17:10

Perfekcyjny żel kremowy? | La Roche-Posay Lipikar Surgras skoncentrowany kremowy żel z lipidami do mycia twarzy i ciała




Często prosicie o polecenie dobrego produktu. Zwłaszcza środka myjącego, który dobrze oczyszcza, nie pozostawia tłustego filmu, ale też nie wysusza i w złym znaczeniu nie napina skóry. Kosmetyku, od którego warto zacząć swoją przygodę i dbać świadomie o skórę. Otóż zgrabnie unikam odpowiedzi na takie pytania, nie ze złośliwości, ale względu na inność, zupełnie różne potrzeby i preferencje, choć w moich komentarzach bardzo często przewija się wyjątkowo dobry kremowy żel Lipikar Surgras. Postanowiłam przybliżyć Wam jego działanie i grupę docelową, u której może się sprawdzić. Z całą pewnością nie jest to kosmetyk idealny, ale ma mocne strony, dla których warto oszczędzać i sprawdzić jego działanie na własnej skórze. Warto też przeczytać moją opinię do końca i w ogólnym rozrachunku przemyśleć lub też odłożyć zakup na później, ewentualnie 'wcale'. 

Lipikar Surgras to skoncentrowany żel myjący o formule kremowej, nie jest to kosmetyk dedykowany skórze trądzikowej, ale to wspaniały przykład, jak etykiety mogą być mylące i wzrok osób z trądzikiem nie zawsze powinien być kierowany na półkę z napisem 'Acne'. Zaręczam, że może być z powodzeniem stosowany nie tylko na suchej skórze (chociaż nie brakuje moich inwektyw w kierunku skóry przesuszonej z równoległym stosowaniem produktu Surgras), ale też tłustej, mieszanej, ogółem - problematycznej, zwłaszcza gdy masz spory problem z wyborem właściwych kosmetyków myjących. Nie wiedzieć czemu, wiele z Was nie jest przekonanych do takiej formuły kosmetyków, daję słowo, że Lipikar Surgras to jedna z najlepszych form oczyszczania skóry zanieczyszczonej i codziennie obciążanej nadmiarem kosmetyków, źle znoszącej zarówno oczyszczanie olejami, jak i wysuszającymi detergentami, zataczającymi pielęgnacyjną pętlę na kondycji Twojej skóry. 

Na uznanie zasługuje głównie świetna baza emulgująca, bowiem najwyżej w składzie znajdziesz emulgatory tłuszczowe, które wspaniale łączą się z zabrudzeniami, nawet tymi tłustymi, ciężkimi do usunięcia. Dodatek mocniejszych detergentów przy tak treściwej formule likwiduje ryzyko pozostawienia tłustej, wyczuwalnej warstwy, która mogłaby zatykać poryKosmetyk bez problemu usuwa więc nawet najbardziej trwałe kosmetyki, w tym także tłuste filtry i kryjące podkłady płynne, ale przy tym nie jest tłusty, lepki, obciążający. Ciężko wskazać mi na inny kosmetyk, który w tak szybkim tempie poradziłby sobie bez najmniejszych problemów ze zmyciem mozolnych w usuwaniu konsystencji, a w dodatku czynność nie trwa dłużej niż góra dwie minuty. Na swój sposób Surgras jest wyjątkowym kosmetykiem, szczególnie do oczyszczania jednoetapowego, które łączy skuteczność, łagodność i przy okazji zaoszczędza czas.

Konsystencja żelu Lipikar jest trudna do opisania. Nie jest ona kremowa, kosmetyki o otulającej formule są zupełnie inne w użytkowaniu - mają w sobie więcej emolientów tłustych, są bardziej bogate i przyjemne w użytkowaniu, pozostawiają delikatny, nawilżający woal na skórze, zazwyczaj słabo się pienią i spłukują z powierzchni naskórka. Podczas stosowania formuł bardziej kremowych, skóra pod wpływem treściwej konsystencji rozluźnia się, staje się odprężona, to zasługuje na szczególną uwagę posiadaczy skóry odwodnionej i typowo suchej, bowiem naskórek wyjątkowo szybko odwadnia się podczas rytuału oczyszczania, należy więc zadbać o to, by receptura produktu skutecznie chroniła przed ulatnianiem się wilgoci pod wpływem negatywnego działania detergentów i wody. I tutaj dostrzegam pierwszą wadę Surgrasu, a w zasadzie dla niektórych zaletę, bowiem jego konsystencja nie jest typowo kremowa, a bardziej przypomina emulgujący, zagęszczony, aczkolwiek treściwy żel. Surgras przyrównałabym do ostatnio coraz częściej pojawiających się żel-kremów, czyli zgodnie z tytułową nazwą, choć nie wszystkie zapewnienia producenta mają pokrycie w rzeczywistości. Konsystencja jest  biała, błyszcząca, po rozprowadzeniu pół transparentna.

Oczy: Paleta The Balm Trimony (Matt Kumar i Matt Evans), mineralne cienie Ecolore: Royal Blue + Spring Grass,  róż: Ecolore Pumpkin Spice,  usta: olejek luxury jasnoróżowy (02) Catrice + odrobina różu Ecolore Pumpkin Spice



Żelowa, ale nie zupełnie wodna formuła doskonale radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń, producent nie zrezygnował z użycia detergentów, dosyć mocnych, aby końcowy produkt zapewniał przede wszystkim bardzo dobre oczyszczenie. Nie jest to absolutnie żel nawilżający, otulający, kremowy, bo pewnie większość osób sięgnie po niego podczas przesuszenia, głębokiego odwodnienia lub też na czas atopii - to kosmetyk o bardzo dobrych walorach oczyszczających, ale mimo wszystko mogącym nasilić odwodnienie, ponieważ w żaden sposób nie zabezpiecza skóry. Moja cera porą letnią jest szczególnie narażona na utratę wilgoci i Surgras, niestety, nie zapewnia mi nawilżenia i wygładzenia o którym wspomina producent (chociaż nie czuję rozgoryczenia i spodziewałam się tego po obeznaniu się z konsystencją i listą składników) - nie wysusza, ale też odczuwalnie nie nawilża, w tym przypadku jest zupełnie neutralny, dlatego nie mogę obejść się bez substancji nawilżających przy jednoczesnym stosowaniu żelu kremowego La Roche-Posay.

Nie jest to też ogromna wada, ale nie jest to produkt typowo nawilżający do pielęgnacji suchej i odwodnionej skóry, zachwyt nad Lipikarem wynika głównie z powodu braku odwodnienia, wysuszania i uczucia ściągnięcia, jakie funduje większość środków myjących, dlatego wiele osób odnajduje w Surgrasie swój myjący ideał - to połowa sukcesu gdy kosmetyk nie wysusza dodatkowo skóry, ale nie będę mu mylnie przypisywać nawilżenia jakiego nie zapewnia, dlatego posiadacze przesuszającej się i wrażliwej skóry mogą nie być do końca zadowoleni z jego działania i lekko zaskoczeni walorami użytkowymi.

Niezaprzeczalną zaletą produktu jest także wspomniana bardzo dobrze emulgująca baza, która z jednej strony nie odwadnia tak mocno naskórka i łagodzi działanie detergentów, ale i wspaniale łączy się z zanieczyszczeniami, nawet tłustymi (podobnie jak w olejkach myjących, ale bazą jest woda, dzięki temu kosmetyk nie pozostawia wyczuwalnego filmu, ale jest też mniej otulający i rozluźniający) i zastosowanie detergentów pieniących, dzięki temu Lipikar ogranicza ilość cleanserów w codziennej pielęgnacji i pozwala ograniczyć się do jednego. Do siebie. To wspaniałe rozwiązanie dla osób, które stosują dwuetapowe oczyszczanie, lub też w pielęgnacji nie braknie kosmetyków bardzo bogatych w fazę tłuszczową, wymagających bardzo dokładnego oczyszczenia. Już samo ograniczenie kontaktu z wodą i surfaktantami sprzyja lepszemu nawodnieniu, więc jest duża szansa, że po nieudanych próbach z oczyszczaniem olejami, tłustymi mleczkami i balsamami, przerzucisz się właśnie na Surgras. Bezproblemowo usuwa ciężkie konsystencje, potrzebuje kilku chwil i zastępuje dwa produkty, znacznie skracając czas głębokiego demakijażu. W efekcie skóra jest czysta i gładka, to w zupełności wystarczy, aby zlikwidować problemy z łojotokiem wywołanym, niechcianymi niedoskonałościami, niedokładnym zmywaniem makijażu lub olejów, które miały zapewnić dokładne oczyszczenie, a doprowadziły skórę do opłakanego stanu.

No właśnie. Z pewnością Surgrasem będą zachwyceni Ci, którzy przez długi czas poszukiwali czegoś bardziej delikatnego, przerzucający się z wysuszających mydeł, agresywnych żeli lub też tłustych olejów, które okazały się za bardzo obciążające - pierwsze wrażenie: WOW! JAK ON TO WSZYSTKO DOMYWA? To z pewnością miłe zaskoczenie i jestem niemal pewna, że sprawdzi się u każdego, kto nie ma tak naprawdę odwodnionej skóry i problemów z przesuszeniem, zwłaszcza, gdy uporczywe suche skórki były spowodowane niewłaściwymi środkami myjącymi (niewłaściwa pielęgnacja powodowała uczucie suchości), wówczas Lipikar ma dużą szansę wpłynąć na skórę regulująco - właśnie przez neutralność, ale wiążącą się z  formułą niebywałą skutecznością (czysta skóra, to zdrowa skóra). Lipikar La Roche-Posay to jeden z najbardziej neutralnych preparatów - ciężko mi wskazać drugi, apteczny produkt, który posiada tak dobre właściwości myjące, a przy tym nie wysusza i nienaturalnie nie ściąga skóry. W tym jest świetny i zgadzam się z peanami na jego temat. Gdybym sądziła inaczej, nie polecałabym go tak często moim czytelnikom. ALE...

Kiedy dojdziesz do takiego momentu pielęgnacyjnego i stwierdzisz, że od elementu oczyszczenia potrzebujesz znacznie więcej niż tej statecznej neutralności i dobrego oczyszczenia, możesz bardzo rozczarować się działaniem kosmetyku z linii Lipikar. Nie zapewnia on takiego komfortu jak bardziej nawilżające, odżywcze formuły, nie zauważyłam, by powodował on u mnie odwodnienie, ale tak dobrze myjąca formuła mimo wszystko jemu sprzyja - brak zabezpieczającej warstwy sprawia, że tuż po osuszeniu naskórek staje się bardziej przesuszony i wraz z czasem owo uczucie suchości narasta. Każdy, kto ma problem z nawodnieniem naskórka z innych przyczyn niż błędów pielęgnacyjnych odczuje to samo.

Lipikar może więc nie łagodzić podrażnień, sprzyjać przesuszeniu i nie uchronić przed podrażnieniami. Moim zdaniem bardziej wpisuje się w schemat pielęgnacyjny osób z typową, trądzikową, mieszaną, problematyczną skórą. Nie neguję jego pozytywnego wpływu na skórę suchą i przesuszoną, bo jeśli uporczywe ściągniecie naskórka wynika z niedopasowanych do potrzeb skóry kosmetyków, to La Roche - Posay zda egzamin na piątkę, ale w żaden sposób nie uchroni takiej typowej, suchej skóry przed dalszym odwodnieniem, wymaga dalszych kroków pielęgnacyjnych i zabezpieczenia skóry warstwą okluzyjną. Osobiście nie wyobrażam sobie pozostawić skóry samej sobie po użyciu Lipikar Surgras na czas odwodnienia, ale z pewnością może wymieść większość cleanserów w pielęgnacji skóry skomplikowanej, która stawia przede wszystkim na dobre właściwości oczyszczające z ograniczeniem wysuszającego działania detergentów, zaś naskórek sam w sobie jest dobrze nawodniony, lub też wysuszony pod wpływem za mocnych detergentów.

Lipikar pieni się delikatnie - nie jest to wściekła piana, jak przy użyciu mydeł, nie drażni w żaden sposób skóry, dzięki temu doskonale usuwa się z powierzchni skóry i nie pozostawia żadnej wyczuwalnej, niekomfortowej, tłustej warstwy. Z wyżej wymienionego powodu nie jest kosmetykiem do nawilżania przez inne kroki pielęgnacji, ale jego niebywała skuteczność w usuwaniu zanieczyszczeń i do tego błyskawiczne działanie, nie odwadnia dodatkowo naskórka podczas etapu oczyszczania, do którego trzeba się przyłożyć, zwłaszcza, gdy nie szczędzisz filtrów ochronnych i kryjących, ciężkich podkładów. Wiele problemów ze skórą zaczyna się właśnie w tym etapie - z jednej strony środki myjące wysuszają naskórek i go odwadniają (często powodując nadmierny łojotok lub też suche atopie), z drugiej nie usuwają dobrze emolientów tłustych, które mocno przylegają do naskórka i mogą zatykać pory. Surgras staje się niemal idealnym środkiem do oczyszczania jednoetapowego - nie wymaga długich seansów myjących i kosmetyczki powiększonej do nie bagatela ogromnych rozmiarów. Może świetnie sprawdzić się zwłaszcza podczas wyjazdów, gdy ilość miejsca w bagażu jest znacznie ograniczona.

Ze względu na konsystencję, polecam stosować Surgras na dwa, różne sposoby. Żel nierozcieńczony ma dosyć nietypową konsystencję. Jest on zwarty, ale nie tępy, nie tworzący grudek podczas jego rozprowadzania. Zdecydowanie jest kosmetykiem skoncentrowanym, co można odczuć już przy pierwszej pompce produktu - podczas aplikowania żelu kremowego, nagle robi się go dwa razy więcej i daje taki nietypowy poślizg, nie jest on tłusty, ale mocno zagęszczony, nie przynosi takiego komfortu jak środki myjące, które zawierają sporo fazy tłuszczowej, ale podczas masażu błyskawicznie łączy się z zabrudzeniami, tworząc emulsję. W kontakcie z wodą, delikatnie się pieni i w okamgnieniu spłukuje nawet najcięższe zabrudzenia, z którymi w tak błyskawiczny i satysfakcjonujący sposób dotychczas radziły sobie jedynie olejki myjące i masła do demakijażu. W rezultacie skóra jest czysta i przyjemna w dotyku, ale nie jest nawilżona i pokryta lekką warstwą nawilżaczy. Jest zupełnie normalna, co jest plusem, gdy posiadasz skórę typowo tłustą, mieszaną, nawodnioną. Przy suchym i szybko odwadniającym się naskórku jednak ta lekka warstewka jest niezbędna. Ten sposób aplikacji w moim odczuciu jest bardziej delikatny, zwłaszcza, gdy na skórze masz pełny makijaż lub kremy ochronne (cokolwiek co pozostawia wyczuwalną warstwę na skórze), Lipikar pieni się nieznacznie, subtelnie, a rozprowadzanie kosmetyku mimo że jest dziwne i nietypowe, nie napina skóry i staje się w pewnym momencie nawet przyjemne.

Sposobem drugim, odczuwalnie bardziej wysuszającym, jest spienianie produktu w dłoniach. Przyznaję, jestem zdumiona, zazwyczaj jest zupełnie odwrotnie - rozcieńczenie produktu z wodą, zapewnia łagodniejsze działanie (wszak detergenty są mniej skoncentrowane). Wydaje mi się, że taki efekt Surgras zawdzięcza bazie emulgujacej, która musi mieć kontakt ze skórą, spienienie produktu w dłoniach generuje większą, bardziej ostrą pianę i mocniej wysusza naskórek, daje też lepszy efekt odświeżenia, ale emulgatory nie mogą delikatnie otulić skóry, gdyż z wodą stworzyły już bardziej pieniącą się emulsję, z tego powodu nie łączą się tak dobrze z zanieczyszczeniami. Aplikacja skoncentrowanego Surgrasa, ku mojemu zaskoczeniu, jest mniej inwazyjna, wysuszająca i zdecydowanie lepiej radzi sobie z zanieczyszczeniami, zwłaszcza tłustymi. Spieniony kosmetyk znacznie traci na walorach myjących i usuwa głównie delikatniejsze zabrudzenia.

Delikatność i łagodność Lipikar Surgras stawiam także pod znakiem zapytania, bowiem formuła może sprzyjać ich występowaniu. Na mojej skórze środek nie spowodował ani rumienia, ani podrażnień, nie był przyczyną szczypania i łzawienia powiek, ale nie mam tak bardzo wrażliwej skóry i zawsze zabezpieczam ją lekkim serum po zastosowaniu żelu kremowego. Okolice oczu też nie są zbyt wrażliwe, chociaż wiele kosmetyków lubi je podrażnić, więc w moim odczuciu Surgras wcale nie jest taki drażniący, zwłaszcza, gdy jest aplikowany w formie skoncentrowanej. Gdybym postępowała inaczej i ograniczała się wyłącznie do tonizacji tuż po użyciu żelu kremowego, zapewne odczułabym na sobie skutki negatywne, które raczej by się pojawiły na skórze mającej problem z nawodnieniem. Z perspektywy skóry dobrze nawilżonej - nie dostrzegałam żadnych komplikacji z Surgrasem i mogłam go postawić na piedestał mojej pielęgnacyjnej rutyny, moje zdanie uległo jednak zmianie, gdy moja skóra stopniowo zaczęła się odwadniać i mimowolnie zmieniła swoje potrzeby.

Nie jest to też kosmetyk dla wielbicieli naturalnych kosmetyków, ale tak długi skład nie powinien też go od razu go przekreślać z listy 'do spełnienia'. To dobry środek myjący, który powinien wypróbować każdy mający problem z oczyszczaniem skóry, szczególnie, gdy dostrzegasz własne błędy pielęgnacyjne i znajdujesz sporo błędów w rytuale usuwania zabrudzeń. To bardzo dobry wybór, gdy źle znosisz działanie wody, Twoja cera nie znosi naciągania, a oczyszczanie dwuetapowe i większość środków myjących nasilało łojotok. Surgras oczyszcza szybko, skutecznie i nie jest tak wysuszający i drażniący jak bracia z aptecznej półki.

INCI: AQUA / WATER, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, DISODIUM COCOAMPHODIACETATE, COCO-BETAINE ,SODIUM LAURETH SULFATE, PEG-60 HYDROGENATED CASTOR OIL, SODIUM CHLORIDE, PEG-200 HYDROGENATED GLYCERYL PALMATE,GLYCOL DISTEARATE, SODIUM GLYCOLATE,CETEARETH-60 MYRISTYL GLYCOL,CITRIC ACID, GLYCERIN,NIACINAMIDE,PARFUM / FRAGRANCE,PEG-55 PROPYLENE GLYCOL OLEATE,PEG-75 SHEA BUTTER GLYCERIDES, POLYQUATERNIUM-7, PPG-5-CETETH-20, PROPYLENE GLYCOL, SODIUM BENZOATE,S ODIUM HYDROXIDE

Z pewnością interesuje Was także zapach, który może w pewnych przypadkach szczególnie zrazić do częstego użytkowania. Otóż mój zmysł powonienia nie oszalał, ani pozytywnie, ani negatywnie. Surgras roztacza apteczną, kremową, ale łagodną woń. Jest sztucznie perfumowany. Tak jak pachnie schludna, czyściutka i zadbana apteka. Z pewnością nie śmierdzi mydłem, nie ma też drażniących nut. Jak to kosmetyki apteczne, specjalistyczne, nuta zapachowa jest delikatna, w jakiś sposób nawet przyjemna, nie męczy też nosa i sięgam po Surgras bez głębszego zastanowienia, a migreny miewam dosyć często.

Zbliżając się już do końca, wspomnę jeszcze o wspaniałej wydajności Lipikar Surgras. Kupiłam ponownie 400 ml opakowanie z praktyczną, sprawnie działającą pompką, która na moje zastosowanie wystarcza w zupełności na rok. Do oczyszczenia twarzy używam pół pompki i zawsze nie wiem już w trakcie mycia, po co nakładam go aż tyle - nagle robi się go dwa razy więcej, w rezultacie oczyszczam nim nie tylko skórę twarzy, ale szyję, dekolt, a nawet zahaczam o plecy. Lipikar znajduje też szczególne miejsce podczas wyjazdów, myję nim okazjonalnie ciało. Ciężko aż uwierzyć w tak wyjątkową wydajność, no cóż, nie ma lipy, żel kremowy faktycznie jest skoncentrowany i producent akurat w tym przypadku umieszcza na etykiecie informacje mające potwierdzenie w rzeczywistości. W parze z jakością, wydajnością i ogromną pojemnością idzie atrakcyjna cena, w mojej ulubionej aptece internetowej gemini za olbrzymią butlę zapłacisz niecałe 49 złotych. To świetna okazja.



Często pytacie także o mniejsze pojemności i zamienniki. Surgras nie jest już dostępny w mniejszych pojemnościach, aktualnie dostępna jest wersja SYNDET, która jest bardziej rozrzedzona i odrobinę gorzej radzi sobie z usuwaniem ciężkich zabrudzeń, jednak w podobny, niemal identyczny sposób zachowuje się na skórze. Tańszym odpowiednikiem wersji w mniejszej tubie jest żel kremowy Ideal Soft L'oreal - sprawdzałam skład kilkakrotnie, podobnie jak konsystencje i nie zauważam między nimi żadnych, widocznych różnic, no może poza ceną. To ten sam koncern, więc jeśli nie wiesz na co się zdecydować, albo nie masz dostępu do aptecznych produktów marki La Roche-Posay, polecam spróbować z żelem, który znajdziesz w każdej drogerii.

Lipikar Surgras łączy bardzo dobre właściwości oczyszczające z neutralnością - nie szkodzi, nie wysusza, nie ściąga skóry. Może więc jak najbardziej ograniczyć trądzik, sprzyjać oczyszczeniu skóry i poprawić jej kondycję. Mam pewne obawy co do zachowania się żelu na skórze atopowej, suchej i odwodnionej, gdyż ma zbyt lekką i dobrze domywającą się bazę. Mimo zaleceń producenta, Surgrasem może zainteresować się każda osoba, która nie ma suchej skóry, ale poszukuje skutecznego i niewysuszającego środka myjącego.

Artykuł nie jest sponsorowany. 

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

184 komentarze:

  1. Jaka ty jesteś śliczna! Może się na niego skuszę :-) obecnie używam oleku myjącego z BU + mydełko afrykańskie z BU i po zmyciu wszystkiego spryskuję twarz wodą termalną Uriage i to się sprawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)Jeśli się sprawdza, to nie ma też co przeskakiwać ze sprawnych produktów na nieznane, ale przyznaję, że Lipikar bardzo zaoszczędza czas i daje u mnie podobne oczyszczenie jak dwuetapowe oczyszczanie - jeśli nie noszę makijażu, to sięgam już po niego z przyzwyczajenia i zmywam w błyskawiczny sposób kremy z filtrem,. Jeśli szukasz wielozadaniowego kosmetyku, to polecam się za nim rozejrzeć :) Na wyjazdy jest jak znalazł ;)

      Usuń
  2. Super post :) Ewo powiedz prostujesz swoje włosy, czy masz takie naturalne ? Obłędną masz tą haftowaną sukienkę, czy bluzeczkę, zdradzisz gdzie ją kupiłaś ? pozdrawiam, Magda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, bardzo dziękuję :) Mam takie naturalne, zależnie od zastosowanej odżywki są bardziej gładkie i proste, lub bardziej puszyste :) Bluzeczka to piękny prezent od mojej czytelniczki Ani :)

      Usuń
    2. to raczej koleżeński podarunek, bo u czytelników na próżno szukać takich gestów :D Ania się nie obrazi ? :) Piękne zdjęcia Ewo :) gratuluję! - Kinga

      Usuń
    3. hihihi :) Nie obraziłam się :) Ewa w takim samym stopniu jest moją koleżanką , jak i ja jej koleżanką i czytelnikiem ;) jedno nie wyklucza drugiego ;) :* Ania

      Usuń
  3. A ja rozważam Lipikar własnie i SVR Sensifine (nowość od SVR). Tutaj masz link: http://svr.com.pl/produkty/sensifine-dermo-nettoyant, sklad INCI: Aqua (Purified Water), Hexyldecyl Stearate, Propanediol, Niacinamide, 1-2 Hexanediol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Caprylyl Glycol, Pentylene Glycol, Xanthan Gum.


    KORA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kora, dzięki za podlinkwoanie, przyznam, ze to bardzo ciekawy produkt, powinien fajnie emulgować zanieczyszczenia tłuste i przyzwoicie spłukiwać się ze skóry, ciekawe jaki okaże się w rzeczywistości, zapiszę go sobie ;) Podoba mi się, że nie ma detergentów i działa na zasadzie emulgacji :)

      Usuń
    2. Muszę przemyśleć zakup! :) No i ma też dodatek świetnego niacynamidu :)

      K.

      Usuń
    3. Hej Ewo i Anonimie

      Dzięki za wspomnienie o tym żelu. Lubię kosmetyki SVR i chyba skuszę się na ten żel. Właśnie zastanawiałam się nad powrotem do LRP, ale chyba ciekawość weźmie górę i spróbuję czegoś nowego ;)

      Nie wiem czy pamiętasz Ewo, ale chyba 2 miesiące temu pytałam się o SVR Xerial 5. W tym czasie miałam odwodnioną skórę po zimie i zdecydowałąm się go kupić. Zdecydowanie polecam. Nie wystąpił żaden wysyp, a skóra została "naprawiona". Używałam na noc bo lubi zostawić tłustą powłokę (pod makijaż też mi się sprawdził, ale nakładam minimalną ilość).
      Teraz używam go góra 2 razy w tygodniu bo po dłuższym stosowaniu zauważyłam rozpulchnienie porów.

      Usuń
    4. Pamiętam, bardzo dziękuję za Twoją opinię :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Ewa znasz jakiś sposób na odżywienie brwi ? albo jakiś produkt - odżywkę ? ostatnio mi się przerzedziły i szukam czegoś skutecznego. Piękne masz te wyszywane kwiaty na ubraniu, arcydzieło :) gdzie kupiłaś ? Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo, bardzo dziękuję :) Bluzka do wspaniały podarunek od mojej czytelniczki Ani ;) Niestety nie znam zbyt dobrze produktów na porost brwi, większość zawiera bimatoprost, którego nie stosuję i unikam, z naturalnych kosmetyków polecam pomadkę rumiankową Alterra, ale przy mocno przerzedzonych brwiach musiałabyś zastosować coś bardziej aktywnego, możliwe, ze nie da Ci się uniknąć bimatoprostu, chyba, ze jego obecność Ci nie przeszkadza w produktach stosowanych w okolicy oczu ;)

      Usuń
  5. Ewa w formie nierozcieńczonej jak go stosujesz? Suchą ręką na suchą twarz po prostu, bez wody? Jakoś nie ogarnęłam tego jak to ma szansę zadziałać i kiedy na scenę wkracza woda? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko zwilżonymi dłońmi masuję skórę (tak jak olejkiem myjącym), a po kilku sekundach łączę powstałą emulsję z wodą i spłukuję ;)

      Usuń
    2. Ewa, tak z ciekawości, masło Antipodes także nakładasz zwilżonymi dłońmi? :)

      Usuń
    3. Akurat masło Antipodes, jak i olejki myjące rozprowadzam suchymi dłońmi i dobrze masuję, aby wszystko połączyć. Masło ma bardzo dobry poślizg, a zazwyczaj noszę trwały, wodoodporny makijaż, więc emulgacja przed połączeniem zanieczyszczeń nie za bardzo mi pasuje - wolę nakładać nierozcieńczoną fazę tłuszczową i dopiero później emulgować całość, z tego też powodu Surgrasa używam głównie, gdy stosuję samodzielnie filtry, ewentualnie z lekkim pudrem, z filtrem i trwałym makijażem już tak sobie dobrze nie radzi, a nie mam ochoty trzeć tych okolic, jeśli wiem, że masło Antipodes, czy olejek myjący wszystko rozpuści bez zbędnego tarmoszenia :)

      Usuń
    4. Zastanowiło mnie to, jako że w komentarzu powyżej mojego zabrzmiało jak byś nakładała olejki zwilżonymi dłońmi, co mnie zdziwiło (tak, wiem, chodziło najwidoczniej tylko o masowanie - "tak jak olejkiem myjącym"). :)
      A na masło (i peeling!) Antipodes mam taką ochotę, że chyba w końcu sobie fundnę. :D Tyle, że pewnie będę czymś domywać, bo kiepsko widzę używanie ciepłej wody. Mam nadzieję, że delikatny żel wystarczy do domycia warstewki. :)

      Usuń
    5. Jeśli dobrze emulgujesz masło, to i domyjesz je delikatnym żelem :) Polecam dokupić SLP i dawać w proporcji 1:1, przy glyceryl cocoate aż tak dobrze się nie domywa i bardziej ślizga się po twarzy :)

      Usuń
    6. Tak też zamierzam zrobić, dzięki za info w temacie glyceryl cocoate. :)
      Ech, przez Ciebie kosmetyki Antipodes kuszą coraz bardziej! :D

      Usuń
    7. Mają niedługo wprowadzić nowości, przez które już nie mogę spać, życie :D

      Usuń
  6. Ooo jaki makijaż :o
    Nie poznałam Cię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na plus? :D Zazwyczaj oko pozostawiam lekkie, ale czasami mam ochotę na urozmaicenie kolorystyczne i małe szaleństwo :)

      Usuń
    2. W życiu trzeba czasem zaszaleć, a ładnemu we wszystkim ładnie :*

      Usuń
  7. Hej Ewa;) Mam 50ml wody różanej i chcę do niej dodać proteiny zbożowe, niacynamid i mocznik albo glikol roślinny (nie wiem co jest lepsze a może to i to?), ale mam problem żeby obliczyć ilość, pomożesz?

    Za Twoją radą dodaje jednorazowo do porcji Loerala glinkę białą,żeby nie doprowadzić do ropulchnienia, ale mam wrażenie, że to z kolei powoduje u mnie przesuszenie i teraz nie wiem na jaki inny produkt się zdecydować.

    ps pięknie wyglądasz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodo,

      Jasne, podaj mi tylko co dokładnie chciałabyś zawrzeć w tym toniku i na zakup jakich półproduktów na pewno się zdecydujesz (lub też posiadasz na stanie), wtedy podam Ci gotowe proporcje:) Tak na oko to protein zbożowych kropiłabym około 0.5-1 ml, niacynamid do 2-2.5 ml, mocznik to już zależy od stężenia, ale w formulacji tonikowej raczej bym go pominęła, szybko rozpulchnia pory, a pamiętam, że był to Twój problem, glikol możesz wkropić z 10-25 kropli, da taki delikatny poślizg i nie będzie tak odwadniał skóry, jednocześnie będziesz mieć możliwość rozpuszczenia w nich suchych ekstraktów roślinnych lub olejków eterycznych ;)

      A w jaki sposób oczyszczałaś się Surgrasem? Spróbuj go spieniać w dłoniach i w ten sposób oczyszczać skórę. Jeśli się nie sprawdzi, dopiero wtedy możemy rozmyślać nad innym kosmetykiem ;) Ewentualnie możesz po myciu zastosować coś dobrze tonizującego - np. wodę termalną, Surgras nie powinien rozpulchniać porów, jeśli dobrze go zmyjesz i oczyścisz dodatkowo skórę, przecierając wodą termalną lub naparem ściągającym np. z liści oczaru/borówki brusznicy/skrzypu.

      Usuń
    2. Tu w komentarzach przewinęła się azeloglicyna. Poczytałam troche o niej i chciałam zrobić 10% tonik. Wspomniałas,ze fajnie łączy sie z niacynamidem, co jeszcze warto dodać? Coś w rzeczy ktore wymieniłam wyżej?

      Usuń
    3. To zależy od Twojej skóry i efekcie jaki chcesz osiągnąć ;) Częstym dodatkiem jest beta-glukan, alantoina i panthenol, łagodzą i koją skórę, przy dość wysokim zastosowaniu substancji aktywnych warto formulacje wodne wzbogacić substancjami o działaniu kojącym ;)

      Usuń
  8. Ewo, ja dzięki Tobie odkryłam Surgras całkiem niedawno i póki co się nim zachwycam, jedyną wątpliwość mam co do zmywania makijażu - używam filtra LRP ultra lekkiego i podkładów AM - czy umycie twarzy tylko i wyłącznie Surgrasem zapewni czystą skórę? Od razu po umyciu jak przyłożę rękę do policzka to leciutko się klei, ale po chwili ten efekt znika i wręcz jak nie nałożę kremu to zdarzy się, że mnie wysuszy (to chyba ten brak właściwości nawilżających o którym piszesz ;). Mogę mieć pewność, że wszystko jest domyte?
    Pozdrawiam i jestem pod wrażeniem zdjęć, bardzo ładne! Fajnie, że coraz częściej raczysz nas takimi fotkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dodam coś od siebie. :) Używałam Surgrasa około rok temu. I u mnie, jeśli dobrze pamiętam, także zostawiał taką lekko kleistą warstwę. A nie była to raczej kwestia niedomycia zanieczyszczeń, bo używałam tego produktu do drugiego etapu oczyszczania, po olejku myjącym z BU. :)

      Usuń
    2. Jeśli Twoja cera się nie pogarsza i dobrze na Ciebie wpływa, to nic złego się nie dzieje. U siebie nie odnotowałam tej tłustej warstwy, ani podczas odwodnienia (co mnie szczególnie nie dziwi), ani nawet podczas 'normalnego' nawodnienia, więc prawdopodobnie ten lekki efekt lepkości wynika z bazy emulgującej, której w Surgrasienie nie pożałowano. Efekt powinien być mniej wyczuwalny, gdybyś speniła go w dłoniach. Przetestowałam z nim większośćfiltrów i kryjących podkładów i Surgras sobie zdecydowanie radził, ale ma problemy ze zmywaniem kilku warstw - kiedy mam wdodporny makijaż lub warstwowy (filtr i mineralna kolorówka), zmywam wszystko już tradycyjnie fazą tłuszczową (akurat masło Antipodes, ale mogą być to olejki myjące), Surgras już tak dobrze sobie nie radzi z trwalszymi kosmetykami, chociaż tę pierwszą warstwę zmywa bezproblemowo. Nie używam też go przy mocnym makijażu oczu, ale to raczej z przyzywyczajenia, nic tak dobrze nie rozpsuzcza trwałej kolorówki jak tłuszcz. Jeśli nosisz bardzo lekki makijaż i filtry, to Lipikar Surgras powinien sobie z nimi poradzić, ale raczej bym go wzbogaciła fazą tłuszczową albo użyła typowych produktów do dwufazówki, gdybyś nosiła więcej warstw :)

      Bardzo dziękuję, staram się, choć robienie zdjęć sobie samemu jest potwornie trudne :( Więc tym bardziej cieszę się, że efekt finalny jest zadowalający :D

      Usuń
    3. w takim razie czy umycie wcześniej twarzy płynem Babydream dla mam, a potem Surgrasem będzie ok? :)

      Usuń
    4. Tak ;) Możesz też łączyć te kosmetyki ze sobą, stwarzając bardziej kremowy żel ;) I oczywiście obserwuj skórę, aby dobrze wyważyć proporcje i uniknąć nagłego pogorszenia.

      Usuń
  9. Piękna jestes:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Ewo
    czy te proteiny o których pisałaś mi pod ostatnim postem to są te?
    https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Hydrolizowane-bialka-jedwabiu/201

    Miesza się je z tym żelem aloesowym czy nakłada samodzielnie?
    Przepraszam, że tak męczę ale nigdy nie słyszałam o takim sposobie nawilżania a w internecie jest opisane stosowania protein na włosy, nie ma nic o twarzy a szczególnie trądzikowej.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :)
      Zastosowanie protein w formulacji nie powinno przekraczać 1-2 %, inaczej dadzą odwrotny efekt od zamierzonego i będą potwornie ściągać skórę. rdzę uważać z ilością i nie przekraczać pułapu :)

      Proteiny można stosować na skórę twarzy, bardzo dobrze wygładzają naskórek i delikatnie go nawilżają, zwłaszcza jedwabne, owsiane w wyższym stężeniu mogą się nieco lepić, ale mają lepsze działanie łagodzące :)

      Usuń
    2. A mogę do jakiegos opakowania kosmetycznego zrobic taka mieszanke w wiekszej ilosci? 29Ml żelu aloesowego i 1 ml protein?

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za pomoc:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Hej:)
    Używam Surgrassa od dwóch miesięcy odkąd trafiłam na twojego bloga i jestem bardzo zadowolona,nie zamienię na nic innego:)
    Mam pytanie odnośnie olejowej wit.C,która poradziłas mi mieszac z kremem.Czy moge dodawac ją do kremu codziennie czy trzeba robic jakieś przerwy?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od Twojej skóry i trybu życia:) Jeśli masz częsty kontakt ze słońcem i Twoja cera potrzebuje mocnego odżywienia (np. jest dojrzała i traci na elastyczności oraz blasku), wówczas stosowanie witaminy C w małym stężeniu 3, 5% nie zaszkodzi, a pozytywnie wpłynie na kondycję cery. Jeśli jednak zauważysz nasycenie witaminą C, Twoja cera będzie promienna, a Ty unikasz kontaktu ze słońcem lub nie posiadasz cery starzejącej się, polecam robić sobie przerwy np. co tydzień, później co dwa tygodnie, wszystko zależy od Twojej reakcji na ten surowiec, więc obserwacja skóry przede wszystkim :)

      Usuń
    2. Witamina C w formie tłuszczowej nie ma zdolności do kumulacji, więc jeśli twoja cera będzie potrzebować ciągłego odżywiania witaminą C, to nie ma przeszkód, aby znalazła miejsce w codziennej pielęgnacji :)

      Usuń
  12. Witaj, Ewo.
    Chciałabym zapytać o peelingi azelainowe. Czy przy neutralizacji może pojawiać się pieczenie (stężenie 12%). Trzymam 10 minut i po tym czasie od razu zmywam roztworem sody - słyszę syczenie, pieni się i w tym momencie strasznie piecze. Mija po dłuższej chwili.

    Teraz miałam przerwę około 2 tygodnie, ale wcześniej zrobiłam sobie ze 4 zabiegi już i pomagało na zapalenie mieszków. Niestety w ciągu tych 2 tygodni strasznie się znowu pogorszyło, choć nic nowego nie wprowadzałam (zrzucam winę na wodę, bo przyjechałam do domu).

    Muszę Ci powiedzieć, że świetnie wyglądasz. Przepięknie :)

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to normalne. Peelingi azelainowe mają lekko kwaśne pH, nie tak jak tradycyjne kwasy hydroksylowe, ale jednak na tyle niskie, by neutralizacja sodą nie była zbyt przyjemna. Jeśli tak źle reagujesz na neutralizację, to może spróbuj obniżać pH stopniowo? Np. spryskując skórę np. wodą termalną, a potem neutralizować sodą? Widocznie taki przeskok z kwaśnego na zasadowe wywołuje u Ciebie największe podrażnienia :( Pozostaje te neutralizacja mleczanem sodu, ale wychodzi drożej od sody oczyszczonej, ale ma ciut mniej zasadowe pH, proporcje podawałam w artykule o złuszczaniu zasadą:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/07/zuszczanie-zasada-czy-alkaliczne.html

      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
    2. Ok, dziękuję za podpowiedź.
      Jeszcze jedno pytanie - czy neutralizacja ma w ogóle sens, jeśli najpierw kwas zmywamy bieżącą wodą, a potem roztworem sody? Bo nie orientuję się w ogóle w tym mechanizmie.

      Usuń
    3. Zmieniłabym kolejność, wtedy kwas szybciej się neutralizuje i soda nie pozostaje na skórze, tylko jest spłukiwana wodą :)

      Usuń
  13. Hmm, ja właśnie za Surgrassem wszędzie się ostatnio rozglądałąm - z racji włączenia w życie codzienne biegania i w ogóle z racji upałów moja skóra prosiła o delikatniejsze a jednocześnie skuteczne oczyszczenie (do tej pory olejek myjący plus żel Biolaven). No i klapa, nie ma nigdzie w okolicy. Kupiłam więc emulsję Vianka, ale... dla mnie koszmar, miałam wrażenie, że duszę się pod grubą warstwą kremu :D i że nie mogę jej spłukać do końca ze skóry. Teraz mam wątpliwości co do zakupu Surgrassa... wróciłam potulnie do Biolavenu, jak wrócą upały i skóra nadal będzie je odczuwać, to zakupię Ideal Soft na próbę chyba.
    Piękna Ty :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. racja, trzeba podchodzić ostrożnie. Vianek to taki nawilżający, myjący krem, jeśli masz małe zapotrzebowanie na nawilżacze to nie dziwi mnie ta przeszkadzająca powłoczka, dlatego pierwszym opakowaniem obdarowałam rodzinę, bo w pewnym momencie właśnie z tego powodu przestała mi służyć, a już kupiłam kolejne opakowanie, jestem ciekawa jak sprawdzi się jesienią, przy retinodiach ;) Soft aż tak bardzo nie różni się od surgrasa, jest rzadszy i trochę gorzej domywa tłuste konsystencje, ale jeśli nie jesteś pewna zakupu, to najrozsądniej jest zacząć od Loreala :) Mam nadzieję, że się sprawdzi :) Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Cześć Ewo,
    wydrukowałam sobie Twoje wpisy, bo najlepiej się uczę z papieru. Ułożyłam je w wygodnej kolejności i stworzyłam taką mini książkę :) Swoją drogą byłby bestseller zwłaszcza, że jest teraz moda na książkę "Młoda bez skalpela" i "Beautiful skin". Przydałoby się coś polskiego :)
    Ale wracając do skóry....
    wzięłam się na poważnie i planuję moją pielęgnację. Pochłaniam wiedzę z Twoich wpisów i próbuję ułożyć sobie schemat, ale mam luki i bardzo proszę o wskazówkę ...

    Wieczorem:
    olejek myjący BU+ziaja żel micealarny ogórek (lub Lipikar waham się)--->okazyjnie peeling Ava + błoto, algi lub glinka ghassoul ( a kiedyś zainwestuję w Maskę Antipodes, zastanawiam się też nad tą maską http://www.sephora.pl/Pielegnacja-Twarzy/Maseczki-i-Peeling/Maseczki/Blotna-maseczka-oczyszczajaco-matujaca-Cynk-i-miedz/P2471080?skuId=332943&LGWCODE=332943;93143;3577&cm_mmc=Search_Search_Google_PLA_PLA_PLA__ podobno zamiennik GLAMGLOW )--> woda termalna Uriage-->!LUKA! ---> mgiełka nawilżająca Vianek
    Potrzebuje tu czegoś o konsystencji wodnej..jakieś serum na trądzik ? Nie wiem :( Mój brakujący element układanki, a może nic....a może to samo co rano?

    Rano: ziaja żel micelarny ogórek (lub Lipikar, a z czasem zainwestuję w Alphe)--> woda termalna Uriage--> Avene Post Acte emulsja --> Vianek mgiełka nawilżająca -->makijaż (używam raczej ciężkich podkładów, moja praca tego wymaga)

    Jeżeli chodzi o moje problemy. Historia jak większość, trądzik od kilkunastu lat. Dermatolodzy nie pomogli. Antybiotyki. Gronkowiec. Zwalczony. Ostatnio szorstka twarz,kaszka, malutkie wypryski, pojedyncze stany zapalne (na policzkach). Kulminacja problemu na policzkach. Czoło całe w tych malutkich zmianach. Nos i broda to głównie zaskórniki otwarte. Rzadko zmiany w tym rejonie. Wykluczyłam grzyba, bo Nizoral nie pomógł, za Twoją namową. Wtedy mi odpisałaś, że jak nie pomoże to mam zwykły trądzik i polecasz peelingi azeleinowe. Ale ostatnio czytałam u Ciebie żeby najpierw zadbać o pielęgnację i nie stosować kwasów,gdy kuleje bądź cera jest zanieczyszczona. Więc chce teraz dopracować pielęgnację, a po wakacjach włączyć kwas(peelingi azeleinowe). Moja cera jest mieszana w kierunku tłustej. Ale przez moje błędy bywa odwodniona. Bardzo proszę o pomoc. Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest zrozumiała. Ania,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, możliwe, że to też rogowacenie, czyli mimo wszystko trądzik pospolity, którego podłożem nie jest tylko łojotok, ale i nadmierna keratynizacja, zwłaszcza jeśli masz nasilenie, a problem istnieje głównie na policzkach, strefa T jest bardziej zanieczyszczona, w grudkach. Problem jest zawsze nasilony latem i wczesną jesienią. Oczywiście jak to w rogowaceniu, niezbędna będzie także i regulacja i nadal podtrzymuje swoje zdanie, ze na początku warto działać pielęgnacją, a po poznaniu potrzeb skóry włączać mocniejsze środki :) Łatwiej wtedy dopasować dobre substancje czynne i dopasować częstotliwość, a nie kamuflować realne problemy z cerą aktywnymi, inwazyjnymi środkami.

      Możesz też pomyśleć o nawilżaniu przez oczyszczanie, serum wodne może nie zapewnić dobrego nawilżenia, a po oczyszczaniu powodować ściągnięcie cery. Na myśl przychodzi mi tylko serum Hosanna antipodes, ciężko polecić mi coś innego, niemal wszystkie kosmetyki o wodnej formule zawierają glicerynę, albo inne zapychacze, których moja cera nie toleruje. Możesz nie nakładać nic, Vianek to takie jakby lekkie serum nawilżające, podobne właściwości mają też wody Avebio, zastosowanie wodnego serum przy tak lekkiej pielęgnacji może dodatkowo wysuszać skórę, wiec radzę uważać i bacznie obserwować cerę;)

      Usuń
  15. Ewa ja dziś bez żadnych pytań :) chciałam Ci tylko powiedzieć, że piękne zdjęcia i piękna Ty na nich :) a przede wszystkim chciałam Ci podziękować, że dzięki Tobie odkryłam peeling azelainowy i tonik z glukonolaktonem :) wkońcu jestem zadowolona ze stanu mojej cery choć wiadomo że idealnie nie jest ale lekki makijaż i jest pieknie :) Dziękuję :) :*

    Pozdrawiam
    Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, cieszę się Twoim szczęściem i bardzo dziękuję za miłe słowa :)Również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  16. Ja mimo początkowego rozczarowania Surgrasem (myślałam własnie, że będzie bardziej kremowy niż żelowy) obecnie jestem z niego zadowolona. Używam go po do wieczornego mycia buzi po wcześniejszym rozpuszczeniu makijażu olejkiem myjącym z BU albo emulsją Vianek (która sprawdza się u mnie solo do porannego mycia, to tak na marginesie;). Raz na 3-4 dni zamiast Surgrasu mydło afrykańskie z BU. Może wspomnę o mojej pielęgnacji bo ostatnio fajnie mi się sprawdza mój zestaw, nawet moja kosmetyczka do której chodzę co miesiąc na peeling kawitacyjny, powiedziała ostatnio że moja cera na prawdę nieźle wygląda. Na noc stosuję tylko tonik z azeloglicyną 10%, a na dzień tonik z glukonolaktonem (z e-naturalne) wymieszany z jedną kropelką miksu żelu HA i oleju konopnego. Filtr (lirene) stosuje tylko jeśli wiem, że będę spędzać czas na dworze/w samochodzie, czy w jakiś inny sposób będę narażona na intensywne działanie promieni słonecznych. Makijaż mineralny, obecnie bardzo intensywnie testuję podkład z Ecolore i jestem nim zachwycona.
    Tu pojawiają się Ewo moje dwa pytanka:
    1) czy myślisz, że moja pielęgnacja w dostateczny sposób przygotowała moją cerę na peeling aza? Zastanawiam się czy nie mogłabym zacząć od wyższego niż 10% stężenia, może nie od razu 20, ale chociaż 15?
    2) chcę zabrać odlewkę Surgrasu w podróż, zamierzam go przelać do małej buteleczki z pompką i zastanawiam się, czy wymieszanie go z emulsją Vianek już w tej butelce to fajny pomysł? Lubię te dwa produkty, ale nie chcę zabierać tak dużo kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio, bardzo dziękuję za podzielenie się swoim schematem pielęgnacyjnym, super, że ecolore tak cudnie się sprawdzają :) Mają śliczne wykończenie i są bardzo leciutkie, to jedne z moich ulubionych minerałów :) Do tego są w atrakcyjnej cenie i polskiego producenta ;)

      1. Polecam i tak zacząć od niższych, krzywdy nie wyrządzą, a jeśli już, to mniejszą niż 20% :) AzA w 10% stężeniu nie ma mocno kwaśnego pH (ma je w granicach 4), więc polecam zawsze zaczynać ostrożnie, zwłaszcza przy kwasowych roztworach. AzA i tak nie powoduje mocnego łuszczenia (a jedynie delikatne przy 25%), więc nie ma co szaleć. Forma peelingów jest efektywniejsza od dostępnych maści i żeli, dlatego polecam zacząć łagodniej, będziesz wiedzieć co i jak i już następnym razem dopasujesz sobie lepiej stężenie ;) Nie wiem czy Twoja cera jest dobrze przygotowana na peelingi,ale jeśli jesteś zadowolona z jej stanu i nie obserwujesz mocnego ściągnięcia, odwodnienia, rumienia,to myślę, że możesz zacząć. ale z umiarem :)

      2. Każdy z nich zawiera odpowiednią ilość konserwantów, wiec jeśli nie będziesz tam dodawać dodatkowo żadnej wody i innych dodatków - mieszanka się nie zepsuje. Nie wiem jednak czy będziesz zadowolona z ich wspólnego działania, musisz to sama ocenić :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedzi:) w poprzednim komentarzu zapomniałam napisać, że zdjęcia (makijaż, Ty) są przepiękne, ale pewnie dobrze o tym wiesz:)
      Faktycznie, może zacznę od 10%, ale postanowiłam, że jeśli do wyjazdu moja cera będzie wyglądać tak jak obecnie (czyli jak na moje możliwości dobrze) to nie będę ryzykować z tym peelingiem (jakoś nadal się go troche boję;) i zrobię go dopiero po powrocie...

      Usuń
    3. Natalio, bardzo dziękuję ;) Trzymam kciuki za jak najlepszą kondycję cery, na pewno będzie dobrze, tylko bacznie ją obserwuj i działaj szybko :)

      Usuń
  17. Ewo jak długo można suplementować witaminy z grupy B (biorę b2,b3,b6) i podobnie cynk i biotynę ??? należy robić jakieś przerwy ? . Zastanawiam się także, czy nie dołączyć do tego zestawu witaminy A+E, jak myślisz ? . Zdjęcia super :) masz boską bluzeczkę :) też chce taką :) mogę wiedzieć gdzie ją kupiłaś ?. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż do uzupełnienia niedoborów, generalnie nie ma określonego czasu, wszystko zależy od dawki i przyswajalności suplementu. Żywność jest coraz bardziej wyjałowiona z wartości i generalnie jesteśmy skazani na dożywotnią suplementację, nie należy tylko przesadzać z dawką, aby nie doprowadzić do hiperwitaminozy,która też jest niebezpieczna. Dotyczy to szczególnie witamin tłuszczowych, które kumulują się w organizmie. Jeśli myślisz o witaminach A+E, to polecam suplementację tranem, który zawiera wysokie stężenie witamin tłuszczowych i są bardzo dobrze przyswajalne, a przy okazji uzupełnisz niedobory kwasów omega-3 :)

      Bardzo dziękuję ;) To prezent :)

      Usuń
  18. Witaj Ewo :)
    Stosuje tonik z glukonolaktonem codziennie wieczoram i peelingi azelainowe raz w tygodniu (w niedziele-oczywiscie wtedy glukonolakton odpuszczam) i zastanawiam sie nad dodaniem do pielegnacji azeloglicyny tylko nie wiem od której strony ją ugryźć ;) Można ją jakoś dodać? Czy raczej nie powinnam łączyć azeloglicyny i odpuścić ją sobie? Jeżeli jest sens ja włączyć to jak i kiedy stosować? Rano/wieczoram, czy magę przed/po peelingu itd...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azeloglicyna może wzmocnić wybielające działanie kwasu azelainowego, który stosujesz raz w tygodniu, jest w formie roztworu wodnego, ma nawilżające działanie, więc możesz ją włączyć do codziennej pielęgnacji, np. dodając do toniku z glukonolaktonem, tylko musisz sprawdzić jego pH, azelolgicyna jest stabilna w pH powyżej 5 :) Jeśli nie do końca Cię to przekonuje, możesz stworzyć oddzielny kosmetyk z azeloglicyną do stosowania o drugiej porze dnia, gdy nie stosujesz toniku z glukonolaktonem. Azeloglicyny używałabym w dni, kiedy nie stosujesz peelingu AzA, chociaż zaleca się łączenie kwasu azelainowego z azeloglicyną, jeśli stosujesz go w formie peelingów, to raczej odpuściłabym sobie jeszcze dodatkowe traktowanie skóry kolejną substancją czynną :)

      Usuń
    2. Hej, pozwolę się podpiąć pod wątek :) Piszesz, Ewo, że azeloglicyna wzmacnia działanie AzA, więc czy zostanie ono wzmocnione, gdy będę stosować zamiennie preparaty - co noc inny? Nie stosuję peelingów tylko zwykły skinoren żel i chcę dołożyć samorobiony tonik z azeloglicyną (woda różana + azeloglicyna 10%), a nie chcę dodawać drugiej substancji czynnej tego samego dnia, bo to byłoby dla mojej skóry za dużo.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Tak, możesz w taki sposób postępować, połączenie kwasu azelainowego i azeloglicyny działa głównie wybielająco na przebarwienia pozapalne i wykazuje dosyć mocne właściwości przeciwzapalne, substancje mają bardzo podobne działanie do siebie (wszak azeloglicyna to pochodna AzA) i ich wzajemne połączenie zwiększa ich właściwości. Polecam także do toniku dodać witaminy B3, wspaniale współgra z azeloglicyną :)

      Usuń
  19. U mnie Surgras sie nie sprawdził,zużyłam ostatecznie jako (drogie niestety) mydło do rąk,bo żel pod prysznic juz swój ulubiony mam.Moim ideałem do twarzy okazała się ta kremowa baza myjąca z kuracji lipidowej z ziaji med.Wspaniała i tania.A tyle czasu i kasy spędziłam na poszukiwaniach odpowiedniego produktu myjącego do mojej trądzikowej i bardzo wrażliwej i alergicznej cery.Polecam wypróbować:)
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. Cieszę się, że znalazłaś idealny kosmetyk dla siebie :) Jednocześnie szkoda, że Surgras się nie sprawdził, ale co skóra, to reakcja, nigdy nie ma gwarancji, że coś się sprawdzi i włączając nowy kosmetyk zawsze narażamy się na ryzyko :(

      Usuń
    2. M. u mnie również Surgras się nie sprawdził, spowodował takie spustoszenie na mojej skórze jakiego nigdy nie miałam:( minęło 1,5 miesiąca odkąd go nie używam i moja cera dopiero dochodzi do siebie. Z chęcią wypróbuje polecaną przez Ciebie bazę myjącą z ziaji med, ze swojej strony mogę polecić rewelacyjny dermatologiczny żel micelarny z Oillan balance. Zużyłam już kilka butelek i on ratuje moją cerę ze wszystkich kryzysowych sytuacji, ale jest też świetny na codzień. Pozdrawiam Martyna

      Usuń
    3. Dzięki Martynko za polecenie.napewno wypróbuję:) Akurat szukam czegoś delikatnego do mycia twarzy rano (tej bazy myjącej o ktorej wspominałam wyżej uzywam wieczorem - tak na marginesie,ona świetnie sobie radzi nawet z tłustymi i mineralnymi filtrami, których używam,a przy tym wogóle nie wysusza),o poranku stosowałam do tej pory (i w zasadzie nadal stosuję) żelu Fizjodermu z Ziaji,który w zasadzie sprawdza się w porządku,ale ten polecany przez Ciebie żel ma lepszy skład;)
      m

      Usuń
    4. Martyno, co skóra to inna reakcja - mnie np. polecany przez ciebie żel micelarny Oillan bardzo zapchał, nie oczyszczał dobrze i było co raz gorzej :( choć ma przyjemną konsystencję emulsji i jest tani - niestety się nie sprawdził.

      Usuń
    5. Pewnie przy Twojej pielegnacji potrzeba czegos mocniej oczyszczajacego:)
      Mnie sie wydaje ze takie produkty jak ten Oillan czy zel fizjoderm czy tez chociazby (nie)slawny cetaphil ,sa dobre ale w polaczeniu z czyms mocniejszym.U mnie osobiscie sprawdzaja sie one swietnie rano,kiedy chce odswiezyc czyms lekkim cere po nocy - Ewa zreszta pisala o tym w ktoryms z Jej ost.wpisow o oczyszczaniu.:)
      m

      Usuń
    6. ale ja nie napisałam, że moja pielęgnacja jest ciężka :) mam wrażliwą skórę, nie stosuję obciążających kremów ani filtrów a mimo to oillan się nie sprawdzał. Rano myje twarz również delikatną, niepieniącą się emulsją - alpha-h i jakoś nie mam problemu z wielkim zanieczyszczeniem. Co komu służy, każdy jest inny, dlatego nie ma co trzymać się kurczowo opinii o kosmetyku.

      Usuń
    7. Anonimku nie trzymam się kurczowo opinii o kosmetyku, polecałam M. coś co u mnie się sprawdza i ona chyba zrozumiała, że jest to jedynie sugestia:) ja z kolei zainteresowałam się polecanym przez nią kosmetykiem:)
      Ja zawsze zaczynam wieczorem od usunięcia makijażu mleczkiem (akurat u mnie dobrze sprawdza się Mixa), dopiero potem jest żel micelarny do mycia cery. Bez pierwszego etapu, którym jest oczyszczanie mleczkiem, sam delikatny żel do mycia twarzy nie dałby rady i napewno moja cera by się zapychała. O alpha-h cały czas myślę i jest ma mojej liście zakupów:)

      Usuń
    8. nie zrozumiałaś mnie a ja właśnie o tym tu piszę ;) o swoich subiektywnych odczuciach na temat kosmetyku :) Ja także wieczorem myję twarz dwuetapowo i Oillan w żadnym z etapów,w żadnej kombinacji czy pór dnia się nie sprawdzał :)

      Usuń
    9. Anonimku a czy mogłabyś mi podpowiedzieć skoro stosujesz alpha-h czy jest on podobny w konsystencji do oillan? jakie są twoje odczucia z jego używania? jest bardziej nawilżający według Ciebie? Martyna

      Usuń
    10. alpha-h kompletnie nie przypomina żelu Oillan, nawet kolorem ;) Oillan to według mnie tłuste zagęszczone mazidło, które pozostawia na skórze coś po czym mam wrażenie niedomycia :( jakbym nie oczyściła skóry z sebum :O alpha-h koi, łagodzi,zmywa się perfekcyjnie i nawilża a nie oblepia.

      Usuń
  20. W Superpharmie konsultantka powiedziała mi, że Surgrasa już nie ma, że zastąpił go Syndet.Jednak nie sprawiała wrażenia pewnej w tej kwestii. Kupiłam więc Syndet. I nadal nie wiem, o co chidzi? Piszesz, że w mniejszej pojemności tylko syndet występuje, czy źle zrozumialam? Bo ja nie trafiłam nigdzie na mały syndet - moj ma 400 ml... Czy zgodnie z Twoja wiedza Surgras faktycznie wycofany????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surgras nie jest wycofany, przecież widnieje na oficjalnej La Roche-Posay i jest dostępny w 400 ml pojemności ;) U siebie i w mojej ulubionej aptece internetowej widziałam wersję SYNDET w dwóch pojemnościach - w tubie 200ml i 400ml z pompką :)
      http://www.laroche-posay.pl/produkty-do-zabieg%C3%B3w-piel%C4%99gnacyjnych/Lipikar/LIPIKAR-SURGRAS-p4058.aspx

      Usuń
  21. A ja się zastanawiam jak dokładnie go używasz (jeśli napisałaś to w tekście, to przepraszam za gapiostwo). Czy jeśli masz nałożony filtr+makijaż to czy myjesz twarz 2 razy Surgrasem, czy wystarczy raz? Noszę makijaż mineralny, lekki i zastanawiam się, czy lipikar daje radę na raz, czy na dwa razy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. As Mac, jeśli mam pełny makijaż warstwowy - filtry i kolorówkę, to zmywam wszystko tradycyjnie dwufazowo. Surgras świetnie domywa pierwszą, nawet tłustą warstwę, ale gdy jest ich więcej, wracam do tradycyjnej metody, która wszystko świetnie domywa (lipikar może mieć problemy i możliwe jest ponawianie tej czynności), dotyczy to głównie mocnego makijażu oczu i trwałej kolorówki - surgras już tak dobrze sobie z nimi nie radzi, choć filtry i pojedyncze warstwy kryjącej kolorówki zmywa na piątkę z plusem. Jeśli Twój makijaż jest bardzo lekki, no to Lipikar powinien bez problemu zmyć zanieczyszczenia, ewentualnie możesz go wzbogacić odrobiną oleju:) Będzie bardziej kremowy :)

      Usuń
  22. Ewo czy ten lipkar nakładasz na suchą skórę wilgotnymi dłońmi? Czy na wilgotną skórę wilgotnymi dłońmi, ale nie spieniasz go w dłoniach. Dziekuję za odp Maria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, nakładam na suchą skórę zwilżonymi dłońmi, jeśli nie mam żadnego makijażu albo kremów z filtrem, czyli nic do rozpuszczenia, lubię jeszcze zwilżyć delikatnie skórę i dopiero wtedy masować :)

      Usuń
  23. Ewa, co stosujesz na cerę naczynkową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie posiadam skóry typowo naczynkowej, aczkolwiek posiadam skłonność do rumienia. W moim przypadku jest to kwas azelainowy, aczkolwiek substancje aktywne i formuły preparatów należy dobierać do rodzaju skóry oraz ewentualnych problemów z cerą, które przeplatają się z występowaniem rumienia :)

      Usuń
  24. Hej Ewo. Ładnie wyglądasz w takim mocniejszym, kolorowym makijażu :)
    Pisałaś mi ostatnio, że mam do filtra dodać trochę krzemionki, aby go zmatowić i zapobiec przylepianiu się pędzla. Ile mam jej dodać? Szczyptę małą? Czy taki zabieg nie osłabi działania filtra?
    Dodatkowo mam trochę problem ze znalezieniem jej :/ Na stronie BU są jedynie pudry z nią...http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-powders.html
    Gdzie mogę znaleźć taką czystą?
    czy dostałaśjakąs wiadomość z Ecolore na temat nowych kolorów? Zwlekam ciągle z kupnem pudru, a przydałby mi się już, potrzebuję jednak dosyc neutralnego odcienia, bardzo jasnego, jenak z odrobiną tonów zarówno żółtych, jak i różowych (tych chyba mniej).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, krzemionkę znajdziesz dokładnie tutaj :) http://www.kolorowka.com/pl/p/Krzemionka-Spherica-P-1500/482

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję :) Malutką szczyptę ;) Spokojnie, nie osłabia działanie filtrów przeciwsłonecznych, powiedziałabym, że może nawet wzmocnić, bo filtr ma lepszą, bardziej zastygającą formułę i lepiej trzyma się skóry ;) Czystą krzemionkę znajdziesz na kolorówce, dziękuję za podlinkowanie :)

      Tak, dostałam, producent nie chce składać obietnic, bo zmiana gam i tym samym wszystkie przygotowania mogą opóźniać czas oczekiwania, więc Ecolore ogłosi kiedy owa gama będzie już dostępna. Mogę zdradzić, że z całą pewnością w tym roku, ale nie mogę powiedzieć nic więcej. Jeśli potrzebujesz bardzo jasnego odcienia, o pół tonu jaśniejszego od Cream z Annabelle - polecam Warm 0 - ma sporo żółtych tonów i jest bardzo jasny, ale nie jest to żadna żółtaczka, pięknie scala się z cerą. ale uwaga - jest naprawdę jasny, dlatego polecam zakup próbki :)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedzi. Chyba kupię ten warm 0., chociaż wydaje mi się jakiś taki dosyc ciemny, 'burożółty'. Porblem przy wyborze koloru sprawiają mi naczynka przebijające się przez skórę i szybka zmiana jej koloru na nieco bardziej różowy pod wpływem np gorąca. A zabierając te naczynka zostaje jednak tonacja żółta.. zawsze myślałam, że jestem zimna i różowa.
      Ewo, a jak spisuja się róże z ecolore? Tzn, czy łatwo przesadzić z ich ilością przy nakładaniu?
      Dużo czytam u ciebie o regulacji, ale nie potrafię jeszcze dobrać kosmetyków tak, aby skóra nie sprawiała średnich problemów. Jak mam sobie radzić w sytuacji, gdy moja skóra jednocześnie zaczęła się bardziej tłuścić w strefie T i przesuszać? Widoczne są suche skórki, których nawet enzymatyczny ze skałą wulkaniczną nie radzą. Stosuję do mycia żel kremowy, na noc i/lub rano serum kwasowe bielenda, co parę dni serum z wit c. Wiem, że na przesuszenie może wpływac to serum... jak w takim razie załagodzić skutki przesuszenia? Zaczełam nakładac na noc krem 'przywracający nawilżenie' iwostin: https://www.iwostin.pl/krem-przywracajacy-nawilzenie-purritin-rehydrin/, ale skóki suche nadal są. mam je ścierać co rano skałą wulkaniczną? Dodatkowo, krem spowodował większy łojotok strefie t..

      Usuń
    4. Zaręczam, że 0 z Ecolore jest jasna, jaśniejsza o pół tonu od Cream z Annabelle :) Podkłady mineralne mają tę zaletę, że bardzo dobrze dopasowują się do skóry i jej temperatury, przy podkładach płynnych o wiele łatwiej o żółtaczkę albo efekt topielicy, minerały wraz z czasem lub aplikowane gąbeczką pięknie wtapiają się w skórę, nawet jeśli tonacja jest nie do końca dopasowana, chociaż mamy tak szeroki wybór, że każdy znajdzie coś dla siebie ;)

      Jestem w fazie testowania ;) Są bardzo delikatne i subtelne, ciężko z nimi przesadzić, bardzo łatwo się blendują. Szkoda, że nie są tak trwałe, a niektóre z nich tracą kolor po kilku godzinach lub utleniają się, ale ma to miejsce w przypadku gorących temperatur, a rzadko które róże nie wchodzą w reakcję z sebum i tłustymi kremami ochronnymi, więc jestem w stanie im to wybaczyć. Jedne z prostszych w obsłudze różów mineralnych, nawet jak naniesiesz różu za dużo, to po roztarciu wygląda idealnie :)

      Łojotok może być spowodowany przez przesuszenie, dlatego źle zareagowałaś na krem. Twoja cera nie potrzebuje dużej dawki emolientów, ale wymaga nawilżenia, którego widocznie jej brakuje. Przy odwodnionej skórze stosowanie kwasów często nasila te objawy, najlepiej, abyś toniki i serum, zwłaszcza kwasowe, stosowała w obecności lekkich emolientów,np. w formie mgiełki nawilżającej lub leciutkiej emulsji :) Problem nie zawsze leży w kosmetykach, ale w ich nieumiejętnym stosowaniu lub złej kolejności - można sobie odwodnić skórę, stosując nawet dobrane do potrzeb skóry kosmetyki, ale w niewłaściwy sposób i złej częstotliwości :) Obserwuj cerę i popróbuj różnych kombinacji - problem może tkwić począwszy od oczyszczania, aż po środki regulujące. Zmagając się z przesuszeniem, zwróć szczególną uwagę na konsystencje wodne i wszystkie kosmetyki, które pozostawiają 'gołą skórę', bo to one niosą największe zagrożenie dla skóry odwadniającej się :)

      Usuń
  25. Ewo, czy moge moja tradzikowa skore ze stanami zapalnymi oczyszczac rano tym zelem ideal soft loreal a wieczorem mydlem z isany med ph5,5 ??? Bo mnie strasznie wysypuje ropnymi zmianami na twarzy i sie zastanawiam czy to nie wina mojego oczyszczania..Moze znasz jakies patenty lub kremy na ropne wypryski ??? Mozna je wyciskac??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, ale środki myjące należy dobierać do reszty pielęgnacji, chyba stosujesz jeszcze jakieś kosmetyki oprócz kosmetyków do mycia? Gorąco zachęcam do zapoznania się z treściami w zakładce SKÓRA, znajdziesz tam niezbędne artykuły, które pozwolą ustalić ci pielęgnację. Nie tylko oczyszczanie powoduje nagłe pogorszenie, ale każdy element, każdy kosmetyk, który stosujesz niewłaściwie, pielęgnacja ma być jednością, a nie oddzielnymi elementami :) absolutnie nie wyciskać zmian - tylko je roznosisz, ingerujesz w procesy regeneracyjne i zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia blizn i przebarwień :) Przebieg kuracji i substancje aktywne w leczeniu trądziku zapalnego także znajdziesz w zakładce TRĄDZIK i SKÓRA, nie mogę niczego polecać, jeśli nie znam Twojej skóry i nie wiem w czym tkwi problem :(

      Usuń
  26. Ja może nie w temacie, ale mam potrzebę podziękować.
    Trafiłam na Twojego bloga pół roku temu, będąc w tamtym okresie skwapliwie pogodzona z twarzą, która była codziennie ewoluującym negatywem pomidora. Miałam wszystko co mogło złego pojawić się na cerze: ropne krosty, bolesne podskórne grudki, zaskórniki w każdym porze, alergiczne wyprzenia, nadprodukcję sebum... jednym słowem działo się. Dbałam o cerę, a przynajmniej tak myślałam. Mycie 2 razy dziennie, kremy, demakijaż, maseczki z rossmanna.
    Nie pamiętam jak do Ciebie trafiłam, ale był to przypadek, a z tego jak ważny nie zdawałam sobie sprawy. Początkowo treści bloga mnie przytłoczyły, okazało się przecież, że cała moja wielka pielęgnacja to niemalże marnowanie czasu. Jednak już następnej nocy zrobiłam sobie kawę i przeczytałam wszystko z dwóch pierwszych lat co dotyczyło twarzy. I tak się zaczęła prawdziwa rewolucja ;) Pierwsze paczki pełne białych słoiczków, walka z tym co by się po kwasie azelainowym nie podrapać i tak dalej. Póki co jestem zakochana w wyżej wspomnianym kwasie i toniku z glukonolaktonem z paroma dodatkami. Odkryłam oleje, czerwoną glinkę, co do której masz absolutną rację, peelingi,hydrolaty, sera, nowe marki kosmetyczne, całą tę dawniej mi nieznaną różnorodność, która sprawiła, że zupełnie przedefiniowałam pojęcie kosmetyku.
    Choć jesteś dla mnie obcą osobą to nie waham się, ani sekundy mówiąc, że jak mało kto zmieniłaś moje życie, w którym zawsze (czyli od wieku 12 lat, mam 21) borykałam się z trądzikiem i wszystkim co on zmieniał w postrzeganiu mnie przez społeczeństwo oraz mnie samą. Dziękuję Ci za każdy post, każdą jedną literkę na tym blogu, za merytoryczne odpowiedzi na komentarze... Jeszcze długa droga przede mną, ale w końcu nie boję się wyjść z domu bez makijażu, a widząc swoje odbicie w lustrze uśmiecham się. Dziękuję, dziękuję z całego serca.
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, aż mi serce rośnie! Bardzo dziękuję za tak miłe słowa i trzymam za Ciebie ogromne kciuki, aby kondycja cery z każdym dniem była coraz lepsza. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję ;)

      Usuń
  27. Jeju prawie się popłakałam jak to czytałam.Masz absolutną rację i sama nie dałabym rady lepiej tego napisać.Myślę że wiele osób też taki myśli tylko nie potrafi tak pięknie pisać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniałe, że to, co robię ma aż tak ogromny wpływ na ludzi :)

      Usuń
  28. Ewo a co sadzisz o tym produkcie http://svr.com.pl/produkty/active ,SEBIACLEAR ACTIVE ?M.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ponizej sklad tego kremu.M.

    Aqua (Purified Water), Gluconolactone, Cyclopentasiloxane, Propanediol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Niacinamide, Sodium Hydroxide, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Salicylic Acid, Saccharide Isomerate, Citric Acid, Dimethiconol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Polysorbate 60, Sodium Citrate,Sorbitan Isostearate, Parfum (Fragrance).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie pozostawiał delikatną powłoczkę żelową, ale może mieć przyzwoite właściwości nawilżające i przeciwzapalne.Ciężko cokolwiek powiedzieć, prezentuje się ciekawie,ale glukonolakton w takim stężeniu i do tego jeszcze silikony mogą okazać się za ciężkim połączeniem dla niektórych rodzajów skóry :)

      Usuń
  30. Potwierdzam, użyłam go na jak dotąd 2 razy, ale już się zakochałam :) oczywiście dzięki Twoim wcześniejszym rekomendacjom :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Na pierwszym zdjęciu wyglądasz MEEEGAAAA! Jak wojowniczka, amazonka! :)
    Surgras mam na liście najbliższych zakupów, jako że moje dotychczasowe oczyszczanie niby spoko, ale skóra jakaś taka rozpulchniona. Warto próbować, może okazać się strzałem w 10! Zależy mi też na używaniu go do ciała, do tej pory babydream (ten od głów do stóp :P). Tu pytanie do dziewczyn i Ciebie, Ewo, czego używacie do mycia na co dzień? Mam trochę problemowe plecy i ogólnie górną część ciała. Dolna natomiast przesuszona. Tak jakby nie od kompletu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :)

      Polecam kremowy żel isana med z olejami - nie wysusza skóry, ale też nie nasila problemu trądziku i rogowacenia na ciele. Sprawdzi się zarówno do oczyszczania skóry typowo suchej, przesuszonej, ale i normalnej, lub też problematycznej, przetłuszczającej się. Surgras nie nawilża, dlatego może nie sprawdzić się na bardziej suchych partiach, ma bardzo dobre właściwości oczyszczające, dlatego polecam spróbować, jednak na co dzień używam albo naturalnego mydła cedrowego (Sztuka Mydła) albo właśnie polecanego żelu isana - trudno mi wskazać coś lepszego za tak niską cenę ;)

      Usuń
  32. Ewciu, czy mogłabys polecić z gotowych produktów jakieś lekkie niezapycajace serum do cery mieszanej bo obecnie moja skóra nie toleruje tłustych kremów i coś bezolejowego. Pozdrawiam Maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, polecam Ci serum Antipodes Hosanna , można je stosować samodzielnie , bez dodatkowego kremu i sprawdza się rewelacyjnie . Gwarantuję , że będziesz zadowolona :) pozdrawiam Inka

      Usuń
    2. Maju, również polecam Hosannę Antipodes, jeśli ma być beztłuszczowe, tylko ono przychodzi mi na myśl ;)

      Usuń
    3. Od siebie polecę również serum z lukrecją z Fitomedu: http://www.fitoteka.pl/pl/p/Serum-lukrecja-gladka-nawilzajaco-wygladzajace-do-cery-mieszanej-15-ml-/240

      Usuń
    4. Mam tonik nawilżający z lukrecji z fitomedu.cudo.nie wiedziałam że mają też serum.muszę to sprawdzić:-)

      Usuń
    5. Mam ochotę na serum z Fitomedu, ale po złych doświadczeniach z ich pielęgnacją nie wiem czy próbować, poczekam na więcej recenzji :)

      Usuń
    6. Cena nie jest wygórowana, więc warto spróbować :-)

      Usuń
  33. Witam. Mam dwa pytania z innej beczki, bo jestem ciekawa Twojej opinii :) Stosujesz maski w płatach? Co o nich sądzisz? Np. marki Holika Holika, nie jest to wyrzucanie pieniędzy i raczej coś takiego nie powinno zaszkodzić? drugie pytanie, nie za bardzo znam się na odczytywaniu składów, czy w tym serum do rzęs znajduje się bimatoprost? Podaje skład:
    Składniki:
    Aqua, Glycerin, Myristoyi Pentapeptide-17, Propanediol, Chamomilla Recutita Flower Extract Urtica Dioica (Nettle) Extract, Acrylates/C 10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Camellia Sinensis Extract Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethyldoprostenolamide, Disodium EDTA, Ethyl hexylglycer in, Niacinamide, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide


    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, ale Ewa nie jest darmową wyszukiwarką google, wiesz, że wystarczy wrzucić każdy składnik tego serum w internety, by poczytać dokładnie o każdym, jaką funkcję pełni, z czego powstał?

      Usuń
    2. Anonimowy 11:34! oczywiście, że można wyszukać opisy każdego z poszczególnych składników, ale żeby wyobrazić sobie całość produktu, działanie , formułę trzeba mieć o nich jakąś wiedzę, Ewa w moim odczuciu taką wiedzę posiada, potrafi sobie to wyobrazić - ktoś kto nie odróznia emolientu od konserwantu nie poradzi sobie, więc nie rozumiem skąd ta złośliwość! dziewczyna zadała grzecznie pytanie, prosi o pomoc i nie traktuje Ewy jak darmowej wyszukiwarki. przesadzasz !!! Justyna

      Usuń
    3. Ja tylko wskazuję, nie złośliwię, przecież dziewczyna nie pytała o formułę tylko o bimatoprost, a to wystarczy wklepać w google. I tyle. Ewa ma wiele pytań, po co jej zawracać głowę o coś, co Anonim sam może szybko zrobić?

      Usuń
    4. W tym problem, że własnie nie może. Nie orientuje się w składach, wpisując poszczególne składniki w google nie mogłam znaleźć nic interesującego, jedynie jakieś niezrozumiałe mi artykuły na zagranicznych stronach. Poza tym nie rozumiem oburzenia, zadałam pytanie do autorki bloga, ponieważ bardzo cenię jej opinię.

      Usuń
    5. Anonimowy18 lipca 2016 09:53 Zawiera opatentowaną pochodną bimatoprostu, ale nie ma badań, które by zapewniły mniejszą drażliwość tego surowca i występujące skutki uboczne. Jedyną sensowną opcją wydaja mi się jedynie wyciągi z koralowca, który zawiera podobną substancję organiczną do bimatoprostu, ale nie wywołuje aż takich reakcji niepożądanych :)

      Usuń
  34. Ewo, co myślisz o kremowym żelu do twarzy Foreo Day Cleanser? może miałaś z nim styczność? ja miałam jego próbkę i bardzo mi się spodobał, bo jest delikatny, lekko się pieni, dobrze oczyszcza, ale nie wysusza a nawet lekko nawilża nie zostawiając żadnej nieprzyjemnej warstwy... sęk w tym, że nie posiadam szczoteczki sonicznej i chciałabym się Ciebie poradzić, czy produkt o takim składzie mógłby stanowić podstawę oczyszczania , nie tylko rano, ale też wieczorem, bez szczoteczki ? będę wdzięczna jeśli mi coś doradzisz :* oto jego skład : -Probiotics: Moisturize and protect
    -Bergamot Extract: Creates radiance and moisturizes.
    -Mandarin Extract: Purifies and moisturizes.
    -Apricot Extract: Softens and moisturizes

    Water, Propanediol, Glycerin, Coco-Glucoside, Ammonium Lauryl Sulfate, Coco-Betaine, Glyceryl Oleate, Tromethamine, Prunus Armeniaca (Apricot), Kernel Oil, Bifida Ferment Lysate, Lactose, Lactis Proteinum/Milk Protein/Proteine De Lait, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Extract, Citrus Nobilus (Mandarin Orange) Fruit Extract, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Prunnus Armeniaca (Apricot Fruit Extract), Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Panthenol, Carbomer, Benzyl Alcohol, Xantham Gum, Polyquaternium-10, Sea Salt, Titanium Dioxide, Parfum/Fragrance, Caprylyl, Glycol, Citric Acid, Butylene Glycol, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Benzoic Acid, Linalool, Hexyl Cinnamal, Limonene, Hydroxycitronellal, CI 15985/Yellow 6, Tocopherol, Phenethyl Alcohol, CI 14700/Red 4.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliska mi czytelniczka Ania jest bardzo zadowolona z jego działania, preparat jest bardzo delikatny, ale jednocześnie dobrze spłukuje się ze skóry i delikatnie pieni się. Jedyny minus i po części plus, to ilość składników naturalnych - jeśli jesteś alergikiem, albo stwierdzono u ciebie podejrzenie alergii, lub też nadwrażliwość na pewne substancje, podchodziłabym do tego produktu ostrożnie. Waham się nad zakupem, skład zwiastuje bardzo dobry kosmetyk, który powinien łączyć delikatność i skuteczność. Nie jest to preparat mocno oczyszczający, więc albo stanie się Twoim ostatnim krokiem oczyszczania lub znajdzie miejsce w pielęgnacji porannej ;)

      Usuń
    2. Hej, przyznam, że mnie też zainteresował ten żel jogurtowy :) myślałam o czymś do stosowania o poranku, ale gdyby nadawał się także na wieczór to byłoby super :) Ewo, myślisz, że jeśli wieczorem umyję twarz dwukrotnie tym jogurtem i będę bez makijażu jedynie z dziennym kremem i dziennymi brudkami ;) ewentualnie z lekkim makijażem to będzie to dobry krem myjący do jednoetapowego oczyszczania?pozdrawiam Asia

      Usuń
    3. Asiu, niestety nie wiem, z lekkimi zanieczyszczeniami codziennymi powinien sobie bez problemu poradzić, ale jak będzie w przypadku nawet lekkiego makijażu? Niestety nie znam produktu na tyle dobrze, by Ci pomóc :(

      Usuń
  35. Witaj, wielokrotnie polecałaś hydrolaty w komentarzach, więc kupiłam z ecospa. Chciałabym kupić jeszcze hydrolat z krwawnika, ale go tam nie mają. Po ecospa, który sklep z półprodukatmi ma najlepsze hydrolaty? Dodam, że hydrolaty z zsk mnie piekły i byłam strasznie czerwona. Planujesz wpis (aktualny) na ich temat? Pozdrawiam ;) Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dobre jakościowo hydrolaty ma też BiochemiaUrody, avebio oraz mazidła. Po hydrolatach z ZSK po raz pierwszy dostałam reakcji uczuleniowej, a większość hydrolatów swego czasu była konserwowana etanolem. Nie wiem jak jest teraz, nie pamiętam,kiedy ostatnio kupowałam w tym miejscu wody kwiatowe. Niektóre z nich są inaczej konserwowane, ale nigdy nie wchodziłam w to głębiej.. :(

      Usuń
  36. Ewo, ostatnio znalazłam taki oto poradnik o masażu twarzy, link:
    http://elementzenski.pl/mlodsza-o-rok/
    Bardzo chciałabym zacząć stosować takie techniki, ale chciałabym zapytać Ciebie o zdanie. Szczególnie chodzi mi o ostatni filmik. Pani pokazuje różne produkty do takiego zabiegu typu olejki do twarzy, masła...czy polecasz coś z kosmetyków dostępnych w Polsce? I najbardziej nurtująca mnie sprawa:jak włączyć taki masaż do codziennej pielęgnacji? Jeśli wieczorem zmywam makijaż mineralny (bez filtrów-ostatnio przestałam ich używać że względu na zapychanie) surgrass (2 razy) to potem musiałbym użyć produktu do masażu, a na koniec jeszcze raz umyć buzię by nie została warstwa emolientów/oleji, która mnie zapycha..., a gdzie tonik z kwasem,serum z wit.C?! Poza tym mam młodą skórę (19 lat),bez trądziku, ale męczą mnie zaskórniki otwarte i zamknięte. Nie wiem, czy poprzez masaże nie nastąpi pogorszenie stanu cery... Bardzo proszę Cię o poradę, bo jesteś moim guru w dbaniu o cerę i jedyną osobą, do której mogę się zwrócić o poradę w tej kwestii.
    Z góry serdecznie dziękuję za pomoc,
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudio, aby prawidłowo wykonać masaż twarzy, trzeba poznać przede wszystkim mięśnie twarzy i prawidłowo je uciskać, odradzam takie filmiki i polecam zapoznać się dokładnie z anatomią, bo odwzorowywanie masaży bez tej wiedzy jest po prostu szkodliwe. To silne stymulowanie przepływu krwi i oddziaływanie na mięśnie, a każdy z nas jest inny. Polecam bloga Arsenic i jej wpis na blogu, Ola wszystko jasno wytłumaczyła i pokazała podstawowe ruchy i sposoby prawidłowo wykonanego masażu.

      Masaż nie powinien być stosowany codziennie,zwłaszcza jeśli rozważasz go jako zabieg upiększający, czymś innym jest masowanie skóry podczas demakijażu przez góra dwie minuty, a 15,czy 20 minut intensywnego masażu :) Także wystarczy, ze zagospodarujesz sobie maksymalnie raz w tygodniu jeden dzień, aby tak intensywnie się masować. Bardziej polecam zwrócić uwagę na prawidłową aplikację kosmetyków, także włączamy tam kilka technik, nie naciągamy skóry, a odpowiednie ruchy sprawiają, że kosmetyk jest lepiej absorbowany przez skórę ;)

      Polecam do masowania olejki i masła myjące, zawierają odpowiednie emulgatory, które ułatwią ich spłukanie ze skóry i nie będą potrzebować mocnych detergentów po, mogą okazać się także zbędne, jeśli olejki myjące będziesz usuwać szmatką lub będzie Ci służyć lekka warstewka po olejkach myjących ;) Najlepiej masaż włączyć do codziennego etapu oczyszczania, ale jeśli nie oczyszczasz skóry w ten sposób, myślę, że najlepiej będzie, gdy postawisz na intensywniejsze masaże np. raz w tygodniu, wtedy nie będziesz na siłę wciskać olejków do masowania i nie będziesz maltretować skóry kilkukrotnym myciem :) Codziennie masowanie nie każdemu służy, tak silne pobudzanie ukrwienia często prowadzi do nagłego pogorszenia, wiec przede wszystkim obserwuj swoją cerę :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. A czy polecasz jakieś konkretne masła myjące? Bo wiem,że olejki myjące można dostać w sklepach internetowych z półproduktami.

      Usuń
    3. Np. masło rumiankowe The Body Shop, Clinique masło do demakijażu (w słoiczku), Antipodes masło Grapessed, ale do Antipodes trzeba dokupić sobie emulgator SLP ;)

      Usuń
  37. Ewuniu kochana, ratuj- kupiłam za jasny (zdecydowanie!) podkład ecolore - Warm 0. Jak go uratować? Dokupić ciemniejsze próbki czy może barwniki? Będę wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to już za późno na to ale dziewczyny nie skapcie tylko kupujcie próbki.

      Usuń
    2. Możesz kupić o dwa tony ciemniejszy podkład Ecolore w postaci próbki i powoli modyfikować odcień ;) Ważne, aby był z tej samej firmy, dosypywanie pigmentów przyciemniających lub podkładów mineralnych innych firm, może zepsuć charakterystyczną formułę marki i prowadzić o złej współpracy ze skórą, z podkładami płynnymi nie ma aż takich problemów- niestety w mineralnych każda ingerencja pigmentów, i to dodawanych w znaczących ilościach wpływa na odbiór produktu.

      Usuń
    3. Ewuniu, kolejny raz ( pomogłaś mojemu synowi z trądzikiem - teraz cera "miód malina" ), bardzo Ci dziękuję i ściskam serdecznie. Jesteś nieoceniona:) Ania

      Usuń
    4. Aniu, bardzo się cieszę! Gorąco pozdrawiam ;)

      Usuń
  38. Witam Cie Ewo. Mam pytanie odnośnie stosowania kwasu lha. Czy mozna wykonać peeling na glikolu roślinnym? Jesli tak to w jakich proporcjach? Z gory dziekuje za odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, można, ale kwas lha dosyć ciężko się rozpuszcza nie tylko w oleju i alkoholu, ale też i glikolach, dlatego polecam podgrzać go 4 sekundy w mikrofalówce lub ogrzewać w kąpieli wodnej do rozpuszczenia (ważne, aby kwas nie pozostawiał drażniących igiełek). Nie przekraczałabym na początku 5%, proporcje na 10ml : 9.3ml glikolu i 0.7ml lipohydroksykwas :)

      Usuń
  39. Witaj, czy można stosować serum z wit. C wg Twojego przepisu również pod oczy? Jak długo można stosować to serum albo jakie robić przerwy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak, ale proponuję zrobić próbę i absolutnie nie nakładać serum na powieki, serum zawiera fazę tłuszczową i składniki aktywne mogą migrować do oczu, podrażniając spojówki. Możesz robić przerwy, ale nie musisz, zastosowana forma witaminy C nie kumuluje się skórze, ale serum ma dobę walory nawilżające, dlatego trzeba kontrolować nawilżenie, aby nie obciążyć skóry :)

      Usuń
  40. Można stosować rano i wieczorem czy nie ma to większego sensu i wystarczy tylko rano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, ale chodzi tutaj głownie o to, aby nie obciążyć nim cery :) witamina C w takiej formie się nie kumuluje i możesz bezpiecznie ją stosować nawet dwa razy w ciągu dnia, choć polecam terapie skojarzone i przeplatanie z innymi substancjami aktywnymi, wówczas efekty będą lepiej widoczne :) A skóra dosyć szybko nasyca się witaminą C, dlatego jej codzienne stosowanie jest konieczne, chyba, że masz zmęczoną, szarą, dojrzałą lub zniszczoną skórę, na cerze młodej stosowanie witaminy C bez przerw nie przynosi aż tak dobrych rezultatów :)

      Usuń
    2. Pisząc o terapiach skojarzeniowych masz na myśli np. peeling azelainowy? Czy coś jeszcze? Zastanawiam się czy nie skojarzyć z tonikiem z norel. Myślisz, że to dobry pomysł?

      Usuń
    3. Myśląc o terapiach skojarzonych myślę o każdej, innej substancji. Drugą substancję należy wybierać w taki sposób, aby wzmacniała działanie na którym najbardziej Ci zależy, jeżeli na wybieleniu przebarwień pozapalnych - no to polecam kwas AzA i azeloglicynę oraz witaminę B3, jeśli utrwalonych to np. kwas kojowy, hydrochinon, witamina B3, czy łagodne kwasy PHA. Tonik Norela jak najbardziej się sprawdzi, uzyskasz w ten sposób lepsze działanie antyoksydacyjne i rozjaśniające każdy typ przebarwień ;)

      Usuń
  41. Ewo, czy krem z mocznikiem może powodować zapychanie cery, wysypy drobnych krostek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, mocznik to tylko substancja aktywna, liczy się przede wszystkim baza preparatu i to, w jaki sposób zachowuje się na skórze :)

      Usuń
  42. witam, czy mogę prosic o Twój adres email Ewo
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale tylko w ramach prywatnych konsultacji: mademoiselleeve@wp.pl :)

      Usuń
    2. Wysłałam już email z zapytaniem o szczegóły konsultacji, czekam na odpowiedz :)
      pozdrawiam

      Usuń
  43. Ewo, stosuje od ponad tygodnia Zineryt, dzięki niemu nie wyskakuje mi tak dużo zmian, ale ja wciąż wyglądam tragicznie. Mam bardzo głębokie zmiany, po których zostają małe blizny i ciemne przebarwienia. Chciałabym robić sobie peelengi azelainowe, ale nie wiem jak to rozplanować. Antybiotyk mam stosować dwa razy dziennie przez 10 tygonii. Czy jeśli rano nałożyłabym zineryt to wieczorem mogłabym zrobić peeling, potem nałożyć Avene Post Acne i następnego ranka i wieczora znów zineryt?
    Jestem ciekawa co przepisze mi moja pani dermatolog po zakończeniu kuracji zinerytem, mysle, że odpowiedni dla mnie byłby atrederm (jest on w stanie ruszyć małe blizny?). Obawiam się jednak wszystkiego co związane z retinoidami, a szczególnie długotrwałego wysypu. :<
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu pomijaj stosowanie antybiotyku podczas przeprowadzania peelingów azelainowych, np. wykonując peelingi wieczorem, nie nakładasz już antybiotyku. Dzięki takiemu naprzemiennemu stosowaniu, Twoja cera nie będzie tak szybko nabierała oporności, a działanie antybiotyku zniweluje ryzyko wysypu przy stosowaniu kwasów, chociaż AZA posiada silne właściwości przeciwzapalne i sam w sobie ropnych zmian nie powinien powodować (no chyba, ze skóra podczas peelingu jest mocno podrażniona, albo baza peelingu zatyka pory)

      Jeśli będą to drobne blizny, a Atrederm zastosujesz wyjątkowo szybko, to ma szansę na nie zadziałać, ale Twoja cera podczas kuracji powinna być dobrze zregenerowana, inaczej będzie powodował przewlekłe podrażnienia. Atrederm nie powoduje wysypów, tylko niewłaściwa pielęgnacja, dużo osób za bardzo natłuszcza i nawilża naskórek, dlatego pojawiają się wysypy podczas kuracji. Jeśli dobrze zareagujesz na lek i będziesz go stosować rozsądnie, przy dobrze dobranej pielęgnacji, nie będziesz borykać się z żadnym 'oczyszczaniem'. Nie ma też co na siłę stosować leku, jeśli będzie powodował podrażnienia, bo nie zadziała ani na blizny, a spowoduje tylko trądzik ropowiczy z podrażnienia i doprowadzi do uwrażliwienia skóry. Zaczęłabym także od niższego stężenia :)

      Usuń
    2. Dziękuje Ewo za wszystkie odpowiedzi, dzisiaj wieczorem wykonam peeling azelainowy.

      O ile dobrze pamiętam w jednym z wpisów o efektach kuracji retinoidami wstawiłaś zdjęcie w trakcie wysypu, który trwał dłuższy czas. Kto jak kto ale ty wiesz jak dopracować pielęgnacja, zwłaszcza w trakcie takiej kuracji. Wiec dlaczego Twoja cera wyglądała gorzej? Trochę się pogubiłam :)

      Usuń
    3. Miałam problem z obraniem właściwej częstotliwości retinoidu, moja cera ulega także naturalnie pogorszeniu podczas zmiany klimatu, co wiąże się jednocześnie ze zmianami pielęgnacyjnymi. Nadal zdarzają mi się potknięcia, choć na ten moment raczej szybko opanowuję pojawiające się pogorszenie i rzadko kiedy borykam się z wysypami podczas regulowania skóry silniejszymi środkami. Nigdy nie jestem w stanie wykluczyć wysypu, ponieważ mój trądzik ma podłoże genetyczne, a wysyp podczas Atredermu był także spowodowany złym wyważeniem pielęgnacji oraz włączeniem kilku, nowych produktów w aktualnym czasie :) Wiec każdemu może się to zdarzyć, wysypy najczęściej pojawiają się na skutek złej pielęgnacji, złej tolerancji leku i odpowiedzi na podrażnienie lub też przyczyn niezależnych - wewnętrznych.

      Usuń
  44. Czy dostalas jedynie sam zineryt?nie chce Cie martwic ale Twoje bakterie moga szybko nabrac na erytromycyne w nim zawarta odpornosci.derm nie przepisal niczego wiecej?np jakiegos retinoidu lub preparatu z nadtlenkiem benzoilu?
    m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko zineryt, w razie gdyby nie pomógł miałam przyjść po dwóch tygoniach po antybiotyki wewnętrzne. Mój trądzik jest wywołany przez długie masaże na zajęciach kosmetologii, może dlatego dermatolog przepisała mi tylko zineryt. Czytałam o tym nabieraniu odporności przez bakterie i obawiam się jak to będzie...

      Usuń
    2. Niestety stosując erytromycynę w takim systemie skóra nabierze szybko oporność, i to jeszcze krzyżową, na erytromycynę i klindamycynę. Spróbuj przeplatać stosowanie antybiotyku ze stosowaniem innej substancji czynnej, np. peelingów azelainowych. pamiętaj też, byt nie przeciągać kuracji i odłożyć antybiotyk po tych 8-10 tygodniach.

      Usuń
  45. Trochę zastanawiające że przepisano Ci jedynie Zineryt.U mnie był on w skojarzonej terapii z retinoidem oraz płynem do mycia z nadtlenkiem benzoilu.I stosowałam go tylko punktowo.Mogę spytać jak Tobie zalecono jego stosowanie?

    Jeżeli obawiasz się wysypu po retinoidach,to z mojego doświadczenia mogę powiedzieć,ze jeśli zaczynasz wprowadzać go powoli i ostrożnie,ryzyko maleje.No i sądze ze preparaty łączone z antybiotykiem takie jak Isotrexin lub Acnatac czy Epiduo (nie z antybiotykiem ale z nadtlenkiem benzoilu) stosowane początkowo przez jakiś czas,powiedzmy do 3 miesięcy zmniejszają ryzyko wysypu lub też przyspieszają znacznie szybsze gojenie się zmian,jeśli jednak ten wysyp wystąpi.:)
    m

    OdpowiedzUsuń
  46. Zineryt stosuje na cala twarz z wyłączeniem nosa. Pomaga mi, ale nie zmniejszy przebarwień i nie usunie zaskórników dlatego chcę włączyć peelengi azelainowe.
    Boje się strasznie retinoidow, kolejny wysyp może mnie już załamać,naprawdę straciłam juz wiarę w to że mogę wyglądać dobrze. Zobaczymy co powie pani dermatolog,nie zamierzam jej ufać bezgranicznie,ale bez niej nie jestem w stanie wyleczyć trądziku ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze rozumiem, że wcześniej nie miałaś problemów z cerą,a wszystko zaczęło się od tych nieszczęsnych masaży?
      O jakim rodzaju trądziku mówimy? zmiany ropne czy coś innego?

      Usuń
    2. Trądzik pospolity. Rok temu miałam gładką skórę, potem pracowałam w czasie wakacji w stolarni co przyczyniło się do pogorszenia skóry + nie miałam pojęcia o prawidłowej pielęgnacji, doprowadziło to do zapchania i znacznego rozszerzenia porów. Nie było tragedii, mogłam wyjść bez problemu z domu bez makijażu. Potem zaczęły się masaże - ponad godzinne głaskanie twarzy pokrytej olejem.. miałam takich masaży 5, cera zaczęła wyglądać coraz gorzej, a ja używałam różnych kwasów. Po ponad miesiącu od ostatniego masażu, z głębokimi zmianami wybrałam się do dermatologa :)

      Usuń
    3. ja też nigdy nie miałam problemu z cerą... wszystko zaczęło się jakieś 4 lata temu (miałam wtedy 21 lat)... U mnie to są wielkie ilości zaskórników i w dużym stopniu tych zamkniętych - cięzkich do ruszenia, a jak już się za nie zabieram (chociaż wiem że nie powinnam wyciskać) to pozostawiają brzydkie przebarwienia...

      Zupełnie nie wiem co w moim przypadku spowodowało pogorszenie buzi... zmieniłam pielęgnacje, dużo w tym pomaga mi właśnie blog Ewy, ale narazie ciągle bez zmian - a moja samoocena i samopoczucie po spojrzeniu w lustro spada strasznie :(

      Do dermatologów też nie mam zaufania, a po tym jak ostatni przepisał mi lekką ręką jak jakieś cukierki , super cudowny lek Izotek stwierdziłam że będę starała się walczyć z tym sama :(

      Usuń
    4. Najgorsza jest świadomość że cera juz nigdy nie będzie wyglądać tak jak wcześniej...
      Ja po Izotek mogłabym jedynie sięgnąć w akcie desperacji. Cenie sobie własne zdrowie i na pewno nie chciałabym truc się tym syfem + do tego dochodzą tableki antykoncepcyjne na które mam nadzieję nigdy w życiu się nie zdecyduje.
      Dlatego planuje kuracje atredermem a na moje nieszczesne blizny dermapen. ☺

      Usuń
    5. Dziewczyny, najważniejsze to się nie poddawać, cera trądzikowa przeżywa każdego dnia wzloty i upadki, ale najważniejsze, to działać szybko i zapobiegawczo. Ja także mam gorsze dni. Głowa do góry. Cera nie będzie wyglądać tak samo, ale może wyglądać jeszcze lepiej! Trzeba myśleć pozytywnie i brnąć do celu :) Trzymam za Was kciuki :)

      Usuń
  47. Hej , ja mam pytanie dotyczace wierzbownicy. Niedawno kupilam tabletki ale w trakcie kuracji strasznie bolalo mnie nadbrzusie i plecy. Przypuszczam, ze tak naprawde byl to bol nerek. Czy to o czyms swiadczy i nie powinnam dalej stosowac tego suplementu ? Bo mialam nadzieje,ze pomoze na tradzik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzbownica jest specyficznym ziołem, czy zażywasz jeszcze jakieś leki, antykoncepcję albo np. pijesz zioła, które działają silnie moczopędnie? Jeśli tak, to obciążyłaś pracę nerek. Jeśli nie, prawdopodobnie wierzbownica nie jest dla Ciebie nieodpowiednia, zioła to także substancje lecznicze i przy pojawieniu się efektów niepożądanych, należy je natychmiast odłożyć :)

      Usuń
    2. Ja po miesiącu picia naparu z wierzbownicy zaobserwowałam tylko bolące i znacznie powiększone piersi. To świadczy o sile działania tego ziela. Odstawiłam, bo nie chcę jakoś ingerować sama w hormony...

      Usuń
  48. Cześć Ewo, zrobiłam wczoraj mgiełkę z Twojego przepisu. Troszkę barwi ona na brązowo. Tak ma być? Czy ja dałam czegoś za dużo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dodawałaś do niej ekstrakty roślinne? To one często lekko barwią skórę, zwłaszcza zielona herbata i ekstrakt z ciemnych winogron ;)

      Usuń
  49. Dodałam ekstrakt z zielonej herbaty. Gdy pominę ten ekstrakt z tego przepisu to zwiększyć ilość hydrolatu czy pozostawić bez zmian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z pewnością wina ekstraktu z zielonej herbaty ;) Tak, w miejsce ekstraktu, należy dodać odpowiednią ilość hydrolatu ;)

      Usuń
  50. Ewo, co sądzisz o Antipodes Apostle Brightening serum ? Myślisz, że jest warte uwagi (przy skórze skłonnej do trądziku)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety właściwości Apostle nie znam, ale sera Antipodes mają niezwykle lekką formułę i nie powinny mieć negatywnego wpływu nawet na cerę typowo trądzikową, dotychczas stosowałam Worship i Hosannę i nie zaobserwowałam pogorszenie kondycji cery, co więcej, moją skórę nawet lekko podsuszają i muszę je wzbogacać tłustym emolientem lub stosować w połączeniu z lekką emulsją. Apostle jest bardziej bogatą wersją, ale zawiera nieznaczne ilości oleju malinowego, dzięki takiemu połączeniu będzie lepiej nawilżać naskórek. W/w inne pozycje są na tyle lekkie, że stosowane pojedynczo mogą nawet wysuszać naskórek ;)

      Usuń
  51. Hejka Ewo :) Czy mogłabyś podać namiary na tego dermatologa z Działdowa? Czytałam pod jakimś komentarzem, że pisałaś, że radzi sobie z ropnymi zmianami, a ja mam właśnie problem cały czas z nimi. Punktowo stosuję albo isotrexin albo acnatac i choć powinnam być odporna na klindymacynę bo używałam tego drugiego od stycznia to działa, może sama tretinoina działa? Pozdrowienia Justyna :)))))

    ps. oczywiście Twoje wcześniejsze rady wzięłam sobie do serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyno, Pan Jerzy Klimaszewski, zaleca dobre roztwory zawiesinowe i do stosowania punktowego, w leczeniu ogólnym (dostępnymi preparatami przeciwtrądzikowymi) się nie sprawdził. Dobrze też prowadzi kuracje izotretinoiną :)

      Klindamycyna w połączeniu z retinoidem zmniejsza ryzyko wystąpienia oporności, do oporności dochodzi najczęściej w przypadku prowadzenia monoterapii i oczywiście zbyt długiego stosowania leku ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Ewo, może się wybiorę bo w sumie większość życia mam problem z krostkami ropnymi. Mieszkam w Olsztynie więc nie tak daleko :) Właśnie byłam u dermy - ponoć całkiem dobrej i stwierdziła że te plamki, czerwone krostki, które mi się pojawiają to nie różowaty czy nic innego tylko podrażnienie retinoidami i muszę regenerować skórę. Na zmiany dała Zineryt i patrząc w historię bo okazuję się że byłam 10 lat temu u niej :P zaproponowała retinoidy wewnętrzne... Ale że w badaniach które robiłam kilka miesięcy temu, wyszedł mi podwyższony kortyzol i progresteron i mogę mieć alergie, zaproponowała najpierw wykluczenie problemów hormonów i alergii i jeśli będzie ok to izotek, ale boje się i całe życie się wzbraniałam, choć nie wiem czy się nie poddam :( Na razie nie jest źle i w średnio kryjącym makeupie ludzie nie widzą że mam problem, choć ja go widzę + jednak codziennie mam nowe ropne krostki, rzadziej nieropne. Boję się też uodpornienia na antybiotyki, myślisz że mogę zamiast acnatacku punktowo stosować atrederm albo locacid? Na razie 1 dzień stosuje punktowo acnatac a drugi isotrexin...nie wiem czy to ma sens. Nic nie stosuję do regulacji, odstawiłam bo byłam na wakacjach płyn z azeoglicyną i miałam mniej plam i było lepiej mimo iż w filtrze chodziłam do późnych godzin!

      Mam teraz taki plan i prosiłabym Cię o zerknięcie :))) aby spróbować: toniku z 4% jabłkowym ( lubiłam go w kremie uriage aha) i może za jakiś czas 1 czy 2 razy w tygodniu locacid ( mam jeszcze isotrexin i acnatac ale boję się że są za mocne ) ah i zakupiłam sprzęt do kawitacji. Maski glinkowe stosuje regularnie i od czasu do czasu algowe ale nie wiem czy mi służą, mam wrażenie ze po 2 dniach mnie troszkę wysypuje ale fajnie nawilżają. Punktowo mieszam też olejek rycynowy z odrobinką tego super mocnego oregano oraz na zmiany stosuje papkę z glinki białej + czerwonej + węgla. Myślisz że to dobry plan?

      Ps. Apropo Twojego postu odnośnie bezkremowych nocy, dziś właśnie spróbowałam z mgiełką z Twojego przepisu solo na noc :) Ah i super zdjęcia tym razem w troszkę ostrzejszym wydaniu, ale dalej bije od Ciebie delikatność :D Pozdrawiam

      Usuń
    3. Jednak nie wprowadziłam toniku jabłkowego, trochę się cykam. Cały czas mam nadreaktywną skórę po retinoidach i wprowadziłam tonik laktobionowy 8% na beainie. Pierwsze użycie fajne, nawet skóra się uspokoiła, ale po drugim po dwóch dniach pojawiło się trochę małych krostek zapalnych...i kilka plamek zapowiadających krostki. Trochę opcję mi się kończą :D Jutro idę na badaniach full hormonów...

      Pozdrawiam serdecznie walczących i Super Ewę :))))))

      Usuń
    4. Również serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki! Obyś końcu znalazła przyczynę swoich problemów, to bardzo ułatwia sprawę i nie działasz po omacku ;)

      Usuń
  52. Witaj Ewo :) mam pewien problem.. od jakiegoś 1,5 tygodnia regularnie stosowałam toniku z glukonolaktonem. Na jednym policzku wyskoczyło mi z 7 podskórnych bolących krost, wydaje mi się że to przez tonik bo niczego innego nie zmieniałam. I ogólnie cera mi sie pogorszyła :( nie wiem czy taki wysyp to reakcja porządana czy powinnam zakończyć przygodę z tym kwasem bo jest on po prostu nie dla mnie? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odłożyłabym preparat z kwasem, jeśli nastąpi poprawa, to prawdopodobnie to on wywołał tak negatywną reakcję. Niestety kwasy PHA mają sporą cząsteczkę i nie sprawdzą się na każdym typie i rodzaju skóry - mogą powodować bolesne krostki, z którymi się borykasz oraz sprzyjać powstawaniu ropnych wyprysków :(

      Usuń
    2. Odłożyłam tonik na kilka dni i rzeczywiście cera się znacznie poprawiła. Bardzo dziękuję Ewo za pomoc! Pozdrawiam :)

      Usuń
  53. Hej, Ewa :) pod wpływem Twojego bloga wprowadzam zmiany w pielęgnacji mojej mieszanej cery. Obecnie wygląda to tak, że rano myję twarz delikatnym żelem (zazwyczaj jest to żel ziaja ulga), następnie w zależności od planu dnia nakładam krem z filtrem ziaja 50 lub krem ze śluzem ślimaka. Po południu/wieczorem myję twarz dwuetapowo (jeśli był filtr, jeśli tylko krem, to znowu ziają) i przemywam tonikiem octowym. Co jakieś 3 dni wykonuję 15% peeling azelainowy na glikolu roślinnym i jakieś 2 razy w tygodniu złuszczam skórę silikonową szczoteczką. Moim celem jest pozbycie się zaskórników i ledwo widocznych już przebarwień potrądzikowych. No i właśnie tu jest problem. Z jednej strony, widzę, że peelingi kwasowe świetnie działają, a jednocześnie co kilka dni pory widocznie się zatykają, choć nie wygląda to jak zwykłe zaskórniki, to takie jakby płytkie zanieczyszczenia o jasnym kolorze. To brzmi pewnie chaotycznie, ale trudno mi to lepiej opisać. Widzę zdecydowane zmniejszanie się typowych, ciemnych zaskórników, nawet na nosie, gdzie było ciężko. A jednocześnie pory czymś się zatykają, choć w delikatniejszy, mniej trwały sposób. Może mogłabyś mi doradzić, czy sposób oczyszczania jest dopasowany do reszty pielęgnacji? Może ta ziaja ulga jest za słaba? Z góry dziękuję i strasznie dziękuję za całą pracę, jaką wkładasz w tego bloga :) Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, to prawdopodobnie keratyna, albo Twoja skóra poci się pod filtrem i to on sprzyja zanieczyszczaniu lub przetrzymujesz go na skórze, możliwe też, że krem podtyka pory, co by wyjaśniało te zmiany, mimo że pielęgnacja służy Twojej skórze i zauważasz poprawę.Możliwe też, że oczyszczanie jest za łagodne, a żel nie do końca oczyszcza cerę i sprzyja jej zanieczyszczaniu. Podejrzewam też, że Twoja pielęgnacja jest trochę za delikatna. Stosujesz peelingi enzymatyczne i maski oczyszczające? Polecam szczególnie błoto termalne i kapsułki z węgla aktywnego, bardzo dobrze radzą sobie ze złogami, które blokują pory. Warto też ukręcić tonik na hydrolacie lawendowym/szałwiowym z witaminą B3. Olejki eteryczne świetnie rozpuszczają nadmiar keratyny, szczególnie wymieniona lawenda, szałwia , oregano ;)

      Usuń
    2. Faktycznie ostatnio nie stosuję masek oczyszczających, bo już kwas dostatecznie mnie przesusza i na razie z nich zrezygnowałam. W takim razie chyba raz w tygodniu będę oczyszczać cerę węglem albo glinką, a troszkę rzadziej używać kwasu. Dziękuję!I już zamawiam składniki na tonik :) Wielkie dzięki za dokładną odpowiedź :D

      Usuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  55. Polecam również lipikar syndet <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Cześć :-) Czy jest możliwe, żeby LRP Lipikar Surgras zapychał? Wiem, że zawarte w nim emolienty są emulgowane przez detergenty i w moim przypadku nie zostawia tłustej warstwy. Stosuję go od ponad miesiąca i stan mojej skóry uległ znacznemu pogorszeniu. Oprócz niego stosuję rano kojący żel do higieny intymnej Vianek (bo Surgras stosowany 2x dziennie przesuszał mi skórę), wieczorem stosuję zwykle łagodzący żel hialuronowy z BU z kilkoma kroplami olejku IOSSI(http://www.iossi.eu/kolekcja/http-www-iossi-eu-kolekcja-http-www-iossi-eu-kolekcja-frontpage/problemy-skorne)i 1-2 razy w tygodniu peelingi azelainowe wg Twojego przepisu. Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak, ta baza emulgująca może zatykać pory, a sam żel zawiera mocny detergent, sporo osób pisało, że Lipikar Surgras spowodował nagłe pogorszenie stanu skóry. Warto go odstawić i sprawdzić, czy kondycja skóry ulega poprawie.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Spróbuje odstawić... mam nadzieję, że skóra się uspokoi.

      Usuń
  57. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  58. Cześć ;)
    Mam cerę mieszaną , wrażliwą z trądzikiem zaskórnikowym . Myślałam nad kupnem polecanego przez Ciebie w tym poście żelu lipikar surgras . Tylko mam pewne obawy , ponieważ w składzie jest sls i z tego co wiem zmywa on naturalną warstwę lipidową skóry przez co potęguje problemy z cerą ..
    Co o tym myślisz , czy tak rzeczywiście jest w przypadku tego żelu . ?
    I czy mogłabym go stosować przy mojej problematycznej cerze (zapychają mnie tłuste emolienty) ? Dodam też że mam skłonność do przesuszenia skóry w okresie jesienno - zimowym.
    Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedz ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  59. Witaj Ewo, czy zauważasz u siebie negatywną reakcję skóry na początku stosowania nowego kosmetyku, nawet tego, który z czasem okazuje się być tym właściwym? Pytam, bo moja skóra właśnie tak reaguje.

    Pozdrawiam serdecznie

    Iwona

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!