06:00

IDEALNE SZCZOTKI KHAJA

Wspieram polski rynek. Nie czuję się dobrze, gdy w moje ręce trafia produkt mizernej jakości, i nie chodzi tu tylko stratę pieniędzy i czasu poświęconego na zapoznanie się z danym produktem. Jestem wówczas obciążona wystawieniem niskiej oceny, pełniąc rolę moralnego strażnika, ostrzegając przed zakupem feralnego produktu. Wiem, jaką moc ma internet, każda publikacja artykułów budzi dylematy etyczne. Recenzji negatywnych nie pisze się łatwo, konsekwencje też nie są przyjemne, gdy wyróżniasz się z tłumu i piszesz to, co jest prawdą, a nie tylko oczekiwaniami zleceniodawcy. Są jednak momenty dumy, gdy jakość, dbałość i cena harmonizują się. Gdy nie muszę strzępić języka, a jedynie powstrzymuję się przed przesłodzeniem mojej opinii, zachowując pozory przyzwoitości i wstrzemięźliwości. Uważam jednak, że po tylu latach, jestem zobowiązana napisać, że firma Khaja, polski producent szczotek, tworzy wspaniałe, porządne, warte swojej ceny produkty. Nie jest to firma, która nachalnie się reklamuje, ale broni się jakością swoich akcesoriów, szybkością dostarczenia zamówienia z punktu A do B i niezwykle niską ceną, jak na tak dobrą trwałość i wysoką jakość wykonania oferowanych szczotek. 

Firma Khaja istnieje od ponad 85 lat na polskim rynku. To marka z tradycją, cechująca się wysoką jakością ręcznego! wykonania, zastosowaniem najlepszych materiałów, wysokim poczuciem prostoty i estetyki. Jeśli szczotka po 5 latach codziennego użytkowania wygląda dokładnie w ten sposób jak na zdjęciu powyżej...

...nie niesie żadnych oznak zniszczenia, nie dostrzegam różnicy w zmianie jej właściwości na gorsze, pełni swoją funkcję, kosztuje tylko 35 zł (aktualnie 46 zł, co nadal nie jest wygórowaną ceną), a dzięki jej stosowaniu moje włosy są gładsze, piękniejsze i zdrowsze - nie mam pytań. To jest właśnie to, o czym piszę. Jakość. Tylko produkt wykonany starannie, z sercem, z należytą uwagą, wykorzystaniem dobrej jakości surowców, wygląda w ten sposób po takiej eksploatacji i jeszcze spełnia w 100% swoją funkcję. To chyba wystarczający argument, aby w  tym momencie zakupić akcesorium i wesprzeć producenta w swojej działalności. Tylko uczciwi ludzie, w tak niskiej cenie, zaoferują produkt tak wysokiej jakości. 

Zalet naturalnego włosia jest wiele. Przede wszystkim jest zgodne z ludzką skórą i włosiem, dlatego go nie niszczy i nie uszkadza, mimo że jest twardsze i może delikatnie drapać, ponadto doskonale pobudza mikrokrążenie poprzez działanie rozgrzewające i detoksykuje organizm, przyspieszając przemianę materii. Jest także w pełni naturalnym akcesorium, wykonanym z dobrej jakości drewna i szczeciny pozyskanej od chodzących po ziemi zwierząt, takie szczotki są stosowane od lat i tylko szczotka z naturalnego włosia ma pozytywny, pielęgnujący wpływ na czuprynę i ciało. Mimo łagodnej ostrości szczeciny, jest ona naturalna dla człowieka i nie powoduje podrażnień. To doskonały wybór dla osób z wrażliwą skórą, które chcą szczotkować ciało i skórę głowy, ale obawiają się mechanicznych uszkodzeń naskórka.

Szczotkując codziennie włosy naturalnym włosiem nie sprzyjasz efektowi siana na głowie. Nie wyrywasz nadmiernej ilości włosów, nie łamiesz ich, nie uszkadzasz cebulek włosowych. Faktycznie, szczotka z włosia dzika może wzmagać elektryzowanie włosów, ale po to stosuje się odżywki i suszarki z efektem jonizującym, aby uniknąć tego efektu. Mówię nie śmierdzącemu plastikowi, zwłaszcza, że szczotki wytworzone z naturalnych materiałów często są nawet tańsze i znacznie trwalsze od taniej, zatruwającej moje życie chińszczyzny. To doskonała inwestycja. Pielęgnacja i ekonomia w jednym.

Piszę oczywiście o rytuale szczotkowania, które samo w sobie jest zabiegiem pielęgnacyjnym. Szczotkowanie uprawiano już w średniowieczu, gdy przez długie godziny czesano szczotką z naturalnej szczeciny piękne, długie włosy niewiast. Szczotek tego typu nie stosuje się do rozczesywania włosów, na splątanych kosmykach, nieodpowiednio wygładzonych. W ten sposób zużyjesz szybko włosie, wyrwiesz dużą ilość włosów, włosie szczotki zacznie wypadać i nie będziesz zadowolony z działania akcesorium. Aby przystąpić do szczotkowania włosów, należy dobrze zmiękczyć włos np. odżywką po umyciu, czy też olejem przed myciem) oraz go rozczesać - palcami, drewnianym grzebykiem. Dopiero wtedy przechodzisz do zastosowania szczotki z naturalną szczeciną.

Szczotkowanie bardzo mocno wygładza i nabłyszcza włos, a także odżywia skórę głowy poprzez masaż. Ma działanie pielęgnacyjne. Nie służy rozczesywaniu splątań, tak, jak w ten sposób aktualnie rozważa się szczotkę. Do tego służą palce i grzebienie z naturalnych materiałów. 

Akceptuję tylko włosie naturalne, choć syntetyczne jest łatwiejsze w czyszczeniu i pielęgnacji, do dbałości o swoje włosy, skórę głowy i skórę ciała, stosuję tylko szczotki wykonane z włosia naturalnego. Wszystkie pochodzą od producenta Khaja, służą mi bez zarzutu, a w najbliższym czasie zamierzam zamówić szczotkę z włosia twardego oraz inny model szczotki do szczotkowania włosów (Amadeusz). Oczywiście dam znać jak się sprawdzają, choć w przypadku marki Khaja nie mam żadnych wątpliwości i rozpakowywanie przesyłki nie wiąże się z żadnym zaskoczeniem - jakość nie zawodzi i jest wciąż na tym samym, wysokim poziomie. 

Spójrzcie jak po tych pięciu przywołanych, długich latach, włosie jest nadal napięte, sztywne, zachowuje swoją sprężystość i formę, nie rozchodzi się po bokach. Jak każdy włosek jest idealnie naciągnięty. Szczotka jest wykonana ręcznie i jej trwałość tylko to potwierdza. Przez ten okres moja Helena nie miała żadnego ubytku we włosiu. Włosie jest także gęsto rozmieszczone, dzięki temu szczotkowanie włosów Heleną, faktycznie można nazwać szczotkowaniem.


Drewno jest wyjątkowo pięknym, szlachetnym materiałem. Dzięki niemu szczotka jest lekka, poręczna, prezentuje się zjawiskowo i elegancko. Ma bardzo kobiecy, subtelny, zaokrąglony kształt. Bardzo dobrze się nią manewruje, nie wypada z rąk, nawet mokrych, duży udział ma w tym poręczny chwyt. Przy wyborze tego typu materiału, miałam jednak pewne obawy. Szczotki należy czyścić często, zwłaszcza, gdy ma się skłonności do przesadnego dbania o higienę. Helena była przeze mnie czyszczona średnio dwa razy w tygodniu - przy użyciu izopropanolu, ale także na mokro - z wodą i naturalnym mydłem. Drewno nie napuchło, nie namiękło, w żaden sposób się nie zniszczyło. Nie pęka. Lakierowanie nie uległo żadnemu uszkodzeniu, nie zauważam na nim nawet żadnych rys. Logo firmy jest nadal bardzo dobrze widoczne. Producent zdecydowanie przyłożył się do wykonania, jeśli po tak wielu kontaktach z wodą i alkoholem, akcesorium nie zdradza absolutnie żadnych śladów użytkowania.

Jakość wykonania jest świetna, szczotka spełnia swoją funkcję, a do tego nie straszy i nie powoduje oczopląsu jakimś jaskrawym kolorem. Podobne zdanie mam o szczotce przeznaczonej do masażu ciała na sucho.

Idealnie włosie, które nie szarpie i nie maltretuje skóry, ale delikatnie ją drapie, a raczej muska, doskonale pobudza krążenie, dzielnie usuwa rogowacenia, a także przywraca elastyczność i gładkość skórze. Nie będę rozpisywać się o zaletach szczotkowania ciała, bo przewiduję obszerny wpis na ten temat, ale gdyby akcesorium było wykonane ze słabej jakości materiałów, a także nie byłoby poręczne, z całą pewnością bardzo szybko porzuciłabym osławione szczotkowanie i nie widziałabym żadnych rezultatów. Każda osoba, która jest zainteresowana naturalnymi szczotkami, zawsze usłyszy ode mnie polecenie firmy Khaja. Akcesoria tej marki sprawdzają się u mnie tak dobrze, że nie mam sumienia napisać o nich cokolwiek złego. W zasadzie, po głębszym zastanowieniu, nie mam żadnych zarzutów, bo jakie mogę mieć? Wiadomo, że takie akcesoria nie uczynią cudów, ale jeśli spełniają swoją funkcję i reprezentują sobą wysoką jakość, to czemu mam nie pochwalić producenta i nie polecać go dalej?


Szczotkę do masażu kupiłam nieco później. Koszt szczotki to 32 złote, drożej, niż w przystępnej drogerii, ale patrząc na szczoty wiszące na drogeryjnych pachołkach, widzę ogromną przepaść między nimi, a porządną, nieznacznie droższą Khają. Niestety, jakość produktów słabnie z roku na rok, a popyt na produkty na kilka dni, wciąż rośnie. Zdziwiłam się, gdy szczotka zamówiona w tak sporej rozciągłości czasowej, nadal jest klasą samą w sobie i nadal jest wykonana w tak staranny, uczciwy sposób. To dość imponujące.


Włoski nie odstają, nie kują. Nie wypadają, nic złego się z nimi nie dzieje, mimo że masaż opiera się na nacisku. Nie sterczą na różne strony świata. Tworzą zgraną, udaną całość, pielęgnując harmonijnie ciało. Lakierowana powierzchnia nie jest zbyt śliska, a mała i zgrabna powierzchnia szczoteczki sprawia, ze doskonale leży w dłoni. Materiał dobrze znosi mycie, użytkowanie, nie niszczy się. Idealnie sprawdza się do masażu na sucho. Doskonale trzyma włosie. Jestem także pewna, zważywszy na jakość wykonania, że posłuży mi tak długo jak Helena, która prawdopodobnie powie dość po kilku długich, następnych latach. Wiadomo, ze takie akcesoria w końcu się zużywają i niszczą, nie są czymś długowiecznym, aczkolwiek z całą pewnością, ich eksploatacja, nawet w trybie codziennym, powinna wystarczyć na co najmniej 10 lat.

Misterna, dokładna robota. Dobrej jakości surowce. Porządne, ręczne wykonanie. Uniwersalność. Szczotki po prostu spełniają swoją funkcję tak dobrze, jak tylko mogą. Nie mam im nic do zarzucenia, jestem za każdym razem tak samo zadowolona z zakupów i na pewno kupię kolejne produkty, nie tylko do pielęgnacji mojej skóry i włosów, ale także moich wyrobów skórzanych.

Khaja to wysoka jakość w przystępnej cenie. Szczotki firmy to zdecydowanie produkty, w które warto zainwestować. W całym tym szale włosomaniactwa, które już dawno temu mi minęło, po dziś dzień, z długim stażem, towarzyszy mi elegancka szczotka Helena, jestem również przekonana, że podobnie będzie ze szczotką do masażu ciała. Jeśli szukasz wyrobów z włosia naturalnego naprawdę dobrej jakości, na pewno nie zawiedziesz się na polskiej firmie Khaja. Szczotki z włosia naturalnego do pielęgnacji włosów, polecam szczególnie posiadaczom włosów deliaktnych, cienkich, zadbanych, gładkich, niesplątanych. Szczotka nie rozczeszcze mocno splątanych włosów, ani bardzo grubych, ponieważ takie jest miejsce pielęgnacji, aby odpowiednio zmiękczyć włos i go wygładzić, a nie należy oczekiwać tego od szczotki. Szczotkowanie samo w sobie jest rytuałem pielęgnacyjnym, dlatego należy go przeprowadzać na rozczesanych włosach, a nie traktować jak tradycyjne szczotki do rozplątywania kołtunów. Szczotkami do szczotkowania ciała może za to zainteresować się każda osoba, która chce dbać kompleksowo o ciało, szczególnie osobnicy z utratą elastycznością skóry, złym ukrwieniem, ale także rogowaceniem okołomieszkowym.

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam,
Ewa

113 komentarzy:

  1. Są faktycznie dobre ale trzeba wziąć pod uwagę, że po roku i więcej zaczyna się niczszyć. Wypada i łamie się włosie. Może to kwestia włosów ale moja szczotka jest bardzo poszarpana i włosie sterczy na wszystkie strony pomimo, że regularnie je czyszczę i myję specjalną szczoteczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może zależy to od rodzaju włosów, ale ciężki mi uwierzyć, aby po roku cokolwiek złego działo się z włosiem. Może trafiłaś na gorszą partię? Swojej szczotki używam codziennie przez ponad 5 lat, a do tego bardzo często czyszczę, często dwa razy w tygodniu, gdyby jakość wykonania była słaba, szczotka nigdy w życiu nie wyglądałaby w ten sposób...

      Usuń
    2. Mogłaś jej także źle używać, to jest szczotka do szczotkowania włosów, a nie do ich rozczesywania. Jeśli stosowałaś ją na splątanych, twardych włosach, to nic dziwnego, ze włosie bardzo szybko się zużyło. No i takie naturalne szczotki sprawdzają się jednak lepiej na cienkich, miękkich włosach. Samo szczotkowanie włosów jest zabiegiem pielęgnacyjnym.

      Usuń
    3. Używam jej do rozczesywania włosów i ogólnie czesania. Jaki produkt w takim razie proponujesz do rozczesania? Drewniany grzebień u mnie się nie sprawdza, mocno wyrywa mi włosy.

      Usuń
    4. Ja mam moja szczotkę 2 lata i zniszczenia są minimalne, gdzieś jeden włos wypad a drugi odstaje. A muszę się przyznać że nie dbam jakoś bardzo i nią. Często noszę w torebce przywalona gratami i myje ja niezbyt delikatnie, często zanurzajac cała w wodzie. Jestem bardzo zadowolona z jej jakości 😀

      Usuń
  2. Cześć Ewa :) Mam długie, gęste, proste włosy, myślisz, że taka szczotka sprawdzi się u mnie? Obawiam się czy dobrze do wszystkich partii włosów, bo słyszałam opinie, że przy gęstych włosach czesze tylko górną ich warstwę. Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast dobrze miało być dotrze :)

      Usuń
    2. Szczotka z naturalnego włosia jest przeznaczona do szczotkowania włosów, a nie do ich rozczesywania. Przy gęstych włosach niezbędny jest grzebień do rozczesywania włosów oraz szczotka do szczotkowania. Możesz szczotkować włosy partiami. W średniowieczu kobiety szczotkowały swoje włosy godzinami, aby nadać im blask i gładkość. Nie czesze się tylko górnej części, tylko dociera się w każdą partię, z naciskiem na skórę głowy, ponieważ w szczotkowaniu chodzi głównie o pobudzanie krążenia i lepsze ukrwienie cebulek włosowych.

      Na pewno prościej jest używać takiej szczotki na włosach cienkich i gładkich - takie posiadam i szczotkowanie zajmuje mi średnio 20-30 minut dziennie, podejrzewam, że przy grubszych włosach zabieg może być nieco uporczywy i dłuższy, dlatego zazwyczaj włosy kobiet czesał ktoś, a nie one same, ciężko manewrować szczotką, gdy masz bardzo dużo włosów na czuprynie ;)

      Usuń
    3. Dasz radę ;) Ja mam grube, gęste i długie (prawie do pasa) włosy i po prostu dzielę włosy na sekcje. Mam też model Helena (taki jak Ewa), tyle że w ciemnym kolorze drewna, szczotka jest ze mną około 3 lat i wygląda jak nówka sztuka. I rzeczywiście najpierw grzebień (taki z szerokim rozstawem zębów) do rozczesywania a dopiero jak włosy wyschną to miziam się szczotką i efekt błyszczenia i wygładzenia jest zabójczy. Tylko, że to mizianie to potrafi zająć mi np. cały odcinek serialu :) Także tego, trochę czasu schodzi, ale mam chyba fetysz ;)

      Usuń
  3. Zaciekawiła mnie ta marka, muszę zapoznać się z ich ofertą :) Do ciała stosuję szczotkę z naturalnym włosiem, którą kupiłam kilka lat temu w TK Maxx. Niestety nie pamiętam nazwy. Póki co sprawdza się nie najgorzej :)
    Ewo, pod poprzednim postem opisałam swoją pielęgnację i planowane zmiany - komentarz z 28 stycznia 2017 11:45
    Pisałam m.in. o stosowaniu frakcji sojowej zamiast kremu. Zaproponowałaś bym włączyła lekkie kremy myjące lub gęste kremowe cleansery (np. Esse lub Sukin). Chciałam jeszcze dopytać, czy odstawić frakcję i postawić tylko na nawilżanie maskami algowymi oraz preparatem myjącym? Z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku spróbowałabym odłożyć frakcję i stosować pielęgnację spłukiwaną, bo może dojść do przeciążenia skóry. Jeśli zobaczysz ubytki w nawilżeniu - ponownie włączysz frakcję do pielęgnacji ;)

      Usuń
    2. Serdecznie dziękuję, będę obserwować :)

      Usuń
  4. A zna ktoś dobrą firmę produkującą świetnie wykonane drewniane grzebienie? Zależy mi bardziej na takich z wąsko rozstawionymi ząbkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanga comb - szukam idealnego modelu dla siebie, ale większość z nich jest pięknie i solidnie wykonana, a kształt mają idealny do rozczesywania włosów :)

      Usuń
    2. Co prawda służą jako upięcie, ale mogą być spokojnie stosowane do rozczesywania, niektóre z nich mają bardzo szeroko rozstawione ząbki :)

      Usuń
    3. Dobry jest jeszcze grzebień z the Body Shopu a oprócz tego mogę polecić grzebienie fryzjerskiej firmy Hercules, co prawda plastik, ale antystatyczny i naprawdę świetnie daje radę z rozczesywaniem (model 1049).

      Usuń
    4. Ja polecam grzebień IHT9 z drzewa neem, posiadam model z dwoma rodzajami rozstawienia ząbków, jest rewelacyjny, kupisz np na Helfy.pl.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Drewniane- gorgol I the body shop
    Mam 2 szczotki khaja- faktycznie z włosiem nic się nie dzieje, natomiast w mojej od częstego mycia zaczęła odklejac się warstwa politury
    Natomiast szczotka z włosia wet brush-po 1,5 Roku użytkowania straciła kilkanaście wiązek wlosow

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem fanką takiego włosia, ale na pewno dużo bardziej do mnie przemawia taki produkt, niż osławiony kawałek plastiku z Chin. Ja używam szczotki stylizującej i grzebienia z The Body Shop, bardzo sobie chwalę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamieniłam kompaktowego TT na drewnianą szczotkę firmy Gorgol - uwielbiam. Tylko ten zbierający się kurz u nasady kępek potrafi doprowadzić do szału, ale mam nadzieję, że delikatna i systematyczna pielęgnacja włosia da mi wiele lat użytkowania tej szczotki w zamian :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj dokupić płócienny woreczek iw nim trzymać szczotkę. Ja tak trzymam moje obuwie z zamszu naturalnego, pędzle, oraz szczotki ze szczeciny :)

      Usuń
    2. Ja tez mam szczotkę do wlosow z Gorgola. A do ciala Khaja. Szczotkę czyszcze odkurzaczem☺ do rozczesywanie na mokro używam szczotki The Wet Bush lub grzebienia z szeroko rozstawionymi ząbkami ze względu na to, że mam bardzo gęste włosy.

      Usuń
  9. Ja mam szczotke marki Gorgol ale jednak trochę puszy moje włosy wiec ją odstawiłam. Miałam zamiar robić też ną masaż skóry głowy jednak przypałętał mi się łupież i skalp mi się przetluszcza do tego strasznie mnie swędzi więc uznałam że sobie odpuszczę. Właśnie dziewczyny, Ewo znacie jakieś dobre sposoby na walkę z lupiezem? Póki co używam olejek herbaciany zmieszany z szamponem, nawilżam żelem lnianym. Próbowałam również szamponu nizoral na receptę bo akurat miałam pod ręką ale nie pomógł :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie nie lubię produktów Vichy (badziewne kremy i mnóstwo substancji zapachowych), ale ten szampon z polecenia Ziemoliny jest całkiem w porządku.

      http://www.vichy.pl/produkty-do-pielegnacji-w%C5%82osow/dercos-szampon-przeciw%C5%82upiezowy-w%C5%82osy-normalne-i-przet%C5%82uszczajace-sie-dercos/p2941.aspx

      Przy spłukiwaniu czuję takie dziwne uczucie, jakby już coś te włosy oblepiło. Ale to tylko moje odczucie. Raczej nie będziesz potrzebować odżywki po nim. Usuwa łupież fenomenalnie i skóra głowy w końcu nie swędzi (to chyba zasługa dwusiarczku selenu). Skład nie powala (jakieś barwniki w połowie składu, perfumy, dimethicon), ale skład nie zawsze świadczy o skuteczności kosmetyku. Bardzo fajny w porównaniu do tych wszystkich eko sreko szamponów co nic nie robiły. Ja polecam.

      Usuń
    2. Olivio, mnie ostatnio bardzo pomógł peeling cukrowy na swędzącą, podrażnioną skórę głowy i łupież. Przepis wzięłam ze strony Anwen: 4 łyżki cukru + 2 łyżki szamponu/odżywki. Jestem w szoku że pozbyłam się problemu tak szybko i jeszcze banalnym, tanim sposobem. Wypróbuj, może i Tobie pomoże.
      Wanilia

      Usuń
    3. Peeling robię regularnie więc myślę że to nie jest problem zatkanych ujść mieszkow włosowych :/
      Spojrzę jeszcze na ten szampon Vichy.

      Usuń
    4. Jeśli jest to łupież połączony z nadmiernym łojotokiem, jest to zdecydowanie łupież tłusty. Niezbędne jest wprowadzenie substancji przeciwłupieżowych (np. ketokonazol, ale także substancji dodatkowych - przede wszystkim olejków eterycznych, które zawierają wiele substancji aktywnych, dzięki temu wzmacniają działanie substancji przeciwłupieżowych/przeciwgrzybiczych oraz jednocześnie przyspieszają leczenie oraz zmniejszają ryzyko nawrotu. Przede wszystkim należy unikać przegrzewania skóry głowy i jej nadmiernej potliwości - każdemu polecam nakrycia głowy tylko z naturalnej wełny lub ewentualnie moheru/kaszmiru, ponieważ dobrze izoluje ciepło, ale także je przepuszcza. Skóra głowy najbardziej poci się pod włóknami syntetycznymi, które nie odprowadzają prawidłowo powietrza.

      Warto także wykonać szybkie okłady na skórę głowy podczas mycia - lekki balsam (np. kwiatowy babuszki agafii/mrs potters) wymieszać z glinką, ale konsystencja powinna być lejąca (najlepiej wykorzystać błoto z morza martwego lub glinkę marokańską), dodać olejki eteryczne do 6-8 kropli - najbardziej polecam rozmaryn, lawendę, oregano oraz eukaliptus i nałożyć na 20-30 minut. Najlepiej biorąc kąpiel, prysznic, spłukać i tradycyjnie umyć włosy szamponem. Do szamponu dodać również olejki eteryczne oraz kilka kropel kwasu mlekowego. Pomocny może być także dzięgieć brzozowy. Powinno pomóc.

      Usuń
    5. Też polecam taki balsam na głowę z glinką, tylko jeszcze dodawałam łyżeczkę octu jabłkowego - działanie mieszanki cudowne. Świetnie oczyszcza, ale nie wysusza głowy.

      Usuń
    6. Tyle że to najprawdopodobniej łupież suchy, na ten rodzaj łupieżu też to pomoże?

      Usuń
    7. Przyznam, że nie mam pojęcia, jak to może być suchy, skoro głowa się przetłuszcza i swędzi? Powiedziałabym, że to klasyczne wkurzające objawy łupieżu tłustego, sama takie mam.

      Usuń
    8. Ja mam łupież suchy i głowa swędzi okrutnie.uzywam szamponu "zdrój" naprzemiennie z kojąco-nawilżającym szamponem micelarnym Pharmaceris.Ale najbardziej pomaga olejowanie Nami łopianowym z dodatkami, fajnie łagodzi podrażnienia i usuwa łupież.jeżeli tylko pamiętam o regularnym olejowaniu nie mam żadnych dolegliwości, z tym że skóra głowy się nie przetłuszcza i łupież jest suchy a w Twoim przypadku nie wiem jak jest.

      Usuń
    9. Ja bylabym zainteresowana wpisem na temat łupieżu tłustego/ lojotokowego zapalenia skory. Mecze sie z tym latami i nie potrafie sobie poradzic ani z luska ani ze swedzeniem skory glowy. Pozdrawiam, kasia

      Usuń
    10. Dużo się oczytałam na temat łupieżu i to na 100% jest łupież suchy a to że głowa mi się przetluszcza to chyba wina hormonów ale to dopiero na drugi dzień po umyciu więc nie ma tragedii ale świąd jest okropny. Nie wiem jak sobie ulżyć dlatego używam glutka lnianego połączonego z jakims olejem raz na jakiś czas.

      Usuń
  10. Ja troszke odbiegnę od tematu włosów :) stosowałas może Ewo bądź któraś z czytelniczek proszek do mycia (clean powder) z make me bio? Chcialam zakupic jakas delikatna paste/proszek do mycia twarzy, ale z takich gotowcow ciezko cos znalezc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, stosowałam. Ma podobne działanie do mojej pasty migdałowej, ale jest drobniej zmielony. Bardzo produkt do oczyszczania, jeśli źle znosisz detergenty, ale oczyszczanie bez wody lub lekkimi emulsjami sprzyja zanieczyszczeniu. Bardzo go polecam osobom, które mają problem z nadmiernym rogowaceniem, rozszerzonymi porami, problematyczną cerą, która jest wrażliwa, źle znosi detergenty, ale wymaga kontaktu z wodą. Ten proszek może też spokojnie służyć jako drugi krok oczyszczania na pewnych typach skóry.

      Usuń
    2. Kupuję! będę testować :) dziękuję za odpowiedź :)

      pozdrawiam!

      Usuń
  11. Mnie dopiero ostatnio wzięło na wprowadzanie jakości do swojego życia. Wszystko zaczęło się od fałszywych znajomych, tandetnych kosmetyków, pędzeniu na wszelkie wyprzedaże i promocje. Wieczne skąpienie pięniędzy, a potem męczenie się z samym życiem. Szkoda, że ten stan umysłu nie przyszedł wcześniej.

    O wiele przyjemniej jest odłożyć na ubranie, którego materiał ma świetną jakość czy wykonanie - i jeszcze oddać do zaufanego krawca na ewentualne dopasowanie. Czy w ogóle szyć ubrania u krawca, bo teraz patrzę tak trochę z politowaniem na młodsze ode mnie osoby, które się zabijają za jakąś szmatkę z Zary, która się rozpada po paru miesiącach. Szczerze teraz nienawidzę konsumpcjonizmu... to co się dzieje w USA kiedy są święta albo Black friday to masakra. Bić się o jakąś żałosną konserwę, czy TV. Chociaż u nas na otwarcie Biedronek czy Lidlów nie lepiej.

    Tak w ogóle to zgadzam się z recenzją szczotki, bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Lepiej późno niż później! :) kwestia dojrzałości i podejścia. :)

      Usuń
    2. Niestety, do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć. W wir konsumpcjonizmu bardzo łatwo jest wpaść, mass media są nastawione na zysk, często wartościowość człowieka określa się w ilości rzeczy jakie posiada. W moim domu mimo że żyje się skromnie, mama jako krawcowa zawsze starała się wybierać dla nas jak najlepsze jakościowo rzeczy - to co mogła, szyła sama, robiła na drutach, szydełku. Wyniosłam to z domu. Wolę żyć skromniej i otaczać się przedmiotami przydatnymi, praktycznymi i dobrymi jakościowo, niż zbierać produkty zbędne, zaśmiecające moją przestrzeń. Czuję się źle, gdy otacza mnie zbyt wiele rzeczy. Nie cierpię poczucia zmarnowanych pieniędzy. Jak już coś kupuję, chcę mieć satysfakcję. Niestety, nie zawsze jestem rozumiana. Wiele osób nadal woli wydawać małe, ale częste sumy na rzeczy mizernej jakości, bo woli mieć więcej. Finalnie nie posiada niczego, w czym może wyjść na ważne spotkanie, czy naprawdę dobrej jakości np. maskę do pielęgnacji specjalnej, której nie używa się często, a dobrze, żeby faktycznie miała składniki wysokiej jakości i wpływała odżywczo na cerę. Jak na blogu pojawia się coś droższego, zawsze jest narzekanie, czemu tak drogo - a przecież zawsze zwracam uwagę na to, że można zaoszczędzić na tonizowaniu, maskach oczyszczających, a nie kupować gotowce, tworzyć maski żelowe z tanich nasion, a zainwestować w porządny cleanser i maskę do pielęgnacji specjalnej. Rozumiem, ze nie każdego stać, szczególnie na marki niszowe, ale jeżeli chodzi o odzież, mamy polskich projektantów, których ubrania można kupić w dostępnej dla większości cenie na wyprzedażach, a są np. świetnej jakości. Zamówiłam sobie ostatnio genialny płaszcz Aryton z wełny dziewiczej i kaszmiru za 35% ceny podstawowej, a wiem, że posłuży mi na lata. Kwestia priorytetów. Przez rok chodziłam ze szmacianą torbą, aby kupić sobie w końcu wymarzoną, porządną, skórzaną torbę, a aktualnie wysłuchuję nieprzychylne komentarze o tym jak obnoszę się z pieniędzmi i jaka jestem rozpustna, bo ktoś ma Wittchena, a ja mam Cambridge Satchel z własną personalizacją. Jest nas stać na produkty dobrej jakości, tylko wiele ludzi wydaje za dużo pieniędzy na pierdoły i otacza się rzeczami, które nie są im do szczęścia w ogóle potrzebne. No i silna wolna. aby kupić sobie coś porządnego, trzeba jednak z pewnych rzeczy zrezygnować i panować umiejętnie nad finansami.

      Usuń
    3. Dokładnie. Nic dodać, nic ująć.

      Usuń
    4. Wywiązała się ciekawa dyskusja. Zgadzam się z Wami, wszystko to kwestia priorytetów. Dla jednych będą to rzeczy materialne, m.in. markowe ubrania, torebki, perfumy. Dla innych podróże, kursy. Ważne, żeby każdy z nas wybierał to, co go uszczęśliwia :)

      Usuń
    5. Zgadzam się w 100% i robię tak samo. Wolę kupić mniej rzeczy a świetnych jakościowo np ciuchy od polskich projektantów z Showroom niż masę szmat z sieciówek, to samo tyczy się kosmetyków. Nie zagracam mieszkania zbędnymi pierdołami, szybciej i łatwiej się je sprząta i lepiej wygląda :)

      Usuń
    6. No to ja też dorzucę coś od siebie :) Między minimalizmem i dbaniem o jakość kupowanych rzeczy a materializmem jest cienka granica. Człowiek nie trwoni kasy na bzdety i kupuje wyłącznie doskonałej jakości rzeczy - tak, to zdecydowanie godne naśladowania, popieram w 100 proc. i sama staram się praktykować.
      Kupuję mniej, więc mogę sobie pozwolić na rzeczy drogie - tutaj rodzi się jednak pułapka. Oszczędzamy długo na jakąś wymarzoną rzecz, a później drżymy na myśl, że moglibyśmy to zgubić, uszkodzić, czy ktoś mógłby nam to ukraść. Czyli stajemy się w pewnym sensie "niewolnikami" tego przedmiotu. To rzecz posiada nas, a nie my posiadamy ją. Oczywiście inaczej wygląda sytuacja w przypadku osób dla których np. wydanie kilkuset euro na sweter jest jak mrugnięcie okiem. Wtedy wspomniany problem nie występuje, bo w razie uszkodzenia czy zgubienia, natychmiast mogą kupić kolejny i nie wiąże się to z negatywnymi emocjami, stresem, czy poczuciem jakiejś straty. Grunt to wyważenie proporcji. O rozsądnym podejściu do rzeczy materialnych świetnie opowiada m.in. Mayathebee na YT. Polecam :)

      Usuń
    7. Popieram takie podejście do życia i tez tak robię. Stosuje miminalizn, wole mieć mniej, ale kupować świadomie i tylko to co jest mi potrzebne. Nie robie zapasów, nie kupuje czegoś, bo jest na promocji. Dzięki temu mam też więcej miejsca w domu i w szafie ☺

      Usuń
    8. Nie kupuje poliestru, wole mieć mniej ubrań,ale dobrej jakości.

      Usuń
  12. Farbujesz włosy czy to Twój naturalny kolor ? :)może zrobisz jakiś wpis o aktualnej pielęgnacji włosów ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój naturalny ;) Nie przewiduję takiego wpisu, ale będzie o łupieżu tłustym :)

      Usuń
  13. Ewo, mogłabyś doradzić jak wybrać swoją pierwszą szczotkę? Od dawna szukam szczotki idealnej, przejrzałam ofertę wielu marek, ale suma summarum nie wiem, na jaką się zdecydować, gdyż oferta jest za szeroka. Moje włosy są grube, puszyste, falowane i ciężkie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz szczotka, ale z drewnianymi ząbkami? Dziewczyny polecał firmę Gorgol, ma sporo ciekawych modeli w ofercie :)

      Usuń
  14. Mam szczotkę z włosia. Wszystko fajnie, tylko po jednym użyciu muszę ją myć, tak się kurzy ;/ Zwalam to na krakowskie powietrze, bo na wakacjach nie mam takich problemów.

    A inna kwestia, swoją szczotkę kupowałam stacjonarnie. Pan zawołał 120zł, pomyślałam dużo, ale włosie, handmade itd... możecie sobie wyobrazić co poczułam, jak po kilku miesiącach spojrzałam na jej cenę w internecie ;/ Kolejną kupię więc z Gorgola lub jeszcze innej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :(

      Polecam kupić sobie lniany worek iw nim przechowywać szczotki, ja tak robię ;) Trik jest też pomocny przy zamszowych akcesoriach i butach, które bardzo szybko łapią kurz ;)

      Usuń
  15. Ewo, a mogłabyś napisać jak dokładnie czyścisz swoją szczotkę? Też mam swojego dzika firmy Gorgol (bardzo dobra!), ale nie wiem czy dobrze ja czyszczę, bo czasem nie wychodzi mi to dokładnie...
    Z chęcią zaopatrzyłabym się w szczotkę do ciała, ale chyba moja naczynkowa skóra źle by to zniosła :( czy myślisz, że takie delikatnie mizianie skóry nawet skłonnej do pękania naczynek byłoby w porządku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdejmuję włoski za pomocą drewnianego grzebyka, Helena ma spore przegrody miedzy włosiem, więc nie sprawia mi to problemów. Potem myję szczotkę włosiem do zagłębia mojej dłoni, dokładnie wypłukuję mydliny i suszę, stawiając szczotkę na włosiu np. na ręczniku :)

      Ciężko stwierdzić, bo to zależy od szczotki. Szczotki Khaja do masażu na sucho mają bardzo przyjemne włosie, które nie drapie skóry. Na pewno jest delikatniejsze niż włosie syntetyczne, sztuczne, które znajduje się w elektronicznych urządzeniach. Jeśli Twoja cera jednak źle znosi jakiekolwiek manualne pocieranie, to jednak odpuściłabym sobie takie zakup. Możesz masować skórę np. szmatką muślinową, która jest bardziej ostra od mikrofibry, ale delikatniejsza od włosia naturalnego ;)

      Usuń
  16. Witaj!
    Mam szczotke do ciała, z naturalnego włosia. Używałam jej, choć ostatnio trochę zapominam o tym. Ale nie o to chciałam zapytać. Zastanawiam się, co zrobić, kiedy już pojawi się jakaś "niespodzianka"? Czekać aż zmiana się wchłonie? Smarować czymś- jeśli tak to czym? Zmiany tego typu (początkowo ledwo widoczne, koloru skóry, stają się coraz większe, z białym "czubkiem") często są spowodowane podrażnieniem manualnym ale pojawiają się też przed miesiączką. Nie powiem, denerwuje mnie to, rozumiem, że nie usuwać ich ręcznie.. Oczywiście staram się temu zapobiegać jak tylko najlepiej potrafię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej działać, jak czujesz już, że coś rośnie, jest obrzęk, skóra boli przy dotknięciu. Wtedy działam rezorcyną+kwas salicylowy, lekarz może zlecić taki roztwór, robi go farmaceuta. Jest bardzo mało % zmian, które dojrzewają po dwukrotnej w ciągu dnia aplikacji tego płynu. Naprawdę go polecam, bo jest niezastąpiony w kryzysowych sytuacjach. Rezorcyna doskonale hamuje stan zapalny i rozkłada treść ropną. A jeśli chodzi o krostki z podrażnienia - ja się zawsze ratuję olejkami eterycznymi, które dodaję do wszystkiego, doskonale hamują stan zapalny. Dobrym trikiem jest też wklepanie choć minimalnej ilości emulsji łagodzącej po zabiegu, który spowodował podrażnienia. Jest mniejsze ryzyko nagłego wysypu. Generalnie zapalenie mieszków powstaje najczęściej, gdy skóra jest sucha i szybko traci wilgoć, przy jednoczesnym podrażnieniu skóry, stan zapalny to tylko kwestia czasu. Jak zapewnisz sobie chociaż odpowiednią wilgotność naskórka, to jest już mniejsze ryzyko pogorszenia ;)

      Usuń
  17. Mam kręcone włosy. Szukam grzebienia drewnianego do nich. Dodam że się potwornie płaczą.kanga comb ma (chyba) za gęste - coś polecacie prócz body shop, który podobno źle wyszlifowany? Ewo! Świetny post. Szczotki na bank obie kupię ale grzebien to 1 rzecz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny polecały Gorgol, więc prawdopodobnie i ja się skuszę, podobają mi się dwa modele ;)

      Usuń
  18. Mam pytanie z innej kategorii. Wiesz moze czy moge laczyc kwas migdalowy z wit C? Chodzi mi o to czy moge na tonik z kw migdalowym z Norel nakladac serum z wit C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale trzeba uważać, bo takie połączenie ma dosyć mocne właściwości drażniące. Wszystko zależy też co to za witamina C - kwas askorbinowy ma niskie pH i nakładany po kwasie migdałowym dodatkowo zakwasza skórę, więc taka mieszanka dosyć mocno niszczy barierę ochronną skóry i ma spory potencjał drażniący.

      Usuń
  19. Mam pytanie dotyczące pielęgnacji okolic oczu. Czy należy używać kremu codziennie lub nawet 2 razy dziennie? Czy będzie to odpowiednia prewencja przeciwzmarszczkowa? Jestem jeszcze dość młoda, ale u swojej mamy zaobserwowałam, że skóra w tym obszarze jest mało elastyczna, pojawiły się charakterystyczne worki pod oczami. Chciałabym zapobiec temu u siebie ( mam niemal identyczną skórę jak moja mama) Czy może krem należy nakładać sporadycznie, tylko wtedy kiedy skóra tego bardzo potrzebuje? I czy jest sens na mniej wymagającą skórę (młodą) nakładać mocno odżywcze, nawilżające konsystencje, robić okłady itp? I czy jest różnica w ilości nakładanego kosmetyku? Należy go nakładać sporo, ale ilość którą skóra wchłonie? I czy nawet mała ilość kremu nie obciąża skóry?
    Wiem, ze jest to dość rozbudowane pytanie ale właśnie nurtowały mnie te rzeczy od dłuższego czasu, tak jak mówię, chciałabym, najbardziej jak to możliwe, zapobiec utracie elastyczności skóry, zmarszczek itd..
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli skóra jest mało elastyczna to nie widzę przeszkód w stosowaniu odżywczych kremów pod oczy. U mnie się sprawdza bardzo tłusta konsystencja ale jeżeli porządnie "zaszpachluję" te okolice, to wtedy wyskakuje mi coś podobnego do prosaków. Tłusta formuła kosmetyku sama z siebie nie nawilży dlatego pod cięższy krem nałóż serum nawilżające i "zaszpachluj" kremem.

      Wiesz poza tym, nigdy nie zaszkodzi robić jakieś okłady jak mówiłaś. Nigdy nie jest za wcześnie. Myślę, że nic nie obciąży Ci skóry pod oczami, jeżeli będziesz go delikatnie nakładać np. warstwami. Moi znajomi polecają mezoterapię pod oczy i karboksyterapię. Chociaż do tej drugiej metody to nie mam pewności bo na filmikach na YouTube skóra strasznie się rozciąga przez ten gaz. No ale z drugiej strony, ładnie wygląda skóra pod oczami mojej znajomej a to już jej jakiś 4 zabieg. O wiele lepiej niż przedtem. No i wiadomo, dieta optymalna - zawsze warto badania robić, mi przez cienie pod oczami wyszło, że moja wątroba jest słaba, mam lekkie problemy z nerkami. Dużo ludzi uważa, że cienie pod oczami, alergie, trądzik np. wywołują pasożyty ale pewnie to plotki, chociaż zawsze warto się odrobaczyć. ;d

      Usuń
    2. Zasada jest prosta - należy nakładać wtedy, kiedy jest taka potrzeba ;) Skóry nie oszukasz, i tak pobierze tyle, ile będzie potrzebować, a to, co pozostanie, będzie spełniać jedynie rolę okluzji - u wielu osób przesadne stosowanie kremów pod oczami bez większej potrzeby powoduje między innymi prosaki. Kosmetyk powinien się wchłaniać, ale nie powodować dyskomfortu, jedynie lekka okluzja jest pożądana przy trudnych warunkach pogodowych - np. mrozie, silnym wietrze.

      Duże znaczenie ma tu przede wszystkim dieta - niezbędne witaminy tłuszczowe (nie należy unikać zdrowego, nasyconego tłuszczu zwierzęcego oraz omega-3) oraz prawidłowo wypijana ilość wody :)

      Usuń
    3. Ewo, a ja mam pytanie odnośnie omega-3 i zdrowych tłuszczy - niestety od wielu lat nie jadam ryb, po zwyczajnie bardzo mi nie smakują (wiem, że dla niektórych to dziwne, ale od dziecka nie potrafię się do nich przekonać ;> ) i ciągle zastanawiam się czym mogę zastąpić ich brak w mojej diecie? Czy powinnam stosować jakieś suplementy, co myślisz?

      Usuń
    4. Oczywiście, że suplementy. Dołącz również olej kokosowy jako zdrowy tłuszcz. Bo inne roślinne wbrew pozorom mają zbyt dużo omega 6. Ja nie używam nic poza masłem klarowanym (ghee), smalcem, oliwy z oliwek, oleju kokosowego. Wiesz mogłabyś wsuwać tony siemienia lnianego, by Twoje ciało mogło przemienić ALA z roślin (olej lniany bardzo nietrwały, orzechy włoskie), na EPA i DHA, ale to i tak dość nieefektywny proces.

      Wiesz najłatwiej wziąć dobrej jakości suplement, bo zawartość omega 3 różni się tym co dane zwierze jadło, gdzie żyło, w jaki sposób żyło ect. Dlatego za granicą środowiska eko czy paleo są zafiksowani na punkcie grassfed. Dlatego wszystko z głową. Pamiętaj jak już wybierasz suplement, trzeba zrobić niezły research bo niektóre trany czy omega 3 są bardzo niskiej jakości. Czy są oczyszczone z metali ciężkich ect. jakim procesem były oczyszczane. Od siebie mogę polecić Solgar, bardzo dobra firma.

      Usuń
    5. Anonimowy3 lutego 2017 11:20 Również nie jadam ryb, bo nie mam dobrego dostawcy. Preferuję jednak krótko żyjące rybki, chociaż mam ogromną słabość do tłustych ryb, szczególnie łososia. Korzystając z okazji, jeśli ktoś wie, gdzie w Warszawie można zaopatrzyć się w dobrej jakości polskie ryby - śledzie i dorsze - bardzo proszę o odzew ;)

      Najlepiej uzupełniać niedobory omega-3 w formie skoncentrowanej. Tran budzi sporo kontrowersji, ale bardzo polecam polski tran firmy GAL z wątroby dorsza. Ma najlepszy stosunek kwasów tłuszczowych.

      Usuń
    6. Czy chodzi o ten: http://www.gal.com.pl/produkty/suplementy-diety/tran-500-mg.html?

      Usuń
  20. Ewo, widzę, że znasz się na jakości ubrań. Jakie buty nosisz zazwyczaj wiosną i latem? Nosisz baleriny czy inne buty? Poleciłabyś może jakieś skórzane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem na wymianie mojej szafy. Nie noszę balerin, bo odparzają mi się w nich stopy i moim zdaniem nie są to najwygodniejsze buty. Na pewno będę rozglądać się za mokasynami skórzanymi, jak dorwę swój rozmiar, dam znać co to za model :)

      Usuń
  21. Hej Ewciu,mam takie pytanie- planujesz jakiś wpis dotyczący cery naczynkowej? Przyznam,że czekam na taki rzetelny wpis w Twoim wykonaniu.

    Zabrzmi to nieładnie,ale zazdroszczę Ci tak długich i gęstych włosów. Są piękne :). Swoją drogą,może wiesz czym pogrubić łodygę włosa? Co prawda pewnie geny tu mają największy wpływ,ale nadal się łudzę,że jest jakiś sposób by włosy nie były cienkie jak nić pajęcza.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, ale na pewno nie do czerwca. Chcę zrealizować materiały o skórze odwodnionej, potem przejść na łojotokową, aż w końcu na wrażliwą, delikatną, naczyniową ;)

      Nie masz czego zazdrościć :) Włosy muszę ściąć, bo są za długie, a czy są gęste ? Może i tak, ale do tego cienkie, dlatego nie wyglądają tak atrakcyjnie po jakimś czasie :)

      Pogrubić się nie da, ale można nadać włosom objętości i puszystości, a także zwiększyć ich gęstość :) Niewiele kobiet ma naprawdę gęste, ładne włosy. Zazwyczaj wydaje się ich dużo, bo są puszyste i dobrze wystylizowane, a niekoniecznie gęste z natury :)

      Usuń
    2. A henna?podobno pogrubia (sama jeszcze nie probowałam ale to tylko kwestia czasu) jest też bezbarwna działająca jak odżywka wiec nie ma konieczności farbowania.

      Usuń
    3. Nie pogrubia, tylko pokrywa włosy biofilmem, dlatego mogą wydawać się gęstsze i bardziej puszyste.

      Usuń
    4. No o to mi chodziło. Wiadomo że sam włos jako taki grubszy nie będzie,chyba nikt na takie cuda nie liczy,ale oblepiony henną zwiększy grubość przynajmniej na jakiś czas.

      Usuń
    5. Oj,to ja już chcę czerwiec ;).. Fajnie,że planujesz taki wpis :).
      Co do wlosków to spodziewałam się takiego 'wyroku'. Na razie moja obecna kuracja spowodowała niezły wysyp baby-hair,wiec liczę,że naprawdę się zagęszczą :). A co do Twojej długości to marzę o takiej,choćby tylko dlatego by zobaczyć jak mogłabym wyglądać :).
      Pozdrawiam cieplutko :).

      Usuń
  22. Jakich balsamów do ciała używasz i czym myjesz ciało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam wymagającej skóry ciała, oczyszczam ciało albo olejkiem myjącym, najczęściej z BU z dodatkiem olejków eterycznych lub kostką isana med 5.5pH. Do nawilżania ciała używam ciepło roztopionego masła kakaowego, które wklepuje w wilgotne, ciepłe ciało, w ramach potrzeby ;)

      Usuń
  23. Zamówiłam drewniany grzebień Gorgol o którym dziewczyny pisały:-) już dawno myślałam o wymianie bo mam plastikowy i do tego z wylamanym jednym ząbkiem. Więc z pewnością niszczył włosy tym bardziej że zawsze rozczesuje na mokro. Już dawno się czaiłam na zmianę i spadlyscie mi z nieba:-) jeszcze myślę też o tej szczotce khaja ale boję się że nie da rady. Mam dość gęste włosy. Ale też od dawna myślę o zakupie takiej tylko na ślepo nie chciałam kupować więc jeśli już to na pewno kupię nasza polska produkcję:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. mam pytanie odnośnie szczotki do ciała. Jak dawno ją kupiłaś? jak wysokie jest włosie szczotki? Sprawdziłam ją z tą na stronie sklepu... i w porównaniu do Twojego egzemplarza ta w sklepie wygląda jakos biednie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Około 1.5-2cm. Szczotki wyglądają na stronie marnie, ale w rzeczywistości prezentują się znacznie lepiej. Szczotkę mam około 2 lat, ale ostatnio szczotkę z mojego polecenia zamówiła znajoma i wygląda identycznie jak moja ;)

      Usuń
    2. super! dzięki za info ;) ja mam już od kilku lat "Helenkę" i jestem baaardzo z niej zadowolona ;)

      Usuń
  25. Co sądzisz o pedzlach annabelle minerals? Opłaca się w nie inwestować? Możesz polecić coś ze średniej półki cenowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam całej oferty i nie używam tych pędzli za długo. Na tle podobnej półki cenowej, pędzle AM są całkiem dobrze wykonane, z miękkiego, syntetycznego włosia. Wolę jednak Sigmę, a także niektóre sztuki glam-brush. Bardzo za to lubię gąbeczki Softie, nawet do płynnych podkładów. Nie chłoną tylko podkładu i bardzo dobrze oddają go na skórę :)

      Usuń
  26. Ewo, mam pytanie na inny temat. Ostatnio zdiagnozowałam się z SIBO (po negatywnej reakcji na probiotyki postanowiłam zrobić badanie i wyszło mi, że to mam). Za kilka dni idę do lekarza po antybiotyki, mam nadzieję, że to rozwiąże moje problemy z układem pokarmowym, ale zastanawiam się, czy SIBO (dodam, że mam objawy tej choroby od lat) może być przyczyną łojotoku, trądziku i AZS? Podobno powoduje niedobory kwasów tłuszczowych, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz witaminy B12. Kiedyś eksperymentowałam już z supkementacją wit A (2,5-7,5 tys IU dziennie) i E, brałam je około 2-3 miesiące, potem przestałam; od paru miesięcy biorę też D3, 4000IU dziennie (z badań zrobionych tuż po lecie wyszedł mi dosyć niski poziom); niestety nie pomogło mi to w ogóle na problemy skórne i uznałam już, że przyczyna tkwi w czymś innym, ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy brak efektów nie był spowodowany tym, że po prostu nie wchłonęłam tych suplementów tak, jak powinnam. Postanowiłam dać witaminom tłuszczowym jeszcze jedną szansę i stąd moje pytanie, w jakich dawkach powinno się je brać? Na zagranicznych forach ludzie biorą np. witaminę A w dawkach ponad 10000 IU dziennie i podobno to bardzo pomaga, ale boję się przedawkowania. Poza tym, czy masz może jakieś rady odnośnie SIBO? Czytałam, że jest spowodowane niedoborem kwasu żołądkowego i (przepraszam za nienaukowe określenie) powolnymi ruchami jelit, więc piję teraz ocet jabłkowy i staram się oddychać przeponą (podobno stymuluje ruchy jelit), ale może mogłabyś polecić mi coś jeszcze? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że może. Przerost flory bakteryjnej w jelicie cienkim doprowadza do przewlekłego stanu zapalnego. Dysbioza jelit prowadzi najczęściej w pierwszej kolejności do niedoborów składników odżywczych, a wiadomo do czego to prowadzi. Jest też mnóstwo anglojęzycznych badań, w których jednoznacznie stwierdza się, iż dysbioza jelit na rzeczywisty wpływ na pracę mózgu i przewodnictwo nerwowe, biorąc wszystko pod uwagę, od SIBO jak najbardziej można przewlekle chorować i jak najbardziej mogą pojawiać się problemy skórne.

      Jest to możliwe, ale jak masz SIBO, to bardziej ma się niedobory witamin rozpuszczalnych w wodzie, aminokwasów i minerałów, dlatego często wychodzi anemia. Tłuszcze trochę inaczej się trawią, a niedobory tych witamin zazwyczaj ma większość, bo nastała moda na produkty odtłuszczone , "light" i dużo osób przez takie odżywianie ma problemy z profilem lipidowym. Co do witaminy D - najlepiej zażywać jej formę rozpuszczalną w glikolu propylenowym. Mój organizm funkcjonuje teraz prawidłowo, ale nie wchłaniam dobrze skoncentrowanych witamin tłuszczowych i suplementuję Devikap, a resztę witamin tranem i dobrymi jakościowo tłuszczami. Moim zdaniem suplementacja witamin tłuszczowych jets nieco ryzykowna, ponieważ gdy dojdzie do awitaminozy, kumulacja tłuszczów utrzymuje się przez kilka miesięcy i można poważnie uszkodzić sobie organy wewnętrzne, w szczególności wątrobę, woreczek żółciowy i narząd wzroku.

      Trawienie zaczyna się już w jamie ustnej, a że SIBO zaostrzają głównie węglowodany, trzeba szczególnie dbać o higienę jamy ustnej - polecam ssanie oleju, jak spożywasz dużo białka, to jest ono trawione w żołądku i faktycznie trzeba porządnie dokwasić żołądek i robić to przed każdym posiłkiem. W diecie od zawsze najbardziej problematyczne są węglowodany, a przez to jak się trawią, stają się pożywką dla bakterii w jelicie cienkim, powodując nieprzyjemne objawy. Moim zdaniem przy SIBO najlepsza jest dieta bogatotłuszczowa z małą ilością węgli i około 20-25% białka. Wtedy nic nie zalega i nie gnije w jelitach, wypróżnienia są uregulowane, ogranicza się ilość posiłków do 2-3 w ciągu dnia. Dieta bogata w węgle jest za bardzo pro zapalna i mimo że węglowodany trawią się szybko, te pochodzenia zbożowego i niektórych warzyw niestety nie są efektywnie trawione i zalegają w treści jelitowej i właśnie to spowalnia perystaltykę jelit i drażni ściany jelita. Najlepiej prowadzić dietę bogatą w tłuszcz, bo jest najbardziej korzystna dla jelit.

      Usuń
  27. Hej. Mam pytanie odnośnie zmiany składników w toniku z kwasem glikolowym 10% ze strony mazidla.com. Według opisu jest to tonik silnie nawilżający a ja nie potrzebuję silnego nawilżenia oraz obawiam się rozpulchnienia porów. Myślałam żeby kupić zestaw ale zamienić mocznik na witaminę B3 oraz Hydromanil na jakiś inny delikatniej nawilżający składnik albo sok z aloesu. Czy mogłabyś mi doradzić w tej sprawie? Bardzo proszę o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama zamiana mocznika na witaminę B3 dużo zdziała, bo mocznik mocno rozpulchnia skórę, hydromanil raczej bym zostawiła, bo dodając aloes tonik może być za mocno drażniący i powodować wędrujący rumień.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
  28. Hej,
    jestem właśnie po pierwszym peelingu kwasem azelainowym i mam pewne wątpliwości.

    1. Czy odmierzając kwas w proszku należy nabrać łyżeczkę płaską czy "z górką"? Jeśli z górką to czy powinnam wspomóc się jakimś dodatkowym narzędziem, żeby usunąć nadmiar proszku?
    2. Czy należy nałożyć na twarz całe 4 ml przygotowanego roztworu czy dowolną ilość tak, aby pokryć twarz?
    3. W którym momencie należy założyć rękawiczki? Zanim rozpoczniemy dezynfekcję przyrządów czy dopiero przed nałożeniem peelingu na twarz? Czy wystarczy przetrzeć blat stołu ściereczką nasączoną alkoholem?
    4. Co sądzisz o podawanych przez producentów terminach przydatności kosmetyków po otwarciu? Czy w dniu kiedy mija np. zalecane 6 miesięcy pozbywasz się kosmetyku? Niektórzy twierdzą, że te terminy są "naciągane" i celowo używają kosmetyków dłużej.

    Z góry bardzo dziękuję za pomoc:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad.1 Każda łyżeczka miarowa ma taką pojemność, która dochodzi do granicy łyżki - na płasko.
      Ad.2 Ważne aby pokryć twarz, więcej nie znaczy lepiej. Ważne aby dobrze ten kwas rozprowadzić.
      Ad.3 Ja najpierw myję ręce i potem wszystko dezynfekuję (bo mam bzika), pozwalam alkoholowi odparować, zakładam rękawiczki i działam.
      Ad.4 Wolę się trzymać wyznaczonych terminów, producent w większości wypadków zna się lepiej. Jedyne co możesz nagiąć to prawdopodobnie produkty sypkie oraz perfumy. Chociaż z tymi drugimi trzeba uważać. Wszystkie odpowiednio przechowywać. Musisz mieć świadomość, że konserwanty w kremach mają określoną "wytrzymałość" i nie działają wiecznie. Lepiej jest używać kosmetyków czysto mikrobiologicznych albo świeżych bez konserwantów (takich na raz). Niżeli przykładowo kremu z filtrem, który traci właściwości sam z siebie po upływie terminu. Polecam post Ewy poniżej:

      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/06/jak-uzywac-filtrow-by-byy-skuteczne.html

      Usuń
    2. Ad1. nieprawda. Teoretycznie powinno być na płasko,ale od kiedy mam wagę mogłam sprawdzić,że to nabieranie na płasko nie zawsze jest dokładne. Wiele razy zamiast 0,5ml uzyskiwałam 0,4ml. Także lepiej zakupić najmniejszą strzykawkę i przesypywać,zdecydowanie lepsza metoda. A najlepiej zakupić dobrą wagę :).
      Ad3. Jeśli używasz spirytusu do dezynfekcji to polecam rękawiczki założyć już w tym momencie,uchronisz nieco łapki przed przesuszeniem. Swoją drogą ja dezynfekuję najpierw blat silnym środkiem czyszczącym,następnie przemywam spirytusem. Co do naczyń - najpierw wrzątek,potem spirytus.

      Usuń
  29. Czy filtry Ziaja migrują do oczu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą, bo są dosyć tłuste. Każdy kosmetyk, który zawiera dużo emolientów tłustych prawdopodobnie będzie migrował do oczu, jeśli jest nałożony blisko powiek.

      Usuń
  30. Hej Ewo.Sorry za pytanie nie dotyczące tematu,ale wspominałas kiedyś o płynie robionym z rezorcyna i kwasem salicylowym,czy mogłabys mi proszę podać proporcje?Przydałoby mi się coś takiego na okazjonalne uparte pryszcze na które Clindacne już nie działa.
    Ł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Około 10-15% rezorcyny i 20% kwasu salicylowego, ale proporcje ustala lekarz i daje zlecenie do stworzenia takiego roztworu farmaceucie.

      Usuń
  31. Ewo, ja również mam pytanie nie dotyczące artykułu. Czy mogłabyś przybliżyć nam, jak wygląda Twój sposób odżywiania? Wspominałaś, że stosujesz paleo. Czy mogłabyś troszkę rozwinąć myśl? Jak to wygląda u Ciepie w praktyce? Byłabym bardzo wdzięczna :) Pozdrawiam wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję oddzielny wpis na ten temat, ale nie jestem na restrykcyjnym paleo - dopuszczam do swojego żywienia ziemniaki, paprykę, pomidory i nabiał tłusty - śmietanę od 30% i dobrej jakości zsiadłe mleko. Czasami zwiększam także ilość węglowodanów, ale nadal jest to dieta bogatotłuszczowa. Czasami robię także dzień odstępstwa od diety, aby poprawić perystaltykę jelit i wtedy najczęściej wpadam do krowarzywa na wegańskiego burgera ;)

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie, w takim razie czekam na wpis :)

      Usuń
  32. Ewo, mogłabyś mi dać wskazówkę jak najskuteczniej walczyć z nadmierną keratynizacją naskórka? Już nawet na następnym dniu po wykonaniu pilingu na skórze w okolicach brwi i nosa pojawiają się suche skórki. Tylko mikrodermabrazja pomaga. Dbam o nawilżenie skóry, stosuję żel hialuronowy, aloesowy różne kremy i oleje(oczywiście nie w jednym czasie) a problem nadal jest obecny.
    Dziękuje z góry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/rogowacenie-okoomieszkowe-diagnoza-i.html#comment-form
      a co do usuwania suchych skórek:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/10/cera-wyjatkowo-wrazliwa-i-delikatna.html

      Usuń
    2. Co prawda Ewa nie wspomniała o tym,ale kwas laktobionowy również reguluje keratynizację. Używam toniku 10% od nieco ponad miesiąca i rogowacenie zmniejszyło się do tego stopnia,że już prawie nic nie widać. Sporadycznie wspomagam się również kawitacją,przy czym polecam tuż przed peelingiem nałożyć sobie maseczkę,która dodatkowo rozpulchni pory. No i kawitacja pozwala usunąc również suche skórki.

      Usuń
    3. Jest oddzielny wpis o rogowaceniu. Napiszę bardzo w skrócie - najważniejsze są dwie rzeczy: utrzymywanie prawidłowej wilgotności naskórka i regularne usuwanie rogowaceń. przesadyzm w jakąkolwiek stronę powoduje nasilenie problemu. To są dwie szale, które muszą być idealnie w normie, wtedy nie ma problemów z rogowaceniem.

      Co do kwasów - szczególnie PHA, jak najbardziej mogą regulować nadmierną keratynizację, ale jak ktoś zacznie taką kurację na mocno zrogowaciałej skórze, to tylko nasili problem. Kwasy PHA są naprawdę ok, ale kiedy nie ma się dużych problemów z rogowaceniem, albo kieyd mniej więcej jest to utrzymywane pod kontrolą ;)

      Usuń
    4. A kwas azelainowy coś pomoże? Bo akurat go posiadam i nie wiem czy odstawić. U mnie zaraz po kawitacji(i maseczce) po nałożeniu podkładu nieestetycznie się on zbiera i waży na skórze w okół nosa i koło brwi właśnie. Może to inny problem bo suche skórki to na pewno nie są.

      Usuń
  33. Kupiłam dawno Khaję, ale mało jej używałam, bo się u mnie nie sprawdziła, bardzo mnie drapało to włosie i elektryzowało moje cienkie włosy (pomimo odżywek i pielęgnacji). A poza tym popękała mi, nie wiem od czego, może taka już przyszła, nie pamiętam. Wolę TT lub Oliwię Garden Finger Brush. Muszę natomiast się zainteresować szczotką do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ewo lub dziewczyny,jak myjecie pipety? Można je w ogóle domyć? Zakupiłam sobie buteleczki tego typu:
    http://naturalissa.pl/pl/p/Szklana-butelka-ze-srebrna-pipeta-30-ml/321
    i zrobiłam serum o/w. Serum się skończyło,butelkę domyłam,ale w pipecie nadal coś pozostało. Nie mam pojęcia jak się tam dostać bez uszkodzenia pipetki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sobie poradziłam :). Gdyby ktoś miał podobny problem to pipetkę z tej butelki da się wyciągnąć i doczyścić choćby patyczkiem kosmetycznym.

      Usuń
    2. Ja mam chyba z ecospa i z mazideł i pipetę bez problemu można rozłożyć na części.te gumowe elementy się ściąga tylko musisz użyć trochę siły.

      Usuń
    3. Można wyjąć szklaną pipetę z gumowej oprawy. Szklane części wyparzam wrzątkiem, a potem wszystko, wraz z gumową oprawą moczę przez kilka godzin w alkoholu izopropylenowym, ale to już jest sterylizacja. Można również części przemyć Skinseptem, wtedy będą zdezynfekowane. Zostawić do samoistnego wyschnięcia, alkohol schnie szybko i działa antybakteryjnie, więc takie akcesoria nadają się po takim czyszczeniu do ponownego użycia.

      Usuń
  35. Ewo zaczęłam przemywać twarz naparem z babki lancetowatej.Kiedy zrobiłam już trzecią porcję, czuję przy nakładaniu trochę jakby pieczenie ale bardzej ciepło rozchodzące się po twarzy . możliwe że zrobiłam zbyt mocny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ale warto robić sobie przerwy, w końcu zioła to mnogość substancji aktywnych. Spróbuj naparu z prawoślazu lub żywokostu, może potrzebujesz czegoś troszeczkę bardziej otulającego ;)

      Usuń
  36. Mam szczotkę tej firmy chyba już 8lat ale nie używam bo działa na moje włosy wręcz fatalnie. Po użyciu strasznie się puszą i elektryzują. (mam włosy bardzo grube, gęste i wysokoporowate) Przerzuciałam się na tangletezer i jest o wiele lepiej, a tak na prawdę od kilku miesięcy nie częszę włosów wcale - przeczesuję palcami jak chcę ułożyć albo zmienić przedziałek - i tak jest dla nich jakoś najelpiej. Przestały się tak puszyć, nie mam żadnych kołtunów jakby się możnabyło spodziewać i wyglądają ok!

    Obecnie nie kupiłabym tej szczotki ze względu na zwierzęce włosie. Moja świadomość w przeciagu ostatnich lat wzrosła i nie stosuję ani kosmetyków testowanych na zwierzętach ani pochodzących od nich w jakiejkolwiek formie. Uważam, że skoro potrafimy latać w kosmos i stworzyć materiał z pojedycznych atomów węgla to nie ma takiej rzeczy odzwierzęcej, której nie dałoby się zastąpić cruelty free :)

    Teraz szukam szczotki do masażu na sucho, zaciekawił mnie ten sposób dbania o skórę ciała i wpisuje się w moje minimalistyczne podejście więc jeśli ktoś ma do polecenia jakąś szczotkę to piszcie!!

    OdpowiedzUsuń
  37. i jak się sprawdza amadeusz? :) zastanawiam się czy kupić go czy helenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witam proszę o pomoc i porady jaką szczotkę wybrać do moich delikatnych cienkich długich do ramion włosów. Jakaś konkretna marka? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!