądze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, jest ;) Może to być powiązane z kosmetykami (wiele żeli i środków myjących nasila mój łojotok i jedynie Alpha h tego nie robi, ponieważ jednocześnie nawilża skórę, a jej nie odwadnia), dwa - niedokładnym oczyszczaniem wieczorem, i trzy - najczęstszym,, gruczoły łojowe są bardziej aktywne ranem, ponieważ w nocy skóra nie potrzebuje ochronnej warstwy, a w zetknięciu z powietrzem, wodą, detergentami, słońcem, skóra naturalnie wytwarza film ochronny - sebum ;)

      Ooo, to super! Świetna wiadomość :)

      Usuń
  20. Ewo, jesteś piękną kobietą! Ślicznie wyglądasz na tych zdjęciach! Twoja cera wygląda wspaniale! Dziękuję Ci za to, że pomagasz tak wielu osobom. Dzięki Tobie nauczyłam się dbać o moją skórę i choć zdarzają się potknięcia, nieudane próby, to widzę światełko w tunelu : ) Zwykle ukrywam się jako anonimek i nie piszę tego za każdym razem kiedy proszę Cię o poradę, ale wiedz że jestem wdzięczna za każdą pomoc, Twój poświęcony czas i ogromną wiedzę.
    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, bardzo dziękuję za miłe słowa! To wspaniałe, że moja praca nie idzie na marne i czynię coś dobrego, mam wspaniałych czytelników!

      Usuń
  21. Witam, przede wszystkim chcę podziękować Ci za ogrom pracy, jaki wkładasz w tworzenie bloga, informacje tu zawarte są naprawdę bardzo pomocne. Mam do ciebie kilka pytań :)
    1. Mam skórę mieszana i właśnie Zaczęłam przygodę z oczyszczanie dwuetapowym. Nieczęsto zdarzają mi się wypryski, mam jednak dość Zanieczyszczona skórę w strefie T(głównie nos i okolice), bardzo rozszerzone pory i naczynka. Jako oczyszczanie w fazie wodnej stosuje facelle sensitive, jednak pomimo spieniania kosmetyku w rękach przed aplikacja moje policzki i czoło i tak są lekko przesuszone :(. Czy polecasz jak mogę zniwelować ten efekt? Skóra wokół nosa jest ładnie nawilżona ale te policzki i czoło :(. Dodam, że sama woda mnie lekko wysusza, ale jest to naprawdę minimalne, może 2 w skali od 1-10, zostają mi właśnie na policzkach suche skórki.
    2. Powyższe jest też powodem dla którego nie chce stosować oczyszczanie dwuetapowego codziennie(raczej 2-3/tydzień), w pozostałe dni chciałam stosować ziaja fizjoderm, gdyż nie wymaga użycia wody. Co sądzisz o tym pomyśle? Czy może lepiej próbować z żelem? Z racji zanieczyszczeń zależy mi na dobrym oczyszczeniu :).
    3. Ostatnie pytanie ale chyba najważniejsze, uwielbiam oliwke dla dzieci hipp, nic tak ładnie nie nawilża mojej skóry i nie chroni jej przed święcenia i przetłuszczaniem(nawiasem mówiąc bardzo polecam, sprawdził się też u osoby z cera tłusta i trądzikowa) dlatego też nie chcę z niej rezygnować, zazwyczaj stosują ja następująco: nakładem wieczorem na 15minut, nadmiar ściągam papierem toaletowym, przeważnie chociaż nie zawsze po jakimś czasie kiedy ten nadmiar też się wchłonie stosuje jeszcze tonik. Nie jestem pewna czy to jednak dobre miejsce w pielęgnacji stosować ten kosmetyk jako prawie ostatni? I co myślisz o stosowaniu oliwki co drugi dzień? Bo codziennie to chyba trochę za często? Moja pielęgnacja jest dość lekka, oleje zmywanie detergentem co drugi, trzeci dzień, tonik który jednak planuje zmienić i co 3dni kwasy na naczynka, nie stosuje na razie kremu jednak szukam jakiegoś ;). Czy w takim razie nawet z kremem co drugi dzień byłoby odpowiednio?
    Przepraszam za tak dużo pytań jednak twój blog jest bardzo pomocny i ufam twojej orzeogromnej wiedzy :). Oby tak dalej! Niedawno znalazłam i już zostanę :).
    Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć ;)
      1. Polecam oczyszczanie jednoetapowe za pomocą żelu kremowego lub podwójne mycie tym samym produktem np. do żelu facelle możesz dodać sporej ilości oleju, rozpuścić zanieczyszczenia, a następnie domyć ponownie facelle, ale już bez dodatku żelu. Problem może także tkwić w fazie drugiej, może zamiast żelu postaw na emulsję? Np. Vianek emulsja, świetny produkt Alpha-h Balancing cleanser ;) Zmyją fazę pierwszą, ale delikatnie nawilżają i z pewnością nie przesuszą skory.
      2. Jeśli masz zanieczyszczoną skórę , Fizjoderm to zbyt mało, jeśli do tego dochodzą jeszcze filtry, ewentualnei makijaż, to z pewnością dobrze ich nie zmyje. Polecam zakup Surgrass LRP, świetnie zmywa zanieczyszczenia tłuste, sprawdza się do oczyszczania jednoetapowego, ale z jego udziałem można zmodyfikować metodę i wykonać oczyszczanie dwuetapowe, głębokie ;) Wystarczy dodać kilka kropli oleju, pomasować skórę, zmyć i ponownie doczyścić surgrasem, produkt 2 w 1 ;) Nie zostawia tłustego filmu.
      3. Oleje nie nawilżają, mam pewne obawy co do stosowania olejów, wspominałaś, że masz zanieczyszczającą się skórę, mogą nasilać ten stan, ale jeśli jesteś pewna pozytywnego działania oliwki, no to nie mogę nic narzucać :) Obserwuj cerę i dostosuj nawilżenie, jeśli coś nie tak zacznie dziać się z cerą, albo olej w ogóle nie będzie się wchłaniał, a tylko obciążał cerę, to warto zastanowić się nad rzadszym stosowaniem lub całkowitym wykluczeniem kosmetyku, zachęcam do przeczytania artykułu na temat olejów:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/problemy-pielegnacyjne-oleje-naturalne.html
      Mam nadzieję, ze pomogłam, pozdrawiam :)

      Usuń
    2. A czy znasz może jakiś inny preparat myjący nie wymagający użycia wody? Mam wrażenie, że kiedy myje twarz preparatem, który wymaga spłukiwania stan mojej cery się pogarsza :(.

      Usuń
    3. ewentualnie co myślisz o stosowaniu emulsji wianek na co dzień, czy również byłaby za słaba? preparaty z SLS do tej pory bardzo mnie podrażniały, i zaczęłam się teraz zastanawiać, czy w ogóle moja skóra tak bardzo się zanieczyszcza, mam praktycznie cały nos w wągrach, które nawet po oczyszczeniu szybko wracają kilka na brodzie ale poza tym moja buzia jest raczej od nich wolna, mam też rozszerzone pory(zmniejszają się po oczyszczaniu dwuetapowym) i kilka naczynek.

      Usuń
    4. Przy zanieczyszczonej skórze rezygnacja z użycia wody podczas mycia, jest skazaniem na siebie wyroku. Tu raczej nie chodzi o samą wodę, ale o jej jakość lub źle dobrane środki myjące, które mogą nasilać ten stan. Polecam oczyszczać skórę w wodzie niskozmineralizowanej (np. tania woda oaza z biedronki), jeśli jesteś w stanie pozwolić sobie na wydatek rzędu 800-1000 zł, warto zamontować w domu filtry odwróconej osmozy. Emulsja Vianek nie poradzi sobie ze myciem zanieczyszczeń z całego dnia, dlatego to raczej produkt do oczyszczania porannego lub jako drugi etap oczyszczania :) Zaskórniki w strefie nosa to normalna sprawa, to najbardziej wystająca część twarz, szybko się poci i zanieczyszcza, rozszerzone pory na skórze dorosłej to też nic dziwnego, możemy mieć różne wyobrażenia, bo po Twoim pierwszym opisie wyklarowałaś zupełnie inny stan skóry, jednak najbardziej miarodajne byłyby zdjęcia, bo ciężko jest mi ocenić faktyczną kondycję Twojej skóry.. :/

      Usuń
    5. Dzisiaj umyłam skórę samym żelem Facelle i miałam dość wysuszoną skórę, myślę, że to jednak wina tego środka, bo po samym myciu olejkiem moja skóra była cudownie odprężona. Faktycznie moje opisy są trochę mylące, kiedy pisałam pierwszy post byłam trochę emocjonalna, teraz podchodząc do tego bardziej na sucho myślę, że moja skóra nie jest aż tak problematyczna, raczej zaniedbana no i bardzo ale to bardzo przeszkadzają mi moje rozszerzone pory, mam 20 lat i mam sporo szersze pory od mojej koleżanki również 20lat z cera tłusta i dodatkowo trądzikową i to jest własnie główny powód, dla którego chciałam zmienić pielęgnację. Mam oczywiście dalej sporo zaskórników na nosie, jak wspomniałam prawie cały w nich jest i za nic nie mogę ich doczyścić, bardzo szybko wracają jeśli stosuję na nie plastry. są też naczynka, jednak jest ich niewiele i rumień, bo mam cerę naczynkową. jednak zdecydowanie moją największą bolączką są rozszerzone pory :(.

      Usuń
    6. bardzo sporadycznie zdarzają mi się też wypryski, nie mam problemów z wysypami także myślę, że to po prostu wina złej pielęgnacji i dlatego chciałam ją zmienić :).

      Usuń
    7. spróbuję stosować oczyszczanie dwuetapowe z użyciem emulsji vianek, ewentualnie ziaji fizjoderm jako drugiej fazy(myślisz, że w takiej opcji jako "domywacz" w oczyszczaniu dwufazowym się sprawdzi?) i zobaczę jakie będą efekty, ewentualnie będą jakoś modyfikować :). oczywiście dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas, ewentualnie już jako ostatnie pytanie znasz może jakiś dobry hydrolat który mógłby fajnie zwęzić pory? dziekuję :)

      Usuń
    8. W takim razie zachęcam do zapoznania się z wpisem o rozszerzonych porach:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/rozszerzone-pory-jak-z-nimi-walczyc-jak.html
      Przesuszenie mógł spowodować Facelle lub też dwukrotne mycie, może spróbuj z emulsją myjącą Vianek? I zamiast zwykłego oleju, polecam oliwkę myjącą, ciężko ejst ją zmyć. Pdejrzewam, ze to stosowanie oleju tak rozsadza Twoje pory, z jednej strony jesteś zadowolona z jej działania, ale z drugiej borykasz się z takimi objawami, które wskazują na złą tolerancję olejów :/ A może spróbujesz oczyszczać skórę żelem kremowym? Polecam surgrass. Nie musiałabyś używać żadnych oliwek, tylko jeden produkt, Lipikar bardzo dobrze domywa zanieczyszczenia, nie zostawia tłustej warstwy i nie poszerza porów - myślę, ze warto spróbować ;)

      Fizjoderm i emulsja Vianek się sprawdzą, ale jeśli do oliwki dodasz emulgatora, czystej oliwki nie domyją, myślę, że to właśnie w tym jest problem - olej bez emulgatora nie łączy się z wodą, a mocne domywanie środkami odwadnia naskórek i jednocześnie zatyka pory, bo coś tam na skórze na pewno zostaje. Spróbuj koniecznie z olejkami myjącymi, albo wykonaj swój własny ;)

      Polecam hydrolat oczarowy, szałwiowy, z kadzidłowca i kwiatu pomarańczy ;)

      Usuń
    9. Rozszerzone pory mam od dość dawna, a olejki stosuję od kilku tygodni więc to raczej nie ich wina, wcześniej nie miałam raczej żadnego kontaktu w mojej pielęgnacji z olejami, więc nie winiłabym ich za to, zrobiłam test i po użyciu innych środków problem nie znika, po użyciu oliwki pory może nie były mniejsze, ale jakoś takie hmm nie wyglądały na aż tak zmęczone, były jakby mniej ostre, trudno mi to dobrze opisać ;). nie upieram się jednak, zastosuję się do Twoich rad i zacznę stosować olejki myjące i zobaczymy jak będzie. na razie nie będę też używać oliwki lub ewentualnie tylko na nos bo to tam się 'tłuszczę' i świecę, będę unikać nakładania na rozszerzone pory i zobaczymy :). jeszcze raz bardzo dziękuję za poświęcony czas i uwagi, postaram się opisać rezultaty :). pozdrawiam!

      Usuń
  22. Odnośnie powyższego komentarza i mojego stosowania oliwki hipp gdyby miało to komuś pomoc: oliwki nie wmasowuje, po prostu rozprowadzam ja kulisami ruchami aż skóra będzie dość równomiernie pokryta, jeśli chodzi o ilość to 'na oko', tyle, żeby starczyło na pokrycie całej twarzy i żeby buzia się świeciła jednak nie na tyle by olej z nas skapywał ;). Później dokładnie ściągam nadmiar papierem tak żeby został tylko delikatny filtr, który mi absolutnie nie przeszkadza. Po jakimś czasie jeszcze tonik :). Mi i mojej koleżance z dość dużym problemem przetłuszczania się i trądziku pomógł(ja mam typowa skórę mieszana, świecil mi się i przetluszczal szczególnie nos i okolice, nie było to w takim stopniu, że było widać cząsteczki sebum, po prostu nadmiar sebum w kącika nosa i na Koniuszku, po zastosowaniu oliwki na następny dzień po nałożeniu zwykłego podkładu, pod którym wcześniej nos się tłuscil ustalo, przechodziłam calitenki dzień bez potrzeby poprawiania makijażu w tym miejscu i ściągania nadmiaru sebum, nos był suchy jak u skóry suchej :). Koleżanka nie nosi makijażu, u niej przetłuszczanie było dość spore, faktycznie było widać kropelki sebum na nosie i po zastosowaniu oliwki jej skóra również nie przetluscila się na następny dzień, również zachowywała się jakby nie występował na niej problem z nadmiernym lojotokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami emolienty tłuste mogą ograniczyć przetłuszczanie i dawać efekt nawilżający, zwłaszcza, gdy skóra jest odwadniania lub uszkodzona, ale radzę uważać, nakładanie nierozcieńczonych olejów na skórę twarzy to spore ryzyko, zwłaszcza, gdy ktoś ma sporą tendencję do zatykania porów albo naturalnie tłustą cerę. dzięki za komentarz :)

      Usuń
  23. Przepraszam za jeszcze jedno pytanie nie na temat, ale nie mogę zdecydować się, czy do mycia używać czystego oleju lnianego czy też kupić jakiś olejek myjący, ale nie jestem pewna czy znowu zmywanie olejku myjącego żelem nie będzie zbyt inwazyjne, na BU zapewniają, że olejek zmywa się sam pod wpływem wody? Ponadto co sądziłabyś o używaniu olejku do mycia i zmywaniu go wodą codziennie(oczyszczanie dwuetapowe co 3 dni) przy jednoczesnym używaniu oliwki hipp w sposob przeze mnie podany wczesniej co 2 dni? Czy to zdecydowanie za dużo oleju? Nie chcę przesadzić z olejami i ślepo ulec mojej miłości do nich :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem bardziej inwazyjne jest stosowanie samego oleju, ponieważ bez dodatku emulgatorów trzeba do tego ciepła i ściereczki/lub mocnych detergentów. Polecam olejki myjące, bo w kontakcie z wodą świetnie emulgują, powstaje delikatna, mleczna emulsja, a sam olejek bezproblemowo się spłukuje. Jeśli obawiasz się inwazyjności, a oleje Tobie służą, to nie musisz doczyszczać olejku myjącego żadnymi detergentami, wystarczy przetrzeć cerę ulubionym tonikiem ;) Myślę, że możesz zrezygnować z oliwki Hipp i oczyszczać skórę oliwką myjącą, jeśli tak bardzo lubisz produkt HiPP, możesz stworzyć na jego bazie olejek myjący, olej będzie łatwiej się spłukiwał i nie będziesz musiała go domywać, co prawdopodobnie jest przyczyną suchych skórek,z którymi się borykasz(dlatego polecam oczyszczanie jednoetapowe) - wystarczy zakupić emulgator glyceryl cocoate i dodać go w proporcji 1: 10 do oleju. Jak dokładnie zrobić oliwkę i inne wskazówki znajdziesz tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/10/olejki-myjace-rola-w-moim-demakijazu.html

      Usuń
    2. Super, dziękuję Ci bardzo za wszystkie odpowiedzi i gratuluję cudownego, bardzo pomocnego bloga :). Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Ewo czy sądzisz że serum Antiox z BU będzie odpowiednie na noc do mieszanej cery? Świeci się rano dość mocno w strefie T najbardziej bruzdy koło nosa i czoło ale głównie na górze przy włosach. Rano używam krem z filtrem a wieczorem chciałabym coś z wit. C co nawilzy jednocześnie buzię i nadmiernie jej nie obciąży. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, początkowo spróbowałabym z flavo C wersją lekką, a potem stwierdziła czy potrzebujesz czegoś trochę bardziej cięższego :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Kwas askorbinowy trochę mnie podrażnia więc wolę zakupić właśnie Antiox. Z twojej recenzji wynika że nie jest bardzo tłuste więc chyba spróbuję.

      Usuń
    3. Rozumiem, w takim razie Antiox to dobry wybór, ale obserwuj skórę, mimo że nie jest tłuste, ma bardzo dobre właściwości nawilżające ;)

      Usuń
    4. Dziekuje bardzo:)Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  25. Ewo, czy serum liq CC light może być ostatnim krokiem pielęgnacji wieczornej w takim zestawieniu? Vianek kojcy płyn do higieny intymnej( ten z brusznicą ; ))+Vianek mgiełka nawilżająca + serum liqqCC . Mam skórę mieszaną, czuję że skóra jest nawilżona(nieoblepiona, taka normalna). W moim odczuciu taki zestaw się sprawdza, ale ze strony teoretycznej po wodnym serum muszę dodać choćby lekką okluzję? (Emolienty)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgiełka Vianek zapewnia okluzję, jeśli taki zestaw się sprawdza, to wszystko jest w porządku :)

      Usuń
  26. Ewa, ja trochę w innym temacie:
    chciałabym poprawić swój demakijaż, bo obawiam się, że moje problemy (zaskórniki zamknięte i otwarte) mogą wynikać z jego zaniedbania, albo niedokładności.
    Przeanalizowałam Twoje wpisy i na ich podstawie postanowiłam zmienić pielęgnację; pierwszą dużą zmianą było odstawienie kremów, zamiast ich chciałabym nawilżyć buzię podczas demakijażu i tonizacji,poprzez wprowadzenie odpowiednich kosmetyków które dobrze domyją mój makijaż a jednocześnie delikatnie potraktują moją buzie, nie wysuszając jej, nie oblepiając tłustą warstwą.
    Mam nadzieję że zaowocuje to i ta okropna kaszka przestanie mnie nękać chociaż w jakimś stopniu...

    W związku z tym chciałabym żebyś rzuciła okiem na pielęgnację którą sobie układam, może dasz mi jakieś wskazówki, może coś jeszcze powinnam wywalić/dołożyć itd...

    W roli tego "idealnego" kosmetyku który mam nadzieję będzie produktem kluczowym w demakijażu obrałam Lipkar Surgras LRP... I teraz ułożyłam sobie to tak:

    Rano - Surgrass, następnie woda różana, makijaż
    Po powrocie do domu/zmycie makijażu: ROZWIĄZANIE 1: mleczko do demakijażu/olejek Resibio, następnie surgras i woda różana; ROZWIĄZANIE 2: sam Surgras np stosowany dwa razy, woda różana
    Wieczorem: woda termalna
    2x w tyg peeling enzymatyczny z e-naturalnie

    Co myślisz o takiej pielęgnacji?
    1. powinnam dodać od czasu do czasu coś bardziej nawilżającego - jakieś
    maseczki czy coś?
    2. coś do regulacji powinnam włączyć? jakiś kwas?
    3. może po powrocie do domu zamiast surgrasu powinnam dać jakiś mocniejszy żel żeby domyć makijaż (np sylveco) ?
    4. Czy jeśli np wybiorę demakijaż z ROZWIĄZANIA 2 (czyli sam surrgras) to może powinnam po nim zanim użyje wody różanej zastosować jakiś inny żel? Bo boje się tego co zostawi surgras na mojej skórze, np jakiś tłusty film :>

    z góry dziękuje za wszystkie rady i poświęcony mi czas!
    pozdrawiam, Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Beato,

      Na początku polecam oczyszczanie jednoetapowe Surgrasem, natomiast np. 2-3 razy w tygodniu możesz przeprowadzić oczyszczanie dwuetapowe,w celu głębszego oczyszczenia, aby uniknąć jak najbardziej zatykania porów i mieć pewność domycia (Resibio z tego co wiem nie emulguje się), nie stosowałabym samodzielnie, nawet jako pierwszy etap, tłustych mleczek i olejów, możesz do Surgrasu pół na pół dodać olejku Resibio, a następnie doczyścić samym Surgrasem :) W pozostałe dni powinno wystarczyć jedno mycie surgrassem :)

      1. Musisz obserwować cerę, ciężko mi cokolwiek stwierdzić, po wprowadzeniu oczyszczania na pewno wyczujesz, czy skórze brakuje nawilżenia, czy też nie. myślę, że warto zainwestować w maskę kremową, zwłaszcza gdy kremów nie używasz, przy bardzo małym zapotrzebowaniu na nawilżenie, wystarczy dobra jakościowo maseczka algowa peel off, np. borówkowa Nacomi albo trójalgowa z mazideł :)
      2. Niestety nie wiem, czasami wystarczy pielęgnacja, aby uregulować cerę, ale przy zanieczyszczonej cerze, działanie wspomagające będzie niezbędne, polecam peelingi kawitacyjne, a jeśli odczujesz, że potrzebujesz czegoś więcej - peelingi azelainowe na glikolu roślinnym, świetnie wpływają na cerę zanieczyszczoną i typowo trądzikową :)
      3. Sylveco ma słabe właściwości oczyszczające, ale jest dosyć agresywny dla skóry i nie zmyje dobrze ani makijażu, ani filtrów, chyba że dodasz do niego trochę oleju. Sylveco to raczej żel do dwuetapówki, albo oczyszczania rano, myślę, że lepszym wyborem jest surgras, ale nie chcę do niczego namawiać ;)
      4. Surgras bardzo dobrze się domywa, nie zostawia żadnej wyczuwalnej warstwy, zapewniam :) Chyba, że dobrze nie połączy się z zabrudzeniami, ale to raczej wina niedokładnego spłukania kosmetyku z powierzchni skóry :)

      Usuń
  27. Ewo, co mylisz o tym filtrze? Jest azjatyckiej firmy, ale ma pochlebne opinie o tym, że nie zapycha i jest przyjemny w stosowaniu.Skład:
    Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerine, Ethylhexyl Salicylate, Titanium Dioxide, PEG-10 Dimethicone, Zinc Oxide, Cyclomethicone, Dipropylene Glycol, Disteardimonium Hectorite, Camellia Sinensis Leaf Water, Rosmarinus Officinialis (Rosemary) Leaf Extract, Portulaca Oleracea Extract, Phyosqualane, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Talc, My Asia Beauty, Magnesium Sulfate, Aluminum Hydroxide, Aluminum Stearate, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolyer, Methicone, Dimethicone, Fragrance, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie analizuję składów, nie znając formuły preparatu nie jestem w stanie stwierdzić jak będzie zachowywał się na skórze i czy będzie zatykał pory :) Poza tym składy kosmetyków japońskich/koreańskich odczytuje się trochę inaczej, więc wrzucanie składu niestety w tym przypadku nic nie wnosi, trochę lipne ma te filtry - jeden słaby, przenikający, szybko rozkładający się i mineralny, dobrej ochrony to on nie zapewni, już polska Ziaja ma lepsze filtry.

      Usuń
  28. Hej Ewa:)
    Moje pytanie do ciebie:czy peelingi azelainowe nadaja sie do skóry mieszanej,troche naczynkowej z pojedyńczymi wypryskami i stanami zapalnymi pojawiającymi sie od czasu do czasu?Mam tez skłonność do przebarwień po pryszczach oraz posłonecznych.Kupiłam juz wszystko na Ecospa i chciałabym jutro zrobic pierwszy peeling 10% trzymany ok.10 minut na początek.Wolę jednak poznac twoje zdanie.Nie mam wielkiego trądziku tylko przetłuszczająca sie cerę.
    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za ten wspaniały blog.:)
    Kamila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, warto spróbować, kwas azelainowy to jeden z najdelikatniejszych i najskuteczniejszych kwasów, można go używać przy łagodnym, ale i mocniejszym przebiegu trądziku. Obserwuj przede wszystkim cerę, z Twojego opisu wnioskuję, że AzA ma szansę się sprawdzić, ale jak będzie, nie wiem - nigdy nie ma takiej pewności ;)

      Usuń
    2. Własnie jestem po pierwszym peelingu azelainowym.Zrobiłam 10% na glikolu roślinnym.Trzymałam na początek 5 minut bo to moja pierwsza styczność z tym kwasem.Nie wiem czy przez tak krótki czas peeling cos zdziałał ale wolałam nie ryzykowac.
      Troszke piekło w czasie trzymania kwasu na skórze.Potem zneutralizowałam peeling sodą (wsypałam 4 łyzeczki 2ml do 120 ml wody).Przy neutralizacji nie było piany tylko czułam leciutkie skrzypienie,ale naprawde minimalne.Skóra jest lekko zaczerwieniona tylko w niektórych miejscach.Następny peeling planuję zrobić w czwartek lub piątek.
      Mam nadzieję że zrobiłam wszystko ok.Kamila.

      Usuń
    3. I jeszcze jedno.PH wyszło mi 5,mierzyłam papierkiem z ZSK.

      Usuń
    4. Kamilo, z Twojego opisu wynika, że tak, daj sobie czas i obserwuj skórę, jak to kwas, delikatnie piecze i skóra jest zaczerwieniona, ale dzięki neutralizacji, szybko dochodzi do siebie. Jeśli podrażnienie i rumień nie utrzymuje się do następnego dnia, wszystko jest w porządku ;)

      Usuń
    5. Te lekko czrwone miejsca zniknęły juz po godzinie a dzisiaj skóra fajna,jasniutka i gładsza.Nastepnym razem potrzymam 10 minut i sukcesywnie bede zwiększac czas trzymania peelingu.Dziekuję bardzo za rady.Pozdrawiam.Kamila.

      Usuń
  29. U mnie łojotok wystąpił, gdy byłam nieświadoma tego jak wygląda prawidłowa pielęgnacja. Po wysypie zaczęłam stosować maske Leroset codziennie, a "nawilżałam" skóre olejkiem. Efektów chyba nie musze opisywać... Było po prostu koszmarnie! Najgroszy był nos, który świecił się już po godzinie. Na szczęście prawidłowa pielęgnacja pomogła wrócić mojej skórze do łojowej normy :)

    Ewo chciałabym się zapytać czy dodając do olejku myjącego olejków eterycznych nadaje się on do zmywania makijażu oczu? Chciałabym stworzyć olejek myjący z oleju z pestek winogron, gliceryl cocoate, olejku herbacianego i lawendowego. Są jeszcze jakieś godne uwagi olejki eteryczne, którymi trądzikowcy mogliby się zainteresować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli mogę zapytać, jak wygląda teraz ta Twoja "prawidłowa pielęgnacja"?

      Usuń
    2. Nie jestem Ewą, ale wydaje mi się, że olejek herbaciany mógłby podrażnić oczy. Ja używając go nawet gdzieś w okolicy oczu, np na policzkach często łzawię.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Agnieszka Smoch10 czerwca 2016 12:49 To zależy, u mnie olejki eteryczne nie podrażniają oczu, chyba, że dodam ich naprawdę dużo albo trę nimi otwarte powieki, mimo wszystko lepiej unikać kontaktu z olejkami eterycznymi w tych okolicach, bo po dostaniu się do spojówki mogą bardzo ją podrażnić. Polecam wszystkie olejki z ziół prowansalskich, olejek cedrowy, z rumianku rzymskiego, a przy mocno zanieczyszczonej skórze manuka i olejki kadzidlane oraz mirrę. Do demakijażu oczu lepiej postawić na olejek bezzapachowy, jak wykonasz olejek myjący, odlej sobie 15-20 ml oleju tylko do rozpuszczania makijażu oczu, a resztę możesz wzbogacić swoimi ulubionymi olejkami :)

      Usuń
    5. Dziękuję Ewo, zrobię tak jak mówisz albo po prostu zacznę zmywać oczy micelem. Zdecydowanie muszę się bardziej zagłębić w temat olejków eterycznych.


      Anonimowy - dokładne oczyszczanie, regulacja kwasami, maski z błota z morza martwego, a nawilżanie tylko przez inne kroki pielęgnacji :-)

      Usuń
  30. Ewo, a jeśli nadmierny łojotok występuje tylko na twarzy (ale jest naprawę nasilony), natomiast włosy są z natury suche (myję je 2 razy w tygodniu) to taka izotretynoina doustna dałaby radę? Tak sobie główkuję, że jeśli włosy się nie przetłuszczają, a są wręcz suche to łojotok nie powinien być chyba wywołany czynnikami wewnętrznymi, a bardziej nieprawidłową pracą i nadmiarem gruczołów łojowych na skórze twarzy (a z tym chyba izotretynoina raczej sobie poradzi niszcząc je)? Dobrze myślę? Jestem takim wybrykiem, bo moja głowa to jednocześnie pustynia (włosy) i łojotok (twarz) w jednym... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, zawsze jest ryzyko, ze łojotok nawróci, trzeba przede wszystkim przed kuracją wykluczyć problemy hormonalne. Niszczenie gruczołów, a raczej mieszka nie jest niczym pozytywnym, ponieważ bezpowrotnie podczas kuracji tracisz i sporą część włosów, jest także duże prawdopodobieństwo rozwoju trądziku naciekowego :(

      Usuń
    2. Ojj, ale dlaczego utrata włosów jest bezpowrotna? Myślałam, że o ile w trakcie/zaraz po kuracji włosy mogą wypadać, tak potem raczej przestają i odrastają... Naprawdę to jest nieodwracalne? :(
      A zmiana naciekowe mam właśnie teraz i liczyłam że izotretynoina poradziłaby sobie z nimi, ale teraz sama nie wiem..

      Usuń
    3. Niestety jest bezpowrotna, ponieważ mieszki są trwale uszkodzone. Izotretinoina leczy zmiany cystowe i naciekowe, ale zdarza się, ze skutki uboczne tj. uszkodzenie mieszków może prowadzić do pojawienia zmian naciekowych, ponieważ dochodzi do rozwoju stanu zapalnego u podnóża mieszka ze względu na jego uszkodzenie, stan zapalny nie znajduje ujścia i tworzy obrzęki :(

      Usuń
  31. Ewcia, na pytania pod poprzednim postem odpowiadasz tam, czy przeklejać je tutaj? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się odpowiadać na wszystkie komentarze, tylko powyżej 200 trzeba je wczytywać,a w niektórych przeglądarkach mogą nie wyświetlać się odpowiedzi.

      Usuń
  32. Czy jest jakaś inna niż Antipodes maska kremowa, którą polecałabyś do nawilżania, tak np. raz na tydz - 2 tygodnie? Dla cery szybko zanieczyszczającej się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam innych masek godnych polecenia, Apis ma sporo masek kremowych i żelowych, podobnie jak farmona, norel, ale nie znam ich działania, dlatego nie będę się wypowiadać, za aura manuka honey mask mogę ręczyć :)

      Usuń
    2. Ja od siebie polecam jako maskę na twarz potraktować masło od isany wersje z masłem kakaowym ( 500 ml - odkręcany słoik). Fajnie nawilża, ładnie pachnie i nie powoduje zmian aknegennych.
      Kosztuje coś ok 10 zl. W sumie to nawet do kremowania włosów go używam i jako balsam do ciała też 😊 Dodam że mam skore problematyczną, lekki trądzik, alergie raz na jakiś czas.
      Ania

      Usuń
  33. Ewo, który z hydrolatów ściąga wg Ciebie pory najbardziej? Waham się między tym z pomarańczy a tym z oczaru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczar, z liści czarnej porzeczki i kadzidłowiec ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo, a co myślisz o połączeniu go z hydrolatem z kocanki? Mam również skórę naczynkową, ale boję się, że łącząc oczar z innym hydrolatem ograniczę jego właściwości sciągające pory a nie ukrywam, że na tym zależy mi najbardziej:).

      Usuń
    3. Możesz połączyć, ale hydrolaty ściągające mogą bardzo pobudzać krążenie i powodować rumień, dlatego polecam pozostać przy hydrolacie z kocanki, ewentualnie drzewa oliwkowego, zielonej herbaty, przy naczynkach nie warto ryzykować z tak intensywnie działającymi wodami kwiatowymi :)

      Usuń
  34. Świetny post Ewo, jak zwykle zresztą! Zawsze myślałam, że moja skóra jest łojotokowa, tak tez twierdził dermatolog, ale jak dokładniej analizuje sobie Twój post, to wydaje mi się, że jest tłusta w granicach normy, a nadmierne przetłuszczanie było po części wynikiem zbyt agresywnego oczyszczania. Przy łagodnym dwuetapowym demakijażu i dodawaniu porcji kremu nawilżającego (nietrafione, kurzące się prezenty) do żelu skóra wygląda lepiej, a minerałki nie spływają po godzinie ;) zainteresowałaś mnie tematem ziół w pielęgnacji, powrócę jeszcze do tego tematu! Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie borykasz się z łojotokiem wywołanym, ale często problem jest mieszany - wynika zarówno ze złej pielęgnacji, ale też i zmian wewnętrznych/schorzeń. Nadmierna potliwość i aktywność gruczołów może także wynikać z niedoborów witaminy D, co jest plagą w naszej strefie klimatycznej :) Stosowanie naparów i odwarów zewnętrznie może przynieść zaskakująco dobre rezultaty, do czego zachęcam :)

      Usuń
    2. W takim razie muszę się przyłożyć do suplementacji witaminy D, robiłam kiedyś badania i jej poziom byl absurdalnie niski. Nie sądziłam, ze łączy sie to z łojotokiem. Dzięki za przypomnienie! ;)

      Usuń
  35. Ewa, coś stało się z moją skórą. Efekt mi się bardzo podoba, tylko szukam wytłumaczenia.
    Mam problem z bardzo tłustą cerą, łojotokową. Od ponad roku używam locacidu, ale tak, że się nie łuszczyłam, ostrożnie, rozważnie. Od jakiegoś czasu próbuję go odłożyć, zamienić na coś innego. W tym tygodniu użyłam go 2 dni locacid-3 przerwy -2 dni locacid. Łuszczę się mocno ale...zniknął łojotok. O co chodzi? Efekt mi się bardzo podoba:) ale jak to możliwe? Dopiero zaczął działać locacid czy źle go stosowałam? A może ma coś z tym wspólnego wprowadzony do pielęgnacji 2 m-ce temu surgras zamiast mocnego effaclaru? Tylko dopiero teraz?
    Nie wiem w czym upatrywać przyczyny zredukowanego dość mocno łojotoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może jest to powiązane z cyklem miesiączkowym? Pogodą? Jest coraz bardziej sucho i skóra mniej się przetłuszcza, albo właśnie nową pielęgnacją,która już nie generuje nadmiernego łojotoku? Ciężko jest mi powiedzieć co dokładnie sprawiło, że Twoja cera jest w takim stanie. moja skóra nagle z trądzikowej bez łojotoku, stała się typowo tłusta :(

      Usuń
  36. Hej Ewo
    Zdecydowanie nadmierne przetłuszczanie to mój problem. Myślę, że mogę mieć niedobory witamin. Jaką Twoim zdaniem dawkę witamin z grupy B trzeba przyjmować, żeby miała pozytywny wpływ na skórę? Zdradzisz gdzie zaopatrujesz się w oliwę magnezową i magnez do kąpieli? Czytałam bardzo pozytywne opinie na ten temat.
    Ciągle martwię się czy mój łojotok nie jest spowodowany kuracją antytrądzikową. Zauważyłam, że łojotok bardzo nasilił się podczas stosowania Atredermu. Aktualnie stosuję Skinorem i tonik z kwasami 10 % z BU (tonik 2 x w tygodniu, Skinoren 3-4, czasem serum nawilżające). Oczyszczam skórę olejkiem myjącym z BU i żelem Loreal Ideal Soft. Do nawilżania stosuję serum z e-naturalne (NMF, algi, kwas hialuronowy, hydromanil). Niestety zauważyłam, że bezpośrednio po umyciu skóra wygląda źle tzn. w okolicach brody widoczne są bardzo drobne, odstające skórki, gdzieniegdzie typowe łuszczenie jak przy kwasach. Martwi mnie to, bo widać to tylko po umyciu i nie mam pojęcia czy to jest po prostu łuszczenie po kwasach czy wysuszona skóra. W ciągu dnia cera wygląda na nawilżoną, ale jak wspomniałam przetłuszcza się. Czytałam Twój post o tym, że ważne jest dobranie częstotliwości stosowania preparatu regulującego, ale nie potrafię rozpoznać czy skóra przetłuszcza się dlatego, że ją wysuszam czy dlatego, że za słabo ją reguluje. Jak można to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris, jedną z najwyższych: B2 10-15mg, B3 15-20mg, B6 50mg, biotyna ok.10-15mg, cynk do 30 jonów ;)
      Oliwkę wykonuję sama, wystarczy w proporcji 1:1 lub o połowę mniejszej ilości magnezu wymieszać siarczan/chlorek magnezu z letnią wodą. Magnez można kupić m.in na iwos, biogo ;) Siarczan jest bezpieczniejszy i może być stosowany przez osoby z chorą tarczycą.

      Stosujesz często kwasy, oczyszczasz skórę dwuetapowo, stosujesz lekkie, wodne serum, to wszystko może nasilać wysuszenie skóry i tym samym łojotok, musisz ocenić, czy faktycznie łojotok jest bardzo uciążliwy - jeśli twoja cera wygląda nieświeżo zaledwie po kilkudziesięciu minutach od oczyszczenia coś jest na rzeczy. Naturalnie tłusta cera będzie tłusta, taka jest z natury, łojotok daje zupełnie odwrotne wrażenie - skóra wygląda nieświeżo, niechlujnie, brzydko. Możesz spróbować stosować kwasy trochę rzadziej, obrałaś sobie dosyć mocny schemat i jeśli jednocześnie Twoja skóra jest tłusta, a do tego zauważasz suche skórki, prawdopodobnie to kwasy spowodowały taki stan rzeczy. Wykonujesz regularnie peelingi enzymatyczne? Jeśli przetłuszczanie nie wpływa na ilość stanów zapalnych i nie zanieczyszcza mocno skóry, jest normalne, zwłaszcza taką porą roku :)

      Usuń
  37. Mam trochę wyrzuty sumienia patrząc na ilość komentarzy, Ewo zostałaś niekwestionowanym guru dbania o cerę ;) Ja tylko z szybkim pytankiem - polecałaś tonik-mgiekę Vianek, ale ona ma wysoko w składzie glicerynę. Czy jeśli mam problem z nadwrażliwymi mieszkami, to nie będzie mi ich podrażniać? Czy muszę po prostu obserwować skórę? W poprzednim wpisie pisałaś również, że mieszki podrażniają kwasy - czy kwas salicylowy w trikenolu nie zrobi krzywdy?

    Oprócz tego muszę powiedzieć, że Twoje zdjęcia są BOSKIE. Napisałabyś jakim aparatem je robisz i w jakim programie edytujesz? :> Nakładasz na nie jakieś gotowe filtry, czy sama kombinujesz z kolorami?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbowałabym i obserwowałabym skórę, mgiełka oprócz gliceryny zawiera też emolienty, dlatego gliceryna nie sieje aż takiego spustoszenia, zawsze możesz ją osuszać :) Dziękuję, ciągle pracuję nad jakością zdjęć. aktualnie używam zwykłego obiektywu 50mm 1.8g, światło nieznacznie modyfikuję w gimpie, zdjęcia zawsze zapisuję w plikach NEF :) Aparat Nikon D5100

      Usuń
    2. Ewo, skoro można osuszać mgiełkę (osuszanie rozumiem przez przyłożenie chusteczki higieniczne do twarzy) to chusteczka nie pochłonie składników, które mają nawilżyć skórę?

      Usuń
    3. Dużą część tak, ale z drugiej strony rozpylacz pozostawia sporo produktu na skórze i nie osuszanie mgiełek może obciążać cerę bardzo skłonną do zatykania porów :) Trzeba ocenić co bardziej służy skórze, ja zawsze osuszam mgiełki nawilżające, zwłaszcza, gdy mają słaby rozpylacz, jak. np. Vianek.

      Usuń
  38. Ewo, mam pytanie odnośnie pielęgnacji porannej. Czytałam Twój bardzo pochlebny artykuł odnośnie serum Antypodes, szczególnie zaciekawiła mnie jego zdolność do obkurczania porów- mam ich sporo w okolicy nosa i na nosie i bardzo mi one przeszkadzają. Mam jednak młodą skórę, 21 lat i zastanawiam się, czy nie jest za wcześnie na takie serum? Ponadto mam problem czy moja pielęgnacja poranna nie będzie zbyt obfita, krok pierwszy oczywiście oczyszczenie ziaja fizjoderm, potem właśnie tonik/hydrolat, potem witamina C, krem nawilżający i makijaż? Czy to nie za dużo? Ponadto chcę stosować serum również na wieczór. Co radzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum bazuje wyłącznie na naturalnych składnikach, jest idealne dla młodej skóry, bardziej aktywnym serum jest stosowane przez Ciebie z wyodrębnioną witaminą C :) Jeśli masz ochotę na Antipodes, możesz je stosować poranku zamiast witaminy C (a zostawić ją na wieczór, Antipdoes jest za lekkie do wieczornej pielęgnacji, chyba, że będziesz serum domykać kremem/mgiełką, serum z emolientami/emulsją) lub stosować po serum z witaminą C :) Polecam także zapoznać się z wpisem o rozszerzonych porach, w tak młodym wieku przyczyną jest często nieodpowiednia pielęgnacja lub nadmierny łojotok ;) Pory w tym miejscu to normalna sprawa, skóra dorosłego jest porowata i nie da się obkurczyć całkowicie porów, zwłaszcza letnią porą roku :) Polecam zakup krzemionki, doskonale wizualnie zmniejsza widocznosć porów, na pewno od razu zauważysz różnicę:)
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/rozszerzone-pory-jak-z-nimi-walczyc-jak.html

      Usuń
  39. Ewo co sądzisz o peelingu enzymatycznym z BU?Zawsze zamawiam ten z e naturalne ale planuje większe zakupy na Bu i nie chcę dwa razy płacic za przesyłkę.Miałaś może ten peeling i masz porównanie do tego z e naturalne?
    Pozdrawiam.Miłka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, miałam, różnica polega głównie na gorszej, brejowatej i lejącej konsystencji BU, zawiera także bardziej ziarnistą i mniej zmieloną bazę, dlatego przy zmywaniu można wykonać nim także peeling mechaniczny, na blogu znajdziesz także porównanie: https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/najlepsze-peelingi-enzymatyczne-na.html
      :)

      Usuń
  40. Ewo i drogie czytelniczki, może któraś z was miała podobny problem jak ja teraz. Od niedawna zaczęłam ćwiczyć i moja naczynkowa cera (z zaleczonym trądzikiem różowatym) źle reaguje na aktywność fizyczną. Po treningu mam czerwone plamy na policzkach aż do lini żuchwy i czuję na nich gorąco. Nie chciałabym żeby rumień został na twarzy na stałe, dlatego pytam co można zaradzić w takiej sytuacji? Myślałam o cold cream z firmy Dermedic po myciu twarzy po ćwiczeniach, ale nie wiem czy to chłodzenie coś zadziała. Macie jakieś patenty lub podpowiedzi? Czekam na jakąkolwiek pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele kobiet czerwieni się po treningach, ja mam z tym raczej niewielki problem, ale mam koleżanki które są czerwone jak burak, mimo, że większych problemów z cerą ani naczynkami nie mają. Skoro więc ten rumień Ci schodzi to moim zdaniem nie powinnaś się nim przejmować, bo to naturalna reakcja po treningu fizycznym.

      Usuń
    2. Polecam chłodzenie wodą termalną (świetna jest Uriage), rumień to normalny objaw wysiłku fizycznego, chyba jedynie siedzenie i obijanie się w czterech ścianach go nie powoduje - przy każdej meczącej czynności, a zwłaszcza przy pobudzeniu fizycznym i nerwowym pojawia się zaczerwienienie:)

      Usuń
  41. Mi po odstawienii pigulek wrocil lojotok, a juz tak dobrze sie czulam z ,,tylko" tlusta skora. Niby badania hormonalne wyszly ok, ale nigdy nie mialam regularnego cyklu i mialam wiele objawow rozregulowanego ukaldu hormonalnego. Poznalam troche swoja skore, pomagalo jej odstawienie slodkiego, ograniczenie prostych wegli, lekkostrawna dieta, oczyszczanie micel+tonik (zadnej wody w pielegnacji, bardzo mnie podraznia, az sie skora luszczy), zero olei, nieprzegrzewanie sie (zaraz mam wysyp malych ropnych babelkow na twarzy, szyji, uszach, glowie, dekolcie itd), bibulki i krzemionka. Teraz w ogole sobie nie radze, budze sie z tlusta glowa choc dzien wczesniej mylam, latam co 2h do lazienki sciagnac gruuuba warstwe loju z twarzy. Staram sie z tym radzic sobie - lykam wiesiolka, dong quai, lekko sie ubieram, uzywam tylko mineralow (z kolorowki, uzywalam tez annabelle ale sie ciastolily), trzymam diete. Nic to nie daje. Do tego skora twarzy strasznie mi sie poci. Na szczescie wyskakuje mi cos tylko w zw z przegrzaniem i od laktozy, nie mam tez problemu z odwodnieniem, choc gdy odtluszcze skore choc to raz zelem to nawilzenie szybko ucieka. Czasem zaskorniki zamkniete sie pojawiaja, ale jedno uzycie nisko stezonego salicyla w oleju zalatwia sprawe. licze ze po dluzszej przerwie od pigulek lojotok sie zmniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, aby tak było, organizm po odłożeniu antykoncepcji szaleje i musi się naturalnie unormować, choć po długiej stymulacji hormonalnej (zwłaszcza gdy nie ma przerw w jej przyjmowaniu) często do tego nie dochodzi, a skóra zaczyna żyć własnym życiem. Mam nadzieję, że u Ciebie tak nie będzie, wiem doskonale jak łojotok może być uciążliwy, sama z nim walczę, ale na tle nerwowym. Trzymaj się, serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  42. Droga Ewo, pisząc do Ciebie jakiś czas temu zaczęłam sie stosować do Twoich zaleceń jak sie pozbyć przebarwień i zaskórników. Poleciłąś mi na na dzień serum LIQ CC i peelingi azeleinowe ( narazie stosune na PEGu , czkeam na glikol ) wieczorem ( oczywiscie nie codziennie) ,niestety mam wrażenie ze serum mnie strasznie zapycha. Miałam kiedys fatalny trądzik w miare go opanowałam, a teraz znowu ropne pryszcze i nawet podskóre gule :( nie zmieniałam nic oprócz tego serum... czy to jest mozliwe? preczekać ten wysyp i moze cos dodatkowo zacząć stosować ,czy może wrócić do toniku z norela z kwasem migdałowym? szczerze mówiąc po nim nic takiego nie maiło miejsca... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem "tą" Ewą, ale...jakie przeczekać? Ja bym go odstawiła,już nie raz czytałam w komentarzach, że kogoś to serum zapchało - każdy ma inną cerę, jednemu służy,drugiemu nie, odstaw, nie ryzykuj tak

      Usuń
    2. Maryna, jeśli serum tylko pogarsza stan skory, to odłóż je, szkoda cery, skutki będziesz leczyć długimi tygodniami, jak nie miesiącami - niestety nie wszystko się u każdego sprawdza, przykro mi, że serum nie zdało egzaminu :( Jeśli poprawa nie nastąpi, obwiniałabym jeszcze PEG - taki typ glikolu może powodować objawy, z którymi aktualnie się borykasz, ponieważ pozostawia specyficzny film i może sprzyjać rozwojowi zmian naciekowych, rozwijających się pod skórą oraz typowych zaskórników, także proponuje odstawić LIQ CC, jeśli stan nadal będzie się utrzymywał, prawdopodobnie to PEG spowodowało spustoszenie na skórze :D

      Chwilowo nie włączałabym żadnych kwasów, bo mogą nasilić zmiany, na początku musisz dokładnie określić co Tobie zaszkodziło, wówczas mając pewność, możesz wprowadzić tonik Norela jeśli tak dobrze się sprawdzał ;)

      Usuń
    3. Dzięki za odpowiedź :) PEG stosuje z norelem od 3 miesięcy, także jest to moje sprawdzone połączenie, chciałam coś zmienić na lato, ale najwidoczniej moja skóra wcale tego nie chce :) serum oddam mamie lub siostrze których buzia pryszcza nigdy nie widziała, ściskam !

      Usuń
  43. Ewo będę Ci bardzo wdzięczna za jakąś radę, otóż mam na twarzy (na szczęce, bliżej brody) zmianę zaskórnikową, tak jedną, ale tak upierdliwą, że towarzyszy mi kilka tygodni a może nawet i miesięcy. Jest mały, raczej zamknięty, chociaż wygląda jakby miał zaraz 'wyjść', nie jest zaczerwieniony, nie ropieje, nie ma czarnej 'główki' i niestety jest odporny na wszelkie oczyszczanie/peelingi/maseczki itp. Nie chcę go wyciskać, bo moja skóra jest bardzo wrażliwa i takie sposoby kończą się masakrą na mojej twarzy, mimo, że staram się być delikatna to i tak kończy się to dużą raną i strupami , dlatego całkowicie rezygnuję z takich metod . Czy znasz jakiś sposób 'miejscowy' na rozpuszczenie, usunięcie tego jednego zaskórnika ??? czy w ogóle coś jest w stanie temu zaradzić ? :( Pozdrawiam Cię, Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, polecam peelingi kawitacyjne, głęboko, ale nieinwazyjnie oczyszczają skórę i doskonale radzą sobie z takimi upierdliwymi zmianami - działają cuda, jeśli i to nie przyniesie skutku, stosowałabym miejscowo trikenol w stanie nierozcieńczonym:)

      Usuń
    2. Czesc Ewo, mnie także interesuje ten temat, jak myślisz, czy smarowanie miejscowo np.antybiotykiem pojedyńczych zaskorników ma sens?? albo jakimś alkoholem ?? Wszystkiego dobrego Ewo, pozdrawiam Nel

      Usuń
    3. Nel, smarowanie zmian zaskórnikowych antybiotykiem nie ma sensu, bo antybiotyk działa przeciwzapalne, alkohol działa odkażająco, ale nie likwiduje, podobnie jak antybiotyk zaskórników. W tym celu najlepiej sprawdzą się wysokie stężenia kwasu salicylowego - trikenol lub domowy 20-30% roztwór alkoholowy kwasu salicylowego do aplikowania miejscowo :)

      Usuń
    4. Ewo! dziękuję bardzo za odpowiedź :) spróbuję z Trikenolem ;) pozdrawiam serdecznie, Hania

      Usuń
  44. Ewa, jeszcze chciałam zapytać - czy peeling mocznikowy jest w stanie zastąpić peeling enzymatyczny? Zastanawiam się nad alternatywą, jeśli żaden z enzymatyków nie sprawdzi się, choć jeszcze spróbuję z enzymem z dyni - może nie zaszkodzi na rumień. :)
    Ech, że tak musiałam sobie zaszkodzić i wywołałam ten rumień... Trochę skomplikowałam sytuację... Mam nauczkę. Teraz jeszcze bardziej panikuję, gdy wprowadzam kwasy etc. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neestix - teoretycznie tak, ale na mojej szybko zanieczyszczającej się skórze eksfoliacja enzymami roślinnymi jest niezbędna, nawet podczas stosowania retinodów, martwy, złuszczony naskórek zatyka mi pory, chyba, że wykonujesz dodatkowo lekkie peelingi mechaniczne/usuwasz naskórek ściereczką/silikonowymi szczoteczkami/glinką w jakikolwiek manualny sposób, wówczas z pewnością wystarczą :)

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź, Ewa. W razie czego - dobrze wiedzieć, że jednak jest inna opcja. :)

      Usuń
  45. Ewo, strasznie dziękuję Ci za ten wpis, mam wszystko czego powinnam się dowiedzieć w jednym wpisie :) te drugie zdjęcie - po prostu cudne :)
    Na 95% mam łzs (szybkie błyszczenie, wypryski, dermatozy, kaszka, ropne zmiany, pogorszenie na wiosnę). W sumie wszystko zaczęło mi "wychodzić" po tym jak kosmetyczka zabroniła mi kwasów i nakazała najłagodniej traktować cerę, ale właśnie wtedy zaczęły się największe problemy, łojotok, wypryski, raz zrobiłam sobie dzień bez niczego na twarzy, to paru godzinach miałam buzię jak wysmarowaną olejem...zawsze miałam problemy z cerą, ale nie sądziłam, że może chodzić o łzs.
    U mnie geny to raczej nie, bo nikt w rodzinie tego nie ma, androgeny/hormony w normie, wierzbownica, pomogła ale na krótko, potem chyba się przyzwyczaiłam, podejrzewam jeszcze hormony stresu, bo nerwus jestem...
    Moja pielęgnacja jest teraz max. minimalna: oczyszczanie (żel sylveco z kwasem salic., płyn do higieny intymnej, chyba powinnam dodać tego jakiś olejek myjący?bo to jednak łój..), potem hydrolat z liścia oliwnego, wieczorem nizoral krem, rano ten sam zestaw, ok. raz w tygodniu peeling aza, a wczoraj błotko termalne, to chyba jednak zbyt rzadka regulacja, może by co 2-3 dzień robić peeling na przemian z błotem termalnym? mam też z iwostinu peeling profesjonalny na noc z kwasem migdałowym i laktobionowym, może bym go też włączyła raz w tygodniu na przykład.. co myślisz?
    Jem codziennie wit. b, wit. a, liść oliwny 2xdziennie już parę m-cy, mam zapas serum z wit. c ale nakładam go tylko na godzinę, albo pod błotko, bo się boję na noc lub pod makijaż, o filtrach w ogóle nie myślę, na razie nie muszę, bo nie jestem na dworzu w dzień...
    Wymieniam to wszystko, bo może coś Ci się rzuca w oczy co robię źle a może komuś trochę to pomoże, dla mnie nizoral krem super! zwłaszcza pod makijaż, bo buzia matowa a po zmyciu nie mam nowości na twarzy, co mi się zdarzało nieraz...
    Masz niesamowitą wiedzę, wiekszą niż nie jeden dermatolog, a na pewno wiekszą niż ten mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) niekoniecznie, może zamiast olejku myjącego żel kremowy? Łatwiej się spłukuje i bardzo dobrze usuwa tłuste zanieczyszczenia, to najlepszy wybór na początek przy jednoczesnej podatności na trądzik :) Chyba, ze chcesz przeprowadzać oczyszczanie głębokie, ale pisałaś mi o dużej podatności do nawrotów, dlatego nie jest to najlepszy pomysł - polecam Surgras, usuwa co ma usuwać, a przy tym nie jest tłusty i zostawia czystą, gładką skórę ;) Olejki są super, ale do oczyszczania dwuetapowego, przy stwierdzonej drożdżycy mogą zaszkodzić, nawet jeśli mają krótki kontakt ze skórą, nie jest to najlepsza metoda oczyszczania przy jednocześnie lekkiej pielęgnacji, nie stosujesz filtrów, wiec trochę bez sensu włączać olejki, które świetnie radzą sobie z rozpuszczaniem najbardziej tłustych i wodoodpornych kosmetyków ;)

      Chwilowo wstrzymałabym się też z za częstą regulacją, poprowadź leczenie Nizoralem do końca, kwasy nasilają stan zapalny i mogą sprzyjać rozwojowi drożdżaków, zwłaszcza gdy pojawią się podrażnienie/uszkodzenie skóry, najlepiej by się spisał jednak kwas salicylowy, nie wiem czy migdał nie nasili objawów, ale próbowałabym po zakończeniu kuracji Nizoralem, łagodnie, obserwując cerę ;) Aby zapobiec zanieczyszczaniu cery, skupiłabym się na lepszym oczyszczaniu (polecam spróbować z żelami kremowymi) i częstszym wykonywaniu masek. Możesz też częściej stosować kwas azelainowy, pośród innych kwasów, jako jedyny nie wywołuje stanu zapalnego i możesz zwiększyć częstotliwość stosowania do dwóch razy w tygodniu ;)

      Usuń
    2. dzięki bardzo i jak zwykle miałaś rację, zanim mi odpisałaś spróbowałam tego peelingu na noc na próbę i rano już pojawiło mi się parę malutkich ropniaczków ;/ także zostanę przy azaleinowym i błotku termalnym, tak hak radzisz a może jakaś inna maska jeszcze by się sprawdziła przy takim problemie? zaraz obczaję ten żel do mycia twarzy, faktycznie nie kładę niż ciężkiego na twarz :) dzięki a rzetelną odp ;]

      Usuń
  46. hej Ewo, nie wiem, gdzie moglabym sie o to zapytać, mam nadzieję, że ostatni post będzie ok miejscem, gdzie zauwazysz to pytanie. Naczytalam sie o filtrach przenikajacych, ze przenikaja do krwiobiegu i wplywaja na gospodarke hormonalna, dlatego tez nie nalezy ich stosowac w trakcie ciazy. Ale co w takim razie przy stosowaniu antykoncepcji hormonalnej , moga osłabiać jej działanie? Tzn, że rowniez ich nie nalezy wtedy stosowac? Co z filtrem lirenem, ktory zawiera w swym skladzie przenikajacy Etylhexyl Methoxycinnamate, czy aby na pewno jest bezpieczny w pelni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wando, pisałam już o tym jakiś czas temu, dlatego skopiuję część artykułu:
      ,,Wokół stosowania filtrów,nie tylko w ciąży, krąży wiele fałszywych doniesień. Otóż nieprawdą jest, iż wszystkie filtry chemiczne są szkodliwe - wysokie normy bezpieczeństwa w Europie zakazują użycia groźnych substancji w produktach kosmetycznych, są one także stosowane w określonym stężeniu oraz co ważne - kompozycji, która zapobiega rozkładaniu się filtrów oraz stabilizuje je nawzajem. Filtry chemiczne są jednymi z najskuteczniejszych i najbardziej użytecznych filtrów - nie bielą, zapewniają kilkugodzinną ochronę, są trudne do zmycia, chronią w pełnym zakresie nie tylko promieniowania UVB, ale także UVA. Większość z nich nie przenika do krwiobiegu, mogą być więc bez obaw stosowane w czasie ciąży razem z filtrami mineralnymi.

      Filtry przenikające zostały obrzucone błotem niemal przez całą blogsferę, ostatnio, na potrzeby eko propagandy, pojawiła się także sponsorowana lista szkodliwych składników, na której dane substancje również się znalazły. Cóż.. nie jestem wielką obrończynią filtrów, ale muszę zwrócić uwagę na fakt, iż filtry przenikające są stosowane w określonym stężeniu i kompozycji, a o realnym zagrożeniu życia i zdrowia dziecka, można mówić, gdyby matka zużywała na siebie codziennie co najmniej dwie 50 ml standardowe tubki zawierające jedynie same filtry przenikające w najwyższym stężeniu, ich przenikalność do krwiobiegu nie przekraczałaby nawet wówczas 8.7% - farbowanie włosów i robienie akryli niesie większe zagrożenie niż nawet nadgorliwe i chorobliwe stosowanie filtrów przenikających. Nie ma żadnych badań, które potwierdziłyby szkodliwe działanie filtrów przenikających, a tym bardziej jakikolwiek, nawet minimalny wpływ na gospodarkę hormonalną. Należy wspomnieć także o dość ciężkich formułach takich produktów, coraz częściej stosuje się silikony i naturalne emolienty tłuste, które ograniczają niemal do zera przepuszczalność filtrów przenikających. To nie jest takie hop siup, jak niektórym się wydaje - na przenikalność skórną wpływ ma wiele różnych czynników, m.in pH, baza preparatu, czynniki atmosferyczne, jeżeli wcześniej nie zostaną zdegradowane (niezależnie od drogi wchłaniania przejście substancji z miejsca pobrania do krwiobiegu, a także jej transport do różnych narządów i tkanek, wymaga przekroczenia licznych barier, jakie stanowią błony biologiczne m.in przez mechanizmy dyfuzji biernej i pinocytozy) Niewielką ilość procentową filtrów przenikających wykryto w mleku matki, dlatego na czas karmienia bezpieczniej jest, mimo niemal znikomego wpływu na zdrowie dziecka, odłożyć filtry przenikające. Stosowanie stabilnych filtrów chemicznych, jest tak samo bezpieczne jak i używanie tych wyłącznie mineralnych, co więcej, poleca się stosować preparaty łączone, chemiczno-mineralne, gdyż są najlepiej stabilne i zapewniają kilkugodzinną ochronę przed szkodliwym promieniowaniem. Filtrów przenikających nie znajdziesz w produktach La Roche Posay.''

      Jeśli nadal wahasz się i wolisz unikać filtrów przenikających, koncern L'oreal w produktach La Roche Posay nie stosuje filtrów przenikających :) Z pewnością filtry przenikające nie osłabiają działania antykoncepcji hormonalnej, są stosowane w zbyt małym stężeniu i na małe partie twarzy, aby wpływać w jakikolwiek sposób na gospodarkę hormonalną ;)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za Twoja odpowiedź, to wiele dla mnie znaczy. JEdnocześnie przepraszam, że musiałas to dla mnie ponownie kopiować, niestety nie weszłam w ten artykuł, gdyż błędnie stweirdziłam że nic tam dla siebie nie znajdę, kierując się tytułem - skóra trądzikowa&ciąża. Jeszcze raz serdecznie dziękuję!

      Usuń
  47. Hej Ewo :) studiuję Twój blog od miesiaca i jestem pod dużym wrazeniem :) napisałam nawet meila z zapytaniem o moja ptzypadłosc ale dzis doczytałam ze nie odpisujesz na meile z braku czasu wiec zapytam tu. Mam 33 lata i skóre kaprysna , raz z nia lepiej raz gorzej, nie jest to jakiś typowy trądzik bo wysypuje mnie najczesciej w okolicy brody , dziwne białe krostki które łatwo przebic , czasem się zdazaja jakieś bolesniejsze krostki. Po przeczytaniu twoich wpisów podejrzewam ze mam podraznione mieszki włosowe po kwasach migdałowych które robiłam rok temu, ale mam tez takie dziwne przebarwienia na policzku i w okolicy ust, nie sa to pojedyncze przebarwienia tylko jak by plamy , dosc duze obszary . Nie wiem co to moze byc :/
    Wczoraj pierwszy raz zrobiłam dwuetapowe oczyszczanie z dodatkiem dwóch kropli kwasu mlekowego i jest super, na pewno będę szła w tym kierunku, robie tez maseczki z weglem aktywnym , wczoraj tez zamowiłam błota które poleczasz i chce zrobic olejek myjacy z kwasem LHA, jednak nie wiem czym złuszczac i regulowac skóre ? Na noc uzywam 3 kropli oleju lnianego zmieszanego z zelem aloesowym, wchłania się do matu i widze ze ładnie uspokaja skóre ale tez nie wiem czym ja nawilzac:( Ponizej wklejam zdjecie tych dziwnych plam na mojej skórze. Z góry dziekuje Ewciu za odpowiedz :*

    https://zapodaj.net/cd68cc2f17ad0.jpg.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie to wynik złego stosowania kwasu, krostki i przebarwienia są prawdopodobnie reakcją na podrażnienie, mogłabyś mi dokładniej opisać te krostki? Pojawiają się cały czas, czy po zastosowaniu czegoś? Są zarumienione? Swędzą? Albo coś niepokojącego, co towarzyszy tym krostkom? Plamy to najprawdopodobniej reakcja na mocny kwas, mogę zalecić jedynie silne działanie przeciwzapalne, łagodną, właściwą pielęgnację i ochronę przeciwsłoneczną, węgiel aktywny i witamina C bardzo dobrze wyrównują takie ciemniejsze plamy na skórze, które są wynikiem podrażnienia.

      Na początku wprowadziłabym dokładne oczyszczanie, maski, może peeling kawitacyjny? i delikatne nawilżanie. Może nie będziesz musiała mocno regulować skóry, peelingi kawitacyjne nie są agresywne i inwazyjne, a doskonale oczyszczają cerę, oliwka z LHA także pozwoli utrzymać dobry stan cery. Jeśli służy Tobie mieszanina oleju i żelu aloesowego, możesz przy tym pozostać, chociaż proponując łagodną pielęgnację, może nawilżanie okaże się zbędne? Jeśli dobrze reagujesz na oleje i zioła, polecam spróbować z kremami Fitomed nr 11 i 12, są lekkie i dobrze zmiękczają naskórek. Chyba, że chcesz zrezygnować z nawilżania przez kremy, wtedy polecam nawilżanie przez inne kroki pielęgnacji, zachęcam do zapoznania się z artykułem:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/problemy-pielegnacyjne-wysypuje-mnie-po.html
      ;)

      Usuń
  48. na tym zdjeciu jeszzce lepiej widac ta dziwnie przebarwiona skóre :/ https://zapodaj.net/af1ff04e5e6bc.jpg.html, https://zapodaj.net/d6c8687c45cba.jpg.html

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak zwykle cudowny artykuł i jeszcze cudowniejsze zdjęcia! Dziękuję Ci, bo bardzo dużo z niego wyniosłam, ale nie tylko z tego artykułu, ale i z całego bloga! Bardzo dziękuję ;) Wspominasz o dziegieć brzozowym... czy wg Ciebie byłaby dobra ta maseczka zawierający ten składnik: Kąpiel Agafii - DZIEGCIOWA maska do twarzy OCZYSZCZAJĄCA do łaźni parowej (Skład: Aqua, Dicaprylyl Ether, Butirospermum Parkii (Shea Butter), Organic Salvia Officinalis Leaf Extract (organic sage extract), Mel (Altay honey), Rapa Salt (salt brine), Pix Liquida Betula (birch tar), Kaolin, Glyceryl Stearate, Organic Borago Officinalis Oil (organic borage oil), Cetearyl Alcohol, Sorbitane Stearate, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid)? Ps. Wyczekuję wpisu o maseczkach oczyszczających :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Miałam tę maseczkę, jest nawet recenzja na blogu, ale u mnie nie przyniosła żadnych efektów, lepiej kupić surowce do własnych maseczek (glinka biała, marokańska, błoto termalne z siarką, błoto z morza martwego) i dodać kilka kropel dziegciu brzozowego, olejków eterycznych, węgla aktywnego, który również można dostać na stronach m.in z rosyjskimi kosmetykami. Podrzucam od razu pełną recenzję maski:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/09/rosyjska-pielegnacja-pervoe-reshenie.html

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź ;)

      Usuń
  50. Hej :) a ja mam takie pytanko, może ktoś będzie wiedział :) chciałam sobie zrobić serum: 10% kwas azelainowy + 90% kwas hialuronowy. Posiadam kwas azelainowy z ecospa i potrójny kwas hialuronowy (1,5%) również z ecospa, ale nigdzie nie mogę znaleźć ich gęstości. Nie wiem czy te surowce będą miały takie same gęstości jak np. ze strony zsk? tam ciężar nasypowy kwasu azelainowego wynosi 0,3 g/ml. Pomoże ktoś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zważyć 1 ml kwasu na wadze i będziesz mieć dokładną wagę, jeśli nie masz takiej możliwości, sugeruj się formą - jeśli masz suchy, dobrze zmielony, miałki kwas, to prawdopodobnie ma taki sam ciężar nasypowy, inną ma kwas azelainowy w płatkach, wtedy musiałabyś pytać producenta o dokładną wagę :)

      Usuń
    2. Dziękuję! :*

      Usuń
  51. Ewo, czy ekstrakt z drożdży zawarty np. w kremie może wpływać na rozwój kandydozy? Albo maseczka ze świeżych drożdży piekarskich? Wydaje mi się, że kiedyś coś o tym czytałam, chyba właśnie w kontekście maseczki, ale już teraz nie jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, nie, ekstrakty przeznaczone do użytku zewnętrznego zawierają jak najmniejszą ilość bakterii i drożdży, są dodatkowo odpowiednio odkażane i naświetlane, a świeże drożdże piekarnicze po sparzeniu nie niosą żadnego zagrożenia, jedynie używanie świeżych drożdży może sprzyjać rozwojowi drożdżycy, zwłaszcza gdy dokarmisz je cukrem, jeśli mieszasz je np. z samym mlekiem lub wodą są całkowicie bezpieczne ;)

      Usuń
  52. Ewo, zadając Ci pytania pod postami zawsze zastanawiam się 3 razy bo ilość pytań i komentarzy zaczyna przerazac :-)
    1.Tak na szybko-mogę dodać olejek cedrowy do l'oreal ideal soft do całej tubki emulsji? Czy jedynie mieszać na bieżąco na ręce?
    2.Stosowalas srebro koloidalne do przecierania twarzy lub punktowo na wypryski? Mam od niedawna jew domu ale podchodze jak pies do jeża... :-)
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Możesz dodać do całej tubki, ale zachęcam do mniejszej ilości, olejek cedrowy ma intensywne działanie i stosowany za często możesz przesuszać skórę, lepiej mieć wybór i posiadać dwie części - jedną z olejkiem, drugą bez, chyba, że jesteś pewna działania olejku i jego wpływu na Twoją skórę :)
      2. Tak, stosuję na całą twarz lub miejscowo na obszary, dużo zależy od jakości srebra. Mogę ręczyć za jakość vitacollois, nie jest drażniące, a delikatne, bardzo skuteczne i bardzo dobrze radzi sobie z wypryskami pochodzenia bakteryjnego. Jeśli obwiniasz drożdżaki, polecam zakup nano miedzi, vitacolloids również ma je w ofercie ;)

      Usuń
  53. Droga Ewo :)

    Pisałam Ci wcześniej że od 5 miesięcy stosowałam Acnatac. Było ok, ale po 5 miesiącach cera zaczęła mi się psuć i na początku czerwca miałam dużo ropnych zmian. Zaczęłam ograniczać acnatac bo piekła mnie twarz w ciągu dnia ( na pewno trochę podrażniłam ją tez innymi czynnikami oraz może za często aplikowałam retinoid + doszedł silny stres związany z pogorszeniem, typowe: "nie mam juz na to siły" ). Radziłaś mi na stany zapalne srebro - stosuję dziękuję :) oraz inne rzeczy. Byłam u dermy z nadzieją na płyn z rezorycyną lub zineryt, ale derma stwierdziła że mam lekki trądzik i że ona zaleca zmianę retinoidu i przepisała mi do stosowania codziennego isotrexin + ochrona przeciwsłoneczna. Przyznam że chciałam stopniowo odstawiać retinoidy na lato i kupiłam tonik Norel z migdałem + płyn z azeoglicyną i nacynamidem Azac solution i trochę nie wiem co robić... póki co stosuję :

    1. Rano płyn z azeoglicyną + filtr, lub jak mam mały kontakt ze słońcem srebrna woda + krem z olejową formą wit c ( wit C za Twoim zaleceniem, dziękuję :)

    2. Po przyjściu z pracy zmywam filtr i stosuję krem do ŁZS Uriage ( lekki, niepodrażniający i ma piroktonian olaminy a moje zmiany na twarzy ostatnio były dosyć dziwne, a łój się ostatnio ze mnie leje! i na ten "łój" wewnętrzne zaczęłam się zgodnie z Twoimi zaleceniami suplować ;)

    3. Mam problem z wieczorną pielęgnacją i proszę o pomoc :( wieczorem: woda ze srebrem a następnie naprzemiennie: krem z olejową formą wit c lub płyn z azeoglicyną solo lub ancantac (1 lub 2 razy w tygodniu). 1 raz w tygodniu maska biała+czerwona glinka+węgiel+siemię i delikatny piling glutowatymi ziarenkami, 1 raz w tyg maska olej+błoto z siarką+siemię i .... jest lepiej dziękuje !!!:)))) ale widzę że skóra mi się zanieczyszcza, mam nadal małe zmiany zapalne i potrzebuję regulacji kwasem lub retinoidem. Nie wiem czy dobrym pomysłem jest używanie np raz w tygodniu izotrexinu + 2 lub 3 razy w tygodniu toniku z kwasem? a resztę zostawić jak jest bo mi służy i jest delikatne, a cerę mam dosyć wrażliwą ?

    A i zastanawiam się nad zakupem kawitacji, czy przy kilku zapalnych krosteczkach można go używać? Wszystkie peeling enzymatyczne mnie niestety podrażniają i szukam alternatywy :(

    Twoja wierna fanka,
    Justyna Banshees aka RustyNoriko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Justyno,
      Hmmm.. isotrexin na pewno zahamuje łojotok, może pomyśl o włączeniu go do pielęgnacji i jednoczesnym stosowaniu ochrony przeciwsłonecznej? Nie musisz go stosować codziennie, ma wysuszającą bazę i izotretinoina sama w sobie mocno hamuje łojotok, mogłabyś stosować ten lek np. 2, maksymalnie 3 razy w tygodniu a do tego w celu lekkiej regulacji i rozjaśnienia skóry np. tonik Norel, który zdążyłaś już kupić. Płyn Azac nie ma wysokich stężeń, jeśli ograniczysz stosowanie retinoidu, to można to wszystko ładnie wpleść w pielęgnację płyn stosowałam rano, zawiera antyoksydanty, więc wpisze się jak ulał. Przy nadmiernym łojotoku, myślę, że warto spróbować z tą izotretinoiną zewnętrznie, może nie codziennie, nie za często, ale dwa razy w tygodniu unormuje pracę gruczołów łojowych.

      Tak, kawitacji można używać przy stanach zapalnych ;) To jeden z niewielu zabiegów, jaki można przeprowadzać na skórze zmienionej zapalnie ;) Kawitacja świetnie oczyszczona pory i do tego nie jest inwazyjna, warto spróbować :) Na początku wybrałabym się na zabieg, aby ocenić czy zadowala Cię działa kawitacji, w niektórych przypadkach może powodować rumień.

      Usuń
  54. Hej, używałam kremu pod oczy avene Ysteal z retinolem i zaczęło mi prześwitywać naczynko pod okiem, czy da się coś z tym zrobić? Krem odstawiłam, tak sobie pomyślałam, że to przez to, że skóra stała się cieńsza a może się z czasem pogrubić? Czy mam szansę aby to naczynko się wchłonęło? Widać takie dwie żyłki, masz w ogóle pękniete żyłki pod oczami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, odłożyłabym chwilowo ten preparat, powinno się wchłonąć, pomogą okłady z wody termalnej (polecam Uriage) i zielonej herbaty. Czasami pęknie mi jakaś żyłka, ale u mnie przyzwoicie wchłaniają się i wyskakują głównie pod wpływem emocji/stresu, a nie stosowanych kosmetyków. Kosmetyk nie powoduje u ciebie żadnych innych objawów? Nie podrażnia? Nie szczypie podczas aplikacji?:)

      Z tym pogrubieniem to nigdy nie wiadomo, generalnie odradzam w okolicach oczu stosować jakiekolwiek preparaty z retinolem i pochodnymi witaminy A, wysuszają skórę, a skóra pod oczami jest za cienka na takie eksperymenty. jeśli chcesz poprawić kondycję skóry pod oczami, polecam bezpieczne kwasy PHA :)

      Usuń
    2. Ojej ale mam to od prawie miesiąca i się nie wchłania, mogłabyś mi napisać co powinnam jak dokładnie stosować, moja pielęgnacja teraz tto serum z witamina c z zsk lub serum do 35 lat Agafii(jesli robie przerwe od witaminy C) i na to filtr rano, a wieczorem koncentrat na zaczerwienienia z Avene i na to po pol h Cetaphil MD zmieszany z kwasem hialuronowym, czy powinnam coś dodać wyrzucić? jak długo i jak często stosować okłady i ta herbata to zwykła zielona herbata taką jak kupię w sklepie? Wybacz za głupie pytania ale jestem laikiem. Kosmetyków powodował pieczenie ale potem jakby skóra się przyzwyczaiła, dużo też płakałam w ostatnim czasie, miałam dużo nerwów i stresu, więc może być i od tego.

      Usuń
  55. Cześć, co myślisz Ewo (i czytelniczki) o masażu twarzy wieczorem olejkiem myjącym? Masowanie twarzy przy użyciu samego olejku wydłuża czas jego zmywania, a dla mnie każda zaoszczędzona minuta ma znaczenie. Oczywiście nie mówię o masowaniu twarzy podczas pierwszego etapu zmywania makijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dłuższe masowanie twarzy nie sprawdziło się ze względu na obecność detergentu w olejku.

      Pozdrawiam

      Iwona

      Usuń
    2. oka, jeśli masaże sprawdzają się u Ciebie, zakup olejku myjącego to świetna sprawa, łatwiej się spłukuje niż olej, zawarty emulgator w kontakcie z wodą emulguje i tworzy mleczną emulsję, stosowanie samego oleju jest czasochłonne, a sam olej bardzo trudno jest zmyć. Stojąc przed takim wyborem - bierz olejek myjący ;) Zaoszczędzisz czas i nie będziesz mieć problemów ze spłukaniem oleju z powierzchni skóry, a olej z emulgatorem ma lepszy poślizg.

      Usuń
  56. Ewo,
    czy można kupić dziegieć brzozowy?
    Dlaczego po toniku z oczaru dostawałam czerwonych plan na twarzy?

    Pozdrawiam serdecznie

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, na stronach z rosyjskimi kosmetykami, ja swój kupiłam na Triny ;) Oczar ma silne właściwości ściągające, może wywoływać rumień i powodować czerwone plamy, to hydrolat o intensywnych właściwościach, wybrałabym następnym razem coś delikatniejszego - drzewo oliwkowe, drzewo herbaciane, lawenda, zielona herbata :)

      Usuń
    2. Stacjonarnie możesz znaleźć w sklepie ziołowym.u mnie jest jeden taki sklep i wczoraj widziałam dziegieć (ale oni maja chyba wszystko:-))

      Usuń
  57. Ewo a co myślisz o tych moich dziwnych plamach-prebarwieniach na twarzy ? jeszzce raz wkleje linki do zdjęć bo bardzo mi zalezy na Twojej opinii , za dwa tygodnie bede w polsce i nie wiem czy wybrać sie do dermatologa czy moze zrobic zakupy półproduktów i jakoś sie uporac z tym dziwnym zaczerwienieniem, Ty napewno masz o wiele większa wiedze niz nie jeden lekarz , dlatego musze Cie pomęczyc o odpowiedz :)
    https://zapodaj.net/d6c8687c45cba.jpg.html
    https://zapodaj.net/af1ff04e5e6bc.jpg.html
    https://zapodaj.net/cd68cc2f17ad0.jpg.html

    OdpowiedzUsuń
  58. Ewo, w jaki sposób używasz dziegieć? Czy nadaje się do cery naczynkowej?
    Co do oczaru, kupiłam właśnie zioło i zrobiłam napar. Jest o wiele delikatniejszy niż hydrolat, a działa równie skutecznie.

    Pozdrawiam serdecznie

    Iwona

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!