15:41

BiochemiaUrody, Peeling enzymatyczny EKO


Na wstępie chciałabym Was bardzo, bardzo przeprosić za moją tygodniową przerwę - starałam się napisać coś nowego, odpowiedzieć  na Wasze komentarze i e-maile, ale miałam dość ciężki, stresujący tydzień, który zdemotywował mnie kompletnie i postanowiłam zrobić sobie małą przerwę. Mam mnóstwo planów na jesień, pomysłów, nowych formulacji, mam nadzieję, że nadal ze mną będziecie! Ba, ciągle jest Was więcej za co bardzo Wam dziękuję. Nie spodziewałam się, że tak miło mnie przyjmiecie i znajdziecie tutaj swoje miejsce :)

Moim dotychczasowym ulubieńcem w kwestii peelingów enzymatycznych był zdecydowanie peeling z owoców tropikalnych e-naturalne. Peeling BU kupiłam dla odmiany i miałam cichą nadzieję, że zdetronizuje mojego ulubieńca ;) Już na wstępie napiszę, że niestety mu się to nie udało, choć nie mogę mu  ująć skuteczności.Prosiliście mnie o recenzję tego produktu jakiś czas temu, dlatego kupiłam go ponownie, by moja recenzja była bardziej rzetelna.

Peeling musimy ukręcić sobie sami - wystarczy przesypać proszki do pudełeczka i je wstrząsnąć. Mamy przy tym frajdę, ale nie o to chodzi firmom, które oferują półprodukty. Mimo że są to produkty na ogół bezpieczne, w razie jakichkolwiek skutków ubocznych nie mamy żadnych praw do zwrotu pieniędzy, czy zadośćuczynienia, ponieważ to MY stworzyliśmy produkt, a firma oferuje nam jedynie surowce do ich wykonania. Dlatego warto robić próby uczuleniowe i obserwować skórę i trzymać się zaleceń producenta, ponieważ są to produkty intensywnie działające i nie znajdziecie ich w  typowej drogerii. Przekonałam się o tym m.in stosując peelingi enzymatyczne, po wielu poszukiwaniach, doszłam do wniosku, że jedynie te półproduktowe, w formie sypkiej są u mnie skuteczne.

W naszym zestawie dostajemy koloidalną mączkę owsianą, która jest bazą peelingu (pachnie zbożowo, niezbyt przyjemnie i przez to nie jest to tak miłe użytkowanie jak w przypadku peelingu e-naturalne), mączkę ryżową, bromelinę i papainę, pudełeczko, etykietkę i łyżeczkę miarową. Mączka owsiana to wysoce rozdrobniona, mikronizowana mączka, klasy kosmetycznej, to składnik znany z intensywnego działania łagodzącego podrażnienia i redukującego zaczerwienienia oraz stany zapalne, który lekko nawilża i nadaje skórze aksamitnej gładkości. . Substancje aktywne mączki owsianej to:proteiny 18%, tłuszcze 7%, beta-glukan 4%.Bardzo polubiłam się z owsem, ekstrakt z owsa i beta-glukan dodaję do toników, natomiast codziennie gości u mnie puder bambusowy z owsem i jedwabiem.  Kolejnym składnikiem jest mączka ryżowa, otrzymywana jest w wyniku rozdrobnienia ziaren ryżu białego lub brązowego. Mączka z ryżu białego jest delikatniejsza, natomiast mączka z ryżu brązowego posiada dodatkowo silniejsze właściwości peelingujące.Mączka ryżowa była od wieków stosowana w krajach azjatyckich jako składnik pielęgnujący skórę o działaniu odżywczym, nawilżającym, uelastyczniającym, łagodzącym, antyseptycznym, rozjaśniajacym przebarwienia, poprawiającym koloryt oraz wygładzającym naskórek. Mączka ryżowa jest stosowana w kosmetyce jako składnik maseczek i peelingów w proszku. Polecana dla każdego typu cery, również dla cery delikatnej i wrażliwej.Substancje aktywne mączki ryżowej to: proteiny, wolne aminokwasy, cukry złożone, komplet witamin z grupy B, minerały (żelazo, fosfor, magnez, potas, cynk, wapń, mangan), antyoksydanty (oryzanol, kwas fitowy). Skoncentrowany kompleks dwóch enzymów, otrzymywanych z egzotycznych owoców - ananasa i papai, w ustabilizowanej, sproszkowanej formie. Bromelaina i papaina to enzymy proteolityczne, które stosowane na skórę w odpowiednim stężeniu, mają zdolność rozpuszczania martwych, zrogowaciałaych komórek naskórka. Enzymy te wygładzają i delikatnie peelingują naskórek, działając tylko na jego powierzchni, bez wnikania do wnętrza skóry, dzięki temu nie powodują podrażnienia i są odpowiednie nawet dla najbardziej wrażliwej i naczynkowej cery, która nie toleruje złuszczających kwasów lub peelingów mechanicznych. Dodatkowo, oprócz delikatnego działania złuszczającego, enzymy - bromelaina i papaina posiadają również właściwości przyśpieszające gojenie, przeciwzapalne i łagodzące.



Obietnice producenta:
» Peeling działa łagodnie, stężenie i aktywność enzymów zostały tak dobrane, by nie podrażniać nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu. » Wyczuwalnie wygładza i zmiękcza skórę już po pierwszym użyciu. » Działa powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania martwych, zrogowaciałych komórek naskórka. Pomaga pozbyć się widocznych objawów łuszczenia się skóry. » Delikatnie oczyszcza skórę i poprawia jej koloryt. » Dzięki dodatkowi mączki ryżowej, wspomaga rozjaśnienie przebarwień. » Przygotowuje skórę do przyjęcia i lepszej absorbcji składników aktywnych obecnych, w aplikowanych w dalszej kolejności, produktach pielęgnacyjnych. » Oprócz działania złuszczającego, enzymy - bromelaina i papaina posiadają również właściwości przyśpieszające gojenie i przeciwzapalne. » Dzięki obecności mączki owsianej i mączki ryżowej peeling jednocześnie nawilża i łagodzi podrażnienia skóry. » Wysoce rozdrobniona, kosmetyczna mączka owsiana, nadaje peelingowi aksamitne odczucie podczas aplikacji na skórę. » W przypadku cery bardzo wrażliwej, polecamy używać do rozrabiania peelingu Żel hialuronowy.
» Peeling pełni jednocześnie funkcję maseczki o działaniu odżywczym, rozjaśniającym, łagodzącym i wygładzającym.
 
Zacznę od tego, że zawsze macham ręką na zalecenia producenta, ale akurat w tym przypadku lepiej trzymać się przepisowych 10, maksymalnie 15 minut. Peelingi enzymatyczne zawsze trzymam dłużej, o ile w poprzednich peelingach to się sprawdzało, tow  przypadku BU niezbyt ;) Trzymany zbyt długo zawsze powodował zaczerwienienie i pieczenie, jeśli siedziałam z zegarkiem w ręku - nie miałam takich problemów ;)

Peeling ma beżowe zabarwienie, z wyczuwalnymi, bardzo drobnymi drobinkami. Nie podrażniają one cery i nigdy nie rozniosłam sobie nimi zmian zapalnych (są najbardziej wyczuwalne przy zmywaniu). Konsystencja jest rzadka, nie jest tak gładziutka i kremowa jak przy e-naturalne, dlatego też peeling gorzej się nakłada - spływa, jest rzadki, przypomina zawiesinę. Pachnie zbożowo. Jest średnio wydajny, ponieważ muszę go sporo użyć. Opakowanie wystarczyło mi na około 8-10 użyć, ale uważam, że cena jest atrakcyjna. Peelingi enzymatyczne w saszetkach wychodzą znacznie drożej i są mniej skuteczne.

Efekty wynagradzają papranie i siedzenie z breją na twarzy ;) Cera jest gładziutka, bardzo, bardzo miła (a wręcz aksamitna) w dotyku. Nie jest tak cudownie rozjaśniona jak po peelingu e-naturalne, ale jest zdecydowanie lepiej oczyszczona. Nie zapominajcie o zwilżaniu twarzy, bromelina potrzebuje wilgoci, by aktywnie i skutecznie działać. Pewnie zastanawiacie się czemu ten peeling nie przebił mojego ulubieńca. Dlatego, że mimo naprawdę dobrego oczyszczenia, jakoś wyjątkowo nie wpływał na stan mojej cery. Nie jest ona tak odżywiona i wypielęgnowana, nie widzę także działania przeciwzapalnego i przyspieszającego gojenie. Często zapominam o zmyciu peelingującej maseczki i kończy się to podrażnieniem i zaostrzeniem zmian zapalnych, co niestety dyskwalifikuje go jako peeling przy silniejszych kwasach.

Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń co do złuszczającego działania peelingu, jest to produkt o intensywnym (a dla niektórych) nawet zbyt mocnym działaniu. Moja cera po prostu lepiej reaguje na kompozycję peelingu innej firmy. Duże znaczenie mają także walory użytkowania takie jak zapach, czy konsystencja . Nie jest on zbyt łatwy w obsłudze i jego używanie nie jest tak przyjemne.

Peeling umieszczony jest w prostym opakowaniu z odkręcanym wieczkiem. Opakowanie mimo że jest plastikowe, nie pęka. Produkt jest ważny przez 12 miesięcy. Nie jest to produkt dla osób, które są uczulone na bromelinę i papainę, dlatego zanim go użyjecie - zróbcie próbę uczuleniową. :)



Za 41 g (czyli 125ml) peelingu zapłacicie jedynie 15.50złotych. Warto spróbować i kupić go np. na spółkę :)

Znacie produkty BiochemiiUrody? Miałyście coś ?:)

26 komentarzy:

  1. Jestem Twoją czytelniczką od niedawna ale wiem, że zostanę u Ciebie na dłużej :) prowadzisz bardzo ciekawego bloga - dużo mądrych i cennych informacji można się tu od Ciebie dowiedzieć :) tak trzymaj :)
    co do peelingu to lubię kosmetyki z BU. Nie mogę używać peelingów mechanicznych ze względu na moją dość wrażliwą i problematyczną cerę dlatego też peelingi enzymatyczne to coś dla mnie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie się cieszę, że znalazłaś tutaj dla siebie miejsce :D Również lubię BU, zwłaszcza genialne Flavo C wersja lekka :D

      Usuń
  2. Przydałby mi się jakiś enzymatyczny, bo mam wrażliwą cerę.Tylko jak się zachowa skoro jednak po dłuższym czasie powoduje zaczerwienienie? Myślisz, że przy trzymaniu się przepisowych minut nie podrażni wrażliwej cery? Czy lepiej poszukać czegoś delikatniejszego? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, z tym peelingiem jest tak, ze trzymany przez 10 minut absolutnie nie podrażnia, natomiast jego przetrzymywanie zawsze powoduje u mnie podrażnienia. Warto spróbować, ale u mnie nadal góruje peeling z owoców tropikalnych e-naturalne :)

      Usuń
  3. Oj chciałabym go wypróbować !!: )

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten z e-naturalne. Za pierwszym razem byłam zadowolona, ale później chyba zwyczajnie coś spieprzyłam i nie działał. Będę musiała przy okazji znowu go zakupić i tym razem bardziej świadomie używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie do końca mogę się zdecydować czy lubię peelingi enzymatyczny czy nie. Jednak jeśli jest raczej intensywny to dla mojej wrażliwej skóry może to być nie najlepszy pomysł i chyba jednak spasuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy na co się natrafi, sama mam Apisowski koszmarek z linii profesjonalnej...

      Usuń
  6. Miałam już kiedyś 2 opakowania, czasem mnie podrażniał, teraz jest już dużo lepiej i zarówno ten, jak i ten z e-naturalne spisują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak e-naturalne jest ciut lepszy :D

      Usuń
    2. A jednak zonk, użyłam wczoraj tego z e-naturalne i znowu mnie podrażnił :(
      Zostaję przy moim sorajkowym jednak ;)

      Usuń
  7. Dzięki za ten post, miałam okropny dylemat co do tego, z którego sklepu z półproduktami wziąć peeling. Teraz już chyba nie mam wątpliwości i kupię ten tropikalny:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z myślą o Tobie zrobiłam taką małą recenzję porównawczą, pamiętam, ze kiedyś o to mnie pytałaś :D

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, czuję się wyróżniona:-D

      Usuń
  8. Uwielbiam Twoje wpisy i przyznam się, że ostatnio przestudiowałam całego twojego bloga co mnie zmotywowało do zmiany planu pielęgnacji mojej cery :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio jestem ogromną fanką peelingów enzymatycznych i najczęściej sięgam właśnie po tego typu złuszczacze. Jak wykończę peeling Organique to wypróbuję Twojego faworyta z e-naturalne. Ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się jeszcze z negatywną recenzją, chyba że ktoś jest uczulony na bromelinę/papainę ;)

      Usuń
  10. Cześć :) Wpadłam, żeby poprosić Cię o sprawdzenie skrzynki, odczytanie maila i jak najszybsze udzielenie odpowiedzi, terminy gonią! ( nie napisałam tam niczego strasznego, spokojnie!;) ) Miłego dnia!

    PS: Teraz uciekam czytać blog^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam, odpisałam :) Mam nadzieję, że znajdziesz tu kilka cennych informacji, sama często Cię odwiedzam, choć nie jestem czynnym czytelnikiem :)

      Usuń
  11. Kiedyś miałam na niego chrapkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę dobry produkt, ale ze względu na to, że lubi podrażniać wolę nie ryzykować przy kwasach ;)

      Usuń
  12. Ewa, a wrzucisz niedługo zdjecie swojej buzi jak prezentuje się po tej całej serii retinoidów/kwasów, ktore uzywalas?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za miesiąc pojawi się fotorelacja z kuracji azeloglicyną :)

      Usuń
    2. Super!!! :) już się nie mogę doczekać :) pozdrawiam

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!