17:37

Cera wyjątkowo wrażliwa i delikatna | Najdelikatniejsze metody usuwania martwego naskórka bez drażniących granulek i chemicznych eksfoliatorów

Coraz więcej osób boryka się z wyjątkowo wrażliwą, reaktywną, zapalną skórą, która wymaga szczególnej opieki, troski i specjalistycznej pielęgnacji, która nie jest tania. Podobny problem, lecz w stanie przejściowym, napotyka nowicjuszy lub też weteranów terapii przeciwtrądzikowych o bardziej intensywnym działaniu, dlatego problem powraca jak bumerang w rytuale oczyszczania oraz złuszczania, bowiem naskórek podczas tych czynności najszybciej się odwadnia i ulega podrażnieniom.

Usuwanie martwego naskórka jest jedną z podstawowych czynności, jakiej należy się poddawać, szczególnie, gdy cera szybko się zanieczyszcza lub ma sporą tendencję do rogowaceń, wówczas rytuał złuszczania ma znaczącą rolę w utrzymaniu dobrej kondycji skóry. Co jednak, gdy skóra wymaga eksfoliacji, suche skórki sterczą na boki, a naskórek jest na tyle delikatny, podrażniony i reaktywny, że zastosowanie tradycyjnych peelingów ziarnistych wróży silne podrażnienia, zaostrzenie trądziku i długo utrzymujący się rumień?

Przyznam, że to ciężki temat, ale z pewnością jego rozwinięcie ułatwi wielu osobom dalsze postępowanie np. podczas kuracji retinoidami, czy kwasami, w telegraficznym skrócie, naskórek złuszcza się bardziej obficie i częściej, a tym samym stwarza większe zagrożenie zatykania porów martwym naskórkiem i nagłego pogorszenia, dlatego już podstawowym błędem przy wszelkich kuracjach złuszczających jest kompletne pomijanie tej czynności, choć jest bardziej konieczna niż podczas niczym nieprzyspieszonego trybu cyklu komórkowego, gdy naskórek złuszcza się w normalnym, około 28 dniowym tempie (z wykluczeniem pewnych dermatoz, które ten cykl przyspieszają - łuszczyca, czy nawet powszechne rogowacenie). Dla wielu osób złuszczanie dodatkowe wydaje się zbędne głównie dlatego, że skóra przecież wizualnie się łuszczy, ale też naskórek jest delikatniejszy, więc pojawia się obawa podrażnień, nagłego pogorszenia i nasilenia niedoskonałości, a nikt przecież nie chce zniweczyć efektów na jakie ciężko pracował przez kilka długich tygodni, miesięcy, czy nawet lat.

Moim zdaniem wszystko zależy od obranej metody złuszczania naskórka, z autopsji wiem, że najlepiej w przypadku obchodzenia się z niezwykle delikatną skórą, gdy ryzyko uszkodzenia jest naprawdę wysokie, najlepiej postawić na najdelikatniejsze metody manualnego złuszczania, aby nie uszkodzić nowego, wrażliwego na wszelkie uszkodzenia (nie tylko słoneczne, ale także mechaniczne i chemiczne!) naskórka i nie zakłócać jego procesów regeneracyjnych, ale jednocześnie nie dopuszczać do sytuacji zatykania porów własnym naskórkiem, pomijając już zupełnie kwestie estetyczne. Z całą pewnością wystrzegałabym się stosowania silnych kwasów i substancji drażniących na tak uwrażliwionym naskórku, w tym także peelingów enzymatycznych sypkich, które również mają spory potencjał drażniący. Należy wiedzieć, że popularne, mechaniczne peelingi mają zupełnie odmienną moc ścierania, którą można kontrolować indywidualnie - naciskiem, dlatego nie należy ich unikać w tak skomplikowanej sytuacji, gdy skóra wymaga ingerencji użytkownika, ale w najłagodniejszej formie. Odpowiednio dobrane peelingi manualne nie nasilają odwodnienia, nie podrażniają naskórka fizycznie oraz są zupełnie neutralne pod względem komedogenności - o ile są dobrze spłukane ze skóry, klucz tkwi w mocy nacisku, która powinna być bardzo subtelna, ale także należy zwrócić uwagę na ostrość drobinek, stopień zmielenia, ich ilość, wielkość oraz twardość. Idealnym rozwiązaniem dla tak uwrażliwionego naskórka jest brak drobinek (np. manualny masaż tłuszczem) lub ich bardzo drobny stopień zmielenia i pozbawienie ostrości, wówczas tak łagodne traktowanie z całą pewnością nie stanie się zagrożeniem nawet dla delikatnej, lekko zaróżowionej skóry. 

KWESTIE TECHNICZNE
Nie bez znaczenia są ogólne zasady użytkowania peelingów, ponieważ tradycyjne zdzierające drobinki zazwyczaj zatopione są w pieniącym się żelu, albo nie zawierają żadnej łagodnej bazy, więc wcale nie dziwi mnie to, ze nagle pojawiają się problemy z wysuszeniem i podrażnieniem.

Peeling ziarnisty należy aplikować zawsze na zwilżoną skórę, najlepiej w towarzystwie bazy kremowej. Peelingi ziarniste, które nie posiadają żadnej bazy tłuszczowej (którą może być np. mleczko do demakijażu, kremowy cleanser) są znacznie bardziej drażniące, wynika to z faktu, że mają znacznie gorszy poślizg i bardzo drażnią skórę, ale także przez brak tej wspomnianej bazy, podczas złuszczania manualnego, woda dosłownie paruje z naskórka i często naskórek jest bardzo podrażniony, a suche skórki nieefektywnie złuszczone. 
Aby pozbyć się efektywnie suchych skórek, tłuszcz należy aplikować na skórę suchą. Jeśli nakładasz kosmetyki ze skoncentrowaną fazą tłuszczową na zwilżoną skórę, będą od razu emulgować, a chodzi o to, aby tłuszcz mógł dobrze połączyć się ze skórą, dzięki temu ruchy dłoni będą bardziej intensywne i scalone ze skórą, a suche skórki będą bardziej podatne na usunięcie (zaczną się rolować pod wpływem tłustego produktu) - bez żadnego mechanicznego tarcia i drażniących drobinek. 
Nacisk powinien być delikatny (peelingi ziarniste) lub umiarkowany (masaż tłuszczem). Należy pamiętać, że nie sama specyfikacja drobinek lub produktu usuwającego martwy naskórek wpływa na efekt końcowy, ale także sposób stosowania, który znacząco oddziałuje na naskórek i finalnie efekt końcowy - nierzadko użytkownik stosuje produkty złuszczające zbyt intensywnie, ruchy są chaotyczne, mocne, drażniące. 
Peeling zawsze trzeba dokładnie usunąć z powierzchni skóry. Absolutnie nie pozostawiać na skórze, szczególnie, gdy źle reagujesz na substancje tłuszczowe lub produkt posiada drobinki ścierające. 
Nie należy masować skóry zbyt długo, nie chodzi o mocne usunięcie rogowaceń, ale delikatne mikrozłuszczanie, w celu usunięcia martwych komórek naskórka. Nie należy przesadzać także z czasem takiego peelingu - zbyt długi masaż, czy to olejem, czy też papką nie wpływa korzystnie na skórę, która jest uwrażliwiona i niezwykle delikatna.
→ Pielęgnacja po peelingu powinna być delikatniejsza niż zwykle, ponieważ podczas kuracji naskórek jest uszkodzony i substancje chemiczne przyspieszają nienaturalnie cykl komórkowy.

Przejdźmy zatem do konkretów - czym złuszczać naskórek, aby nie szkodzić, a efektywnie usuwać martwy naskórek?

Masaż olejami i gęstymi cleanserami. Najprostszy i niezwykle efektywny sposób usunięcia suchych skórek. Tłuszcz doskonale i bez problemu usuwa większość złuszczonego naskórka, ponieważ posiada bardzo dobry poślizg, a tym samym bez żadnego naciągania, tarcia i intensywnego drapania odrywa martwy naskórek. W tym celu możesz wykorzystać oliwkę hydrofilową lub masła oczyszczające, najważniejsze jest to, aby dobrze spłukiwały się ze skóry. Masaż nie musi być długi, ale najlepiej, aby produkt posiadał bardziej gęstą konsystencję i dobrze stapiał się ze skórą, wówczas ruchy mogą być bardziej intensywne.
Masaż glinką. Glinki wbrew pozorom spisują się świetnie w roli łagodnego peelingu - są bardzo drobno zmielone, gładkie, ale mimo wszystko można w nich wyczuć pewne drobinki, które ścierają naskórek - ścieralność glinek bywa zmienna, najmocniejsza i najostrzejsza jest zdecydowanie w glince czarnej (błoto z morza martwego) oraz multani mitti, zaś najdelikatniejsza w glince białej, którą najbardziej polecam skórze problematycznej.

Aby wykonać masaż glinką, wystarczy zwilżyć skórę, dodać trochę wody do sypkiej glinki, aby utworzyć pastę i masować skórę przez kilka chwil, a następnie dokładnie spłukać. Glinka ze względu na odtłuszczające właściwości nie powinna być stosowana na skórze głęboko odwodnionej, a jeśli już - to tylko w towarzystwie bazy kremowej, np.kremowej emulsji do mycia skóry.

Sparzone płatki owsiane. Któż nie słyszał o kojących, łagodzących i uspakajających właściwościach płatków owsianych? Owies słynie ze swojego delikatnego i odpowiedniego nawet dla najbardziej wrażliwej skóry działania.

Aby wykonać peeling wystarczy sparzyć płatki owsiane (najlepiej nierozdrobnione) lub namoczyć je przez całą noc w letniej wodzie, płatki łagodnie nawilżają i  absolutnie nie naciągają i nie wysuszają naskórka. Jest też opcja, aby zmielić na mąkę, za pomocą blendera, tytułowe płatki, a następnie, podobnie jak z glinką, należy dodać do nich wody i łagodnie masować skóry. Zamoczone płatki owsiane to bardzo łagodny peeling gruboziarnisty, zaś zmielone płatki - odrobinę mocniejszy drobnoziarnisty. 

Namoczona kasza gryczana. Namoczona kasza gryczana świetnie sprawdza się do peelingowania skóry - jest pozbawiona ostrych krawędzi, ale skutecznie usuwa rogowacenia i odświeża cerę. 

Peeling z czarnuszki. Równie dobrze sprawuje się czarnuszka, mimo drobnych nasionek, nie jest ostra, a bardzo dobrze usuwa nadmiar naskórka, jednocześnie go nie podrażniając. Jedynym minusem jest sam zapach czarnuszki, który strasznie śmierdzi przeleżałą cebulą, ale to jedna z wartościowszych roślin - wykazuje silne działanie antybakteryjne i przeciwzapalne oraz według wielu źródeł naukowych - znajduje zastosowanie w leczeniu większości dermatoz oraz schorzeń ogólnoustrojowych, dlatego jestem w stanie zaakceptować nawet i tę cechę, wdrażając czarnuszkę do codziennej pielęgnacji, ale także i do diety, to wspaniały dodatek między innymi do pieczywa (tak na marginesie, czarnuszka, czy też czarny kmin, jest niezwykle cenioną rośliną na Wschodzie, znaną już od czasów starożytności - zdziwiłam się, gdy moja babcia, która nie ma pojęcia o zdrowym odżywianiu, zna doskonale właściwości czarnuszki i wykonywała z niej okłady na trądzik na moim wujku, a także wzbogacała nią pieczywo).

Super sprawdzają się także zaparzone zioła, czy też zboża (po kawie zbożowej) są porządnie namoczone, pozbawione ostrości, a bardzo dobrze złuszczają naskórek, Genialnie w tym celu sprawdza się między innymi czystek oraz pozostałości po kawie zbożowej (np. mojej ulubionej Kujawiance). Nie znoszę marnotrawstwa, dlatego często wykonuję łagodzące okłady do twarzy z zaparzonych liści z zielonej herbaty, także jeśli wylewasz resztki po ziołach lub kawie - pamiętaj, że to pełnowartościowe składniki i możesz je wykorzystać jako peeling do twarzy, ciała lub jako chłodzący okład do twarzy :)

Szmatka z mikrofibry. Unikatowe włókna pozbawione są jakiejkolwiek ostrości, dlatego dobrej jakości mikrofibra sprawdzi się w czyszczeniu nawet najdelikatniejszych sprzętów - tj. obiektywów, gdzie nawet niepozornie nieszkodliwa powierzchnia może go uszkodzić np. chusteczka higieniczna. Ważne jest to, aby mikrofibra była wysokiej jakości, wówczas z całą pewnością spełni swoją rolę także w pielęgnacji twarzy. Jak dotąd nic nie pobiło tanich ściereczek z BiochemiiUrody, które są doskonałej jakości. Aby wykonać masaż szmatką z mikrofibry, należy zwilżyć skórę, albo pokryć ją olejem, kremowym cleanserem, a następnie, namoczoną, lekko ciepłą szmatka wykonać delikatny masaż - suche skórki doskonale przylegają do włókien i w niebywale lekki sposób zostają usunięte z powierzchni naskórka. Nawet jeśli ściereczki nie sprawdzą się w codziennej pielęgnacji, świetnie sprawdzają się do ultra delikatnego peelingu lub do czyszczenia wymagających sprzętów, które są podatne na powstawanie zarysowań. 

Gąbeczka Konjac. Absolutnie należy unikać ostrych gąbek, które niejednokrotnie są bardziej ostre od typowych ostrych drobinek - wystarczy obserwować jak niepozorna gąbka jest w stanie doszczętnie zniszczyć karoserię. Wyjątkiem są jednak gąbki naturalne, a szczególnie Konjac, która w medycynie chińskiej i japońskiej jest znana od wieków. Konjac, to mercedes wśród gąbek - oczyszcza skórę, łagodnie ją złuszcza, ale nie podrażnia. Jeśli odpowiednio o nią zadbasz, to jest dobrze wypłuczesz z niej codzienne zanieczyszczenia, a także za każdym razem będziesz ją suszyć, nie pozostawiając w wilgotnym środowisku łazienki, może Tobie posłużyć nawet do trzech miesięcy i przez ten czas doskonale spełniać swoją rolę. Gąbka jest na tyle delikatna, że absolutnie nie podrażnia skóry, a doskonale złuszcza martwe komórki, zawdzięcza to swojej porowatej strukturze, a także unikalnym właściwościom myjącym.


Pozdrawiam,
Ewa

261 komentarzy:

  1. Witaj Ewo! Fajnie że już jesteś:-) bardzo fajny wpis bo ostatnio zaczęłam zadawać sobie pytanie czy można peelingi i maski używać codziennie? Nie wiem czy moja skóra cierpi na nadmierne rogowacenie ale wizualnie jej to służy. Na pewno przyczynia się do tego Acnelec nadal stosuje go co 3 dzień bo chyba przecenilam moja skórę i się zbuntowala- aktualnie się goi ale nadal wyskakują dziwne zmiany które szczypia i wydostaje się z nich płyn potem to pomału się goi i daje strupki ale nie są to pryszcze.
    Po peelingu enzymatycznym z e-naturalne skora jest bardzo uspokojona i pięknie matowa bardzo długo. W kolejne dni używam glinki Ghassoul przed zmyciem masuje ja i to też ładnie łuszczy skórki. Do tego maski z błota termalnego z siarka które polecalas. Albo tak jak pisałaś masaż olejkiem hydrofilnym- tylko czasami mam wrażenie ze moja skóra po takim masażu jest lekko podrażniona- może za długo masuje albo fakt ze zmywam twarz jeszcze facelle wpływa na to? Olejek to mieszanka oleju ze słodkich migdałów i jojoba+ Glyceryl cocoate. Czy to nie jest za dużo? Ale mam wrażenie ze przy retinoidzie skórze to bardzo służy.

    Pytalam Cię już o to pod poprzednim postem ale tam jest b.duzo komentarzy- wiec zapytam tutaj- czy w wieczory pod Acnelec mogę używać toniku z e-naturalne azeloglicyna, aloesem, wit b3?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mam zamiar ukręcić tonik z azeloglicyna, wit. B3, panthenolem, aloesem i coś tam jeszcze może, szukam pomysłów :) Mam zamiar stosować go rano.

      Usuń
    2. Fretko mam nadzieje, że podzielisz się spostrzeżeniami odnośnie stosowania toniku :) Sama też mam zamiar taki ukrecic na moje nieszczęsne przebarwienia. Ale dopiero jak pozbęde się ostatnich prycholi. Czyli niedługo :)

      Usuń
    3. Zanim zacznę go stosować i będą jakiekolwiek efekty, to minie sporo czasu. Chcę mu dać 3 miesiące na działanie :) Zdradzisz co chcesz tam wpakować? :D

      Usuń
    4. Wymyśliłam takie coś :D -
      - hydrolat z kwiatu lipy - 77,5%
      - azeloglicyna - 5%
      - aloes zatężony 10krotnie - 5%
      - wit. B3 - 4%
      - wit. B5 - 2%
      - żel hialuronowy - 2%
      - ceramidy sk-influx - 2%
      - ekstrakt z zielonej herbaty (wodny) - 1%
      - ekstrakt z wąkroty - 1%
      - allantoina - 0,5%

      Zdaję sobie sprawę, że może być troszkę lepki, ale potrzebuję nawilżenia i załagodzenia. Myślałam jeszcze nad dodaniem mocznika, ale nie wiem czy to aby za dużo już nie będzie. W dodatku mocznik najlepiej stosować w połączeniu z kwasem mlekowym ze względu na stabilizację. Ale w sumie używam mocznika w moich maseczkach, więc mogę sobie darować, CHYBA. Co myślisz Ewu, o tym przepisie? :)

      Usuń
    5. Postanowiłam jeszcze zwiększyć ilość panthenolu do 3% i myślę nad dodaniem 1,5% gliceryny, jestem uwrażliwiona na jej zapychanie.. Dodam również szczyptę gumy ksantanowej, żeby powstał lekki żelik. Oczywiście mleczan sodu albo kwas mlekowy do regulacji pH i konserwant.

      Usuń
    6. Fretko, mogłabyś napisać ilościowe wartości poszczególnych składników w mililitrach? Też chciałam ukręcić podobny tonik, tylko jeszcze trochę gubię się w przeliczaniu i nie jestem pewna czy zrobiłabym to dobrze :( będę bardzo wdzięczna za pomoc :)

      Usuń
    7. Otóż, ja mam wagę jubilerską i wszystko mam w gramach, nie mililitrach. Kiedyś próbowałam bawić się w mililitry, ale nie chciało mi się kompletnie nad tym głowić, stwierdziłam, że jest mi to niepotrzebne i wciąż nie ogranęłam przeliczania :(

      Usuń
    8. Chyba w końcu też zainwestuje w wagę i problem z głowy. Jakoś nie idzie mi to przeliczanie na ml :) dziękuje za odpowiedź :)

      Usuń
    9. Tylko kup koniecznie z przeliczaniem do dwóch miejsc po przecinku, taką co waży do 00,00, a nie 00,0 :) Ja swoja kupowałam za 5zł chyba na allegro. Patrzyłam głównie na komentarze sprzedawcy, żeby nie miał negatywów, a najlepiej jak najmniej. Też nigdy nie ogarniałam tych mililitrów. Waga to takie jubilerskie wybawienie :)

      Usuń
    10. aaa dobrze wiedzieć :) dzięki Fretko za wskazówki! :D

      Usuń
    11. Anonimku, koniecznie zajrzyj tutaj http://ervish.blogspot.com/2015/10/gram-ile-to-mililitrow-diy-blog.html Ervish ładnie tutaj wszystko wyjaśniła :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest wyczekany wpis:-) W pierwszym półroczu poddałam się ośmiu gabinetowym zabiegom z kwasem salicylowym, co dramatycznie pogorszyło moją cerę- pewnie wiele czynników miało na to wpływ...nawet pisałam o tym w którymś komentarzu. W desperacji odwiedziłam kolejnego dermatologa,dr Nadolną-Reczkowską w Olsztynie. Nie zgodziłam się na izotek, poprosiłam najpierw o spróbowanie czegoś innego. Dostałam tetralysal, zineryt i skinoren. Wizytę połączyłam z zabiegiem u pracującej tam kosmetolog. Ona, ze względu na moje przejścia z kwasami, poleciła mi serię zabiegów jonoforezy z użyciem kolostrum. To ma za zadanie zregenerować skórę. Myślę, ok, jabuparcie od lat się złuszczzam i złuszczam a tu totalnie przeciwstawna opcja. Do rzeczy- pozytywne efekty zobaczyłam już zaraz po zabiegu. Skóra jest gładka, nic mi nie zaogniło się, żadna krosta których kilka/naście miałam zawsze bez przerwy. Pod palcami skóra daje uczucie, że jest...hm...jakby wypełniona. Przetłuszcza się minimalnie, jak na moje możliwości łojotokowej wręcz czasem skóry. Minimalnie zbledły przebarwienia. Planuję jeszcze kilka tych zabiegów, chwilowo choróbsko zwaliło mnie z nóg i nagnało do szpitala więc mam przymusową przerwę.
    Po co to piszę? Bo odkryłam to, co Ewa próbuje nam przekazać, że nie zawsze bezrefleksyjne, nieumiejętne złuszczanie jest nam potrzebne. Moją tłustą, pełną stanów zapalnych skórę postawiła na nogi REGENERACJA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przepraszam, gdzie Ewa wciska BEZREFLEKSYJNE, NIEUMIEJĘTNE złuszczanie? Podaj mi chociaż jeden post, gdzie Ewa nie uczula na nawilżanie, na ochronę, a pisze tylko "złuszczaj złuszczaj złuszczaj, aż ci twarz odpadnie" (bo tak rozumiem bezrefleksyjność i nieumiejętność). Mogłaś napisać, że nie zawsze pielęgnacja polega tylko na złuszczaniu (nie wiem kto tak robi), ale regeneracja również jest ważna, że byłaś na takim zabiegu i blabla, to jeszcze musiałaś po autorce pojechać tą 'bezrefleksją' i nieumiejętnością. SORY, że tak brzmię, nie wiem już czy dokładnie miałaś to na myśli, czy źle się wyraziłaś, ale rażą mnie takie komentarze.

      Usuń
    2. Fretka przeczytaj jeszcze raz post powyżej :)

      "Odkryłam to, co Ewa próbuje nam przekazać, że NIE zawsze bezrefleksyjne, nieumiejętne złuszczanie jest nam potrzebne"

      Usuń
    3. Fretka przeczytaj jeszcze jeden raz to co napisał anonim. Przecież on nie krytykuje Ewy tylko wręcz odwrotnie.

      Usuń
    4. Anonim potwierdza:-)
      Co jeszcze dodam, to że nie rozpoczęłam tej kuracji tetracykliną, którą przepisała dr Nadolna, bo zaprzestały się pojawiać jakiekolwiek stany zapalne.

      Usuń
    5. A ja zrozumiałam powyższy komentarz trochę inaczej - autorce chyba chodziło o to, ze wreszcie do niej dotarło to, co Ewa regularnie powtarza i na co uczula :)

      Usuń
    6. Nie będę więcej kompromitować się i napiszę tylko.. Przepraszam :)

      Serio, przepraszam. Chyba stałam się taką obrończynią dobrego słowa o Ewie, że w szale furii nie umiem czytać i rozumuję na opak, a uwierzcie mi czytałam to zdanie po kilkanaście razy. Może pora nie była dla mnie? :|

      Chciałam dobrze. Przepraszam bardzo Anonimka i Ewę za sianie burdy.

      Usuń
    7. Wszystko jest ok, zrozumiałam komentarz pozytywnie, super, że Anonimowy9 października 2016 18:06 dostrzega pewne zależności - skóra zmieniona zapalnie może świadczyć nie tylko o bytowaniu bakterii i grzybów, ale także o ciągle toczącym się stanie zapalnym, który może wynikać po prostu z podrażnienia, niewłaściwego podejścia do skóry itp. Trądzik powstaje z wielu powodów, dlatego nie ma jednego rozwiązania na zaskórniki, ropne wypryski, czy zmiany naciekowe, najważniejsze to dążyć do homeostazy, a potem ewentualnie wyrównywać ją farmakologią wewnętrzną lub zewnętrzną.

      Usuń
  4. Hej, jeżeli miałabys wybrać to wyralabys Zorac czy atrederm? I jeszcze chciałam zapytać czy jeżeli jestem teraz na kasie migdałowym 20-30% to ile muszę czekać by zacząć stosować retinoidy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie potrafię doradzić w ciemno, ponieważ mimo że Zorac i Atrederm to pochodne witaminy A, to mają inne właściwości, na pewno przy mniejszej tolerancji zdecydowałabym się na tezaroten, ale zachęcam do przeczytania ogólnego wpisu o retinoidach dla początkujących, znajdziesz go w zakładce trądzik ;)

      To zależy od tolerancji, ale generalnie w pierwszej fazie najlepiej dać sobie 3-4 tygodnie przerwy, aby zacząć z retinoidami na prostej i nie łączyć ich właściwości z kwasami, jeśli nie jesteś pewna ich działania.

      Usuń
  5. Ewo albo dziewczyny kojarzycie może jakiś tańszy odpowiednik Avene Post Acte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ale dosyć lekką konsystencję ma Cera + dla cery odwodnionej, ale ma już treściwszą konsystencje i lepsze walory typowo nawilżająco-zmiękczające. A warto polować na promocje, polecam też zakupy na aptecegemini, emulsję post acte dostaniesz już za 25-28 zł, a jest bardzo wydajna :)

      Usuń
    2. z cerą+ radze ostrożnie, dla mnie okazała się zbyt "mocznikowa" i podrażniła mi skórę. Emulsji post-acte używam za radą Ewy i sprawdza się świetnie, czasami wydaje się za mało nawilżająca ale wtedy tak jak pisała Ewa wystarczy dołożyć kolejną warstwę, a nie obciąża. Dążę do tego, że warto ją wypróbować, zgadzam się też, że jest wydajna, zwłaszcza jeśli nakładasz na zwilżoną np. hydrolatem twarz, swoją drogą ja upolowałam na promo w SP za 19 zł

      Usuń
  6. Też szukałam i nic o podobnym składzie nie znalazłam :( Teraz jest za 29 zł a super pharm jak coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za info :). Jakby co to w aptekach ziko do końca października jest promocja przy zakupie 3 produktów avene jest zniżka 30%, wychodzi niecałe 28 zł.

      Usuń
    2. Na gemini też jest za bodajże 29 zł :) Ale opłaca się jeśli kupuje się więcej rzeczy.

      Usuń
    3. Teraz jest promocja na tę emulsję w aptekach DOZ na ich stronie internetowej za 29,99 zł. Wysyłka za free do stacjonarnej apteki, opłaca się :)

      Usuń
  7. Wiosną tego roku używałam isotrexin, w czerwcu przestałam stosować i mam jeszcze pół tubki, trzymałam ją poza lodówką. Czy myślicie, że mogę teraz na jesień wykorzystać resztę czy raczej żel stracił swoje właściwości? A ja zapach czarnuszki bardzo lubię;) tylko peeling nie dla mnie, nawet jak ją mocno zmieliłam w młynku do kawy to trochę podrażniała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingo, nie. Witamina A bardzo szybko się utlenia, jeśli przez ten czas leżała bezwiednie, to nawet gdybyś ją trzymała w odpowiedniej temperaturze i właściwie dokręcała i zabezpieczała zakrętkę za każdym razem, to i tak nie nadaje się do użycia - witamina A na pewno już się utleniła. No i kwestia higieniczności, od czerwca minęło jednak sporo czasu, a produkt po otwarciu ulega jednak powolnego rozkładowi.

      Usuń
  8. Ewo, a czy peeling enzymatyczny z enaturalne nada się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/04/e-naturalne-peeling-enzymatyczny-z.html

      Usuń
  9. Też zaczęłam kurację retinoidem (dzięki bogu na razie dobrze toleruję, uf!) i ostatnio zastanawiałam się, czym dodatkowo złuszczać odstające skórki i kupiłam zmielone nasiona wiesiołka, świetna sprawa. I faktycznie, gdy używam je same z olejem lub maseczką nawilżającą, to skóra bardzo taki peeling lubi, mimo że nie jestem strasznie delikatna, a i drobinki niczego sobie.
    Przypomniałaś mi o konjacu! Już parę miesięcy temu debatowałam nad gąbeczką, a teraz świetnie by mi się przydała do porannego mycia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy wpis, nie wiedziałam że oleje pomagają także złuszczać :) Od siebie dodam, że ciekawą opcją jest także ściereczka muślinowa - jej właściwości złuszczające są mocniejsze niż mikrofibry, dlatego nie nadaje się do częstego stosowania dla bardzo wrażliwych cer ale stosowana 2 razy w tygodniu daje świetne rezultaty :) Używam tej z The Body Shop.

    Ewo, pozwolę sobie przekleić pytanie z poprzedniego postu, a mianowicie chciałabym poznać Twoją opinię na temat olejów w kosmetykach mineralnych prasowanych. Odkryłam u siebie totalną nietolerancję dla kremów zawierających jakiekolwiek oleje lub takich o bardziej treściwej bazie. W związku z tym obawiam się stosowania kosmetyków mineralnych, do których sprasowania użyto właśnie olejów.

    Na oku mam prasowany podkład z Clare Blanc o następującym składzie:
    MICA CI 77019, TITANIUM DIOXIDE CI 77891, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERYDE, ZINC OXIDE CI 77947, SERICA, MAGNESIUM STEARATE, CITRUS GRANDIS (GRAPEFRUIT) SEED EXTRACT, SOY LECITHIN, ROSA CANINA FRUIT OIL, TOCOPHEROL OIL, VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL, ALGAE EXTRACT, MELALEUCA ALTERNIFOLIA (TEA TREE) LEAF OIL, JOJOBA ESTERS. MAY CONTAIN: CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77007.
    oraz inne mineralne prasowańce, np. bronzery, róże z Lily Lolo.

    Stosowałaś już może minerały Clare Blanc - sypkie lub prasowane? Bardzo chciałabym poznać Twoją opinię na temat tej firmy.

    Mam jeszcze jedno pytanko - odnośnie korektorów z Annabelle Minerals. Któremu odcieniowi z nowej gamy odpowiada kolor Medium ze starej wersji? Niestety nie mogłam do tego dojść na podstawie Twoich zdjęć, dla mnie wszystko zlewa się w jeden kolor i nie mogę wyłapać różnic :( Teraz idzie zima i Medium będzie za ciemny, a używam podkładu w odcieniu Sunny Fairest/Golden Cream.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że to pytanie nie do mnie ale jestem tak zła na Clare Blanc że muszę to napisać.Zamówiłam u nich próbki i wszystkie co do jednej miały nieroztarte pigmenty.kolory do wyboru:biały, żółty, czerwony. Dla mnie to są akurat drogie kosmetyki, zreszta nawet jakby podkład miał kosztować 20zł to po co kupować coś czego i tak nie da rady używać.Całkowita porażka.

      Usuń
    2. Przykro mi to czytać, bo ja z Clare Blanc jestem niesamowicie zadowolona. Może nie zniechecaj się od razu, ale napisz do firmy grzecznościowego maila, opisz sytuację i nie siejmy paniki, a nuż zadośćuczynią :) To lepsza droga niż bulwers i złość.

      Usuń
    3. Wiesz różne sytuacje sie zdarzają, np.jakiś połprodukt nie dotrze do mnie w zamówieniu, więc robię tj piszesz i zawsze dostaje to co zamówiłam a nawet wiecej.Zaden problem.Tu jednak wydaje mi się trochę inaczej bo nie chodzi o zapakowanie lub nie jakiegoś produktu, tylko cała partia podkladu musiała być źle zrobiona.Autentycznie się obawiam że nastepna bedzie taka sama.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Pamiętam bardzo podobną sytuację z minerałami Neauty Mineralas (wątek na forum wizażu). Pamiętam, że były w proszkach jakieś czarne, ciemne, nieroztarte pigmenty, więc dziewczyny pisały do producenta, problem został przekazany, rozwiązany i kobiety bez bulwersów kupują dalej. To logiczne, że jeśli partia jest "skażona", to po napisaniu do producenta, powinien on wywalić obecną i wyprodukować nową albo ponownie rozetrzeć pigmenty. Jak już wspominałam, zamawiałam już minerały Clare Blanc i jestem bardzo zadowolona, a zakładanie z góry, że każda następna partia będzie taka sama, jest troszkę niepoważne :) Nie sądzę, aby szanująca się firma licząca na rozwój, specjalnie nie roztarła pigmentów. Ludzie są ludźmi, popełniamy błędy, one zdarzają się nawet wbrew naszej woli. Zawsze odpisują na maile, udzielają się często na FB, więc sprawa powinna zostać wyjaśniona szybko i sprawnie. Daj koniecznie znać, jak potoczy się sytuacja :)

      Usuń
    6. To jeszcze odpowiem Anonimkowi na pytanie odnośnie Clare Blanc, gdyż ja również stosowałam i stosuję nadal ich minerałki. Otóż, zakupiłam dwie próbki w gamach Golden 620 i Warm 530. Oba dostosowują się do mojej cery pod względem kolorytu, ale Golden 620 to dla mnie mistrzostwo. Pierwsze minerały, które idealnie stopiły się z moją buzią :) Medal za kolor :) Nie mogę za wiele powiedzieć o trwałości, ponieważ na mnie żadne proszki nie trzymają się na tyle dobrze, żebym miała oceniać. Mam problemy z rogowaceniem i odwodnieniem cery, więc oczywiste, że proszkowe formuły nie będą leżeć dobrze, choćbym nie wiem jakiej bazy użyła. Wcześniej używałam m.in. Lily Lolo oraz AM. Jak dla mnie - podbiły jedno i drugie :) Kup sobie próbki. Ja jednej używałam minimum 5 razy. Do naniesienia używam wilgotnego beauty blendera.

      Usuń
    7. Aneto i Fretko, dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami :) Zbieram opinie na temat minerałów Clare Blanc, bo ich produkty wydają się być bardzo interesujące. W internecie niestety jest bardzo mało recenzji... Próbki zamówię na pewno, ciekawi mnie różnica między gamą Warm a Golden oraz ich konsystencja. Do tej pory używałam Lily Lolo (totalny niewypał - zbyt suche, uczucie ściągnięcia i suchej skóry) oraz Annabelle Minerals (używam już 3 lata, trochę się znudziłam, poza tym są chyba dla mnie za ciężkie przy obecnym stanie cery i chcę rozejrzeć się za czymś nowym). Oprócz Clare Blanc chciałabym wypróbować jeszcze minerały Ecolore oraz Pixie, wersję Botanicals.

      Natomiast co do sytuacji z nieroztartymi pigmentami, to w 100% zgadzam się z Fretką, przez jedną wpadkę nie można od razu skreślać firmy i robić czarny PR w necie, tylko skontaktować się i spróbować wyjaśnić sytuację, jestem przekonana że każda szanująca się firma (a za taka chce uchodzić Clare Blanc patrząc na ich ceny) zareagowałaby natychmiast.

      Pozdrawiam wszystkie miłośniczki minerałów :)

      Usuń
    8. Ale ja nie robię czarnego PR w necie,tylko tak samo jak ktoś pisze że coś jest super ekstra i fantastyczne to ja też napisałam jak było. I nic wiecej.Sama piszesz o jednych minerałach ze to totalny niewypał i nic złego się nie dzieje, takie jest Twoje zdanie i masz do niego prawo. Ale obiecuje że będę pisać tylko wtedy kiedy będę z czegoś zadowolona.
      Co do koloru uzywam AM golden fair a z CB zamówiłam warm.mam wrażenie ze gama warm jest bardziej zołta niż golden z AM.Pixie teraz testuje(amozon gold), ale to dopiero początek to trudno oceniać. Napewno u mnie bardziej stapia się z cerą i wyglada bardziej naturalnie ale mniej kryje niż AM-no ale coś za coś.Botanicals za to czeka w kolejce i już przebieram nogami żeby spróbować.
      A ecolore pomojajac że nie trafiłam z kolorem to powiedziałabym że jest dla osób które nie mają wiele do ukrycia.

      Usuń
    9. W sumie Anetko chodzi tylko o to zdanie, że każda następna partia już taka będzie, o to, żeby nie zniechęcać się po jednym podejściu, o nic więcej :) Ale zostawmy już tą sprawe, czekamy na ich reakcję :)

      O Clare Blanc mogę powiedzieć, że również są raczej lżejsze niż cięższe. To, co mi sie spodobało w gamie Golden, to fakt, że ładnie przykrywa moją wiecznie zaburaczoną (czasem mocniej, czasem słabiej) buzię.

      Usuń
    10. Aneto, myślę że jest dość znaczna różnica między stwierdzeniem że dla mnie minerały LL są za suche i nie współpracują z moją cerą a tym, że Ty otrzymałaś nieroztarte pigmenty, szczególnie że na forach czy blogach nie spotkałam się żeby ktoś miał podobny problem. W Twoim przypadku to była prawdopodobnie jedna wpadka producenta którą można było łatwo naprawić, natomiast wyobrażasz sobie że ja pisałabym do Lily Lolo "zmieńcie formułę, bo dla mnie jest za sucha"? Zwłaszcza że jest multum osób, którym LL sprawdza się fantastycznie.

      Tak czy owak dziękuję dziewczyny za podzielenie się opiniami o CB, cieszy mnie fakt że są jednak mniej kryjące od AM bo za czymś takim się właśnie rozglądam :)

      Usuń
  11. Droga Ewo, gdzie są zdjęcia? :) Bardzo przyzwyczaiłam się do Twoich postów ze zdjęciami.
    Teraz do rzeczy, na całe szczęście moja skóra nie jest zbyt wrażliwa ani delikatna. Oczywiście na tyle na ile może być skóra trądzikowa. Mam w planach kupić peeling enzymatyczny z e-naturalne jak tylko skończę ten z Avy. Jestem go bardzo ciekawa. Zaś ja od 20 dni zażywam Tetralysal, a od 5 smaruję się Epiduo. Chciałabym Cię zapytać, czy to normalne, że nie występuje u mnie żadne podrażnienie po Epiduo? Praktycznie wcale się nie łuszczę, odrobinę mnie piecze kilka minut po nałożeniu żelu na twarz. Rano po umyciu stosuję głównie żel aloesowy, czasami Cetaphil MD. Identycznie miałam z Acnelekiem kilka miesięcy temu. Używałam miesiąc i zero podrażnienia, zero skórek. Myślisz, że wszystko jest OK?

    Pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, niestety brakuje mi czasu, no i statywu, więc niestety jest jak jest :( A szkoda, bo jesień w tym roku ma wyjątkowo piękne barwy :(

      To normalne, każda skóra jest inna i inaczej toleruje lek. Epiduo zazwyczaj mocno wysusza skórę przez swoją bazę i nadtlenek benzoilu, dlatego przy stosowaniu tego środka pamiętaj koniecznie o ochronie antyoksydacyjnej zewnętrznej, bo niestety działanie nadtlenku benzoilu jest specyficzne i generuje wolne rodniki - co w telegraficznym skrócie przyspiesza proces starzenia, skóra szybciej zatraca elastyczność, szybciej się odwadnia i przebarwienia mają większą skłonność do utrwalenia :)

      Usuń
    2. Droga Ewo, czytałam o tychże skutkach ubocznych stosowania Epiduo. Jednak mam ten komfort, że obecnie dużo czasu spędzam w domu, a więc nie maluję się zbyt często, a rano nakładam krem nawilżający lub żel aloesowy. W takim wypadku nie muszę niczym zabezpieczać skóry?
      Mija 17 dzień mojego stosowania Epiduo i zmian jeszcze nie widzę. Zastanawiam się także nad tym czy w przyszłości, po ewentualnej zakończonej kuracji Epiduo, mogłabym sięgnąć po Atrederm w celu pozbycia się zaskórników i przebarwień?

      Usuń
  12. A ja mam pytanie nie tylko do Ewy, ale i do Was dziewczyny :) Czy jeśli jesteście w związkach, to nie macie problemu, żeby pokazać się chłopakowi bez makijażu? Ja mam dość spore problemy z cerą, raz jest lepiej, raz gorzej, ale nie ukrywam, że nie jest mi łatwo. Jesteśmy razem dopiero 3 miesiące, a moja cera na początku była znacznie lepsza. Popsuła się przez stres, błędy żywieniowe i pielęgnacyjne. Teraz i tak podtratowałam sytuację i jest o niebo lepiej, ale wiecie jak to jest, raz lepiej, częściej gorzej... :D Rozmawiałam z nim o tym, a on stwierdził, że bez makijażu i tak jestem dla niego najpiękniejsza, ale kiedy moja cera ma gorszy dzień, a spędzamy razem weekend, to mam jednak obiekcje pokazać mu się naturalna. Jak Wy sobie z tym radzicie? Pozdrawiam Was wszystkie, Julia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, na początku było cieżko i podchodzilam do tego etapowo - tzn najpierw przestawiłam sie na tylko troszkę korektora i pudru (dla mnie juz pokazanie sie bez tuszu do rzęs było wyzwaniem), potem stopniowo pełna naturalność :) śmieje sie pod nosem, jak to pisze, bo na dzień dzisiejszy nie mam najmniejszych problemów z brakiem makijażu, obojętnie jak sie ma moja cera - ale początki nie były łatwe. Głownie dla mnie, bo mój chłopak (a obecnie mąż) nie zauważył za bardzo różnicy. Dla niego jestem piękna i juz, obecnie maluje sie troszeczkę do pracy, i ewentualnie na jakieś większe randki, ale to tak bardziej jako element tego całego strojenia sie. Jesteście razem dopiero 3 miesiące, daj sobie czas :) u mńie momentem przełomowym było zamieszkanie razem :)

      Usuń
    2. No zazdroszczę wam, mnie chłopak rzucił bo "nie wytrzymywał" i robił awantury, że tak inaczej wyglądam jak rano się budzimy. I nie dziwię się mu, nie jestem naturalnie piękna. Mam tak jakby nauczkę by albo nie interesować się takimi ciulami albo cokolwiek. Kobieta naprawdę inaczej wygląda bez doczepów, primera, kremów, z odrostami, podpuchniętymi oczami, bliznami... ja nawet rozstępy korektorowałam. Wyobrażajcie sobie to zmywać kiedy on już śpi. Dobrze, że mam z nim koniec chociaż cera odpocznie. Będę sama i chuj.

      Usuń
    3. Ja pokazuję się bez makijażu tylko wtedy kiedy mam dobrą cerę, a i tak dziwnie się wtedy czuję. Nie przepadam za sobą w wersji saute, bo jestem bladziochem, mam jasne brwi i rzęsy. Podczas gorszych dni mojej cery jest ciężko, kiedy chodzę do pracy to nie ma problemu - wstaję pierwsza, maluję się, idę do pracy a po powrocie siedzę z tapetą, niestety do wieczora :/ staram się wtedy zmywać makijaż dopiero kiedy mój narzeczony zaśnie. Większy problem jest w weekendy, kiedy chcemy dłużej pospać...wtedy zazwyczaj wcześniej wstaję i się maluję albo po prostu proszę, żeby na mnie nie patrzył :P
      Ehh ciężkie jest życie z trądzikiem.

      Usuń
    4. Ja jeszcze nie mieszkam z moim K. ale powoli przyzwyczajam go do tego widoku:D przy okazji jakichś wspólnych wyjazdów, weekendów, itd oczywiście widzi moją twarz w wersji nieogarniętej. Nie mam oporów mówić mu o moich problemach więc wie, że nie jestem idealna, zresztą mój makijaż to nie jest jakieś mistrzostwo świata w kamuflowaniu, więc raczej patrząc na mnie tak czy siak nie ma się złudzeń;) Natomiast czuję pewien dyskomfort jeśli faktycznie coś gorszego akurat dzieje się na mojej twarzy.

      Usuń
    5. Będąc w związku, to pokazanie się na "goła", tzn. bez ulepszaczy, makijażu, nie wiadomo jakich szykownych, seksownych ubrań powinno być najmniejszym problemem, ba - w ogóle nie powinno być problemu i nie powinno być tematu :) Oczywiście nie mówię, żeby się zaniedbywać, ale to nie mogą być wytyczne w związku. Jeśli chłopak nie akceptuje twojej naturalności czy fuka na twoje pryszcze czy niedoskonałości, to znam sposób na to - rzuć niewartego Ciebie chłopa :D Nie ukrywam, że sama przed moim mężem wygarniam wszystkie moje niedoskonałości, wyliczam wszystkie moje pryszcze, przebarwienia, piegi, odchodzące skórki, a on i tak zawsze powie, że jestem najpiękniejsza. Tak to powinno działać, kochane :)

      PS Sama nie maluję się często, rzadziej niż częściej, chociaż wiem, że powinnam, żeby nie straszyć ludzi wokół. Może kiedyś :)

      Usuń
    6. Ja też dorzucę swoje trzy grosze. Przede wszystkim,jeśli od urody zależy czy facet z Tobą będzie czy nie to oznacza to tylko by dać sobie spokój z palantem. Przepraszam bardzo,ale lalkę Barbie to niech on na dziale zabawek poszuka. Jesteśmy ludźmi,mamy swoje wady i niedoskonałości,równie dobrze organizm zacznie chorować,hormony zaczną szaleć itp-przytyjesz,dostaniesz wysypu pryszczy czy cokolwiek innego i co wtedy?Pójdziesz w odstawkę,bo nie spełniałaś walorów estetycznych? To już lepiej być samej niż mieć stresa,ze facet nie zaakceptuje Twojego prawdziwego wyglądu. Już nie mówiąc o tym-kobietki,po kiego grzyba wstawać 2h wcześniej(lub chodzić później spać) by wyglądać jak modelka z okładki jakiegoś czasopisma? Sen też służy urodzie :P.
      A z własnego doświadczenia dodam - mając 20-22 lata,nie potrafiłam bez makijażu wyjść do spożywczaka,teraz mając 29 lat w ogóle się nie maluję. Nawet na większe wyjścia,no chyba,że mam taką ochotę. Ale przestałam się przejmować czy komuś się podobam czy nie, podobam się sobie i akceptuję swój wygląd,mimo,że do ideału nadal mi daleko. I szczerze, pewna siebie kobieta zawsze przyciągnie spojrzenie,bo emanuje z niej to coś,a wcale nie trzeba wyglądać jak ósmy cud świata.

      Usuń
    7. Ja generalnie bardziej podobam się sobie w makijażu, więc maluję się na co dzień, przy czym nie jest to jakaś mega tapeta, zmieniające rysy twarzy konturowanie, itd. - tylko podkład i korektor mineralny i tusz, lubię też zaszaleć z czerwienią na ustach mimo, że może nie powinnam przy mojej cerze, ale co tam;) natomiast w sytuacjach gdy oczywisty jest brak makijażu nie widzę powodu, żeby mój facet mnie takiej nie widział:D w przeszłości gdy jeszcze narzekałam, że "ojej, nie patrz teraz na mnie, muszę się umalować" to on zawsze mówił, że nie widzi różnicy, ale nie wiem jak to świadczy o moim makijażu;D
      Tak czy siak, bardzo pomogła mi zmiana nastawienia na zasadzie - moje pryszcze to nie ja. Moje pryszcze nie są fajne, ale to nie zmienia faktu, że ja jestem fajna.

      Usuń
    8. Natalia natlik, mogłabym słowo w słowo napisać to samo:-)ale wydaje mi się że pomijając takie typy jak ten o którym pisze anonim z 11 października g.11.32 (aż trudno uwierzyć że można być takim idiotą) to my same mamy obawy żeby pokazać się bez makijażu naszym mężczyznom.On mówi że nie ma widzi różnicy, że i tak ją kocha, a ona boi się że ją zostawi bo się nie wymalowała.Ja też tak miałam, a potem samo z czasem przyszło że pokazywałam się bez makijażu. I teraz po kilku latach małżeństwa i wielu sytuacjach kiedy mąż mnie widział, a makijaż był ostatnią rzeczą o której myślała, maluję się bo lubię(też codziennie:-). I o to chodzi.

      Usuń
    9. Ja to bym chętnie się malowała, gdyby podkład nie wyglądał u mnie ponizej poziomu godności :) Wkurzają mnie też moje rzęsy, takie marne, moje brwi, takie marne, dlatego się fochnęłam i nie maluję :D Chociaż po swoich peryfetiach wiem, że dla mnie najważniejsze w makijażu są moje rzęsy i brwi. To se wymyśliłam, że zamiast męczyć się całe życie z wiecznym niezadowoleniem z rzęs przy jakimkolwiek tuszu, kupię sobie sztuczne, jakieś delikatne na codzień i będzid dobrze. Tylko że mam oporu przed kupnem :D

      Taki off-topic.

      Usuń
    10. Pisałaś ostatnio że podklady się u Ciebie nie trzymają. Ja mam tak z różem pixie. Kolory cudne, mocno napigmentowane, ale nakladam a za chwilę go nie ma. Jestem narazie w fazie testów(zawsze uważałam że róż to zbędny kosmetyk.głupia) i to pierwszy z kilku który mam z tej firmy więc za wcześnie żeby się wypowiadać, ale zaskoczyło mnie to bardzo.U Ciebie też tak znikają?

      Usuń
    11. Ja w ogole myśle, ze w większości przypadków (niestety nie we wszystkich...) problem jest jednak po stronie kobiety - tzn kompleksy, zaniżone poczucie własnej wartości itp. Facet jak kocha, to kocha i nic go nie obchodzą jakieś krostki :) ja sie bardzo zmieniłam i nabrałam dystansu do siebie właśnie dzieki mężowi - i teraz tez mam tak, ze bez makijażu i w czuje sie dalej jak ja, po prostu normalnie, a krostki nie spędzają mi snu z powiek. No i rożnie to jest w życiu - ja np przeżywam nawrot trądziku teraz, w ciazy, chociaż w ostatnich latach było juz naprawdę ok. I mój maz i tak powtarza, ze jestem piękna i nic a nic mu to nie przeszkadza :) warto na pewno poczekać na takiego faceta.

      Z drugiej strony, na początku związku nie zawsze tak jest - kiedy sie randkuje, raczej niż żyje ze sobą, i takie strojenie sie i staranie tez ma swoje uroki :) chociaż tapety nie znoszę, bardzo mi sie nie podobają te brwi z szablonu, czy konturowaniaa itp

      Usuń
    12. Aneta M, na temat róży nie mogę absolutnie nic powiedzieć, gdyż pomimo moich 23 (prawie 24) nigdy nie miałam różu. Nie zdzierżyłabym go przy moich rumieniach :)

      Klaudio, oczywiście masz rację :) Sama pamiętam jak na początku znajomości dmuchałam i chuchałam na siebie przed każdym spotkaniem, a i tak nie byłam nigdy do końca zadowolona z ogólnego efektu :) Teraz, kiedy ten mężczyzna jest moim mężem, Bogu dziękuję za to, że jest taki kochany i potrafi powiedzieć nawet i 5 razy dziennie, że jestem piękna. Nie chwaląc się, tylko chodzi mi o to, że warto poczekać na kogoś, kto akceptuje nas w 150%, komfort życia, że nie muszę aż tak bardzo stresować sie kolejnyn pryszczen jest naprawdę wygodny. Mimo, że to tylko pryszcze, ale wiadomo jak kobieta potrafi biadolić nad swoim wyglądem :D :)

      Usuń
    13. Ja w swoim życiu przez kilkanaście lat przechodziłam już chyba przez wszytskie etapy trądziku... więc wiem jak to potrafi obniżyć poczucie własnej wartości i zniechęcić do kontaktu z ludźmi. Wydawało mi się, że wszyscy się patrzą tylko na moją cerę, śmieją się za plecami, obgadują, a nawet czują obrzydzenie szczególnie że wśród wielu nawet dorosłych ludzi panuje przekonanie że trądzik to efekt zaniedbania higieny (sic!). Niestety najbardziej bolą szpile wbijane niby żartem przez najbliższych, szczególnie że czasami im więcej się staramy doprowadzić naszą skórę do porządku tym bardziej nie wychodzi. Co więcej, gdy próbujemy tuszować nasze niedoskonałości makijażem to i tak znajdą się tacy, którzy za plecami gadają że "nie chce się jej zadbać o cerę tylko nakłada tyle tej tapety", "poszłaby z tym do lekarza", itd. Tak źle i tak niedobrze...

      Dlatego dziewczyny, NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ że jesteście gorsze mając taką a nie inną cerę. Facet, który nie rozumie że to jest choroba cholernie trudna do wyleczenia i wytyka wam stan cery nie jest Was wart! Niestety znam takich, co potrafią wytknąć kobiecie po 3 ciążach tego że nie ma ciała modelki, że tego za dużo a tego za mało... Mam po prostu alergię na taki typ, który żyje w jakimś wyimaginowanym świecie wyretuszowanych zdjęć i rekam z magazynów, gdzie wszystko jest idealne a obraz kobiety jest nierealny. Prawdziwy związek nie polega na tym by dopasowywać się do oczekiwań drugiej strony, lecz na wzajemnej akceptacji i wsparciu.

      Inną sprawą jest też, że kobiety wyolbrzymiają swoje niedoskonałosci i wprost zwracają uwagę partnera na swoje kompleksy mówiąc mu o tym na każdym kroku. Dlatego życzę wam dziewczyny żebyście znalazły kochających was facetów i akceptujących was, a ponadto żebyście nie traciły poczucia własnej wartości, gdyż wygląd niedeterminuje tego, kim jesteście.

      Usuń
    14. Zacznijmy od tego, że zdrowy związek opiera się na innych podstawach, owszem, wygląd i pociąg fizyczny jest bardzo ważny, podobnie jak nasza samoocena i pewność siebie, bo to Jadnak wpływa bezpośrednio na relacje miedzy partnerami, ale myśląc o kimś poważnie, bierzemy pod uwagę czas, różne niesprzyjające czynniki, dolę i niedolę, normalne życie. Jeśli ktoś tego nie akceptuje i nie potrafi pogodzić się z pewnymi rzeczami, nie jest gotowy do podejmowania tak ważnych decyzji.

      Rozumiem obawy, wstyd, opory, złaszcza w peirwszej fazie, kiedy boimy się reakcji drugiej osoby, ale z drugiej strony, jak to moja mama mówi - i tak wszystko wyjdzie w praniu. Lepiej postawić na szczerość i porządnie zweryfikować uczucia i nastawienie partnera do nas, niż żyć w wyimaginowanym świecie i nakręcać samego siebie, bo nie o to w tym wszystkim chodzi.

      Poza tym, dziewczyny, jeśli wstydzicie się pokazać komuś bez makijażu, nie odbija się bez echa w związku. Jeśli nie jesteście siebie pewne, nei czujecie się ze sobą swobodnie, to jak to ma wyglądać? Bo ja sobie tego nie wyobrażam, żebym udawała kogoś, kim nie jestem. To wpływa bezpośrednio na związek, te negatywne emocje, ten strach i lęk tylko powoduje niepotrzebny stres. Powinno być zupełnie na odwrót - partner powinien dostarczyć Wam tyle miłości i akceptacji, aby te problemy z cerą nie powodowały aż tak negatywnych emocji.

      No i bardzo ważna rzecz - nie dajmy sobie wmówić, ze osoby z trądzikiem są gorsze. Niestety większość ludzi nie widzi problemu w tym, aby obrażać osoby chore (tak, bo trądzik jest chorobą), ale jednocześnie nie dostrzega problemu w tym, ze większość naszego społeczeństwa jest kolokwialnie mówiąc gruba, i to na własne życzenie, z lenistwa, pomijając schorzenia, które mogą tuszę powodować, ale wbrew pozorom, takich przypadków jest niewiele. Zaskakujące jest to, że tak wiele ludzi nie widzi problemu, aby osobie z trądzikiem powiedzieć, ze nie dba o skórę, musi iść do lekarza, ma głęboko w d.upie jego uczucia, emocje i to, co zdążył już przeżyć. Podobnie jest zresztą z osobami szczupłymi, bo przecież "aleś Ty chuda!", albo "aleś Ty pryszczata" jest w porządku. Ale już problem, który dotyczy większości społeczeństwa jest ok, jest akceptowany, a nawet jest tematem tabu, bo jak komuś powiedzieć, ze jest zwyczajnie gruby i tylko doprowadza do własnego inwalidztwa i zajmuje kolejki w nfz? Można spotkać ludzi zupełnie oderwanych od rzeczywistości, których lepiej unikać, są też hipokryci, którzy znajdą zawsze jakąś przywarę, aby choć trochę się dowartościować, ale jest też masa idiotów, którzy nie mają pojęcia czym tak naprawdę jest trądzik i z czego wynika, są też osoby z kompletnie zwalonym systemem wartości. Morał jest z tego taki, aby weryfikować swoje znajomości, nie marnować czasu na ludzi, którzy nie są tego warci, ale też wyluzować i nie żyć tym problemem. Jak ktoś naprawdę Was kocha, zdaje sobie sprawę z tego, ze życie bywa różne, może zmienić się Wasz wygląd, zasobność, raz będzie lepiej, raz gorzej, najważniejsze jest wzajemne wsparcie i akceptacja, bez tych fundamentalnych podstaw myślę, że żadna z nas nie powinna wchodzić w żaden związek i rozpatrywać go dłużej niż kilka minut.

      Usuń
    15. Też tego nie rozumie.Jestem bardzo szczupła, nie jest to efekt odchudzania, poprostu tak mam, nawet 2 dzieci nie przeszkodziła w tym by nosić rozmiar xs.I strasznie mnie denerwuje jak spotykam dawno nie widzianą koleżankę i jej pierwsze słowa to "Jejku aleś Ty chuda!".I mowią to z taką dezaprobatą,jakbym naprawdę zrobiła coś złego.Ciekawe jakby zareagowała jakbym jej odp."a Ty jesteś gruba"-wyszło by na to że jestem chamska.Choc z mojego punktu widzeni biorąc pod uwagę kto to mówi, mam wrażenie że one chcą powiedzieć"jak smiesz być chuda skoro niedawno urodziłaś.jesteś chyba nienormalna,powinnaś mieć nadwagę jak ja,ubierać się byle jak i nie dbać o siebie".I ja się muszę tłumaczyć czemu wygladam tak a nie inaczej.To trochę takie podnoszenie swojej samooceny kosztem innych.Bardzo tego nie lubię.

      Usuń
  13. Cześć Ewa, mam do Ciebie pytanie niezwiązane z tematem posta - ukręciłam pierwszy raz twój tonik z glukonolatonem 10%, niestety podrażnił mnie (podobnie jak wcześniej skinoren). Nie zniechęcam się jeszcze i wedle twoich wskazówek staram się pracować nad nawilżeniem skóry, bo wcześniej to zaniedbałam, i mam nadzieję, że dzięki temu delikatne kwasy przestaną mnie drażnić. Chciałabym jednak ostrożniej spróbować wersji toniku 5% - czy żeby go zrobić wystarczy dodać więcej hydrolatu (nie zmieniając ilości pozostałych składników)? Czy taki tonik 5% też będzie miał działanie delikatnie rozjaśniające? Z góry dziękuję za odpowiedź i przy okazji za całego Twojego bloga :) Pozdrawiam, Aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, przede wszystkim,jeśli masz podrażnioną cerę, jakieś ranki to każdy produkt z niższym ph(nawet 4) będzie szczypał. Nie wiem jaką wersję sobie ukręciłaś,jeśli na hydrolacie to niektóre podnoszą ph(ale tak czy siak zawsze sprawdzaj ph produktu). Ja robię na wodzie demineralizowanej i to w stężeniu 15%. Często używam wit.B3,więc ph toniku mam równe 4. No i podnoszę ph za pomocą mleczanu sodu.

      5%glukonolakton - 0.5g - 0,59ml(w przeliczeniu na 10g całego produktu,od Ciebie już zależy czy oprócz wody/hydrolatu dodasz coś jeszcze, no i czy chcesz porcję 10g czy większą,wówczas wszystkie składniki mnożysz o tyle ile potrzebujesz).
      Co do działania rozjaśniającego przy owym stężeniu się nie wypowiem,zaczynałam z tonikiem 10%. Ogólnie mogę tylko powiedzieć - dla mnie to mega rewelacyjny kwas. Jeśli chodzi o nawilżenie czy napięcie skóry,robi to niesamowicie.

      Usuń
    2. ONA a jaķą widzisz różnicę między tonikiem z 10% a 15% glukonolaktonu ? I czy pozostałe składniki trzeba wtedy zmienić? Zawsze robię 10% ale w sumie to czemu by nie spróbować ! 5.

      Usuń
    3. Miałam napisać "15%" a nie "!5".

      Usuń
    4. Aneta M, to może ja powiem tak-czytając o zaletach glukonolaktonu, praktycznie wszędzie jest informacja o stosowaniu 2x dziennie przez okres 2-3 miesięcy. Gdy zaczynałam z glukonolaktonem(mój pierwszy kwas swoją drogą) robiłam tonik 10%, ale używałam go tylko raz dziennie. Dopiero podnosząc stężenie do 15% i dalszym użytkowaniu raz dziennie zauważyłam wszystkie te efekty, o których można wyczytać. Buźka odmłodniała, jest napięta, nawilżona(prawdę mówiąc rzadko używam dodatkowych produktów nawilżających). Poza tym mnie uregulował problem z przetłuszczającym się nosem i czołem, były dni,że po godzinie potrafiłam świecić się jak latarnia,a teraz po całym dniu nie czuję tej warstewki sebum,bo jej po prostu nie ma. Dla mnie nie ma bardziej rewelacyjnego kwasu,tym bardziej,że mam cerę naczynkową i delikatną,więc pole manewru też mam ograniczone. Poza tym z glukonolaktonem można łączyć fajne półprodukty,a efekty wychodzą jeszcze lepsze :).

      Usuń
    5. A co do pytania o resztę składników w toników,jeśli używasz maksymalnych zalecanych stężeń to je zostaw,operujesz wówczas wodą. Zmiejszając ją o te 5%,które dałaś więcej dla glukonolaktonu.
      Na 15% to jest 1,5g kwasu czyli 1,76ml(dla 10g calego produktu).

      Usuń
    6. Dziękuję.mam podobne wrażenia po 10% ale 15% i tak spróbuję:-)

      Usuń
    7. ONA - dziękuję za info bardzo. Ukręciłam tonik z glukonolaktonem wedle przepisu Ewy, ten 10%, ze wszystkimi składnikami: wit B3, żelem hialuronowym, etc, ale faktycznie sprawdziłam ph i wyszło 3,5. Kompletnie nie rozumiem czemu - dodawałam wszystkie składniki po kolei i powoli, dokładnie mieszając. Pewnie dlatego mnie podrażnił. Chciałabym spróbować jeszcze raz - czy macie może jakieś wskazówki czemu ph mogło wyjść tak niskie? W razie czego mogę podnieść ph sodą oczyszczoną?

      Usuń
    8. Jeszcze tylko dodam że użyłam do tego toniku hydrolatu lipowego :)

      Usuń
    9. Aga,początki 'alchemiczne' bywają cięższe,ale nie zrażaj się. Ja rok już kręcę toniki i sera,więc ustalanie ph to dla mnie pryszcz ;).
      Zdecydowanie za niskie ph Ci wyszło,ale to też zależy jak przeprowadzałaś cały proces(i ile czasu Ci to zajęło,w ciagu 1h glukonolakton obniża swoje ph nawet do 2.5). Poza tym przy mieszaniu wody/hydrolatu i kwasu,wstaw naczynie/zlewkę do kąpieli wodnej(temp 30-40st),przyśpieszy to hydrolizę glukonolaktonu do kwasu glukonowego. Gdy już to zrobisz sprawdź ph. Powinno być minimum 4.0, jeśli jest niższe to podwyższaj sodą oczyszczoną. Dopiero po ustaleniu minimalnego progu(witamina B3 jak i pantenol wymagają ph min.4.0) dodawaj resztę składników. Gdybyś miała ciągle problem z niskim ph,tzn po czasie obniżyłoby się(najlepiej sprawdź ph jeszcze po 1-2h od zrobienia produktu) to musisz znowu sodą podwyższać(ile tej sody to Ci już nie powiem,dosypujesz po szczypcie i sprawdzasz ph za pomocą papierków).
      A ogólnie polecam przy następnych zakupach dorzucić mleczan sodu do koszyka :),nie dość,że reguluje ph,to jeszcze do 8% nawilża skórę.
      Aha,nie wiem,gdzie robiłaś zakupy,ale na naturalissie jest bardzo fajnie opisany cały glukonolakton(z czym można go łączyć,wspomniane właśnie o tej hydrolizie,no i dane techniczne).
      Jakbyś miała jeszcze wątpliwości to pytaj :).
      Pozdrawiam :).

      Usuń
    10. Ona, a można zapytać Ciebie o coś prywatnie na mailu? Czy nie podajesz? :)

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Ona - bardzo serdecznie dziękuję za twój komentarz i pomoc :)

      Usuń
  14. Ja mam pytanie nie na temat:-) zastanawia mnie czy malując się kosmetykami mineralnymi mogę mieszać ze sobą różne firmy? Wiem że nic strasznego się nie stanie ale czy przez to ze będę mieć np.bazę z jednej firmy, z innej podklad i korektor a puder utrwalający jeszcze inny to czy nie skróci to trwałości makijażu itp.? Zakładam oczywiście że wszystkie te kosmetyki pojedyńczo są ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma z tym problemu, kwestia "ułożenia się" na skórze, problem mógłby się pojawić, gdybyś mieszała ten sam produkt z innym produktem firmy np,. dwa podkłady ze sobą różnych marek, minerały mają jednak inny stopień zmielenia, inne proporcje itp. Przy pojedynczych produktach tego problemu być nie powinno, jeśli samodzielnie współpracują z twoją skórą, ale musisz to sprawdzić na sobie. Ja używam do makijażu dziennego kilku, zupełnie różnych marek, na gołej skórze współpracują super, ale przy aplikacji na kemy ochronne niestety bywa różnie i musisz to sprawdzić :)

      Usuń
    2. Dziękuję. Jestem na etapie zachwytu minerałami i chciałabym mieć je wszystkie naraz.stąd te wątpliwości:-)

      Usuń
  15. Hej,
    do swojej pielęgnacji skóry chciałabym włączyć maseczki z węglem, który z powodzeniem stosuję w higienie jamy ustnej. Szukająć węgla w większych opakwaniach i w formie przypadkowo natrafiłam na węgiel aktywny pylisty stosowany przy produkcji alkoholi. Czy mogę zastąpić nim węgiel z apteki? Jest między nimi jakaś różnica?
    Podaję link do węgla aktywnego pylistego
    https://destylacja.com/pl_PL/p/WEGIEL-AKTYWNY-PYLISTY-100g/155
    Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz go zastosować.

      To ta sama substancja czynna, węgiel ma wiele zastosowań, zazwyczaj w tej formie stosuje się go właśnie do oczyszczania napojów i alkoholi, w praktyce często też do uzdatniania wody i jako środek czyszczący, wynika to z silnych właściwości absorbujących węgla aktywnego.

      Usuń
  16. A ja mam trochę z innej beczki pytanie :D dziewczyny, jak przy problemach skórnych radzicie sb np z regulowaniem brwi albo depilacją meszka nad ustami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie najlepiej woskiem raz ciach (wąsik) niżeli pensetą bo to raczej większy stres dla skóry. Jeżeli martwisz się, że po wyrwaniu wrosną Ci włoski to ja zawsze po zmyciu wosku przejeżdżam tonikiem BHA 2% salicylic acid z Paula's Choice. Brwi fajnie wychodzą robione na nitkach ale ja nie potrafię tego sama zrobić. To się threading nazywa czy coś.

      Usuń
    2. Wosku nie znoszę, bo przy okazji wydziera mi też trochę martwego naskórka, co potem widać, i mnie podrażnia ogólnie. Nic przyjemnego. Pęsetą trwa to zdecydowanie za długo. Teraz używam kremu depilującego do twarzy. jakiś tam z aloesem, z rossmana, nie pamiętam nazwy, ale świetnie działa :)

      U nas to się po prostu nazywa nitkowanie, Anonimie :D

      Usuń
    3. Ja używam pasty cukrowej - po wosku miałam bardzo podrażniona skore i drobne pryszcze (wosk robiony przez kosmetyczkę), a pompadcue cukrowej moge od razu wyjsć z domu, zero podrażnienia :) juz trzy lata tak robię.
      Krem do depilacji tez fajna sprawa, ale u mnie włosy odrażający błyskawicznie, przy paście mam spokoj na tydzien (raz w tygodniu wyrywam oczywiście pojedyncze włoski - rożnie odrastają)

      Usuń
    4. Również polecam pastę cukrową do depilacji - nie podrażnia tak skóry, no i nie wysusza. Tutaj bardzo poważna jest przede wszystkim pielęgnacja przed i po zabiegu - w moim przypadku dobre nawilżenie i złuszczenie naskórka, a po depilacji eksfoliator aby zabiec wrastaniu włosków i związanym z tym podrażnieniom - oczywiście nie robię tego od razu po depilacji, najczęściej 1-2 dni po.

      Jeśli chodzi o brwi - na sobie robię to pęsetą, u kogoś - pastą cukrową. Ważne jest to, aby ten obszar zdezynfekować przed zabiegiem, być delikatnym, a potem przejść zgrabnie do zabiegu i nie podrażniać dodatkowo skóry po zabiegu, np. wstrzymać się z peelingiem.

      Usuń
  17. Hej, wgl dzisiaj dokonałam przełomu. Tak. Potrzeba matką wynalazków jest. :)
    Słuchajcie dzisiaj tak zastanowiłam się nad bibułkami matującymi. 50 szt. w Douglasie potrafi kosztować nawet 70 zł zależy jakiej firmy. Potrzebowałam szybko wybiec z domu a tu twarz taka tłusta, że aż sebum na palcach zostaje. Wzięłam... papier do pieczenia taki papirus. No i słuchajcie, ja piernicze efekt taki sam jak po bibułkach a można całą twarz "wytarzać w tym" a nie jak na tym małym prostokąciku z bibułki. :) I jest mat. I chyba działa lepiej niż papier toaletowy szary z kaczuszką. ;D Tak się chciałam podzielić. Masakra patrzę na amerykańskiego yt, i tam też mają już to obczajone a myślałam, że dokonałam wielkiego odkrycia. Tam używają np. jednorazowych papierowych siedzeń na toaletę. ;d czy serwetek ze starbucksa, to ten papier chyba jedno i to samo lol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, serwetki ze starbucksa to nawet są uważane za jedne z najlepszych bibułek matujących :D Na zagranicznej stronie typu wizaż z recenzjami gdzieś nawet widziałam setki zadowolonych z nich babek, więc się nie dziwię.
      Właśnie sama używam głównie papieru toaletowego i uważasz, że ten do pieczenia lepszy? Bo jak tak to chętnie wypróbuję.

      Usuń
    2. W tym celu sprawdzi się nawet zwykły ręcznik kuchenny lub chusteczka higieniczna, również mają bardzo dobre właściwości absorpcyjne. Podobnie działa też gąbka, dlatego i minerały aplikowane gąbką często zapewniają dłuższy efekt matu niż aplikowane pędzlem np. Podobnie jest z aplikacją pudru ;)

      Usuń
  18. Masz może Ewo jakiś sposób na bardzo przesuszoną skórę na dłoniach? Od początku października nie mogę się pozbyć wręcz 'łuski' na nich, na noc smaruję alantanem ale pomaga tylko na chwilę, każde umycie rąk pogarsza ten stan. Do tego uczucie ściągnięcia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj 10% stężeń mocznika, polecam balsam do ciała ISANA 10% urea, a dłonie przed wyjściem na zewnątrz zabezpieczaj czystą lanoliną.

      Usuń
  19. Dziewczyny, na e-naturalne jest promocja 15% na kremy i olejki Lynia, to tak gdyby kogoś interesowało;)

    OdpowiedzUsuń
  20. idealny post na okres kiedy stosuję kwasy w formie peelingów. Zestaw SLP + olej towarzyszy mi prawie codziennie. Dziękuję Ewo za inne propozycje, chcę spróbować glinek i zmielonych płatków owsianych :) Mam jeszcze w szafce korund z e-naturalne, Ewo co myślisz na jego temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korund ma bardzo ostre i słabo wyczuwalne drobinki, bardzo mocno złuszcza naskórek, a jednocześnie nie jest mocno wyczuwalny - według mnie to wada, bo bardzo łatwo jest zrobić sobie nim krzywdę i przesadzić. Bardzo dobrze oczyszcza, ale bardziej polecam np. skałę wulkaniczną, która ma słabszą moc ścierania, ale jest już lepiej wyczuwalna.

      Usuń
  21. Ewo, Dziewczyny,

    Czy Loccacid tez trzeba zuzyc w ciagu miesiaca od pierwszego otwarcia tubki? Bo na opakowaniu nie ma takiej informacji, ale to w sumie ta sama substancja czynna co atrederm...

    Czy jesli Loccacid stosowany dwa razy w tygodniu pod rzad wysusza, sciaga i powoduje luszczenie, nie ma sensu przerzucac sie na mocniejszy atrederm?

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czas zużycia, to trochę więcej niż miesiąc. Nikt nie byłby w stanie zużyć tego kremu w takim czasie, chyba że smarowałby całe ciało :)

      Przy takich efektach przy Locacidzie, nie ma sensu przerzucać się na Atredem. Ja tak mam i nie mam zamiaru, chyba że te efekty są baaaaaardzo delikatne, ale chyba nie? :) Pamiętam jak rok temu używałam Atredermu i to był dla mnie koszmar.

      Usuń
    2. Nie, nie trzeba, przechowywanie maści w warunkach chłodniczych i dokręcanie tubki przedłuża znacznie jej trwałość, przy dobrej higienie i temp. poniżej 10-15 stopni tretinoina w kremie może być aktywna nawet do 12 tygodni.

      Usuń
    3. A jeśli chodzi o acnelec to rózwnież można go przechowywać w lodówce w celu przedłużenia działania? I czy rzeczywiscie straci moc po 28 dniach tak jak podaje informacja na opakowaniu?

      Usuń
  22. Ewo, Ty używasz korektor pod oczy i na powieki na krem z filtrem? Ja próbuje różnych płynnych i ważą się, wchodzą w zmarszczki (bez filtre nie mam takich problemów ale używać go chcę i muszę), mineralnych sypanych się boję, że wyszuszą, czy one wysuszają? Ja mam problemowe te okolice, Używam albo fluidu z Biodermy spf 50 bezbarwnego albo kremu z filtrem Bioderma tez spf 50, nie mogę używać np. LRP bo ma alkohol w składzie, mam bardzo delikatną, wrażliwą, naczynkową cerę, miałam kiedyś LRP i mnie piekło… Potrzebuję na dzień i dawki nawilżenie (akurat fluid Bioderma tego nie zapewnia tylko krem) i ochrony i leciutkiego, dosłownie, krycia, nie chcę kosmetyku, który wysusza. Poza tym boję się, że te płynne jednakk zmniejszają ochronę, nakładane na filtr. Doradzisz coś? Może jednak inny filtr, choć lepszych nie znalazłam. Ostatnio mam gdzieś i po prostu się nie maluję ale nie podobam się sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nakładam kremów z filtrem na powieki, ponieważ używam filtrów chemicznych, które intensywnie podrażniają spojówki, poza tym, bardzo przetłuszczają i tak moje tłuste powieki, więc makijaż odpada zupełnie. Za to nakładam kremy z filtrem pod oczy, porządnie je pudruję i nie mam problemów z migracją kremów do oka.

      To zależy, generalnie same sypkie minerały mogą wysuszać, ale bazą jest tłusty krem z filtrem, więc ta skóra jest mimo wszystko zabezpieczona filmem ochronnym i nie powinna się wysuszać. Spróbuj odcisnąć deliaktnie krem z filtrem w chusteczkę i nałóż produkt sypki. Produkt kremowy nałożony na tak tłustą bazę zawsze będzie się warzył i podkreślał linie mimiczne, dlatego polecam sypkie minerały, ale o bardzo lekkiej konsystencji, warto zerknąć na korektory Ecolore - póki co mają najlżejszą i najlepszą formułę z dotychczas przetestowanych przeze mnie, gdzie nawet LL w formie korektorowej nie sprawdza się tak dobrze.

      Jeśli filtr się sprawdza, to nie ma sensu go zmieniać, spróbuj koniecznie odciskania w chusteczkę, a zamiast korektorów płynnych, kremowych, zerknij bardziej albo na formuły zastygające, mineralne np. MAC pro longwear, Catrice Liquid Camuflage lub też sypkie mineralne - warto pokusić się o Ecolore, nie mają super mocnego krycia, ale formuła jest bardzo lekka, rozświetlająca i świetnie współpracuje nawet z cięższymi konsystencjami ;)

      Usuń
    2. Ewo a czy takie płynne korektory nakładane pędzelkiem na filtr mogą zmniejszać ochronę?

      Usuń
    3. +Najlepiej mi się sprawdza jednak fluid z Biodermy który za wiele nie nawilża…krem zaczął trochę podrażniać mi oczy i sama nie wiem co mogłabym wypróbować, ciężko mi rozsmarować ciężkie konsystencje a lekkie z kolei nie nawilżają...

      Usuń
  23. Hej, mam pytanie :) czy jeśli używam serum z bielendy z kwasami migdałowym i laktobinowym i witaminą B3 czy mogę zacząć używać serum z witaminą c? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, ale to sporo substancji czynnych i warto rozbić ich działanie na różne pory dnia lub różne dni, aby nie podrażnić skóry i uzyskać maksymalną skuteczność terapii ;)

      Usuń
  24. Ewo, mam dwa pytania odnośnie filtrów - jeśli na opakowaniu jest znaczek, że po otwarciu zużyć w ciągu 12 miesięcy to mogę używać tego filtra przez taki czas albo chociaż 10 miesięcy (niestety nieświadomie otworzyłam nowy filtr i wiem, że go nie zużyję tak prędko, a szkoda mi go wyrzucić, bo one jednak kosztują), dodam, że przechowuję się w zamkniętej szafce itp.
    A drugie pytanie to czy jeśli wychodzę z domu dopiero koło godziny 14-15 i wracam kiedy jest już ciemno albo półmrok to myślisz, że muszę nakładać filtr na twarz (przebywam głównie w pomieszczeniach, poza dojazdami)? Czy lepiej odpuścić tego dnia i nie obciążać cery?
    Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy, mam nadzieję, że te studia Cię nie wchłoną całkowicie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej w ciągu pół roku, to zależy od Twojej skóry, jak masz bezproblemową to nie musisz nakładać filtra zimą.

      Usuń
    2. Filtrować się, należy 365 dni w roku (albo 366 :P), jednakże kiedy nasza ekspozycja na słońce jest minimalna bądź kiedy pracujemy w domu czy też po prostu nie wychodzimy często z domu, niepotrzebne jest katowanie skóry dodatkową chemią. Wyczuj to. Jeśli wychodzisz na cały dzien, czy to zimą, czy to latem, smaruj się.

      Usuń
    3. Niestety nie, ponieważ filtry ulegają samoistnemu rozłożeniu, filtry chemiczne powinny być zużyte do 3 miesięcy po otwarciu, mineralno-chemiczne i mineralne do 6 miesięcy po otwarciu, czas ten skraca wysoka temperatura mieszkaniowa, ekspozycja słoneczna, nieszczelne opakowanie.

      Nie ma sensu obciążać skóry filtrami, jak praktycznie nie wystawiasz skóry na działanie słońca.

      Tu nie chodzi o nie stosowanie filtrów konkretnymi porami roku, bo akurat promienie słoneczne są tak samo niebezpieczne zimą, jak i latem, a nawet mogłabym się sprzeczać, że zimą znacznie łatwiej o intensywne poparzenia lub przebarwienia, bo dodatkowo skóra często jest uszkodzona i delikatniejsza, z tym, ze dzień jest krótszy i tego czasu na zewnątrz spędzamy mniej. Przy dużej ekspozycji słonecznej filtrów należy używać codziennie, jeśli wiesz, że na zewnątrz spędzisz więcej niż 15-20 minut, to warto ten krem z filtrem nałożyć, przy przebywaniu w pomieszczeniach zamkniętych, z dala od nasłonecznionych okien itp - nakładanie filtrów nie ma żadnego sensu i tylko zatyka pory.

      Usuń
  25. Witaj Ewo,
    często korzystam z rad, które publikujesz. W obliczu nagłego wysypu kupiłam olejek z drzewa herbacianego i dodałam 2 krople do porcji olejku myjącego ziaja ulga. Czy lekkie pieczenie jest normalne czy może oznacza wrażliwą reakcję mojej skóry?Odczuwalne było też mocne odświeżenie, ale to wydaje mi się pożądane. Teraz też myślę, że jedna kropla olejku by jednak wystarczyła.
    Będę wdzięczna za sugestie :)
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przed dodaniem olejku herbacianego odczuwałaś pieczenie? Chodzi Ci o porcję na dłoń? :)

      Usuń
    2. Mnie przy dwóch kroplach piecze, przy jednej juz nie.i też rano często myje twarz tym olejkiem ziaja ulga.

      Usuń
    3. Natalio, nawet te 2 kropelki na jedną porcję produktu to bardzo dużo, sugerowane użycie olejków eterycznych to około 0.5-1%, więc mimo tych dwóch kropli, w ogólnym rozrachunku wyszło tego więcej. Czy oprócz pieczenia wystąpiło ściągnięcie?

      Duża koncentracja olejków eterycznych też nie jest dobra, bo ściągają skórę, działają mikrozłuszczająco i jak najbardziej mogą wywoływać podrażnienia. To substancje nienaturalnie skoncentrowane, dlatego warto je dozować z ostrożnością :)

      Usuń
  26. Cześć :)
    jestem po 5 tygodniowym stosowaniu Zinerytu, w celu usunięcia blizn potrądzikowych mogę kupić Skinoren lub Acnelec (mam receptę). Co wg Ciebie będzie skuteczniejsze? Zależy mi też na rozjaśnieniu przebarwienia posłonecznego z czoła. PS. Jestem pod dużym wrażeniem Twojej wiedzy, pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pisząc blizny masz na myśli zanikowce, czy przebarwienia pozapalne?

      Niestety wymienione środki nie usuną przebarwień pozapalnych, a jeśli pisząc blizny, masz na myśli ubytki w skórze, to także nie wykazują takiego działania. Jeśli chodzi o zanikowce i jednoczesne przebarwienia utrwalone, to najlepsze efekty może przynieść sprzężenie retinoidów z witaminą C aktywną lub zabiegi medycyny estetycznej.

      Usuń
  27. Przepraszam, że pytanie nie do końca w temacie, ale Ewo, czy przy Atre stosowanym 1 raz w tygodniu, wystarczy maska z błota martwego i peeling z płatków owsianych? Przyznaję, że nie po drodze mi ze sklepami póółproduktowymi.

    A propos płatków owsianych, można stosować maseczkę na ich bazie, i w ogóle maseczki nawilżające diy, np z kozierdaki/ siemienia lnianego/ miodu?

    No i teraz pytanie o częstotliwość, no i odpowiedni dzień. Retinoid stosuję co sobotę, dziś jest wtorek no i łuszczę się bardziej niż wczoraj, kiedy powinnam wykonać peeling/ maskę oczyszczającą? A kiedy nawilżającą? Czy nawilżająca wystarczy raz w tygodniu, tak jak peeling, czy można częściej? Przed czy po retinoidzie?
    Przyznaję, że przed złuszczaniem, strasznie swędzi. Czy po prostu pozwolić skórkom, by się same odrywały, bez żadnego nawilżania? Dodam, że nie używam żadnego kremu, jedynie Ziaję z filtrem 50, kiedy wychodzę na zewnątrz.
    Będę bardzo wdzięczna, za rozjaśnienie w temacie. To moja pierwsza kuracja, i chcę zrobić wszystko, by przejść ją jak najznośniej.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps, pozwoliłam sobie przekleić pytanie z innego posta*

      Usuń
    2. https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/p/tradzik.html Poszperaj tutaj w zakładkach, powinnaś znaleźć to, co Ciebie nurtuje :) Jestem pewna, pamiętam, że Ewa o tym pisała. Ewa nie ma teraz za dużo czasu i na odpowiedź możesz czekać dłużej, a w międzyczasie możesz poszukać sobie odpowiedzi :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Jasne, poszperam :)
      ps, mam nadzieję, że u Ewy wszystko w porządku ? :)

      Usuń
    5. Tak, po prostu nasza kochana blogerka zaczęła studia, w dodatku medyczne, gdzie jak wiadomo teoria pochłania mnóstwo czasu :)

      Usuń
    6. Wow! To świetna wiadomość! Będziemy jej wszyscy kibicować :)
      p.s.
      niech zgadnę, coś z dermatologią? :)

      Usuń
    7. Niestety nie, ale nie podoba mi się system leczenia w Polsce, dlatego wybrałam pielęgniarstwo i chcę jak najszybciej dostać się na blok operacyjny :) Może coś mi się odwidzi, ale póki co jest masa ciekawych informacji no i mam nieograniczony dostęp do najnowszych źródeł :)

      Usuń
    8. No proszę! Najważniejsze robić to, co się "czuje", jestem przekonana, ze poradzisz sobie świetnie :)
      Przy okazji podbijam pytanie, skoro jesteś tu kochana :) jak to jest z tymi maseczkami? Po peelingu tylko, czy wtedy, kiedy czuję dyskomfort i pieczenie? Czy lepiej pozwolić skórkom, żeby sobie odłaziły, nie nawilżając ich? Przyznam, że w dniach, podczas łuszczenia skóra zaczyna mnie szczypać, nie chce stosować kremów, wolałabym maseczkę, aha i jeszcze jedno, rano zamiast hydrolatu, można przetrzeć twarz naparem z lipy? Pozdrawiam!

      Usuń
    9. Ewo kochana, łączę się w bólu, bo zaczęłam pokrewny kierunek i wiem, że nauki jest od groma. Ale człowiek szczęśliwy, że tyyle wiedzy do głowy wpada :) Możesz zdradzić jaka uczelnia?
      Myślę, że Twój blog (który i tak jest już świetny) jeszcze zyska na dodatkowej wiedzy, jaką teraz zdobędziesz

      Usuń
  28. Mam problem z łuszczeniem się skóry podczas stosowania Locacidu. Schemat wygląda tak, że w poniedziałek nakładam Locacid, we środę i czwartek skóra się łuszczy, więc w czwartek robię peeling (korund lub peeling enzymatyczny z enaturalne) i maseczkę z błota termalnego z siarką. Nawilżam się cały czas serum nawilżającym z enaturalne (hydromanil, NMF, kwas hialuronowy, algi) i krem Ziaja med do cery odwodnionej, suchej i atopowej (około 4 aplikacje w tygodniu). W piątek skóra wygląda świetnie, nie łuszczy się. A w sobotę łuszczenie zaczyna się od nowa i to o wiele intensywniej. Czy to nadal jest łuszczenie spowodowane aplikacją retinoidu czy może moja skóra jest ekstremalnie przesuszona? W sobotę wstaję rano i na skórze mam wielki placek suchych skórek, po umyciu twarzy widać dużo suchych miejsc. W panice nakładam wtedy szalone ilości kremu. Jak rozróżnić czy skórki wynikają z przesuszenia czy wysuszenia cery? (Do mycia używam oleju myjącego z BU i żelu-kremu z Loreal)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to ta siarka zawarta w błocie termalnym?
      A gdybyś tak spróbowała zrobić jedną serią bez tej maseczki.
      Osobiście uważam, że w czasie stosowania retinoidów, można sobie odpuścić dwuetapówkę i zostać przy samym olejku myjącym, ale kto jakie ma preferencje, tylko sugeruję :) Sama używam Locacidu i nie spotkałam się z ponownym łuszczeniem, jakakolwiek byłaby moja pielęgnacja. Jeśli chodzi o maseczki, to używam tylko peelingu enzymatycznego mieszanego ze spiruliną (czasem też sproszkowanym węglem) i innymi dobrodziejstwami.

      Usuń
    2. Nie zauważyłam, żeby akurat ta konkretna maseczka bardzo mnie wysuszała, ale spróbuję. Dwuetapowy makijaż też zaczęłam ograniczać, zobaczymy.

      Tylko nie wiem czy jeśli skóra łuszczy się ponownie lub łuszczy się non stop przez np 5 dni to ponownie ją złuszczać peelingiem czy dać jej odpocząć i nawilżać? Jak rozpoznać czego potrzebuje skóra złuszczania czy nawilżania? Boję się, że złuszczając ją jeszcze bardziej ją odwodnie i wysuszę.

      Usuń
    3. Twoja skóra jest odwodniona i szybko traci wilgoć bezpośrednio po maskach i peelingach proszkowych może wyglądać super, ale produkty tego typu dodatkowo wyciągają wilgoć, szczególnie na skórze uszkodzonej i delikatnej. Na pewno popracowałabym nad bazą tych masek, aby była bardziej "okluzyjna".

      Kolejna sprawa, ze serum nawilżające, ale składające się głównie z wody, także odwadnia naskórek.

      Dwuetapówka też odwadnia skórę. Każdy krok pielęgnacyjny cząstkowo wysusza Twoją cerę, dlatego w efekcie borykasz się z nadmiernie odwodnioną cerą.

      Usuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej, Ewo, czy promieniowanie z tv, komputerow, rowneiz powoduja powstawanie wolnych rodnikow, wplywaja na fotostarzenie? Jesli tak, to jak temu zapobiec, wystarczy serum antyoksydacyjne, czy niestety trzeba ograniczac kontakt z komputerem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-article-BAT1-0037-0028 - czy to jest to, o co pytałaś?

      Usuń
    2. Ekrany są pokryte specjalną powłoką, dlatego nie dochodzi do żadnego powstawania wolnych rodników, bardziej na tym cierpi ludzki wzrok niż skóra, dlatego warto robić specjalne ćwiczenia i dbać o nawilżenie spojówek.

      Usuń
  31. Hej, dziewczyny, które używają teraz retinoidów, co kładziecie odżywczego na twarz na noc (kiedy nie stosujecie retinolu)? Potrzebuję pomysłów :p Może nie łuszczę się jak potwór, ale nie mogę sobie do końca z twarzą poradzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie musi być mega odżywcze czy tłuste, co innego, gdy wychodzimy na zewnatrz przy sporym wietrze czy mrozie. W moim przypadku, czasem na noc lubię użyc emulsji Avene Post Acte wymieszanej w zagłębieniu z 2-3 kroplami olejku tamanu i żelu hialuronowego. Mam wrażenie, że taka mieszanka nieźle koi moją buzię :)

      Usuń
    2. Po pierwsze ograniczyłabym wysuszanie przez inne kroki pielęgnacji - głównie oczyszczanie i złuszczanie, a następnie przeszła do pielęgnacji pozostającej na dłużej :)

      Jeśli wymagasz okluzji, to polecam kosmetyki emulsyjne, które bezproblemowo można w razie potrzeby modyfikować - avene post acte, cera + dla skóry odwodnionej, dermedic żel-krem, emulsja szałwiowa Gebhardt, serum Hosanna Antipodes, samodzielnie będą wysuszać, ale przy okluzji np. oleju roślinnym będą bardzo dobrze zmiękczać naskórek.

      Polecam też terapię colostrum i ceramidami, robię ją sobie zawsze po retinoidach, ale jak przesuszenie jest szczególnie dotkliwe i nie da się go opanować, warto postawić na regenerację i pielęgnację zapewniającą lekką okluzję - podczas mycia, złuszczania, nawilżania. Pielęgnacja spłukiwana jest super, ale nie dal skóry z tendencją do odwonienia.

      Usuń
    3. Czy możesz napisać coś więcej o terapii ceramidami i colostrum? Bo rozważam łykanie tego ostatniego.

      Usuń
  32. Mi się sprawdzał (przy Locacidzie) Cethapil MD, LRP Hydraphase legere (ale dość drogi, cethapil tańszy i sprawdzał się super)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ewo, zabieram się za zrobienie maceratu, ale na każdej stronie inaczej piszą. Raz czytam, że po zalaniu rośliny, olej trzeba trzymać w zimnie i z dala od światła, a raz czytam, zeby trzymać w świetle promieni słonecznych i cieple. Jak to jest w końcu(interesuje mnie tylko metoda na zimno)?:(
    I czy mogę użyć do maceracji liści róży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od sposobu maceracji. Jak macerujesz na gorąco, to materiał zalewasz gorącym olejem (niektóre materiały trzeba "gotować" w tym oleju) i chronisz przed światłem, jak na zimno, czyli zalewasz wszystko zimnym olejem - niezbędne jest światło słoneczne. Niestety jesień jest niewdzięczną porą roku do maceracji, podobnie jak zima, materiał często pleśnieje, dlatego lepiej używać metody na gorąco, a metodę na zimno praktykować późną wiosną i latem, kiedy to działanie promieni jest dłuższe i roślina faktycznie ekstrahuje.

      Usuń
    2. Tak, jak najbardziej, możesz użyć liści róży, ale to dość nietypowy materiał, liście z reguły mają silne właściwości ściągające.

      Usuń
    3. Dzięki wielkie! :)

      Usuń
  34. Ewo niedawno odkryłam Twojego bloga i chciałam zacząć oczyszczać twarz dwuetapowo. Mam skórę mieszaną w stronę tłustej, ale udało mi się ją uregulować przy użyciu kwasów i dogłębnym nawilżaniu. Do tej pory skórę oczyszczałam mleczkiem arnikowym Sylveco (ono także bardzo mi pomogło wyregulować skórę), które dobrze ją oczyscza, ale nie wysusza. Zauważyłam jednak, że po całkowitej rezygnacji z produktów myjących na bazie wody moja skóra wymaga częstszego stosowania peelingów. W domu mam jedynie dwa żele i są to Sylveco Rumiankowy Żel do mycia twarzy ( kiedyś używałam go samego, ale mnie wysuszał) Inci:Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Salicylic Acid, Panthenol, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita Oil.
    A drugim żelem jest Tołpa Mikrozłusczający Żel myjący (użyłam go kilka razy i skóra wcale nie jest podrażniona, mimo to że zawiera alkohol)Inci:Aqua, Betaine, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Alumina, Polysorbate 20, Caprylyl/Capryl Glucoside, Polyglyceryl-3 Caprate, Parfum, Acryla-tes/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Caprylyl Glycol, Salicylic Acid, Commiphora Myrrha Resin Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Zinc PCA, Peat Extract, Capryloyl Glycine, Sarcosine, Propyle-ne Glycol, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Alcohol Denat., Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA.
    Zastanawiam się, który lepiej się sprawdzi podczas dwuetapowego oczyszczania z mleczkiem Sylveco? Nadmienię jeszcze, że mam skórę skłonną do wysuszania. Rano twarzy nie myję wcale, tylko przecieram wacikiem namoczonym w jakiejś naturalnej wodzie mineralnej, bo moja skóra przeważnie po wstaniu z łożka wygląda lepiej a stan pogarsza się gdy wymyję ją z rana czymkolwiek. Mimo to że skóra się jeszcze lekko przetłuszcza rano nie mam żadnych zanieczyszczeń, skóra ma równy koloryt a pory są zwężone ;)
    Przepraszam za tak długi komentarz, ale nie mam doświadczenia w pisaniu na blogach. Chciałam Ci jeszcze podziękować bo to m.in dzięki Tobie, Italianie i Ziemolinie uzyskałam skórę praktycznie bez problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ewo, czy mogę otwarty glukonolakton przechowywać w lodówce? + jakim pędzlem pudrujesz okolice wokół oczu? Ja gąbeczką ale to chyba zmniejsza ochronę filtra? Chciałabym się przerzucić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak najbardziej :)

      Polecam T17 z Glambrush, włosie jest bardzo delikatne i świetnie tym pędzelkiem się manewruje, zarówno w okolicach pod oczami, jak i na twarzy, jeśli masz drobną twarz i większość pędzli jest za duża :)

      Gąbeczka działa na zasadzie absorpcji, więc na pewno zmniejsza skuteczność kremów z filtrem, ale na ile - nie wiem, tutaj przydałoby się specjalne urządzenie labolatoryjne.

      Usuń
  36. Mam cerę tłustą, 6 lat trądziku, okropne zaskórniki, stany zapalne, ropniaki, przebarwienia... Dramat. Byłam u dermatologa i kazał mi się zastanowić nad izotretynoiną stosowaną wewnętrznie lub leczeniem antykoncepcją hormonalną androgenową. Powiedział, że w moim przypadku to jedyne skuteczne drogi, ale obie są kosztowe i pełne skutków ubocznych, których moje ciało na pewno nie zaakceptuje. Miałam już problemy przy tetralysalu, którego branie musiałam przerwać, więc co tu mówić o czymś silniejszym. Czy jest jakieś rozwiązanie poza tymi dwiema drogami dla osób, które mają słabe organizmy?
    Od kilku dni stosuję żele przepisane przez dermatologa: na noc epiduo i na dień metronidazol jelfa. Już zauważyłam lekkie złuszczanie skóry. Zastanawia mnie, czy w trakcie stosowania tych leków mogę robić maseczkę z glinki raz w tygodniu? Kiedy stosować krem, skoro i na noc, i na dzień mam lek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lorrelaine, a wiesz co jest dokładną przyczyną Twoich problemów? Trądzik androgenowy to nie jest zbyt dokładne określenie, ponieważ może mieć różne pochodzenie,a tym samym zmienia się sposób leczenia.

      Możesz, tylko musisz uważać, aby nie dopuścić do jeszcze większego przesuszenia, po prostu wtedy pomijasz dawkę leku wieczorem. Glinki mają mocne właściwości odtłuszczające, dlatego bardziej skłoniłabym się ku maskom algowym typu peel off lub błotom termalnym np. z oligomentami.

      Usuń
    2. Przyczyny nie znam właśnie. Wciąż jej szukam... Aktualnie czekam na wizytę u alergologa i endokrynologa. Badałam już kilka razy hormony i zawsze wszystko było w porządku, ale przebadam je ponownie, zwłaszcza pod kątem TSH, które swego czasu miałam zawyżone. Zastanawiam się, czy to nie kwestia alergii. Dermatolog wprost mi powiedziała, że według niej nie ma takiej opcji, ale ja na wszelki wypadek zapisałam się do alergologa, bo u siebie zauważam wiele reakcji alergicznych skóry, częste wysypki i plamy np. od wody czy zjedzonych truskawek. Ale przyznam szczerze, że jeśli alergie i hormony okażą się w porządku, to nie mam pojęcia, co dalej sprawdzać. Pielęgnację stosowałam już różnoraką i nigdy nic nie przyniosło poprawy.

      Usuń
  37. Witam ,
    Na wizycie u dermatologa została mi przepisana maść ,którą mam używać zamiennie z kremem acnatac .
    Chciałabym się dowiedzieć czy ta maść może powodować zapychanie ?
    Podaję skład :
    CUPRI SULF.
    ZINCI SULF. AA 0.05
    ZINCI OXYD. 4.0
    15 SOL. AC.BORICI
    EUCERYN AA AD50.0

    Z góry dziękuję za pomoc :) Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, wymieniłaś tylko substancje aktywne, a nie bazę preparatu, poza tym komedogenność do kwestia indywidualna, liczą się głównie Twoje odczucia, a nie skład, jaki podaje producent :)

      Usuń
  38. hej Dziewczyny
    Od kiedy Ewka zmieniła szablon bloga po wpisaniu w wyszukiwarkę nie przeszukuje ona komentarzy;/ wiecie jak można to zrobić? Szukam Ewki odpowiedzi na temat żelu aloesowego ale niestety jest to niemożliwe;/

    OdpowiedzUsuń
  39. Droga Ewo ;) często piszesz o skutkach ubocznych długotrwałego stosowania retinoidów. Sama używam Epiduo od roku, przepisanego przez dermatolog. W międzyczasie używałam jeszcze Rozexu, z którego zeszłam po pół roku. Po nawrocie po Tetralysalu dostałam jeszcze Solantrę na rano. Ale jestem już zła na to całe leczenie i chciałabym przerzucić się na całkiem naturalne sposoby. I stąd moje pytanie, jak postąpiłabyś na moim miejscu? Nadal używać retinoidów czy też może stopniowo je odstawiać mimo tego, ze stan skóry się pogarsza? Wiem, że nie znasz mojej skóry, pytam tylko orientacyjnie. Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ciężko jest mi powiedzieć co faktycznie wywołuje u Ciebie trądzik, bo stan zapalny to nie tylko bakterie, nadmiar sebum, nagromadzony martwy naskórek, to przede wszystkim reakcja obronna i być może retinoidy działają na Twoją skórę prozapalnie. Spróbowałabym odłożyć retinoidy na 2 tyg i obserwować skórę, a potem włączać nowe środki, tylko stopniowo, przy obserwacji skóry. Zachęcam też do skorzystania z prywatnych konsultacji, wtedy mogę faktycznie pomóc, bo jednak wgłębiam się w Twój problem, a aktualnie mogę powiedzieć tylko tyle, abyś obserwowała skórę i postępowała ostrożnie. wiele osób wpadło w wir regulowania skóry, nie znając dokładnie przyczyny, a potem skończyło się na opłakanej kondycji skóry :(

      Usuń
  40. Ewo, a co myślisz o oczyszczaniu skóry płatkami owsianymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z cytatów Ewy "Na jedną porcję glinki białej, daję taką samą porcję mączki owsianej (lub zmielonych płatków owsianych) oraz migdałów. Dwukrotnie mniej, dorzucam pestek słonecznika i szczyptę cynamonu. Jest to domowa wersja pasty migdałowej Make Me Bio. Banalnie prosta w wykonaniu, bardzo tania i niezwykle skuteczna. Jedna z moich ulubionych. W zależności od składników, ważność pasty może być zmienna. Wersja migdałowa posłuży Ci przez 3 miesiące, jeśli nie będzie mieć kontaktu z wodą. Należy przechowywać ją w lodówce."

      Z tego posta ---> http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/01/gadka-i-nawilzona-cera-domowa.html

      Usuń
    2. Cynamon? Wow, strasznie dużo osób jest uczulonych na niego. Radzę uważać. Mnie nawet podrażniło przy spłukiwaniu diy maski do włosów po całym ciele, uszy to w ogóle się tak zaogniły jak poparzone.

      Usuń
    3. Ale to jest normalna reakcja na cynamon.

      Usuń
    4. To nie jest często reakcja alergiczna, dużo osób myśli, że jak coś powoduje rozszerzenie naczyń, to wywołuje alergię. Cynamon, chili, imbir, czy nawet kurkuma dzięki tym właściwościom mają ogromne właściwości prozdrowotne, m.in. silne przeciwzapalnie, odkażające, przeciwnowotworowe.

      Owszem, cynamon w niektórych przypadkach może powodować alergie, ale zaczerwienienie po cynamonie to nie reakcja kontaktowa, alergiczna, taki jest mechanizm działania tej substancji. Ten typ przypraw działa właśnie w ten sposób na skórę i organizm i jest to reakcja jak najbardziej prozdrowotna. Lepiej unikać cynamonu przy ekstremalnie wydelikaconej skórze, ale nie jest to tak silny alergen jak przyjęło się w kosmetyce.

      Usuń
  41. Czy koncentrat pomidorowy jest zdrowy? Jaki możesz polecić z tych kupnych? Mam 30%-owy pasteryzowany z Łowicza i nie wiem czy jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej jest ok, koncentrat pomidorowy tak skoncentrowany ma mnóstwo likopenu i jeśli zależy Tobie na działaniu antyoksydacyjnym, to jest to lepsze i najbardziej skoncentrowane źródło likopenu. Świeże pomidory mają inne właściwości i zawierają więcej innych witamin, np. witaminy C.

      Z kupnych polecam także koncentrat Włocławek, u mnie też sprawdza się madero z Biedronki. Najlepiej taki koncentrat wykonać jednak samemu, na targach często sprzedają wyrośnięte na słońcu małe pomidorki za 1-2 zł za kg, wtedy można nabrać sobie z 20 kg i narobić koncentratu pełnego likopenu :)

      Usuń
  42. Jaką formę witaminy C można zastosować przy trądziku różowatym i zwykłym jednocześnie? Chciałabym rozjaśnić przebarwienia i spłycić blizny. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie, bo niestety jestem laikiem w tym temacie. Pozdrawiam, Flora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, formę witaminy C dobierasz do przewodniego typu skóry, zachęcam zapoznać się z tym postem, znajdziesz tam wszystkie informacje: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/witamina-c-w-kosmetykach-formy-witaminy.html

      Usuń
  43. Ewo, jak i wy dziewczyny moze wiecie jak zejsc z retinoidow dokladnie z Atre .. aby uniknac albo przynajmniej zminimalizowac wysyp po odstawieniu ? Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schodzić stopniowo, stosować coraz rzadziej, aż w końcu go odłożysz, albo włączyć od razu podczas rzadszego stosowania inne środki podtrzymujące lub stosować zapobiegawczo antybiotyk przez 2-4 tygodnie jak już będziesz całkowicie schodzić z Atredermu. Możesz też zejść z Atredermu, a używać go np. raz na dwa tygodnie, aby nie dopuścić do zanieczyszczenia cery jeśli masz np, problem z rogowaceniami ;)

      Usuń
  44. Co z tym duaciem w ciąży? Lekarz mówił ze od 12 tyg ale czy punktowo mogę? Któraś z Was stosowała? Robią mi się syfki podskórne i nie wiem co robić. ..trikenolu ponoć nie mozna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duac można stosować w trakcie ciąży, z tym, ze zawiera nadtlenek benzoilu, który niestety generuje wolne rodniki. Kobieca skóra w trakcie ciąży pod wpływem hormonów łatwiej się przebarwia, w połączeniu z nadtlenkiem benzoilu możliwość pojawienia się przebarwień posłonecznych niestety bardzo wzrasta i w zasadzie to jedyne zastrzeżenie do Duacu. Oczywiście jak to NB wysusza i uwrażliwia skórę.

      Usuń
  45. Hej, mam odwodnioną skórę i zarazem szybko zanieczyszczającą się i tłustą. Dziękuję Ci bardzo za posta o emulsji Avène Cicalfate Post-Acte. Świetnie koi i znosi ściągnięcie. Nie nawilża jakoś szczególnie ale przynajmniej nie zapycha (wiem wiem, że to kwestia indywidualna) ale i tak się cieszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziewczyny, czy któraś z Was próbowała rozpuścić olejową witaminę C w porcji filtru Lirene SPF 50? Rozpuszczała się wam? Podgrzewałyście czy nie można? Zostawały grudki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola,nie możesz dodać witaminy C do filtru(ani olejowej,ani w postaci pudru). Na stronie naturalissy jest napisane,że możesz dodać do kremów/żeli o prostym składzie,z wyłączeniem filtrów UV.

      Usuń
    2. Dodanie czegokolwiek do filtra będzie skutkowało obniżeniem jego faktora SPF. Przyjęło się, że najpierw wit. C i odczekać kilkanaście minut, następnie filtr w przepisowej ilości. Oleje mogą destabilizować niektóre filtry.

      Usuń
    3. A mi się wydawało że dlatego piszą że nie wolno dodawać wit.c do filtra właśnie z powodu obniżania w ten sposób faktora ale nie jest to jakieś straszne zaniżanie wiec tragedia się nie stanie z tego powodu.i Ewa pisala o ze mozna tak robić.

      Usuń
    4. No niby nie, ale nawet jeżeli się troszeczkę mniej nałoży niż te przepisowe 2,5 ml to ochrona spada naprawdę znacznie. Dlatego nie rozumiem dlaczego w ogóle mieszać wit. C z filtrem, jeżeli można ją nałożyć przed. Nie wiem, mnie to nie przekonuje ale też nie hejtuję. :)

      Usuń
    5. No racja.moze jak ktoś nie ma za bardzo czasu z rana czekać aż się poszczególne kosmetyki wchłoną to tak wlasnie kombinuje.

      Usuń
  47. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  48. Czesc Ewo! :)

    Mam pytanie, co sądzisz o peelingu z witamina C 30%, ktora obecnie jest dostepna na Biochemii Urody? Zmagam sie nadal z wypryskami na policzkach i zuchwie i tym samym mam po tym czerwone blizny, ktore co chwile sie odnawiają w kolejne pryszcze.. i tak w kolko.. Jak myslisz, czy taki peeling by mi pomogl zlagodzic ten stan, blizny potradzikowe stare i te ktore sie odnawiaja, czy to jednak za mocne i tylko podraznie dodatkowo tym twarz i tym samym zafudnuje sobie dodatkowy wysyp trudno usuwalnych zmian? Dodam tylko, ze peelingi kwasowe dobrze oczyszczaja mi twarz tylko w tych mniej reaktywnych i wrazliwycj miejsach jak czolo i nos, a na policzkach tam gdzie mam ciagle problemy powoduja okropne ropne bomby.. dlatego te miejsce omijam szerokim lukiem. Z drugiej strony, bardzo to dziwne dla mnie. Tym samym tonik z kwasem na bazie alkoholu tez odpada. Ale widze, ze na BU jest dostepny tonik z kwasem salicylowym 2% bez alkoholu gdzie bazą jest hydrolat lawendowy. Moze to byloby lepsze dla mnie? ale czy to oczysci pory tak dobrze, jak robi to peeling kwasowy? bo o to mi chodzi..

    Pozdrawiam Cie cieplutko 😘😘

    OdpowiedzUsuń
  49. Wiem Ewo, że jesteś bardzo zajęta studiami, ale wklejam raz jeszcze pytanie - gdybyś miała chwilkę na odp będę bardzo wdzięczna!

    Cześć Ewo,
    uwielbiam Twojego bloga i bardzo Ci za niego dziękuję! To istna kopalnia wiedzy, co dla osoby z cerą trądzikową jest nieocenione :) dzięki Tobie dużo lepiej rozumiem swoją skórę i pomimo, że intuicyjnie "coś tam" udawało mi się raz lepiej a raz gorzej dobrać, dopiero teraz w pełni rozumiem wszystkie jej mechanizmy.
    Ma to też swoje minusy - wydaje mi się, że jestem mądrzejsza od każdego dermatologa do którego poszłam ;)
    Odnośnie retinoidów mam prośbę o radę.
    Moja cera: mieszana, z zaskórnikami, czasami ze stanem zapalnym ale to już rzadko i niestety przede wszystkim z przebarwieniami posłonecznymi + do tego dość cienka i z dużą skłonnością do pękających naczynek.
    Wstępnie wybrałam dla siebie adapalen i myślę, że najlepsza będzie baza kremowa (skinoren na kremowej się sprawdza, hascoderm na żelowej wysuszał, więc może tu będzie analogicznie).
    Co byś mi doradziła? Myślisz, że Acnelec w kremie powinien być odpowiedni?
    Serdecznie pozdrawiam
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, czy jeśli masz na myśli cienka ze skłonnością do pękania naczynek - kruche naczynka i płytko unaczyniona? Mam prawie taką sam typ, tylko nie mieszana a tłusta, łatwo odwadniająca się. Też świetnie reagowałam na skinoren (chociaż dla mnie bazy aż tak wiele nie mają znaczenia) wybrałam Acnelec, stosuję już prawie miesiąc i świetnie go toleruję, nie podrażnia, trochę wysusza (bo niechcący zakupiłam żel, a nie krem), oczywiście to nie jest pewne u ciebie, ale warto próbować :) Nie nakładam go jednak codziennie, co druga noc mi wystarcza i równocześnie mogę sobie całkiem nieźle poradzić z łuszczeniem. Zaczęłabym na początku rzadziej i powoli dochodzić do zamierzanej częstotliwości, bo delikatna skóra jest nieprzewidywalna :p
      Pozdrawiam i powodzenia :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak :) kruche naczynka + płytko unaczyniona. Bardzo Ci dziękuję za opinię, wiadomo, każda cera jest inna, ale przynajmniej utwierdzam się w przekonaniu, że to jest dobry kierunek :)

      Usuń
  50. Dla zainteresowanych dziewczyn, firma rhea wypuściła nowe formuły podkładów mineralnych, bardziej kremowe i teraz jest właśnie na nie zniżka☺ Pozdrawiam Ewę i czytelniczki.

    OdpowiedzUsuń
  51. Droga Ewo
    Wiem, że jesteś bardzo zajęta ale proszę Cie bardzo o odpowiedz w wolnej chwili. Nie wiem jak już mam nawilżać swoją cerę. Co kilka dni nakładam atre, bo tylko on usuwa mi grudki ale skóre mam bardzo ściągnięto i wysuszoną. Nad oczyszaniem będę pracować,bo u Ciebie jest mnóstwo informacji ale nie wiem co zrobić z nawiżeniem. Przeczytałam Twoje posty i trochę się pogubiłam. Chcę spróbować z wyciągiem z aloesu ( ten 10 krotny) lub z kwasem hialuronowym (chyba 1%) i mieszać z olejkiem z nasion truskawek (służy mojej cerze ale jak już wiem dzięki Tobie sam nie nawilży) albo mieszać z proteinami owsa lub jedwabiu. Tak przynajmniej zrozumiałam Twój post z łaczeniem składników emloientów z humektanty. Nie chcę żadnego kremu, bo mi gliceryna nie służy, ani takie naturalne kremy (fitomed powodował na mojej skórze to samo co u Ciebie). A po nałożeniu emulsji z aven piecze mnie skóra. Zapewne przez atre odwodniłam sobie skórę ale nakładam go desperacko, bo tylko on mi pomaga. Ewuniu bardzo Cie proszę pomóż mi dobrać to nawilżenie. Wiem, że samo nawilżenie nic nie da, ale z oczyszczaniem i dobraniem środka zamiast atre sobie poradzę a z nawilżeniem już nie wiem co robić.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, obawiam się, że pieczenie *może* nie zejść dopóki nie odbudujesz bariery skórnej. Mnie wszystko piekło po Differinie (adapalen) to troszkę inny typ retinoidu (retinoid trzeciej generacji) i mnie piekło totalnie wszystko. Od aloesu, po zwykły Cetaphil do nawilżania na dzień.

      Spróbuj poszukać czegoś co ma ceramidy, cholesterol ect. Mi pomogło zraszanie skóry wodą termalną Avène po umyciu bo mam wrażenie, że skóra całkiem inaczej reaguje po wodzie termalnej niż po zwykłej (pewnie autosugestia) jest taka ogarnięta. Następnie tonik z "skin-replenishing" ingredients:

      http://www.paulaschoice.com/cosmetic-ingredient-dictionary/definition/skin-replenishing-ingredients

      Wiem, że już będzie pitolenie jak to silikon oraz parafina mogą być pomocne skoro tutaj ludzi na tym blogu oddychanie zapycha ale to naprawdę wszystko zależy od kondycji Twojej skóry i jak bardzo jest wysuszona. Ja żeby "ogarnąć" i nawilżyć cerę muszę coś "oblepiającego" użyć by to nawilżenie pozostało w środku. Np. po tym toniku jakieś serum antyoksydacyjne na Cyclomethicone i Dimethicone (w części wyparowywuje ten z cyclomethicone) i skóra jest całkiem inna + nie ma wyprysków, spróbuj też serów na bazie wody i kwasu hialuronowego. Moja dermatolog mówiła, że można spróbować mezoterapii nawet podczas Differinu (ale tylko bo go bardzo dobrze toleruję) no nie zawsze jest to wskazane.

      Bo wiele osób też piecze jak nałożą krem od razu na wysuszoną skórę. Spróbuj emulsję nakładać na skórę lekko wilgotną. Właśnie w tym problem, że innym warstwowe nakładanie minimalnych ilości wystarczy a innym coś się dzieje po jednym preparacie i nie ma pożądanego efektu. Powodzenia :/

      Usuń
    2. hej, dzięki za Twoją opinie i link;) postaram się coś podobnego poszukać ale na polskich stronach, bo miałam już kiedyś problemy z zamawianiem z zagranicy i nie chce znowu tracić piniędzy. Zgadzam się z Tobą, że coś musi być zostać na skórze żeby to nawilżenie zatrzymać tylko, że w moim przypadku każdy krem, który ma wysoko gliceryne powoduje że twarz mi się takjakby tłuści. Po prostu wygląda na spoconą, mam nadzieje że wiesz o co mi chodzi;p a możesz napisać jakich Ty kosmetyków używasz?

      Usuń
    3. Cz.1

      Hmm i tu problem bo w prawie większości produktów jakie używam właśnie jest gliceryna. Może nie mam problemów właśnie z tym "efektem spoconej skóry" bo jak nigdzie nie wychodzę używam tylko kremu matującego (który o zgrozo też ma glicerynę ale no cóż, mi nic nie robi), a jak gdzieś idę to filtr Anthelios LRP (który i tak mnie zapycha jak jest pozostawiony z sebum na cały dzień, więc zmywam go od razu jak przyjdę i nic się nie dzieje). Używam toniku z gliceryną na drugim miejscu w składzie ale widzę, że mnóstwo moich produktów zawiera jakiś rozpuszczalnik czy to glikol butylenowy czy propanediol i może dlatego nigdy nie odczuwam lepkości preparatów. Także nie wiem czy warto przedstawiać tu moją pielęgnację bo tutaj wszystko ma glicerynę prawie. Postaram się odgrodzić to co jest bez tej gliceryny. :)

      SKIN BALANCING Super Antioxidant Concentrate Serum With Retinol

      Tego serum używam w dni kiedy nie smaruję się Differinem, bo też ma trochę retinolu. Fajnie łagodzi i ma bazę dość taką silikonową bez gliceryny ale u mnie się wspaniale wchłania bo stosuję wielkość jagody na całą twarz.

      Mam wrażenie, że jeszcze bardziej lekkim serum jest:

      RESIST Ultra-light super antioxidant concentrate serum (ma tą glicerynę ale rozpuszczalnik też)

      Po prostu wchodzi w skórę momentalnie. No kurczę niestety przykro mi jest, że tak ciężko mi Ci jakoś coś doradzić bo mi ta gliceryna nie szkodzi. Praktycznie chyba mogę ją sobie nalać z butelki na twarz i nic by się nie stało, zero wyprysków czy podrażnionych mieszków włosowych. Ja naprawdę myślę, że rozpuszczalnik robi tutaj dużo w tym zakresie. Bo praktycznie wszystko co mam z gliceryną ma jakiś rozpuszczalnik.

      Aha wszystkie ww. produkty możesz kupić w sklepie estetyka.pl to chyba jedyny dystrybutor tej marki w polsce bo sklep internetowy PC już zamknięto niedawno.

      No i tak wygląda moja pięlęgnacja od rana:

      1. PHARMACERIS: KOJĄCY FIZJOLOGICZNY ŻEL do mycia twarzy PURI-ROSALGIN (głównie przez to, że nie ma sls/sles oraz jest bezzapachowy. (Widzisz mi właśnie wszystko szkodzi co ma perfumy, o wiele częściej mi wyskakują czerwone placki po całej twarzy) Jest super delikatny.

      2. Tonik to jest albo hydrolat z zielonej herbaty albo woda termalna zależnie od nastroju. Lub PC - Skin Balancing pore-reducing toner *ma glicerynę.

      3. PC 2% BHA Liquid albo Alpha-H Liquid Gold (też BHA). Ewentualnie tonik z PHA samorobiony, jeżeli skóra jest mega podrażniona.

      4. Po niezłym odczekaniu używam albo antyoksydacyjnych serów z PC albo serum z wit. C light z LIQ CC (i ona więcej mi małych wyprysków powoduje totalnie randomowych niż cokolwiek co w życiu nakładałam na twarz, ale nic co by zwykła pasta cynkowa z kwasem salicylowym nie zaleczyła).

      Usuń
    4. Cz.2

      5. I tutaj kompletnie zależy od skóry, bo mam cerę świetnie nawilżoną już po tych serach albo wit. C samej. Jeżeli chcę dopieścić skórę to zazwyczaj robię krem z przepisu Ervish (który ma glicerynę..

      Albo filtr jak gdzieś wychodzę i albo to jest Vichy 50+ konsytencja lekka, albo LRP Anthelios XL 50+. Generalnie czasem zamiast nawilżacza używam emulsji z Avene Cicalfate Post Acte tylko staram się by zawsze była skóra nawilżona pod nie taka już z "wchłoniętymi" produktami do granic (oczywiście pozwalam się wchłonąć produktom, nie chcę żeby się zmieszały składniki i się kłóciły ze sobą, tym serom daję tak z 5 min na wchłonięcie, oczywiście mogłabyś szybciej ale ja mam bzika i czas to wiesz ;).

      Na noc pielęgnacja wygląda tak samo tylko po kwasach czekam pół godzinki. I wtedy Differin. Nic nie piecze. Ale to zapewne chyba siła mojej skóry bo mam koleżankę która by się wolała zrzucić z balkonu niżeli nałożyć kwas pod Differin jeszcze. Oraz sam Differin ją piecze także no. Po Differinie nic nawilżającego i chodzę tak ściągnięta do rana. I generalnie nie mam problemów.

      Nie jestem dobra w schematach ale też bardzo i to bardzo przykładam się do oczyszczenia na noc bo zdaję sobie sprawę, że tych silikonów trochę jest i myję twarz taką myjką silikonową z biochemii urody z tym ich bezzapachowym olejkiem. Głównie, żeby filtr zmyć bo samym żelem się go nie domyje. Oczywiście peeling ze sparzonych płatków owsianych raz na jakiś czas z polecenia Ewy. Po tym emulgującym olejku ten peeling, i potem żelem przejechać by usunąć cokolwiek to pozostało.

      Niestety nie mogę Ci polecić dużo produktów bo uważam, że to nie ma sensu gdyż wszystko co używam jest bez zapachowe i ma tą felerną glicerynę. Myślę, że dobrze sobie poradziłabyś właśnie z tym kwasem hialuronowym zmieszanym z olejem ale ja z kolei unikam olei i produktów naturalnych bo mają za dużo zapachów, olejków eterycznych czy są podrasowane limolene, eugenolem i takimi tam paskudztwami.

      Z tego co wiem, jeżeli sama chciałabyś zrobić krem to są bazy kremowe bez glicerny na enaturalne. I mają tam parę takich fajnych baz. No może ktoś Ci tu poleci coś fajnego bez gliceryny bo ja naprawdę nie znam nic dobrego. Mi to służy. Jak nie gliceryna to już jakieś cięższe pegi mogą Ci zaszkodzić czy coś.
      Dlatego spróbuj coś sama ukręcić i myślę, że dojdziesz do czegoś już.

      Kiedyś miałam ogromne problemy z jakimikolwiek kosmetykami i właśnie to przez perfumy, no skóra nie toleruje niczego z nimi po prostu. Dziwny jest ten świat. :) Hoh rozpisałam się.

      Usuń
    5. Dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedź;) Może faktycznie wszystkie kremy, które próbowałam miały słaby rozpuszczalnik i dlatego gliceryna tak mnie "pociła". przeanalizuje Twoje kosmetyki, zerknę na enaturalnie i coś będę szukać dla siebie;) jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń
  52. Witaj Ewo, chciałam zapytać co można zrobić aby uniknąć efektu skorupy po peelingu salicylowym? Nie chodzi mi o zwykłe nawilżanie, ponieważ chciałabym aby wylinka była obfita ale,żeby nie robiła się skorupa.

    OdpowiedzUsuń
  53. Cześć :) co sądzisz o myciu twarzy naparem z mydlnicy lekarskiej zamiast żelu? Wieczorem używam żelu babydream, ale rano nie potrzebuję zbyt mocnego oczyszczenia. Jednak zawsze używałam żelu także rano i obawiam się zapchania przez niedostateczne oczyszczanie. Co o tym myślisz? Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  54. Cześć, mam nadzieję, że znajdziesz chwilę, by mi doradzić. Chciałabym kupić jakiś produkt złuszczający na noc, zależy mi na gładkiej cerze i pozbyciu się zakórników (otwartych i zamkniętych) szczególnie na czole. Nie jestem jednak pewna, który z nich będzie najlepszym wyborem:
    * Pharmaceris krem z 5% kwasem migdałowym na noc I stopień złuszczania Sebo-almond peel
    * Norel dr Wilsz Mandelic Acid
    Tonik żelowy z kwasem migdałowym
    * Band krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami (nie znalazłam informacji o %)
    * Bandi Young Care nawilżający krem eksfoliujący z kwasami AHA (5%).
    Jaki krem stosować na dzień? Kiedyś stosując krem z kwasami Bandi na noc po jakimś czasie (mimo fajnych efektów) miałam przesuszoną skórę, bo moja zwyczajowa pielęgnacja nie dawała jednak rady. Czy taki kwasowy tonik można używać razem z keasowym kremem czy to jednak za wiele?

    Z góry dziękuję za pomoc i ściskam serdecznie ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa niedawno napisała świetny post dotyczący problemu zaskórników. Zacznij od tego,przeanalizuj tekst(masz tam również odniesienia do innych postów):
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/09/tradzik-zaskornikowy-jak-pozbyc-sie.html
      Co do kwasu migdałowego może Ci pomóc na rogowacenie skóry,oczyszczenie jak i rozjaśnienie,a nawet nawilżenie(w zależności od stężeń).
      Jeśli chcesz zadziałać na same zaskórniki poszukaj produktów z kwasami z grupy BHA(kw.salicylowy i LHA).

      Usuń
  55. Hej , przepraszam , że piszę pod tym postem troche nie na temat .Chetnie bym do Ciebie napisala na maila niestety nie stac mnie na konsultacje . Mam 15 lat i porykam sie od 2 lat z tradzikiem czytajac twojego bloga odkrylam mega duzo nowych produktow itp niestety nie wiem jaki mam tradzik , moze zaczne od tego ze mam wysypy ropne dlugie ciezko sie goja . Ostatnio zdecydowalam sie pojsc do dermatologa ktory 5 minut popatrzyl mi na cere i przepisal epiduo ktory tak mnie wysypal , ze dalam rade tylko przez tydzien , nie wyrabialam psychicznie po prostu . Poradzialbys mi czy stosowac epiduo ryzykowac czy zaczac od czegos innego ? A no i podejrzewam zapalenie mieszkow wlosowych , ale nie jestem pewna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kochana widzisz jaki to jest dermatolog. Nie da się postawić diagnozy w 5 minut. Powinnaś wykonać szereg badań w tym hormony. Trądzik akurat w Twoim wieku może mieć milion przyczyn. Myślę, że powinnaś spróbować pójść do kogoś lepszego i ktoś kto zleci Ci najważniejsze badania i konsekwentnie wszystko ogarnie a nie powie o tu za dużo tu za mało jesteś zdrowa jak ryba, to przepisze Ci to. Mnie też Epiduo wysypał ale trzeba spróbować i przeczekać najgorszy okres. Jak serio nic nie ruszy po miesiącu to trzeba zmienić preparat. Myślę, że jesteś troszkę za młoda na Izotek dlatego niestety "eksperymentuj" z topikalnymi retinoidami. Nie musi to być Atrederm bo skoro epiduo Cię tak wysypuje to spróbuj z najmniejszymi stężeniami i wiesz w górę i w górę. No nie ma idealnych produktów dlatego ciężko Ci cokolwiek doradzić. Ja sama z dobre 4 lata latałam po dermatologach a trądzik miałam już w 6 kl podstawówki (zaskórniki a parę lat potem już gule ropne i cysty). Da się to ogarnąć ale niestety na czasy jakie mamy to jest to w większości metoda prób i błędów by efekt zobaczyć.

      Usuń
    2. Aha benzacne 5% mozesz sppróbowac na zapalenie mieszków. Zamiast epiduo mogłabyś spróbować ze Skinorenem, bardzo duzo osób swietnie go toleruje.

      Usuń
    3. A ja Ci powiem, że wg mnie powinnaś dostać albo retinoid z antybiotykiem w jednym (są takie) albo sam retinoid + dodatkowo antybiotyk w maści/żelu, np. Clindacne. A jak Ci się wszystko podgoi, to zejdziesz na sam retinoid.
      Kiedy byłam na studiach (daaawno), przy takim trądziku pomógł mi Anemycin Plus, to jest właśnie retinoid połączony z antybiotykiem.

      Usuń
    4. Retinoidy dla 15latki? To może kwasy dla 10latki, której wyskoczyły 2 pryszcze na brodzie? No, nie przesadzajcie,to nie są 'witaminki',które bezkarnie można używać,a już na pewno nie poleciłabym tego dziewczynie,która jest jeszcze w okresie dojrzewania,a jej trądzik może mieć różne podłoża.
      Lepiej zacząć od delikatnych kwasów - glukonolakton czy migdałowy(możesz zakupić gotowe toniki,poszukaj w sklepach z półproduktami,glukonolakton ma ponoć działanie jak nadtlenek benzoilu<-wyżej koleżanka polecała benzacne,tyle,że jest łagodniejszy dla skóry),również tonik z ekstraktem z wierzby może pomóc na ropne wypryski(ekstrakt z kory wierzby zawiera naturalnie występujący w przyrodzie kwas salicylowy i dla osoby początkującej poleciłabym taką formę tego kwasu),kwas azealinowy w postaci skinorenu(lepiej wybierać krem niż żel,jest mocniejszy). Poza tym przeanalizuj swoje oczyszczanie,czego używasz,czy sama metoda oczyszczania nie podrażnia czy przesusza cery i tym samym może powodować większe wysypy. Ewa tu na blogu pisała o metodach jedno jak i dwuetapowym oczyszczaniu. Poza tym nawilżaj skórę,jakkolwiek to dziwnie brzmi,skóra przesuszona może powodować pogorszenie stanu cery i zwiększoną reakcję w postaci ropnych wysypów. Do oczyszczania dodatkwo (oprócz olejków czy żeli) polecam płyn micelarny z Ziaji(w sumie każdy),bądź z Bielendy(Ekspert czystej skóry -nawilżający płyn micelarny,pięlegnacja 3 w 1,opakowanie 400ml). Są to delikatne płyny micelarne,nie podrażniają(przynajmniej mnie,a mam skórę delikatną). Poza tym peelingi-skoro masz wysypy ropne,to skup się na enzymatycznych. I najważniejsze nie załamuj się. Walka z trądzikiem może zająć długie miesiące,jak nie lata. Obserwuj reakcje skóry i wyciągaj wnioski. A przede wszystkim uzbrój się w cierpliwość,pierwsze efekty mogą być widoczne dopiero za 2-3 miesiące albo nawet po pół roku. Natomiast każdy nowy wysyp na skórze powinien dać Ci do myślenia - czy na pewno cały system pielęgnacji jest kompatybilny.

      Usuń
    5. No dobrze, zdecydowanie lepiej stosować retinoidy w mniejszej dawce na młodszej skórze w formie kremu niżeli przyjmować doustnie i niszczyć młody organizm. O to mi chodziło. Skóra się nie rozleniwia to jest ogromny mit. Retinoidy będą tak samo działać w wieku 10 lat tak jak w wieku 60 lat. Wiadomo nie ma co przesadzać, bo dziewczyna może sobie zniszczyć i trwale uwrażliwić cerę. Dlatego mówię by znalazła jakiegoś mądrego i kompetentnego dermatologa, który poprowadzi jej to leczenie. I mówię nie ma co się łapać za big guns jeżeli można dopomóc się antybiotykiem (jeżeli to jest przyczyna ropnego wysypu bakteria jakaś czy coś) czy antybiotykiem w żelu jak Clindacne/ Klindacin T (na receptę).

      Usuń
  56. Czy stosowalyscie kwas szikimowy solo?

    OdpowiedzUsuń
  57. mam problem! stosuje podklad anabelle minerals natural fairest, mam cere blada sklonna do rozowienia - cera wrazliwa, wiec uznalam, ze on to wyrowna, ale strasznie czerwienieje mi na twarzy podczas dnia, na jaka game powinnam zmienic? bo to beige podobno ma rozowe tony, myslalam tez nad ecolore, ale wtedy jaka tonacja? help juz myslalam, ze to moj ideal:( prosze pomoz mi

    OdpowiedzUsuń
  58. Hej, czy mogłabyś coś podpowiedzieć od września chodzę na basen nie miałam do tej pory problemu z cera tzn. dzięki twoim rada + uregulowaniu problemów z hormonami udało mi się zminimalizować dotychczasowe problemy i było już ok, (nie maluje sie tylko oczy i ew. brwi) ale od kiedy chodze na basen wiadomo chlor itd. cera się pogorszyła znowy staram się dobrze myć po wyjściu z basenu jednak nie wydaje mi się żeby to cokolwiek dawało... nwm co robić może coś podpowiesz??

    Mam pytanie jeszcze mam cerę bardzo delikatną z naczynkami a nie malze widocznymi żyłami na twarzy dwu etapowe oczyszczanie sie nie sprawdziło olejki jak i mieszanki olejku z emulgatorem się nie sprawdza każdy olej wywołuje u mnie albo podraznienie albo wysyp moja skóra nie lubi go ;/ Z twojego polecenia zdecydowałam się na LRP Surgras (+ płyn micelarny sylveco) i na początku było bardzooo fajnie ale ostatnio bardzo zaczął mnie wysuszać i podrażniać moja skura jest bardzo od niego odwodniona i zaostrzył widoczność naczynek ;/ Staram się trzymać równowagę stosuje Avene ciclafate aby jakoś ogarnąć tą moją odwodnioną skórę, punktowo na przebarwienia skinoren i raz w tyg. "peeling enzymatyczny" z e-naturalne + olejek tamanu punktowo na wypryski a jednak czegoś jej brakuje

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!