16:26

Przebarwienia pozapalne i nieutrwalone | Najlepsze metody leczenia


Wypryski, krostki, zmiany naciekowe. Każda zmiana, która pojawia się na skórze, pozostawia po sobie ślad - im jest głębsza, dłużej znajduje się na skórze, dłuższy jest proces gojenia - stan zapalny niszczy połączenia kolagenowe, a obszar naczyniowy i struktura skóry ulega większym uszkodzeniom, pozostawiając blizny, zwyrodnienia, silne przebarwienie naczyniowe. 

Przebarwienia potrądzikowe mogą być sporym i dość bolesnym (psychicznie) problemem. Są trudne do zakamuflowania, przebijają przez podkład, każdego dnia przypominają o zmianach, które już dawno temu zdążyły się wygoić, potrafią zepsuć nawet najlepszy dzień i wymagają stosowania mocniejszego makijażu, co nie zawsze współgra z pielęgnacją i często zaburza podstawy pielęgnacyjne.

ARTYKUŁ ZAWIERA PONAD 200 KOMENTARZY, NALEŻY JE WCZYTAĆ, ZJEŻDŻAJĄC KURSOREM DO KOŃCA I WCISKAJĄC "WCZYTAJ WIĘCEJ". ZE WZGLĘDU NA ILOŚĆ KOMENTARZY, ARTYKUŁ MOŻE WOLNIEJ SIĘ ŁADOWAĆ, A TAKŻE JEST WIĘKSZA SZANSA, ŻE PRZEOCZĘ TWÓJ KOMENTARZ, DLATEGO W RAZIE PYTAŃ, KIERUJ SIĘ DO NAJNOWSZEGO WPISU - ODPOWIEM JAK NAJSZYBCIEJ :)

CZYM W OGÓLE SĄ PRZEBARWIENIA POZAPALNE I JAK POWSTAJĄ?

Przebarwienia pozapalne są "pozostałością" po powstaniu stanu zapalnego. Wraz z rozwojem stanu zapalnego, pojawia się obrzęk oraz towarzyszące jemu obfite unaczynienie, to właśnie ono akompaniuje zmianom zapalnym od samego początku i aż do momentu zagojenia się zmiany (czyli przebarwienie pozapalne nie jest niczym innym jak dalszym procesem gojenia - zwanym samoleczeniem się) - pozostawiając na skórze aktywny ślad, zwany przebarwieniem. Jest to żywa, nadal pracująca tkanka i przebarwienia nie są jedynie problemem estetycznym, bowiem w tym czasie skóra intensywnie regeneruje się, jest wrażliwa i delikatna, bogato unaczyniona, w odróżnieniu od przebarwienia utrwalonego, które jest już zaliczane do hiperpigmentacji i nie posiada szczególnych zdolności regeneracyjnych. Metody złuszczające często nie przynoszą (ale mogą, jeśli złuszczanie faktycznie przyspiesza regenerację, a bardzo często jest zupełnie odwrotnie) pożądanych rezultatów na przebarwieniach pozapalnych - "przebarwienie" pozapalne tkwi do momentu, aż skóra naturalnie ulegnie zagojeniu. Intensywne działanie może nawet zaburzać pewne procesy regeneracyjne i opóźniać ich wchłanianie. Zupełnie inaczej jest w leczeniu przebarwień utrwalonych, które pozostaną nietknięte przy metodach walki z przebarwieniami pozapalnymi i wymagają substancji silnie wybielających i bardzo często - złuszczających. 

Przebarwienie pozapalne posiada charakter naczyniowy. Jest to skupisko uszkodzonych i zaangażowanych w stan zapalny naczyń krwionośnych. Im dłużej na skórze tkwi stan zapalny, i im głębiej jest umiejscowiony, tym skupisko naczyń będzie wchłaniało się dłużej, ukazując zdrową tkankę (ze względu na ilość zaangażowanych naczyń w stan zapalny oraz objęte uszkodzenia tkanek). Przebarwienie pozapalne będzie również podatne na wchłanianie się, co jest niemożliwe przy przebarwieniu utrwalonym (nastąpi po zakończeniu odbudowy tkanki), jest uzależnione od stopnia regeneracji skóry, nawilżenia, jej wieku oraz ogólnej kondycji, jak i głębokości oraz czasu trwania stanu zapalnego. Z tego tak prostego powodu, przebarwienia pozapalne mogą tkwić na skórze tydzień, albo i kilka długich miesięcy - kwestia tego ile naczyń krwionośnych objął stan zapalny i ile z nich jest nadal niezbędnych do procesów naprawczych.

Przebarwienia pozapalne mogą zaogniać się, blednąć, całkowicie się wchłonąć, ale równieżulec utrwaleniu i pozostawić trwały ślad. Dokładnie tak, jak ma to miejsce po uszkodzeniu jakiejkolwiek tkanki. Z jednej strony kwasy i retinoidy przyspieszają regenerację naskórka, ale pochodne witaminy A pobudzają również angiogenezę (co z jednej strony nasila przebarwienia, ale i wydłuża procesy regeneracyjne, co daje więcej czasu na spłycenie nierówności), czyli powstawanie nowych naczyń krwionośnych, środki chemiczne drażnią również skórę i mogą ją odwadniać. Pojedynczo żadne metody złuszczania nie niwelują tego problemu, a mogą go nasilić, klucz tkwi w tolerancji tych zabiegów, ich częstotliwości przeprowadzania i bieżącej pielęgnacji. Najbardziej efektywne są kuracje skojarzone, w połączeniu ze środkiem o silnym działaniu przeciwzapalnym, ponieważ preparat złuszczający zwiększa absorpcję substancji aktywnej

Wiem, że nikt nie skacze ze szczęścia, gdy proces wchłaniania się (gojenia) przeciąga się, ale z drugiej strony, masz więcej czasu na efektywne działanie w kierunku blizn, które wiążą się z ubytkami w skórze. Póki zmiana jest dobrze unaczyniona, jest bardzo podatna na leczenie. Najgorszym błędem jest oczekiwanie aż przebarwienia zdążą się wchłonąć, a dopiero po kilku latach dostać olśnienia, że jednak coś z tymi bliznami trzeba zrobić. Skuteczność takiego leczenia spada o ponad 70%! 

Bardzo ważną substancją w całej tej plejadzie jest mediator - histamina. Działa ona toksycznie na włókna kolagenowe oraz stan naczyń krwionośnych. Im stan zapalny rozwija się dłużej, tym uszkodzenia są bardziej dotkliwe, właśnie ze względu na szkodliwą histaminę, krążące cytokiny zapalne oraz toksyczną, zalegającą treść rozsadzającą mieszek włosowy. Z jednej strony odradzam wyciskanie zmian, ale można zauważyć, że jeśli wyciśnie się tego przysłowiowego pryszcza, to ślad po zmianie nierzadko bywa wizualnie mniejszy, dotyczy to również powstałego przebarwienia - zmiana częściej się bliznowaci.

Zmiany w pierwszej fazie są intensywnie czerwone, następnie sinieją i powoli wchłaniają się. Obszar jest bogato unaczyniony, dlatego w kontakcie ze słońcem może pojawić się problem hiperpigmentacji. 

CO WPŁYWA NEGATYWNIE, PRZEDŁUŻAJĄC WYSTĘPOWANIE PRZEBARWIEŃ POZAPALNYCH NA SKÓRZE? O CZYM MOŻE ŚWIADCZYĆ BARDZO POWOLNE WCHŁANIANIE SIĘ PRZEBARWIEŃ?

Gojenie się małego, niepozornego wyprysku, nie jest kwestią kilku dni, a sam proces zapalny jest niezwykle stresogenny i wyniszczający dla naskórka. Unaczynienie występuje na skórze do tego momentu, póki skóra nie zregeneruje się według swoich aktualnych możliwości, a jest to kwestią osobniczą, uwarunkowaną genetycznie, ale także modyfikowalną poprzez styl życia, pielęgnację, otaczające środowisko. Oznacza to, że w tym czasie można realnie wpłynąć na kształt powstałej blizny i zredukować ją nawet do 80-90% przy dobrze dobranej metodzie. Należy jednocześnie zdać sobie sprawę, że metody złuszczania będą nieskuteczne na samo leczenie przebarwień pozapalnych, które jest bez sensu, jeśli skóra regeneruje się prawidłowo i nie ma ubytków, prowadzi to bowiem do zakłócenia naturalnych procesów i może przyczyniać się do powstania uszkodzenia na poziomie włókien kolagenowych (zapadlina) lub trwałego uszkodzenia naczynia krwionośnego (rozszerzone naczynie krwionośne). Przebarwienia jak najbardziej mogą boleć, ponieważ są bogato unaczynione. 

Mimo że wyciskanie zmian może dawać powiedzmy, złudnie szybsze gojenie, jednocześnie pozbycie się ropowiczej treści w sposób nienaturalnie szybki, powoduje błyskawicznie opróżnienie mieszka i jego nierzadko, niewłaściwe zrastanie się, a także uszkadza sieć naczyń krwionośnych. Skraca znacząco również proces gojenia, co nie jest pożądane, jeśli ktoś ma tendencję do blizn zapadlinowych. Zwiększa to zatem realnie procent wystąpienia blizny i utrwalonego przebarwienia. Nie popieram pozostawiania samej sobie zmienionej zapalnie skóry, ale nie uważam, by wyciskanie zmian było lepsze. I jedno, i drugie szkodzi. Teoretycznie i praktycznie, lepiej przemęczyć się ze stanem zapalnym przez 1-2 dni przy włączeniu silnych metod przeciwzapalnych i nie przyspieszać naturalnego procesu bliznowacenia oraz schodzenia obrzęku naczyniowego.

Obecność na skórze przebarwień pozapalnych jest uzależniona od tego jakich szkód zdążył już dokonać stan zapalny. Z tego względu im zmiana jest głębiej umiejscowiona i im dłużej pogrążona jest w stanie zapalnym, tym przebarwienie będzie trudniejsze i dłuższe w leczeniu - skóra wymaga większej ilości czasu do regeneracji oraz histamina i uwalniane cytokiny zapalne uszkodziły i nadmiernie poszerzyły większą ilość naczyń krwionośnych.

Czas gojenia wydłuża również słaba regeneracja skóry, zaburzona mikroflora skórna oraz tendencja do rozszerzenia się naczyń krwionośnych, a przebarwienia będą zaostrzać czynniki drażniące, dokładnie takie, jakie powodują rumień. Im skóra jest bardziej uspokojona, złagodzona, tym przebarwienia będą wchłaniać się lepiej, szybciej, a zmiany w kolorycie będą widoczne gołym okiem. Nie bez przyczyny wiele osób zauważa zaostrzenie się zmian pozapalnych w momencie stresu, silnych emocji, wysiłku fizycznego, masażu - to są normalne naczynia krwionośne, które reagują tak samo negatywnie na bodziec drażniący - rozszerzają się.

Bardzo długie wchłanianie się przebarwień, oczywiście pomijając długi czas występowania zmiany (zauważ, że zmiany powierzchowne, w obrębie mieszka goją się bardzo szybko, a obrzęk naczyniowy zanika bardzo szybko) może świadczyć przede wszystkim o obniżonych zdolnościach regeneracyjnych skóry, ale również o niskiej tendencji do powstawania blizn - zmiany, które są słabiej unaczynione, najczęściej powodują szybką degradację włókien kolagenowych - zmiana zapada się i nie jest już podatna na działanie zewnętrzne. 

Słabe ciśnienie krwi i ogólne problemy z krążeniem również mają realny wpływ na wchłanianie się przebarwień pozapalnych. Na pewno problem ten będzie bardziej dotyczył osób z małą ilością ruchu, problemami z nerkami oraz obciążeniem sercowo-naczyniowym. Odwodnienie organizmu także spowalnia wchłanianie się przebarwień pozapalnych, podobnie jak dieta uboga w składniki mineralne i witaminy, szczególnie tłuszczowe. Im bardziej wyniszczona skóra i organizm, tym przebarwienia będą tkwiły na skórze znacznie dłużej, ale nieestetyczne plamki mogą także świadczyć o niskim potencjale do bliznowacenia - blizna kształtuje się dopóki obszar jest intensywnie unaczyniony,  zmienia wówczas swój kształt, jest podatna na leczenie. 

Zazwyczaj Ci, którzy mają problem z przebarwieniami pozapalnymi, nie mają aż takiego problemu blizn zapadlinowych (tzw. dziurek)  i odwrotnie. Oczywiście na zniszczonej skórze, wskazane problemy występują jednocześnie. 

Skóra objęta stanem zapalnym jest bardziej podatna na negatywne działanie słońca. W miejscach, gdzie skóra jest najbardziej reaktywna, pobudzona naczyniowo, nierzadko jest i przebarwiona. Słońce, niestety, uszkadza naczynia krwionośne, które objęte stanem zapalnym i tak są kruche, a ze względu na toczące się ciągle w tym miejscu intensywne procesy regeneracyjne i delikatne, nowe włókna kolagenowe - naskórek łatwiej ulega przebarwieniu. Dlatego tak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna. Możesz nie mieć problemu z utrwalonymi przebarwieniami, ale ryzyko ich wystąpienia znacząco wzrasta, jeśli masz istniejące ślady pozapalne. Mimo że podchodzę do stosowania filtrów bardziej... życiowo, jeśli wiem, że spędzę na zewnątrz sporą ilość czasu, nie bazuję jedynie na minerałach, a zaciskam zęby i nakładam stabilny krem z filtrem. Promienie słoneczne zaburzają procesy gojenia, pomijam już powstanie przebarwień utrwalonych, ale przede wszystkim jest ogromne ryzyko powstania bliznowców, które są najtrudniejsze w leczeniu, szczególnie, gdy dochodzi do ich zwyrodnień (tak zwane rynienki). Promienie UVB powodują ponowny stan zapalny, zaś UVA niszczą struktury naczyń krwionośnych i włókien kolagenowych oraz nasilają rogowacenie. Słońce i przebarwienia pozapalne nie idą razem w parze i warto przemóc się do filtrów chociaż w okresie rekonwalescencji, kiedy skóra jest znacznie bardziej wrażliwa i delikatna. 


PODSTAWOWE ZASADY DBANIA O SKÓRĘ Z PRZEBARWIENIAMI

Aby skutecznie walczyć z przebarwieniami, należy zdać sobie sprawę, że zmiany tego typu są wciąż toczącym się procesem regeneracyjnym i każde zakłócanie tych czynności, bez jednoczesnego wsparcia i niewłaściwe działania, mogą doprowadzić do utrwalenia (zbrązowienia) obszaru oraz większej tendencji do powstania bliznowców. Nie zawsze długo utrzymujące się przebarwienia pozapalne są złym objawem. Rozwiązaniem sytuacji nie jest złuszczanie, które dodatkowo uszkadza skórę i zwiększa ilość naczyń krwionośnych, ale obkurczanie sieci naczyń krwionośnych, silne działanie przeciwzapalne i wspomaganie procesów regeneracyjnych. Sprawdzą się mało inwazyjne metody działania. Przy jednoczesnym problemie blizn, należy włączyć dodatkowo metody złuszczające lub pobudzające syntezę kolagenu poprzez iniekcję.

Znajdź główną przyczynę. Zanim przystąpisz do działania, pomyśl, czy przebarwienia pozapalne nie są wynikiem Twojego podejścia do diety, nawadniania organizmu, dbałości o jakość spożywanego jedzenia i suplementów. Warto wykluczyć również zniszczoną barierę naskórkową i słabe zdolności regeneracyjne, bowiem zniszczona skóra znacznie gorzej radzi sobie ze spustoszeniem jakie pozostawia toczący się stan zapalny i mechanizm walki z przebarwieniami będzie skupiał się głównie na odbudowie bariery hydrolipidowej i intensywnym działaniu przeciwzapalnym. Zapamiętaj, ze głębokość zmiany i czas utrzymywania się stanu zapalnego również znacząco spowalnia ten proces i należy uzbroić się w cierpliwość. Jeśli nie dotyczą Ciebie żadne wyżej wymienione problemy, masz niskie zdolności do bliznowacenia i przebarwienia wchłaniają się dłużej niż u przeciętnej osoby, prawdopodobnie Twoja skóra posiada bardzo dobre zdolności regeneracyjne, poprzez bardzo dobre unaczynienie tkanki - wówczas skup się głównie na działaniu przeciwzapalnym i delikatnie obkurczającym naczynka krwionośne. 

Hamuj szybko stan zapalny i nie dopuszczaj do ropienia zmiany. Im dalej posunięty jest proces zapalny i im dłużej się utrzymuje, tym zniszczenia są bardziej dotkliwe. Najprostszym, a zarazem i najtrudniejszym zadaniem jest hamowanie stanu zapalnego i działanie już w zarodku - ropienie mieszków włosowych jest zawsze negatywnym objawem, a wraz z powstaniem stanu zapalnego, pojawia się cała kaskada procesów, których nie da się już odwrócić. Pamiętaj, by przede wszystkim zapobiegać, ale nie rozkładać także bezczynnie rąk, gdy owy stan zapalny zdąży się już pojawić. Mimo że nie jestem zwolenniczką antybiotyków, gdy istnieje duże ryzyko pojawienia się stanów zapalnych, zalecam terapie skojarzone, które choć w pewnym stopniu zapobiegną pojawianiu się odczynu zapalnego. 

Skup się na regeneracji. Słabo regenerująca skóra znacznie gorzej radzi sobie z wchłanianiem zaangażowanych w stan zapalny naczyń krwionośnych - wystarczy porównać chociażby proces gojenia u dziecka, a u osoby starszej. Ciągłe złuszczanie, nadmierne podrażnianie, brak działania łagodząco-kojącego prawdopodobnie tylko nasili Twoje problemy. 

Zadbaj o prawidłowe nawodnienie naskórka i organizmu. Odwodniony organizm ma znacznie słabsze możliwości naprawcze, niskie ciśnienie zaburza proces gojenia poprzez nieprawidłowe i niewystarczające ukrwienie, a także słabszą wymianę substancji przeciwzapalnych, odżywczych (niskie ciśnienie osmotyczne). Dobrze nawilżona skóra to przede wszystkim prawidłowa wymiana substancji aktywnych oraz elastyczna, zbita struktura naskórkowa. Skóra odwodniona, podrażniona i nadmiernie wrażliwa jest dodatkowo mocniej pobudzona (zaburzona mikroflora skórna, brak filmu ochronnego, cienki naskórek bardzo podatny na rogowacenie), a utrudnia to leczenie przebarwień pozapalnych oraz dodatkowo je uwidacznia.

Nie drażnij nadmiernie skóry. Nie jest to bowiem żadne rozwiązanie sytuacji. Oczywiście, skóra może wymagać dopasowanej metody złuszczania, ale za agresywne zabiegi i ich zła tolerancja tylko opóźnia proces gojenia i może wpływać negatywnie na procesy naprawcze. 

Uzbrój się w cierpliwość. Wchłanianie przebarwień pozapalnych nie zawsze można przyspieszyć, każda tkanka inaczej reaguje na stan zapalny i posiada swój własny mechanizm regenerujący. U innych przebarwienie zniknie po kilku tygodniach, u Ciebie może po nastu długich miesiącach i nie będzie objawem patologicznym.

Korzystaj ze słońca z umiarem i nie uciekaj od stabilnej ochrony przeciwsłonecznej. Tkanka objęta procesem gojenia jest wyjątkowo wrażliwa - mocno unaczyniona i unerwiona, nowe struktury są bardzo delikatne i wrażliwe, dlatego ochrona przeciwsłoneczna chociaż w etapie samoleczenia się skóry jest absolutnie niezbędna.

Pielęgnacja skóry z przebarwieniami pozapalnymi jest bardzo podobna do założeń leczenia skóry pobudzonej naczyniowo oraz pierwszej fazy trądziku różowatego (o trądziku różowatym możesz dowiedzieć się więcej tutaj>). Skóra dotknięta śladami pozapalnymi z zasady jest wrażliwsza, delikatniejsza, o obniżonym progu tolerancji, a na zmiany działają najlepiej substancje wykazujące właściwości przeciwzapalne, obkurczające naczynia krwionośne, antyoksydacyjne oraz kojąco-łagodzące. Wyjściem z sytuacji nie jest dalsze działanie silnie przeciwtrądzikowe, a coś zupełnie odmiennego - skóra dobrze zregenerowana, złagodzona, uspokojona znacznie lepiej poradzi sobie z wchłanianiem się owych mało estetycznych śladów. Nie spłycisz tych zmian tonami schodzącego naskórka (chociaż dobrze dopasowana metoda złuszczania zwiększa penetrację naskórka i przyspiesza cykl komórkowy), najlepsze efekty osiągniesz w terapiach skojarzonych, które są nastawione na kilka celów, ale przede wszystkim mają przywrócić prawidłowe funkcjonowanie bariery ochronnej i hamować stan zapalny. Owszem, substancje złuszczające mogą być pomocne, ale nigdy samodzielnie! Musi stać za nimi ZAWSZE porządna, zbilansowana, neutralna pielęgnacja, a ich działanie powinno być wielokierunkowe, z naciskiem na silnie przeciwzapalne. 

POMOCNE ZABIEGI W LECZENIU PRZEBARWIEŃ

Najbardziej polecane są zabiegi pobudzające syntezę kolagenu, najlepiej bez efektywnego, powierzchownego usuwania naskórka, a działające głębiej - poprzez iniekcję. Mikro nakłuwanie skóry nie uszkadza sieci naczyń krwionośnych i nie wywołuje rozległego stanu zapalnego, co ma miejsce w stosowaniu silnie kwasowych roztworów, czy niedopasowanych, słabo tolerowanych retinoidów, a jest to niepożądane w leczeniu skóry z przebarwieniami typu pozapalnego.

Mezoterapia igłowa. Jest intensywną metodą rewitalizacji, odnowy i ochrony skóry wymagającej. Skóra długotrwale walcząca z trądzikiem, jest wyniszczona, cienka i osłabiona, jeśli nie zrobisz nic w tym kierunku - ślady potrądzikowe będą utrzymywać się znacznie dłużej, a tendencja do powstawania blizn - wzrośnie. Iniekcja w mezoterapii zwiększa przede wszystkim lipolizę, czyli metabolizm tkanki tłuszczowej, do której nie docierają produkty stosowane zewnętrznie - iniekcja podawana bezpośrednio w rejonie naczyń krwionośnych, zwiększa metabolizm komórkowy, krążenie międzykomórkowe oraz mechanicznie stymulację komórki naskórka, które nie zostały jeszcze dotknięte i wyniszczone stanem zapalnym. Jeśli podany preparat wykazuje silne działanie przeciwzapalne, można oczekiwać widocznych efektów już po pierwszym zabiegu. 

Dermapen. Urządzenie oparte jest na zasadzie automatycznego nakłuwania skóry przy pomocy pulsujących igieł, jest to bardziej komfortowe niż inne metody nakłuwania - jak na przykład wyżej wymieniona mezoterapia. Dermapen przynosi niemal identyczne efekty jak porównywany zabieg, z tym, że igiełki są krótsze, zabieg jest mniej intensywny i bolesny, a więc efekty mogą być słabsze, ale za to okres rekonwalescencji jest znacznie krótszy. Dermapen lepiej sprawdza się na delikatniejszej i bardziej wrażliwej skórze.

Osocze bogatopłytkowe. Najbardziej naturalna, hipoalergiczna i zgodna z Twoją skórą wyizolowana substancja. Osocze posiada silne właściwości regenerujące, aktywne, przeciwzapalne, może realnie odbudować naturalną barierę ochronną, zwiększyć tolerancję skórną oraz naturalne mechanizmy ochronne i naprawcze, uspokoić naskórek. Warto wykonać zabieg po wcześniejszym mikro nakłuwaniu skóry - dermapenem, czy mezoterapii igłowej. Osocze skraca czas rekonwalescencji i wykazuje znacznie wyższą skuteczność w terapiach łączonych. 

Mezoterapia tlenowa. Dotlenia silnie naskórek, zmniejsza obrzęk i odczyn zapalny oraz sprzyja redukcji wrażliwości mieszków włosowych. Zabieg zwiększa również metabolizm komórkowy oraz tym samym przyspiesza proces gojenia. Skóra po zabiegu jest gładka, rozświetlona i dobrze odżywiona. 

Światło czerwone. Światło emitowane przez elektroluminescencyjne diody dociera do naskórka i skóry właściwej, tak naprawdę wszystkie zabiegi dla skóry dotkniętej trądzikiem różowatym i przebarwieniami typu naczyniowego mają za zadanie dostać się do jak najgłębszych partii skóry, a najlepiej tkanki tłuszczowej i motywować ją do regeneracji. Światłoterapia działa podobnie. Oprócz właściwości regeneracyjnych i przeciwzapalnych, uśmierza ból i zwiększa próg tolerancji. Ma silne właściwości hamujące stan zapalny i znacznie redukuje ilość zaangażowanych w stan zapalny naczyń krwionośnych. Należy zapamiętać podstawową kwestię - przebarwienia będą tkwić na skórze, dopóki tkanka właściwie się nie zagoi. Tutaj nie chodzi o złuszczenie warstwy skóry, ale o przyspieszenie metabolizmu komórkowego, aby naczynia mogły przestać uczestniczyć w procesie gojenia. 


SUBSTANCJE AKTYWNE

Są identyczne jak w leczeniu trądziku różowatego, dlatego nie będę szczególnie rozpisywać się na ich temat, a zapraszam do zapoznania się z istniejącym już artykułem >. Zwracam szczególną uwagę na witaminę C, B5 i B3, które wykazują niesamowite działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne jednocześnie, co sprawia, że są absolutną podstawą leczenia skóry z przebarwieniami. Walkę warto wspomóc preparatami probiotycznymi, które sprzyjają odbudowaniu naturalnej mikroflory skórnej, będącej istotną podporną skóry - zaś filarem - prawidłowy poziom nawodnienia i unikanie nawet powierzchownego odwodnienia.

Bardzo pomocne mogą okazać się kwasy z grupy PHA, ale najlepiej w formułach o lekko kwaśnym lub neutralnym pH oraz z małą zawartością kwasów, bowiem preparaty mają zapewniać właściwe nawodnienie naskórka, hamować stan zapalny i wykazywać głównie działanie przeciwzapalne, mogę ręczyć za kosmetyki Arkana z serii Lactobionic, które bardzo dobrze trafiają w schemat skóry wrażliwej, reaktywnej, naczyniowej, ale jednocześnie trądzikowej. Warto także przyjrzeć się tonikowi migdałowemu Norel, który doczekał się już recenzji na moim blogu>

Oczywiście w moim zestawieniu nie mogłoby zabraknąć kwasu azelainowego (więcej tutaj>), który jest jednym z niewielu kwasów o tak wielu właściwościach, ze szczególnym podkreśleniem hamującego działania odczynu zapalnego, iż jego obecność w pielęgnacji skóry z przebarwieniami pozapalnymi jest tylko kwestią czasu. Ze względu na rozpuszczalność kwasu azelainowego w tłuszczach, bazy są dosyć kiepskie, często drażniące i powodujące odwodnienie, dlatego dobrym pomysłem może okazać się azeloglicyna, forma wodna, która wymaga naturalnego pH (5-11), a poprzez glicynę, wykazuje jednocześnie działanie przeciwzapalne. Z substancji o lekkim działaniu mikrozłuszczającym może okazać się pomocny adapalen, retinoid III generacji, wykazujący najsilniejsze działanie przeciwzapalne oraz odznaczający się najlepszą tolerancją.

W pielęgnacji skóry przebarwionej nie powinno zabraknąć substancji aktywnych, roślinnych, zawartych między innymi w lukrecji gładkiej, owsie, morwie, mącznicy lekarskiej, kurkumie, wąkocie azjatyckiej, biofermencie z sake, lnie, kozieradce, bluszczu, ruszczyku, kasztanowcu, arnice oraz wszystkich ziołach śluzotwórczych>. Cechuje je silne działanie przeciwzapalne, łagodzące, kojące i wspomagające regenerację naskórka. 

Nie bez znaczenia są również szeroko pojęte antyoksydanty - witaminy (C, E, B3, D), wyciągi roślinne, wyizolowane substancje aktywne (szczególnie prekursorzy glutationu), bowiem ograniczają ilość wolnych rodników i zmniejszą ryzyko ściemnienia przebarwień. Póki przebarwienia są zaróżowione, unaczynione, można je zredukować w 100%, bez ryzyka ponownego nawrotu, oczywiście przez jakiś czas, nawet, wchłonięte przebarwienia, pod wpływem pobudzenia mogą ulec przejściowemu uwidocznieniu, ale walka z przebarwieniami pozapalnymi, a utrwalonymi to zupełnie inna bajka. 

Dobre efekty może przynieść stosowanie w kuracjach łączonych hydrochinionu oraz kwasu kojowego. Mają one bardzo korzystny wpływ na stan naczyń krwionośnych, nie są tak drażniące jak większość substancji kwasowych i również wykazują, jak większość wyżej wymienionych, działanie przeciwzapalne oraz cechuje je działanie wybielające. Korzystny wpływ na skórę przebarwioną wykazują również niedoceniane minerały: cynk, miedź, magnez, krzemionka. One także zwiększają możliwości regeneracyjne naskórka, dają efekt chłodzenia i uspokajają pobudzone naczynia krwionośne. Najłatwiej ich dobroczynny wpływ możesz dostrzec podczas stosowania glinek (szczególnie białej), spiruliny wysokiej jakości oraz naturalnych błot, szczególnie bogatych w mikroelementy. 

Substancjami, których wcześniej nie wymieniłam są: heparyna, rutyna i inne substancje obkurczające i poprawiające stan naczyń krwionośnych. Przyspieszają one gojenie, wykazują działanie łagodzące i kojące, obkurczają naczynia, przez co obrzęk wchłania się szybciej, a na efekty nie trzeba czekać wiekami. 

Ostatnią substancją, na jaką chciałabym zwrócić uwagę, jest n-acetyloglukozamina, bowiem wspiera regenerację naskórka, widocznie poprawia jędrność i jakość skóry oraz przede wszystkim jest silnym antyoksydantem, co sprawia, że bardzo pomocna w leczeniu rumienia. Dodatkowo nie powoduje mikrozłuszczania, to ogromny plus, szczególnie w pielęgnacji cery wrażliwej.

W leczeniu przebarwień bardzo dobrze mogą sprawdzić preparaty pozabiegowe - chłodzące, kojące, o silnych właściwościach regenerujących - niwelują one obrzęki oraz odżywiają naskórek, wiele marek profesjonalnych oferuje żele chłodzące np. APIS, Bielenda, Arkana oraz kremy kojące - nie muszę daleko szukać, wymienię chociażby słynny Cicalfate Avene, czy Cicalplast La Roche-Posay. Sęk w tym, by skórę koić, a nie ją podrażniać. 

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam,
Ewa 

229 komentarzy:

  1. Hej Ewo, mogłabyś napisać może nawet wpis na blog jak dokładnie wygląda Twoje paleo? Zastanawiam się czy jesteś wierna tej diecie tak w stu procentach? Zdarza Ci się podjadać jakieś słodycze czy niezdrowe rzeczy? Jeśli tak do dostrzegasz wtedy, że cera się pogarsza? A jeśli nie to podziwiam za silną wolę. Ostatnio pisałaś o bananach jedzonych na noc, może to one miały wpływ na to małe pogorszenie? Byłam ostatnio u pani dermatolog, nic mi nie pomogła, jedynie uszczupliła o stówę :), ale powiedziała m.in. żeby unikać bananów ze względu na cukier i witaminy B. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie pojawi się taki wpis, ale nie wiem konkretnie kiedy :)

      Nie podjadam słodyczy i niezdrowych rzeczy, bo nie mam na nie ochoty, jem 2- max 3 posiłki i nie jestem w ogóle głodna, więc nie działają na mnie żadne przekąski ;) Paleo jets najbliższa sposobowi żywienia mojego dzieciństwa - jem do syta, nie podjadam, jest dużo tłuszczu i białka oraz masa warzyw.

      Nie, banany nie pogarszają kondycji mojej cery. Jadam je wieczorem, żeby zbić kortyzol i spokojnie zasnąć. W mojej diecie węgli dostarczają mi tylko warzywa, dlatego włączyłam banany i ziemniaki oraz owoce leśne wieczorem, żeby nie rozregulować sobie tarczycy u mieć prawidłowe badania krwi.

      Usuń
    2. Ewo, a jak się uporać z pogorszeniem cery z powodu diety? Teraz po świętach widzę u siebie spore pogorszenie, wiem, że jest to spowodowane tą ilością cukru, bo już wcześniej moja cera tak reagowała.
      Co myślisz na temat spożywania mleka roślinnego zamiast krowiego? :)

      Usuń
    3. Moim zdaniem warto wtedy zastosować antybiotyki miejscowo /lub adapalen, żeby szybko zahamować stan zapalny. Szkoda, aby skóra ropiała, bo wiąże się to z przebarwieniami i bliznami, lepiej szybko zahamować procesy zapalne, póki jest jeszcze na to czas.

      Zależy jakiego roślinnego, mleko kokosowe dobrej jakości przemawia do mnie najbardziej, ale trzeba czytać skład takich produktów, często są dosładzane, mocno konserwowane i ich jakość jest wątpliwa.

      Usuń
    4. A polecasz jakiś konkretny antybiotyk miejscowy?

      Usuń
    5. Klindamycyna, gdy wystąpi oporność - erytromycyna :)

      Usuń
    6. A czy jest jakaś alternatywa dla antybiotyków i adapalenu, której mogłyby używać kobiety w ciąży i karmiące? przychodzi mi do głowy jedynie punktowe stosowanie olejku herbacianego/ manuka, ale to niestety niewystarczające, przynajmniej w moim odczuciu

      Usuń
    7. Oba te środki mogą być stosowane w ciąży i w okresie karmienia piersią. Alternatywą są naturalne olejki eteryczne, które mają silne właściwości antybiotyczne, ale są silnie drażniące i mogą uczulać na promieniowanie słoneczne.

      Usuń
    8. Może to kwestia bariery psychicznej, ale osobiście wolałabym nie używać takich środków, jeśli nie jest to absolutnie konieczne :)

      Usuń
  2. Ewo ja równiez jestem ciekawa szczegółów diety, skąd czerpiesz inspirację na przepisy? jakie korzyści obserwujesz? Po jakim czasie zauważyłaś efekty?
    Co sądzisz o preparacie DIM (np. EstroBlock) (Neutralizuje szkodliwe metabolity estrogenów i xenoestrogeny. Obniża też poziom DHT... ?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj przeglądam blogi, nie mam konkretnych, ulubionych. Gotuję też to, czego nauczono mnie w domu, odżywiałam się w bardzo podobny sposób przez wiele lat.

      Przede wszystkim mam uregulowaną gospodarkę hormonalną, nie mam żadnych problemów żołądkowo-jelitowych, mam bardzo dobrą pamięć i zerowe wahania cukru. Mam energię przez cały dzień, nie tyję, nie mam żadnego nadmiaru tłuszczu w okolicy brzucha oraz zniknęły moje problemy z wypróżnianiem. Moje zęby są także bielsze i mocniejsze. Efekty zauważyłam po 2 tygodniach, kiedy całkowicie zniknął mój trądzik na plecach i dekolcie, po około miesiącu była duża poprawa samopoczucia, a skóra twarzy znacznie się wygładziła.

      Nie jestem fanką takich preparatów, lepiej ograniczyć spożywanie kwasów omega-6, wprowadzić dużo warzyw liściastych oraz suplementować ostropest plamisty i efekty będą nawet i lepsze. DIM może być pomocne przy przeroście gruczołu krokowego i łysieniu androgenowym, ale poprzez specyficzne działanie tego suplementu można sobie rozregulować pracę tarczycy.

      Usuń
    2. Jestem bardzo ciekawa szczegółów Twojej diety, fajnie gdyby pojawił się na ten temat wpis na blogu. Na jakiej podstawie wiesz, że masz zerowe wahania cukru? Na podst. samopoczucia, czy robiłaś może krzywą cukrową bądź mierzyłaś glukometrem? Pytam bo mi w krzywej cukrowej na czczo wyszło 71, po godz. 47, a po dwóch 61. Myślisz, że takie wahania mogą wiązać się z trądzikiem?

      Usuń
    3. Badałam poziom cukru przez 24 godziny za pomocą glukometru, miałam także wykonywaną krzywą cukrową i insulinową, widzę jednak największe zmiany pod względem trybu dnia - starcz ami energii na 7-8, a nawet 10 godzin, nie jestem ospała, nie mam napadów głodu, mam spokojny, dobry sen. Nie mam też podwyższonych markerów stanu zapalnego, a tak było, gdy mój cukier był zbyt chwiejny.

      Jasne, ze wahania cukru mogą powodować trądzik - działają silnie zapalnie i rozregulowują cały organizm.

      Usuń
  3. Ewo nie wiem czy w tej kwestii pomożesz bo chodzi o skórę głowy ale chcę zapytać jak dobrze ja oczyścić i pozbyć sie przetłuszczanie. Pojawiają się na niej drobne pryszcxyki i dosłownie strupki łoju . Znasz może preparaty godne polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim musisz dobrać sobie odpowiedni produkt myjący, aby efektywnie usunąć nadmiar sebum i jednocześnie nie nasilać łojotoku (bardzo polecam whamisa for oily scalp shampoo, ale również biały cedr natura siberica szampon, mydełko cedrowe bania agafii, u mnie też się sprawdza head&shoulders stosowany raz na jakiś czas), z substancji aktywnych bardzo polecam dzięgieć brzozowy. Super sprawdzają się maseczki z glinki na skórę głowy (często mieszam balsam na kwiatowym propolisie z porcją glinki marokańskiej i kilkoma kropelkami olejków eterycznych - rozmaryn, lawenda, szałwia), peelingi na bazie cukru oraz preparaty na bazie mocznika (np. cerkogel 30 żel keratolityczny na skórze głowy. Jeżeli skóry głowy nie zainfekowały jeszcze drożdżaki, to w zupełności to wystarczy, jeśli już tak - należy włączyć substancje przeciwgrzybicze do pielęgnacji, olejki eteryczne równie wykazują takie działanie, ale jednak zdecydowałabym się na preparat np, na bazie ketokonazolu stosowanego chociaż dwa razy w tygodniu.

      Usuń
    2. A spróbuj może VICHY DERCOS SZAMPON PRZECIWŁUPIEŻOWY DO WŁOSÓW NORMALNYCH I PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ? Przepraszam za duże literki. :)

      Usuń
  4. Przebarwienia to obecnie mój największy problem - mam je na skórze bardzo długo, ale fakt faktem, mimo wieloletniego trądziku nie mam żadnych blizn.
    Niedawno zaczęłam używać serum bielenda dr medica na naczynka, a dzisiaj doszła do mnie paczka z tonikiem pha + niacynamid (naturalissa), mam nadzieje, ze wspomogą proces gojenia się zmian skórnych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnialam zapytać - czy znasz może cicaplast? Słyszałam, ze bardzo pomaga stosowany punktowo na przebarwienia pozapalne, ma tez filtry przeciwsłoneczne

      Usuń
    2. Tak, preparat może być pomocny, ponieważ posiada silne właściwości łagodzące, kojące, natłuszczające, zawiera także składniki działające silnie przeciwzapalnie ; witamina B5, związki cynku. Potwierdza się to, o czym napisałam w dzisiejszym artykule - najlepszy efekt w leczeniu przebarwień pozapalnych uzyskuje się w uspokojeniu i zrównoważeniu skóry, a nie jej nadmiernym podrażnianiu :)

      Usuń
    3. A jak myślisz, Ewo, która z wersji tego produktu będzie najlepsza, preparat przyspieszający regeneracje, baume, czy ta z spf50? https://www.aptekagemini.pl/search/st_search/Cicaplast

      Ps za Twoim poleceniem zamówiłam dwie próbki lotionow whamisa - bardzo przyjemne produkty, leciutkie, a jednocześnie skóra jest wyraźnie nawilżona, bardzo miłym zaskoczeniem był dla mnie brak tłustego filmu, przez który przestałam używać kremów :)

      Usuń
    4. Klaudia, jak się spisuje u Ciebie to serum? Ja go używam prawie dwa miesiące codziennie i szczerze mówiąc jestem trochę zawiedziona, bo nie widzę konkretnych efektów. Nie zapycha mnie, nie podrażnia, ale też nie zauważyłam żeby moja skóra zyskała na tym wklepywaniu, nie jest rozjaśniona, wyciszona, jakbym smarowała się kroplą trochę gęstrzej wody. Po serum Avy moja skóra była taka gęstrza i lepiej nawilżona, a po Bielendzie nic. Za to emulsja myjąca Dr Medica jest świetna, po myciu buzia jest nawilżona jak po kremie.

      Usuń
    5. Joanna, mam niestety takie same wrażenia odnośnie tego serum, po prostu nie robi nic, a wręcz lekko wysuszył moja skórę... żałuje, ze nie kupilam serum flavo c z biochemii urody, które genialnie rozjaśniało moje przebarwienia, a teraz trzymam się tej bielendy, bo głupio go wyrzucać - a (niestety) jest bardzo wydajne

      Usuń
    6. Jeśli chcesz ten krem stosować w formie produktu ochronnego to wersję spf, ale jeśli unikasz słońca i spędzasz mało czasu na zewnątrz, to postawiłabym na wersję podstawową, ma wyższą zawartość składników aktywnych o działaniu kojąco-łagodzącym.

      Usuń
    7. Dziękuje za odpowiedz :)

      Usuń
  5. Czy to terapii światłem odpowiednie będzie domowe urządzenie? Bo posiadam fotonowy masażer ultradźwiękowy Bielendy z funkcją terapii światłem,jednak nigdy z tej opcji nie korzystałam:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie nagrzewa skóry i nie pobudza jej naczyniowo - tak ;)

      Usuń
  6. Witaj Ewo i czytelniczki :) Polecicie mi może jakiś filtr spf 30? Zależy mi aby był to produkt lekki, niepozostawiający zbyt tłustego filmu, żebym nie musiała go dodatkowo pudrować. Z góry dziękuję za wszystkie propozycje:) Rozważam również zakup podkładu mineralnego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Vichy capital soleil, wchłania się do matu, ale nie tępego, i zostawia bardzo przyjemną w dotyku skórę

      Usuń
    2. Bardzo polecam spróbować z Aknicare for oily skin spf 30+, ma wysoką ochronę uva :)

      Usuń
  7. Droga Ewo, co najbardziej polecałabyś właśnie na tzw. dziurki? Mam ich trochę na brodzie i nijak nie mogę się pozbyć. Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję wpis na ten temat w maju-czerwcu. Tutaj pomoże tylko pobudzanie syntezy kolagenu i efektywne złuszczanie wierzchniej warstwy naskórka - dermabrazje, metody eksfoliacyjne kwasami lub retinoidami, ewentualnie iniekcje przy delikatnej skórze - mezoterapie i dermapeny.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź i z niecierpliwością czekam na wpis. :)

      Usuń
  8. Ewo, kilkakrotnie pisałaś, głównie chyba w komentarzach, o stosowaniu colostrum podczas kuracji retinoidami.
    Czy mogę spytać w jaki sposób go używasz?
    Lubię ten składnik, ale jedyne co dotąd potrafiłam z niego ukręcić z braku innych pomysłów, to serum z receptury z mazideł, które ma dość sporo fazy tłuszczowej (ok 30%) i choć odpowiadało mi zimą, staje się za ciężkie w tracie cieplejszej pory.

    A gdybym tak wymieszała ze 2 ml dewy skin mist z Twojego przepisu (pominęłam w składzie kwas mlekowy i kompleks silikonowy), do tego szczypta colostrum i taką mieszankę nałożyła pod maskę algową?

    Może któraś z czytelniczek ma pomysł na siarę?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum z colostrum to jeden z produktów 'must have' w mojej pielęgnacji. Od kiedy spróbowałam to nie wyobrażam sobie by miało mi go zabraknąć w lodówce ;).
      Ja używam 15% fazy olejowej(wliczając emulgator i witaminę E),reszta to faza wodna do której dodatkowo poza colostrum dodaję d-pantotenian wapnia,wit b3, glicerynę lub mleczko pszczele,alantoinę(jeśli mam na stanie),jedwab lub silikon roślinny. Opcjonalnie do całości dodaję gumy ksantowej by nieco zagęścić. Nie obniżam ph,wychodzi coś między 6.5-7. Aha,i serum wykonuję metodą 'na zimno',żadnego ogrzewania składników. Ogólnie możliwości jest wiele,tylko trzeba uwzględnić z czym colostrum nie wolno łączyć,a także czy pozostałe składniki nie potrzebują niższego ph.
      Natomiast mam pytanie do Ewy- czy do takiego serum mogę dołączyć olejową witaminę C? Czy witamina C może się 'pogryź' z colostrum? Szczerze mówiąc,bardzo lubię jej rozjaśniające działanie na naczynka i chciałabym zrobić taki produkt 'all in one'.

      Usuń
    2. Colostrum najczęściej dodaję do kremu / emulsji, dobrze się rozpuszcza. Ten składnik wymaga emolientowej, otulającej bazy, wtedy działa najlepiej, odradzam go w stosowaniu w zbyt lekkich formułach.

      Usuń
    3. No, a czy mogę połączyć colostrum z olejową witaminą C? Czy nie jest to wskazane?

      Usuń
    4. Tak, można je łączyć ze sobą :)

      Usuń
    5. Super :). Dzięki Ci,Przecudowna Kobieto,za odpowiedź :*.
      Pozdrawiam gorąco! :)

      Usuń
    6. Dzięki za obydwie odpowiedzi :) Spróbuję wymieszać colostrum z kremem, nie wiedziałam, że to może być takie proste. A w międzyczasie i tak ukręciłam coś w rodzaju bogatego, ale mniej tłustego serum min. z siarą, ceramidami i lukrecją :)

      Usuń
  9. Ewo może coś doradzisz, za Twoją sugestią zainteresowałam się kosmetykami Whamisa, zamówiłam miniaturkę ich olejku myjącego i muszę powiedzieć, że wydaje się fajny. Teraz na skin79 jest promocja na ten olejek i zastanawiam się czy kupić. Dużo dziewczyn poleca olejej myjący z biochemii urody, widzę, że pojawiła się tam wersja rumiankowa czy z róży. Olejek z Whamisa to pierwszy jaki stosowałam. Różnica w cenie jest bardzo duża i zastanawiam się czy warto inwestować w ten droższy? Miałaś może styczność z jednym i drugim? Jakie jest Twoje zdanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podbijam pytanie. Również rozważam zakup Whamisa bo promocja jest kusząca :) Obecnie stosuję olejek z BU i spisuje się w porządku jeśli chodzi o demakijaż, ale nie wiem, czy stosowanie go ma jakieś korzyści dla mojej skóry.

      Usuń
    2. Mam ten olejek, ale jest za wcześnie na recenzję. Jego konsystencja jets bardzo wodna, produkt jest niestety mało wydajny. Bardzo podoba mi się jego delikatność i to jedyny olejek myjący, którego nie muszę niczym domywać, bo nie tłuści skóry i jest wyczuwalnie lekki - jak esencja. Niestety, nie radzi sobie z mocnymi zanieczyszczeniami. Ładnie się emulguje, ale ratuje go tylko doskonała szmatka Emma Hardie, która zdejmuje produkty tłuste ze skóry - inaczej w życiu nie domyłabym tym produktem kremu z filtrem, czy nawet ciężkiego makijażu, nie dopuszcza nawet dobrze wodoodpornego tuszu do rzęs, a zmywa go bez problemu nawet kostka z isana med 5.5pH. Jak chcesz zmywać cięższe konsystencje, to bardziej polecam olejek z BU, ale jak masz niewielkie zanieczyszczenia - Whamisę. jest delikatna, nie wysusza skóry i faktycznie ją pielęgnuje po oczyszczeniu. Konsystencja jest dla mnie za lekka do pierwszej fazy, ale w połączeniu ze ściereczką jestem bardzo zadowolona z tego produktu - samodzielnie - średnio.

      Olej z BU zostawia tłustą warstwę, przy Whamisie tego nie ma, ale gorzej rozpuszcza zabrudzenia.

      Usuń
    3. Dziękuję Ewo bardzo za szczegółową odpowiedź :). Mam takie same przemyślenia co do olejku Whamisa. Zamówiłam pełnowymiarowe opakowanie więc będę testować.

      Usuń
    4. Ewuniu, czy ten olejek sprawdzi się przy porannym myciu buzi w celu zmycia całonocnego sebum? Wiadomo kwestia indywidualna, bardziej chodziło mi o to czy uważasz, że jego konsystencja i działanie sprawdzi się w celu delikatnego, porannego mycia czy jednak w tym celu zainwestowałabyś w Alpha-h Balansing Cleaner? :)

      Usuń
  10. Czekałam na ten wpis :) niestety, ale problem przebarwień mnie dotyczy, problemy z cerą pojawiły się, gdy schudłam 12 kg i ważyłam 40 kg, ciężko jest mi to nadrobić, a każdy wyprysk pozostawia czerwony ślad. Walczę z tym stosując peelingi AZA raz w tygodniu plus czasem peeling witaminą C z Biochemii Urody, ale przebarwienia wchłaniają się bardzo powoli, a pod kością policzkową niestety przekształciły się w delikatne blizenki. Mam cerę bardzo wrażliwą, uwrażliwioną przez LRP Effaclar duo plus oraz Skinoren, a także serum Bielendy z 10 % kwasem migdałowym. Mam nawdrażliwe mieszki, każde zastosowanie jakiegokolwiek kremu kończy się wysypem małych czerwonych krostek. Dzięki Tobie wiem, że szkopuł tkwi w delikatnym traktowaniu cery. Zamierzam wybrać się na osocze bogatopłytkowe. Aktualnie suplementuję się witaminą D, A plus E, C a także cynkiem. Mam nadzieję, że wygram z tym, ponieważ przez cały etap dojrzewania miałam raczej ładną cerę, a na 20ste urodziny dostałam pryszczy i przebarwień pozapalnych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam za Ciebie kciuki, dużo dobrego i udanej walki!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  11. Super wpis :) bardzo lubię Twojego bloga, poleciłam go już kilku osobom :)
    Mam pytanie odnośnie peelingu z kwasu mlekowego- czy może on rozjaśnić cerę? w jaki sposób działa?

    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rozjaśnić skórę, ale wszystko zależy od stężenia tego kwasu i formy jego stosowania :)

      Warto przeczytać ten temat: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/09/kwasy-hydroksylowe-kiedy-zaczac-uzywac.html

      Usuń
  12. Ewo,
    mimo ze nie odzywam sie czesto (prawie rzadko) to staram sie czytac Twoje wpisy i je rozumiec.
    Zaciekawilas mnie serią laktobionową Arkana.
    Dlaczego je polecasz i ktore preparaty szczegolnnie?
    Rozumiem, że uzywasz jakiegos stad Twoje wspomnienie o nich?

    Działaj dalej, dziekuje za odp.
    POZDRAWIAM- KAJA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam szczególnie tonik Lactobionic :) Mimo że kosmetyki nie sprawdziły się tak dobrze na mojej skórze (bardzo niska tolerancja kwasów), nie są tak drażniące jak inne oferowane formuły. Sprawdziłam działanie tych produktów na kilku typach cery (w tym wrażliwych) i sprawdziły się bardzo dobrze, podnosząc głównie poziom nawilżenia. Mam także pozytywną opinię zaufanej osoby po dłuższym czasie użytkowania. Mają dobre walory nawilżające i przy tym nie zawierają za wysokich stężeń substancji aktywnych. Moim zdaniem są godne polecenia, ale nie u każdego sprawdzają się takie związki aktywne.

      Usuń
    2. Pytałam, bo bardziej interesują mnie te dwa kremy z serii Lactobionic, a szczegolnie ten z wit. C i A :)
      Moze ktoś ich uzywal?

      Dziękuję!!1

      Usuń
    3. czesc :)
      czy mogłabym stosować tonik Lactobionik zamiast/naprzemiennie z obecnie używanym tonikiem (hydrolat)? Mam sporo przebarwień pozapalnych potrądzikowych, ale blizn ani wypłyceń żadnych, wiec nie chcę zaczynać terapii kwasami, ale zastanawiałam sie nad włączeniem czegoś co mocniej zawalczyłoby z przebarwieniami, niz serum z witamina c
      czy stosowanie tego produktu ma wiecej przeciwskazań ?
      pozdrawiam

      Usuń
  13. cześć Ewa, w tobie jedyna nadzieja. W 2014r. zamieściłaś wpis o toniku z glukonalaktonem którego czytałam od deski do deski, jest tez wpis nt co można stosować w czasie ciąży i karmieniu piersią i właśnie stąd moje pytanie. Zamówiłam na stronie http://naturalissa.pl/tonik-pha-z-kwasami-pha ten tonik czy mogę go stosować teraz jak jestem już w 9 miesiącu ciąży i później przy karmieniu piersią. Dodam jeszcze ze te pytanie tez zadałam na nauralisse i to ich odpowiedz:
    "W składzie toniku znajduje się ekstrakt z lukrecji, którego stosowanie nie jest wskazane w okresie ciąży oraz karmienia"
    Natomiast z BU otrzymałam taką odpowiedz: "Tak, wymieniony tonik można bezpiecznie stosować w czasie ciąży i karmienia."
    Mało tego Italiana tez powiedziała ze mogę spokojnie używać i nie ma możliwości aby cokolwiek przedostało się do krwiobiegu i mleka. A jakie jest twoje zdanie? Co ty o tym myślisz? Bardzo cie proszę o odpowiedz bo już nie wiem czy mam go wyrzucić czy spokojnie bez żadnych obaw używać go.
    Pozdrawiam Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyno, glukonolakton można stosować bezpiecznie w ciąży, bowiem działa tylko w zewnętrznych warstwach naskórka :)

      Usuń
  14. Droga Ewo, Twój blog to kopalnia wiedzy, który traktuję jako książkę, do której mogę zawsze zajrzeć gdy potrzebuję wiedzy w danym temacie. Ostatnio jednak zauważyłam, że wpisując w wyszukiwarkę jakąś frazę to wyświetla mi po prostu posty w których nie zawsze znajduje się to czego szukałam podczas gdy wiem że gdzieś ta szukana fraza się pojawiła, czy to w poście czy w komentarzach. Pamiętam jak jakiś czas temu przeglądając któryś z postów o minerałach natrafiłam na komentarz, w którym radziłaś komuś jak łączyć kwasy. Potrzebuję informacji jak łączyć tonik z glukonolaktonem z tonikiem salicylowym na betainie, ale za nic nie mogę znaleźć tamtego postu i oczywiście nie chcę marnować Twego czasu ponownie zadając to pytanie. Dążę do tego, że dawniej wpisując w wyszukiwarkę poszukiwane słowo wyświetlało fajną listę, w której w kilka chwil można było się zorientować czy dana fraza występuje i jeśli tak to w jakim kontekście. Czy inne Czytelniczki także to zauważyły i czy jest szansa powrotu poprzedniej wersji wyszukiwarki blogowej?

    Pozostając w temacie toniku salicylowego na betainie, to czy niezbędne jest "zamykanie" go jakąś okluzją? W przepisie ervish jest betaina i kwas hialuronowy a więc humektanty i żadnych składników powlekających, więc czy dobrze rozumuję że samodzielne stosowanie tego toniku może wysuszyć skórę?

    Pozdrawiam ciepło :) M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko się wtrącę-nie rób tego toniku na betainie. Szkoda betainy. Jest nieprzyjemnie lepki,nawet ciężko mi to opisać. Tworzy taką własną 'okluzję',ale stopień lepienia się wszystkiego do twarzy przekracza najśmielsze 'oczekiwania'. Od roku(lub dłużej) robię własne toniki czy inne miksturki i owszem bywają lepkie,ale nie do tego stopnia co ten tonik(może dodanie krzemionki coś by zmieniło). Co do jego efektów to nawet się nie wypowiem,ani ja,ani brat,ani koleżanka nie użyliśmy go więcej niż 2-3x. Nie dało się. Jeśli szukasz preparatu z kwasem salicylowym to może zainteresuj się ekstraktem z wierzby. Głównie używam go w maseczkach i bardzo sobie chwalę jego działanie,ale toniki z jego udziałem też można zrobić i nawet któryś sklep z półproduktami ma w swojej ofercie taki tonik.
      Pozdrawiam,
      Monika

      Usuń
    2. Odczucia po tym toniku faktycznie są dziwne, ja miałam uczucie takiego jakby gorąca, ale akurat większym "lepidłem" jest dla mnie tonik z glukonolaktonem i zdecydowanie nie odradzałabym stosowania czegokolwiek przez wzgląd na niezbyt przyjemną konsystencję, dla mnie priorytetem jest działanie, ale rozumiem, że każdy ma inne podejście i liczy się komfort użytkowania :) Ja ze swej strony mogę go odradzić przez konkretniejszą przyczynę, w żaden sposób na mnie nie zadziałał (a stosowałam ze 2 miesiące na pewno) i faktycznie poleciłabym prędzej, jak wyżej, ekstrakt z wierzby :)

      Usuń
    3. Powiem Ci,Anonimowy 11:19,że tak-glukonolakton jest lepidłem,ale to lepidło akurat polecam,a ten tonik salicylowy to, w moim odczuciu,porażka. I po prostu przez tę dziwność nikt u mnie nie chciał go stosować,mimo,że brat czy kumpela używają także toniku czy serum z glukonolaktonem. Na ogół nie kieruję się takimi odczuciami jak lepkość czy zapach,zdaję sobie sprawę też,że te domowe kosmetyki nie zawsze będą 'idealne' jak te kupne. Ale mają działać i nie powodować dyskomfortu,a tu akurat konsystencja była na tyle nieprzyjemna,że uważam to tylko za zmarnowanie półproduktów.
      Przykładowo moja maseczka z ekstraktem z wierzby to jeden wielki śmierdziel,koleżanka nie mogła ogarnąć czemu aplikuję sobie coś takiego na twarz,dopóki sama nie użyła i nie zobaczyła jak szybkie i fajne efekty po niej są. Nie musi ładnie pachnieć(ale ma działać :)),zresztą wolę taki ciężki zapach ekstraktów i olejków eterycznych niż przykładowo chemiczne zapachy limonki czy truskawki.

      Usuń
    4. Tutaj autorka pierwszego komentarza. Tonikiem salicylowym na betainie zainteresowałam się z tego względu, że jakiś czas temu poleciła mi go Ewa, poza tym bardzo dobre opinie zbiera gotowiec z firmy CosRx. Mimo wszystko chciałabym spróbować tego toniku, bo wiadomo że dany kosmetyk/substancja u każdego inaczej będzie działać (lub nie ale o tym trzeba przekonać się samemu). Dziękuję Wam dziewczyny za podzielenie się doświadzeniami.

      Moniko - bardzo zaintersowałaś mnie tym ekstraktem z wierzby, powiedz tylko czy mówisz o ekstrakcie z wierzby białej (proszek) czy z wierzby czarnej (ekstrakt)? Do jakich masek go dodajesz i w jakiej ilości?

      M.

      Usuń
    5. Tonik z glukonolaktonem jest lepki tylko jak doda się do niego gumy ksantowej.bez niej nie lepi się wcale a działa cudnie.

      Usuń
    6. Do autorki pierwszego komentarza - jak pisałam powyżej moja maseczka to śmierdziel. Nie kupuję maseczek, lubię tworzyć własne produkty. Ale do rzeczy- maseczkę robię z 15-20%fazy olejowej:wybrany olej+olej tamanu(5-7%)+emulgator(na zimno).Jesli mam zamiar zrobić większą ilość to dodatkowo dodaję 1-1,5% witaminy E(w celu konserwacji fazy olejowej). 80-85% faza wodna. Ekstrakt z wierzby białej, ekstrakt z soku młodej pszenicy/jęczmienia, pantenol i guma ksantowa(dla gęstości). Nie podam Ci dokładnych proporcji,bo u mnie się ciągle zmieniają. Na pewno ekstraktu z wierzby dodaję minimum 5%,maksymalnie można do 10%, co do jęczmienia/pszenicy to daję zawsze 5%(czyli zalecany max.),pantenol ok 6%+szczypta gumy ksantowej(możesz wymieszać w pantenolu,będzie łatwiej) + FEOG(jesli robię większą ilosc). Po połączeniu faz dodaję kilka kropel olejku z drzewa herbacianego(lub melisowego,ale wówczas masz epickiego śmierdziela ;)). Jeśli nie masz oleju tamanu możesz wówczas zwiększyć ilośc ekst.z wierzby do 10%(tak robiłam na początku). Co do ekst z pszenicy/jęczmienia - działają one rozjaśniająco na cerę(zawierają niezły zestaw witamin i minerałów),bardzo lubię ten efekt,dlatego się tu znalazły,ale myślę,ze można je wymienić na inne ekstrakty albo pominąć ich dodanie,a zastąpić je czymś nawilżającym.
      Ogólnie maseczkę aplikuję sobie na wieczór,trzymam max.15 min i tak zalecam 10-15min(nie dłużej). Po zmyciu także polecam nałożyć jakiś krem/serum nawilżające. Maseczka niestety nieco przesusza,ale jest skuteczna-jeśli chodzi o drobne wypryski to potrafią one zniknąć w ciągu nocy,jeśli chodzi o jakieś większe-to na pewno szybciej się goją i zmniejszają.

      Anonimowy z 18:28,akurat nigdy do toniku nie dodaję gumy ksantowej,a z glukonolaktonem to znam się za pan brat i mogę powiedzieć,że lepi,lepi i lepi ;). Nawet serum z Bielendy jest lepkie(nie ma tam gumy ksantowej). Taki urok tego kwasu,ale tak-jest rewelacyjny :). Poza tym po aplikacji toniku najczęściej coś się jeszcze nakłada-krem,serum,filtr. Wówczas efekt lepienia znika.

      Pozdrawiam,
      Monika

      Usuń
    7. M. nie mogę nic zrobić, wyszukiwarka jest taka, jaka była, widocznie to są jakieś odgórne ustawienia google, na które nie mam wpływu. Mam ustawione od kilku lat te same opcje wyszukiwania.

      "Pozostając w temacie toniku salicylowego na betainie, to czy niezbędne jest "zamykanie" go jakąś okluzją? W przepisie ervish jest betaina i kwas hialuronowy a więc humektanty i żadnych składników powlekających, więc czy dobrze rozumuję że samodzielne stosowanie tego toniku może wysuszyć skórę?"

      Zależy od zapotrzebowania na okluzję. Jeśli Twoja cera jest wystarczająco dobrze nawodniona, to kwas hialuronowy zapewni jej właściwą okluzję i naskórek nie będzie odwodniony, podobnie jak betaina. Przy większym zapotrzebowaniu na składniki powlekające/ dużą tendencję do odwadniania się naskórka, tonik trzeba było czymś zamknąć.

      Dziewczyny, donośnie glukonolaktonu - ze względu na swoje silne właściwości higroskopijne jest on lepki. U każdego to odczucie będzie inne, bo każda skóra ma inne zapotrzebowanie na humektanty. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na glukonolakton, nie odpowiada mu konsystencja toniku, która jest specyficzna, bardzo polecam dodawać ten składnik do masek algowych typu peel off i glinek - nie klei się, nie lepi, a pięknie rozjaśnia skórę i ją oczyszcza.

      Usuń
    8. Moniko.Nie pisałam tak dlatego bo coś gdzieś wyczytałam tylko znam półprodukty, w tym glukonolakton bardzo dobrze.Mi się on akurat nie lepi a nie nakładam na niego nic.Tj.pisała Ewa każdy ma inne odczucie i nie można na siłę przekonywać do swojej racji bo można niepotrzebnie kogoś zniechęcić do stosowania.

      Usuń
  15. Dziewczyny znacie jakiegoś dobrego dermatologa w Gdańsku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igor Michajłowski,pan doktor bardzo miły i rzetelny. Nie należy do tej grupy 'lekarzy' co to zza biurka określają problem skórny. Wszystko ogląda i można nawet z nim porozmawiać,dopytać się co i jak itp.
      Natomiast swego czasu dużo dobrego słyszałam o Waldemarze Placku(z Gdyni),ale nie byłam na wizycie.

      Usuń
  16. Pytanie trochę z innej beczki.
    Po peelingu enzymatycznym od razu można nałożyć Skinoren na noc?
    I czym go zmyć rano? Mam Skinoren żel czy wymaga on porządnego zmywania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, ale peeling enzymatyczny dosyć mocno przesusza skórę, jak nałożysz po nim Skinoren, to zwaloryzujesz ten efekt ;)

      Rano możesz ograniczyć się do delikatnych metod oczyszczania, nie musisz używać detergentów, jeśli skóra tego nie wymaga :)

      Usuń
  17. Cześć Ewo!
    Mam pytanie odnośnie korektora Anabelle Minerals. Wyszłam z założenia, że skoro odcienie tego korektora mają takie same nazwy jak podkłady, to korektor Natural Fair będzie idealnie zgrywał się z podkładem Natural Fair. Tymczasem korektor ten wypada u mnie dość ciemno, wręcz pomarańczowo i odcina się podkładu. Czy oznacza to, że powinnam była wybrać jaśniejszy odcień korektora, źle go nakładam czy po prostu mam jakiś nieudany egzemplarz? Spotkałaś się już z takim problemem? Jakieś pomysły, jak mogę używać tego korektora, żeby bardziej wpasował się w odcień podkładu? Trochę szkoda mi wyrzucić produkt za 40 zł, albo czekać do lipca, aż skóra nabierze nieco innego odcienia od słońca i używać go dwa, trzy miesiące w roku.
    Pozdrawiam, Kasia
    *nie wiem czemu, ale ten komentarz opublikowałam najpierw pod postem o Primerze z AM, więc wklejam go też tutaj, bo nie wiem czy wracasz do starszych postów, żeby odpowiedzieć na komentarze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,

      A co dokładnie korygujesz tym korektorem? Jak nałożysz go w większej ilości i słabiej rozetrzesz, to produkt może mieć optycznie ciemniejszy kolor - jest większa koncentracja pigmentów w jednym miejscu. Zawsze polecam brać troszeczkę jaśniejszy korektor, bo z reguły nakłada się go więcej i suma summarum będzie lepiej prezentował się na skórze.

      Usuń
    2. Trądzik i ślady po nim, głównie okolice policzków i żuchwy. Następnym razem będę pamiętać żeby wziąć jaśniejszy kolor.

      Usuń
  18. Dopiero co znalazłam twojego bloga, ale widzę dużo dobrych rad:) Widzę, że masz jasną cerę i chciałabym wiedzieć jakiego podkładu używasz? Ja mam straszny problem ze znalezieniem dobrego podkładu...
    mam cerę suchą, skłonną do podrażnień, wrażliwą i potrzebuje nawilżenia.
    Jakbyś mogła coś doradzić w kwestii kosmetyków do makijażu! będę wdzięczna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam podkładów mineralnych - nie mam tam problemu z doborem odcienia. Niestety, kosmetyki mineralne mogą się nie sprawdzić na skórze suchej i mogą nasilać podrażnienia. Najmniej wysuszające wydają mi się Annabelle Minerals i Ecolore i to od nich rozpoczęłabym swoją przygodę.

      Jeżeli chodzi o kolorówkę, to ja także nie mam odcienia dla siebie, bowiem wszystkie są dla ciemne lub za różowe i pmarańczowe (mam karnację żółto-oliwkową). Jedyny właściwy, nie idealny kolor, ale jednak pod względem jasności do przejścia, mam u siebie w NARS (Siberia), Loreal True Match 1N i w markach z wyższej półki - szczególnie Lancome i Marc Jacobs.

      Usuń
    2. Mi również pasuje kolorystycznie podkład Loreal True Match 1N, a jaki podkład mineralny odpowiadałby kolorem do niego?. Mam cerę mieszaną,trądzikową, przetłuszczającą się w strefie T, a normalną na policzkach. Mogłabyś mi Ewo jakiś doradzić?.
      pozdrawiam, kasia

      Usuń
    3. Kasiu - a jakiej konkretnie marki?

      Usuń
    4. Ewo taki jaki by sie najlepiej sprawdził przy cerze mieszanej i tradzikowej. Nigdy nie probowalam mineralnych podkladow wiec marka jest mi obojetna��:-)

      Usuń
    5. Nie mogę udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ nie znam dokładnie Twojego typu cery, a minerały to tylko proszkowe, sypkie substraty, więc mogą układać się różnie na skórze. Na pewno spróbowałabym na początku z próbkami Lily Lolo (China Doll), Ecolore (Golden 1) i ewentualnie Neauty Minerals (Golden Fair) wersja oryginalna. Jak będą za sypkie i za lekkie, warto pokusić się o Pixie Cosmetics (Creamy Natural) w formule Amazon Gold oraz Annabelle Minerals (Synny cream lub Golden cream) w formule matującej. W internecie są powszechnie dostępne próbki.

      Usuń
    6. Dziękuję za odpowiedź. Będę próbować i myślę, że w tej sytuacji próbki będą najlepszym rozwiązaniem. Pozdrawiam:)

      Usuń
  19. hej Ewa;)
    Mam prośbę, bo nie wiem jak dopasować nawilżenie. Moje skóra jest bardzo problematyczna, każdy drogeryjny krem ją zapycha. Zaczełam stosować żel aloesowy rano a na noc olej z nasion truskawki z żelem hiluronowym (1:1). Jednak skóra zaczęła mi się lekko łuszczyć;/ (chyba mam głębsze odwodnienie) Wyczytałam u Ciebie o proteinach owsianych i jedwabnych, które wnikają głębiej w skórę. Jak mogłabym je włączyć do mojego sposobu nawilżania? Jak będziesz mieć chwilę to bardzo proszę o pomoc. pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto,

      Jeśli masz głębiej odwodnioną skórę, wymagasz także i okluzji. W pierwszej kolejności należy zredukować odwodnienie w innych krokach (wysuszanie przez detergenty, nadmierne tonizowanie, leki, za częste zabiegi oczyszczające) i potem wdrażać właściwe konsystencje. Spróbuj w pierwszej kolejności pielęgnacji spłukiwanej, jeśli i to nie wystarczy, może kremowo-żelowa konsystencja? Albo lekka emulsja nawilżająca? Same proteiny nie zapewnią nawilżenia bez właściwej bazy emoleintowej, szczególnie, gdy masz problem z przesuszeniami.

      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/problemy-pielegnacyjne-wysypuje-mnie-po.html

      Usuń
    2. dziękuję;)

      Usuń
  20. O jak fajnie, że planujesz wpis o Twojej diecie :)
    Ja najbardziej trzymam się tych zaleceń i najlepiej mi to idzie na zdrowie:
    http://qchenne-inspiracje.pl/hiperandrogenizm-czyli-dlaczego-wciaz-walczysz-z-tradzikiem-mimo-iz-okres-dojrzewania-juz-dawno-za-toba-co-to-za-schorzenie-jak-sie-objawia-gdzie-szukac-pomocy/

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam serdecznie :)

    Świetny i przydatny post :) Co myślisz o mezoterapi igłowej robionej samodzielnie w domu przy użyciu rollera? Już dawno o tym myślałam ale chcę najpierw poznać Twoją opinie. Oczywiście zabieg w pełni zdezynfekowany i delikatny w porównaniu z niektórymi dziewczętami, które nakłuwają się do krwi.
    Jeśli jesteś pozytywnie nastawiona do tego to wyprzedzam swoje pytanie i pytam co najlepiej nałożyć pod taki zabieg bo nie widzą mi się te wszystkie docelowe kremy

    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dermaroller w domu to nie mezoterapia, to zupełnie inna długość igiełek i inny charakter zabiegu. Odradzam całkowicie takie eksperymenty w domu, możesz uszkodzić sobie nieodwracalnie fakturę skóry. Nakłuwanie przez specjalistę jets miejscowe, kontrolowane i jest niskie ryzyko uszkodzenia nerwów oraz tkanki łącznej.

      Nawet wysterylizowany dermaroller nie będzie higieniczny, pojawia się też problem co po nim nałożyć, ponieważ ryzyko reakcji alergicznej i podrażnienia niebotycznie wzrasta.

      Odradzam, moim zdaniem szkoda skóry, zabieg nawet wykonany umiejętnie nakłuwa skórę w niewłaściwy sposób i uszkadza wiązania kolagenu.

      Usuń
  22. A co najlepiej zastosować gdy przypadkiem zerwałam cienka błonkę (niby strupka) po wyszusonej zmianie? Niestety mam do dyspozycji tylko coś natłuszczającego lub serum z Liq Cc :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo pozostawić i nic nie robić, albo nałożyć coś kojącego, najlepiej z witaminą B5, cynkiem, miedzią, ewentualnie coś natłuszczającego - np. lanolinę.

      Usuń
    2. Może też się sprawdzić żyworódka oraz aloes :)

      Usuń
  23. Witaj Ewo. Jestem zachwycona Twoim blogiem, inteligencją i ogromną wiedzą dermatologiczną. Mam 21 lat i niestety choruję na trądzik różowaty (mam rumień i problem z wypryskami). Czy mogłabyś mi doradzić jakieś dobre bibulki matujące do twarzy? Mam Theatric z Rossmanna, ale mam wrażenie, że pogarszają stan cery. A Ty używasz jakichś? Pozdrawiam Cię serdecznie. Kasia
    PS. Masz śliczne zdjęcia, i mieszkasz w pięknej okolicy. Czy to Warmia i Mazury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, bardzo dziękuję za miłe słowa :)

      Ja używam chusteczek higienicznych, ale w roli bibułek bardzo dobrze sprawdzi się papier śniadaniowy lub papier do pieczenia - dobrze absorbują tłuszcz. Polecam także do matowienia skóry czystą krzemionkę - najtaniej kupisz ją na kolorówka.com ;)

      Mieszkam na rozdrożu trzech województw, blisko Mazur i rejonów kujawsko-pomorskiego, ale aktualne zdjęcia są z Warszawy - akurat tutaj mój ukochany las bielański :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :) Ja jestem z kujawsko - pomorskiego, ale tak bliskiego kontaktu z naturą niestety nie mam, bo mieszkam w mieście. Studiujesz, pielęgniarstwo, a wiedzę masz już taką, jakbyś była na lekarskim albo na specjalizacji z dermatologii :) Chciałabym w przyszłości trafić na dermatologa z takim podejściem jak Twoje, bo niestety większość w ogóle nie ogląda skóry i przepisuje maści, które szkodzą albo nie pomagają... Przepraszam, że jestem taka ciekawska, ale czy studiujesz w Warszawie? Kasia

      Usuń
    3. Tak, studiuję w Warszawie :)

      Usuń
  24. Hej Ewo!

    Używałaś kiedyś hydrolatu z czystka? Ostatnio przeczytałam gdzieś w internecie o ego dobrym wpływie na przebarwienia i zastanawiam się nad zakupem.

    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    Ola

    P.S. Dziękuję za Twojego bloga! Informacje są bardzo rzetelne i inspirujące do lepszego dbania o cerę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, dziękuję :)

      Tak, używałam, ale na mnie nie miał aż tak pozytywnego wpływu, jakoś wolę używać naparu. Bardzo dobrze tonizuje i chłodzi skórę. Mam też wątpliwość co do świeżości tych hydrolatów, czystek swego czasu był dostępny głownie w ecospa i niemal za każdym razem dostarczano mi przeterminowane sztuki (brak konserwantów, słaba trwałość hydrolatu poprzez niską zawartość naturalnych olejków eterycznych) . Właściwości tego naparu są uzależnione od jego jakości, miejsca wydobycia, metody przetworzenia, ja niestety czuję się zawiedziona, ale to tylko hydrolat. Mam innych ulubieńców, ale każda skóra jest inna i ma inne wymagania.

      Usuń
    2. Gdybym chciała przemyqać twarz takim naparem to ciepłym, letnim czy zimnym? Ma to jakieś znaczenie?

      Usuń
    3. Nie ma to znaczenia, chłodny lepiej odświeża i koi, ciepły - ściąga zabrudzenia.

      Usuń
    4. Ja dodam tylko od siebie, że trzeba uważać, bo w moim przypadku prawdopodobnie przedobrzyłam i zrobiłam za mocny napar, ale pòźniej przez dwa dni miałam problemy z domyciem twarzy i dłoni. Wszystko miałam zabarwione na żółto.

      Usuń
  25. Nurtuje mnie jeszcze ten olej lniany :)
    Co masz na myśli mówiąc o tych negatywnych substancjach w nim zawartych? Występują one nawet wtedy, gdy dbam, by kupić zawsze świeży olej z lodówki i trzymać w lodówce oraz szybko wypić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przede wszystkim zawiera amigdalinę, limarynę i grupę cyjankową, prawdopodobnie także pestycydy i metale ciężkie. Nawet oleje organiczne, naturalne zawierają pierwsze trzy związki, które są toksyczne, dlatego bardziej polecam wyizolowane kwasy tłuszczowe, które dodatkowo nie zawierają glicerolu.

      Usuń
  26. Oh bardzo mi się przyda ten tekst!
    A planujesz może kiedyś wpis o pielęgnacji ciała (nie twarzy)? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, planuję, ze szczególnym uwzględnieniem skóry nadmiernie rogowaciejącej :)

      Usuń
  27. Skarbnico wiedzy Ty, czyta się pięknie. Tylko Ewą, usuń tą wzmiankę o klikaniu w reklamy, bo gdzieś w regulaminie Adsense jest chyba takie coś, że jak oni to zobacza, to mają prawo zablokować Ci na zawsze konto. Wystarczy żeby ktoś nieorzychylny zgłosił i klops.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)

      Tyle, że ja nikogo nie namawiam i nie nawołuję do wykonywania tej czynności, tylko informuję, że jest taka możliwość i czerpię z tego realne przychody - a jest to całkowicie legalne i zgodne z regulaminem :)

      Usuń
    2. Ewo, mogłabyś mi powiedzieć, czy nadal stosujesz u siebie glinki, błota i algi? Czy polecasz stosowanie peelingu enzymatycznego podczas kuracji Skinorenem i Aknmemycinem? Oba te produkty nie działają na mnie drażniąco, a poprzez maski i peelingi chciałabym wspomóc leczenie trądziku.

      Pozdrawiam ciepło.
      Tosia

      Usuń
    3. Jasne, że stosuję, to stały element mojej pielęgnacji i w ten sposób podregulowuję sobie skórę. Zawsze podkreślałam, że pielęgnacja specjalna ma u mnie bardzo ważne miejsce - stąd moja miłość do olejków eterycznych i naturalnych glinek.

      Można go stosować, tylko peelingi enzymatyczne, zwłaszcza w proszku, dosyć mocno wysuszają skórę. Czasami lepiej sprawdzają się metody manualne niż enzymatyczne, szczególnie na odwodnionej skórze.

      Jeżeli działają na Ciebie pozytywnie, jak najbardziej możesz ich używać dalej :)

      Usuń
  28. Co mogę zrobić z przebarwieniami w kącikach ust? Od kilku lat, każdej zimy gdy stosuje retinoidy to pękają mi kąciki. Mimo że nie nakladam preparatu w bezposredniej okolicy to problem sie pojawia. Dodatkowo mycie, używanie pasty do zębów je podraznia. Przed aplikacją czegokolwiek na twarz- na usta nakładam alantan. Przyspiesza gojenie ale mam blizy. Aktualnie to wyglada tak że usta z dwoch stron zakonczone są okrągłymi bliznami co sprawia wrażenie smutnej twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj zabezpieczać ten rejon tłustą lanoliną, bardzo ciężko jest ją zmyć nawet detergentami, dlatego doskonale zabezpiecza skórę. Jeśli to trwałe przebarwiony naskórek, oprócz wyrównywania kolorytu korektorem nie ma innego rozwiązania, ale możliwe, że naskórek ma inny kolor poprzez drażnienie tego rejonu i blednie, gdy ten rejon się uspokoi i nie będzie już ciągle podrażniany.

      Usuń
  29. Ewo, wycofali Loreal Ideal Soft żel krem myjący, który świetnie się u mnie sprawdzał. Czy znasz coś o podobnym składzie, poza Lipikar Surgras (trochę odstrasza mnie cena)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepotrzebnie martwisz się ceną Lipikar Surgrass. Ja również długo zwlekałam z kupnem, bojąc się o swój portfel. Mam jednak już ten produkt od 3 miesięcy i wątpię czy nawet 10% jego zawartości zużyłam. Jest niesamowicie wydajny. Polecam kupować go na promocjach w superpharm czy Ziko lub w aptekach internetowych.

      Usuń
    2. Doris, wycofali? Na pewno? Wydawało mi się, że widziałam go ostatnio w Rossmannie albo Naturze.

      Usuń
    3. Jest coś w podobnej tubce ale tego loreala nie ma od dłuższego czasu.Może to widziałaś:)szkoda bo bardzo go lubiłam.

      Usuń
    4. Mi Lipikar Surgrass starcza na jakieś 11-12 miesięcy (używany codziennie), a biorąc pod uwagę, że można go kupić już za niewiele ponad 50 zł to nie wychodzi tak drogo :)

      Usuń
    5. Surgras to najlepszy zamiennik Ideal-Soft, w końcu to ten sam koncern i niemal ta sama formuła. Duże opakowanie (400ml) starczyło mi na półtora roku codziennego użytkowania (a myłam nim także i włosy i ciało). Bardzo polecam apteka-gemini, mają dermokosmetyki w super atrakcyjnych cenach :)

      Usuń
  30. Witaj Ewo. Czy możesz tylko mnie upewnić czy dobrze rozumiem, że jeśli skóra będzie tłusta (np. po nocy lub w ciagu dnia tzn. że za mało okluzji i próbuje sama się nawilżyć więc wydziela za dużo sebum czy jednak za dużo okluzji i się dusi pod warstwami?
    Jeśli zaś jest sucha, ściągnięta to rozumiem, że za mało nawilżenia i okluzji? Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale skóra może być też tłusta przez nadmiar emolientów w pielęgnacji lub problem łojotoku wewnętrznego - powodowanego przez niewłaściwe wydzielanie hormonów. Właściwą pielęgnacją można na pewno wyeliminować czynnik łojotoku wywołanego.

      Usuń
  31. Hej, wreszcie dotarło do mnie że powinnam włączyć tonik po myciu twarzy. A że moja cera bardzo lubi się czerwienić na policzkach, a do tego jest tłusta i niekiedy ma etapy przejściowego odwodnienia, to nie wiem w co celować. Z pewnością nie mogę pocierać wacikiem skóry bo burak gwarantowany, dlatego chcę używać atomizera. Zastanawiam się jaki tonik byłby najlepszy aby wyrównać ph po myciu? Czy napar z lipy, krwawnika, żywokostu byłby w porządku? Czy moze lepiej hydrolat (po toniku oczarowym z fitomedu i hydrolacie oczarowym i czystku z ecospa mialam czerwone policzki bardzo). No dumam, czy napar, czy hydrolat (róża, lipa z Wit b3 i kwasem hialuronowym? Niestety nie mam feogu a przy ecospa to sama wiesz, mus:/) a może jakiś gotowiec? A moze Uriage wystarczy do wyrownania ph?Proszę o sugestię w którą stronę iść, by delikatnie tonizować cerę i nie narazić naczynek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli masz problem z odwodnieniem i skóra jest już przez to reaktywna, to toniki nie są dobrym pomysłem, bo będą ten stan stopniowo nasilać. Na pewno unikałabym w pierwszej fazie wód termalnych, ew. możesz je wprowadzić, ale zaraz po ich aplikacji, póki skóra jest jeszcze wilgotna, należy czymś powlekać naskórek, bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego.

      Usuń
    2. Na skore nawilzona woda uriage nakładam krem, tak jak piszesz. Niestety nie zawsze sie to sprawdza. Czasami to zbyt mala okluzja, choc post acte łączę z innym kremem (ale rozrzedzam uriage).
      Naczytałam się, ze tonik jest superważny, bo wyrównuje ph i żejego brak moze stymulować skórę do nadprodukcji sebum. A że używam żelu łagodnego do mycia, to pomyślałam, że może to jest rozwiązanie. Z jednaj strony policzki lubią się czerwienić wiec używam delikatnego oczyszczania, z drugiej sie przetluszcza i mam trądzik, więc staram się oczyszczać dokładnie. Myślałam o zmianie myjadla na vianek do hi ale czy jego niższe ph nie bedzie podraznialo naczynek? Moze powinnam bardziej celować w emulsję? A może wlasnie wystarczy zamiast toniku (bo juz obniży lekko ph skóry?).
      Od 2tyg mam sporo blizn świeżych po wysypie i próbuję się ich pozbyć, choć idzie mi to opornie :(

      Usuń
    3. Anonimku, spróbuj może mieszać w zagłębieniu dłoni emulsję Avene Post Acte z ulubionym olejkiem (w moim przypadku jest to niezastąpiony olej tamanu). Wymieszaj porcję emulsji na twarz z dosłownie kropelką olej, dokładnie wymieszaj (ale uważaj, żebyś nie wtarła powstałej mieszanki w dłoń :)), i zaaplikuj na twarz na nawilżoną uprzednio wodę Uriage (skoro masz). Ja tak robiłam, gdy sama emulsja była niewystarczająca. Rewelacja :) Oczywiście sposób raczej na noc niż na dzień. Jeśli na dzień, to możesz nadmiar po 15-20 minutach odcisnąć chusteczką albo ręcznikiem papierowym. Buzia mięciutka i nawet delikatnie zmatowiona :) Oczywiście po kilku godzinach spodziewaj się delikatnego błysku.

      Usuń
    4. "... i zaaplikuj na twarz uprzednio spryskaną wodą Uriage" Tak miało być :D

      Usuń
  32. Witaj Ewo!
    Po pierwsze, masz piękną cerę:-) !

    Po drugie, chciałabym doradzić się Ciebie, czym najlepiej ZMYWAĆ MAKIJAŻ? Nie maluję się mocno, ale nakładam podstawowo: podkład, tusz, kredka do oczu. Najczęściej zmywałam makijaż mleczkiem do twarzy...
    Co będzie najbardziej odpowiednie? Mam cerę suchą, ale na czole lekko przetłuszczającą się i często na policzkach podrażnioną. Wiele kosmetyków potrafi mnie podrażnić.
    Co byś doradziła? Lepiej mleczko, tonik, płyn dwufazowy?
    POZDRAWIAM SERDECZNIE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiego używasz konkretnie podkładu? Mam zbyt mało informacji.

      Usuń
    2. Obecnie używam podkładow Rimmela..nie jestem do końca z nich zadowolona, ale mają jasne odcienie. Używam też czasami Loreal True Match. Wciąż szukam idealnego podkładu:)
      Moja cera jest przesuszona na policzkach, a na czole lekko przetłuszczająca się.
      Tego makijażu nie jest zbyt dużo, ale nie wiem czym najlepiej go usuwać aby nie podrażniać cery (?)
      Dzieki za odpowiedź:)

      Usuń
    3. Spróbowałabym albo kremowych emulsji (najtaniej spróbować emulsji Alterra i dodawać do niej oleju, nawet spożywczego lub olejku myjącego np. z Biochemii Urody) albo mleczek, tylko spróbowałabym je usunąć ze skóry za pomocą mięciutkiej szmatki, polecam te Emma Hardie. W ten sposób usuniesz dokładnie makijaż, martwe komórki naskórka, i jednocześnie nie odwodnisz tak skóry, jakbyś miała zastosować coś pieniącego się. Ewentualnie mogą też się sprawdzić emulsje emolientowe EMOLIENTY z Bielenda, szczególnie wersja do skóry suchej i wrażliwej:)

      Usuń
    4. dziękuje za odpowiedź:)

      Usuń
  33. Witajcie,
    Ja z całego serca polecam dermapen. Miałam dwa zabiegi wykonywane w ostępie jednego roku. W jakiś 50 % pozbyłam się blizn potrądzikowych (dziur) i wszystkich plam pozapalnych. Jeśli chodzi o ból to da się wytrzymać :)
    A teraz mam pytanko do Ewy,
    Ewo, jestem teraz na kuracji Aknenorminem i miałam na samym początku dwa mega duże wysypy (mega duze cysty)po których powstały mi przebarwienia pozapalne. Czy wiesz może jak mogę teraz mogę postepować ? Co stosować w celu pozbycia się ich ?
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja może też skuszę się na dermapen:) Anonimie a czy zabieg oprócz zmniejszenia blizn miał wpływ na wielkość porów? Niestety oprócz blizn mam rozszerzone pory i nic na nie nie działa :/

      Usuń
    2. Myślę, że zmniejszyły się pory. Zaraz po zabiegu nie było ich w ogóle, ale z czasem zaczęły wracać ( juz nie w takim stopniu jak przed zabiegiem ). Bardzo ładnie aknenormin spłycil mi pory - ciekawe jak długo :) Masz już wybranego dermatologa, klinikę ?

      Usuń
    3. Dziewczyny, ja leczyłam się Aknenorminem i u mnie pory faktycznie się zmniejszyły (jestem pół roku po kuracji i nie mam tylu "dziurek" co kiedyś, jakieś tam są, wiadomo, ale tylko okolice nosa + nos). Po Dermapenie też jakby lepiej :)
      Mam pytanie Anonimku o dermapen - miałam jeden taki zabieg w celu spłycenia blizn i efekt mnie naprawdę zadowolił, ale mam kilka miejsc gdzie blizny są głębsze (też walczyłam z okropnymi cystami...) i zastanawiam się czy taki drugi zabieg wykonany jakiś czas po pierwszym też da efekt (pierwszy robiłam w styczniu)? W internecie pełno informacji, że trzeba je wykonywać w całych seriach jeden po drugim... Czy u Ciebie ten drugi zabieg po roku też przyniósł taki dobry efekt? :)
      (nie wiem jak Ty ale ja trochę ryczałam na tym zabiegu :D chyba jestem słaba, haha )

      Usuń
    4. Powiem Ci, że drugi zabieg przyniósł jeszcze lepsze efekty :) Z tego względu, że przeprowadziła mi go moja dermatolog (pierwszy zabieg przez pomyłkę Pani recepcjoniska, albo to ja zapomniałam powiedzieć do kogo chcę się zapisać i wykonała mi zabieg inna dermatolog ). Moja dermatolog tak jakby mocniej "wbijała" się mi w głąb skóry, czułam tak jakby większy nacisk- długość igieł pewnie była podobna ale bolało mnie bardziej. Wiesz co jakoś nie było aż tak źle, chodź chciałam wejść w fotel razem z tym naciskiem :)
      A mam pytanie odnośnie Aknenorminu, jak długo jesteś po kuracji ? Mam nadzieje ze nawrotu nie ma :) Ja kończę 3 miesiąc i na razie pełno, pełno przebarwień :(

      Usuń
    5. a póki co nie byłam jeszcze u żadnego dermatologa w sprawie zabiegu Dermapenem, ale jeśli któraś z Was zna jakiegoś dobrego z Krakowa to chętnie przyjmę namiary ;). Ja póki co też niestety walczę Izotekiem z trądzikiem i nie chcę Was dziewczyny okłamywać, nie chcę też siać w Was niepokoju, ale muszę przyznać że to już moja 3 kuracja :( Po pierwszej nawrót był już po pół roku, po drugiej po około 1,5 roku. Tyle szczęścia w nieszczęściu, że nigdy nie miałam naciekowej czy cystowej formy trądziku, niemniej po tylu latach walki mam trochę małych blizn zanikowych i niestety rozszerzone pory :/

      Usuń
    6. A wiec polecam Ci moja dermatolog Podolec-Rubis, wykonywała mi zabieg dermapen. Nawet nie strasz, a czy przyjęłas za każdym razem dawkę, która jest wymagana ?

      Usuń
    7. dr Podolec Rubiś znam, bo prowadziła moją poprzednią kurację izotretoiną. Dzięki za nazwisko. Dawka przyjęta była dawką podręcznikową i zalecaną przez producenta leku, także chyba nie w dawce był problem a moim trądziku albo organizmie. Każdy przypadek jest inny także nie sugeruj się moimi doświadczeniami ;)

      Usuń
    8. Anonimie, jestem pół roku po kuracji nawrotu na razie nie ma, chociaż owszem skóra już nieco się przetłuszcza (ale przed kuracją było zdecydowanie gorzej) i pojawiają się czasem drobne zmiany, głównie w okolicy okresu. Ale jakby miało zostać tak jak jest to byłabym naprawdę zadowolona :) Przyjęłam dawkę nawet nieco większą niż ta podręcznikowa. Ja właśnie po Dermapenie zauważyłam, że przebarwienia fajnie się spłyciły - nie mam już tylu czwerwonych plamek, poza jedną ale to chyba pamiątka na zawsze będzie ;)
      Tequila, a wykluczałaś jakieś przyczyny trądziku, hormony itp? Nie ukrywam, że wizja nawrotu strasznie mnie przeraża... Nie wiem od czego one zależą. :(

      Usuń
    9. Anonimowy23 kwietnia 2017 16:07 Zależy od kondycji skóry, podążałabym głównie za tym, w jakim stanie jest aktualnie jest Twoja cera - jeśli jest wrażliwa i delikatna - skupiłabym się na redukcji nadwrażliwości, silnym działaniu przeciwzapalnym i ew. dorzuciłabym sobie mezoterapię igłową, aby zwaloryzować ten efekt.

      Jeśli skóra jets w dobrej kondycji, jest podleczona, nawilżenie jest w normie, trzymałabym się aktualnej pielęgnacji i dorzuciłabym witaminę C/ witaminę B3/kwasy pha w małych stężeniach.

      Jeśli nadal występuje rogowacenie, do tego dorzuciłabym lekki retinoid do stosowania raz na jakiś czas w połączeniu z w/w substancjami.

      Usuń
    10. Droga Ewo, jestem w trakcie kuracji i dermatolog powiedziała mi,że nie moge używać żadnych retinoidów czy witamy A i C na skórę. Może powinnam to przeczekać, ale jestem cały czas czerwona na buzi i automatycznie przebarwienia gorzej wyglądają :(

      Usuń
    11. Dziewczyny a możecie napisać jak Wasze samopoczucie przy braniu retinoidów doustnych? Odczuwacie duże minusy takiej terapii?

      Usuń
    12. U mnie nic, tylko usta (ale to pikus). Biorę dość duża dawkę jak do mojej wagi bo 40mg, a ważę 50 kg. Myślałam że nie dam rady ciągnąć ta dawkę 40, ale na prawdę z niczym nie mam problemu :) jeśli ktoś soe zastanawia to lepiej nie czytać komentarzy na internecie, bo ja o mało przez nie, nie podjelam soe tej kuracji. Bałam się, że będzie ciężko i będę musiała przerwać, a tu na prawdę spoczko- czuje się tak samo jak przed :-) pozdrawiam

      Usuń
    13. Tia, każdy na forach przeżywa co to ten Izotek nie wyrabia z psychiką człowieka a wg mnie to takie pitolenie o niczym, tylko by coś napisać. Owszem, może pogorszyć się nasza psychika ale jeżeli weźmiemy pod uwagę do jakiego stanu psychicznego doprowadza nas sam nieujarzmiony trądzik - a ogarnięta skóra podczas leku i znośne wahania nastrojów to czuję zażenowanie. Ktoś musi być naprawdę ultra hiper dziundzią by chcieć się zrzucić odrazu z bloku bo jest na Izoteku i ma suchutkie usta i świat się wali. Serio, jest tego pełno w internecie... żenada. ;)

      Dodam, że mam depresję nieleczoną od wieeeelu lat, ciągle żyję w stresie, + natrętne myśli i mimo to, że nie powinno się przyjmować retinoidów ot tak na takie objawy to co, już tak jest się przyzwyczajonym do kompletnego dołka, to serio nic nie zmieni a czuję się o wiele lepiej bo skóra ładniej wygląda.

      Powiem, że jedyne co może dobić po Izoteku to nieumiejętnie dobrana dawka lub zbyt bezpieczna dawka, która nie działa. U mnie przebyte 40mg 2x dziennie przez 2 tyg potem 20mg do iluś tam miesięcy 6-8 nie pamiętam I TAKIE TRZY KURACJE wyobraź sobie ograniczyły mi pięknie trądzik ale co!? No wrócił....... I teraz mam ochotę się dziabnąć jak wyskoczy mi mały pryszczyk i to mi najbardziej niszczy dzień. Jak ma się twarz jak pizza to i tak już ma się wyrąbane na 3 albo 6 nowych pryszczy dziennie. Ale po Izoteku zdecydowanie jest bulwers jak cokolwiek ma czelność wyskoczyć, może nie często ale kilka razy w tyg... I to dobija, nie sam lek moim zdaniem. Zresztą każdy jest inny no nie? :)

      Usuń
    14. A jak można tak pogardliwie pisać o ludziach, którzy "chcą rzucać się od razu z bloku" i wyśmiewać ich problemy? Dziundzią możesz nazywać swoje koleżanki, jak ci na to pozwalają.
      To, że się zmagasz z chorobą, to nie znaczy, że możesz tak się o innych wypowiadać i umniejszać ich doświadczenia. Najwyraźniej sama nie rozumiesz znaczenia własnych słów, chociaż piszesz, że każdy jest inny.

      Usuń
    15. Chciałam tylko poznać Wasze wnioski ze stosowania tego leku, dzięki dziewczyny za odpowiedzi, pozdrawiam :)

      Usuń
    16. Anonimowy25 kwietnia 2017 08:58 Spróbuj nałożyć doraźnie Cicapast lub Cicalfate z Avene (wersja oryginalna na parafinie), ewentualnie możesz spróbować kapsułek a+e dermogal, ukoją skórę i zapewnią niezbędną okluzję. Nie jest to plan na przyszłość, ale teraz musisz szybko ukoić podrażnienia i zapobiec nadmiernej ucieczce wody. Stopniowo staraj się łagodzić pielęgnację, aby dobrze oczyszczała skórę i martwe komórki naskórka, ale jednocześnie nie potęgowała przesuszenia. Polecam szczególnie formuły emulsyjne i doraźne coś mocno tłustego - parafina (np. polecone kremy), cynk, miedź, witaminy tłuszczowe. Więcej niestety doradzić nie mogę, ponieważ nie znam rodzaju i typu Twojej cery, a takiego rozeznania dokonuję w ramach prywatnych konsultacji.

      Usuń
    17. Anonimku, Rayu chodziło raczej o to, że ludzie, którym w czasie kuracji Izotekiem doskwierają TYLKO suche usta są dziuniami czy kim tam mieli być :) Chodziło o nadinterpretację problemu, bo rzeczywiście jeśli ktoś ma tylko suche usta w czasie kuracji (a sama kuracja przebiega pomyślnie) i bardzo narzeka, to warto się zastanowić czy znają gorsze życiowe przypadki.

      Usuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Cześć Ewo:-) Dziękuję za kolejny ciekawy i przydatny dla wielu z nas wpis.

    A propos przebarwień chciałam przekazać Ci ciekawą obserwację opartą na moim własnym doświadczeniu - cierpię na trądzik o podłożu hormonalnym, który generalnie na zwykłe metody leczenia po prostu nie reaguje (powód: PCOS). Z pewnych przyczyn jestem zmuszona obecnie zazywać lek sterydowy Encorton. Zauważyłam, że od kiedy go biorę moja cera się wyraźnie wygładziła, a przebarwienia znikają w rekordowym tempie, do tego poprawił się jej koloryt. Podejrzewam, że jest to spowodowane silnym działaniem przeciwzapalnym leku. A co ty na ten temat uważasz?

    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuzanno, to możliwe, ponieważ przebarwienia pozapalne to ciągły proces gojenia, wszystko, co hamuje stan zapalny i niweluje obrzęk, będzie powodowało przyspieszenie wchłaniania się przebarwień świeżych, potrądzikowych :)

      Usuń
  36. Kochana Ewo,
    czy olejek z nasion herbaty, o którym kiedyś pisałaś można stosować bezpośrednio na skórę twarzy (mam skórę wrażliwą, z rumieniem)? Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale to nadal czysta okluzja - jeśli potrzebujesz mocnego zabezpieczenia skóry, to jak najbardziej możesz zastosować olej z nasion herbaty ;)

      Usuń
  37. Witaj Ewo.ciesze się niezmiernie że dzielisz się z nami swoją wiedzą☺️ często mam wrażenie że rozumiem wszystkie posty dot pielęgnacji itd a jak mam wprowadzić u siebie jak jakies zmiany to mam zamęt w głowie... Zrozumiałam dzięki Twoim Postom że odwadniam swoją cerę. Wcześniej stosowałam żel surgras lrp lekka emulsje i jakiś podkład. Po umyciu skóra była ściągnięte a emulsja za lekka by ukoic moja skórę. Teraz rano zaczęłam stosować płyn MICELARNY sylveco LIPOWY zamiast myć Twarz jakims kosmetykiem i spłukiwac woda która u mnie ma mnóstwo kamienia. Na to stosuje krem z whamisa o którym kiedyś wspominałaś że jest całkiem fajny. Cerę mam sucha chyba przesuszona trochę. Od czasu do czasu łuszczy mi się skóra np na nosie i czole. Ale też szybko się zanieczyszcza. Po tym kremie nadal czuje lekki niedosyt Nawilżenia ale boję się nakładać cięższe konsystencję żeby skóry nie zapchac. demakijaz robię mleczkiem do demakijażu vianek. Probowalam emulsja od nich ale też po umyciu buzia była ściągnięta. Myślałam o nawilżanie przez maski kremowe spłukiwane ale. Nawet jak splucze. Taka maskę to bez nałożenia czegoś mam dziwne uczucie na twarzy. I Teraz tak się zastanawiam czy mycie tym mleczkiem jest ok? Może lepiej inny produkt? Czy stosowanie tego kremu jest błędem? Skoro na skórze czuje jednak brak nawilżenia. Czym nawilzyc by otulic twarz a jednocześnie nie zapchac jej. Mam jeszcze półprodukty myślałam że może mogę je do kremu dodać? Np owies hydroizowany aloes zatezony żel hialuronowy, wit e. Ostatnio pojawiają mi się jakby zaskorniko potowki. Jak je lekko wycisne znikają w ciągu jednego dnia. Mam dziwne przeczucie że to przez zbyt słabe nawilżenie.. Bardo nie chciałabym być odesłania do postów bo z ręką na sercu zaglądałam do nich wiele razy. Zdaje sobie sprawę że ciężko przez Komentarz ocenić jak wygląda czyjas cera. Ale chociaż porada czy ten krem dalej mogę stosować czy może jakoś go zmodyfikować. Dodać jakiś tonik? Z całego serca będę wdzięczna. Za jakieś konkrety. Pozdrawiam serdecznie Zuza

    OdpowiedzUsuń
  38. Droga Ewo, chciałam kupić clenser IPA do dezynfekcji pędzli i mam pytanie - można go wlać do butelki z atomizerem i stosować na pędzle bezpośrednio przed ich użyciem? On wyparuje? :)

    Jeszcze jedno pytanie - co sądzisz o tym składniku, i dodaniu go do olejku myjącego?
    http://ecospa.pl/produkt/bisabolol-z-rumianku-lekarskiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mam jedno pytanie, planuję sobie zrobić napar z polecanych przez Ciebie ziół, i chciałabym go czymś zakonserwować. Myślisz, że konserwant w płynie z ecospa styknie? Jak dodam olejki eterycze to nie będzie się to gryzło? Btw Ty konserwujesz czy robisz świeży napar co kilka dni? Przyznam, że ja nie mam do tego cierpliwości, a chce sobię zrobić coś ekstra, zmieszać szałwię, babkę lancetowatą i czystka :) Olejek lawendowy i cedrowy, i liczę na super szczęśliwą skórę ;)

      Usuń
    2. Tak, można go stosować. Tak, wyparuje, w końcu to alkohol :)

      Będzie miał działanie łagodzące, bez problemu rozpuścisz go w olejku myjącym, ponadto bisabolol rzadko kiedy uczula, a to on głównie odpowiada za właściwości kojąco-łagodzące w rumianku. Może też nadawać delikatności formule.

      Polecam FEOG. Te naturalne konserwanty mogą być za lekkie, w końcu to sama woda. Jak użyjesz naturalnego konserwantu, to tonik nadal będziesz musiała trzymać w lodówce i sprawdzać regularnie jego walory - zapach, konsystencję, kolor.

      Usuń
    3. Odnośnie do dezynfekcji pędzli: Czy w przypadku pędzla, który przez kilka miesięcy leżał nieużywany, ale w wyniku mojej bezbrzeżnej głupoty nadal brudny od podkładu, umycie go i dezynfekcja Skinseptem wystarczy, czy powinnam się raczej z nim pożegnać?

      Usuń
  39. Dziewczyny, wiecie może który kolor podkładu Ecolore będzie najbliższy Warm Peach od Lily Lolo? Pozdrawiam! Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Będą już Warmy 3-4, zapytaj producenta, udzielają sprawnie odpowiedzi :)

      Usuń
  40. Witaj Ewo:)

    Kupiłam dzisiaj na wypróbowanie emulsje micelarną do oczyszczania twarzy.
    Nazwa "Dr Medica" z Bielendy:)
    Skład prezentuje się następujaco:
    Aqua (Water) , Cetearyl Alcohol, Glycerin, Betaine, Panthenol, Allantoin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Sodium Cocoyl Alaninate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Stearyl Alcohol, Methylparaben, Disodium EDTA.

    Nie znam się aż tak bardzo, co myślisz o składzie tej emulsji?
    Dziekuje za odpowiedz:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład jest prosty, emulsja będzie zachowywać się podobnie do emulsji Cetaphil - to lekka emulsja, która nie będzie powlekać niczym skóry, sprawdzi się w bardzo delikatnej pielęgnacji. Przy tendencji do odwadniania się skóry, może okazać się za lekka i będzie nasilać ten stan.

      Usuń
  41. Witam Cie serdecznie na blogu jestem nowa i czytam w wolnych chwilach twoje posty nie moge sie oderwac tyle tutaj jest dla mnie nowej interesujacej wiedz.Sporo tego jest jeszcze duzo przedemna ale do rzeczy chcialam zapytac co uwazasz na temat wit.k a mianowicie żelu Auriderm xo Aurigi mam cere mieszana łojotokowa wrazliwa z tego co czytam mozliwe ze to poczatki tradziku rozowatego Czy ten krem nie zaszkodzi? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, nie znam tego produktu, ale jego formuła jest bardzo lekka i dosyć agresywna, jeśli Twój łojotok wynika z odwodnienia skóry i jednocześnie masz zmniejszoną tolerancję skórną, formuła żelu może spowodować u Ciebie narastanie problemu i dosyć mocne podrażnienia. W pierwszej fazie spróbowałabym określić przyczynę łojotoku - zupełnie inne kosmetyki sprawdzą się na skórze naturalnie tłustej, a inaczej na tej, która sprawia takie wrażenie przez nadmierne wysuszenie.

      Usuń
  42. Dopisze się do pytania wyżej. Dziś wyczytalam że aby dobrze nawilżyć skórę potrzebuje zarówno humekanty , związek modyfikując warstwę Rogowa i emolienty ale mam dylemat bo wspominasz o humekantach głęboko wynikających i działających na powierzchni. Tez mam cerę suchą może i odwodniona trochę ciężko powiedzieć. Gdybym mylą czymś delikatnym cerę to mogę potem zastosować mieszaninę np. Kompleks ceramidowy plus Aloes i potem na to emulsja post acnene czy lepiej kompleks ceramidowy i do tego żel hialuronowy bądź d- panthenol? Czy to co piszę ma sens i rację bytu by nawilzyc cerę? Próbuje to na logikę wziąć przy odwodnionej skórze opcja z humekantem działającym na powierzchni a przy przesuszonej z głęboko wynikającym??
    Mam jeszcze pytanie o emolienty jako zabezpieczenie skóry. Jaki półprodukt warto zakupić by np wzbogacić emulsje post acne ciclaplast gdy daje za mało koluzji i nadal odczuwa się lekkie ściągnięcie? Obawiam się zapychania . MAM NADZIEJE ZE DUZO GLUPOT NIE NAPISALAM. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      Jeżeli Twoja skóra jest odwodniona, to Post Acte może być stanowczo za lekka, bardzo fajnym produktem jets krem-żel dermedic, który można modyfikować. Możesz spróbować dodawać do emulsji Post Acte witaminy E (najlepiej czystej, w kropelkach) albo skwalanu/skwalenu. Substancje głęboko wnikające to np. kwasy PHA, wystarczy, że tonik wymieszasz z kremem lub nałożysz na niego wybrany krem/emulsję. Oczywiście całość musi być odpowiednio domknięta według aktualnych potrzeb skóry. Dobre działanie nawilżające można otrzymać także stosując tłusty emolient (np. witaminy tłuszczowe E, czy dermogal a+e z witaminami) w połączeniu z alginatem, czyli maseczką algową peel off - alginat pochłania nadmiar okluzji, rozluźnia skórę i zwiększa wchłanialność związków aktywnych.

      Usuń
    2. Czy ten krem też modyfikować podanymi przez Ciebie produktami? Jest on "cięższy" od post acne? Dziękuję za odpowiedź

      Usuń
    3. Tak, Dermedic jets odrobinę cięższy i bardziej podatny od Post Acte na modyfikacje :) Ma też lepszą, bardziej żelową konsystencję, Post Acte jest dosyć specyficzna i staje się dosyć ciężka po dodaniu emolientów.

      Usuń
  43. Po kilku godzinach od nałożenia podkładu w okolicach -niżej kącika wewnętrznego oka, na nosie robią mi się z obu stron smugi, przez to twarz wygląda brzydko, możesz coś doradzić w tej kwestii? W ogóle podkład po kilku godzinach na mojej twarzy wygląda źle, twarz jest zmęczona, świecę się .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli chodzi o ten nos, koło oczu, to podkład jakby się wyciera .. ?

      Usuń
    2. Ale wyciera się przez co? Masz tam bardziej przetłuszczającą się skórę? nosisz okulary? dotykasz to miejsce dłońmi? Coś z nim robisz, czy tak samo z siebie jest mniej odporne na makijaż? Utrwalasz makijaż? Stosujesz jeszcze dodatkowo korektor pod oczy? Może to te dwa produkty się ze sobą nie zgrywają?

      Mam zbyt mało informacji, aby doradzić coś więcej, na finalny wpływ makijażu ma wpływ przede wszystkim pielęgnacja i stosowany produkt, a także właściwe przygotowanie skóry - bazy, czy pudry utrwalające. Jeśli nie masz zastrzeżeń do swojej pielęgnacji, to prawdopodobnie formuła tego kosmetyku nie jest dla Ciebie odpowiednia, ale zanim bym go przekreśliła, spróbowałabym go stosować z inaczej przygotowaną cerą (polecam przeczytać mój wpis o bazach pod makijaż) i inaczej bym go utrwalała.

      Wpis o bazach pod makijaż: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/bazy-pod-makijaz-charakterystyka-i.html

      Usuń
  44. Ewunia,tak czytam i czytam Twój post o rogowaceniu. I tak myślę,że moja 'dieta' i tryb zycia jaki do niedawna prowadziłam na pewno wpłynął na niedobory witamin. Pisałaś już kilkukrotnie jakimi suplementami się wspomagasz,nawet zapisałam,ale zawieruszyłam kartkę. I tak się zastanawiam czy mogłabyś ponownie napisać czym się suplementujesz? Ja na daną chwilę zażywam jedynie kwas askorbinowy i uzupełniam niedobory magnezu poprzez skórę(chlorkiem magnezu). Natomiast chciałabym dołączyć witaminę D+K, witaminy z grupy B, omega-3,A i E. Czy mogłabyś polecić które produkty wybrać? Kojarzę coś,że którąś witaminę B bierzesz na receptę,ale nie mogę sobie przypomnieć w którym poście o tym pisałaś.
    (a może byś napisała osobny mini-post o suplementacji?)
    Pozdrawiam cieplutko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku, magnez wchłania się w jelicie, nie da się go skutecznie suplementować przez skórę. Wybierz preparat, który jest lekiem, najlepiej tabletką powlekaną, która rozpuszcza się dopiero w jelicie, z dobrą przyswajalnością i dużą zawartością jonów magnezu w preparacie.

      :)

      Usuń
    2. Nie suplementuję się zbyt wieloma preparatami : witamina D (Devikap), witamina K2 (formeds, w proszku), witamina C (kwas askorbinowy) oraz mega dawki witaminy B3, aktualnie zażywam także wyizolowane kwasy omega-3 z siemienia lnianego EssentiALA.

      Anonimowy27 kwietnia 2017 10:07 Możliwe jest przenikanie chlorków magnezu, między innymi ze względu na podwyższone ciśnienie osmotyczne. To bardzo prawdopodobne, szczególnie gdy stosuje się ten roztwór w okolicach grudek chłonnych skupionych i węzłów np. pachwinowych.

      Usuń
  45. Wiele, Ewo, mówiłaś, z czym mieszać podkłady, by manipulować kolorami, ale jak zrobić to dokładnie, by było wszystko wymieszane? Jak sama to robisz? (Będę chciała dodać próbki, a nie tlenki, nie wiem, czy to coś zmienia).
    Pozdrawiam :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam mieszać w woreczkach strunowych i dokładnie przeciskać proszki, można też zrobić to w moździerzu, ale czyściej jest w woreczkach, po wymieszaniu całość bezproblemowo przesypujesz do opakowania :)

      Usuń
  46. Ewo, mam ostatnio problem ze skórą na dekolcie - są na niej takie drobne krostki, coś jak gęsia skórka (w kolorze skóry, ew. lekko zaczerwienione). Zastanawiam się czy to jakieś drobne zmiany trądzikowe czy rogowacenie a może jeszcze coś innego? Jak sobie z tym poradzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie rogowacenie. Zmiany są zaczerwienione cały czas, czy na skutek podrażnienia? Np. wyciskanie? Zaczynają wtedy ropieć?

      Usuń
    2. Tak, dokładnie tak jak piszesz - ja niestety nie mogę się powstrzymać i zaczynam przy nich majstrować i wtedy robią się takie czerwone i zaczynają wyglądać jak zmiana trądzikowa...

      Usuń
    3. Bardzo polecam szczotkowanie ciała i masaże Kessą, które powinny iść w parze wraz z mocnym zmiękczeniem naskórka. Mogą sprawdzić się naturalne kosmetyki (skóra rogowaciejąca bardzo często jest jednocześnie zanieczyszczona i odwodniona), ale nie stroniłabym również od tradycyjnych balsamów na parafinie, ponieważ bardzo dobrze powlekają skórę. Najważniejsze jets regularne usuwanie naskórka oraz jednoczesne utrzymywanie prawidłowego nawodnienia skóry.

      Usuń
  47. Hej wszystkim,

    Ewo pamiętam Twój artykuł o szczotkach Khaja, przyznam, że dzięki niemu (i informacji, że Ty też jesteś posiadaczka cienkich włosów i problematycznej skóry głowy) ponownie przemyślałam zakup takiej szczotki dla siebie.
    I tak oto czekam na Amadeusza. Tego od Khaji ;)

    Pamiętam, że w poście wspominałaś, że masz zamiar dokupić sobie jeszcze szczotkę Amadeusza właśnie...
    I faktycznie dokupiłaś może? Jeśli tak, jesteś z niego zadowolona?
    Dlaczego zdecydowana byłaś właśnie na Amadeusza, skoro byłaś w posiadaniu kultowej Helenki ;)
    Ja przyznam się, biłam się z myślami kilka dni, nim wybrałam między tym dwojgiem :)

    Mimo, że Helenka zdecydowanie piękniejsza, Amadeusz wydał mi sie praktyczniejszy.
    Powinien byc:
    - lżejszy (cieńsza ramka/rękojeść)
    - łatwiejszy w czyszczeniu (ze wzgledu na mniejsza liczbę rzędów, rzadko i równolegle rozlokowanych)
    - jeśli się nie mylę, jest najrzadszy ze wszystkich szczotek Khaji, wiec na pewno dotrze do skóry głowy i nada się z pewnością do gęstych włosów (obawiałam się tego miziania po wierzchniej warstwie włosów).

    Martwi mnie jedynie,że na stronie Khaji Amadeusz.określony został jako szczotka do włosów krótkich. Tylko przy niej jest taka informacja, że jest do włosów krótkich i tyle.Ciekawe dlaczego?
    Może ktoś inny ma jakieś doświadczenia z tą szczotką?

    Pozdrawiam serdecznie
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, tak, mam swojego Amadeusza. Szczotka jest bardziej praktyczna i rozczesuje większe partie włosów, dobrze rozczesuje partie włosów, przy włosach cienkich i delikatnych, moim zdaniem sprawdza się odrobinę lepiej od Heleny. Świetnie sprawdza się do masażu skóry głowy (oczywiście mam na myśli szczotkowanie) Helena za to nadaje lepszą objętość włosom i można nią dokładniej wyczesać mniejsze partie włosów.

      Usuń
    2. Dzięki wielkie za odpowiedź i dobre wiadomości.

      Tak właśnie przeczuwałam, że Amadeusz powinien być praktyczniejszy i przede wszystkim szybciej radzić sobie z rozczesaniem włosów.
      Na objetości mi już nie zależy i tak w kilka chwil znów będę miała przyklap :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  48. Witaj Ewo :)
    czy dostałaś w niedziele maila w sprawie konsultacji co do zmiany schematu pielęgnacji?
    - Kasia

    OdpowiedzUsuń
  49. Ewo, co myślisz o osoczu wtłaczanym dermapenem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się sprawdzić na delikatniejszych i bardziej uszkodzonych typach skóry, mezo działa głębiej, ale jest już odpowiedniejsze dla skóry z lepszą tolerancją, a samo aplikowane osocze nadaje się do ultra delikatnej cery lub tylko w celu delikatnego odżywienia :)

      Usuń
  50. Ewo, czy myślisz, że dobrym pomysłem jest zrobienie toniku z glukolaktanonem lub azeloglicyną na bazie hydrlatu z krawawnika? Ten hydrolat bardzo dobrze działa na moją skórę, ale chyba gdzieś pisałaś, że tylko hydrolat różany nadaje się na bazę do tych toników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz jak najbardziej zrobić tonik na hydrolacie z krwawnika, azeloglicyna wymaga neutralnego/zasadowego pH, więc hydrolat powinien zachować większość swoich właściwości.

      Usuń
  51. Ewo, co myślisz o serum z wit. C Sesdermy? Czy jest to dobry produkt wart swojej ceny? Czy jest w nim coś unikatowego? Jeśli mam wit. C olejową, kwas alfa liponowy w liposomach i eliksir wg Twojego przepisu to jest sens się nad tą Sesdermą zastanawiać? ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, niestety nie znam tego produktu zbyt dobrze. Na pewno formuła Sesderma jest bardziej stabilna i równomierna pod względem formuły, ale jednocześnie stężenie składników aktywnych jest niższe i zastosowano tam surowiec o niższej efektywności. Kwestia reakcji skóry na produkt, a u każdego jest inna :)

      Usuń
  52. Hej Ewo! Co sądzisz o serum z wit. C z Ecospa? Zapoznałam się z twoim wpisem - w Ecospa jest hydrolat z neroli i brakuje kwasu ferulowego.
    Nigdy nie robiłam kosmetyków sama, więc chciałam kupić gotowy zestaw. Czy sądzisz, że kupienie osobno kwasu ferulowego i dodanie go do serum wystarczy, aby związać cokolwiek złego, co mogłoby pochodzić także z hydrolatu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Susie, a mogłabyś mi podrzucić dokładny skład tego gotowego serum?

      Usuń
  53. hej Ewo.Może Ty lub któryś z czytelników lub czytelniczek pomożecie i odpowiecie mi na pytanie.Nie toleruję kwasów, każdy powoduje u mnie ropne wypryski,praktycznie po 1-2 uzyciach zawsze kończy się to ropnym wysypem.Wyjątkiem jest kwas azelainowy,ale ponieważ ciężko o dobry preparat z kwasem azelainowym na rynku,postanowiłam spróbować azeloglicyny.Próbowałam stężenia 10% i 5% i 3% i za kazdym razem,już po jednym użyciu skutek jest taki,jak po innych kwasach,tj wysyp małych,ropnych wyprysków.Czy ktoś wie,dlaczrgo aza tego nie powoduje ale azeloglicyna już tak?Czy azeloglicyna nie powinna być własnie delikatniejsza,lepiej tolerowana i przeznaczona do wrazliwej cery?;/
    pozdrawiam!
    kara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać,że te preparaty z azeloglicyna,którrych próbowałam,to były samoróbki,dwufazowe serum,robione w domu.Jeśli to ma jakieś znaczenie:)
      kara

      Usuń
    2. Przepraszam bardzo za ponowny komentarz,ale znalazłam na ecospa zestawy z kwasem azelainowym i hialuronowym,dwuskladnikowe.Czy ktoś to stosował?W jaki sposób kwas azelainowy z ecospa rozpuszcza sie w kwasie hialuronowym?Zawsze słyszałam,ze jest on bardzo problematyczny w obróbce?
      kara

      Usuń
    3. A to serum na jakich składnikach było oparte? Może to nie tyle azeloglicyna ile właśnie jakiś inny półprodukt spowodował wysyp. Poza tym oprócz stężeń ważny jest także dobór ph i może tu jest problem,że zbyt niskie ph podrażnia Ci mieszki.
      Co do kwasu aza to skinoren cieszy się dużą popularnością. Próbowałaś?

      Usuń
    4. Kara, podrażnienie mieszków powoduje nie tylko dana substancja, ale jej moc, pH, zabezpieczenie naskróka po zabiegu (szczególnie ważne przy uszkodzonej barierze naskórkowej) oraz czas trzymania i baza. Azeloglicyna wymaga neutralnego/zasadowego pH, dlatego prawdopodobnie problem leży w zbyt lekkiej formule i braku zabezpieczenia skóry po zabiegu. Może spróbuj wykonać peeling kremowy? Do kremu o jak najprostszym składzie wystarczy dodać wybraną ilość azeloglicyny i stosować jak peeling enzymatyczny, spłukując. Problem też może leżeć w wysokiej nadwrażliwości skóry i substancje drażniące najlepiej jets aplikować na skórę zabezpieczoną już emolientami.

      Usuń
  54. Pani Ewo
    We Francji na przebarwienia poleca się preparaty na bazie śluzu ślimaka.
    Właśnie zakupiłam koreański krem (Mizon) i zaraz go nałożę.
    Co Pani sądzi na temat "ślimaczych" kosmetyków?
    Pewnie na efekty będzie trzema długo czekać. W końcu mamy do czynienia ze ślimakiem ;)

    Serdecznie pozdrawiam
    Salome

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śluz ze ślimaka zawiera sporo substancji aktywnych, ale przede wszystkim kwas glikolowy, który to działa mikrozłuszczająco i nawilżająco (oczywiście w połączeniu z emolientami). Taka forma jets niebezpieczniejsza od stosowania czystych, wyizolowanych kwasów. Wiele osób jest zadowolonych z działania śluzu ślimaka, ale kwestią podstawową jest typ przebarwień, ponieważ pozapalne, a utrwalone wymagają innego działania. Wiele zależy również od jakości śluzu i oczywiście jego zawartości w kosmetyku. Nadmienię, w ramach ciekawostki, że bardzo interesującym składnikiem, docenianym w Azji, jest wyciąg z sake - szczep pewnych drożdży ma silne działanie przeciwzapalne i wybielające skórę ;)

      Usuń
  55. Witaj Ewo,
    chciałabym zakupić podkład mineralny Ecolore Golden 1 Velvet Soft Touch.Czy będzie on pasował jeśli kolorystycznie pasuje mi Loreal True Match 1N?. Chciałabym zapytać jeszcze o pędzel do takiego podkładu. Czy nada się Hakuro h50?.Będę wdzięczna za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej celowałabym w Golden 1, zerówka może być ciut za jasna, zwłaszcza, że zbliża się lato ;)

      Jak najbardziej, hakuro będzie ok, ale do ecolore bardzo polecam pędzle o zaokrąglonym kształcie i mnie zbite - np. T2 z Glambrush, która niestety została już wycofana, ale może Hania ma swój zamiennik w nowej gamie pędzli :)

      Usuń
  56. Hej Ewo,
    Jak zawsze świetny i profesjonalnie napisany artykuł :) Co prawda problem przebarwień mnie nie dotyczy, ale mam taki niezdrowy, szary koloryt cery i chciałabym ją trochę rozświetlic i przy okazji zwęzic trochę pory,które są trochę zanieczyszczone i poszerzone. Zauważyłam, że najlepiej działa na mnie kwas glikolowy i chciałabym się Ciebie spytac, który preparat wybrac?

    Pierwszy jest z marki azjatyckiej COSRX i sądzą po opisie zawiera 14% kwasów AHA (jest tam tylko glikolowy). Martwi mnie jedynie to, że zawiera on niacynamid, a słyszałam, że tego składnika nie można łączyc z kwasnym pH.
    INCI:Pyrus Malus(Apple) Fruit Water, Butylene Glycol, Niacinamide, Alcohol, Betaine, 1,2-Hexanediol, Glycolic Acid, Betaine Salicylate, Phenylethyl Resorcinol, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hydroxide.
    Martwi mnie też ten uwodniony olej rycynowy, gdyż stosuję pielęgnację warstwową i nie chcę, aby preparat był zbyt lepki.

    Drugim produktem jest Profesjonalny Peeling na noc marki Iwostin. Zawiera 12% kwasu glikolowego.
    INCI: Aqua, Glycolic Acid, Metylpropanediol, Propanediol, Glycerin, Betaine Monohydrate, Mannitol, Sodium Gluconate, Citric Acid, Sodium Citrate, Waltheria Indica Leaf Extract, Dextrin, Ferulic Acid, hydroxyethyl-cellulose, Boerhavia Diffusa Root Extract, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide

    Jak myślisz, który z nich lepiej wyrówna koloryt, strukturę skóry i lepiej sprawdzi się w warstwowej pielęgnacji.
    Jeżeli znasz jakiś lepszy produkt to napisz, cena nie ma znaczenia.

    Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam :)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  57. Kochana Ewo,
    W ciągu dnia zawsze stosowałam wodę termalną kiedy nie nosiłam makijażu, aby odświeżyc cerę. Teraz muszę nosi makijaż gdyż pracuję w banku i trzeba się tam dobrze prezentowa. Moja cera stała się lekko odwodniona i chciałabym zakupi mgiełkę nawilżającą, ale nie wiem, która z trzech, które mi najbardziej pasują będzie w miarę lekka, a zarazem dobrze nawilżająca>
    Phenome Oil-Free Dew:
    Rosa Centifolia Flower Water**, Rosa Gallica Extract*, Rosa Damascena Oil*, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Juice**, Betaine*, Castanea Sativa (Chestnut Tree) Seed Extract**, Avena Sativa (Oats) Kernel Extract**, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract**, Glycerin**, Litchi Chinensis Fruit Extract**, Aqua**, Hydrolyzed Oats*, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract**, Verbena Officinalis Leaf Extract*, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate

    INNISFREE Aloe Revital Skin Mist
    ALOE BARBADENSIS LEAF EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, MADECASSOSIDE, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, ORCHID EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CAMELLIA JAPONICA LEAF EXTRACT, OPUNTIA COCCINELLIFERA FRUIT EXTRACT, PHENOXYETHANOL

    Benton Honest TT Mist

    Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Water(80%), Sodium Hyaluronate(7%), Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Extract(5%), Butylene Glycol, Aloe Barbadenisis Leaf Juice, Glycerin, Althaea Rosea Root Extract, AloeBarbadenis Leaf Extract, Beta-Glucan, Poly Glutamic Acid, Aspalathus Linearis Extract, Portulaca Oleracea Extract, Psidium Guajava Extract, Pentylene Glycol, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract.

    Będę bardzo wdzięczna za Twoją pomoc :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  58. Hej, za sprawą diety moocno poprawiła mi się skóra, wypryski zdarzają mi się sporadycznie. Jedyne co mi zostało, to przebarwienia na które stosuje kwas azelainowy co 4-5 dni. Oczywiście wieczorem obowiązkowo demakijaż, z użyciem oleju i SLP. Czasem zdarzy mi się nałożyć samorobione serum z jedwabiem i jakimś ekstraktem, ale naprawdę rzadko. Rano przemywam skórę albo wodą, albo ostatnio naparem. I teraz czy jeśli moja skóra się nie dopomina o codzienne wklepywanie czegokolwiek ani rano, ani wieczorem to czy posłuchać jej czy ulec hmm presji otoczenia, bo wszyscy coś jednak stosują? Może jednak warto robić cokolwiek, choćby przez wzgląd na przebarwienia?

    Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!