22:48

Jaką wybrać bazę leku?


Na zadowolenie z kuracji wpływa wiele czynników - systematyczność, regularność, wybór odpowiedniej substancji aktywnej.. ale także bazy preparatu. Kwasy i retinoidy są substancjami silnie drażniącymi, mogącymi wywoływać alergię kontaktową, silny świąd, podrażnienie i zaczerwienienie, natomiast często nie zdajemy sobie sprawy jak ogromne znaczenie ma wybrana przez nas baza preparatu oraz substancje pomocnicze, które mogą wpływać na lepszą tolerancję leku, jego przyswajalność, komedogenność i aktywność, ale także zwiększać walory drażniące i potęgować odwodnienie.

DLACZEGO WYBÓR BAZY JEST AŻ TAK WAŻNY?
Ponieważ dany preparat będziesz stosować często (może nawet codziennie), a także nie spłukujesz go ze skóry od momentu aplikacji do wykonania oczyszczania (zazwyczaj maści aplikuje się wieczorem, na oczyszczoną skórę twarzy) mija więc wiele godzin, a przez ten czas źle dobrana baza preparatu ma negatywny wpływ na skórę - mogąc odwadniać i wysuszać naskórek oraz nadmiernie go podrażniać, ma ogromny wpływ na kondycję Twojej skóry oraz tolerancję leku, choć często nie zwracasz na to uwagi. Dodatkowo źle dobrana formuła może wpływać negatywnie na odbiór substancji czynnej, mimo wysokiej zawartości substancji złuszczających, preparaty mogą jednocześnie zatykać pory i drażnić nadmiernie mieszki. Należy mieć na uwadze, że za działanie leku nie odpowiada tylko substancja aktywna (choć jest głównym składnikiem), ale także substancje pomocnicze.

Jakie są skutki źle dobranej bazy preparatu? Przede wszystkim wpływa na tolerancję leku oraz może powodować ostre reakcje niepożądane, ma także ogromne znaczenie w przenikalności i aktywności substancji czynnej- im baza jest lżejsza i zawiera mniej emolientów tłustych, tym szybciej i lepiej przenika, osiągając najwyższą skuteczność, ale i wzrasta jej działanie drażniące. Im baza cięższa, bardziej bogata w substancje natłuszczające, tym lepiej jest tolerowana, ale biorąc pod uwagę określoną ilość stosowania leków oraz częstotliwość, maści mogą zatykać pory i podobnie jak za agresywna, sucha baza - nasilać łojotok i w konsekwencji powodować trądzik. Wybór odpowiedniej bazy jest niezwykle ważny, ponieważ ma bezpośredni wpływ na odbiór substancji czynnej oraz przebieg kuracji, im lepiej tolerowana baza - tym lepiej, ponieważ można zwiększyć ilość danej substancji czynnej na cm3 skóry, preparaty za mocne, niedopasowane, agresywne, będą stosowane znacznie rzadziej, paradoksalnie, mimo lepszej aktywności (lżejsza baza), osiągną niższą skuteczność, ze względu na rzadsze stosowanie oraz wywoływanie podrażnień i przewlekłego stanu stanu zapalnego.

CO ZAPEWNIA DOBRZE WYBRANA BAZA PREPARATU?

  • Skuteczność i efektywność kuracji
Im lepiej tolerujesz lek, tym częściej i regularniej możesz go stosować, skóra dobrze znosząca leczenie, nie ma problemów z regeneracją i absorpcją substancji czynnej.

  • Dobry stan skóry bez ryzyka silnych podrażnień (uwrażliwienia) i wzmożenia nadreaktywności naczyniowej

Dzięki dobrze tolerowanej bazie, nie borykasz się z uwrażliwieniem skóry i nasileniem rumienia, nie musisz układać pielęgnacji pod leki, a z powodzeniem możesz kontynuować tę samą pielęgnację.

  • Minimalizacja skutków niepożądanych

Im skóra lepiej toleruje lek, tym mniejsze ryzyko skutków ubocznych: swędzenie, pieczenie, zaczerwienienie, nietolerancja leku, dzięki dobrze dobranej bazie preparatu zwiększasz tolerancję oraz operujesz aktywnością substancji czynnej, wpływając bezpośrednio na minimalizację efektów niepożądanych.

  • Zmniejszone ryzyko powikłań pokuracyjnych (nadreaktwność, zapalenie mieszków, wędrujący rumień) oraz nawrotu trądziku 

Dzięki rozsądnie poprowadzonej pielęgnacji, regulujesz skórę w świadomy, łagodny sposób, maltretując skórę niedopasowanym stężeniem, bazą i częstotliwością stosowania leków, narażasz się nie tylko na powikłania tj. przebarwienia, blizny, ale także nawroty - skóra mocno regulowana w błyskawicznym tempie zacznie się rozregulowywać po odłożeniu leku.


BAZY LEKÓW, JAK WYBRAĆ ODPOWIEDNIĄ?
Bazy leków mają ogromny wpływ na ogólne działanie leku, bowiem wpływają przede wszystkim na szybkość uwalniania substancji oraz jej tolerancję - nie każdemu służy szybkie uwalnianie związku aktywnego, jak i jego powolne działanie. Powolne działanie substancji aktywnej jest odpowiednie dla skóry opornej lub źle znoszącej duże dawki substancji aktywnej, ma długi kontakt ze skórą, więc możliwe jest narastanie skutków ubocznych, szybkie uwalnianie działa natomiast silnie drażniąco - jeśli masz oporną skórę, mocno zanieczyszczoną, zdecydowanie lepiej sprawdza się szybki i doraźny kontakt substancji ze skórą przez określony, krótki czas, niż stopniowe uwalnianie, które może nasilać stan zapalny i powodować ropienie mieszków włosowych. Takie działanie nie jest odpowiednie przy bardzo wrażliwej skórze, gdyż drażniące skutki mogą się utrzymywać przez długi czas (duże stężenie substancji aktywnej może mieć toksyczny wpływ na delikatną cerę)


  • Woda jest wykorzystywana do tworzenia zawiesin, obok alkoholu, to najbezpieczniejsza baza leków, zwłaszcza dla osób, którym nie odpowiada szybkie działanie alkoholu (osoby nadwrażliwe mogą zaobserwować rumień oraz mocne podrażnienie), ponieważ nie jest nośnikiem substancji aktywnych, produkty działają słabiej, delikatniej, ale nie drażnią naskórka. Jest do najodpowiedniejsza forma stosowania dla skóry wyjątkowo wrażliwej i nadreaktywnej oraz podatnej na zatykanie porów.
  • Alkohol jest doskonałym promotorem przejścia, roztwory alkoholowe charakteryzują się bardzo szybkim, intensywnym, ale i drażniącym działaniem. Są odpowiednie dla skóry zanieczyszczonej,  tłustej, z dużymi problemami skórnymi. Nie jest prawdą, iż alkohol wysusza - alkohol w tak wysokim stężeniu niemal natychmiast odparowuje ze skóry, co czyni go świetnym rozpuszczalnikiem, gdy Twoja skóra potrzebuje intensywnego działania, ale nie toleruje żadnego filmu, a także zależy Ci na szybkim przenikaniu substancji (powolne przenikanie np. w maściach, a także żelach może być przyczyną większych podrażnień niż płynu typowo alkoholowego) Roztwory wodno-alkoholowe lub alkoholowo-glikolowe posiadają znacznie większy potencjał drażniący od roztworów wyłącznie alkoholowych (gęstość wody i glikoli utrudnia szybkie odparowanie alkoholu z powierzchni skóry, przez co drażni skórę i torebki mieszkowe) . Bazy alkoholowe są najlepsze dla skóry zanieczyszczonej, nie tolerującej maści i żeli, które długo pozostają na skórze, jeśli są stosowane umiejętnie, nie drażnią i nie wysuszają naskórka, są najlepszym wyborem dla osób zmagających się z nadreaktywnymi mieszkami, ponieważ alkohol, jako jedyny rozpuszczalnik stosowany w bazach leków nie nasila objawów. 
  • Glikole podobnie jak alkohol są nośnikami substancji aktywnych, dzięki temu pełnią dwie, bardzo ważne role, które sprawiają,że preparat odznacza się bardzo szybką efektywnością i skutecznością, a co za tym idzie - rosną i skutki uboczne stosowania leków. Glikole, w zależności od cząsteczki, mają mniej lub bardziej drażniące działanie - ogromnym minusem ich budowy jest gęstość i lekko oleista postać, w odróżnieniu od alkoholu nie odparowują ze skóry co jest z jednej strony plusem (substancja aktywna pozostaje dłużej na powierzchni skóry i oczyszcza gruczoły łojowe), z drugiej - aż do momentu zmycia leku z powierzchni skóry, mają drażniący wpływ na torebki mieszkowe i skórę- dlatego wywołują rumień, zaczerwienienia, obrzęki. Glikole polietylenowe (PEG) są znacznie cięższe od wody, pozostawiają także film na skórze, który wpływa na tolerancję leku oraz niweluje większość skutków niepożądanych, także łuszczenie, w odróżnieniu od glikolu propylenowego, nie są drażniące dla skóry i nadają się nawet dla skóry wrażliwej. Powszechnie stosowany glikol propylenowy, jest bardzo dobrym nośnikiem substancji aktywnych, ale ma wyjątkowo drażniący wpływ na skórę, w dłuższej perspektywie, stosowanie wysokich stężeń glikolu prowadzi do uszkodzenia bariery naskórkowej (rozszczelnienie), a tym samym permanentnego wysuszenia i podrażnienia, przez swoją formę, niestety, ma bardzo negatywny wpływ na mieszki włosowe - może wywoływać i nasilać choroby w obrębie mieszków - nadmierną keratynizację, nadwrażliwość torebek mieszkowych , przewlekłe zapalenie mieszków oraz ostre reakcje toksyczne, objawiające się wystąpieniem cielistej kaszki.  
  • Emolienty tłuste są dobrze tolerowaną bazą tłustą dla substancji nierozpuszczalnych w wodzie, dzięki pozostawieniu filmu hydrofobowego (nieprzepuszczalnego), zmniejszają działanie drażniące leku, wpływają na lepszą tolerancję oraz zapobiegają wysuszeniu skóry podczas działania substancji aktywnej na powierzchni skóry.  Baza kremowa pozwala na złagodzenie ewentualnych podrażnień, ale może zatykać pory. Nie jest to najlepszy wybór dla skóry bardzo zanieczyszczonej, ale jeśli posiadasz cerę trądzikową, w dobrym stanie, lub też zależy Ci na podtrzymaniu efektów, formuła kremowa nie powinna mieć szkodliwego wpływu na Twoją skórę, dodatkowo emolienty zapobiegną nadmiernemu wysuszeniu i nasilaniu łojotoku. 
  • Gliceryna jest substancją silnie higroskopijna, lepką, oleistą. Przez swoją formułę, stosowana samodzielnie lub w formułach wodnych bez emolientów błyskawicznie wyciąga wilgoć z naskórka, jest oczywiście świetnym nośnikiem substancji aktywnych, aczkolwiek niedogodności wynikające z budowy gliceryny sprawiają, że mimo dobrej tolerancji na zdrowej tkance, na uszkodzonej może wywoływać i nasilać objawy niepożądane - drażnić mieszki włosowe, wywoływać rumień, nadmiernie wysuszać naskórek. Bazy glicerynowe są najodpowiedniejszą formą dla osób bez skłonności do odwodnień, tendencji do ropienia mieszków włosowych (nadreaktywność) oraz ze zdrową, nieuszkodzoną skórą.
  • Liposomy pozwalają na rozpuszczenie substancji aktywnych, także nierozpuszczalnych w wodzie lub niestabilnych (np. kwas askorbinowy) dzięki unikalnym cząsteczkom, są doskonałymi nośnikami substancji aktywnych, dodatkowo nie podrażniają naskórka, a dzięki wysokiej efektywności, pozwalają na użycie mniejszego stężenia substancji czynnej.


POSTACI LEKÓW ZEWNĘTRZNYCH Z WYSOKIM STĘŻENIEM SUBSTANCJI AKTYWNEJ 

  • Roztwór/płyn alkoholowyAlkohol szybko wnika i penetruje, przy tak wysokim stężeniu, alkohol nie wysusza, ponieważ błyskawicznie odparowuje ze skóry. Jest najodpowiedniejszy dla skóry bardzo tłustej, zanieczyszczonej, źle znoszącej długie i powolne uwalnianie się substancji aktywnej.


  • Roztwór/płyn glicerynowy. Ma lekko oleistą postać, szybko się wchłania, na skórze nieuszkodzonej, roztwór będzie posiadał lekkie walory nawilżające. Jest odpowiedni dla osób niewrażliwych na niepożądane działanie gliceryny, a jest łagodniejszą formą roztworów alkoholowych i glikolowych.
  • Roztwór/płyn bazujący na glikolach. Podobnie jak roztwór glicerynowy ma lekko oleistą, dobrze rozprowadzającą się postać (podobną do silikonów), dobrze się wchłania, aplikowany palcami pozostawia lekko wyczuwalną warstwę. Glikole są bardzo dobrymi nośnikami substancji aktywnych, ale mogą okazać się bardziej drażniące od alkoholu, ponieważ nie posiadają właściwości schnących, a są substancjami silnie higroskopijnymi.
  • Maść glicerynowa. Dzięki emolientom, ma dobre właściwości nawilżające, zwiększa tolerancję leku, a gliceryna jest dobrym nośnikiem związków aktywnych.
  • Zawiesina. Jest idealna dla skóry nadwrażliwej, bardzo problematycznej, gdy wszelkie bazy z promotorami przejścia powodują podrażnienia, wysypy i wędrujący rumień.
  • Maść z dużą ilością emolientów tłustych (najczęściej wazelina biała i parafina ciekła). Najcięższa, najpopularniejsza forma leków. Maści mają sporo plusów i minusów, z pewnością nie są najlepszym wyborem dla skóry zanieczyszczonej lub bardzo szybko zanieczyszczającej się, ponieważ emolienty tłuste mogą zatykać pory, a dodatkowo wymagają użycia sporej, jednorazowej ilości, która nadmiernie obciąża skórę i wzmaga łojotok, aczkolwiek jest idealna, gdy większość baz wzmaga nadmierny łojotok lub bardzo wysusza skórę. Maści są także niezastąpione, gdy nie tolerujesz alkoholu lub glikoli, a zależy Ci na stosowaniu wysokich stężeń substancji aktywnych. Maści stopniowo, powoli uwalniają substancje aktywne, dzięki temu nie są drażniące, ale nie każdemu służy tak długi kontakt substancji drażniącej ze skórą.
  • Emulsja. To postać lekkiego kremu, z minimalną ilością fazy tłuszczowej, to najlepszy wybór, gdy żele i alkohol wywołują rozległe podrażnienia, a kremy zatykają pory. Emulsje są jedną z najlepiej tolerowanych form leków dla skóry tłustej, a zarazem skrajnie odwodnionej i uszkodzonej.
  • Żele oil free (glicerol, glikol propylenowy) to jedne z najlżejszych baz preparatów - doskonałe się wchłaniają, nie zostawiają tłustego filmu, obkurczają pory, minimalizują łojotok, nie zawierają składników, które mogą zatykać pory, gdyż nie pozostawiają na skórze okluzji, pojawia się jednak spory problem przy tak lekkich preparatach, ponieważ mogą odwadniać skórę, nadmiernie ją podrażniać, nasilać łojotok (poprzez wysuszenie) oraz wywoływać atopie i choroby w obrębie mieszków włosowych, dlatego są najodpowiedniejsze dla skóry bardzo zanieczyszczonej, opornej, tłustej i grubej. Dzięki wysokiej przenikalności substancji aktywnej, żele można stosować rzadziej od maści z podobnym efektem leczniczym.
  • Żel polioksytelynowy (makrogolowy, PEG). Podłoże cechuje się dobrą odpornością mechaniczną, dzięki właściwościom hydrofilowym, PEGi są dobrymi rozpuszczalnikami dla wielu składników aktywnych. Niestety podłoża z PEG dają wiele niezgodności z substancjami aktywnymi, m.in z kwasem salicylowym, ponieważ będą przyspieszać jego krystalizację, a wiec preparat stanie się szczególnie drażniący dla skóry, a PEG nie spełni swojej roli rozpuszczalnika. Dzięki hydrofilowemu, lekkiemu filmowi, żele polioksyetylenowe nie są tak drażniące jak glikol propylenowy, czy butylenowy, skutecznie buforują większość drażniących skutków ubocznych danej substancji aktywnej, niwelują łuszczenie, zwiększają tolerancję, a także zapobiegają nadmiernej utracie wody z naskórka, niestety, wraz z pozostawieniem filmu i gęstości zbliżonej do naturalnych olejów (ok.0.8/0.9 g/ml) istnieje ryzyko zatykania porów oraz spowodowania bolących zmian naciekowych. PEGi to idealne bazy dla skóry wyleczonej z trądziku, wyjątkowo wrażliwej, podatnej na odwodnienie (ale nie odwodnionej, ponieważ film hydrofilowy jest filmem przepuszczalnym i może nasilać suchość skóry, gdy jest odczuwalnie odwodniona), ale nie dla cery głęboko zanieczyszczonej lub bardzo podatnej na zatykanie porów.
  • Żel hydrofobowy (żel-krem, lekkie silikony) dzięki połączeniu żelu ze składnikami hydrofobowymi (pozostawiającymi film), niwelują większość negatywnych skutków ubocznych, pozwalają na otrzymanie lekkiej, przyjemnej, nietłustej konsystencji, ale na tyle nawilżające, by zapobiec nadmiernemu wysuszeniu, wystarczy stworzyć domowy żel hydrofobowy, do bardzo drażniącego żelu, którego działanie nie tolerujesz, dodać jednorazową porcję naturalnego skwalenu, a następnie rozmasować na skórze twarzy. Jest to najlepsza baza leków, gdy nie tolerujesz alkoholu, większości baz kremowych oraz żeli, a zawiesiny nie przynoszą pożądanych efektów. 

JAK ZMINIMALIZOWAĆ RYZYKO ODWODNIENIA, A TYM SAMYM NADMIERNEGO ŁOJOTOKU PODCZAS STOSOWANIA WYSOKO PROCENTOWYCH SUBSTANCJI AKTYWNYCH?

  • Substancje aktywne nakładaj zawsze na oczyszczoną skórę twarzy, ale nie bezpośrednio po umyciu, skóra zaraz po oczyszczeniu jest lepiej ukrwiona i pobudzona oraz poddana działaniu detergentów, nakładanie leków zaraz na czystą skórę prowadzi do podrażnień i większej przenikalności substancji aktywnej, dlatego zaleca się aplikowanie maści po około 30-60 minutach, gdy minie odczucie ściągnięcia, a skóra nie będzie pobudzona naczyniowo.






  • Im lepiej chronisz swoją skórę i wzmacniasz naturalną barierę, tym lepiej tolerujesz leki i ograniczasz ryzyko nasilenia łojotoku oraz innych skutków ubocznych, ta zależność wydaje mi się, ze nadal nie jest dobrze zrozumiana, kwas i retinoid sam za Ciebie nic nie zrobi, dzięki dobrej pielęgnacji możesz spodziewać się lepszych efektów, ale przede wszystkim lepszej tolerancji - może okazać się, że dzięki dopracowanym etapom pielęgnacyjnym, nie odczujesz potrzeby dodatkowego nawilżania, będziesz mógł zwiększyć częstotliwość stosowania leku oraz uniknąć większości skutków niepożądanych - drażniące substancje pomocnicze mogą nasilać łojotok, ale odpowiednio zbilansowana pielęgnacja może go skutecznie neutralizować.
  • Jeśli unikasz formuł kremowych, zabezpieczaj skórę ochronną warstwą kremu pół godziny po nałożeniu leku. Bazy kremowe sprawdzają się przy ogromnej tendencji do odwodnienia, nie zawsze zatykają pory, czasami w połączeniu z substancją aktywną, mogą dawać satysfakcjonujące nawilżenie. Jeśli masz dopracowaną pielęgnację, a formuły kremowe nie mają racji bytu, zaś stosowane żele i lipożele powodują szybkie uciekanie wody z naskórka, warto zabezpieczyć skórę lekką warstwą kremu po około 30 minutach od nałożenia leku. Jest też możliwość spłukiwania leku ciepłą wodą.
  • Obciążanie skóry podczas kuracji, jest tak samo szkodliwe jak nadmierne wysuszanie, również nasila łojotok i powoduje w głównej mierze wysypy. To, że skóra się łuszczy, nie oznacza, że jest odwodniona, ale podrażniona drażniącym działaniem bazy lub też samej substancji aktywnej, na skórze regulowanej, zanieczyszczonej i potwornie tłustej, substancje aktywne są czynnikami regulującymi, a więc mającymi normalizujący wpływ na pracę gruczołów łojowych, nie wiem więc, jakim cudem skóry ma nic nie zatykać, nie wiem też skąd tak wiele osób widzi potrzebę natłuszczania, udana kuracja silnymi środkami powinna ją.. redukować. Skóra podczas stosowania kwasów i retinoidów zatyka się tak samo lub w niewiele mniejszym stopniu, to, że rogowacenie jest regulowane, wcale nie oznacza, że nagle z cery tłustej, posiadasz skórę suchą. Przenawilżanie i bezmyślne natłuszczanie, prowadzi do ciągłych wysypów i braku zadowolenia z kuracji.   Wystarczy słuchać potrzeb swojej skóry, łuszczenie nie zawsze jest negatywnym objawem kuracji, jest swoistą, naturalną odpowiedzią skóry na podrażnienie oraz eksfoliację, ale niekoniecznie wskazuje na suchość skóry - owszem, uszkodzenie bariery ochronnej prowadzi do większej tendencji do nadmiernej ucieczki wody, ale nie obliguje do stosowania kremów dla skóry suchej. Wkurza mnie szerzenie informacji nie mających potwierdzenia w rzeczywistości, przy stosowaniu agresywnych substancji rośnie zapotrzebowanie na emolienty, które są niezbędne w nawilżaniu, ale nie każdy rodzaj i typ skóry ich potrzebuje, czasami wystarczy łagodne traktowanie skóry i zbilansowana pielęgnacja codzienna - tak było u mnie, podczas stosowania retinoidu nie potrzebowałam kremów, bazowałam na lekkiej emulsji i nie odwadniałam celowo naskórka, zastępując agresywniejsze i mocniejsze w działaniu wodne i pudrowe formuły bardziej lekkimi, z małą ilością emolientów - unikając glikoli i gliceryny. Potrzeba ciągłego nawilżania jest kłamstewkiem wyssanym z palca, nie jest potrzebne, gdy dobrze znosisz działanie leków oraz nie masz dużej zdolności do odwadniania naskórka, ludzka skóra została stworzona w taki sposób, aby samoistnie zapobiegać nadmiernej utracie wody i działać nawilżająco, póki rozsądnie stosujesz substancje aktywne, w określonym, sprawdzonym schemacie, nie musisz silnie natłuszczać skóry, bo jest to po prostu zbędne. Problem pojawia się, gdy doprowadzasz do skrajnych podrażnień i silnego odwodnienia, ale po to należy wybierać odpowiednie bazy preparatów i ustalać częstotliwość, aby temu skutecznie zapobiegać.
  • Wybieraj bazę leku sugerując się tylko i wyłącznie kondycją własnej skory, błędem wręcz nagminnie popełnianym, jest wybieranie baz bardzo lekkich przy skórze mocno odwodnionej lub też tłustych, przy opornej skórze, która jest bardzo zanieczyszczona - im bardziej zanieczyszczoną cerę posiadasz, tym lek powinien być lżejszy oraz musi zawierać tzw. promotory przejścia, które przenikną przez warstwę sebum i oczyszczą pory, wybierając bazy ciężkie, logiczne jest, że będą działać głównie jako okluzja, a uwalnianie substancji aktywnej będzie przebiegać powoli, drażniąc mieszki i powodując zmiany naciekowe. Baza powinna być bardziej treściwa, im większą skłonność do odwodnienia posiadasz lub też im mniej problemów z cerą posiadasz. Przy jednoczesne wrażliwości, odwodnieniu i zanieczyszczeniu należ wybierać bazy mające krótki kontakt ze skórą np. peelingi kwasowe z neutralizacją lub roztwory alkoholowe, im większa tolerancja, w zależności o rodzaju skóry, wybieraj żele (skóra typowo tłusta) lub maści (z tendencją do odwodnienia)
  • Nie oczekuj od kwasów i retinoidów, że same odwalą za Ciebie kawał dobrej roboty - zadbana cera wymaga nie tylko rozsądnej regulacji, ale przede wszystkim dopracowanej, codziennej pielęgnacji. Jeśli nie starasz się, wybierasz nieodpowiednie produkty, żaden lek nie przyniesie u Ciebie oczekiwanych efektów.


JAK CZĘSTO STOSOWAĆ MAŚCI, ŻELE, SERUM I TONIKI Z KWASAMI I RETINOIDAMI? 
Niezwykle ważną składową udanej kuracji, jest opracowanie schematu i częstotliwości stosowania wybranego przez Ciebie leku, za rzadkie, wpłynie na słabe efekty kuracji i związane z tym niezadowolenie, za częste - może wywołać skutki niepożądane. Czasami okazuje się, że zwiększenie stosowania leku nie przynosi oczekiwanych skutków, wówczas warto rozważyć terapię skojarzoną - dołączając kolejny preparat, wzmocni działanie stosowanego przez Ciebie leku, lub też wpłynie pozytywnie na inny aspekt, którego nie zapewnia Ci dany lek - np. rozjaśnienie przebarwień pozapalnych.

Niestety, nie ma określonego schematu - substancje aktywne należy stosować w taki sposób, aby być zadowolonym z efektów, ale bez wywoływania silnych podrażnień i widocznego rumienia. Im gorzej traktujesz skórę i walczysz z efektami niepożądanymi, tym więcej czasu marnujesz na rekonwalescencję oraz zwiększasz ryzyko niepowodzenia kuracji. Czasami lepiej wybrać niższe stężenie i stosować je częściej niż wysokie i ciągle zmagać się z niedogodnościami - wpływ na powodzenie kuracji ma wiele czynników, ale jest nią przede wszystkim umiejętne stosowanie leku, zgodnie ze swoimi potrzebami oraz regularność. Bez regularności nie ma efektów. 

PODSTAWY PIELĘGNACYJNE PRZY STOSOWANIU SUBSTANCJI DRAŻNIĄCYCH I WYSUSZAJĄCYCH 

  • Celowo nie wysuszaj i nie drażnij, warto sobie odpuścić i nie maltretować skóry, dobrze dobrany lek reguluje, a nie rozregulowuje Twoją skórę - nie musisz jej dodatkowo drażnić, w ten sposób zwiększasz tylko zapotrzebowanie na emolienty tłuste, które mogą zatykać pory i powodować przez nikogo nielubiane wysypy. 
  • Chroń przed czynnikami drażniącymi
  • Celowe wystawianie skóry na mróz, wiatr, słońce, detergenty prowadzi jedynie do zaostrzenia stanu zapalnego, a chyba chodzi o coś zupełnie odwrotnego, prawda? 
  • Zachowaj rozsądek i nawilżaj, kiedy jest taka potrzeba. W większości przypadków potrzeba silnego natłuszczania jedynie niweluje efekty kuracji. Nawilżaj skórę wtedy, kiedy czujesz, że tego potrzebuje - dopuszczanie do skrajnego odwodnienia jest tak samo złe, ale nie chodzi o celowe wysuszanie skóry, ale o logiczne podejście do tematu - im skóra jest lepiej regulowana i normalizowana, tym maleje jej zapotrzebowanie na emolienty. Dobra kuracja powinna prowadzić do regulacji pracy gruczołów łojowych a nie do ich wzmożonej pracy. 
  • Nie dopuszczaj do silnych podrażnień.  Działanie w jedną, i w drugą, przeciwną stronę nie jest korzystne. Nie obchodzę się ze swoją cerą jak z jajkiem, ale dbam o siebie z wyczuciem, unikanie podrażnień pozwala na szybszą regenerację skóry oraz przynosi maksymalne korzyści z kuracji
  • Nie zapominaj o podstawach pielęgnacyjnych. Żadna kuracja nie będzie skuteczna, jeśli jedyne nadzieje pokładasz w substancji leczniczej,a  nie zwracasz uwagi na kosmetyki, które mają codzienny kontakt z Twoją cerą. 

Wybór odpowiedniej bazy ma ogromny wpływ na kondycję Twojej skóry oraz powodzenie kuracji - reguluje wchłanialność i aktywność substancji aktywnej, niweluje lub też zaostrza skutki uboczne oraz ma decydujący wpływ na stopień nawodnienia Twojego naskórka. Warto zwrócić szczególną uwagę nie tylko na wybór substancji czynnej, stężenie, ale także substancje pomocnicze.

Pozdrawiam,
Ewa

102 komentarze:

  1. Bardzo interesujący wpis :)
    Ewo,przeczytałam wpis jednak chciałabym prosić o pomoc. Od 2 tygodni stosuję na noc Differin przepisany przez dermatologa z powodu nadmiernego łojotoku oraz jednocześnie łuszczenia skóry twarzy. Wiem, że to krótki czas stosowania, ale postanowiłam poradzić się. Moja skóra zawsze była tłusta, ale kontrolowałam to. Od 2-3 miesięcy przetłuszcza się tak mocno, że sobie z tym nie radzę. Dodatkowo na nosie gdzie świeci się najbardziej schodzi płatami. Wcześniej używałam na noc kremu Alaclarin z kwasem azelainowym i byłam bardzo zadowolona, moja skóra była idealna. Nagle pewnego dnia krem przestał działać wraz z innymi np nawilzajacymi itp produktami, które świetnie działały. Nie mam pojecia jakiego kremu nawilzającego stosować na dzień, ponieważ mam wrażenie, że żaden nie działa. Próbowałam sylveco brzozowy i nagietkowy, dermedic hydrain hialuro3, lrp baume b5, retimax 15000. Differin też jakoś chyba nie działa, nawet mnie nie piecze jak nałożę go, a po ok 30 minutach twarz się już strasznie świeci. Rano kiedy nakładam podkład Revlon Colorstay skóra na nosie wręcz odstaję, a potem się świeci.
    PROSZĘ O POMOC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy możesz napisać czy używałam kremu Alacrin na tradzik zwykły czy rozowaty?

      Usuń
    2. Zwykły, w biało niebieskim opakowaniu. Teraz trądziku nie mam wogóle tylko zmagam się z tłustą, a jednocześnie ściągnietą skórą, a na nosie się łuszczy. :-(

      Usuń
    3. A pamietasz może jego skład? Bo szukałam w Internecie i nie ma niestety, chodzi mi głównie o to czy miał parafine, gliceryne, glikol itp

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Chciałam wstawić zdjecie ze składem, ale sie nie da, wiec napisze. Aqua, peg-100 stearate,glicerin stearate, cyclopentasiloxane, alcohol, glicerin, caprylic/capric triglyceride, cetearyl alcohol, isohexadecane, stearic acid, azeliic acid, isopropyl palmitate, synthetic beeswax, propylene glicol, salvia officinalis extract, polyacrylate-13, polyisobutene, polysorbate 20, lactobionic acid, dimethicone, tocopheryl acetate, phenoxyethanol, metylparaben,propylparaben, ethylparaben, butylparaben, allantoin, sodium benzoate, xantan gum, disodium EDTA.
      Bardzo proszę :) Może mnie też ktoś pomoże.

      Usuń
    6. Jullittka B,
      A możesz mi napisać dokładnie swoją pielęgnacje? Może gdzieś tutaj jest słabe ogniwo? Differin to retinoid III generacji, jeśli wybrałaś żelową bazę, może dodatkowo odwadniać skórę i nasilać łojotok, dodatkowo adapalen działa głównie przeciwzapalnie, nie hamuje nadmiernego łojotoku. Może lepszym wyborem okazałaby się izotretinoina stosowana np. nie codziennie, ale 3 razy w tygodniu? Lub powrót do kwasu azelainowego? Ale w niestandardowej formie peelingów? Na nadmierny łojotok ma wpływ wiele czynników, napisz dokładnie czego używasz i w jaki sposób, postaram się pomóc. Wykluczono u Ciebie problemy hormonalne? Suplementujesz się cynkiem i witaminami z grupy B? Jeśli nie,, polecam suplementację cynkiem do 30 jonów (zincas forte), B2, B6 oraz B3.

      Usuń
    7. Napisałam do Ciebie Ewo maila ze szczegółowym opisem mojego problemu oraz pielęgnacji.

      Usuń
    8. Dziękuję, w przeciągu tygodnia powinnaś dostać odpowiedź zwrotną :)

      Usuń
    9. Super, bardzo dziękuje :)

      Usuń
    10. szkoda, że nie na blogu :(, zawsze można by się było czegoś dowiedzieć.
      P.S. bardzo ciekawy blog, lubię tu zaglądać :), od kilkunastu lat męczę się z tym dziadostwem ;)

      Usuń
    11. Bardzo się cieszę, mam nadzieję, ze dzięki moim artykułom zminimalizujesz problem trądziku :)

      Usuń
  2. Jak zwykle świetny, bardzo pomocny post. Jesienią stosowałam Locacid- krem. Była to moja pierwsza styczność z retinoidami, chciałam oczyścić skórę z -tak myślę- zakskórników zamkniętych, ale przetrwałam tylko miesiąc kuracji. Nakładałam krem max 2x/tydz i o ile wielkiego zaczeriwenienia nie było, to oczywiście wyglądałam jak wąż zrzucający skórę, ludzie pytali, co mi się stało, zwracało to uwagę. Wiem, że to normalna reakcja, jednak i tak ubolewam. Jak ty radziłaś sobie z taką 'wylinką'?
    Dzięki za ostatnią odpowiedź. Pytałam w niej o możliwość zmycia filtra żelem do twarzy- chodziło mi dokładnie o filtr LRP anthelios light. Co sądzisz o używaniu żelu do higieny intymnej do mycia twarzy? :D U mnie spisuje się świetnie, ale może nie oczyszcza on tak dobrze jak taki, dedykowany tylko twarzy?
    Nie mogę się doczekać tego posta o zaskórnikach i keratynizacji. Swoją drogą podziwiam to, że tak często dodajesz posty :) i odpowiadasz.
    Mam do Ciebie jeszcze pytanie o 'korsty grudki podskórne' na ramionach, tzn od łokcia w górę, zewnętrzna część. Nie miałam z tym w ogóle problemu aż do ostatnich miesięcy, pojawiły się i nie znikają ;/ Wiesz, czym może być to spowodowane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowałam się na ten peeling azelainowy, jednak strona diy z przepisem u Ciebie na blogu nie wyświetla się i w związku z tym mam problem. Na ZSK receptura na taki peeling jest taka, żeby peg-400 podgrzać do temp 40 stopni i wymieszać z kwasem, a kiedy ostygnie nałożyć na twarz. Czy zmyć potem, to nic nie wiadomo. Kojarzę, że pisałaś coś o neutralizowaniu takiego peelingu, ale nie wiem dokładnie, a wolę zdać się na Ciebie w tej kwestii.
      Czy mogę do takiej 'maski' dodać jakiegoś ekstraktu, czy przy ewentualnym zmywaniu byłoby to marnotrastwem?
      Pisałaś też gdzieś o ekstrakcie z tarczycy bajkalskiej. Ekstrakt ten po wygooglowaniu znalazłam jednak tylko w aptekach do spożywania, czy o coś takiego Ci chodziło, czy o ekstrakt do dodania do kosmetyków? Pisałaś o tym tutaj:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wrazliwa-delikatna-cera-pielegnacja-dla.html
      Natknęłam się , na mazidlach, szukając ekstraktu z tarczycy, na Vitasource (;d) o składzie: Propanediol 90 -97%
      Aqua (Water) 0,5-9,5%
      Baicalin 0,5-1,1%.
      Czy Propanediol, czyli glikol roślinny, może zapychać? Czy mogłabym ten specyfik nakładać na twarz razem z serum kwasowym, albo serum z witaminą c?

      Usuń
    2. Dziękuję Magdaleno,
      U mnie łuszczenie było do opanowania, myślę, że to kwestia wprawy. Umiejętne stosowanie leku pozwala na łuszczenie w takich dniach,w których można ograniczyć kontakt z ludźmi, dodatkowo zrzucanie skóry w moim przypadku zawsze narastało wieczorem, dokładny masaż olejem zawsze błyskaiwcznie suwuał suche skórki, więc następnego dnia mogłam normalnie funkcjonować. Im lepiej nawilżona skóra i dopracowana pielęgnacja, tym łuszczenie jest mniej dotkliwe i niemal błyskawicznie znika, moje początki z Atredermem bywały różne i początkowo chodziłam z ciągle sterczącymi suchymi skórkami. Dużo zależy również od częstotliwości stosowania leku oraz tolerancji.. może źle trafiałaś z tym łuszczeniem? W moim przypadku zawsze pojawiało się po 2-3 dniach, wiec można było to wszystko wyczuć :)

      Antheliosy ciężko się zmywają, szczerze wątpię, by żel opaty na wodzie sobie z tym poradził, chyba, że dodasz do niego trochę oleju, albo zmyjesz kremowym żelem :) Żele sprawdzają się w bardzo lekkiej pielęgnacji, z tak trudnymi do zmycia kosmetykami samodzielnie sobie nie poradzą. Jasne, ze mogą, najważniejszy jest skład, dodatkowo niskie pH żeli pozytywnie wpływa na cerę trądzikową - bardzo lubię żel Facelle i żel do higieny intymnej Sylveco, ale dużo zależy od składu - czasami żele do HI wcale nie są łagodniejsze od tych do oczyszczania ciała i twarzy, ale przy niskim pH, wysokiej zawartości kwasu mlekowego i łagodnym składzie.. zapowiadają się obiecująco :)

      To prawdopodobnie rogowacenie okołomieszkowe, są zaczerwienione, czy mają cielisty kolor?

      O peelingach AzA pisałam niedawno, znajdziesz tam wszystkie niezbędne informacje: https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html

      Raczej nie, ekstrakty nie sprawdzają się przy tak kwaśnych roztworach, tracą większość właściwości i mogą niepotrzebnie drażnić skórę ;)

      Do formuł kosmetycznych, ekstrakt znajdziesz pod nazwą vita source na mazidłach ;)

      W tak małej ilości, nie powinien zatykać porów, ekstrakty dodaje się w określonym stężeniu, a glikol roślinny jest zdecydowanie łagodniejszym i lepszym zamiennikiem glikolu propylenowego. Niestety nie wiem jak tarczyca bajkalska ma się do stabilności serum z witaminą C, jeśli serum bazuje na kwasie askorbinowym, nie ryzykowałabym mieszania takiego roztworu z ekstraktem, który może zdestabilizować działanie witaminy C. Do serum kwasowego, jak najbardziej, jeśli jego pH jest powyżej 4. Ekstrakt możesz dodawać do każdego kosmetyku pielęgnacyjnego, zawierającego zarówno fazę wodną, jak i tłuszczową, ale należy uważać ze stężeniem, za duża ilość glikolu zmienia walory aplikacyjne kosmetyku i staje się bardziej śliski :)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za odpowiedź! :)
      Już nie mogę się doczekać pierwszego peelingu aza, czytając o efektach.
      Co do żelu do zmywania filtru to troche boję się tego ideal softa, a konkretnie gliceryny, chociaż z drugiej strony się ją zmywa. Jak myślisz, mam powody do obaw? Z chęcią wykorzystałabym do mycia olejek, ale również boję się, że olej mnie zapcha, mimo, że się go zmywa. A jeśli już mowa o zmyciu go- również 'cięższymi' produktami? Pisałaś, że te oparte na wodzie się nie sprawdzają, na czym muszą być te mocniej czyszczące?
      Pisałaś kiedyś o tym, że metoda mycia olejkiem jest inwazyjna, szczególnie dla cery naczyniowej ze skłonnością do rumienia, wrażliwej. Czy ty ją stosujesz? Szukam obecnie dobrego sposobu jak widać na pozbywanie się wszelkich zanieczyszczeń. Mam (może mylne) wrażenie, że jakaś część tego olejku zostałaby w porach i że one by się od tego jeszcze powiększyły.
      Grudki na ramionach mają cielisty kolor. Ostatnio pisałaś, że szykujesz post o nadmiernej keratynizacji, ma to coś wspólnego z rogowaceniem okołomieszkowym..?
      Czasem obok takich grudek pojawiają się też lekko różowe, białe w środku, baardzo małe. Ogólnie nie zwraca to uwagi, ale zastanawiam się nad przyczyną. Myślisz, że może mieć to związek z oczyszczaniem się organizmu z toksyn po przejściu jakiś miesiąc temu na zdrowszą dietę?
      Teraz zwróciłam uwagę jak fajnie wygląda Twoja skóra na tych zdjęciach, w cieniu, kontrastująca z zielenią drzew, jasna i promienna.. Mam nadzieję, że również się takiej doczekam :)

      Usuń
    4. Myślę, że czasami lepiej postawić na jednoetapowe oczyszczanie, emolinety w kosmetykach myjących nie są złe, póki nie obciążają cery - łagodzą działanie drażniące substancji pieniących i ograniczają łojotok oraz redukują potrzebę nawilżania kremami :) Jeśli obawiasz się olejów, to moim zdaniem, bezpieczniejsze jest stosowanie żeli kremowych, do niczego nie namawiam, ale polecam spróbować z takim sposobem oczyszczania, jeśli żele kremowe samodzielnie się nie sprawdzą, zawsze możesz je wykorzystać do dwuetapowego, głębszego oczyszczenia :)

      Żele oparte na wodzie spłukują głównie zanieczyszczenia wodne, te mocniejsze, zawierają mocne detergenty, które ściągają cerę i wysuszają ją, dlatego zdecydowanie lepszym wyborem są żele kremowe, które usuwają zanieczyszczenia tłuszczowej, tak samo dobrze jak te wodne, ale nie maltretują skóry ;)

      Jeśli spłukujesz olej detergentem, nie ma takiej możliwości, dlatego jeśli tak bardzo się tego obawiasz, najlepszym wyborem są żele kremowe, ponieważ zawierają mniej fazy tłuszczowej, dobrze spłukują się ze skóry i nie rozsadzają porów zanieczyszczeniami, bo wszystko trafia do odpływu :) Polecam loreal i lrp, bo jako jedne z niewielu nie zostawiają tłustego filmu na skórze, a świetnie zmywają filtry, zapewniając czystą cerę bez podrażnień. Masaż olejem nie jest najlepszym wyborem przy skórze naczyniowej, chyba, że intensywnie nie masujesz skóry i szybko spłukujesz go z powierzchni skóry, ale nie każdy toleruje taką metodę demakijażu, nawet krótki kontakt oleju ze skórą, może nasilać trądzik, zwłaszcza, gdy olej nie jest dobrze zmyty :) Tak, stosuję oleje do oczyszczania, u mnie, taka metoda się sprawdza, bo tylko po dwuetapowym, mocnym oczyszczaniu mam pewność, że dobrze usunęłam krem z filtrem, żele kremowe także sobie dobrze z tym radzą, ale wolę głębsze oczyszczanie, które mi służy.

      Tak, ma wiele wspólnego :) Albo to zwykłe potówki, jeśli nigdy nie miałaś takich problemów ze skórą.

      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Nie rozumiem za bardzo jednej rzeczy, mogłabyś mi to jaśniej przedstawić? :) Skóra po umyciu posiada większą przenikalność substancji aktywnej. To źle? Ja, oczami laika widzę to tak, że lek sięga daleko w głąb skóry i wydaje mi się, że to dobrze. Dlaczego to niedobrze?

    Piękna, urocza i kobieca.

    I doskonały, wręcz niezauważalny makijaż. Niech dziewczyny uczą się od Ciebie, niech przestaną rysować swoje twarze na nowo, a zaczną podkreślać to co już mają. Naturalność przede wszystkim!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba chodzi o to, że skóra po umyciu traci swój ochronny "płaszcz" i wtedy niektóre leki mogą ją znacznie podrażnić. Np. Retinoidy są silnie drażniące więc na taką pozbawioną ochrony skórę zadziałałyby jeszcze mocniej, co mogłoby prowadzić do silnego podrażnienia skóry, a może nawet do powstania ran?

      Ewa na pewno rozwieje nasze wątpliwości :)

      Usuń
    2. Dokładnie, można to wykorzystać, jeśli lek działa bardzo delikatnie, ale nigdy nie wiadomo, jak zareaguje podrażniona skóra na kontakt z drażniącą substancją aktywną, dlatego mimo wszystko, warto poczekać aż dojdzie do siebie, chyba, że oczyszczanie jest bardzo łagodne i w żaden sposób nie uwrażliwia skóry. Moim zdaniem, jest to zbyt ryzykowne, zwłaszcza, gdy lek ma bardzo drażniący wpływ na skórę :)

      Bardzo dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
    3. a np. skinoren?

      Usuń
    4. To wszystko zależy od tolerancji leku, jeśli zależy Ci na wzmocnieniu działania maści, a stosowana samodzielnie nie wywołuje podrażnień, możesz spróbować takiej aplikacji, ale zalecam ostrożność :)

      Usuń
  4. Ewo, świetny post(jak zwykle) a zdjęcia to już w ogóle mistrzostwo! Pasuje Ci ten kolor ust! :) sama chciałabym takie nosic ale wydaje mi się ze przy widocznym tradziku w ogole nie powinnam ich malowac, jak myslisz? Mam do Ciebie pytanie. Rano oczyszczam łagodnie gwarz polecaną przez Ciebie i wiele dziewczyn emulsją Vianek. Pozniej tonik z kwasem azaleinowym i metranidazol(zaraz po sb, bo nie mam rano czasu), nastepnie czekam 20 min, filtr i minerały. Jak wracam do domu zmywam wszystko olejkiem a pofem domywam micelem z Biodermy i zmywam zelem Sylveco. Potem jesli jeszczd wychodze nakladam mineraly i filtr lub sam filtr i potem zmywam go jeszcze raz w powyższy sposob. Jednak Ty i dziewczyny pisalyscie ze zel moze nasilac lojotok a faktycznie mam z tym spory problem. Chcialabym więc zrb eksperyment i zmywac wartewke po o olejku Viankiem a mocnieksze oczyszczanie zelem raz w tyg. Myslisz ze to ma szanse sie sprawdzic czy Vianek jest za slaby? Mialam zamiar zakupic Surgassa albo Ideal Soft zamiast olejku ale troche sie boje czy skora nie zareaguje wypryskami. Pozdrawiam, Agata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heja,
      mam pytanie. Czy piszesz o tej emulsji?
      http://bioeco.pl/9274-thickbox_default/vianek-nawilzajaca-emulsja-myjaca-do-twarzy-150ml.jpg

      Sorki za link do sklepu

      Usuń
    2. Agato,
      Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
      Moim zdaniem, warto zaryzykować z tym żelem Loreal lub Surgrass LRP, ponieważ dwuetapowe oczyszczanie może nasilać łojotok, a uwierz mi, że polecane przeze mnie preparaty świetnie domywają filtry i nie maltretują skóry, zwłaszcza, gdy masz dużą skłonność do przetłuszczania, krótszy kontakt z detergentami może pozytywnie wpłynąć na kondycję Twojej cery, w zależności od potrzeb, w ramach głębszego doczyszczenia, mogłabyś oczyszczać cerę żelem kremowym lub emulsją vianek z dodatkiem małej ilości oleju oraz zmywać żelem Sylveco. Jeśli żele kremowe się nie sprawdzą, możesz spokojnie ich używać do dwuetapowego oczyszczania, domywając żelem :) Aby ograniczyć łojotok,polecam przemywać skórę hydrolatem oczarowym z rozpsuzczoną witaminą D. Nie wiem też, czy służy Tobie tak częsta aplikacja metronidazolu, w jakiej formie go posiadasz? Żel? kremu, czy emulsji? Może bardzo rozwinięta pielęgnacja o poranku i zbyt agresywna wieczorem prowadzi do zakłócenia równowagi? :)

      Usuń
    3. Dziękuje za tak rozbudowaną odpowiedź Ewo :) sprobuje z tymi żelami, w sumie co mi szkodzi :) nie myslalam o tym metronidazolu, jest w formie kremu o nazwie Rozex. Moze faktycznie nakladam go za czesto i za duzo...

      Usuń
  5. Ewo :) robilam ostatnio maske z czerwonsj glinki.. O dziwo nie zabarwila mi skory(mam nadzieję ze nie byla slabej jakosci) a po zmyciu skora byla jasniejsza i b. wwygladzona. Jednak w trakcid zmywania czulam pewne drobinki a przy cerze naczynkowej boje sie wszelakich drobinek. Czy myslisz ze slusznie? Bo z jednej str chciałabym stosowac ją minimum raz w tyg, a z drugiej się obawiam. Myslalam zeby dodac oleju lnianego pol na pol z wodą, ale czy wtedy rzeczywistościd olej sie zmyje? Bo w teorii to brzmi pięknie ale praktyka często jest po prostu trudna :) Kaja :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mieszanie oleju pół na pół z wodą nie jest dobrym pomysłem - lepiej wkropić kilka-kilkanaście kropli. :) Zdarzyło mi się kilka razy przegiąć z ilością oleju, co prawda nie był to okład z glinki czerwonej, a bodajże z multani matti lub błota, i, cóż, strasznie się tę papkę nakładało na twarz - "ślimaczyła" się brzydko, nie trzymała się skóry.

      Usuń
    2. Cześć, jeśli cera była wygładzona i jaśniejsza, nie ma obaw, by stosować glinkę dalej. Rzadko kiedy glinki są idealnie zmielone, jedyną glinką bez żadnych wyczuwalnych drobinek, jest glinka biała. Jeśli lekki peeling podczas spłukiwania nie zaostrza rumienia, wszystko jest w porządku :)

      To stanowczo zbyt dużo, dodaj tylko kilka kropli, aby przedłużyć wilgotność maseczki i ułatwić sobie spłukiwanie, mieszając olej w takiej ilości z wodą, stworzysz toporną pastę, która nie będzie komfortowa w użyciu, a dodatkowo ciężko będzie ją spłukać ze skóry ;)

      Usuń
  6. hej, hej:)
    Ewlo, mam pytanie:) Co są dzisz o kremach marki fitomed? np tym nr 11 lub 12?:)
    maja podobno dobry skład i tak się zastanawiam :)

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, posiadam krem nr 11, około 80% kremu to faza wodna, bazująca na wyciągach ziołowych, krem, jest bardzo lekki, wodnisty, przypomina lekką, wodnistą emulsję, ale dzięki emolientom, daje lekkie nawilżenie,, nie wysuszając skóry. Nie zawiera gliceryny. Jest to lepszy krem dla skóry podatnej na zatykanie porów, ale stosowany za często może działać zupełnie odwrotnie do obietnic producenta, nie uważam go za pewniaka, ale stosowany rozsądnie i z umiarem, jest jednym z lepszych kremów dla skóry trądzikowej - konsystencja jest niebywała i rzadko spotykana w europejskich kosmetykach.

      Usuń
    2. Witaj Ewa :) Więc jednak skusiłaś się na ten Fitomed :) Ja jeszcze nie... za 2 dni mam wizytę u dermatologa, może coś wymodzi, bo cholery można dostać. Przed tą zimą Differin był dla mnie jak kosmetyk, mogła raz-dwa razy dziennie bez bólu, teraz raz na tydzień daje podrażnienie :( i te plamy zaczerwienione :( A strasznie się boję, że jak zejdę z retinoidów to trądzik wróci :(
      Kupiłam emulsję Avene Post Acte, póki co krzywdy nie robi, WOW też nie ma, muszę zwykle jeszcze ją domknąć czymś gdzieniegdzie (krem Ziaja Med naczynkowa na dzień aktualnie) i przynajmniej jeśli chodzi o nawilżenie jest bardzo dobrze, ale podrażnienie lubi wracać ni stąd ni zowąd i zaczerwienienie nie znika :(
      Co jeszcze mi się sprawdziło, to przejście z micelu rano na emulsję do mycia twarzy Emolium, na poranne odświeżenie jest aktualnie super! Zero podrażnienia, zero ściągnięcia.
      Odnośnie kremów - oprócz tego Fitomedu chodzą mi po głowie jeszcze takie znaleziska: Alaclarin Acne Rosea, Bielenda Professional 10% SERUM DO TWARZY Z KWASEM AZELAINOWYM (jest też krem z tej linii z 5% kwasu AzA), oraz Bielenda Pharm Trądzik krem (raczej na dzień) i kremy DLA. Generalnie czekają mnie długie wakacje poza domem, więc muszę znaleźć coś co ma szansę się sprawdzić i nie będzie wymagać lodówki ani kręcenia na bieżąco :) A kremów nie używałam od jakichś 7 lat, więc to wszystko jak nowość; było mi tak dobrze, od zimy wszystko się nagle zawaliło :( Nieodmiennie winię Atrederm, okazał się dla mnie zabójczy, pewnie gdybym go stosowała za młodu byłoby inaczej a teraz, ech...
      Pozdrawiam,
      M.

      Usuń
    3. shilo, niestety, skóra nie jest stanem stałym, zmienia się, może niepotrzebnie obawiasz się odstawienia retinoidu, jeśli wywołuje takie podrażnienia? Może wcale Ci nie służy ?

      To może lepszym wyborem okazałaby się podstawowa wersja Cicalfate Avene? Post Acte jest bardzo leciutka :)

      Niestety podanych przez Ciebie kosmetyków nie znam, zawsze byłam na bakier z kremami, ze względu na tłustość cery. Ale jeśli Avenka jest dla Ciebie za lekka, polecam przyjrzeć się nr 12 z Fitomedu - jest odrobinkę bardziej nawilżający, 11 jest bardzo wodnista :)

      Niestety, tak silne leki nie są dla każdego, każdy ma inny stopień tolerancji, a niedopasowane przynoszą nieodwracalne szkody, u mnie tretinoina na alkoholu zdziałała wiele dobrego i z pewnością powrócę do Atredermu jesienią :)

      Usuń
    4. Dermatolog również poradziła odstawienie Differinu, czy Ty przypadkiem nie masz z nią jakichś tajnych konszachtów, tonik z rezorycyną również polecałyście symultanicznie :) Dostałam małą tubkę "do szuflady na wszelki wypadek" ;) a regulację mam oprzeć na robionym toniku spirytusowym z salicylem i rezorycyną, skoro póki co działa pięknie. Zobaczymy... Póki co plan mam taki, żeby z Differinu faktycznie zejść do momentu aż się skóra z tych plam zaleczy a potem wrzucić go raz na tydzień. A na jesieni... czas i skóra pokaże.
      Skóra nie jest stała, wiadomo, jednak tak nagła (w przeciągu miesiąca, może dwóch) odmiana z nosorożca w wydelikacone i nadwrażliwe niewiadomoco jednak mnie zaskoczyła.
      Bardziej bogate kremy są dla mnie za tłuste, skóra ewidentnie się na nie buntuje - nie wchłaniają się, szybciej się zanieczyszcza. Pozostaje szukanie, fitomed w czołówce :) Pozdrawiam! M.

      Usuń
  7. Hej Ewo, pisałam do Ciebie niedawno w sprawie Zoracu, zaproponowalam Pani dermatologa ten lek jednak ona stwierdziła że moja skora jest zbyt wrażliwa i nie wytrzyma tak silnego leku, Przepisala kolejny raz Epiduo z tym ze mam to używać po kremie nawilzajacym. Jednak z tego co wiem Twoja skora również jest bardzo wrażliwa a Zorac pomogł ja pogubić, czy myślisz że nadaje się on do takiej cery jak moja? Mam jeszcze drugie pytanie dotyczace polecanej przez Ciebie emulsji Avene cicalfate post acte, po zastosowaniu czy to na dzień czy na noc wyskakują mi drobne czerwone krostki, czy oznacza to że moja skora jej nie toleruje? Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie liczyłabym na pogrubienie, jeśli masz bardzo wrażliwą i cienką skórę, im gorzej tolerujesz leki, tym narastają skutki uboczne, a zamiast pogrubienia, cera stanie się wysuszona i jeszcze bardziej uwrażliwiona. Z drugiej strony, nie rozumiem decyzji lekarza, nie decyduje się na preparat oparty wyłącznie na retinoidzie III generacji, ze względu na wrażliwość skóry, ale pozostaje przy jeszcze bardziej drażniącym preparacie łączonym bazującym na adapalenie i nadtlenku benzoilu, również w drażniącej formule żelowej. Nie wiem, czy ryzykowanie z Zorac'iem wyjdzie Tobie na dobre, niestety, nie widzę Twojej cery, jeśli masz duży problem z wrażliwością, lepiej odpuścić sobie retinoidy w takiej formie :)

      Niestety, jest to możliwe. Każdy z nas ma inną skórę, jeśli obserwujesz po niej ciągłe pogorszenie stany cery, prawdopodobnie nie jest przeznaczona dla Ciebie :(

      Usuń
    2. Epiduo toleruję całkiem nieźle-nakładany 3 razy pod rząd nie spowodował zbyt dużego podrażnienia, jednak profilaktycznie robię przerwy,dlatego cały czas zastanawiam się nad Zoraciem, dlatego że nie mam już problemów z trądzikiem, a jedynie ze śladami po nim. Po każdym pryszczu zostawał mi czerwony ślad,wysyp trwał około miesiąca. Wiesz może jaka jest przyczyna tego, że wcześniejsze krosty nie zostawiały takich czerwonych śladów jak te z okresu tego wysypu? Dodam,że podejrzewam, że wysyp był spowodowany długim noszeniem drogeryjnego podkładu

      Usuń
    3. Zorac nie działa na przebarwienia zapalne, polecam bardziej kwas azelainowy (np. w formie peelingów) i witaminę C w formie kwasu askorbinowego w formie terapii skojarzonej. Wszystko zależy od głębokości zmian i ich podłoża, ale także od skóry. Niestety również borykam się z przebarwieniami pozapalnymi, pocieszam się, że mają charakter naczyniowy i dzięki stabilnej ochronie przeciwsłoencznej, prędzej czy później się wchłoną samoistnie. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie, zmiany naczyniowe wchłaniają się w sowim tempie i można jedynie ten proces nieznacznie przyspieszyć, stosując preparaty likwidujące rumień, złuszczanie retinoidem działa głównie na przebarwienia utrwalone i posłoneczne, ale nie przyspiesza wchłaniania tych świeżych :) Epiduo też tego nie ułatwia, nadtlenek benzoilu w nim zawarty jest oksydantem i wydłuża okres wchłaniania zmian zapalnych oraz niestety, namnaża wolne rodniki, co może powodować utrwalenie tych przebarwień przez słońce. Podrzucam link o wspomnianych peelingach azelainowych oraz kwasie azelainowym i jego właściwościach:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/03/kwas-azelainowy-pod-lupa.html

      Usuń
  8. Wspaniały post i śliczne zdjęcia. ;) Dziękuję za kolejne bardzo cenne rady.
    Pozdrawiam, Edyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyto, a ja dziękuje za miły komentarz, cieszę się, że artykuły okazują się pomocne :)

      Usuń
  9. Ewo, piękne zdjęcia. Pięknie na nich wyglądasz;) Jaką masz pomadkę na ustach?:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewo! :) czy myślisz, że z trądzikiem można zrobić sobie makijaż oczu i ust i ładnie przy tym wyglądać? :) nie chcę całymi dniami siedzieć w domu ze względu na stan mojej skóry, a wiem, że makijaż i filtry ją obciążają...Co radzisz? Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, myślę, że warto postawić na kompromis, przy dobrym oczyszczaniu i wyborze lekkiego preparatu, można spokojnie stosować kremy z filtrem i lekkie podkłady mineralne, jasne, że można wyglądać ładnie, dziewczęco i uroczo, mając trądzik :) Trądzik to żadna przeszkoda. Może faktura skóry nie będzie idealna, ale makijaż jest dla nas, kobiet, aby się nim bawić i upiększać, nieważne, czy masz trądzik, czy nie, czy masz super gładką cerę, a może pełno zmarszczek. Makijaż jest po to, aby czuć się lepiej i wydobywać to, co jest w nas najpiękniejsze na zewnątrz. Stosowałaś może filtr Lirene? Pharmaceris? Świetnie sprawdzają się pod lekkie minerały, nie są potwornie tłuste i z powodzeniem mogą zastąpić krem nawilżający. Stosowanie filtrów wymaga lepszego oczyszczania, przy odpowiedniej równowadze miedzy pielęgnacją ochronną, a oczyszczaniem, z dobrze dobranym kosmetykiem ochronnym, nie powinny zaostrzyć się problemy skórne. Zapoznaj się z recenzją wymienionych kremów z filtrem, jak na europejskie formuły, są bardzo przyjemne w użyciu:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/05/tanszy-odpowiednik-kremu-pharmaceris.html
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/01/pharmaceris-s-hydrolipidowy-krem.html

      Usuń
  11. Ewo, czytałam Twoje posty filtrach i mam jedno pytanie :) Czy jeżeli nakładam Lirene i na to mineralny podkład, który też daje ochronę, to czy wystarczy jak w ciągu dnia przypudruję skórę minerałami czy konieczne jest zmycie i reaplikacja? i czy jeśli zrobię to samym płynem micelarnym nie zaszkodzę skórze? PRzeraża mnie to "wcieranie zanieczyszczeń", pozdrawiam, pięknie wyglądasz! :) Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandro, filtr Lirene po całym dniu traci ochronę, jeśli z całodniowym makijażem wybierasz się na ostre słońce, warto taki krem z filtrem nałożyć ponownie, jeśli chronisz się fizycznie i unikasz kontaktu ze słońcem, to nie ma takiej potrzeby, chyba, że usuniesz filtr mechaniczne. Dokładanie minerałów też nie jest najlepszą opcją, taka spocona skóra i rozłożony filtr przeciwsłoneczny w kontakcie z pędzlem i minerałami może tworzyć szkodliwe, toksyczne związki, zatykając pory. lepiej wszystko zmyć i nałożyć krem z filtrem od nowa. Polecam zatem chusteczki, u mnie sprawdzają się chusteczki do higieny intymnej Facelle, świetnie zmywają warstwę kremu z filtrem i nie drażnią tak skóry jak płyny micelarne :)

      Usuń
  12. Kochana Ewo
    bardzo dziękuję za Twojego bloga ale ja dzisiaj juz rezygnuje z walki o czystą cerę bo cały czas przegrywam. Jak stosowałąm atre to zaskórników zamkniętych miałam kilka i było pięknie. Teraz stopniowo i powoli odstawiłam atrederm , zaczełam stosować peeling z iwostinu glikolowy i krem fitomed 11. Dzisiaj rano przyglądnełam się twarzy i jest CAŁA w grudkach. mam dość, nie wiem co dalej robić. Odnoszę wrażenie że oprócz atre nic mi nie pomaga. Nie mam już siły i pieniedzy na kolejne eksperymenty. Mam taką tragiczną cerą, że teraz nawet nie jestem w stanie stwierdzić czy coś mnie zapycha czy nie.Stosuje płynne podkłady bo minerały mi nie służa. Chciałam spróbować te które polecałaś w jednym z postów wszystkie są za ciemne;)
    Za rok kończe studia i bede szukać pracy jak nastolatka z trądzikiem, fajnie;) Wiem że zamiast narzekać powinnam coś z tym zrobić ale ja już naprawdę nie wiem co zrobić, nie mogę stosować atre cały rok, bo w kóncu skora się przyzwyczai. Przepraszam że piszę tutaj takiego rozpaczliwego posta, ale dzisjeszy poranek mnie dobił.
    Ale bloga będę dalej czytać, bo bardzo lubie Twój styl pisania.
    Mam nadzieję że Twoja cerą będzie cały czas taka piękna i pomożesz wielu swoim czytelnikom
    pozdrawiam Emilia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilio, bardzo mi przykro, ale takie są uroki ciągłej walki z trądzikiem -raz jest lepiej, raz jest gorzej. Także mam te gorsze dni, gdy mam ochotę chować głowę w piasek, ale nie można się poddawać, rozumiem, że to pochłania mnóstwo pieniędzy, ale to problem, z którym należy walczyć. Może pomyśl nad kwasem azelainowym? Ma wielokierunkowe działanie, jeśli dobrze reagowałaś na tretinoinę, kwas AzA powinien również przynieść zadowalające efekty. Przy braku tak mocnej regulacji, często dochodzi do wysypów, ponieważ ciężko jest znaleźć równowagę między oczyszczaniem, a resztą pielęgnacji. Może wcale nie potrzebujesz kremów? Pomyśl jeszcze nad peelingami AzA na glikolu roślinnym, są bardzo tanie w produkcji i przynoszą świetne efekty, przy dużej skłonności do zanieczyszczania.

      Usuń
    2. Kochana Ewo, dziekuje za slowa wsparcia:) poczytam o tym peelingu i moze sprobuje. Uwazasz ze powinnam odstawic ten peeling z iwostinu?
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że sam peeling glikolowy nie ograniczy Twoich problemów z cerą, chwilowo bym go odłożyła i obserwowała jak reagujesz na Aza. Kwas glikolowy świetnie radzi sobie a wyrównaniem faktury skóry, ale nie jest odpowiednim kwasem, przy tak dużej tendencji do zanieczyszczania, może okazać się świetnym dodatkiem, jeśli dobrze zareagujesz na AzA, ale samodzielnie jest polecany raczej skórze mało zanieczyszczonej, nie potrzebującej mocnej regulacji,przy tak delikatnym preparacie, Twoja cera zaczęła się po prostu zanieczyszczać, a kwas jedynie zaostrzał zmiany zapalne :(

      Usuń
  13. Ewo, chyba przekonałam się do gąbeczek do makijażu. To jaki efekt daje gąbeczka, którą nakładam podkład mineralny jest o wiele lepszy w porównaniu z pędzlem. Może nie jestem w takim razie wyspecjalizowana na tyle by makijaż wykonany pędzlem mnie zadowalał..., poza tym jeśli używam gąbeczki to zawsze wilgotnej, a pędzla zawsze suchego. Mam pytanie odnośnie tego, czy wilgotna gąbka już na wstępie naruszy krem z filtrem. Jeśli tak to cały wysiłek z ochroną przeciwsłoneczną idzie na marne : ( . Co począć?! I jeszcze jedno: wydaje mi się, że gdzieś na Twoim blogu przeczytałam, że lepiej nie używać lateksowych gąbek, dlaczego?
    Ja właśnie takie mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, jeszcze jedno pytanie. Kiedy wracasz do domu to odrazu zmywasz makijaż? Jeśli jestem w domu np. o 16 to radzisz odrazu zmyć makijaż ( filtr, podkład mineralny), czy poczekać powiedzmy do 18/19 z tą czynnością by nie narażać skóry na zbyt częsty kontakt z detergentem?

      Usuń
    2. Nie używam gąbeczek lateksowych, ponieważ lateks może wywoływać alergię kontaktową, jeśli u Ciebie gąbeczki nie wywołują alergii kontaktowej (alergii na lateks u ciebie nie stwierdzono), to możesz ich używać dalej, ale wykonując makijaż na innych osobach, należy używać tylko i wyłącznie gąbeczek pozbawionych lateksu, aby zachować jak najwyższe bezpieczeństwo i unikając ryzyka kolejnej alergii, a lateks niestety wywołuje bardzo silne alergie kontaktowe :) Takie gąbki polecam też tylko na swoim blogu.

      Niestety, wilgotna gąbka może naruszać ochronę przeciwsłoneczną, ale w jakim stopniu - niestety nie wiem, wszystko zależy od intensywności ruchów, jakie wykonujesz. Stosując izolację miedzy filtrem,a podkładem (puder), może zminimalizować ryzyko wchłaniania kremu z filtrem przez gąbkę.

      Zawsze od razu spłukuję makijaż i kremy z filtrem, moja SKÓRA źle znosi długi kontakt z ciężkimi kremami, ewentualnie, gdy oczyszczę skórę o wczesnej godzinie (np. 15/16), wieczorem, przed snem, przemywam skórę lekkim preparatem w postaci spłukiwanego mleczka - w tym celu doskonale sprawdza się u mnie Alpha-h, jako jedyna nie nasila u mnie nadmiernego łojotoku, a w sposób łagodny usuwa nadmiar sebum. Stawiam na częstsze, łagodniejsze oczyszczanie, niż przetrzymywanie ciężkiej warstwy do końca dnia i duszenie skóry ciężkimi kremami z filtrem przez cały dzień, ale wybór należy do Ciebie :) Jeśli taki schemat się u Ciebie sprawdza, to przy nim pozostań, może okazać się, że tak częste oczyszczanie także będzie pogarszać stan cery, zwłaszcza, gdy nie dopasujesz odpowiednich kosmetyków do oczyszczania ;)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź : ) A czy Ty zawsze nakładasz minerały metodą na sucho? Co byś doradziła by na długo zmatowić cerę: puder matujący z ecolore, czy bardziej krzemionkę? ( obiło mi się o uszy, że krzemionka wybiela twarz i rozjaśnia podkład...?)

      Usuń
    4. I czy samo użycie pędzla do makijażu nie zaburza ochrony filtra?

      Usuń
    5. Znalazłam jeszczę puder transparentny z amilie , miałaś z nim styczność? Skład:
      Krzemionka, puder jedwabny, mika, tlenki żelaza. Przepraszam za poćwiartkowaną wiadomość, ale przymierza się do zakupu i zastanawiam się co będzie lepsze...

      Usuń
    6. Bardziej polecam krzemionkę, puder Ecolore jest świetny, gdy masz ogromny problem z odwodnieniem i niemal wszystkie pudry matujące Cię wysuszają lub dają suche wykończenie, nie na wszystkich dobrze też działa glinka biała zawarta w pudrze Ecolore, polecam na początku spróbować z krzemionką. Krzemionka nałożona w za dużej ilości odbija światło, dlatego jak ktoś robi Ci zdjęcia z fleszem, możliwe są białe plamy, jeśli nakładasz ją równo iw małej ilości, nic takiego ci nie grozi ;) Pudru z Amilie nie miałam, ale zamierzam przyjrzeć mu się bliżej, skład, jest bardzo w porządku, jestem ciekawa, czy to mika połączona z krzemionką, czy może krzemionka powlekana miką.

      Przez tarcie pędzlem również możesz zmniejszać ochronę przeciwsłoneczną, ale po to matuje skórę przed nałożeniem podkładu, aby tego uniknąć :) Podkład lepiej się rozprowadza, a filtr nie wsiąka w pędzel, tylko trzyma się na pudrze :)

      Usuń
  14. Ewa, wyglądasz prześlicznie! Zdradź proszę co to za szminka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bourjois Velvet Matte 03 Hot Pepper :)

      Usuń
  15. Zgadzam się z przedmówczynią wyglądasz prześlicznie tak naturalnie, a ten uśmiech jest piękny jak cała Ty, miło się czyta i patrzy na Ciebie. Co to za pomadka ?
    Pozdrawiam Ilona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilono, bardzo dziękuję za mile słowa :) To Bourjois 03 Hot Pepper, na zdjęciach w internecie wydaje się strasznie żarówiasta, ale na ustach wygląda łagodniej i optycznie wybiela zęby :)

      Usuń
  16. Przeczytałam na ulotce Locacidu, że nie należy stosować u osób z jasną cerą. Wiesz może dlaczego? Jakie to w ogóle ma znaczenie? Czy jeśli moja cera jest tak jasna, że wszystkie drogeryjne podkłady są za ciemne, to nie mogę go używać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ osoby z jasną karnacją łatwiej ulegają poparzeniom i łatwiej o skutki uboczne, stosowanie retinoidu może przyczynić się do mocnego uwrażliwienia skóry oraz nasilenia skutków niepożądanych - przebarwień, zaostrzenia zmian zapalnych. Możesz bezpiecznie stosować Locacid, ale tylko przy stabilnej ochronie UV. Takie ograniczenia raczej dotyczą osób z ciemną karnacją, ponieważ środki intensywnie złuszczające mogą prowadzić do nierównomiernego rozmieszczenia melaniny, a więc dużych różnic w kolorycie ;)

      Usuń
  17. A ja mam pytanie z innej beczki :) droga Ewo, jesteś chyba blisko natury, co widac i po zdjeciach :) zapewne nie raz zdarzyło Ci sie złapac kleszcza. Jak sb z tyn radzisz? Bo ja najchetniej wgl bym nie wychodzila bo tak sie ich boje a kocham lasy, grzybyy, pola, kwiaty...myślisz ze z tą boleriozą to troche taka sciema i jesli miejsce po kleszczu sie nie czerwieni to jest ok? Bo straszna ze mnie panikara, a moja mama twierdzi ze miala w życiu tyle kleszczy ze jakby to z boleriozą byla prawda to juz dawno by umarla. Przepraszam za chaos jaki wprowadziłam :D Sara ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saro, przyznam się, że kleszcza miałam tylko raz w życiu i wyciągnęłam go zaraz po tym, jak tylko zdążył skosztować mojej krwi :) Uważam, że borelioza jest poważnym i niebezpiecznym zagrożeniem dla ludzkiego zdrowia, ale szczególnie na grupy narażone: dzieci, osoby starsze oraz z osłabionym układem odpornościowym, jeśli kleszcz został usunięty w sposób prawidłowy i nie powoduje złego samopoczucia lub też innych niepokojących objawów wskazujących na infekcję ogólnoustrojową, nie ma się czego bać. Jeśli nie należysz do grupy szczególnego ryzyka, nie masz problemów ze zdrowiem i odpornością, wycieczka do lasu i kontakt z naturą powinien przynosić tylko same korzyści ;)

      Usuń
  18. Ewa, po raz kolejny napiszę, że uwielbiam twojego bloga i pewnie zaraz będzie w grupie najczęściej odwiedzanych stron z mojego laptopa :) Już przeglądarka mi go podpowiada jak wpiszę "m"!
    Chciałam się zapytać co uważasz o dwóch produktach:
    1. widziałam, że zaczęłaś używać cleansera Alpha-H, a co sądzisz o ich produkcie Liquid Gold? Ostatnio bardzo mnie kusi żeby kupić taki zestaw: tonik i cleanser.
    2. oraz srebrze koloidalnym stosowanym jako tonik? Wiem, że są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy i miło byłoby poznać twoje zdanie :)
    Pozdrawiam, Kalina!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalino, bardzo mi miło ;)
      1. Nietsety Liquid Gold nie znam i jakoś nie korci mnie jego stosowanie, trzymam się sprawdzonych kwasów, na moją zanieczyszczoną cerę lepiej wpływa kwas azelainowy niż glikolowy, jeśli Twoja cera nie zanieczyszcza się z prędkością światła, ale potrzebujesz lekkiej regulacji i odświeżenia, to ten produkt może się sprawdzić, ale jest intensywny w działaniu, dlatego zalecam ostrożność, zawiera oprócz kwasów alkohol i glicerynę, nie jest dla wrażliwej cery.
      2. Srebro bardzo dobrze przyspiesza gojenie i lekko obkurcza pory, samodzielnie stosowane skóry nie zmieni, ale warto spróbować, bo bardzo dobrze goi stany ropne i przygasza stan zapalny, wspomaga więc walkę z trądzikiem ;)

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedzi! Właśnie miałam się jeszcze pytać o to o co ktoś już się zapytał wyżej, a mianowicie o to czy zmywasz makijaż "po przyjściu do domu". Powiem szczerze, że w dni kiedy nie robię makijażu wydaje mi się, że moja skóra wygląda gorzej - bardziej rozszerzone pory, czasem jakieś wypryski. Zastanawiam się czy to tylko takie wrażenie, bo mając makijaż po prostu tego nie widzę, a zmywając wieczorem zarazem oczyszczam pory. Czy może minerały poprawiają jej kondycję...
      Chciałam się jeszcze zapytać co sądzisz o kremie Enzymion z Lusha, ma lekką konsystencję i zastanawiam się jakby się sprawdził przy dłuższym użytkowaniu. Moja cera ma mnóstwo rozszerzonych porów i jest bardzo skłonna do zanieczyszczeń + trochę zaskórników, więc staram się być bardzo ostrożna żeby jej nie zaszkodzić.
      Wklejam skład:
      Fresh Organic Lemon Infusion, Fair Trade Organic Aloe Vera Gel, Fair Trade Organic Cocoa Butter, Stearic Acid, Freshly Juiced Papaya, Organic Avocado Oil, Glycerine, Triethanolamine, Freshly Juiced Organic Lemon, Organic Cold Pressed Evening Primrose Oil, Organic Cold Pressed Wheatgerm Oil, Tangerine Oil, Lime Oil, Cetearyl Alcohol, Lilial, *Limonene Perfume, Methylparaben, Propylparaben.

      Usuń
    3. Kalino,
      Niestety nie znam tego kremu osobiście, kieruj się swoim przeczuciem, wszystko, co jest stosowane w nadmiarze szkodzi, może przy oszczędnej aplikacji produkt się sprawdzi? Jak to kosmetyk naturalny przystało, krem bazuje na naturalnych olejach i glicerynie, jeśli zauważasz pogorszenie stanu skóry po olejach, to raczej bym go sobie odpuściła, chyba, że faktycznie jest bardzo lekki. Najważniejsza jest formuła i to, w jaki sposób współpracuje z Twoją cerą :)

      Usuń
  19. Ewo zastanawiam się ciągle nad dalszą pielęgnacją letnią, stosują poleconą przez Ciebie maseczkę z błota z dodatkiem 2 kapsułek węgla i jestem zachwycona działaniem tych składników, dziękuję Ci :) Co sądzisz o produkcie IWOSTIN PERFECTIN RE-LIFTIN 30 ml Profesjonalny Peeling na Noc? Warto w niego zainwestować? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ci Ewciu za Twoją pracę, jesteś niesamowita, bo oprócz ogromnej wiedzy masz jeszcze intuicję, która jest nie do przecenienia, byłabyś świetnym lekarzem, bo intuicja w medycynie to podstawa.
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuję za miłe słowa :) To zależy czego oczekujesz, ten preparat będzie odpowiedni albo dla cery przesuszonej i odwodnionej ale także okiełznanej, jeśli masz bardzo zanieczyszczona skórę lub bardzo szybko się zanieczyszcza, to kwasy PHA nie są najlepszym wyborem, zostawiają specyficzny film i działają głównie nawilżająco. Chyba, że nie masz większych problemów z cerą, wtedy jak najbardziej wpisze się w letnią pielęgnację :)

      Usuń
  20. Ewo! chciałabym Cię prosić o radę w sprawie mojej buzi... jaka jest moja cera? przede wszystkim zanieczyszczona... na nosie pełno czarnych punkcików, które regularnie wyciskam (chociaż wiem że nie powinnam), a które potrafią po dwóch dniach znowu wrócić. O ile ten nos jakoś bym przeżyła to największym problemem są dla mnie niedoskonałości pojawiające się na policzkach - są tam wągry, ale i takie drobne krostki mające kolor skóry, najbardziej widoczne pod światło jak naciągnę skórę. Mam wrażenie że jak zrobię makijaż to gorzej to nawet widać niż bez...Czasem z takiej małej zmiany zrobi się coś większego (po czym oczywiście zostaje przebarwienie), a czasem taka kaszka siedzi i siedzi...
    Do tego wszystkiego buzia lubi się świecić, nos szczególnie - przy czym jednocześnie jest suchy i się łuszczy (chociaż nie wiem już czy czasem jego łuszczenie nie wynika ze stosowania pudru bambusowego). Po myciu czuje lekkie ściągnięcie, makijaż lubi się osadzać w porach i załamaniach. Podsumowując cera mega szybko się zanieczyszczająca a jednocześnie niesamowicie delikatna (np po zastosowaniu glinki zielonej nie mogłam sobie z nią poradzić. ogólnie boje się nowych kosmetyków, bo nie wiem nigdy jak cera zareaguje... Ale do rzeczy:
    oprócz codziennych produktów do mycia, żeli, kremów itp zaczęłam używać jakiś miesiąc temu polecanym przez Ciebie peeling z owoców tropikalnych. Bardzo się ciesz, bo wgl mnie nie podrażnił, po zastosowaniu buzia jest jasna, świeża, ale... nie daje rady on z moimi zaskórnikami tak jakbym tego chciała. Czy jeszcze za krótko go stosuje czy po prostu potrzebuje czegoś mocniejszego? Może mogłabyś mi coś jeszcze polecić, coś co będzie ładnie mi oczyszczało buzie a jednocześnie będzie delikatne - istnieje wgl coś takiego?

    co do kwasów... stosowałam peeling z iwostinu z kwasem migdałowym - muszę przyznać że był nawet ok. Nie oczyścił mi jakoś super buzi, nie zwalczyłam nim tej cholernej kaszki, ale troszeczkę ją zmniejszył i rozjaśnił buzie przez co ogólnie wyglądała nieźle :) Jednak z nadejściem słońca stwierdziłam że przerzucę się na kwas azelainowy. W tamtym roku stosowałam skinoren, ale jak ładnie rozjaśniał mi przebarwienia to tak ładnie w ich miejsce wyciągał mi niedoskonałości :( dlatego w tym roku skorzystałam z Twoich rad i kupiłam lipożel hasco... stosowałam go kilka dni i mam jakieś mieszane uczucia, bo w miejscu nakładania podskórna kaszka jakby się powiększyła plus doszły nowe zmiany.
    Jestem teraz przed miesiączką więc nie wiem czy skreślać hasco, bo te zmiany równie dobrze mogły wyjść na tle hormonalnym :>
    Ale powiedz, czy jest możliwość że jednak jest to wina tego żelu? Myślałam że zmiana formuły będzie dobrym rozwiązaniem... nie wiem już sama, może mi po prostu wgl nie odpowiada ten kwas?

    pozdrawiam ciepło! i jednocześnie przepraszam za tak obszerną wiadomość, ale liczę się z Twoim zdaniem i chciałabym wiedzieć co na ten temat myślisz
    :>
    Żaneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaneto,
      Sam peeling enzymatyczny nie usunie zmian z którymi się borykasz. Nie sądzisz, że problem tkwi w czymś innym? Napisałaś, ze po umyciu odczuwasz ściągniecie, może oczyszczanie nasila łojotok i sprzyja powstawaniu tych krostek? Odnośnie makijażu, puder bambusowy ma duże cząsteczki, nic dziwnego, że osadza się w porach i załamaniach, polecam spróbować z krzemionką spherica-1500 lub velvet spheres, krzemionka jest doskonale rozdrobniona, odbija światło i zmniejsza widoczność porów oraz niedoskonałości skórnych :) Może kwas azelainowy w formie żelu jest za bardzo drażniący, forma peelingów,które są neutralizowane jest łagodniejsza i skuteczniejsza. Albo bardziej służą Tobie kwasy z większą cząsteczkę, jeśli dobrze reagowałaś na peeling z Iwostinu z kwasem migdałowym, może pójdź w tym kierunku? Może tonik z kwasem migdałowym? Serum z Bielendy do cery trądzikowej? Może kwasy o małej cząsteczce zaostrzają u Ciebie problem, albo przyczyna tkwi w źle dobranej bazie preparatu.

      Usuń
  21. Ewo :) widzialam jakis czas temu recenzje na Twoim blogu na temat maski drozdzowej ale niestety wpisu juz nie ma :/ czy taka maska zmieszana z glinką czerwona nadaje sie na skore głowy czy tylko na wlosy? Pozdrawiam Nina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej na skórę głowy, zastosowanie glinki na włosy, bardzo je wysuszy i będziesz mieć trudności z rozczesaniem, zwłaszcza, że maska drożdżowa Agafii jest bardzo lekka :)

      Usuń
  22. Ewo co najbardziej polecasz do mocnego oczyszczania skóry? Savon noir (które dobrze wspominam) mydło afrykańskie, które kiedyś polecałaś, czy mydło węglowe, o którym chyba też pisałaś? Właśnie wszystko mi się skończyło, i zastanawiam się co zamówić? Pozdrawiam, aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, najmocniejszymi walorami oczyszczającymi odznacza się mydło węglowe, ale nie nadaje się do codziennego oczyszczania. Jeśli zależy Ci na mocnym i głębokim oczyszczaniu, polecam zapoznać się z obszernym artykułem na temat dwuetapowego oczyszczania skóry:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/idea-dwuetapowego-oczyszczania-jak.html

      Usuń
  23. Droga Ewo, uzywam toniku z kwasem azaleinowym, ktory kupilam u mojej pani kosmetolog. Trochę się go bałam, chociaz moja skora dobrze reagowala na peelingi tym kwasem. Nakladalam go malutko na wacik i nie czulam pieczenia. Jednak kilka dni pozniej nalozylam troche wiecej(tak jak sie normalnie daje toniku) i po jakichs kilku minutach policzki lekko mnie delikatnie szczypały a potem to przechodzilo. Powtorzylo sie to dwa razy wieczorem. Myslisz ze to normalne? I czy na ten tonik moge nakladac Epiduo? Dodam ze Epiduo nie wywoluje juz u mnie podraznien. Paulina ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, to normalne, kwas azelainowy powoduje szczypanie i pieczenie, jeśli rumień i podrażnienie się nie utrzymuje, a szybko zanika,jest to objawem zupełnie normalnym :) Warto odczekać 2-30minut, obserwuj także cerę, Epiduo sam w sobie może nie wywoływać u Ciebie podrażnień, ale stosowany razem z tonikiem - już tak. Warto rozbić działanie tych substancji na różne pory dnia, wówczas działają skuteczniej, aniżeli stosowane bezpośrednio po sobie, chyba, że nie masz wolnego czasu w pielęgnacji :)

      Usuń
  24. Ewo dodajesz 2-3 krople Trikenolu do opakowanka z środkiem myjacym czy za każdym razem jak myjesz buzie to wkrapiasz kilka kropli do porcji środka myjącego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaję do jednorazowej porcji, ponieważ trikenol nie jest zgodny z wyrobami detergentowymi :)

      Usuń
  25. oo akurat temat, który chcę poruszyć w związku z ostatnim postem o kwasie azelainowym ;) otóż zaraz po przeczytaniu Twojego postu kupiłam kwas aza i glikol roślinny, peeling zrobiłam już 2 razy i jestem bardzo zadowolona, faktycznie szybko widać efekty, przebarwienia już deko zbladły, ale martwi mnie trochę efekt małych czerwonych krostek, a raczej plamek(czyżby mieszki włosowe?), który pojawia sie po peelingu a znika dopiero po jakimś czasie, czy to możliwe, że ten glikol mnie podrażnia, czy może to w ogóle normalne? a może mogłabym zrobić taki peeling z aza na alkoholu albo w oleju z pachnotki?kwas aza stosowałam już w ackedermie i skinorenie i oprócz lekkiego szczypania nic się nie działo... podpowiesz coś? może niepotrzebnie panikuję... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. titolec87, a neutralizujesz ten kwas i nakładasz lekki krem po zabiegu? Dziwi mnie taka reakcja skóry, ponieważ acnederm i skinoren też są na glikolach i dodatkowo nie są tak szybko spłukiwane ze skóry, to raczej po nich powinnaś zauważyć takie objawy :( Jest możliwość rozpuszczenia AzA na alkoholu, ale to będzie jeszcze bardziej drażniąca forma i peeling należałoby trzymać krócej. Może jeszcze popróbuj z tym glikolem? Albo dodawaj do niego alkoholu.

      Usuń
    2. przyznam się szczerze, że zmywałam ten peeling mydełkiem dove, z braku sody w domu :) nie tarłam tylko starałam się mocno spienić mydełko w dłoniach... z alkoholem chętnie bym spróbowała, tylko ile coś takiego trzymać? z neutralizacją sodą też na pewno zadziałam, może to mydełko to nie to...

      Usuń
    3. W takim razie spróbuj go porządnie zneutralizować sodą, to bardzo dużo zmienia, brak neutralizacji powoduje u mnie podrażnienie mieszków, ale szybka neutralizacja już nie, o to właśnie chodzi - aby kontakt z kwasem był jak najkrótszy, inaczej drażni mieszki, chyba, że problem tkwi w bazie preparatu, każdy z nas jest inny :)Z alkoholem zaczęłabym od 10-15 minut, nie dłużej :)

      Usuń
    4. dzięki bardzo za odpowiedź, na pewno tak zrobię, jesteś skarbnicą wiedzy ;)

      Usuń
  26. Cześć Ewo, co byś poradziła w kwestii pielęgnacji dla skóry która jest zbyt złuszczona tzn, nie mam jest bardzo podrażnionej, ale zauważyłam coś w rodzaju zapalenia mieszków włosowych na twarzy (kości policzkowe) i wysyp drobnych grudek niezaplanych tj. kaszka? Jak zadbać o taką skórę bo mam wrażenie, że w jakiś spsoób zaburzyłam jej normalne funkcjnowanie, zaczynają mi wychodzić ropne zmiany co ostatnio miałam 4 lata temu. Bardzo prosze o pomoc. Laura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lauro, na blogu pojawiły się obfitujące w niezbędne informacje artykuły poświęcone zapaleniu mieszków włosowych i pielęgnacji takiej cery:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/nadmierne-podraznione-i-ropiejace.html
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wrazliwa-delikatna-cera-pielegnacja-dla.html
      Przy takiej przypadłości, pielęgnacja powinna być lekka, zbilansowana, niedrażniąca. Cerę należy traktować jak skórę wrażliwą i nadreaktywną. Zmiany bardzo dobrze przygasza cynk (woda termalna Uriage , Serozinc La Roche Posay), węgiel aktywny oraz naturalne olejki eteryczne. Świetnie na taką cerę wpływa również kwas azelainowy w formie peelingów, które są neutralizowane :)
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wegiel-aktywny-niezbednik-w-pielegnacji.html
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html

      Usuń
  27. Hej Ewa :) Czy serum lekkie z BU, które zakupiłam, trzeba rozrzedzać np glikolem roślinnym? i jaka kolejność? najpierw mycie buzi, potem serum a potem Rozex i filtr czy najpierw Rozex, a potem serum i filtr? Aneta :) i wyglądasz kwitnąco! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma takiej konieczności, najlepiej pierwsze zaaplikować serum, odczekać 20-30minut (nakładanie Rozexu bezpośrednio na witaminę C może spowodować podrażnienia) rozprowadzić Rozex oraz po wchłonięciu krem z filtrem. Aneto, dziękuję :)

      Usuń
  28. Droga Ewo, masz świetnego bloga i jesteś wybawieniem dla osób z problemami z cerą. Rozumiem i szanuję, że chronisz swoją prywatność, ale czy nie chciałabyś kiedyś dać się bliżej poznać swoim czytelnikom? napisać trochę faktów o sobie np... :) oczywiście to tylko taka sugestia, rozumiem, jeśli wolisz zachować stan obecny :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, dziękuję za miłe słowa :) Szanuję moich czytelników, ale nie chcę dzielić się swoją prywatnością, chcę, aby to treści na blogu przyciągały czytelników, a nie moje życie prywatne :)

      Usuń
  29. Ewo, czy można nałożyć sb filtr i wyjść na spacer w słoneczny dzień taki jak dziś?(tzn. u mnie jest słoneczny i jest ok. 20 stopni)? i mierzę filtr łyżeczką od herbaty bo przeczytałam chyba to u Italiany. Próbowałam strzykawką ale niestety cała się przy tym brudzę xD nie jestem na pewno materiałem na pielęgniarkę :D i czy Twoim zdaniem ta łyżeczka jest też wiarygodna? i powiedz mi proszę jak to robisz, że mając duuuużo tego kremu na twarzy dokładasz kolejne porcje? Wklepujesz go czy rozcierasz? bo ja już nie mam pomyslu na aplikacje :/ Zośka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a czemu by nie? Chyba, że stosujesz silne środki złuszczające, wtedy należałoby jeszcze dodatkowo zapewnić sobie ochronę fizyczną - np. kapeluszem z szerokim rondem. Tak, łyżeczka jest wiarygodna, najlepiej zakupić miarowe łyżeczki 1 i 2ml i problem z głowy, 1ml kremu z filtrem to niewiele, ja i tak zawsze nakładam go więcej. To wszystko zależy od konsystencji kremu, np. LRP ultra lekki, jest tak wodnisty, że 1-1.5ml można nałożyć bez problemu. Najgorsze są tłuste, gęste filtry, ale przy lekkich formułach nie ma takiego problemu :) Kremy z filtrem delikatnie rozcieram.

      Usuń
  30. Dzień dobry, piszę do ciebie z pytaniem, gdzie mogłam zrobić błąd. Od niecałego miesiąca stosuję Differin, codziennie lub co drugą noc. Zdarzały mi się dłuższe przerwy, gdy czułam zbyt silne podrażnienie. Wcześniej myłam twarz rumiankowym żelem Sylveco, przecierałam hydrolatem oczarowym (ewentualnie płynem micelarym sylveco) i nakładałam Effaclar Duo + na dzień. Niestety pojawił się rumień i za radą zmieniłam żel na Pharmaceirs A oraz dołożyłam krem Avene Cicalfate Post Acte, który stosuję zamiast Effaclaru, gdy skóra jest mocniej podrażniona. Po ponad tygodniu od zmian pojawiły się bolesne zmiany naciekowe, podskórne, czerwone guzki. Rzadko kiedy miałam takie problemy, jak już to typowe, wypełnione treścią ropną pryszcze. Co najprawdopodobniej jest ich powodem i co zmienić w pielęgnacji?
    - jest to skutek uboczny Differinu i powinnam zmniejszyć częstotliwość używania
    - nowy żel zbyt słabo oczyszcza i powinnam wrócić do poprzedniego, chyba że masz inny do polecenia
    - krem Avene zapycha i powinnam jeszcze rzadziej go używać lub w ogóle odstawić
    Proszę o odpowiedź i radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      To wszystko może być powiązane ze sobą, możesz spróbować oczyszczać cerę dwuetapowo (do żelu dodać kilka kropel oleju, masować przez chwilę, spłukać, a następnie umyć ponownie żelem, ograniczyć stosowanie emulsji Avene oraz Differinu. Drogą eliminacji dowiesz co, co spowodowało pogorszenie stanu skóry.D uże znacznie ma także odłożenie Effalcaru, regulował skórę, a aktualnie jedynie nawilżasz skórę i ją oczyszczasz, Differin działa głównie przeciwzapalnie, może pomyśl nad kwasem azelainowym?

      Usuń
    2. Właśnie mam plan ponownie włączyć go do pielęgnacji, bo kiedyś przynosił dobre efekty. Myślę, że najpierw dokończę Differin, a potem zacznę stosować coś z kwasem azelainowym. Dziękuję za odpowiedź :)

      Usuń
  31. Witaj. Znasz jakiś sposób na wybielenie skóry? Dłoni, pach, pachwin, mam z tym problem, dłonie to chyba kwestia opalenizny, a dwa pozostałe wynikają z tarcia skóry o bieliznę, od golenia. Mam nawet na ramionach takie ciemniejsze paski od stanika :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem zbytnio co doradzić, to bardzo delikatny obszar i nie powinno się w tych miejscach stosować żadnych kwasów i retinoidów, a to one głównie likwidują przebarwienia. Może witamina C w formie kwasu askorbinowego? Lub łagodny tonik mlekowy? Nie powinny zrobić krzywdy :)

      Usuń
  32. Hej, można wiedzieć jakim sprzętem fotograficznym się posługujesz? Pytam ponieważ fotografia to moje hobby, a Twoje zdjęcia mają naprawdę fajną jakość.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, dziękuję :) Nikon D5100 oraz obiektyw 50 mm 1.8g

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!