18:24

JAK DBAĆ O ODWODNIONĄ SKÓRĘ LATEM

Idealna cera jest niemal niedoścignionym celem każdej kobiety - skóra bez niedoskonałości nie wymaga mocnego makijażu, pozwala w pełni cieszyć się wakacyjnym słońcem, nie jest też powodem stresu i dodaje kilka punktów do pewności siebie, słowem - każda z nas dąży do własnych ideałów, część metodycznie i skutecznie - właściwą pielęgnacją, druga - niestety skupia się głównie na kamuflowaniu niedoskonałości. Problem odwodnionej skóry słoneczną porą jest bardzo powszechny. Wynika zarówno z suchego powietrza, ale też i wysokich temperatur, które zaburzają zasoby wodne organizmu.

Problem przesuszonej skóry latem może dotknąć każdego, nawet grupę szczęśliwców ustrzeżonych od wszelakich niedoskonałości skórnych, posiadaczy zawsze gładkiej, bezproblemowej cery. Pora letnia jest specyficzna, a upalne warunki mają ogromny wpływ na gospodarkę wodną - jednocześnie zwiększając zapotrzebowanie na płyny poprzez wzmożone wydalanie potu przez gruczoły oraz powiększoną przepuszczalność naskórkową (skóra trudniej łapie wilgoć, ale bardzo szybko ją oddaje), stąd częste zjawisko uwrażliwionej, podrażnionej, zrogowaciałej, łuszczącej się i suchej skóry gorącym latem. 

PROBLEM ODWODNIONEJ SKÓRY DOTKNIĘTEJ TRĄDZIKIEM
Trądzik często kojarzy się z jednocześnie tłustą cerą, łojotokiem, skrajnym i bardzo wstydliwym nadmiernym przetłuszczaniem, które potrafi spędzić sen z powiek. Często jednak okazuje się, iż cera typowo trądzikowa jest skórą odwodnioną (i jednocześnie przetłuszczającą się lub też łuszczącą i odczuwalnie ściągniętą), nie tylko na skutek leczenia, obfitującego w wysuszające maści, żele, płyny alkoholowe, ale też i pory roku, pod wpływem której naskórek staje się nieprzyjemnie szorstki, łuszczący się i nieprzyjemny w dotyku. Wraz ze słabym nawodnieniem, pojawia się nadmierna wrażliwość, wędrujący rumień, zła tolerancja składników aktywnych, a także opóźnione procesy regeneracyjne. Odwodnienie, co ważne, zaostrza także trądzik.

Róż Ecolore Peach Nectar, usta Catrice Shine Appeal Pink Macaron
Uszkodzona bariera naskórkowa. Nie trzyma wilgoci, a przepuszczalny naskórek puszcza wodę, nagromadzoną nawet w głębokich warstwach skóry. Naskórek błyskawicznie odwadnia się w kontakcie z suchym powietrzem, jego faktura staje się szorstka i nierówna, często nadmiernie rogowacieje.

Niewystarczająca ilość płynów / nieprawidłowe nawadnianie organizmu. Sęk w tym, że wypijanie odpowiedniej ilości wody nie zawsze idzie w parze z dobrym nawodnieniem, w niektórych przypadkach może nawet sprzyjać odwodnieniu! Wodę przede wszystkim należy nauczyć się pić - nie należy spożywać jej ani zbyt łapczywie, ani w zbyt małej ilości lub w zbyt długim czasie. Aby dobrze nawodnić organizm, najlepiej mieć wodę zawsze przy sobie i wypijać ją w małych ilościach, aby nie działała moczopędnie i nie odwadniała dodatkowo organizmu.

Niezwykle ważną jest także to, co pijesz, by dobrze nawodnić organizm - w przypadku skrajnego odwodnienia warto wykonać domowy izotonik, który bardzo szybko i dobrze nawadnia organizm, dzięki podobnej wartości osmolalności do płynów ustrojowych. Domowy izotonik zawiera przede wszystkim sól (polecam polską sól kłodawską jodowaną 9-10g /1 litr wody), która zatrzymuje wodę oraz wzbogaca w wodę w niezbędne elektrolity i minerały, które także intensywnie tracimy z potem. Ważne, aby napój nie był ani zbyt moczopędny, ani za słodki, możesz dodać do niego liście mięty, plasterki cytrusów, czy też owoce leśne. Pamiętać także należy, iż mocno naciągnięte napary, herbaty oraz kawa, także przyczyniają się do odwodnienia, dlatego przy złym samopoczuciu, utracie elastyczności, temperamentnym zmęczeniu i podejrzeniu odwodnienia, należy  nich zrezygnować.

Niewłaściwe, agresywne leczenie i wysuszająca pielęgnacja. Niszczy barierę naskórkową, rozluźnia naskórek, zwiększa jego przepuszczalność (efekt sita), przez co odwadniają się nie tylko wierzchnie warstwy naskórka, ale także i głębokie - skóra nie trzyma wilgoci i bardzo szybko ją traci.

Bardzo tłusta pielęgnacja, przesadnie bogata w emolienty tłuste. Tutaj problem jest zupełnie odwrotny - naskórek nie jest podziurawiony i nie przepuszcza  za dużej ilości wody, ale naturalny proces przeznaskórkowego nawadniania zostaje zakłócony przez zablokowanie ucieczki wody oraz blokadę (okluzję), która nie pozwala dostarczać niezbędnych składników nawilżających w głębsze warstwy skóry, przez co cera staje się poszarzała, obciążona, szara w dotyku i bardzo głęboko obciążona. Ryzyko niesie więc nie tylko nadmierne wysuszanie przez zbyt lekkie preparaty, alkohol i nadmiar glikoli, ale też przez nadmiar składników okluzyjnych, ochronnych.


Wysokie temperatury i ostre, niepożądane działanie słońca. Nasilają problemy z rogowaceniem, odwadniają nawet głębokie warstwy skóry i uszkadzają barierę ochronną, naskórek po nadmiernej ekspozycji słonecznej staje się suchy, zniszczony. zwiększa się jego przepuszczalność, co może powodować powstanie zgrubień i mocne wysuszenie lub też łojotok wywołany.

Nadmierna potliwość. Pory pozbywają się zbyt wiele wody, dlatego organizm zaczyna się odwadniać, na czym cierpi także ogólna kondycja cery - staje się mniej elastyczna i tępa w dotyku.

OZNAKI ODWODNIONEJ CERY...
Skóra odwodniona jest powszechnie mylona z cerą suchą i według mnie to jeden z poważniejszych problemów - otóż jest między nimi ogromna różnica (o czym pisałam między innymi tutaj), a zła diagnoza prowadzi do kolejnych poczynań z cerą, przy tym nie rozwiązując problemu słabego nawodnienia. Cera odwodniona może być także wysuszona na zupełnie dwa, różne sposoby - może być to odwodnienie powierzchowne (suche skórki, ściągnięcie cery, które szybko przemija i jest łatwe do okiełznania), ale i głębokie, gdy wysuszenie sięga najgłębszych warstw skóry - a cera staje się poszarzała, przebarwiona, bardzo ściągnięta (i uczucie to wraz z czasem narasta), trudno ejst ją zmiękczyć i nawilżyć. 

POTÓWKI, SZYBSZE ZANIECZYSZCZANIE SIĘ SKÓRY I SWĘDZĄCA WYSYPKA
Nadmierna potliwość jest szczególnie krępująca, zwłaszcza, gdy występuje niezależnie od pory roku, dnia, pogody, nastroju oraz natężenia stresu, w tak samo nasilonym stopniu, wówczas kwalifikuje się do leczenia, gdyż jest stanem chorobowym. Często, zupełnie naturalnie, problem daje się we znaki latem - poszerzanie się porów i pocenie się na skutek wysokich temperatur jest reakcją obronną przed przegrzaniem, ale sprzyja także odwodnieniu i zmusza do zwiększenia ilości wypijanych płynów.

Bardzo potliwa skóra staje się częstym obiektem drożdżaków, które bardzo szybko kolonizują i bytują w wilgotnym środowisku. Przepocony naskórek i poszerzone pory stwarzają więc doskonałe warunki do ich rozwoju, dlatego porą letnią wiele z Was zauważa zaostrzenie objawów łojotokowego zapalenia skóry lub też obserwuje swędzącą, cielistą (lub też zarumienioną) wysypkę. Swędząca wysypka jest także objawem przejściowej alergii, najczęściej zewnętrznej (np. reakcja na pyłki lub też alergia kontaktowa), objawem nadmiernego rogowacenia lub też generalizując wysuszenia - suchy naskórek tworzy zgrubienia (np. w formie drobnych grudek), swędzi, jest podrażniony i towarzyszy mu jednocześnie niekomfortowe uczucie ściągnięcia.

Obok wysypek, latem często pojawiają się także tradycyjne potówki. Potówki to bardzo drobne krostki, przypominające kaszkę, ale pod wpływem dotyku rozpadają się i uwalniają płyn (osocze), potówki nie pozostawiają blizn i przebarwień, ale świadczą o przegrzaniu organizmu (lub też skóry), powstają najczęściej pod osłoną tkanin nie przepuszczających powietrza, nakryć głowy, które także nie są przewiewne, ale też i ciężkich kosmetyków, pod którymi skóra intensywnie poci sie (najczęściej kremy z filtrem, które należy nakładać w odpowiedniej ilości)

Wzmożona aktywność gruczołów sprzyja także zanieczyszczaniu się cery. Z jednej strony już samo nadmierne przetłuszczanie zatyka pory treścią i wymaga lepszego oczyszczenia oraz redukcji łojotoku / potu, zaś z drugiej dodatkowo zmniejsza komfort stosowania kosmetyków pielęgnacyjnych (zwłaszcza tych, które mają długi kontakt ze skórą, np. kremy z  filtrem, podkłady płynne), pod którymi skóra jeszcze mocniej poci się i wytwarza zwiększoną ilość sebum. Podczas stosowania kosmetyków o cięższej konsystencji, niestety odczuwalnie zwiększa się ryzyko nalotu nieoczekiwanych wyprysków i uporczywych zaskórników. Pielęgnacja powinna być więc z założenia lekka i jak najmniej przylegać do naskórka, aby go w żaden sposób nie obciążać i nie wzmagać pracy gruczołów.

Skłaniaj się ku lżejszej ochronie fizycznej oraz ograniczaj kontakt kremów ochronnych ze skórą (choć warstewka filtrów jest wręcz pożądana przy dużym problemie z nieodwodnieniem, gdyż blokuje ucieczkę wody, pośrednio nawilżając naskórek). No cóż, mimo wielu zalet, filtry przeciwsłoneczne mogą sprzyjać zanieczyszczaniu skóry oraz wzmagać potliwość - są ciężkie, nakładane w sporej ilości i dla własnego bezpieczeństwa lepiej korzystać z nich rozsądnie oraz inteligentnie wpleść je w pielęgnację. O ciemnych stronach preparatów ochronnych pisałam ostatnio tutaj. 
______________________________________________________________________________________________
Postaw na lżejsze konsystencje i pielęgnację warstwową. Skóra upalnym latem teoretycznie zmienia swoje zapotrzebowanie i za ciężkie konsystencje nie sprzyjają jej kondycji - ale tutaj też należy być ostrożnym, ponieważ przesadzanie w drugą stronę, czyli całkowite wykluczenie emolientów i bardzo lekka pielęgnacja także mogą przesuszać cerę i w konsekwencji prowadzić albo do łojotoku wywołanego lub suchych atopii. U większości z Was, bardo dobrze sprawdza się pielęgnacja warstwowa, od siebie mogę także polecić nawilżanie pośrednie - bardzo lekką pielęgnację spłukiwaną, ale bogatą w niezbędne składniki, których skóra także potrzebuje, a stwarzają ryzyko pogorszenia tylko wtedy, gdy pozostają dłużej na jej powierzchni.
______________________________________________________________________________________________
Oczyszczanie jednoetapowe. Mimo wielu zalet oczyszczania głębokiego, składającego się z dwóch etapów, może okazać się, że Twoja cera jest za delikatna i źle reaguje na podwójne mycie. Oczyszczanie jednoetapowe to jedna z najprostszych, ale i przy tym najtrudniejszych metod oczyszczania skóry - jeden produkt musi jednocześnie poradzić sobie ze zmyciem zabrudzeń z całego dnia (a stosowanie kremów z filtrem i makijażu nie ułatwia mu zadania) oraz łatwo się spłukiwać, nie wysuszając i nie podrażniając jednocześnie skóry. Oczyszczanie jednym kosmetykiem ma na celu ograniczenie kontaktu skóry z detergentami i wodą, która wysusza i może generować nadmierny łojotok oraz odwadniać głębsze warstwy skóry, ale działa w ten sposób tylko przy idealnie wybranym preparacie. Inaczej efekt jest zupełnie odwrotny - albo naraża skórę na odwodnienie, albo też nie radzi sobie z usunięciem zanieczyszczeń.
______________________________________________________________________________________________
Naturalne sposoby ograniczające potliwość. W jaki sposób ograniczyć potliwość, jeśli nie potrafisz już w żaden sposób kontrolować skóry i w kontakcie z upalnymi powiewami wiatru, Twój makijaż natychmiast spływa, a pory poszerzają się wręcz nienaturalnie? Istnieje wiele substancji, które mogą zwężać ujścia gruczołów łojowych na dłużej, a tym samym ograniczać nadmierną potliwość - nie wszystkie jednak nadają się do zastosowania na delikatną skórę twarzy - zwłaszcza zasady, które bardzo dobrze pochłaniają wilgoć, ale nie wyzbywają się swoich mocnych właściwości drażniących. Należy jednak zdać sobie sprawę, że nawet najlepsze środki pochłaniające wilgoć nie zdadzą egzaminu, jeśli nadreaktywnosć potowa jest spowodowana przez silny stres lub też bardzo wysokie temperatury - to naturalne procesy, których nie należy nadmiernie hamować.


Żel hialuronowy jako baza. 1% żel hialuronowy działa jak lekka okluzja - zapewnia film hydrofilowy, a tym samym nie dopuszcza do wędrówki potu, dzięki żelowej konsystencji, lekko ściąga pory. Stosowany samodzielnie może spotęgować odwodnienie, ale jest doskonałą bazą pod makijaż na specjalne okazje, gdy trwałość makijażu musi być na wysokim poziomie.

Oliwa magnezowa. Nacieranie oliwą magnezową leczy skórę i uzupełnia niedobory tak ważnego pierwiastka, ale także wpływa regulująco na pracę gruczołów - może widocznie zmniejszyć potliwość. Magnez niweluje także brzydkie zapachy.

Krzemionka. Krzemionki słyną ze swoich właściwości pochłaniających wilgoć - jako puder izolacyjny (nałożony pod podkładem lub jako dodatek do podkładu / kremu) zwężają ujścia gruczołów łojowych i zapobiegają nieestetycznemu, spoconemu wyglądowi. Również posiadają właściwości wysuszające, dlatego przy odwodnionej skórze najlepiej zrezygnować z ich użycia lub dodawać do kosmetyków bogatych e emolienty (krzemionki dodane w odpowiedniej ilości mogą zredukować lepkość i tłustość preparatów)

Srebro koloidalne. Któż nie zna srebra? Srebro oprócz mocnych właściwości antybiotycznych, zwęża ujścia gruczołów łojowych, reguluje ich pracę, pochłania także pot i niweluje nieprzyjemne zapachy. Uwaga - przy dłuższym stosowaniu może wysuszać skórę, dlatego jest to produkt do rozcieńczenia z innymi surowcami, na przykład sokiem z aloesu.

Pasta z sodą oczyszczoną. To naturalny dezodorant, wystarczy wymieszać w proporcji 1:1 olej o konsystencji stałej (na przykład olej kokosowy) z porcją sody oczyszczonej. Wodorowęglan sodu ma bardzo silne właściwości pochłaniające wilgoć oraz zapachy , co czyni go doskonałym, naturalnym antyperspirantem. Jedyną wadą jest drażniące działanie sody, dlatego nie należy jej używać na podrażnione miejsca, tuż po goleniu. Nie jest to kosmetyk do stosowania na skórę twarzy.
______________________________________________________________________________________________
Ureguluj nadmierne przetłuszczanie odpowiednią dawką nawilżenia. Wielokrotnie wspominałam do czego prowadzi temperamentne odwadnianie skóry, może okazać się, że dolegający łojotok i wzmożona potliwość (kropelki potu) mają swoją przyczynę w regularnie popełnianych błędach pielęgnacyjnych. W okresie letnim szczególnie wiele z Was sięga po niezmydlane frakcje - są lżejsze od tradycyjnych olejów, a zawierają niezbędne do dobrego nawodnienia składniki. Szczególnie polecam niezmydlaną frakcję sojową z ecospa oraz z oliwek z mazideł, są wysokiej jakości, nie mają wyczuwanych grudek, dobrze się rozprowadzają i mogą z powodzeniem zastąpić kremy nawilżające.
______________________________________________________________________________________________
Odciskanie nadmiaru sebum w chusteczkę. Przetrzymywanie sebum i potu na skórze stwarza dogodne warunki do rozwoju i drożdżaków i niechcianych wyprysków, dlatego warto mieć zawsze przy sobie chusteczkę higieniczną / ręcznik papierowy, by delikatnie odsączyć nadmiar tłuszczu.
______________________________________________________________________________________________
Napary obkurczające pory, ale bez tendencji do wysuszania naskórka. Zioła nie bez przyczyny stają się alternatywą leczenia - posiadają specyficzne właściwości, które można umiejętnie wykorzystać, nie tylko w chorobach ogólnych, ale też i w pielęgnacji skóry ;) W dbaniu o skórę odwodnioną, szczególnie należy uważać na wszelkie napary i wodne formuły, ponieważ większość ziół ma właściwości ściągające i lekko wysuszające - wybieraj zioła bogate w naturalne śluzy i z jak najmniejszą ilością garbników. Bardzo dobrze może sprawdzić się także powtórnie parzona zielona herbata - pierwszy napar zawiera sporo związków ściągających.

Szałwia lekarska. Jest rośliną leczniczą, znaną już od czasów starożytnych, ma silne działanie odkażające - zwalcza bakterie i grzyby. Zmniejsza nadmierne potliwość i nieprzyjemny zapach ciała, reguluje także pracę gruczołów łojowych, zapobiegając gromadzeniu się szkodliwej treści w porach - odblokowuje kanaliki łojowe oraz głęboko je oczyszcza. Szałwia ma silne działanie antyseptyczne oraz przeciwzapalne, jest pomocna przy trudno gojących się zmianach, ma także delikatne działanie ściągające, dlatego idealnie nadaje się do pielęgnacji cery problematycznej z rozszerzonymi porami.

Borówka brusznica. Nazywana także borówką czerwoną, leśna odmiana borówki, wyglądem przypomina żurawinę. Liście borówki brusznicy są bogate we flawonoidy, glikozydy, antocyjaniny i sole mineralne, głównym składnikiem czynnym zawartym w liściach brusznicy jest przede wszystkim arbutyna, która hydrolizuje w środowisku zasadowym na cukier i hydrochinon, mający silne działanie odkażające oraz wybielające. Borówka wykazuje lecznicze działanie ściągające, obkurczające, tonizujące i antyseptyczne. Ma silne właściwości antybakteryjne, zwęża pory, obkurcza naczynka krwionośne i pory, zapobiega gromadzeniu szkodliwej treści w kanalikach łojowych, a także posiada silne właściwości przeciwzapalne.

Mącznica lekarska. Zwalcza łojotok, niweluje swędzenie skóry, sprzyja odbudowie naturalnej flory bakteryjnej. Zioło o mocnych właściwościach odtłuszczających.

Czystek ladanowy. Doskonale leczy stany zapalne skóry, ogranicza łojotok i zapobiega świeceniu się cery.

Tymianek. W średniowieczu przypisywano mu zwalczanie plag, przetaczające się przez całą Europę, a w czasach I wojny światowej, olejek z tymianku wykorzystywano na polach walki jako środek antyseptyczny. Roślina posiada silne właściwości przeciwgrzybicze, antybakteryjne, odkażające,ale też i delikatnie ściągające, dzięki temu zwęża ujścia gruczołów łojowych, ale nie wysusza skóry. Tymianek delikatnie rozgrzewa skórę, dlatego ze szczególną ostrożnością powinny dozować go osoby z cerą naczynkową i tendencją do rumienia.

Zakup niezbędnych surowców: liście borówki brusznicy, tymianek, liście mącznicy lekarskiej i szałwii lekarskiej w formie suszu ziela (apteki i sklepy zielarskie oraz własne zbiory), czystek w formie naparu lub gotowego hydrolatu kosmetycznego (dostępny na ecospa.pl)
______________________________________________________________________________________________
Pasty myjące na bazie glinki. Glinki zwężają efektywnie pory, redukują łojotok i tonizują skórę, zastosowane w formie cleansera, łagodnie złuszczają naskórek oraz zapewniają lepsze oczyszczenie oraz ograniczenie nadmiernej aktywności gruczołów.

Zakup niezbędnych surowców: glinka (glinka biała multani mitti), błota (termalne mazidła.com lub błoto z morza martwego), płatki owsiane, susze ziołowe, olejki eteryczne, baza (np. mleczka do demakijażu, kremowe żele, balsamy do oczyszczania lub forma sypka bez dodatku emolientów z dodatkiem nawilżających nasion i pestek np. migdałów, słonecznika, dyni, nerkowce), gotowe produkty: pasta oczyszczająca 100% pure, Make Me Bio Pasta oczyszczająca
______________________________________________________________________________________________
ODPOWIEDNIA DAWKA NAWILŻENIA BEZ OBCIĄŻANIA SKÓRY
Ręka do góry, kto nigdy nie borykał się z problemem wyważenia proporcji w nawilżaniu, lub też całkowicie unikał, trzęsąc się ze strachu przed kolejnym wysypem, stosowania kosmetyków nawilżających. Prawdą jest, że każda skóra potrzebuje nawilżenia, jeśli nie jest dobrze  nawodniona, pojawiają się kolejne potknięcia pielęgnacyjne, ale musi być ono dobrze zrównoważone. Wmawiano nam od dziecka, że krem jest niezbędnikiem w każdej pielęgnacji, a często okazuje się, że zwyczajnie szkodzi, albo jest zbędny, stosowany raczej z przyzwyczajenia, aniżeli realnej, biegłej potrzeby. Jakiś czas temu pisałam, iż można go skutecznie zastąpić dopracowaną pielęgnacją i emolientami, które są oczywiście niezbędne do nawilżenia, w lżejszej, lepiej przyswajalnej, spłukiwanej formie. Jest lekko, a skóra ma dostarczoną odpowiednią ilość wody, brzmi idealnie,prawda?

Ale jak to? Fenomen nawilżania bez kremu tkwi w lekkości, bowiem kosmetyki zapewniające nawilżenie są usuwane ze skóry, mają z nią krótki kontakt, co pozwala czerpać maksymalne korzyści z niemal zredukowanym do zera ryzykiem nagłego zatykania porów. W wielu przypadkach pielęgnacja okazuje się za ciężka.. bo jest na skórze za długo.

Nawilżanie przez inne kroki pielęgnacji. O skutecznym niebezpośrednim nawilżaniu pisałam jakiś czas temu (link do pełnego artykułu), a innowacyjna metoda wielu z /was otworzyła oczy i znalazła zastosowanie w codziennej pielęgnacji, która stał się lżejsza, paradoksalnie zapewniając lepsze nawilżenie.  Nawilżanie przez inne kroki pielęgnacyjne ogranicza do minimum kontakt emolientów ze skórą (wydłuża go zgodnie z głębokością odwodnienia np. poprzez stosowanie okładów nawilżających w formie maski), a przy tym skutecznie nawilża naskórek, ponieważ nie obciąża go w żaden sposób i zapewnia mu właściwą, indywidualną ilość składników niezbędnych do utrzymania gładkiej, zdrowej cery.


Nawilżenie zapewniają kosmetyki codziennego użycia, które często mają go nie zapewniać i spełniać inną, nadrzędną rolę - np. kremy ochronne jednocześnie chroniąc przed promieniowaniem bardzo dobrze blokują ucieczkę wody, a więc wspaniale chronią skórę odwodnioną przed utratą wilgoci, kosmetyki myjące oprócz oczyszczenia, mogą zapewniać delikatne nawilżenie, które może okazać się wystarczające, by zrezygnować ze stosowania kolejnych kosmetyków, a przy większym zapotrzebowaniu pojawia się możliwość zastosowania maski nawilżającej - która ma taką przewagę nad kremem, iż jest dobrze spłukiwana i przebywa na skórze przez określony czas, dostarczając skórze tego, czego jej aktualnie potrzeba ;)
______________________________________________________________________________________________
Ochrona skóry przed utratą wilgoci. Jest niezbędnym elementem dobrego nawilżenia, zwłaszcza gdy Twoja skóra jest głęboko odwodniona i w okamgnieniu traci nawilżenie. Coz  tego, że nawilżasz skórę, jeśli substancje nawilżające błyskawicznie odparowują z naskórka, często pozostawiając go jeszcze bardziej szorstkim i nieprzyjemnym w dotyku? Wierzchnią warstwę naskórka należy odpowiednio zabezpieczyć!

Funkcję ochronną wspaniale spełniają kremy przeciwsłoneczne - tworzą nieprzepuszczalny film, który blokuje ucieczkę wody. Bardzo ważne jest także dopasowanie ochronnej warstewki do kondycji skóry - im odwodnienie jest bardziej powierzchowne, tym tej okluzji powinno być mniej. Można ją także zapewnić pielęgnacją warstwową, a nie jednym, treściwym kosmetykiem.

Delikatny, ledwo wyczuwalny film pozostawiają głównie kosmetyki spłukiwane ze sporą zawartością fazy tłuszczowej, na przykład olejki myjące, balsamy i masła do demakijażu, których czasami nie musisz domywać, narażając tym samym skórę na wysuszenie. To świetna metoda, zwłaszcza gdy naskórek jest bardzo ściągnięty po umyciu i uczucie to narasta wraz z czasem.
______________________________________________________________________________________________
Lekkie toniki nawilżające i składniki dodatkowe. Przy odwodnieniu należy być szczególnie ostrożnym przy stosowaniu lekkich, wodnych kosmetyków, szczególną grupą zagrożenia są toniki, gdyż mogą zaostrzać suchość i powodować ściągnięcie. Aby tego uniknąć, najlepiej wybrać kosmetyki zagęszczone, o lekko żelowej konsystencji lub też o formule mgiełki, która zawiera niezbędne substancje nawilżające : związki hydrofilowe i hydrofobowe, nie pozwalając na głębsze odwodnienie, z lekkim woalem nawilżającym na skórze. Jak wykonać taką mgiełkę? Przepis znajdziesz tutaj ;)

Bardzo uproszczoną wersją jest wzbogacenie wody kwiatowej lub naparu ziołowego (najlepiej bogatego w naturalne śluzy) proteinami owsianymi lub jedwabnymi, panthenolem oraz kompleksem silikonowo-malinowym.

Rumian rzymski. Posiada bardzo dobre właściwości przeciwzapalne, łagodzące podrażnienia, kojące, nie wysusza także skóry, a delikatnie ją nawilża. Jedna z najwartościowszych roślin leczniczych. Rumianku nie powinny stosować osoby uczulone na rośliny astrowate.

Lipa drobnolistkowa. Dzięki naturalnym śluzom nawilża skórę, nie powoduje odwodnienia, nawet gdy używasz naparu bez żadnych dodatków nawilżających. Lipa słynie także z właściwości uspokajających, łagodzących i kojących. Idealna dla skóry wrażliwej.

Lawenda. Łączy właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze i antyseptyczne, ale pośród wszystkim ziół prowansalskich, to właśnie lawendowe ziele jest najdelikatniejsze, bardzo dobrze tolerowane przez skórę i wykazuje jednoczesne działanie łagodzące.

Drzewo oliwkowe. Drzewo życia słynie z właściwości antybakteryjnych i antyseptycznych, ale jest na tyle deliaktny, iż nie odwadnia naskórka i może być stosowany samodzielnie.

Wody różane. Są bardzo delikatne, zapewniają łagodne nawilżenie, nie potęgują wysuszenia. Różane hydrolaty nie tylko pięknie pachną, ale wspaniale regenerują skórę, łagodzą podrażnienia i poprawiają gładkość cery.

Woda kwiatowa z dzikiej malwy. Malwa, podobnie jak lipa, zawiera sporo śluzów, dlatego świetnie nawilża, łagodzi i uspokaja skórę. Słynie także z  właściwości wygładzających i uelastyczniających.

Sok z aloesu. Kto nie zna właściwości aloesu? Aloes jest prawdziwą bombą witaminową, nawilża skórę, chłodzi, koi i łagodzi. Uwaga - pobudza krążenie, u niektórych osób może powodować przejściowy rumień i poszerzanie naczynek krwionośnych.

Zakup niezbędnych surowców: sklepy z półproduktami, z rumianu, kwiatu malwy i lipy możliwe jest wykonanie naparu, sok z aloesu dostępny jest powszechnie w aptekach, sklepach zielarskich i sklepach ze zdrową żywnością, gotowe kosmetyki: tonik różany evree, tatcha dewy skin mist, vianek, tonik-mgiełka
______________________________________________________________________________________________
Maski żelowe i kremowe. Choć konsystencje żelowe mogą odwadniać skórę (z wyjątkiem naturalnych śluzów, które mają jedynie właściwości nawilżające i ochronne), maski żelowe również mogą dostarczyć odpowiednią dawkę nawilżenia, zwłaszcza gdy są bogate w substancje nawadniające, a Twoja cera ma bardzo niskie zapotrzebowanie na emolienty - to częsty objaw skóry odwodnionej powierzchownie. Przy głębiej odwodnionych warstwach lub też przejściowym przesuszeniu (na przykład spowodowanym nadmiarem słońca, uszkodzeniem bariery naskórkowej) lepiej postawić na maski bardziej otulające, o jedwabistej, przyjemnej kremowej formule, ponieważ nie spotęgują ściągnięcia. Zwróć szczególną uwagę na skład maski, najlepiej, by zawierała emulgatory lub łagodne detergenty, które ułatwią jej spłukanie z powierzchni skóry. W tej roli mogą sprawdzić się także cleansery z bogatą, odżywczą formułą, pozostawione na trochę dłużej na powierzchni naskórka.

Proponowane (z uwzględnieniem analizy składu i opinii internautów): Antipodes Aura Honey Mask, Apis maska żelowa 5 warzyw, Apis, maska nawilżająca z gruszką i rabarbarem, Origins Drink Up Mask, domowa maseczka z miodu, domowa maseczka z żelu lnianego
______________________________________________________________________________________________
ULTRALEKKI MAKIJAŻ NIE NASILAJĄCY ODWODNIENIA
Na uwagę zasługuje także makijaż, w końcu nosisz go niemal przez cały dzień (a z całą pewnością przez kilka godzin dziennie), więc ma ogromny wpływ na kondycję Twojej cery. Może oczywiście nasilać odwodnienie, zwłaszcza gdy nie przygotowujesz dobrze skóry na przyjęcie podkładu, a sam podkład nie pozostawia nawilżającej izolacji (np. stosowanie podkładów mineralnych na suchą, niezabezpieczoną skórę). Szczególnie latem warto zrezygnować z kryjących, ciężkich i wysuszających podkładów, a postawić na lżejsze konsystencje o nawilżającej formule - nie skryjesz wszystkich niedoskonałości, ale Twoja cera będzie wyglądać naturalnie, świeżo i z pewnością tak lekkie podejście do makijażu odwdzięczy się lepszą kondycją skóry. Lekki makijaż ma same plusy! ;)

Lekkie kremy BB i CC. Lekkie kremy koloryzujące zdobywają rzeszę fanek - podbiły rynek azjatycki, teraz wojują o serca młodych Polek. Mocne krycie już od pewnego odchodzi do lamusa, a kobiety doceniają (uff, na szczęście) rozświetlające, lekkie,odbijające wykończenie, które prezentuje się znacznie lepiej, nawet na skórze, która ma wiele do ukrycia. Lekkie kosmetyki mają mniejszą tendencję do osiadania i zatykania porów, mają dobre właściwości nawilżające, nie wysuszają mocno skóry oraz nie powodują pocenia się pod podkładem, co sprzyja niespodziewanym wysypom i rozwojowi infekcji grzybiczych.
Proponowane (z uwzględnieniem analizy składu i opinii internautów): CC Bourjois, CC Bell Hypoallergenic,  CC Chanel SPF 50+, azjatyckie kremy BB (będę wdzięczna za Wasze typy), Kiko nawilżający fluid (w tubce)
______________________________________________________________________________________________
Podkłady typu Cushion. To nowość na rynku europejskim. Podkłady typu Cushion są bardziej treściwą i skoncentrowaną wersją kremów BB - zawierają więcej substancji nawilżających i ochronnych, a ich krycie można bardzo dobrze kontrolować (od słabego po mocne) za pomocą dołączonej gąbeczki. Często zawierają wysokie filtry (zwłaszcza wersje azjatyckie), dlatego są bardzo dobrym sposobem na koniczną reaplikację filtrów bez dostępu do wody i możliwości zmycia makijażu. Ich formuła jest bardziej treściwa i przylegająca do skóry, a aplikacja gąbeczką ma mniejszą tendencję do podkreślania suchych skórek.
Proponowane (z uwzględnieniem analizy składu i opinii internautów): Loreal Lumi Cushion Foundation, Kiko Cushion foundation, ATrue Cushion Foundation, Etude House Precious Mineral Any Cushion Foundation
______________________________________________________________________________________________
Podkład BB na szybko - filtr chemiczny z dodatkiem podkładu mineralnego. O tej metodzie wspominałam już wielokrotnie (między innymi tutaj) to wspaniały sposób na bardzo lekki makijaż łączący się wysoką ochroną przeciwsłoneczną. Niewielka ilość podkładu mineralnego do kremu z filtrem nieznacznie obniża ochronę UVA, a daje lekki efekt matujący (redukuje bardzo wysoką tłustość filtrów, dzięki temu prezentują się naturalnie) i łagodnego pokrycia niedoskonałości. Nie jest to sposób na mocne krycie, ponieważ wraz ze zwiększoną ilością dodawanego podkładu, zaniżasz ochronę, jaką ma zapewniać preparat przeciwsłoneczny, ale to świetne wyjście dla wymagających tylko delikatnego przykrycia niedoskonałości. Lekko mokra baza kremów z filtrem sprawia, iż 'podkład', doskonale przylega do skóry, nie wygląda tępo, sucho i pudrowo, a doskonałe z nią współpracuje. W komentarzach zwracaliście uwagę, iż podczas makijażu dochodzi u Was do niekontrolowanego ścierania kremu ochronnego - jeśli wymagane krycie nie musi być na wysokim poziomie, sposób łączenia minerałów  z kremami ochronnymi może przynieść zaskakująco dobre rezultaty i... zaoszczędzić czas ;) W tym celu sprawdzą się najlepiej filtry transparentne / pół transparentne, zawierające filtry wyłącznie chemiczne, np. ultra lekki Anthelios La Roche Posay.
______________________________________________________________________________________________
Dodatek lekkiej emulsji / kremu do podkładu. Podkład nabierze lżejszej konsystencji, straci na kryciu, a przy tym będzie miał lepsze walory pielęgnacyjne.
______________________________________________________________________________________________
Aplikacja podkładu mineralnego za pomocą gąbeczki i mgiełki nawilżającej. Podkłady mineralne aplikowane metodą niestandardową, w obecności wody i substancji nawilżających (w przypadku odwodnionej skóry, zamiast standardowego namaczania gąbki tylko wodą, polecam zwilżyć skórę mgiełką nawilżającą), zyskują na niezwykle przyjemnej, kremowej, kryjącej, ale też i wyjątkowo lekkiej formule. Dzięki aplikacji gąbeczką mają mniejszą tendencję do podkreślenia niedoskonałości (w  tym i suchych skórek), a także wyglądają bardzo naturalnie.
______________________________________________________________________________________________
Utrwalanie makijażu miką / pudrami prasowanymi. I tutaj zaczynają się dosyć poważne problemy, ponieważ pudry, już same w sobie, wysuszają. Czasami zastosowanie pudru jest jednak niezbędne, aby utrzymać skórę w stanie przyzwoitości, wówczas warto postawić na łagodne miki i glinki, które nie odwadniają tak naskórka jak pudry bogate w krzemionkę (również tę naturalną). Wyjściem z opresji są także pudry prasowane, które mają zazwyczaj lekko nawilżającą formułę lub też zawierają emolienty, które scalają produkt, zwiększają jego przyczepność do skóry, a przy tym nie odwadniają tak naskórka Unikać należy mocno pylących pudrów prasowanych, ponieważ mają najmocniejsze właściwości odwadniające.
Proponowane (z uwzględnieniem analizy składu i opinii internautów): LilyLolo Flawness Silk, Ecolore puder matujący, RCMA Powder Transparent, Pixie Cosmetics puder matujący, Golden Rose True Matte Powder
______________________________________________________________________________________________

MOŻLIWOŚĆ PRYWATNYCH KONSULTACJI NA ZASADZIE WZAJEMNEJ WSPÓŁPRACY
Pytania o prywatny, bliższy kontakt pojawiają się bardzo często - czasami zdawkowy kontakt na blogu jest niewystarczający i niezbędne jest zgłębienie problemu, aby móc poznać realną przyczynę i oczywiście konstruktywnie doradzić w planach pielęgnacyjnych. Jakiś czas temu wspomniałam o braku możliwości konsultacji, których dokonywałam nieodpłatnie - zajmowały stanowczo zbyt wiele mojego czasu i uniemożliwiały rozwój, a także zmusiły mnie do poszukiwania pracy etatowej, o którą ciężko w moim rejonie i nie ukrywam, że wolałabym zarabiać na tym, co potrafię najlepiej i dodatkowo nie zatrzymywać się na etapie postępującego rozwoju.


Nie chodzi o wyciąganie cudzych pieniędzy, temat zarobków jest zawsze drażliwy i kontrowersyjny, rodzi jakąś niezrozumiałą mi zawiść, każdy by chciał wiedzieć po co, jak i dlaczego. Otóż kontakt z czytelnikami, na tyle bliski, by poznać choć w połowie skórę i organizm, zajmuje długie godziny ciężkiej pracy. Fajnie by było gdyby każda ze stron była zadowolona, prawda ?:) Oczywiste jest więc, iż musiałam zrezygnować z wolontariatu i poświęcić się bardziej sobie, znaleźć sposób na swoje utrzymanie i choć trochę pooddychać niezależnością :) Pomimo potknięć, prowadzę bloga najrzetelniej jak potrafię, a także utrzymuję stały kontakt z czytelnikami. Pojawił się jednak pozytywny odzew z Waszej strony i grupie zainteresowanej oświadczam, iż jest możliwość konsultacji prywatnej, która polega na zasadzie wspólnej współpracy wynagradzanej wybranym przeze mnie upominkiem w określonej kwocie, którą ustalam indywidualnie. Jestem na etapie zbierania kufra makijażysty i tworzenia własnego portfolio, więc będzie to korzyść obopólna, a dodatkowo masz świadomość, ze wspierasz mój rozwój, a więc dokładasz cegiełkę do sukcesu, jaki mam nadzieję, kiedyś osiągnę ;)

Konsultacje prywatne dają możliwość głębokiego zapoznania się z Twoim problemem. Na blogu jestem pozbawiona możliwości zapoznania się z Twoimi doświadczeniami, gamą produktów, dokładnym stanem skóry, który być może jest odzwierciedleniem wewnętrznej destabilizacji. Komentarze na blogu często są zbyt zdawkowe, by dać pełen obraz, który jest niezbędny w trafnym określeniu schorzenia i planu postępowania, jaki może przynieść satysfakcjonujące efekty. Prywatne konsultacje (czytaj współpraca) to ogromna szansa dla Ciebie, pozwalająca na bliższy kontakt, z pełnym zainteresowaniem i zaangażowaniem z mojej strony. Upominek waha się w granicach 150-300 złotych i jest uzależniony od długości wspólnego kontaktu. Pełna odpowiedź zwrotna zawiera pełen plan pielęgnacyjny, proponowaną zmianę nawyków żywienia oraz suplementacji, przy niepokojących zmianach wymaga także przeprowadzenia konkretnych badań, a także włączenia niezbędnej drogi leczenia oraz dodatkowej konsultacji medycznej (wiadomość ukierunkowuje i pozwala na merytoryczną rozmowę z lekarzem). Nie oferuję ciągłego wsparcia, ale w zamian otrzymujesz ogromny plik informacji o własnej skórze i wiesz, w jaki sposób powinieneś z nią postępować.

Nie oznacza to, że nagle zacznę zaniedbywać czytelników - konsultacje są szansą dla osób, które straciły już nadzieję, nie radzą sobie z własną cerą, albo mają problem z interpretowaniem treści, które pojawiają się na blogu - przełożenie ich na własną skórę często sprawia trudności. Udzielanie odpowiedzi w komentarzach oraz publikacja wartościowych treści pozostaje na niezmiennym (a mam nadzieję, że na coraz wyższym) poziomie :) Osoby zainteresowane standardowo są proszone o kontakt drogą elektroniczną, na wciąż obecny adres mademoiselleeve@wp.pl 

Mam nadzieję, że to kolejna pozytywna zmiana :)

Pozdrawiam,
Ewa

97 komentarzy:

  1. Przyznaję że posta przeczytałam dosyć pobieżnie bo jak zwykle nie mam czasu,ale trzymam kciuki za Twoje plany i marzenia i mam nadzieję że te prywatne konsultacje jak sama piszesz pomogą Ci w osiągnięciu wszystkiego co zamierzasz.Narazie lecę dalej:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuniu, bardzo gratuluję Ci podjęcia tak dojrzałej decyzji, uważam że Twoja wiedza jest na tyle obszerna że bardzo dobrze robisz odpowiednio ją wyceniając :) Jestem pewna że skorzystają na takiej współpracy obie strony. Cieszę się że się rozwijasz, trzymam za Ciebie kciuki dziewczyno i wierzę że Ci się uda osiągnąć to do czego dążysz :) Życzę Ci powidzenia, bo zasługujesz na sukces jak nikt inny!

    Natomiast co do tematu ochrony przeciwsłonecznej dużo do myślenia dały mi kilka Twoich poprzednich postów. Uświadomiłam sobie, że nie warto nakładać filtrów w przypadku krótkich wyjść na zewnątrz, bo maltretowanie skóry podwójnym myciem robi więcej szkody niż pożytku. Stwierdziłam, że lepiej nałożyć minerały niż obklejać się SPF 50 ;) W związku z tym mam pytanko:

    1. aby uzyskać wystarczającą dla mnie ochronę na na krótkie wyjścia na poziomie SPF 15 (Annabelle/Lily Lolo) to trzeba nałożyć grubszą warstwę proszków czy wystarczy standardowa jedna cienka warstwa skoro nie mam zbyt wiele do ukrycia?

    2. Za Twoją radą próbowałam także mieszać odrobinę podkładu (Annabelle) z kremem z filtrem (Pharmaceris) i niestety mieszanka nie chciała się połączyć, wyszła taka zwarzona mieszanina z nierozmieszanymi grudkami... Po nałożeniu na twarz wyglądało to okropnie że nie dało się z tym wyjść ;) Myślisz że to wina niezgrania się tych konkretnych minerałów z tym konkretnym kremem? Pamiętam jak kiedyś pisałaś, że minerały Annabelle nie za bardzo lubią się z filtrami ;) Jakich minerałów używasz do tego celu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :)

      1. Standardowa - ważne, aby minerały tworzyły jednolitą warstwę i równo pokrywały skórę, tylko uwaga - ochrona kiedy tylko wówczas, gdy masz minerały na skórze, przy każdym spoceniu ochrona mineralna jest równa niemal zeru, dlatego trzeba koniecznie chronić się fizycznie - to połowa sukcesu ;)

      2. Myślę, że to i wina kremu z filtrem i mienrałów, u mnie taki lekki BB wychodzi tylko, gdy mieszam minerały z filtrami wyłącznie chemicznymi, te mineralne lub mineralno-chemiczne są bardziej zwarte i pigment tak dobrze się nie rozprowadza. AM też są dosyć ciężkie, u mnie najlepiej sprawdzają się minerały słabo kryjące : LL i Ecolore, bo mają bardzo mało dwutlenku tytanu, dzięki temu bez problemu łączą się z filtrami chemicznymi :) Dwutlenek tytanu głównie zapewnia krycie, dlatego tworzenie własnych kremów BB często nie wychodzi na bardziej kryjących minerałach :)

      Usuń
    2. Ja mieszam podkład explorer z filtrem Lirene i nic się nie warzy. Agnieszka

      Usuń
  3. A ja mam bardzo ważne pytanie, a mianowicie gdzie została kupiona bluzka :D?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia :) Nie mogę się napatrzeć.
    U mnie na blogu rozdanie, a w nim pomadka Lancome. Serdecznie Cię zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę kawał dobrej roboty i świetny post ! P.s nie myślałaś o tym by podzielić tekst na kilka części ? Treść jest naprawdę wartościowa ale moim zdaniem jest jej stanowczo za dużo do przeczytania na raz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się właśnie podoba, bo wszystko jest w jednym miejscu ;)

      Usuń
    2. Przecież nie trzeba czytać całości na raz :)

      Usuń
  6. Potowki na twarzy i szyi to problem który dotyczy mnie niestety nie tylko latem :( Ewo, co jest lepsze dla skory wrażliwej do stosowania punktowo na przebarwienia Skinoren czy hascoderm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skinoren, bo ma sporo emolientów, ale zerknij też na pellevita acne, nie ma glikoli, które mogą podrażniać wrażliwą cerę, tylko tłuste emolienty, które mają działanie łagodzące, ale mogą też zatykać pory, ale to raczej nie problem, jeśli chcesz stosować preparat punktowo ;)

      Usuń
  7. Ewo, wspomniałaś o dodawaniu półproduktów np do wody kwiatowej - czy mogę po prostu dodać odrobiny protein jedwabiu do wody różanej (używam takiej ze sklepu ze zdrową żywnością, firmy KTC)? Jeśli tak, to jaką ilość powinnam dodać na 100 ml takiej wody?
    Czy krzemionka może wysuszać? Do tej pory używałam pudru bambusowego, ale już wielokrotnie wychwalałaś tą krzemionkę na blogu/w komentarzach, że chciałabym się skusić, ale jednocześnie uniknąć efektu wysuszonej skóry (choć zależy mi na mocnym macie).

    A pomysł z prywatnymi konsultacjami jest świetny, nie wykluczone, że sama chciałabym w przyszłości zasięgnąć takiej porady od Ciebie :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda Ewą nie jestem i nie mam takiej wiedzy jak ona, ale znam odpowiedz na to pytanie :) używałam wit c olejowej podczas stosowania tretionoiny i nie podrażniała, wręcz łagodziła dzięki zawartosi olejów w składzie (jojoba i tamamnu- polecam je, jeszcze konopny jest ok i nie zapychały mnie), tutaj Ewa podawała przepis na to serum, do jego zrobienia składniki kupisz, w większości na zsk, można jeszcze dodać dipalmitynianu kwasu kojowego i ektraktu antyhistaminowego, ja tak zrobiłam i u mnie było trochę wiecęj fazy olejowej, niż w przepisei, ale to kwestia indywidualna :p http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/06/przepis-na-super-lekkie-antyoksydacyjne.html

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Przepraszam, nie odpowiedziałam pod tym postem co trzeba. Chciałam odpowiedzieć anonimowi z 15:49 :)
      Ps. Pisałam z konta brata :)

      Usuń
    4. Jasne, że możesz około 2-3ml na 100 ml wody różanej ;)
      Tak, krzemionka wysusza, z tym że bambus ma większe cząsteczki i ma mocniejsze działanie wysuszające. Jeśli poszukujesz dobrego pudru matującego, ale o małych skłonnościach do wysuszania, polecam ecolore, czynnikiem matującym jest glinka ;) Pixie też wypuściło ciekawą propozycję, matująca, naturalna celuloza. Z drugiej strony może krzemionka nie spowoduje u Ciebie aż takiego przesuszenia,z pewnością wysusza słabiej od pudru bambusowego. Polecam szczególnie wersję powlekaną miką - velvet spheres, słabiej wysusza i ładniej wygładza skórę, również dobrze matuje :)

      Bardzo się cieszę ;)

      Usuń
  8. Świetny pomysł z tymi konsultacjami:) Na pewno wiele osób skorzysta z Twojej ogromnej wiedzy :) Życzę powodzenia i trzymam kciuki za Twój rozwój:) pozdrawiam Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam ;)

      Usuń
  9. Ewo mam pytanie odnośnie olejowej formy wit.C.Używam Differin max.trzy razy w tygoniu ale chciałabym włączyc wit.C do pielegnacji w celu rozjasnienia przebarwień po wypryskach.Czytałam u ciebie że ta forma wit.C nie podraznia skóry.Nie wiem jednak co bedzie lepsze.Czy dodawanie wit.C do kremu nawilżajacego czy jakies serum z ta witaminą(jesli tak to jakie polecasz?)
    W dni bez Differinu uzywam kremu - żelu Dermedic,który jest lekki i fajnie sie sprawdza.Czy jedna kropelka wit.C na jednorazowa porcje kremu to będzie dobrze?
    Druga sprawa.Czy uzywając Differin musze koniecznie stosowac filtry bo niestety wypróbowałam już mnóstwo i wszystkie pogarszają stan mojej tłustej cery :(Nie mam na mysli opalania się tylko uzywania ich na co dzien kiedy i tak większość dnia spedzam w pracy.
    Bedę wdzieczna za odpowiedź.Pozdrawiam .Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, polecam do sprawdzonego kremu, wtedy nie ma ryzyka, że coś Cię zapcha, a zawsze trzeba się z tym liczyć, jeśli włączasz nowe produkty, dodatkowo może rozchwiać się Twoja pielęgnacja, stosując krem i włączając jeszcze treściwe serum, mogą pojawić się problemy z przenawilżeniem lub nadmiarem substancji tłustych w pielęgnacji :) Witamina C w oleju na moją skórę miała nawet działanie łagodzące i nawilżające, więc bez obaw, zawsze na świeżo możesz mieszać tetraizopaltymianin askorbylu z ulubionym kremem, którego działania jesteś pewna :) dermedic też się sprawdzi - nie przekraczaj tylko 10%, więc taka kropelka, na jednorazową, małą porcję kremu będzie w porządku ;)

      Usuń
    2. Bardzo ci dziękuję Ewa:):)Własnie robię zamówienie w e naturalne na peeling enzymatyczny i sobie zamówię te witaminkę.
      Co do filtrów:czy znasz jakis lekki ,może byc nawet 30 spf.Tylko nie Aknicare bo podraznia mnie bardzo niestety choć na twarzy super wyglada.
      Pozdrawiam.Kasia.

      Usuń
    3. Kasiu, a może Pharmaceris hydrolipidowy spf 50+? Poleciłabym żel-krem LRP i emulsję do opalania Lirene SPF 50+, ale one mają też taką specyficzną formułę, która może podrażniać :(

      Usuń
  10. Cześć Ewuniu :) Kolejny bardzo wartościowy i ciekawy wpis, gratuluję wytrwałości w tym co robisz! :) Mam do Ciebie pytanko właśnie odnośnie takiej letniej pielęgnacji;) W zeszłe wakacje uprościłam ją do minimum i stosowałam jedynie olejek myjący z BU do zmycia makijażu i serum LEMON z BU a rano myłam buźkę tylko wodą, znowu serum LEMON i na to filtr Pharmaceris Baby i krem BB. Z początku skóra była super nawilżona, wypryski przestały wyskakiwać, cera była promienna - po prostu coś co nie było dla mnie nigdy osiągalne w końcu się ziściło :D ale oczywiście coś się z czasem zepsuło i znowu pojawił się wysyp, skóra nabrała niezdrowego koloru... Myślę, że ją nieźle zapchałam i odwodniłam, bo to serum LEMON to chyba same emolienty... Teraz kompletuje kosmetyki i ustalam nowy schemat pielęgnacji na to lato, ale nie jestem pewna czy dobrze wszystko rozważyłam...Zmywałabym buźkę tylko olejkiem myjącym z BU wieczorem, następnie tonik-mgiełka Vianek nawilżająca, woda termalna Uriage i zanim jeszcze wyschnie dać na nią olej z pestek malin czy zrobić na odwrót - najpierw jako tonik woda termalna, następnie popsikać mgiełką i zanim wyschnie kropelka oleju z pestek malin? (chcę kłaść olejek na zwilżoną buzię żeby się ładnie wchłaniał tylko nie wiem czy na mgiełkę czy na wode termalną lepiej). Moja skóra jest skłonna do zapychania więc nie wiem czy rano obejdzie się bez żadnego żelu/emulsji myjącej :( mogłabyś dać przykład jakiegoś bardzo delikatnego myjadla na rano? Takiego żeby ładnie odświeżyć tylko buzię a nie wyczyścić na połysk i ściągnąć? :) Po myciu rano znowu woda termalna, mgiełka i na nią już chyba sam filtr Pharmaceris S, co myślisz? Czy filtr wystarczy jako emolient na rano? Z tego wszystkiego co przeczytałam na blogu chodzi o to, żeby nawilżać skórę wpierw jakimś humektantem (u mnie byłby to Vianek mgiełka) i zabezpieczyć emolientem (wieczorem-olej z pestek malin, rano-filtr)czy dobrze kombinuje? :) Planuje także zakup peelingu enzymatycznego tropikalnego, maski algowej pod którą również będę kłaść olej z pestek malin oraz jakiejś glinki, pewnie białej:) Myślisz, że to w miarę rozsądną pielęgnacja dla skóry odwodnionej, skłonnej do zapychania? Szczególnie proszę Cię o poradę z tym nawilżaniem, czy dobrze myślę i dobrałam te kosmetyki :) no i czym myć buzię rano, bo obawiam się, że woda to za mało :( Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję z góry za Twoją odpowiedź :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)Twoja pielęgnacja była bardzo bogata w okluzję, tak naprawdę głównie w nią.. więc nic dziwnego, ze skóra nagle ci się zbuntowała, mimo ze na początku nie wyglądała źle, co więcej, byłaś zadowolona jej kondycją. Pewnie brakowało jej emolientów tłustych, ale potem się nimi przejadła, oleje zaczęły odwadniać głębsze warstwy skóry i pozatykały pory :(

      Myślę, że wieczorem jest trochę dużo tych emolientów, nie myślałaś o tym, aby nie nakładać na skórę już nic po oczyszczeniu olejkiem myjącym, a tylko ją tonizować? Olejek też zostawia delikatną, nawilżającą powłoczkę, a wspominasz, że Twoja skóra jest skłonna do powstawania zaskórników. Pomyśl nad tym, bo kolejna warstwa oleju po myciu olejkiem, to obciążanie skóry, chyba, że Twoja cera tego potrzebuje, ale może lepiej w zamian zastosować lekkie serum po takim myciu olejkiem myjącym ?:) Albo np. mgiełkę nawilżającą?

      Polecam emulsje myjącą Vianek - łagodnie oczyści skórę i łagodnie ją nawilży :) Mogłabyś po takim myciu nawet zrezygnować z mgiełki nawilżającej - filtr Pharmaceris też delikatnie nawilża i wydaje mi się to wystarczające :)

      Filtry zawierają i jedno i drugie, chociaż pełnią głównie funkcję ochronną, to wystarczy w ciągu dnia :) Wieczorem działasz na tej zasadzie - łagodny film po olejku myjącym w połączeniu z mgiełką zapewnia przyzwoite nawilżenie. Tylko uważaj, żeby nie przesadzić, bo zarówno odwadnianie, jak i przenawilżanie jest szkodliwe dla skóry :(

      Jeśli masz skłonnośćdo zatykania porów, myślę, że warto jeszcze rozważyć peelingi kawitacyjne - maski i peelingi mogą nie zapewnić ci czystej skóry, a kawitacja nie wysusza i nie podrażnia naskórka,to jeden z najmniej inwazyjnych zabiegów. Uważaj też z tym nawilżaniem, pozostawianie olejku myjącego bez spłukiwania może zatykać pory, musisz obserwować, czy aby na pewno służy Ci stosowany samodzielnie :)

      Usuń
    2. Reasumując - obserwuj cerę, a będzie dobrze ;)Trzymam kciuki!

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź :) Niestety pojawił się problem z tą mgiełką:( zaczęłam jej używać dwa dni temu i za każdym razem powodowała u mnie straszny rumień :( i co teraz... Czy masz pomysł na jakiś zamiennik? A moze po prostu połączyć olej z pestek malin z żelem hialuronowym żeby nie był taki ciężki - zamiast tej mgiełki? Tylko wtedy wieczorem musiałabym zmyć ten film, który zostawia olejek myjący jakimś żelem na bazie samej wody prawda? A co rano? Mogę użyć ten sam żel na bazie wody + tylko filtr czy to za mało i powinnam mieć inne myjadlo na rano, jakąś emulsję żeby jednak ten film zostawić pod filtr? Chyba nie będę ryzykować kupowaniem emulsji Vianek skoro była taka reakcja po mgiełce:( pomóż Ewuniu jeszcze w tej kwestii, moze LPR Surgras na rano? Chyba, że mogę też rano myć buzię takim żelem jedynie na bazie wody i sam filtr wystarczy do nawilżenia? :)

      Usuń
    4. Spróbuj toniku różanego evree :) Polecam też naturalne hydrolaty np. z lipy, róży, drzewa oliwkowego, lawendy, nadają się do pielęgnacji delikatnej cery, a aby nawilżały, możesz w nich rozpuścić trochę kwasu hialuronowego i np. proteiny jedwabiu :)

      Tak, dokładnie ;) Najlepiej, gdybyś aplikowała oleje na zwilżoną skórę np. z dodatkiem żelu hialuronowego, taka mieszanka jest dosyć ciężka i może zatykać pory, dlatego zwilżenie skóry mgiełką pozwoli nałożyć mniej tych olejów i lepiej się wchłoną, nie pozostawiając lepkiego filmu. Radzę uważać z nawilżaniem olejami, bo tworzą mocną okluzję i mogą odwadniać głębsze warstwy skóry :(

      usisz obserwować cerę, Twoja pielęgnacja jest bogata w oleje , wiec może okazać się, że rano wystarczy nawilżanie kremem z filtrem i możesz zrezygnować z nawilżającego środka myjącego. Polecam szczególnie z tanich kosmetyków żel micelarny Ziaja z miętą i ogórkiem - nie nawilża, ale też nie wysusza i nie ściąga cery, gdybyś jednak chciała więcej nawilżenia, możesz spokojnie dodać do niego trochę olejku myjącego i w taki sposób myć skórę, tworząc kremowy żel na szybko ;)

      Usuń
    5. Dziękuje po raz kolejny za odpowiedz :) myślałam również nad płynem lipowym Sylveco na rano, do zmycia sebum i zanieczyszczeń nagromadzonych w nocy i jednocześnie służyłby mi jako tonik... chociaż wolę rano myć twarz z użyciem wody, wtedy mam pewność, że jest odświeżona :) chyba spróbuję tego żelu miceralnego z ziaji na rano a po nim może hydrolat z róży? Tylko jaką ilość kwasu hialuronowego i protein jedwabiu na 100 ml? Nie ukrywam, że zgapiam trochę z Twojej pielęgnacji, którą kiedyś przedstawiłaś nam w którymś z postów i chyba po tym hydrolacie (który będzie tym lekko nawilżającym etapem, serum flavo C z BU i do zamknięcia nawilżenia filtr przeciwsłoneczny. Wieczorem po chyba będę używać czarnego mydła afrykańskiego, następnie hydrolat z czystka ladanowego jako, że też mam rozszerzone pory, myślę, że będzie pomocny :) no i od czasu do czasu glinka + olejek z pestek malin pod maskę algową i na koniec krem Biolaven na noc... Spróbuję tak ;) co myślisz o tej lekko zmienionej pielęgnacji? już nie jest tak bogata w oleje, może ona się sprawdzi, szukam i szukam ideału na lato i nprawdę ciężko...

      Usuń
    6. cdn. zapomniałam dopisać - a może obędzie się po prostu bez tego dodatkowego hydrolatu z róży rano i zamiast jego ten z czystka (jak wieczorem) lub nic a pózniej serum flavo C i filtr? jak myślisz Ewo? może brakowałoby wtedy tej warstewki nawilżającej z drugiej strony...?

      Usuń
    7. cdn. kurczę, jeszcze mi się coś przypomniało :) Chyba, że zastosować rano tylko wodę termalną uriage jako tonik, serum flavo + filtr? Wybacz za te pocięte wiadomości...

      Usuń
    8. Jasne, możesz zastosować hydrolat różany;) Na oko :) Proteiny około 1-2 ml, kwasu hialuronowego około 3-4 ml, trzeba uważać, żeby nie dać za dużo, bo tonik może się lekko lepić ;) Musisz przede wszystkim obserwować cerę, nie ma co przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę, chciałabym bardziej pomóc, ale każda skóra jest inna i musisz dopasować nawilżenie indywidualnie, aby cera wyglądała zdrowo i promiennie ;) Jasne, możesz wykonać jeden tonik nawet na hydrolacie z czystka, albo stosować samodzielnie. Obserwuj przede wszystkim skórę, mimo chęci, nie potrafię powiedzieć, czego potrzebuje Twoja cera i co akurat najlepiej się sprawdzi ;) Trzymam kciuki, abyś sama do tego doszła ;)

      Jeśli masz małe zapotrzebowanie na emolienty, to spokojnie wystarczy lekkie serum wodne flavo i krem z filtrem, który w pewnym momencie może okazać się jedynym nawilżaczem. Musisz próbować różnych możliwości, wiele osób z powodzeniem nawilża się tylko kremami ochronnymi, bo same w sobie są dosyć ciężkie i zapewniają już odpowiednie nawilżenie, ale każda skóra jest inna i nie ma innej rady jak ciągła obserwacja cery ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Hej :) a co sądzisz o takim własnym naturalnym toniku tylko do przywrócenia ph: 75% wody jonizowanej o ph nie większym niż 6.0 + 25% octu jabłkowego z kilkoma kropelkami olejku z drzewa herbacianego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem jak ocet jabłkowy zakwasi tonik, musiałabyś zmierzyć pH, bo ma różna kwasowość, zwłaszcza ten natury, niezbędne będą papierki lakmusowe. lejek herbaciany się nie rozpuści, musiałabyś wkropić kilak kropelek glikolu np. propanediolu :) Inaczej olejek stworzy tłustą zawiesinę na powierzchni toniku ;)

      Usuń
  12. Super post:) Wszystkie bardzo fajnie opisane i ile cennych wskazówek ;) Dziękuję :) A czy można z minerałami połączyć lirene czy pharmaceris s?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam już na odpowiedź na to pytanie w komentarzu wyżej ;)

      Usuń
  13. Ewo, powiedz mi proszę - jak powinno nakładać się krem pod oczy: od wewnętrznego kącika w kierunku zewnętrznego czy odwrotnie? Bo ja już oszalałam i nie wiem ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obojętnie, ważne, aby nie naciągać skóry, dlatego najczęściej kremy są nakładane od zewnętrznego kącika do wewnętrznego :)

      Usuń
  14. Biochemia urody oferuje od niedawna nowe serum - olejek z wit. C10%. Są dwie wersje tego serum. Czy myślisz Ewo że ta lżejsza wersja będzie odpowiednia do mieszanej, wrażliwej, naczynkowej cery z niedoskonałościami?zakupilam już z twojego polecenia hydrolat oliwkowy z tego sklepu i jest świetny. Co myślisz o tym serum? Czy będzie lepsze niż Antiox nad którym też się zastanawiam. Moja cera potrzebuje nawilżenia i jest wrażliwa oraz reaktywna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, serum i tak zawiera sporo emolientów tłustych, są lżejsze, ale nadal kosmetyk zapewnia głównie okluzję, jeśli potrzebujesz czegoś cięższego od Antiox, to ten olejek z witaminą C może się sprawdzić,ewentualnie możesz nim wzbogacać sprawdzony krem lub stosować w warstwowej pielęgnacji, jako końcowy kosmetyk. Mimo wszystko i tak bym uważała, to same emolienty tłuste i mogą zatykać pory oraz powodować nieświeży wygląd :(

      Usuń
  15. Ewa, jakie jest Twoje wykształcenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie posiadam wykształcenia w kierunku kosmetycznym i medycznym ;) Więcej informacji nie udzielam :)

      Usuń
  16. Cześć, używałaś może hydrolat geraniowy z ecospa? Dobry jest?

    OdpowiedzUsuń
  17. Proszę o pomoc Ewę i czytelników :) Poszukuję maseczki kremowej, najlepiej w większym opakowaniu, nie saszetkach. Niestety nie mam teraz funduszy na maseczkę od Antipodes, choć szukam podobnych rzeczy - uspokajających, nawilżających z krótkim składem. Reszta maseczek z tego posta to żelowe (od apisu) czy okropnie drogie (z sephory). Czy maseczka z miodu to sam miód czy coś jeszcze lepiej dodać? Mam w kuchni porządny i z chęcią spróbuję, ale nie wiem, czy mogę wykorzystać spadziowy do tego celu? No i nie chcę parę razy w tygodniu używać miodu, bo za chwilę się skończy, dlatego szukam kupnej maseczki. Nie mogę używać żelowych formuł, bo jak tylko zaczynają podsychać na obrzeżach, to boli mnie tam skóra i robi się okropnie czerwona, co schodzi dopiero po paru godzinach. Kupiłam ostatnio maskę od babuszki agafi jako podstawę, by dorzucać tam półprodukty w zależności od potrzeby, ale po nałożeniu skóra mi się dziwnie schładza, trochę podszczypuje, zupełnie niekomfortowe uczucie, ledwo przytrzymałam ją 15 minut. Miałam takie samo odczucie przy nawilżającej maseczce z Eveline z 5% mocznikiem, "chłodziła" aż do bólu. Może nieopatrznie zakupiłam produkty z efektem chłodzenia, choć tak się nie reklamowały, nie wiem, ale jeśli ktoś zna coś, co na pewno go nie ma, to będę bardzo wdzięczna. Obie o dziwo pomogły mi ze skórą, chociaż siedzenie z okładem było udręką i musiało mi zejść zaczerwienienie, a nie mam zawsze tyle czasu, by unikać wyjścia do ludzi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tańsza wersja to np. maseczka nawilżająca z Caudalie :) równie dobrym i tanim rozwiązaniem jest perfekcyjna maseczka z ziarenek siemienia lnianego, którą przygotujesz we własnej kuchni :) pozdrawiam, Inka

      Usuń
    2. Sam miód :) Polecam zwłaszcza lekko scukrzony, wtedy można wykonać fajny, delikatny peeling przy spłukiwaniu okładu ;) Świetna jest też maseczka z siemienia lnianego. Przyjrzyj się też ofercie APIS - nie wiem, czy pozmieniali składy (mają to w nawyku..), ale ich maski kremowe kiedyś były godne polecenia, a teraz moją nowe, fajne serie, zamierzam niedługo je zakupić, bo sama jestem ciekawa ich działania.

      Usuń
    3. Tylko z miodem ostrożnie.ja od nakładania go na twarz dostałam takiego uczulenia że tylko dermatolog mnie uratował.a że w życiu bym nie pomyślała że miód może tak zadziałać to jeszcze wiecej sie nim smarowałam w nadzieji że pomoże:-( i zrobiłam sobie masakrę na twarzy.

      Usuń
    4. Masz rację Aneto, miód zawiera mnóstwo związków aktywnych i alergenów, ale jeśli Anonim stosuje go we własnej kuchni i nie obserwuje reakcji alergicznej po spożyciu, to nie powinna wystąpić żadna reakcja zewnętrzna :) Chociaż oczywiście warto zachować środki ostrożności i zawsze przed użyciem nawet sprawdzonych kosmetyków robić testy uczuleniowe :)

      Usuń
    5. No ja to trochę przesadziłam bo smarowałam się prawje cała tym miodem.a z drugiej strony dawniej robiłam maseczki z miodu i kurkumy i było ok.w sumie to nie wiem czemu przestałambo efekty były naprawdę super.wniosek jest taki jak zawsze powtarzasz:wszystko z umiarem i obserwować skórę:-)

      Usuń
  18. Proszę pomóż!
    Zrobiłam właśnie tonik z kwasem migdałowym 20 ml z przepisu z mazideł i miałam tylko jeden papierek lakmusowy 4 polowy i wyszło mi ph 3 choć nie jestem tego pewna bo w tych kolorach to się można pogubić, może 3,5. W każdym razie tata wyliczył mi że żeby podnieść ph o 1 to muszę wsypać około 3ml sody ale to mi się wydawało za dużo i wsypałam 0,5 ml. Czy uważasz że bardzo przesadziłam i teraz ph bardzo wzrosło? Nie mam już papierka bo pomyliłam sie przy zamówieniu i wzięłam tylko jeden a nie będę specjalnie drugi raz składać zamówienie tylko na papierki.
    Nikt nie pisze o tym ile tej sody trzeba dodać więc nie mam zielonego pojęcia czy to dużo czy mało. Wszyscy mówią szczypta i mierzyć i tak w kółko i żeby nie przesadzić. Czy jeśli dałabym teraz tyle samo kwasku cytrynowego co dałam sody to wróci mi to ph któro miałam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olivio, a zamoczyłaś cały papierek, czy dasz radę go jeszcze pociąć na mniejsze kawałeczki Następnym razem zawsze tknij je na mniejsze z jednego papierka możesz sprawdzić pH nawet 5 razy :) niestety nie wiem, nie możesz w inny sposób zmierzyć pH. chciałabym pomoc, ale mam związane ręce :(

      Usuń
    2. Ale ten 4 polowy tez można podzielić na kilka kawałków?
      Znalazłam jeszcze jeden i wyszło mi ph około 8 i dodałam 0,2ml kwasku cytrynowego. Myślisz że mniej więcej o ile obniżyłam ph?
      A jeżeli zrobiłabym tonik od nowa i ph będzie wynosić 3 to ile musze dodać tej sody by podnieść ph do 4?
      Co myślisz o papierkach lakmusowych najtańszych z allegro? Wiem że im nie ufasz bo pisałaś w jednym poście ale to tak ze kompletnie przekłamują wyniki czy lekko?

      Usuń
    3. Tak, jak najbardziej :)

      Niestety nie potrafię pomóc, bardzo bym chciała, ale przy regulowaniu pH trzeba je ciągle kontrolować, pH zawsze obniżam za pomocą kwasu mlekowego, bo kwas w postaci kryształków zawsze gorzej się odmierza i można te pH za bardzo aż obniżyć :(

      Szczyptę, na końcu noża, musisz cały czas kontrolować pH. Niestety te papierki z allegro przekłamują pH, kilka razy się na nich zawiodłam i musiałam wyrzucić produkt końcowy, bo zaczął się rozkładać do drażniących składników, dużo pewnie też zależy od sprzedawcy, ale surowce półproduktowe i wskaźniki pH zawsze kupuję w sprawdzonych miejscach :(

      Usuń
    4. ale jak go podzielić na kilka? można by go obciąć wzdłuż ale wyjdą z tego tylko dwa :/

      Usuń
  19. Ewo świetny pomysł z tymi konsultacjami!!! masz ogromna wiedze i fajnie ze pojawiła sie możliwość ze odpłatnie można z niej skorzystać :) sto razy bardziej wole zapłacic Tobie niż iść do dermatologa , po przestudiowaniu Twojego bloga wprowadziłam m.in dwuetapowe oczyszczacie , maseczki z błota i wegla aktywnego oraz peelingi kwasem azelainowym ,na dniach planuje kupić tez szczoteczke Foreo Luna mini i dam swojej skórze jeszzce kilka miesięcy , jezeli efekt bedzie nie zadowalający napewno zgłoszę sie do Ciebie na konsutlacje , pozdrawiam i gratuluje świetnego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie! :) Trzymam kciuki za lepszą kondycję skóry ;)

      Usuń
  20. Witaj Ewo,

    Mam prośbę, czy mogłabyś mi doradzić jakiś podkład mineralny do cery trądzikowej, przetłuszczającej się, kolorystycznie odpowiadający podkładowi Loreal True Match 1N?. Będę wdzięczna za odpowiedź,

    pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, Blondie/China Doll LL, Sesame/soft honey Amilie, bardziej żółty Golden Fairest z Annabelle, Neutral fair z Neuaty, z pixie najbliżej do Shell Beige/Creamy Natural ;) Jeśli masz problem z przetłuszczaniem, polecam zacząć od Lily Lolo i podstawowej formuły Neuaty, ale cera trądzikowa jest sobie nierówna, wiele osób chwali sobie także podkład Pixie, neuaty kryjący i Annabelki, ale na mojej tłustej skórze potwornie się warzyły :( Suche też są amilie, również mają sporą szansę się sprawdzić, ale nie znam dokładnie Twojej skóry, wszystko zależy od Twojej aktualnej pielęgnacji i problemu przetłuszczania - im bardziej masz tłustą cerę, tym minerały powinny być lżejsze i bardziej suche :) Musisz próbować, minerały to tylko cztery składniki, muszą współpracować ze skórą.

      Usuń
  21. Dzień dobry Ewo :)
    Proszę cię o poradę: od dwóch miesięcy stosowałam tonik z glukonolaktonem według twojego przepisu, chyba nr 1 (ten z mocznikiem) i dodawałam do niego odrobine mleczanu sodu. I wszystko było w porządku, tylko od około tygodnia przy stosowaniu odczuwam lekkie pieczenie. Skóra prócz tego nie zareagowała wysypem ani zaczerwienieniem, ale chciałabym wiedzieć czy to jest normalne. (tonik ma ph 4, ale wcześniejsze były nawet niższe i było ok)

    Druga sprawa również związana z półproduktami..Jak łączyć ze sobą substancje nawilżające aby nie spowodowały odwodnienia? Które z nich dzałają jedynie na powierzchni naskórka, tworząc delikatną warstwe ochronną i mogłabym z powodzeniem zastępować nimi kwas hialuronowy? (właśnie skończył mi do ostatniego toniku, a kolejne zamówienie myślałam zrobić na jesień, kiedy skończą się upały)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zmierz teraz pH, czy tonik ma jakiś specyficzny zapach? Po dwóch miesiącach mocznik mógł zacząć się rozkładać do amoniaku, dlatego powoduje nagle podrażnienie, jeśli pH jest wyższe i tonik ulatnia zapach amonu, to zapewne będziesz musiała wykonać go ponownie, tonik w niskim pH dosyć szybko się rozkłada, aby go ustabilizować i móc stosować tonik dłużej, będziesz musiała następnym razem podwyższyć pH do 5-6 i cały czas kontrolować mocznik - nawet dobrze opracowana formuła nie ostrzega przed rozkładem mocznika:(

      Niezbędne informacje znajdziesz tutaj: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/jak-nawilzac-skore-odwodniona-podstawy.html

      Jeśli szukasz zastępstwa dla kwasu hialuronowego, to film hydrofilowy pozostawiają także proteiny jedwabiu i owsa, chitozan, chityna, kolagen oraz elastyna :) Tylko dodajesz te związki w określonym, mniejszym stężeniu :)

      Usuń
  22. Ewo, pomóż:) czy (i jeśli tak - to jak?) można wykonać neutralizację peelingu kwasem Aza na glikolu roślinnym za pomocą mleczanu sodu? Czy to kiepski pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i czy jako bazę peelingu wykorzystać mieszaninę glikolu roślinnego z peg-400? Nie mogę się zzdecydować, którego użyć, ponieważ zależy mi i na delikatności i na skuteczności...

      Usuń
    2. Natalio, nie wiem czy mleczan sodu zneutralizuje peeling azelainowy.. bo nie ma mocno zasadowego pH, ono jest tylko lekko zasadowe, ale - peelingi azelainowe nie są mocno kwaśne, więc mleczan sodu może dać radę :) radzę tylko uważać, bo np. u mnie w stężeniu 8-10% powoduje nagły rumień i jednak lepiej reaguję na roztwór z sody, który błyskawicznie neutralizuje kwasy, a do tego ma tylko nieco wyższe pH. Podaję proporcje, musiałabyś je tylko zwiększyć do co najmniej 100 ml, więc taka neutralizacja wychodzi dosyć drogo, soda jest bardziej ekonomiczna. Nie wiem czy już przy 5% nie dało by rady zneutralizować peelingu, ale jak kiedyś dokładnie mierzyłam pH, to robiłam dosyć wysokie stężenia, aby dobrze neutralizować kwasy.
      Proporcje na 8 % roztwór / 10 ml : 92 % woda (9.4 ml) / 8% mleczan sodu (0.6ml)*
      Proporcje na 10 % roztwór / 10 ml : 90% woda (9.2ml) / 10% mleczan sodu (0.8ml)*
      Przeliczenia dotyczą l-mleczanu sodu 60% o gęstości 1.33g / ml

      Jasne, ze możesz, tylko będziesz musiała wszystko dobrze wyliczyć, bo peg-400 jest trochę cięższy od propanediolu :)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i wyliczenia:* lecę czytać nowy post:)
      natlik

      Usuń
  23. Bardzo przydatny post :) Jeżeli będziesz miała chwilę czasu to możesz zajrzeć na mojego bloga i go ocenić, wiem, że mało postów, ale dopiero zaczynam i bardzo zależy mi ocenie :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Życzę wytrwałości w prowadzeniu własnego miejsca w sieci :)

      Usuń
  24. Witam serdecznie :D pytanko odnośnie minerałów: zamierzam zacząć przygodę z nimi, ale na chwilę obecną mam tylko taki płaski pędzel do nakładania podkładu i gąbkę Beauty Blender - jak myślisz, które na razie lepiej się nada do nakładania minerałów? :) Na razie muszę poczekać z kupnem pędzla flat top :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem do minerałów genialnie sprawdza się wilgotna gąbeczka :) Zapewnia bardzo szybką, wygodną aplikacje a podkład wygląda bardzo dobrze, krycie daje nawet lepsze od pędzla :) Mam mase pędzli do podkładu mineralnego-kabuki, flat top, zaokrąglone, płaskie ale dla mnie najlepsza okazała się gąbka :)
      Polecam tylko nakładać bardzo cieniutkie warstwy, lepiej 3 cieńsze warstwy niż jedna gruba . Minerały zawsze tak wyglądają najlepiej ;)
      Mam nadzieje, że trochę pomogłam.

      Usuń
    2. Też potwierdzam, że gąbeczka jest super :) Może nie przerobiłam tyle wariantów pędzli, co Makijażowe wariacje, ale mokra gąbeczka Softie sprawdza mi się lepiej niż zwykły pędzel, niż kukla z Hakuro, a nawet lepiej niż rewelacyjny Glambrush. Daje bardzo naturalne wykończenie przy dobrym kryciu, podkład dłużej się trzyma i nie jest płaskim matem :)

      Beata

      Usuń
    3. Ja też zaczynam z minerałami.W sobotę zamówiłam 4 pędzle hakuro.Jakbym wiedziała że gąbka tak dobrze się sprawdza pewnie ją wolałabym wypróbować, zwłaszcza że cena jest znacznie bardziej zachęcająca.

      Usuń
    4. Dziękuję dziewczyny! :) Myślałam, że pędzel top flat jest tutaj niezastąpiony a tu proszę, można dać radę gąbeczką :D popróbuję jutro! :)

      Usuń
    5. Spróbuj koniecznie aplikacji gąbeczką - minerały pięknie się wtapiają w skórę i wyglądają niezwykle naturalnie :) Gdybym nie stosowała filtrów, to głównie w taki sposób bym je aplikowała na sobie - od razu dają zdrowe wykończenie i do tego są bardziej trwałe ;) Dzięki gąbeczce polubiłam na nowo cięższe minerały (m.in Annabelle Minerals), które zapewniają mi bardzo dobre krycie, a przy gąbeczce jeszcze ich ciężkość gdzieś się ulatnia, polecam spróbować ;) W podlinkowanym artykule do kosmetykimineralne.pl znajdziesz moje rady odnośnie aplikacji minerałów - oprócz podkładu można także pięknie i delikatnie nałożyć nią róż i korektor ;)
      http://kosmetykimineralne.pl/2016/06/13/jak-nakladac-podklad-mineralny-gabeczka/

      Usuń
    6. Ewo a wiesz może jaki byłby odpowiednik z annabelle minerals dla ecolore warm2 lub olive1? Ciężko się wyznać z tych zdjęć i nie wiem w które kolory uderzać. Myślałam też o lily lolo tam jest fajnie opisana pomoc w doborze odcienia,ale znowu kupić u nich próbki to jakaś parodia.

      Usuń
    7. Wspominasz Ewo, że gdybyś nie stosowała filtrów to nakładałabyś minerały gąbeczką... Jako, że jestem jeszcze zielona w temacie minerałów to nie za bardzo rozumiem... Czy to znaczy, że nie można nakładać minerałów bezpośrednio na filtr? Czy to się tyczy wszystkich sposobów nakładania czy tylko gąbeczki? Jakoś gorzej makijaż wygląda wtedy? Czy pod minerały trzeba stosować jakąś specjalną bazę o takiej a nie innej konsystencji? Proszę o pomoc Ewę oraz czytelników, chciałam po prostu nałożyć na filtr tak jak to robiłam ze zwykłym podkładem ale teraz juz nie wiem... :D

      Usuń
    8. Szukałabym odpowiednika w Golden Fairest:)

      Anonimowy12 lipca 2016 13:36 Można, jak najbardziej, ale aplikacja gąbeczką bardzo obniża ochronę - wilgotna gąbka narusza warstwę ochronną - w kontakcie z wodą pochłania trochę tego kremu z filtrem do wnętrza gąbki, a trzeba dobrze operować gąbką, aby nałożyć podkład równomiernie, nie wystarczy delikatne stemplowanie jak w przypadku pędzla ;) Ruchy są bardziej intensywne i chcąc nie chcąc, ta gąbka obniża ochronę, jakby delikatny nie był w nakładaniu :) Najlepiej zabezpieczyć filtr warstwą pudru, gdy filtr jest zmatowiony, pędzel nie przykleja się i tym samym nie zaburza ochronnej warstewki ;) Na gąbkę nie ma sposobu - ochrona będzie niższa, ale na pocieszenie nie zerowa ;) Ktoś kiedyś pisał, że sprawdzał się pod lampą Wooda i nawet filtr nałożony gąbeczką, równomiernie pokrywał skórę, więc takiej tragedii też nie ma, ale też nie ma co nastawiać się na wysoką ochronę, przy takim nakładaniu minerałów :)

      Usuń
    9. Czyli rozumiem, że w przypadku nakładania minerałów gąbeczką raczej nakłada się je na filtr niezmatowiony pudrem? Czy można zmatowić filtr krzemionką albo pudrem bambusowym i tak zmatowioną skórę stemplować gąbką? :)

      Usuń
    10. Możesz też ten filtr zmatowić, wtedy gąbka nie będzie się kleić do kremu z filtrem, ale wilgotna i tak naruszy warstwę ochronną, niezależnie czy skórę zagruntujesz pudrem, czy nie :(

      Usuń
    11. hej, mam pytanie odnośnie tej metody nakładania podkładu gąbeczką. czy taka metoda sprawdzi się na cerze przetłuszczającej się?
      Karolina

      Usuń
  25. Ewo, co myślisz o beauty blenderze? Zastanawiam się nad jego kupnem głównie ze względu na możliwość wykonania szybkiego makijażu, boję się jednak czy jest to dostatecznie higieniczny sposób (gąbki od zawsze kojarzą mi się z siedliskiem bakterii) i czy nie spowoduje to na dłuższą metę powstawania wyprysków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z gąbkami jest właśnie ten problem, dlatego w makijażu na klientkach nigdy nie używam gąbek. Efekt nakładania minerałów wilgotną gąbeczką jest bardzo naturalny i myślę, że wart spróbowania, ale na początku polecam Softie AM - są twardsze i moim zdaniem lepiej sprawdzają się do minerałów sypkich. BB jest świetny, ale do podkładów płynnych :) Gąbeczki możesz raz w tygodniu namaczać w izopropanolu, najważniejsze jest jednak to, aby ta gąbka po myciu szybko wyschła :)

      Usuń
  26. Witaj Ewo :) gdzieś na swoim blogu wspominałaś o serum antyoksydacyjnym własnej receptury, który nakładasz pod filtr... niestety nie mogę znalezć czy gdzieś podawałaś proporcje na to serum? Jeśli tak to mogłabyś podesłać link, napisać tutaj lub ewentualnie jeśli nie chcesz zdradzić przepisu - napisać, gdzie dostanę podobne? :) szukam jakiegoś serum na lato i może to by się sprawdziło ;) Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam Cię mocno! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie wpisałam serum antyoksydacyjne mademoiselleve i odrazu pojawia się post.z czerwca 2015roku.cały artykuł poświęcony serum.

      Usuń
    2. Rzeczywiście to było proste... dziękuje! :)

      Usuń
  27. Ewuś!
    Zdjęcia mistrzostwo! Normalnie pachną latem ! Kto jest takim zdolnym fotografem, zdradzisz? :)

    Mam do Ciebie pytanie :) Chcę sobie ukręcić olejek myjący tylko zasnanawiam się nad emulgatorem. Mam bardzo wrazliwe mieszki(gliceryna dla mnie to dramat) i nie wiem czy ten slp bedzie lepszy?
    moja skóra tez jest poddatna na zapychanie..

    doradź coś, proszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Niestety nie mam osobistego fotografa, zdjęcia robię na samowyzwalaczu, co dodatkowo utrudnia mi pracę ;( Łatwiej fotografować kogoś niż siebie :(

      Jeśli chcesz dodać SLP, to zawsze na świeżo, dodany w małej ilości nie emulguje dobrze oleju i tworzy takie farfocle z oleju, dlatego SLP jak najbardziej polecam, ale w proporcji 1:1 lub 1:2 (olej:emulgator) dodawany na świeżo. Jeśli nie chcesz bawić się w oddzielny emulgator, to polecam Glyceryl Cocoate, ale on już pozostawia specyficzny film i nie domywa się tak dobrze jak SLP ;) Trzeba też taki olejek wstrząsać przed każdym użyciem ;)

      Usuń
  28. Ewo bardzo prosze Cie o opinie i poradę. Bardzo dużo czerpie z Twoich artykułów, prawie wszystkie produkty w pielęgnacji mam dzięki Twoim poradom, gdy juz mi sie wydaje, ze moja pielęgnacja jest w porządku to pewne rzeczy dalej mi przeszkadzają. Postaram sie opisać moja cerę i szczegółowa pielęgnacje.
    Mam 25 lat, cerę trądzikową, na której zostają blizny, przetłuszczająca lecz czasami sie wydaje trochę wysuszona i bardzo, bardzo szybko sie zanieczyszczające, mam wrażenie, ze dosłownie wszystko mnie zapycha. Juz nie wiem co i jak stosować.
    Moja pielęgnacja codzienna wyglada następująco, rano: żel do higieny intymnej kojący Vianek ( wcześniej użyłam dwie buteleczki emulsji nawilżającego Vianek), następnie spryskuje twarz tonikiem-mgiełka Vianek i na to nakładam minerały AM albo krem CC lumene. Wieczór: żel do higieny intymnej, mydło afrykańskie ( próbowałam go stosować na zmianę z żelem micelarnym z ziaji, ale miałam wrażenie, ze skora nie była dobrze oczyszczona), tonik srebro koloidalne z dodatkiem trikenolu. W jeden dzień maseczka z glinki, olejków eterycznych, oleju z pestek truskawki i węgla aktywnego, za dwa dni błota z mazidel, a po nich albo inny dzień maseczka z algami Nacomi, i raz w tygodniu peeling enzymatyczny E-naturalnie, a po nim maseczka Antipodes honey manuka. W dni kiedy nie stosuje maseczek czasami nakładam Effaclar duo. Patrząc na te kosmetyki wydaje mi sie, ze wszystko jest w porządku lecz ciagle mam pełno zaskórników zamkniętych i otwartych na brodzie, na nosie i koło nosa. Na policzkach pod światło widać pełno zaskórników, takie drobne wypukłości, nie ma dnia, zeby na twarzy nie wyskakiwały jakies pryszcze. Na szczęście nie mam dużych, bolących zmian. Nie wiem czy ta mgiełka z vianka może zapychać. Na co innego ja zmienić, lekko nawilżającego, ale nie bardzo drogiego? Taka pielęgnacje stosuje około miesiąca. Czy cera powinna sie juz znacznie poprawić czy mam jeszcze tym produktom dać czas? Co dodać jeszcze do tej pielęgnacji albo wycofać.
    Ewo z góry bardzo dziekuje za jakakolwiek poradę.
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodo, ograniczyłabym stosowanie toniku ze srebrem koloidalnym oraz toniku-mgiełki Vianek, w zamian do tonizacji polecam włączyć łagodnie nawilżający hydrolat- drzewo oliwkowe, woda różana, woda lipowa z rozpuszczoną witaminą B3(3ml/na 100ml hydrolatu). Skup się także na nawilżaniu, bo w Twojej pielęgnacji jest bardzo mało emolientów i wydaje mi się, że to odwodnienie nasila u Ciebie trądzik. Polecam też spróbować nawilżać skórę domowym żelem lnianym z ziarenkami :) Przydałoby się także coś bardziej regulującego? Może sprawdziłby się u Ciebie kwas azelainowy w formie kremu? Np. Pellevita Acne? Jeśli zmiany ciągle się pojawiają, kremowy preparat regulujący może okazać się strzałem w dziesiątkę - z jednej strony podreguluje skórę, zaś z drugiej delikatnie ją nawilży i dostarczy niezbędnych składników (chyba, że nadal jesteś nastawiona sceptycznie do AzA, ale płynne toniki mogą nasilać odwodnienie i zaostrzać trądzik). Polecam także rozważyć peelingi kawitacyjne, wydają mi się najlepszą opcją, jeśli masz problem z regulacją chemiczną. Na początku popracowałabym jednak nad trochę lepszym nawilżeniem, polecam zatem ograniczyć stosowanie srebra i dla pewności mgiełkę Vianek, zastąpić łagodniejszą wodą kwiatową, która nie ma tendencji do wysuszania i oczywiście nawilżać skórę np. żelem lnianym, jeśli boisz się zatykania porów. Jeśli skóra nadal będzie się zanieczyszczać, prawdopodobnie potrzebujesz czegoś do regulacji - rozejrzałabym się wówczas za wspominanym kwasem azelainowym w formule kremowej, albo np. tonikach na betainie z kwasami - płyn z azeloglicyną Arkana, czy COSRX BHA liquid - z kwasem salicylowym ;) Nie będą tak wysuszać skory jak tradycyjne toniki;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. Ewo bardzo dziekuje za Twoja odpowiedz, nie pojmuje tego jak potrafisz bezinteresownie pomagać, nie każdego w dzisiejszych czasach stać na cos takiego, wielki podziw:) mam jeszcze pytania z jakiej strony polecasz Hydrolaty czy takie wody? Czy nie ma to specjalnie znaczenia? Następnie jesli chodzi o ten żel lniany to mowa o takim domowym z ziarenek i wody? I stosować go rano codziennie czy na zmianę z mgiełka czy lepiej na wieczór albo w formie maseczki? Czytałam cos i nim, ale każdy pisze tylko o stosowaniu na włosach, a nie mogłam za bardzo nic znaleść o stosowaniu na twarz. No i jeszcze jedna kwestia o ktorej wcześniej nie wspomniałam, staramy sie z mężem o dziecko i nie chce inwestować w produkty, które w czasie ciąży będę musiała odstawić czy ten krem Pellevita Acne albo ten płyn z azeloglicyna mozna stosować w ciąży?
      Dziekuje po raz kolejny za pomoc!;)
      Pozdrawiam gorąco,
      Jagoda

      Usuń
    3. Nie ma specjalnie znaczenia, ale radzę unikać tych ze zróbsobiekrem, mnie bardzo podrażniały, w pewnym okresie konserwowali je alkoholem, nie wiem jak jest teraz. Najlepsze jakościowo hydrolaty kupisz na ecospa, ale polecam dokupić do nich jeszcze konserwant, szybko mi się psuły, nie zawierają żadnych związków konserwujących i mimo zapewnień producenta, stawiam w wątpliwość tak długą trwałość wód kwiatowych :)


      Tak, takim ugotowanym, jak do włosów, tylko go nie przesadzaj i nakładaj na twarz aż przestygnie. Możesz go stosować w formie maseczki, jak i żelowego, nawilżającego kremu, wówczas, gdy odczujesz potrzebę nawilżenia, nie ma też co przesadzać, aby nie rozpulchnić skóry :) Po 20-30 minutach wystarczy opłukać skórę po bieżącą wodą ;)

      Tak, wymienione środki możesz stosować bezpiecznie w ciąży ;) Również pozdrawiam ;)

      Usuń
    4. *Jedynie kwas salicylowy zawarty w preparacie COSRX BA na czas ciąży powinien być stosowany ze szczególną ostrożnością.

      Usuń
  29. Zapomniałam jeszcze dodać, ze stosowałam prawie przez trzy miesiące dwa razy w tygodniu peelingi azelainowy na glikolu albo próbowałam na pegu i nie przynosiły u mnie żadnych efektów.
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  30. Leczenie trądziku jest tak naprawdę długotrwałe, ale jest możliwe wyleczenie, wiem to z własnego doświadczenie w Gabinecie Petrova w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ewo, a w jakich ilościach należy pić taki domowy izotonik? Szklankę dziennie, określoną ilość dni pod rząd?

    Oraz - czy jeżeli serum żelowe ma karagenian, to wystarczy, by woda nie odparowała ze skóry? W końcu to silikon. To - https://e-naturalne.pl/pl/p/Serum-odzywczo-liftingujace-z-karagenianem-dla-cery-tradzikowej/752
    Pytam, bo ostatnio oleje nakładane na sera/żel hialuronowy 1.5% przestały mi służyć. Mam wrażenie, że skóra jest przekarmiona emolientami i się zapycha. Ewentualnie niezmydlaną frakcję mogę na to serum nałożyć i będzie odpowiednie do nawilżenia i blokady ucieczki wody?

    Nie chcę się rozpisywać, ale mam 26 lat, cera mieszana przetłuszczająca się w strefie T z tendencją do trądziku i czasami łojotoku (mam za sobą łzs). Mam za sobą 3 miesięczną kurację BHA/AHA 10% z BU (PHA 6% z BU mi kompletnie nie odpowiadało, twarz okropnie czerwona i wysypy, co przy BHA/AHA nie miało miejsca). Pozbyłem się trądziku z czoła i w większej ilości z okolicy nosa i warg. Do mycia używałem przez ten czas emulsji kremowej z Bielendy z serii Bawełna - http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,56404,bawelna-delikatna-kremowa-emulsja-do-mycia-twarzy.html (jest tam w opiniach skład niżej), a wieczorem dwuetapowo - ta emulsja + płyn micelarny Soraya Clinic Clean. Po tym jak skończyła mi się emulsja i przerzuciłem się chwilowo na Facelle Intim aleosowy, to skóra zrobiła się właśnie taka jakby "potliwa", czy tłusta. Plus kilka wyprysków wyskoczyło, nawet ze 3 na czole, gdzie miałem spokój przez 2 miesiące.

    Obecnie wygląda to tak:
    1. Rano mycie emulsja Bielenda Trądzik (ma podobny skład do tej, która mi się sprawdzała) - http://www.rossmann.pl/Produkt/Dr-Medica-Tradzik-dermatologiczna-emulsja-oczyszczajaca-cera-mieszana-tlusta-i-lojotokowa-TR-T-,392228,6673 (skład w galerii na odwrocie po powiększeniu), potem spryskuję DIY tonikiem (napar z rumianku, woda destylowana, olejki eteryczne: cedr, rozmaryn, herbaciany), potem mieszanina tego serum z karagenianem z drugiego akapitu i serum z olejową witaminą C z BU (silikon rośl., olej malinowy, wit. C olejowa, olej chia)
    2. Wieczorem mycie emulsją Bielenda Trądzik i płynem micelarnym z buteliną - https://e-naturalne.pl/pl/p/Lagodny-plyn-micelarny-z-naturalna-betaina/793 , potem serum z karagenianem drugiego akapitu i tu właśnie zastanawiam się, czy dorzucić niezmydlaną frakcję, czy sam karagenian wystarczy.
    2.1. Co drugi dzień albo co trzeci jak skóra podrażniona tonik migdałowy 5% - https://e-naturalne.pl/pl/p/Tonik-z-kwasem-migdalowym-5-nawilzajaco-zluszczajacy%2C-antybakteryjny/247 - tu też po nim wypadałoby dorzucić frakcję, prawda?

    W trakcie kuracji BHA/AHA było podobnie, tylko nie było serum z karagenianem, a wieczorem w dni bez kwasu był: żel HA 1.5% + jojoba + pachnotka/konopny + frakcja, ale właśnie coś ostatnio zauważyłem, że oleje to za dużo. Serum z karagenianem zrobiło dużą różnicę na plus, jednak ostatnio jest coś nie tak. Może to brak sprawdzonej emulsji do mycia i/lub za dużo emolientów wieczorem (bo rano tak czy siak jest w serum z wit C). Drugi dzień myję emulsją Bielenda Trądzik i jest lepiej, choć myślę jeszcze nad ilością okluzji i zobaczymy za jakiś czas, czy wyskoczą jakieś niespodzianki, czy nie. Policzka jak na razie w miarę nawilżone (z nimi przeważnie problem suchości), choć tam trądzik pojawia się bardzo rzadko.

    Wybacz, trochę tego tekstu wyszło.

    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ewo czy mozesz mi powiedziec czy skora mocno odwodniona moze przypominac skore dojrzałą wyglądem? Mam 28 lat a od jakiegos czasu moja skora jest wiotka z rozszerzonymi porami i zmarszczkami na calej dlugosci policzkow dotego jest czerwona o nierownej strukturze wyglada na 10/15 lat starsza proszę o porade dodam ze za ten stan.prawdopodobnie sa odwowiedzialne sterydy i antybiotyki stosowane na twarz z powodu wyprysku alergicznego

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!